strajk nauczycieli - Wasze opinie

[TheCuteOne]

Wenedka, ja niestety znam takich lekarzy, między innymi tych w moim rodzinnymi mieście. Możliwe że nie jestem subiektywna, ponieważ na nauczycieli trafiałam fatalnych, i może 1 na 100 miał tzw. powołanie, ale nie przekonam się do tego że to nauczyciele w pierwszej kolejności powinni dostać podwyżki. Wcześniejsza emerytura jest dla mnie błazenadą, bo chociaż co 2 nauczyciel co kwadrans jęczy że chce jedynie doczekać emerytury i spokojnie żyć, to 50% z nich później wraca do 'znienawidzonych bachorów' i uczy na pół etatu .

[Germini]

Napisane przez Ines-ka

Twoja wypowiedź to ironia?

Lekarzy na ołtaże! Nikomu więcej nie należą się podwyżki!

To Ty nie wiesz, że każdy zawód jest ważniejszy? Fryzjerzy, bo włosy ścinać trzeba, manikiurzystki, bo jak to tak bez tipsów?...
Tylko nauczyciel na samym końcu.
Jestem za likwidacją tej grupy zawodowej!

[calkiem-spoko]

Jestem przeciwko strajkowi.

I nie stawiajmy tak na piedestale tych nauczycieli. Czemu?

Jest taka sytuacja: katechetka w mojej byłej szkole. Protegowana księdza, zaczela pracę w szkole od nauczania religii. Wówczas wykształcenie miała zawodowe. Zrobiła sobie wieczorowe LO, jakieś badziewne studia zaoczne, potem podyplomówkę z jakiegoś dodatkowego przedmiotu, którego także zaczęła nauczać. W dodatku zrobiła podyplomówkę z plastyki czy czegoś tam (prace rysowały jej uczennice na lekcjach).
I TO JEST NAUCZYCIEL? Czy taka osoba miałaby jakiekolwiek szanse w innej pracy (no poza takimi prostymi pracami). Nie. Stąd tez bierze się moja negatywna ocena wielu przedstawicieli tego zawodu.

[Ines-ka]

Napisane przez TheCuteOne

Wenedka, ja niestety znam takich lekarzy, między innymi tych w moim rodzinnymi mieście. Możliwe że nie jestem subiektywna, ponieważ na nauczycieli trafiałam fatalnych, i może 1 na 100 miał tzw. powołanie, ale nie przekonam się do tego że to nauczyciele w pierwszej kolejności powinni dostać podwyżki. Wcześniejsza emerytura jest dla mnie błazenadą, bo chociaż co 2 nauczyciel co kwadrans jęczy że chce jedynie doczekać emerytury i spokojnie żyć, to 50% z nich później wraca do 'znienawidzonych bachorów' i uczy na pół etatu .

Wiele też zależy od stosunku ucznia. Wiem z autopsji. Nie twierdzę że Twój stosunek był zły ale w większości przypadków uczniów narzekających na nauczycieli tak jest.

Germini, ja też! Zlikwidować szkoły, a problem wszystkich płac za kilkanaście lat sam się rozwiąże.

[Asi_ek]

Ja uwazam ze jezeli chca powinni strajkowac.
Maja malo godzin.. tak ale ile musze w domu nadrabiac.
I nie zarabiaja duzo.
U mnie kilkunastu nauczycieli strajkowalo.

[Fresa]

Napisane przez calkiem-spoko

Jestem przeciwko strajkowi.

I nie stawiajmy tak na piedestale tych nauczycieli. Czemu?

Jest taka sytuacja: katechetka w mojej byłej szkole. Protegowana księdza, zaczela pracę w szkole od nauczania religii. Wówczas wykształcenie miała zawodowe. Zrobiła sobie wieczorowe LO, jakieś badziewne studia zaoczne, potem podyplomówkę z jakiegoś dodatkowego przedmiotu, którego także zaczęła nauczać. W dodatku zrobiła podyplomówkę z plastyki czy czegoś tam (prace rysowały jej uczennice na lekcjach).
I TO JEST NAUCZYCIEL? Czy taka osoba miałaby jakiekolwiek szanse w innej pracy (no poza takimi prostymi pracami). Nie. Stąd tez bierze się moja negatywna ocena wielu przedstawicieli tego zawodu.

Już wspominałaś w innym wątku o tej katechetce .

To,że nie zrobiła matury i nie poszła na studia ze swoim rocznikiem-nie znaczy,że jest gorszą nauczycielką.

W końcu-jak widzisz,jest ambitna i się kształciła.
A zerknij do Karty Nauczyciela -zapodałam linka wcześniej-jakie muszą być spełnione wymogi,żeby uczyć.

A nauczyciel nie podlęga księdzu,tylko dyrektorowi/kuratorium/ministerstwu oświaty .

[truskaffka]

Napisane przez Fresa

Bez przesady.
Srebro jest tanie-więc prezent żadna rewelacja-zwłaszcza do wypominania .

to byl zart z tym prezentem... no ale jak juz napisalas ze srebro jest tanie...
moja wychowawczyni dawna dostala ... bursztyn wilekosci kolosalnej..za 800...to malo??? no nie wiem..

[wenedka]

Napisane przez calkiem-spoko

Jestem przeciwko strajkowi.

I nie stawiajmy tak na piedestale tych nauczycieli. Czemu?

Jest taka sytuacja: katechetka w mojej byłej szkole. Protegowana księdza, zaczela pracę w szkole od nauczania religii. Wówczas wykształcenie miała zawodowe. Zrobiła sobie wieczorowe LO, jakieś badziewne studia zaoczne, potem podyplomówkę z jakiegoś dodatkowego przedmiotu, którego także zaczęła nauczać. W dodatku zrobiła podyplomówkę z plastyki czy czegoś tam (prace rysowały jej uczennice na lekcjach).
I TO JEST NAUCZYCIEL? Czy taka osoba miałaby jakiekolwiek szanse w innej pracy (no poza takimi prostymi pracami). Nie. Stąd tez bierze się moja negatywna ocena wielu przedstawicieli tego zawodu.

Oj , na podstawie pojedynczego przypadku oceniasz całą grupę
No to przestańmy chodzić do lekarzy tym samym, bo tylu łapówkarzy jest

[TheCuteOne]

Napisane przez Ines-ka

Twoja wypowiedź to ironia?

Lekarzy na ołtaże! Nikomu więcej nie należą się podwyżki!

To Ty to powiedziałaś
Ja wielokrotnie podkreślałam, że nauczyciele powinni dostać podwyżki, ale nie w pierwszej kolejności.

[truskaffka]

Napisane przez Asi_ek

Ja uwazam ze jezeli chca powinni strajkowac.
Maja malo godzin.. tak ale ile musze w domu nadrabiac.
I nie zarabiaja duzo.
U mnie kilkunastu nauczycieli strajkowalo.

jak juz pisalam...kazdy nadrabia w domu a lekarze nawet ucza sie cale zycie..nowych lekow skladnikow i takich tam...

ja bede uparcie bronic pogladu ze praca lekarzy jest niezwykle trudna i odpowiedzialna praca... i teksty typu "lekarze na ołtarze" przesycone ironia sa zbedne... w koncu kazdy z nas korzysta z pomocy lekarzy...

[wenedka]

Napisane przez truskaffka

to byl zart z tym prezentem... no ale jak juz napisalas ze srebro jest tanie...
moja wychowawczyni dawna dostala ... bursztyn wilekosci kolosalnej..za 800...to malo??? no nie wiem..

To jest jej wina, że wpadliście na taki pomysł?
Nie sądzę

[truskaffka]

Napisane przez wenedka

Oj , na podstawie pojedynczego przypadku oceniasz całą grupę
No to przestańmy chodzić do lekarzy tym samym, bo tylu łapówkarzy jest

oj wsrod nauczycieli tez sie spotyka nieuczciwych ludzi... osobiscie znam przypadek gdzie nauczyciel jednego z renomowanych i znanych liceów w Lublinie stawia 5 jedynek pod rzad...po czym proponuje uczniowi korepetycje...oczywiscie u niego.. w celu poprawienia ocen...

zenada!!

[truskaffka]

Napisane przez wenedka

To jest jej wina, że wpadliście na taki pomysł?
Nie sądzę

ja nie mowie ze jej wina

ale nauczyciele dostaja takie prezenciki

poza tym wiedzieli co ich czeka gdy decydowali sie na zawod nauczyciela...wiec po co te narzekania??

[wenedka]

Napisane przez truskaffka

ja nie mowie ze jej wina

ale nauczyciele dostaja takie prezenciki

poza tym wiedzieli co ich czeka gdy decydowali sie na zawod nauczyciela...wiec po co te narzekania??

to zakażmy wszystkim grupom zawodowym strajkować. Wiedzą, w co się pakują

[Impersona]

Ja jeszcze nawiążę do wypowiedzi którejś Wizażanki, że niektóre osoby mają 2 kierunki studiów skończone i płaci się im mniej.
Masz jakiegoś znajomego nauczyciela tak w wieku poniżej 40-tki? Większość ma po 3 kierunki skończone, bo przez małą ilość uczniów dyrekcji nie opłaca się zatrudniać wielu nauczycieli, tylko wysyła na podyplomówki tych, co są. Jeśli zatrudnia się nowych nauczycieli, to już z góry się patrzy ile kierunków skończyli i ilu przedmiotów mogą nauczać. To nie jest ani łatwe, ani tanie. Nie mówiąc o tym, że szkolenie się na nauczyciela to naprawdę ciężka praca bardzo często.
Nie będę się powtarzać za dziewczynami, bo widzę, że to wojujące "na nie" to najczęściej uczennice, czyli te, które stoją póki co po przeciwnej stronie barykady z założenia, więc jak dla mnie ich zdanie nie jest w ogóle wiarygodne i jakoś specjalnie cenne

Powiem tylko, że w podstawówce moja matematyczka powiedziała nam kiedyś, że codziennie przed lekcjami, oraz po lekcjach godzinę (8 klasa) mamy przychodzić na douczania, bo zbliżają się egzaminy do szkół średnich i musimy zrobić powtórki. Strasznie wtedy wojowaliśmy, że ta pani zabiera nam nasz cenny czas, że jakim prawem ona nam każe... nikt z nas wtedy nie pomyślał, że ona robi to dla nas, nikt jej za to nie płaci (a nie płacił, pytałam dyrektorki), miała swoją rodzinę, ale przejmowała się jakimiś egzaminami głupiej bandy dzieciaków, z którymi za parę miesięcy i tak miała się pożegnać. Wtedy klęłam na nią na czym świat stoi, że się nie wysypiam, ze muszę zostawać dłużej w szkole. Dziś jak o tym pomyślę, mam ochotę ją mocno przytulić i powiedzieć, że jest cudowną kobietą i nauczycielem z powołania. Z głupich poglądów na szczęście czasem się wyrasta, najczęściej wraz z opuszczeniem szkolnych murów

[TheCuteOne]

Napisane przez truskaffka

jak juz pisalam...kazdy nadrabia w domu a lekarze nawet ucza sie cale zycie..nowych lekow skladnikow i takich tam...

ja bede uparcie bronic pogladu ze praca lekarzy jest niezwykle trudna i odpowiedzialna praca... i teksty typu "lekarze na ołtarze" przesycone ironia sa zbedne... w koncu kazdy z nas korzysta z pomocy lekarzy...

Oczywiście że ironia jest zbędna, zarówno nauczycielowi jak i lekarzowi należy się szacunek.C W sumie, jeżeli wszyscy lekarze poodchodzą to przecież zawsze będzie można leczyć się u indiańskich szamanów...

Napisane przez wenedka

To jest jej wina, że wpadliście na taki pomysł?
Nie sądzę

bez sensu jest takie wypominanie, po pierwsze to nie jej wina, po drugie to nie zalicza się do pensji, lekarze też dostają prezenty w ramach podziękowania.

Napisane przez Ines-ka

Wiele też zależy od stosunku ucznia. Wiem z autopsji. Nie twierdzę że Twój stosunek był zły ale w większości przypadków uczniów narzekających na nauczycieli tak jest.

Nie uogólniaj, nauczyciele często są naprawde nie do zniesienia, nawet jeżeli bardzo chce się ich znośić. Niektórzy obrzydzili mi moje ukochane przedmioty, chociaż od samego początku byłam nastawiona pozytywnie.

Co do tego że lekarze są nieuczciwi - nie da się zaprzeczyć, wiele z nich bierze łapówki, ale wiele nauczycieli też to robi. Wyciągaja spore sumy za korepetycje, jedna z moich nauczycielek proponowała dodatkowe sumy za rozwiązywanie zadanych przez siebie zadań domowych, po czym wybierała te osoby do sprawdzenia tych prac, wykonanych, oczywiście, przez nią.
Niektóre nauczycielki pisały za uczniów prezentacje maturalne (wyciągały ok.900 zł), i na dodatek mówiły jakie pytania moga być zadane przy danym temacie. Dlatego zostawmy temat nieuczciwości, bo tacy ludzie znajdują się w każdym zawodzie.

Dodam tylko że uczennicą już nie jestem.

[organizm]

Strajk? Owszem. Uważam że nauczyciele zarabiają mało w stosunku do swojej pracy. Jest to praca ciężka, chociaż niektórym wydaje się że to super praca. 18godzinny etat? A wywiadówki, korepetycje, matury czy inne egzaminy, konferencje, zajęcia indywidualne u ucznia na drugim końcu miasta? Myślicie że ktoś za to im płaci? Nie! A wycieczki, które często są w weekendy? To nie jest przyjemność, użerać się z uczniami, którzy nie ma mają szacunku do nauczyciela 24h/dobę, a nauczyciel nie dostaje za to grosza. Ale oczywiście, nauczyciel zarabia kokosy

A emerytura? Same zadajcie sobie pytanie, czy chciałybyście aby 90% kadry nauczycielskiej była w wieku 50-60lat? Oczywiście że nie. Każdy z nas woli nauczyciela na czasie, który jest młody. To nie żadna nowość, że często, aczkolwiek nie zawsze uczniowie mają lepszy kontakt z tymi młodszymi. A w tej chwili nauczyciele mają pracować do 65lat Ja taki 60latek, poradzi sobie z bandą gimnazjalistów, którzy uważają się za Bóg wie kogo? A po za tym, pomyślcie o nas. Jak my znajdziemy pracę?

Napisane przez alufa

szacunek się należy bez względu na wszystko - tu się zgodzę, ale co do editu oni mają prawo poniżać, gnoić i rujnować życie wmawiając jakieś swoje dziwaczne teorie i zaśmiecać lub niwelować uczniowską indywidualność. najlepiej abym nosiła ksiąkę od każdego przedmiotu, mimo, że np. fizyka komplenie mi się w życiu nie zda. ale nauczycielka rządzi. to ona ma władze... i dziennik!! jak nie wezmę ksiązki (lub 8 książek jednego dnia bo każdy tak sobie życzy) to ONI wyciągną konsekwencje

No pewnie, ale o tym że uczniowie wyzywają nauczycieli od k.. i ch.. nie wspomnisz, prawda? Bo to tylko nauczyciele gnoją uczniów A jeśli nie odpowiada Ci system szkolnictwa polskiego, to proponuję się wyprowadzić, bo to nie wymysł nauczycieli ale ministrów. Nauczyciel jest od tego żeby wyciągać konsekwencje, jeśli uczniowie nie robią tego co do powinni. Tak samo jak policjant jest od wlepiania mandatów i innych takich tam.

Napisane przez Owczunia

Podwyżki - owszem
Wcześniejsza emerytura - Nie uważam, że jest to aż tak męczący i niszczący zdrowie zawód, aby iść na wcześniejszą emeryturę. I tak większość nauczycieli uczy później na pół etatu, więc chyba mają sie dobrze, a jak to zawsze powtarzała jedna z moich nauczycielek od ekonomi: pracując na emeryturze "zajmują" posadę młodym ludziom, a pieniądze czerpią z dwóch źródeł.

Co do strajku. W naszej szkole takowego nie było, zresztą jak w całym mieście. Nauczyciele na znak solidarności wywiesili flagi. I chyba to wystarczy, bo to nie wina uczniów, że nauczyciele mało zarabiają, a na nich głownie się to odbiło.

Jeśli nie będą mogli iść na wcześniejsze emerytury to tym bardziej będą zajmować posadę młodym.

Napisane przez ŁAJKA

Ba! nie od dziś wiadomo,ze nauczyciele to jedna z najbardziej poszkodowanych grup zawodowych/ wg nich samych/
Tak się akurat składa,ze dobrze znam kilka nauczycielek i doskonale jestem w temacie .Wiem również jak wygląda ich dzień pracy.I o której są w domu
Za przeproszeniem ale cały etat =18 godz
Wszystkie pozostałe zawody tyle robią w dwa dni!!! a nie pięć
czyli pozostałe 3 dni pozostają na te.....wymieniane tu na okrągło kartkówki. Dobre sobie
Aha i umówmy się,ze nauczyciele je sprawdzaja na tzw okienkach.
Ja wiem tyle,ze do lekcji przygotowuja sie nauczyciele młodzi ,zaraz po studiach a potem..cóz niestety ale przychodzi rutyna i klepanie jednego i tego samego juz na pamięć.
Podwyżki tak ,ale wszystkim a nie tylko dobrze zorganizowanej grupie zawodowej,doskonale umiejącej walczyć o swoje .



Jestem przeciw

No pewnie, bo nauczyciel ma 5 okienek tygodniowo, za które notabene nikt mu nie płaci. A na tych okienkach zazwyczaj nauczyciele nie sprawdzają kartkówek, ale chodzą po nauczycielach czy są u dyrektora i załatwiają sprawy uczniów, w czasie niezapłaconej godziny!

Napisane przez Ines-ka

To ja może się wypowiem...

Moja mama jest nauczycielką. Płace ma śmieszne (sporo mniej niż 1500 zł), a pracuje już ponad 20 lat.
Nie należą się podwyżki? No przepraszam bardzo. Tobie też się nie należy ani 1 zł więcej. Bo przecież za co?

Co do kartkówek itd. Trzeba je najpierw przygotować. A sprawdzanie co miesiąc ponad 100 długich sprawdzianów zajmuje dużo wieczorów (często pomagam mamie). A uczniowie tak się pieklą zwłaszcza pod koniec roku że pani jeszcze nie sprawdziła sprawdzianu (co zauważyłam w swojej klasie).

Użeranie się z patologiczną młodzieżą odbija się na życiu prywatnym nauczycieli. Krzyczeć przez kilka godzin dziennie przyjemnie nie jest. Słuchać obelg, znosić fochy uczniów za złą ocenę (śmieszne sceny zbyt ambitnych panienek i skargi synusiów).

Lekarzy wszyscy popierali. Nauczycieli niewiele.


Poczekajcie aż zaczną masowo wyjeżdżać na zachód jak lekarze.

Widzę że mamy takie samo zdanie na ten temat


Oczywiście, praca nauczyciela ma swoje plusy, ale ma też wiele minusów, których osoby trzecie nie dostrzegają. Skoro jest tak idealnie jak wszyscy piszą, to czemu sami nie zostaliście nauczycielami? Czemu wszyscy tylko wytykają palcami i mówią że Ci to mają dobrze a ja nie? Czy ktoś im zabronił iść na studia umożliwiające tę pracę?
Może trochę szacunku dla nich?

Może znajdzie się jakiś nauczyciel który się wypowie??

[anestet-ka]

Napisane przez Impersona

Powiem tylko, że w podstawówce moja matematyczka powiedziała nam kiedyś, że codziennie przed lekcjami, oraz po lekcjach godzinę (8 klasa) mamy przychodzić na douczania, bo zbliżają się egzaminy do szkół średnich i musimy zrobić powtórki. Strasznie wtedy wojowaliśmy, że ta pani zabiera nam nasz cenny czas, że jakim prawem ona nam każe... nikt z nas wtedy nie pomyślał, że ona robi to dla nas, nikt jej za to nie płaci (a nie płacił, pytałam dyrektorki), miała swoją rodzinę, ale przejmowała się jakimiś egzaminami głupiej bandy dzieciaków, z którymi za parę miesięcy i tak miała się pożegnać. Wtedy klęłam na nią na czym świat stoi, że się nie wysypiam, ze muszę zostawać dłużej w szkole. Dziś jak o tym pomyślę, mam ochotę ją mocno przytulić i powiedzieć, że jest cudowną kobietą i nauczycielem z powołania. Z głupich poglądów na szczęście czasem się wyrasta, najczęściej wraz z opuszczeniem szkolnych murów

też miałam takich nauczycieli facet od historii przed maturą przyjezdzal o 7 rano do szkoły z innego miasta, zeby tylko zrobić nam dodatkową lekcję. Oczywiście za darmo. Za fakultety też nauczycielom nie płacono, a mimo to były.
Fakt, to juz dobra wola tych nauczycieli, wcale nie musieli tego robić. Ale chwała im za to, że chcieli

[truskaffka]

eh... no nie oszukujmy sie..

tak na prawde malo ktory nauczyciel przygotwuje do matury.. u mnie na zdawanych przeze mnie 5 przedmiotow...przygotowal mnie tylko 1!! reszte musialam sama siedziec i nadrabiac..bo nauczyciele zadawali nam zadania do robienia przez cala godzine bysmy sie tlko czyms zajeli.. a w tym czasie oni siedzieli i nie robili nic !!!!!

a ilez razy slyszelismy teksty:

"robcie co chcecie byle by bylo cicho"...

moim zdaniem to latwo zarobione pieniadze!!

[truskaffka]

Napisane przez anestet-ka

też miałam takich nauczycieli facet od historii przed maturą przyjezdzal o 7 rano do szkoły z innego miasta, zeby tylko zrobić nam dodatkową lekcję. Oczywiście za darmo. Za fakultety też nauczycielom nie płacono, a mimo to były.
Fakt, to juz dobra wola tych nauczycieli, wcale nie musieli tego robić. Ale chwała im za to, że chcieli

no wlasnie...chwala im za to... trzeba miec szczescie zeby trafic na takich nauczycieli...nie kazdym jest to pisane..

a nawet...mniejszosci

[lain]

Napisane przez organizm

A emerytura? Same zadajcie sobie pytanie, czy chciałybyście aby 90% kadry nauczycielskiej była w wieku 50-60lat? Oczywiście że nie. Każdy z nas woli nauczyciela na czasie, który jest młody. To nie żadna nowość, że często, aczkolwiek nie zawsze uczniowie mają lepszy kontakt z tymi młodszymi. A w tej chwili nauczyciele mają pracować do 65lat Ja taki 60latek, poradzi sobie z bandą gimnazjalistów, którzy uważają się za Bóg wie kogo? A po za tym, pomyślcie o nas. Jak my znajdziemy pracę?

to moze wszystkim obnizmy wiek emerytalny, zeby mlodzi mogli znalezc prace! paranoja jakas...


juz pisalam, ze emerytow jest tak duzo, ze za niedlugo bedzie wielki problem zeby ich wszystkich utrzymac... i kto za to bedzie placil? ja bede placila, pan bedzie placil, pani bedzie placila... a niestety mlodych, pracujacych jest coraz mniej... takie rozdawanie przywilejow emerytalnych moze sie dla nas skonczyc tragicznie...

aha, uczennica nie jestem jakby kto pytal

[Edwina2111]

Napisane przez alufa

+ profity za polecenie uczniom książek z wydawnictwa które raczyło się u danego belfra zareklamować

Napisane przez truskaffka

do tego na zakonczenie roku...PREZENTY!! haha.. i to nie bagatelne jakies sreberko...

Jestem nauczycielem, ale nie mam zamiaru przekonywać was do tego, czy wolno czy nie wolno nam strajkować. I tak mnie zakrzyczycie.

Przykro mi tylko bardzo, kiedy czytam, jak to nauczyciele się bogacą z podejrzanych źródeł lub kosztem uczniów.

Nie wiem, skąd te "sprawdzone informacje" dotyczące jakiś profitów ze strony wydawnictwa.
Po pierwsze od lat już obowiązuje ze strony ministerstwa zakaz uczestnictwa szkół w pośrednictwie zakupu książek.
Po drugie jedyne, co kiedykolwiek otrzymałam od wydawnictw zajmujących się podręcznikami to darmowy egzemplarz książki lub pomoce dydaktyczne. Trudno to chyba nazwać jakimś wielkim profitem, który i tak służy przede wszystkim uczniom. Moi koledzy i koleżanki po fachu też nigdy nic ponadto nie otrzymali. Nie wiem, skąd te pomysły. Uczniowie kupują książki na własną rękę, najczęściej od kolegów z klas wyższych. Co mam zatem zyskać, że wybiorę ten czy inny zestaw podreczników?

Co do prezentów, to naprawdę rodzice upierają się przy ich wręczaniu. U nas w szkole utarł się zwyczaj (przeforsowany przez nauczycieli w bólach i męce), że wychowawcy proszą rodziców, aby nie wydawali pieniędzy na kwiaty czy prezenty, tylko kwotę, którą chcieliby na ten cel ewentualnie przeznaczyć przekazali bibliotece szkolnej na zakup lektur. Inicjatywa ta trwa już 4 rok i co roku trzeba rodzicom bardzo, ale to bardzo wybijać z głowy pomysł kupowania prezentów. Co niektórym się to i tak pomieścić w głowie nie może.

Wręczyliście wychowawczyni ten kosztowny prezent, to wręczyliście... Nikt Was pod scianą nie stawiał i nie kazał czegoś kupować. Skoro chcieliście jej w ten sposób podziękować, to nie rozumiem, dlaczego teraz tak to wypominasz.

[Fresa]

Napisane przez Impersona

Ja jeszcze nawiążę do wypowiedzi którejś Wizażanki, że niektóre osoby mają 2 kierunki studiów skończone i płaci się im mniej.
Masz jakiegoś znajomego nauczyciela tak w wieku poniżej 40-tki? Większość ma po 3 kierunki skończone, bo przez małą ilość uczniów dyrekcji nie opłaca się zatrudniać wielu nauczycieli, tylko wysyła na podyplomówki tych, co są. Jeśli zatrudnia się nowych nauczycieli, to już z góry się patrzy ile kierunków skończyli i ilu przedmiotów mogą nauczać. To nie jest ani łatwe, ani tanie. Nie mówiąc o tym, że szkolenie się na nauczyciela to naprawdę ciężka praca bardzo często.
Nie będę się powtarzać za dziewczynami, bo widzę, że to wojujące "na nie" to najczęściej uczennice, czyli te, które stoją póki co po przeciwnej stronie barykady z założenia, więc jak dla mnie ich zdanie nie jest w ogóle wiarygodne i jakoś specjalnie cenne

Powiem tylko, że w podstawówce moja matematyczka powiedziała nam kiedyś, że codziennie przed lekcjami, oraz po lekcjach godzinę (8 klasa) mamy przychodzić na douczania, bo zbliżają się egzaminy do szkół średnich i musimy zrobić powtórki. Strasznie wtedy wojowaliśmy, że ta pani zabiera nam nasz cenny czas, że jakim prawem ona nam każe... nikt z nas wtedy nie pomyślał, że ona robi to dla nas, nikt jej za to nie płaci (a nie płacił, pytałam dyrektorki), miała swoją rodzinę, ale przejmowała się jakimiś egzaminami głupiej bandy dzieciaków, z którymi za parę miesięcy i tak miała się pożegnać. Wtedy klęłam na nią na czym świat stoi, że się nie wysypiam, ze muszę zostawać dłużej w szkole. Dziś jak o tym pomyślę, mam ochotę ją mocno przytulić i powiedzieć, że jest cudowną kobietą i nauczycielem z powołania. Z głupich poglądów na szczęście czasem się wyrasta, najczęściej wraz z opuszczeniem szkolnych murów

Odnośnie wytłuszczonego-mam takie samo zdanie ,a i z resztą wypowiedzi się zgadzam.

Napisane przez truskaffka

eh... no nie oszukujmy sie..

tak na prawde malo ktory nauczyciel przygotwuje do matury.. u mnie na zdawanych przeze mnie 5 przedmiotow...przygotowal mnie tylko 1!! reszte musialam sama siedziec i nadrabiac..bo nauczyciele zadawali nam zadania do robienia przez cala godzine bysmy sie tlko czyms zajeli.. a w tym czasie oni siedzieli i nie robili nic !!!!!

a ilez razy slyszelismy teksty:

"robcie co chcecie byle by bylo cicho"...

moim zdaniem to latwo zarobione pieniadze!!

Truskaffka-Ty chyba nauczycielką zostaniesz,tak ?

[truskaffka]

Napisane przez lain

to moze wszystkim obnizmy wiek emerytalny, zeby mlodzi mogli znalezc prace! paranoja jakas...


juz pisalam, ze emerytow jest tak duzo, ze za niedlugo bedzie wielki problem zeby ich wszystkich utrzymac... i kto za to bedzie placil? ja bede placila, pan bedzie placil, pani bedzie placila... a niestety mlodych, pracujacych jest coraz mniej... takie rozdawanie przywilejow emerytalnych moze sie dla nas skonczyc tragicznie...

zgadzam sie w 100%.... chba zbyt duzo by chcieli nauczyciele

gronicy-ok maja prawo do wczesniejszej emerytury bo jest to praca fizyczna...ale nauczyciele?? ciekawe z jakiej racji...az tak to sie chyba nie namecza...

[truskaffka]

Napisane przez Fresa

Odnośnie wytłuszczonego-mam takie samo zdanie ,a i z resztą wypowiedzi się zgadzam.





Truskaffka-Ty chyba nauczycielką zostaniesz,tak ?

o Broń Panie Boze hehe... mam "ambitniejsze" marzenia...oczywiscie z pelnym szacunkiem dla nauczycieli

[Germini]

Napisane przez organizm

Skoro jest tak idealnie jak wszyscy piszą, to czemu sami nie zostaliście nauczycielami?

No co Ty, nie upadną tak nisko

[i_n_e_s]

Moim zdaniem nauczyciele zarabiają za mało, ale jeżeli już porównywani są ze służbą zdrowia, to uważam że nie mają pierwszeństwa. Zapewne dla wszystkich nie starczy, jeżeli ktokolwiek w ogóle dostanie ).
Dostali podwyżki w grudniu, największe spośród tych, które tych w ostatnich latach. (Nie wiem ile dokładnie, ale tak powiedziała nam nauczycielka).
Poza tym o ile się nie myle to przestrzeni lat, zarobki nauczycieli poszły szybciej w górę niż w służbie zdrowia.

Ale rozumiem,że strajkują, jest to ciężka praca, sama bym jej nie chciała wykonywać, tylko moim zdaniem małe są szanse, że znowu dostaną.

Przyznaje, że w sprawach związanych ze służbą zdrowia nie jestem obiektywna

A co emerytur zgadzam się z Lain.

juz pisalam, ze emerytow jest tak duzo, ze za niedlugo bedzie wielki problem zeby ich wszystkich utrzymac... i kto za to bedzie placil? ja bede placila, pan bedzie placil, pani bedzie placila... a niestety mlodych, pracujacych jest coraz mniej... takie rozdawanie przywilejow emerytalnych moze sie dla nas skonczyc tragicznie...

[syntagma]

Moim zdaniem 2 rzeczy: wiecej zarabiac powinni, ale....

nie kazdy sie na nauczyciela nadaje i tu powinna byc ostra selekcja. W mojej szkole byly kwiatki:
- pani lekcji nie przeprowadza bo siedzi obrazona i slowem sie odezwac nie chce (co to jest przepraszam?!)
- pol lekcji krzykow pozniej "ja przez was lekcji nie zdaze zrobic!" taaaak

Moja nauczycielka od polskiego trzaskala dziennikiem o biurko i darla sie, ze ja do wariatkowa odwioza. I to byla norma. Ustawiala nas pod sciana i sadzala po kolei kazdego do lawki tak jak ona chce, nie mozna bylo siedziec z kolezanka. Miala zawsze przygotowana liste nazwisk, z ktorymi rodzicami musi koniecznie sie zobaczyc by powiedziec temu rodzicowi"syn smieje sie na lekcji"... bo ona przekonana zawsze, ze to z niej sie smieja cokolwiek by nie bylo.

Nie kazdy ma predyspozycje do tego zawodu.

[Germini]

Napisane przez truskaffka

o Broń Panie Boze hehe... mam "ambitniejsze" marzenia...oczywiscie z pelnym szacunkiem dla nauczycieli

A można wiedzieć jakie?

[strzyga77]

No to ja się dopiszę jestem nauczycielem

żeby w miarę żyć i egzystować pracuję w dwóch miejscach a w najbliższym czasie w trzech w ten sposób zbieram godzinki bo niestety teoretyczne przedmioty zawodowe , których uczę są oblegane przez emerytki, którym na emerytury nie śpieszno bo to przerażająco małe pieniądze .........moja mama np odeszła ze szkolnictwa po wielu latach pracy w zawodzie i emeryturka- 900 pl
kocham mój zawód i pomimo tego, że wyciągam śmiesznie małe pieniądze, że mam zdartą krtań, jestem usatysfakcjonowana nie zamieniłabym się na inną profesję .........nie strajkowałam ... w podwyżkę i tak nie wierzę,bo uważam , że i tak nic z tego