Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12 - Strona 47 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2014-02-17, 16:20   #1381
sweet_vintage
Rozeznanie
 
Avatar sweet_vintage
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 572
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12

Cytat:
Napisane przez Le La Pokaż wiadomość
Jakby ktoras z Was byla zainteresowana, to ruszaja bezplatne warsztaty "Bezpieczny maluch" tutaj mozna sie zarejestrowac http://bezpieczny-maluch.com.pl/warsztaty
Ja byłam i polecam Wygrałam okrycie kąpielowe. Nawet napisałam recenzję i jest u mnie na blogu.

Le La, bardzo atrakcyjna z Ciebie mama
__________________
od 29.01.2014 jestem mamą!

mój blog ciążowo-dzieciowy www.inspiracjemamy.blogsp ot.com

instynkt macierzyński jest przereklamowany.... http://www.inspiracjemamy.blogspot.c...nski-jest.html
sweet_vintage jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-17, 16:35   #1382
em ma
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 1 905
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12

Cytat:
Napisane przez lidkaa82 Pokaż wiadomość
Roane ma racje. Thormentiol zawiera kwas borny i nie mozna stosowac u dzieci a juz na pewno nie dlugofalowo. Ale przyznaje ze ze 3 razy uratowal pupcie mojego starszaka. Jak byla jakas mega masakra np po antybiotyku i niemowlece sposoby nie dawaly rady to cieniutko smarowalam thormentiolem przez 2 dni i po problemie. Jak kryzys byl zazegnany wracalismy do bezpieczniejszych srodkow.
Lidka a jak w ogóle miewają się Twoi chłopcy? Jak w domu? Ze zdrowiem już ok?
Cytat:
Napisane przez magnusia Pokaż wiadomość
jestem nienormalna pierdylion razy sprawdzam czy moje dziecko oddycha, czy jest wszystko OK.
Aktualnie wkręciłam sobie, że za głośno oddycha podczas snu i oczywiście niepotrzebnie neta przeszukałam- efekt: siedziałam z uchem przystawionych do klatki piersiowej syna
Godzinę temu wkręciłam sobie, że go boli jak sika bo kwękał na przewijaku i się prężył a jak siknął to kwękał mniej
1,5 h temu wmówiłam sobie, że moje dziecko jest za lekko ubrane i pewnie się przeziębi co oczywiście potwierdziłam akcją z oddychaniem

weźcie mnie ☠☠☠***cie
Magnusia ale skąd to się bierze? Przecież tak się można zamęczyć. Mnie też coś czasem zaniepokoi ale zawsze powtarzam sobie: moje dziecko potrzebuje matki zdrowej na umyśle zazwyczaj jak coś jest nie tak to dziecko płacze bez przerwy (bo go boli), ma gorączkę, nie chce jeść. A co to znaczy że za głośno oddycha? Dzieci kwękają, pochrapują i chrumkają przez sen i jest to całkowicie normalne. Pamiętaj że tętno malucha jest szybsze, ma nierozwiniętą krtań i oddycha nosem. Może ten głośny oddech stąd że jakaś koza w nosie mu się zrobiła Magnusiu osiwiejesz jak we wszystkim będziesz się doszukiwać jakiś nieprawidłowości a Doris jak sika to zawsze jakby sztywnieje i jest cicha (zresztą Ty jak sikasz to krzyczysz przy tym?)
Cytat:
Napisane przez malaMigotkAaa Pokaż wiadomość

Co do ubierania, ja pojechałam dziś po bandzie. Nie dziwie sie, że Borys pół spaceru patrzał na mnie ze skwaszoną miną. Ubrałam body króki rękaw + śpiochy. Na to bluza. Na to kurtka... i.. korzuch (taka wkładka do wózka). ja w kurtce i polarze spociłam się jak szczur....
Doris by się zawyła..nie cierpi mieć za gorąco. Ona dziś była w rajstopach, bodziak z długim na to spodnie cieplejsze na szelkach, ciepłe buciko-skarpetki, płszczyk, lżejsza czapka i lekki kocyk. Przespała całe 2 godziny spaceru.
Cytat:
Napisane przez malaMigotkAaa Pokaż wiadomość
Borys znów usnął w huśtawce, boje się go ruszać bo to pewna pobudka. a on znów nie spał rano, co oznacza, że będzie zrzędą... nie ruszać go nie?
Ja nie ruszam-śpi to wykorzystuję tą chwilę dla siebie
Cytat:
Napisane przez senira666 Pokaż wiadomość
Ja niby chcialam jesc wszystko a poki co jem tylko buleczki z chuda wedlina i serem zoltym
Obiady to jakas porazka bo nie mam pojecia czego unikac a co moge palaszowac do woli. Jedynie odwazylam sie zjesc kawalatek prince-polo

Probowalismy dzisiaj wyjsc na spacer. Nakarnilam mala, sama cycka wyplywala wuec stwierdzilam ze ma dosyc. Ubieramy dzieciola ubieram sie ja i tz wkladamy mala do wozka -ryk !!!! Ale po waszych wpiaach mysle sobie - spoko wyjdziemy bedzie lepiej nic bardziej mylnego. Wyszlismy nawet kroku nie zrobilismy dalej ryk, jedziemy kawaleczek nadal ryk. Najkrotszy spacer swiata 5minut i powrot do domu. Dziecko od godziny wisi mi na cycku. Ale Tz stwierdzil ze sprobujemy jeszcze raz po poludniu.


Send from my IPhone
senira ser zółty u mnie był winowajcą bolącego brzucha (zdecydowanie było po nim i herbatnikach gorzej). Za to spokojnie mała akceptuje koper czy pietruszkę do kanapek.
Cytat:
Napisane przez poczatkujaca-dagmara Pokaż wiadomość
Dziewczyny utknełam na 25 stronie,teraz zachaczyłam raptem o 2 od końca na fb jeszcze jakos podczytuje i pisze ( wizazowa aplikacja na tel mnie wykonczy kiedys i nie korzystam) .
Nawet nie bede starała sie wbić w temat..bo moj mały wzoraj wieczorem i dziś rano ma kłopoty brzuszkowe. Placze,a raczej tak kwili i robi sie cały czerwone,serce mi pęka.podkurcza nóźki i prostuje.. Brzuszek sama nie wiem czy jest twardy kupki robi zolte i nie placze przy tym wiec nie wiem co go meczy kolka czy wzdęcia? Po serii placzu poszedl bączek
Ogólnie dziecko,sprzatanie,gotowa nie obiadu, pranie i czasu zostaje naprawde niewiele

Moja dieta jest bardzo uboga,pije tylko wode,jem bulki z wedliną lub serem zoltym,obiad to królik,kurczak duszony,ziemniaki, deser to danio lub herbatniki.
U mnie ten ser żółty był winowajcą. Jeśli chodzi o deser to lepiej już jogurt naturalny z musli. Zamiast herbatników spróbuj upiec np swoje ciasto drożdżowe.
Swoją drogą Doris nic nie jest po rafaelo a po herbatnikach ryk...
Cytat:
Napisane przez guapissima Pokaż wiadomość
A czy wy noski czyscicie systematycznie, czy tylko jak jest potrzeba? Ja mam jakies ampulki z soli fiz do noska i gruche, ale nie mam pojecia jak mam go czyscic. Taka ampulke wpsikuje sie bezposrednio do nosa??
Czyszcze fridą jak słyszę że coś tam może być. Solą zakraplam rzadko.
Cytat:
Napisane przez Roane Pokaż wiadomość
Danio to sam cukier, puste kalorie, barwniki, konserwanty i ewentualnie odrobina laktozy. Wcale nie jest zdrowe, te reklamy że wapń, dobre bakterie i tak dalej to bujda na resorach. Serek homogenizowany można zrobić samemu w domu, zajmuje to kilka minut Kupne herbatniki raczej na bank też mają koszmarny skład, i też mogą mieć na składzie mleko w proszku.
Może włącz do tej diety jakiekowolwiek warzywa i owoce? Bo ja nie widzę żadnych witamin, a skoro Ty ich nie jesz to dziecko też ich nie dostaje. A wapń w mleku jest w tej chwili pobierany z Twoich kości - co zwiększa ryzyko, że za 40 lat dostaniesz osteoporozy.
Jeśli boisz się smażonego czy surowego, gotuj na parze, po jednej rzeczy naraz, i testuj. Jeśli nie masz parowaru, można gotować na parze za pomocą garnka i gazy/ściereczki bawełnianej, mogę Ci napisać jak.
Źródła wapnia w diecie: ryby, jajka, jarmuż, sardynki (takie razem z kręgosłupami mają bardzo dużo wapnia), brokuły. Rzeżucha do kanapek.
Bo na takiej diecie jaką opisałaś to zdrowa nie będziesz
Włącz do diety białą herbatę dobrej jakości może? Albo zieloną? Mówię o parzonej herbacie liściastej, najlepiej na wagę, nie o trocinach z torebek z supermarketu
dobrze ze to napisałas. zapomniałam zupełnie o zielonej herbacie. trzeba sie w nia zaopatrzyć
Cytat:
Napisane przez J0zefina Pokaż wiadomość
i przypomniało mi się, kapusta ponoć jest wzdymająca bardzo. a mojej małej narazie nie podpasowały chyba tylko pomarańcze bo pojawiła się wysypka ale może to być tez trądzik (nie wiem bo młody nie miał i nie umiem rozpoznać) a tak jem wszystko, kupa pojawia się raz na dwa dni, czasem jakiś mały kleks w miedzy czasie (syn jest rekordzistą w tej kwestji, gdy skończył 1,5m-ca robił kupy raz w tygodniu, zawsze w niedzielę ok7 rano przez ok 2,5mca, nigdy nie miał problemów)
cytrusy troche do nas jada-maja mnóstwo badziewia w sobie by nie zgniły w drodze.
__________________
em ma jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-17, 16:39   #1383
ejani
Zadomowienie
 
Avatar ejani
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: W-wa
Wiadomości: 1 584
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12

hej, nie odzywałam się, bo walczymy z gazami i jeszcze jakieś koszmarne odparzenie się pojawiło na tyłku, więc jest średnio- mam Wam tyle do napisania, ale jeszcze kilka rzeczy muszę zrobić, więc tylko na chwilę wpadłam za potrzebą- dziewczyny, te witaminy są niemal nieprzyzwoicie tanie- warto je wziąć?
http://www.aptekagemini.pl/kadefarm-...uplikat-1.html
czy to jakaś lewa firma? bo data przydatności to pryszcz
__________________
Na tak wiele rzeczy nie mamy wpływu...
ejani jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-17, 16:58   #1384
Nemezis23
Rozeznanie
 
Avatar Nemezis23
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 546
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12

Cytat:
Napisane przez pilotka86 Pokaż wiadomość
ahahahaha
ale... ja swojemu to proonowałam tzn żeby posmakował jak to "fajnie" jest być ssanym
Widzisz, mój nie wiedzieć czemu zaczął chronić swoje sutki przed córką

Cytat:
Napisane przez Sheperdess Pokaż wiadomość
Też gorzej widzę, ale poradzono mi u okulisty zbadać się dopiero 3 miesiące po porodzie, bo może się cofnąć.
Dobrze wiedzieć, bo już chciałam w tym tygodniu robić nowe okulary. W takim wypadku chyba poczekam.

Cytat:
Napisane przez milka-pilka Pokaż wiadomość
Poddałam się przed chwila i dałam Walerci smoczek. Jutro skończy 2 tygodnie, mam nadzieje, ze nie zaburzy to u niej żadnych odruchów itd.

Mój TZ ostatnio zaczął praktykować takie ścisłe obowiązywanie chusta. Raczki ściśnięte a nóżki nie. I to zazwyczaj pomaga, mała się uspokaja.
Zastanawiałam się właśnie nad Woombie.
My daliśmy smoczek w tamtym tygodniu i życie nam ratuje. Mała nie wisi ciągle na cycku, co miało miejsce jeszcze kilka dni temu i przez to strasznie ulewała. Nie widzę jakiś negatywnych skutków. Czasem leży ze smoczkiem, czasem bez, ale cycka jej nic nie jest w stanie zastąpić

Jak macie chustę, którą jesteście w stanie dobrze obwiązać małą to myślę, że nie ma potrzeby kupowania woombie, w końcu na to samo wyjdzie

Cytat:
Napisane przez niebieska2323 Pokaż wiadomość
Witam się dziewczyny wyjątkowo bardzo wcześnie
Chciałam tylko prosić o kciuki, bo dziś na 9 mam się stawić na oddział z racji 6 dni po terminie i szalejącego ciśnienia.
Trzymam kciuki!

Cytat:
Napisane przez em ma Pokaż wiadomość
zawsze sie zastanawiam skad u wielu z was ten strach przed zostaniem z dzieckiem sam na sam. Mąż wraca do pracy! Jesteśmy sami! AAA...może ja jakaś inna jestem, ale ja w tym nie widzę żadnego problemu. Ja i mała w domu, mąż w pracy-no tak już jest U nas nie dało rady by mąż wziął urlop (w sumie dobrze, bo i po co? Doris wtedy głównie spała i jadła). Od początku zostawałyśmy więc same (teściowa i teść pracują do 15/16 więc do tej godziny byłyśmy same od samego początku).
Jestem pewna że każda sobie radę z dzieckiem i zupełnie nie ma się czego bać
U mnie nie chodzi o to czy dam sobie radę, bo wiem, że dam, ale raczej o fakt, że jak mąż był w domu to wiele rzeczy robił przy małej i miałam więcej czasu dla siebie

Cytat:
Napisane przez lolita25 Pokaż wiadomość
Rozumiemy Cię całkowicie
Ja w szpitalu też w wc popłakiwałam jak dziecko, tak bardzo już chciałam do domu
W szpitalu też miałam jeden dzień cały przepłakany. W piątek miałyśmy wyjść do domu i byłam całkowicie na to nastawiona, a okazało się, że musimy zostać na oddziale ze względu na żółtaczkę...

Cytat:
Napisane przez magnusia Pokaż wiadomość
jestem nienormalna pierdylion razy sprawdzam czy moje dziecko oddycha, czy jest wszystko OK.
Polecam kupić monitor oddechu/ruchu jakbym go nie miała to pewnie bym sprawdzała 200 razy na dobę czy Lena oddycha. Idealne urządzenie dla matki panikary

Cytat:
Napisane przez milka-pilka Pokaż wiadomość



Muszę jeszcze kupić termometr. Pamietam, ze Gosia polecala jakiś termometr Brauna.
A Wy jakie macie termometry?
My mamy ten:

http://www.ceneo.pl/647229


Pierwszy dzień z Leną bez męża wypadł całkiem ok. Moje dziecko było bardzo grzeczne poza tym, że zaatakowała najpierw moją rękę strzelającą kupą, a za chwilę dużo większa ilość poleciała na dywan, który musiałam prać

Wyobraźcie sobie, że od paru dni odczuwałam dyskomfort w okolicach cięcia i dzisiaj wyjęłam sobie nitkę, która powinna być wyjęta przy zdejmowaniu szwów... Od razu czuję mega ulgę... A nitka była dość pokaźna

Co do diety dla karmiących to ja nie stosuję żadnej. Wczoraj moja babcia o mało na zawał nie padła jak usłyszała co jem przyjechała do nas z pierogami słodkimi i mówi, że ruskich nie przywoziła, bo przecież skoro karmię to nie mogę ich jeść. Odpowiedziałam jej więc, że od kiedy karmię jadłam już trzy razy pierogi ruskie i dziecko żyje i ma się dobrze
Nemezis23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-17, 17:07   #1385
magnusia
Zakorzenienie
 
Avatar magnusia
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 7 496
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12

Cytat:
Napisane przez ejani Pokaż wiadomość
hej, nie odzywałam się, bo walczymy z gazami i jeszcze jakieś koszmarne odparzenie się pojawiło na tyłku, więc jest średnio- mam Wam tyle do napisania, ale jeszcze kilka rzeczy muszę zrobić, więc tylko na chwilę wpadłam za potrzebą- dziewczyny, te witaminy są niemal nieprzyzwoicie tanie- warto je wziąć?
http://www.aptekagemini.pl/kadefarm-...uplikat-1.html
czy to jakaś lewa firma? bo data przydatności to pryszcz
mam takie i jak wykończę pojedyńcze to mam zamiar podawać te.
firma chyba nie ma nic do tego- witamina to witamina....

zaraz mi łeb pęknie- strasznie mnie rozbolał... łykłam apap ale dawno mnie tak nie bolała

---------- Dopisano o 18:07 ---------- Poprzedni post napisano o 18:00 ----------

Cytat:
Napisane przez Nemezis23 Pokaż wiadomość
Wyobraźcie sobie, że od paru dni odczuwałam dyskomfort w okolicach cięcia i dzisiaj wyjęłam sobie nitkę, która powinna być wyjęta przy zdejmowaniu szwów... Od razu czuję mega ulgę... A nitka była dość pokaźna
o ludzie
__________________
16.06.2012
magnusia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-17, 17:09   #1386
_Shiloh_
Wtajemniczenie
 
Avatar _Shiloh_
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 2 495
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12

Le la: piękny rozdarciuszek

Mały wstał na kp i zaraz po nim była syrenka nie z tej ziemi. Mierzyłam temp. w normie 36,5. Ale brzuszek go boli chyba po tej dawce rotawirusa. Teraz zasnął. Odpuszczę mu dziś kąpiel, niech spi bidulka żeby nic go nie bolało.
_Shiloh_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-17, 17:17   #1387
Muminek1991
Rozeznanie
 
Avatar Muminek1991
 
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Dresden
Wiadomości: 787
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12

Cytat:
Napisane przez JustiLbn Pokaż wiadomość
Kochane dziś o 10 rano pożegnałam swojego czopusia
Piękny widok
Nie to żebym się nie cieszyła twoim szczęściem i nie chciała ci pogratulować, ale ehmmm..... Proszę Pani , Pani ma termin po mnie więc proszę mi się tu w kolejkę z dupką nie wpychać. bo u mnie ani widu ani słychu, jakbym w ogóle w ciąży nie była



Le La- twój dzieć wygląda obłędnie. A z ciebie super sexi mamuśka



Milka-Pilka- ja mam też ten termometr Braun IRT 4520. Gosia go polecała i faktycznie jest super. Co prawda u malucha jeszcze nie testowałam(siedzi grzecznie w brzuchu), ale sprawdziłam na sobie i TZ . I podpatrzyłam,że w szpitalu u mnie też je mają
__________________
14.05.2012 - Razem
15.06.2013 - II kreski
06.11.2013 - Ślub
02.03.2014- Benjaminek
Muminek1991 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-02-17, 17:28   #1388
Nemezis23
Rozeznanie
 
Avatar Nemezis23
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 546
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12

Wrzucam mój tworzony w bólach opis porodu

Rano, 28 stycznia, byłam w przychodni na badaniu KTG. Zapis był w normie, lekarz stwierdził, że do porodu mam jeszcze trochę czasu. Następna wizyta została wyznaczona na następny tydzień. W dzień byłam bardzo zmęczona, więc popołudniu położyłam się spać, chyba miałam już jakieś przeczucie
Ok. 22:00 siedziałam sobie z laptopem na kolanach, nadrabiałam wątek i nagle poczułam, że „coś” mi poleciało. Spokojnie poszłam do toalety, a tam nadal leciało lekko. Wyszłam, powiedziałam do męża, że chyba wody mi odchodzą i musimy jechać do szpitala. Wody lały się ze mnie coraz mocniej. Założyłam sobie podpaskę, która robiła się całkowicie mokra w ciągu kilku minut. Byłam bardzo spokojna, w przeciwieństwie do męża. Chodziłam po domu i przeżywałam czego jeszcze nie zrobiłam, a miałam w planach Dopakowałam torbę, poszłam pod prysznic, zadzwoniłam również do szpitala i dowiedziałam się, żebyśmy przyjeżdżali. Do szpitala mieliśmy ok. 70 km. W środę miałam mieć konsultację z anestezjologiem, bo była wymagana jeśli się chciało rodzić z ZZO.
Na Izbę Przyjęć dotarliśmy ok. 0:00. Moje ciuchy były już całe mokre - nawet bluzka. Skurczy nie miałam żadnych. Na Izbie oczywiście pełna papierologia. Później przyszedł lekarz, zbadał mnie, powiedział, że rozwarcie jest na 2 cm, zlecił lewatywę (nie spytał czy wyrażam na nią zgodę, jednak ja osobiście chciałam, także nie było to dla mnie problemem), powiedział, że jak do rana nie ruszy czynność skurczowa to będziemy wywoływać. Na porodówce dostaliśmy z mężem salę jednoosobową z TV, piłką, drabinkami. Położna podłączyła mnie pod KTG i dała do wypełnienia plan porodu. Spytałam o ewentualną możliwość znieczulenia, więc dała mi również ankietę do anestezjologa. Nie było żadnych skurczy, nic się nie działo. Poleciła, żebym spróbowała pospać i zregenerować siły na późniejszy poród. Położyłam się więc do łóżka, ale powoli zaczęły przychodzić skurcze, które skutecznie uniemożliwiały mi spanie. Było ok. 3:00. Leżałam cały czas podłączona do KTG. Zaczęłam więc chodzić i skakać na piłce. Skurcze robiły się coraz bardziej bolesne, niestety były to bóle krzyżowe. Zbadała mnie położna, a tam tylko 3 cm rozwarcia. Pocieszyła mnie, że szyjka się bardzo obniżyła i widzi duży postęp w porodzie. Myślałam, że się pochlastam, ale wtedy byłam jeszcze w stanie chodzić po pokoju i skakać na piłce., ale nie trwało to długo, bo już po 5:00 czułam taki ból, głównie pleców, że nie byłam w stanie liczyć częstotliwości skurczy. Zajął się tym mój TŻ, którego obecność bardzo mi pomagała. Nie wyobrażam sobie być wtedy sama. Po 6:00 przyszedł lekarz, zwijałam się już z bólu, a on do mnie z radością, że do 12:00 będzie po wszystkim :P Myślałam, że wstanę i go zabiję – ja tu umieram już z bólu, a ten mi mówi, że będę się męczyć jeszcze 6 godzin. Powiedział, że słyszał, że chcę znieczulenie. Wtedy byłam już pewna, że je chcę. Obiecał, że po 7:00 zbada mnie położna i jak będzie odpowiednie rozwarcie to zawołają anestezjologa. Po badaniu okazało się, że rozwarcie skoczyło już do 5-6 cm i położna krzyknęła do lekarza, że trzeba wołać anestezjologa. Przy każdym skurczu zwijałam się z bólu. To był dla mnie koszmar, naprawdę. Za moment przyszła pani anestezjolog, zadała jakieś dodatkowe pytania, ale wszystko poszło sprawnie. Wkłucie minimalnie bolało. Oczywiście w momencie, w którym nie można się ruszać przyszedł skurcz… Znieczulenie szybko zadziałało tak jak powinno – przeszły bóle krzyżowe, czułam tylko skurcze w dole macicy, ale mniej więcej takie jak na okres. Postanowiłam wykorzystać ten czas efektywnie, więc wstałam, zaczęłam skakać na piłce, przy każdym skurczu oddychałam prawidłowo, czego oczywiście nie byłam w stanie robić wcześniej. Przy kolejnym badaniu rozwarcie wynosiło już 9 cm, ale nie zarejstrowałam godziny badania. W między czasie podano mi antybiotyk dożylnie, bo dużo czasu minęło od odejścia wód i chyba obawiano się jakieś infekcji. Na Sali pojawił się również anestezjolog, żeby sprawdzić czy wszystko jest w porządku i czy znieczulenie dobrze działa. Niedługo zaczęły się skurcze parte, a z nimi problem, bo trwały zbyt krótko, a mała była zbyt wysoko i nie wstawiła się w kanał. Położna chciała, żebym pomogła małej wstawić się w kanał i kazała mi przeć na skurczach. Miałam ogromny problem z wykonywaniem podczas skurczu wielu czynności na raz – zamiast przytrzymywać powietrze w płucach ja je wypuszczałam w trakcie parcia. Wtedy miałam już moment kryzysu i kilka razy powiedziałam do położnej jak kazała mi drugi raz przeć w trakcie skurczu, że nie będę przeć i tego nie robiłam W związku z tym, że skurcze były za krótkie, żeby można było wykonać trzy parcia w trakcie jednego skurczu lekarz zdecydował o podaniu oksytocyny. Leżałam na lewym boku i czekałam aż skurcze zaczną się robić dłuższe. Nie było to przyjemne, bo powoli zaczęło schodzić znieczulenie, ja czułam już skurcze parte, a nie mogłam jeszcze przeć. W końcu zdecydowano, że zaczynamy rodzić. Łóżko, na którym leżałam zostało ułożone do porodu i zaczęłam przeć na każdym skurczu. Szło mi coraz lepiej. W pewnym momencie zauważyłam, że jest coraz więcej osób na sali. Oprócz położnej był jeszcze lekarz, który trzymał mi nogę i lekko naciskał na brzuch, druga położna, która trzymała mnie za drugą nogę, ktoś stał za moją głową, mąż przyciskał mi głowę do szyi. Oprócz tych osób przy stanowisku do „obróbki” noworodka zebrała się ekipa pediatrów J Za chwilę zobaczyłam, że położna bierze wielkie nożyce, wiedziałam że będzie mnie nacinać, ale nie patrzyłam dalej. Nacięcia nie poczułam w ogóle, a chwile po nacięciu wyskoczyła Lenka. Od razu zaczęła krzyczeć J popatrzyłam na męża, który w tym momencie płakał. Położna spytała męża czy chce przeciąć pępowinę, ale odmówił. Później powiedział, że był tak przejęty i podekscytowany porodem, że się bał J Małą położyli na mnie na chwilę. Później spytali czy mogą ją wziąć do ważenia itd. Kiedy ją zabrali (na stanowisko, które znajdowało się w tym samym pokoju dosłownie kilka kroków od mojego łóżka) urodziłam łożysko – to była chyba najbardziej lajtowa część porodu :P Pediatrzy śmiali się, że za odruchy Lenka na pewno dostanie maksymalną ilość punktów J Za chwilę dostaliśmy Lenkę spowrotem, przejął ją mąż, a ja byłam zszywana. Zszywała mnie bardzo młoda lekarka, więc myślę, że się postarała J cały proces szycia z nią przegadałam. Dostałam znieczulenie miejscowe, które nie do końca zadziałało, ale lekarka jak tylko zobaczyła, że podskakuję w trakcie szycia dała mi dodatkową porcję znieczulenia. Wydawało mi się, że to zszywanie trwa strasznie długo. Powiem szczerze, że nie pamiętam co działo się dalej, wiem że nie mogli mnie przewieźć na oddział położniczy, bo nie było tam żadnych miejsc i czekali aż coś się zwolni. Leżeliśmy się na Sali porodowej. Mała praktycznie cały dzień przespała. Ok. 13:00 przewieźli mnie na oddział położniczy, gdzie na początku byłam sama, dopiero pod wieczór dołączyły moje współlokatorki. Męża wysłałam szybko do domu, żeby się wyspał. Sama nie mogłam w ogóle zasnąć, bo reagowałam na każdy dźwięk jaki wydawała Lenka.
Po porodzie bardzo szybko doszłam do siebie – można powiedzieć, że nie miałam większych problemów z siedzeniem, a 3 dni po porodzie śmigałam już jakby nigdy nic
Jak zaczęła się akcja porodowa miałam wątpliwości czy jedziemy do naszego lokalnego szpitala, czy do tego, w którym rodziłam. Na szczęście zdecydowaliśmy się jechać te 70 km, bo byłam zadowolona z opieki na każdym etapie – warunki i opieka na porodówce super (miałam przyjemność z dwoma zmianami położnych i lekarzy), na położniczym położne też super, podobnie pediatrzy i pielęgniarki od noworodków.
Nemezis23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-17, 17:29   #1389
krolowa_nilu
Rozeznanie
 
Avatar krolowa_nilu
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 591
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12

Cytat:
Napisane przez isia4891 Pokaż wiadomość


Dagmara to może być wina sera i danio...
I zeszłorocznego śniegu No nie, dziewczyny, błagam. Ja rozumiem, że jak dziecko cierpi to i powietrzem można by się było żywić, szkoda tylko, że te "diety karmiące" nie mają wpływu na brzuszki. Mają za to wpływ na stan waszych kości, zębów, włosów, paznokci, gospodarki hormonalnej, odporności, o samopoczuciu nie wspominając. Ach, no i produkcji mleka, bo żeby mieć pokarm trzeba jeść i pić. Dużo.

Dzieci na mm mają takie same problemy brzuszkowe jak dzieci karmione piersią. Założę się też, że problemy z bączkami zaczęły się ok. 3-4 tygodnia życia. I że pewnie nie zmieniłyście wtedy nagle diety. I że teraz, kiedy jecie "nic" też nie ma poprawy. Niedojrzałość układu pokarmowego trzeba po prostu przetrwać.

I z mojego doświadczenia: problemy z bąkami zaczęły się w 4 tygodniu życia. Od porodu jadłam wszystko i o zgrozo! nawet kapusta, cebula, strączki, nabiał czy czekolada nie wpływały dwutygodniowe dziecko. Z gazami męczyliśmy się ok. 3 tygodni, NIEZALEŻNIE od tego czy danego dnia pochłonęłam kapuchę, jabłko, wypiłam szklankę mleka czy zjadłam Grześka. Do teraz jest tak, że raz gazy są a raz ich nie ma i moja dieta nie ma na to ŻADNEGO wpływu. Serio. (Polecam przez kilka dni zapisywać dokładnie co się jadło i jaki wieczorami był stan brzuszka).

Naprawdę, dziewczyny, polecam wam trochę wyluzować. Odpuście trochę, a po tygodniu będziecie stukać się w głowę, że katowałyście się nudnym, jałowym żarciem, bo same zaobserwujecie, że nie ma żadnej różnicy. No może poza jedną - zamiast bladej, sfrustrowanej, zirytowanej, zmęczonej, głodnej mamuśki zobaczycie w lustrze żywą, energiczną (i najedzoną) kobietę

I polecam jeszcze poczytać: http://www.kobiety.med.pl/cnol/index...mid=44&lang=pl - garść rzetelnych informacji na temat wpływu naszego jedzenia na mleko kobiece. Do przemyślenia

I jeszcze jedna rzecz, którą przekazał mi doradca laktacyjny i która mnie bardzo przekonała do takiego stanowiska nt. odżywiania - nawet jeśli matka ewidentnie zaobserwuje, że dany produkt działa niekorzystnie na dziecko, to nie powinna go na stałe eliminować z diety. Układ pokarmowy niemowlęcia musi dojrzeć, ale by zaczął prawidłowo funkcjonować musi być do tej pracy stymulowany. Unikanie wszystkich "problematycznych" produktów sprawi, że organizm nie będzie się mobilizował do pracy. W efekcie proces dojrzewania ukł. pokarmowego może znacznie się wydłużyć. To tak, jakby chcieć nauczyć dziecko chodzić, ale nie pozwolić mu się przewracać. Bez zaliczenia gleby i kilku guzów żadne dziecko nie nauczyło się chodzić
krolowa_nilu jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-17, 17:37   #1390
Roane
Wtajemniczenie
 
Avatar Roane
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: in the middle of nowhere
Wiadomości: 2 093
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12

Cytat:
Napisane przez JustiLbn Pokaż wiadomość
(...)
Dlatego , gdy mnie ktoś pyta o płeć dziecka mówię, że okaże się jak mi pokażą co ma między nogami. Jak na razie jedno USG w 32 t.c potwierdziło dziewczynkę i więcej nie miałam, więc kto wie???
Dokładnie. Dzisiaj pisałam, koleżanka urodziła synka, a miała byż Zosia z usg


Cytat:
Napisane przez J0zefina Pokaż wiadomość
Roane dzięki za bloga dysponujesz naprawdę fest wiedzą i choć często są to rzeczy o których już gdzieś czytałam to jeszcze częściej nieskrępowanie i niecnie korzystam z Twoich rad
(...)
Się zarumieniłam


Cytat:
Napisane przez Sheperdess Pokaż wiadomość
To tak jak u nas, tylko my mamy sąsiadkę z dołu, która co jakiś czas sprowadza sobie jakiegoś pana w celu wiadomym, i też łóżko wtedy stuka o ścianę i słychać jęki. A kobieta waży grubo ponad sto kilo, więc stuka nieźle.
(...)
Ja nie byłabym taka pewna, czy moje chińczyki w sumie ważą stówę


Cytat:
Napisane przez Muminek1991 Pokaż wiadomość
W tym szpitalu, w którym chce rodzić, zgłasza się 10 dni po terminie czyli ja 1 marca. No i heja kroplówki, czopki itd. Ile trzymają takim sposobem nie wiem. Wiem,że inne szpitale u nas w mieście przyjmują dziewczyny dopiero 14 dni po. Oczywiście jak wszystko jest w porządku, jednak ja na prawdę chciałabym strasznie urodzić do niedzieli....
(...)
Masaż szyjki podobno do przyjemności życiowych nie należy Dlatego chciałabym żeby samo się zaczęło, bo nacierpieć się i tak zdążymy
TŻ wzruszony moim cierpieniem zaproponował, że będzie molestował moje sutki w celu wywołania porodu.


Cytat:
Napisane przez sweet_vintage Pokaż wiadomość
Boże dziewczyny jestem przerażona, jestem 2 tyg po porodzie, a mój pracodawca nie złożył dokumentów do ZUSu w sprawie macierzyńskiego
A wytłumaczył się chociaż, dlaczego?


Cytat:
Napisane przez Le La Pokaż wiadomość
(...)
A na koniec wrzucam Wam zdjecie mojego synka po spacerze, baaardzo szczesliwego Hmmm dzisiaj prawie caly dzien tak u nas wyglada
Ale widowiskowo ryczy A to z jakiegoś powodu, czy po prostu za cicho mu w domu?


Cytat:
Napisane przez Nemezis23 Pokaż wiadomość
(...)
Co do diety dla karmiących to ja nie stosuję żadnej. Wczoraj moja babcia o mało na zawał nie padła jak usłyszała co jem przyjechała do nas z pierogami słodkimi i mówi, że ruskich nie przywoziła, bo przecież skoro karmię to nie mogę ich jeść. Odpowiedziałam jej więc, że od kiedy karmię jadłam już trzy razy pierogi ruskie i dziecko żyje i ma się dobrze
Ale co ona ma do tych ruskich? Przecież twaróg zawiera śladowe ilości laktozy, zasmażkę i tak najlepiej robić na smalczyku, więc co tam w tych pierogach za zło siedzi?
__________________
W czasach powszechnego i nieograniczonego dostępu do informacji, ignorancja to kwestia wyboru.
Roane jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-17, 17:37   #1391
poczatkujaca-dagmara
Wtajemniczenie
 
Avatar poczatkujaca-dagmara
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 2 120
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12

Cytat:
Napisane przez Roane Pokaż wiadomość
A ręczniczków używałaś jako wkładów do otulaczy, no nie? I co, słabo chłonęły?



Dorsz pieczony w folii na kropelce oliwy z oliwek i z odrobinką pietruszki.
Spróbuj zjeść cokolwiek zielonego, może sałaty odrobinkę, albo właśnie metodą prób i błędów gotowanego na parze brokuła, i do tego kalafiora? Wiesz, w sensie po kawałeczku codziennie i zobacz co się stanie?
Albo zupa z groszku zielonego? Gotujesz groszek z ziemniakami i marchewką na udku. Udko wyciągasz, resztę miksujesz, doprawiasz chociaż samym pieprzem i ociupinką soli. Do zmiksowanej papki dorzucasz mięso z kury/ewentualnie indyka. Do takiej postnej zupy można dodawać też inne warzywa metodą prób i błędów, ale lepiej potestować niż ryzykować anemią.
A z owoców spróbuj na początek je piec, albo kompotować? Kompot z gruszki na przykład, albo innych owoców rodzimych.

Tak dla uściślenia, czy dziecię ma problemy z brzuszkiem mimo tej drakońskiej diety?

---------- Dopisano o 14:45 ---------- Poprzedni post napisano o 14:35 ----------


Skoro nawet w ciąży pozwalają brać paracetamol, to chyba dziecku też nie zaszkodzi w takiej niewielkiej ilości.
No właśnie meczy go coś od wczoraj... Mozliwe zeby to byla surowa marchew lub pietruszka? Kupke robi zolta,ale preży sie i płacze co chwile.
poczatkujaca-dagmara jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-02-17, 17:37   #1392
Akkma
Zadomowienie
 
Avatar Akkma
 
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 917
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12

Cześć dziewczyny.
Nie odzywałam się i nie nadrabiam, bo moja córka to mała terrorystka. Pierwsza noc w domu wypadłam tak, że usnęliśmy dopiero o 7 jak wzięłam małą do łóżka.

Ona śpi spokojnie jedynie ze mną w łóżku Boję się, że się przyzwyczai i będzie klops. Za każdym razem odkładamy ją do łóżeczka, ale pośpi 20 min i koniec. Teraz włożyłam ją do wózka i trochę pobujałam i chyba zdziałało, bo już z 20 min śpi.

Dzisiaj czeka nas pierwsze kąpiel Zaczynam mieć dreszcze. Ze szpitala wyszłam już wczoraj (w sumie leżałyśmy tylko 2 doby po cc ).

Mala ma bardzo silny odruch ssania. W nocy sie poddalam i dostala smoka. Przy smoczku sie uspokaja, ale trzeba pilnowac, bo tak po 5 min jej wypada, wiec trzeba wisiec nad łóżeczkiem . Jedyny + jest taki, ze akceptuje wszystkie smoczki i butelki

Najgorzej wychodzi nam odbijanie, o ile jak dam jej mm to odbija od razu, niestety przy kp tylko co jakis czas . To bardzo zle?
__________________
21.05.16
Akkma jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-17, 17:40   #1393
mezaga
Zakorzenienie
 
Avatar mezaga
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 10 169
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12

Cytat:
Napisane przez Le La Pokaż wiadomość
A na koniec wrzucam Wam zdjecie mojego synka po spacerze, baaardzo szczesliwego Hmmm dzisiaj prawie caly dzien tak u nas wyglada
Le La u nas Antek wygląda podobnie Niestety u niego uśmiechu na twarzy nie uświadczysz. Straszna bida jest przez te bóle brzucha.

Dziewczyny co Wy robicie ze swoimi dziećmi pomiędzy karmieniami. One tylko śpią? Bo u nas już coraz częściej jest tak, że spać nie chcą - są aktywne ale niczym jeszcze się nie interesują. Karuzela na nich nie działa, pluszaki też nie. A ileż można gadać do takiego malucha? Mam wrażenie czasem, że nie nadaję się na opiekunkę - bo o ile nakarmię, wykąpię, ululam ale bawić z nimi to ja się nie umiem.
__________________
Twory - powrót do życia - kilka dłubanek
Zaproszenia - odkurzamy wątek - zaproszenia na Chrzest
mezaga jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-17, 17:42   #1394
J0zefina
Raczkowanie
 
Avatar J0zefina
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 425
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12

Cytat:
Napisane przez krolowa_nilu Pokaż wiadomość
I zeszłorocznego śniegu No nie, dziewczyny, błagam. Ja rozumiem, że jak dziecko cierpi to i powietrzem można by się było żywić, szkoda tylko, że te "diety karmiące" nie mają wpływu na brzuszki. Mają za to wpływ na stan waszych kości, zębów, włosów, paznokci, gospodarki hormonalnej, odporności, o samopoczuciu nie wspominając. Ach, no i produkcji mleka, bo żeby mieć pokarm trzeba jeść i pić. Dużo.

Dzieci na mm mają takie same problemy brzuszkowe jak dzieci karmione piersią. Założę się też, że problemy z bączkami zaczęły się ok. 3-4 tygodnia życia. I że pewnie nie zmieniłyście wtedy nagle diety. I że teraz, kiedy jecie "nic" też nie ma poprawy. Niedojrzałość układu pokarmowego trzeba po prostu przetrwać.

I z mojego doświadczenia: problemy z bąkami zaczęły się w 4 tygodniu życia. Od porodu jadłam wszystko i o zgrozo! nawet kapusta, cebula, strączki, nabiał czy czekolada nie wpływały dwutygodniowe dziecko. Z gazami męczyliśmy się ok. 3 tygodni, NIEZALEŻNIE od tego czy danego dnia pochłonęłam kapuchę, jabłko, wypiłam szklankę mleka czy zjadłam Grześka. Do teraz jest tak, że raz gazy są a raz ich nie ma i moja dieta nie ma na to ŻADNEGO wpływu. Serio. (Polecam przez kilka dni zapisywać dokładnie co się jadło i jaki wieczorami był stan brzuszka).

Naprawdę, dziewczyny, polecam wam trochę wyluzować. Odpuście trochę, a po tygodniu będziecie stukać się w głowę, że katowałyście się nudnym, jałowym żarciem, bo same zaobserwujecie, że nie ma żadnej różnicy. No może poza jedną - zamiast bladej, sfrustrowanej, zirytowanej, zmęczonej, głodnej mamuśki zobaczycie w lustrze żywą, energiczną (i najedzoną) kobietę

I polecam jeszcze poczytać: http://www.kobiety.med.pl/cnol/index...mid=44&lang=pl - garść rzetelnych informacji na temat wpływu naszego jedzenia na mleko kobiece. Do przemyślenia

I jeszcze jedna rzecz, którą przekazał mi doradca laktacyjny i która mnie bardzo przekonała do takiego stanowiska nt. odżywiania - nawet jeśli matka ewidentnie zaobserwuje, że dany produkt działa niekorzystnie na dziecko, to nie powinna go na stałe eliminować z diety. Układ pokarmowy niemowlęcia musi dojrzeć, ale by zaczął prawidłowo funkcjonować musi być do tej pracy stymulowany. Unikanie wszystkich "problematycznych" produktów sprawi, że organizm nie będzie się mobilizował do pracy. W efekcie proces dojrzewania ukł. pokarmowego może znacznie się wydłużyć. To tak, jakby chcieć nauczyć dziecko chodzić, ale nie pozwolić mu się przewracać. Bez zaliczenia gleby i kilku guzów żadne dziecko nie nauczyło się chodzić
JAK DOBRZE WIEDZIEĆ ZE TO NIE TYLKO JA TAK MYŚLĘ Dziękuję że to napisałaś Królowa
__________________
doskonali w każdym calu
eF 2012 i Zuu 2014
J0zefina jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-17, 17:43   #1395
Roane
Wtajemniczenie
 
Avatar Roane
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: in the middle of nowhere
Wiadomości: 2 093
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12

Cytat:
Napisane przez krolowa_nilu Pokaż wiadomość
(...)
I jeszcze jedna rzecz, którą przekazał mi doradca laktacyjny i która mnie bardzo przekonała do takiego stanowiska nt. odżywiania - nawet jeśli matka ewidentnie zaobserwuje, że dany produkt działa niekorzystnie na dziecko, to nie powinna go na stałe eliminować z diety. Układ pokarmowy niemowlęcia musi dojrzeć, ale by zaczął prawidłowo funkcjonować musi być do tej pracy stymulowany. Unikanie wszystkich "problematycznych" produktów sprawi, że organizm nie będzie się mobilizował do pracy. W efekcie proces dojrzewania ukł. pokarmowego może znacznie się wydłużyć. To tak, jakby chcieć nauczyć dziecko chodzić, ale nie pozwolić mu się przewracać. Bez zaliczenia gleby i kilku guzów żadne dziecko nie nauczyło się chodzić
Amen.
Nie chciałam ujmować kwestii tak dosadnie coby gromów nie zebrać, no bo ja jeszcze dziecka nie mam, ale wydaje mi się, że drastyczne ograniczanie diety po to żeby dziecko nie miało nawet najmniejszych problemów brzuszkowych to takie jeżdżenie na rowerku trójkołowym do matury. Przecież jakoś musi się ten przewód pokarmowy wyszkolić, i jakoś musi dziecko odporności nabrać, i jakoś musi nauczyć sie trawić - i wydaje mi się że dieta z cyklu ryż, marchewka i kurczak przed pierwsze trzy miesiące to przepis na alergie pokarmowe u dziecka i anemię u matki, a nie metoda na zapobieganie kolkom.
__________________
W czasach powszechnego i nieograniczonego dostępu do informacji, ignorancja to kwestia wyboru.
Roane jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-17, 17:46   #1396
Nemezis23
Rozeznanie
 
Avatar Nemezis23
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 546
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12

Cytat:
Napisane przez Roane Pokaż wiadomość
Masaż szyjki podobno do przyjemności życiowych nie należy Dlatego chciałabym żeby samo się zaczęło, bo nacierpieć się i tak zdążymy
TŻ wzruszony moim cierpieniem zaproponował, że będzie molestował moje sutki w celu wywołania porodu.

Ale co ona ma do tych ruskich? Przecież twaróg zawiera śladowe ilości laktozy, zasmażkę i tak najlepiej robić na smalczyku, więc co tam w tych pierogach za zło siedzi?
Spokojnie, poród może się zacząć nagle, bez żadnych oznak tak było u mnie.

Co do ruskich - no jak to co? Strasznie zła CEBULA

Cytat:
Napisane przez Akkma Pokaż wiadomość
Najgorzej wychodzi nam odbijanie, o ile jak dam jej mm to odbija od razu, niestety przy kp tylko co jakis czas . To bardzo zle?
Moja często po jedzeniu nie odbija w ogóle podobno nie musi.

Edytowane przez Nemezis23
Czas edycji: 2014-02-17 o 17:52
Nemezis23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-17, 17:49   #1397
Roane
Wtajemniczenie
 
Avatar Roane
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: in the middle of nowhere
Wiadomości: 2 093
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12

Cytat:
Napisane przez poczatkujaca-dagmara Pokaż wiadomość
No właśnie meczy go coś od wczoraj... Mozliwe zeby to byla surowa marchew lub pietruszka? Kupke robi zolta,ale preży sie i płacze co chwile.
Prawdopodobnie męczy go to, że ma nie do końca wykształcony przewód pokarmowy. Nic z tym nie zrobisz, a goła i mało pożywna dieta sprawi że będziesz wyglądać jak zombie.
Tak swoją drogą, spróbuj policzyć czy dostarczasz sobie dziennego zapotrzebowania kalorycznego. Karmiąc, powinnaś spożywać około 2500 kalorii. Zjadasz tyle na marchewce i kuraku?

Dagmara, powinnaś włączać warzywa do diety, a nie wyłączać Przybiera na wadze? Kupki ma żółte? Znaczy Twoje mleko mu służy i karmisz go najlepiej jak się da
__________________
W czasach powszechnego i nieograniczonego dostępu do informacji, ignorancja to kwestia wyboru.
Roane jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-17, 17:51   #1398
iwantyou99
Zadomowienie
 
Avatar iwantyou99
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 775
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12

Jak macie alergie np na cytrusy i za przeproszeniem zygacie po nich jak koty to i tak je jecie?

Dieta przy kp moim zdaniem jest ważna. Wszystko z głowa.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
iwantyou99 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-17, 17:54   #1399
Roane
Wtajemniczenie
 
Avatar Roane
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: in the middle of nowhere
Wiadomości: 2 093
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12

Cytat:
Napisane przez Nemezis23 Pokaż wiadomość
Spokojnie, poród może się zacząć nagle, bez żadnych oznak tak było u mnie.

Co do ruskich - no jak to co? Strasznie zła CEBULA
(...).
Ale tej cebuli jest tylko odrobinka! Pozatym, dziecko od małego powinno sie przyzwyczajać do rodzimej kuchni, coby później jak prawdziwy patriota/patriotka zajadało się babką ziemniaczaną i schabowymi, a nie jakimś sushi No i cebula to roślinny antybiotyk

---------- Dopisano o 17:54 ---------- Poprzedni post napisano o 17:51 ----------

Cytat:
Napisane przez mezaga Pokaż wiadomość
(...)
Dziewczyny co Wy robicie ze swoimi dziećmi pomiędzy karmieniami. One tylko śpią? Bo u nas już coraz częściej jest tak, że spać nie chcą - są aktywne ale niczym jeszcze się nie interesują. Karuzela na nich nie działa, pluszaki też nie. A ileż można gadać do takiego malucha? Mam wrażenie czasem, że nie nadaję się na opiekunkę - bo o ile nakarmię, wykąpię, ululam ale bawić z nimi to ja się nie umiem.
Też się nad tym zastanawiałam. Jak już dotrzemy do etapu, że dziecko nie śpi, jest najedzone, czyste i nie ryczy, to co wtedy?
__________________
W czasach powszechnego i nieograniczonego dostępu do informacji, ignorancja to kwestia wyboru.
Roane jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-02-17, 17:54   #1400
830b3402b90be91bee3a8a4ac8547146eb396896_6583840e13f22
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 702
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12

Hej,

Dziewczyny pozwolicie że nie będę cytować bo miałam dzisiaj straszny dzień. Normalnie myślałam że dostanę ☠☠☠☠☠☠☠ca i że wyjdę z domu trzasnę drzwiami i zostawię Alicję i będę miała chociaż 5 minut spokoju

Perfuzja super że Emil tak dobrze śpi

królowa nilu zgadzam się z Tobą w kwestii diety. Ja czy jadłam kurczaka z marchewką czy smażone, nie ma zależności - raz są gazy a raz ich nie ma niezależnie od tego co zjadłam. W piątek pochłonęłam 3 porcje tortu czekoladowo wiśniowego i Ala spała jak niedźwiedź w zimie.

Za to dzisiaj Oprócz 1,5h snu koło 11 kiedy w końcu mogłam zjeść śniadanie to była makabra. Jak już potem koło 13 się obudziła, to normalnie nakarmiłam dziecko, poszło spać, włożyłam do wózka i siup na spacer. I pół godziny raptem pospacerowałam, bo potem był ryk. Dobrze że zakupy zdążyłam zrobić. Ale jak wróciłam do domu to dopiero godzinę temu uspokoiłam dziecko, oczywiście pomógł tylko cyc (pomimo ulewania). Mam nadzieję że to tylko dzisiaj taki dzień bo inaczej to

Czy można gdzieś kupić sztucznego cyca dla dziecka?
830b3402b90be91bee3a8a4ac8547146eb396896_6583840e13f22 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-17, 17:59   #1401
Roane
Wtajemniczenie
 
Avatar Roane
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: in the middle of nowhere
Wiadomości: 2 093
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12

[1=830b3402b90be91bee3a8a4 ac8547146eb396896_6583840 e13f22;45194463]
(...)
Czy można gdzieś kupić sztucznego cyca dla dziecka? [/QUOTE]
Można. Ale one są przeznaczone raczej dla dużych dzieci płci męskiej
__________________
W czasach powszechnego i nieograniczonego dostępu do informacji, ignorancja to kwestia wyboru.
Roane jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-17, 18:03   #1402
iwantyou99
Zadomowienie
 
Avatar iwantyou99
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 775
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12

http://m.interia.pl/facet/news,nId,449554

Jakby jeszcze jakiś tatuś powiedział " chyba jest głodny/głodna".


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
iwantyou99 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-17, 18:05   #1403
malaMigotkAaa
Zakorzenienie
 
Avatar malaMigotkAaa
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Chorzów
Wiadomości: 3 979
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12

Cytat:
Napisane przez Roane Pokaż wiadomość
Ale tej cebuli jest tylko odrobinka! Pozatym, dziecko od małego powinno sie przyzwyczajać do rodzimej kuchni, coby później jak prawdziwy patriota/patriotka zajadało się babką ziemniaczaną i schabowymi, a nie jakimś sushi No i cebula to roślinny antybiotyk

---------- Dopisano o 17:54 ---------- Poprzedni post napisano o 17:51 ----------


Też się nad tym zastanawiałam. Jak już dotrzemy do etapu, że dziecko nie śpi, jest najedzone, czyste i nie ryczy, to co wtedy?

To wtedy placzesz razem z nim jesli wyje tak drugi dzien. Ewentualnie otwierasz drzw balkonowe rozpedzasz sie i hop. Ta opcja mnie czeka niebawem jak nic
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
wymiana

Edytowane przez malaMigotkAaa
Czas edycji: 2014-02-17 o 18:07
malaMigotkAaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-17, 18:08   #1404
perfuzja
Zakorzenienie
 
Avatar perfuzja
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 11 672
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12

krolowa_nilu Zgadzam sie w 100%. Póki dziecko nie ma ewidentnej alergii, to nie ma sie co katowac dieta.

Mezaga mam podobnie. Na razie załatwiam sprawę kladzeniem Emila tam gdzie jestem tak, żeby maksymalnie dużo widział i gadam jak głupia "teraz odkładam talerz do szafki, a teraz wyjmuje garnek" itp. Ewentualnie śpiewam albo macham przed oczami grzechotka/ zabawka.

Akkma spij z Mała, i Ty i ona będziecie szczesliwsze. Kiedyś Emil nie dawał sie odłożyć do łóżeczka i spędzał noce na nas, a teraz ryczy jak kłade go koło siebie i chce do łóżeczka
__________________
perfuzja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-17, 18:08   #1405
gosia261282
Gang Iren
 
Avatar gosia261282
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Poznań/UK
Wiadomości: 52 313
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12

Temat diety widzę.
Jadam wszystko,dosłownie.
I karmiąc nie zauważyłam zależności między problemami brzuszkowymi,a tym co zjadłam. Przy Wiki posłuchałam pediatry i miałam rygorystyczną dietę,a ona biedna męczyła się z kolkami. Przy Eryku jadłam wszystko i nigdy go brzuch nie bolał.
__________________
We all find time to do what we really want to do...
gosia261282 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-17, 18:10   #1406
perfuzja
Zakorzenienie
 
Avatar perfuzja
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 11 672
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12

A na marudy nieustannie polecam chusty. Jak mam ochotę wyskoczyć oknem to wsadzam Emila do chusty i mam spokój na tak długo jak pozwala moj kręgosłup
__________________
perfuzja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-17, 18:14   #1407
iwantyou99
Zadomowienie
 
Avatar iwantyou99
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 775
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12

Cytat:
Napisane przez perfuzja Pokaż wiadomość
A na marudy nieustannie polecam chusty. Jak mam ochotę wyskoczyć oknem to wsadzam Emila do chusty i mam spokój na tak długo jak pozwala moj kręgosłup
Ja polecam winrujacy leżaczek choć moje dziecko mało marudne.

Idę na początku marca na kurs chustowania! Nareszcie bede mogła tego spróbować


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
iwantyou99 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-17, 18:15   #1408
mezaga
Zakorzenienie
 
Avatar mezaga
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 10 169
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12

Cytat:
Napisane przez perfuzja Pokaż wiadomość

Mezaga mam podobnie. Na razie załatwiam sprawę kladzeniem Emila tam gdzie jestem tak, żeby maksymalnie dużo widział i gadam jak głupia "teraz odkładam talerz do szafki, a teraz wyjmuje garnek" itp. Ewentualnie śpiewam albo macham przed oczami grzechotka/ zabawka.
U nas właśnie z grzechotkami i maskotkami nie działa -nie skupiają na nich uwagi jeszcze
Ja próbuję chodzić po domu i gadać, pokazywać co jest w jakim pokoju ale sama się z siebie śmieję, że wyglądam jak głupek. Moi rodzice i teściowe im ciumkają, gugają, mówią po dziecięcemu - ja tak nie potrafię

Cytat:
Napisane przez perfuzja Pokaż wiadomość
A na marudy nieustannie polecam chusty. Jak mam ochotę wyskoczyć oknem to wsadzam Emila do chusty i mam spokój na tak długo jak pozwala moj kręgosłup
Myślałam nad chustą ale mój kręgosłup jest wykończony i nawet chusta nie pomoże. Moje skrzywienie chyba się pogłębiło.

Jadźka mi oszalała- minęło 4,5 godziny od ostatniego karmienia a ta nadal śpi
__________________
Twory - powrót do życia - kilka dłubanek
Zaproszenia - odkurzamy wątek - zaproszenia na Chrzest

Edytowane przez mezaga
Czas edycji: 2014-02-17 o 18:18
mezaga jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-17, 18:17   #1409
poczatkujaca-dagmara
Wtajemniczenie
 
Avatar poczatkujaca-dagmara
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 2 120
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12

Cytat:
Napisane przez Roane Pokaż wiadomość
Prawdopodobnie męczy go to, że ma nie do końca wykształcony przewód pokarmowy. Nic z tym nie zrobisz, a goła i mało pożywna dieta sprawi że będziesz wyglądać jak zombie.
Tak swoją drogą, spróbuj policzyć czy dostarczasz sobie dziennego zapotrzebowania kalorycznego. Karmiąc, powinnaś spożywać około 2500 kalorii. Zjadasz tyle na marchewce i kuraku?

Dagmara, powinnaś włączać warzywa do diety, a nie wyłączać Przybiera na wadze? Kupki ma żółte? Znaczy Twoje mleko mu służy i karmisz go najlepiej jak się da
No właśnie mój syn po wielkich bólach zrobił małą zieloną kupke...nic nowego nie zjadłam osłabia mnie to...płacze i stęka
Ratunku
poczatkujaca-dagmara jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-17, 18:18   #1410
_Shiloh_
Wtajemniczenie
 
Avatar _Shiloh_
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 2 495
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12

"BORZE" MOJE DZIECKO TRAFIA RĄCZKĄ DO BUZI PIERWSZY RAZ NIEPRZYPADKOWO
_Shiloh_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-03-18 09:18:48


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:18.