2013-02-19, 21:30 | #91 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 308
|
Dot.: The Body Shop też mnie frustruje
Cytat:
JEJ! dzisiaj miałam taką sytuację tam i aż wpisałam w google "ekspedientki body shop" żeby sprawdzić czy tylko ja tak mam i wyskoczył mi ten wątek jakaś masakra, nie wiem, może zmienili im się kierownicy ds. sprzedaży i tak je instrują ale to jest DRAMAT. Weszłam do środka z zamiarem kupienia balsamu do ciała, ale wiadomo jak to jest człowiek rozejrzy się jeszcze po sklepie. I tak: staję przy półce z wielkim napisem "CAŁA SERIA -40%". I moja ręka jeszcze nie dosięgła opakowania, a tu już: pani A: BO MY TU MAMY PROMOCJĘ -40% NA CAŁĄ SERIĘ ja <warkliwym tonem>: widzę. <wyciągam rękę po scrub> pani A.: TO JEST SCRUB. TAKI PEELING. MA WŁAŚCIWOŚCI ANTYCELLULITOWE, ja <z uśmiechem> dziękuję. Podchodzę do kolejnej półki, a ta idzie za mną. Ja wącham balsamy, ona patrzy mi na ręce. Patrzę na nią wyzywająco, ona nawet nie opuszcza cielęcego wzroku. pani A.: MOŻE COŚ DORADZIĆ ja: nie dziękuję rozglądam się pani A. OK ROZUMIEM I nadal stoi i się gapi, 20 cm ode mnie, nawet nie udając że stoi tu żeby zająć się czymś innym. W tym czasie podchodzi druga! pani B.: MOŻE W CZYMŚ DORADZIĆ ja: nie, dziękuję, tylko się rozglądam pani B.: mamy trzy rodzaje tych balsamów! whipy, puree i jakieśtam, whipy to są na przykład koko... ja: dziękuję, zastanowię się. Dodam że całej scence przyglądały się trzy inne bo przecież cały sklep o powierzchni 15 m kwadratowych był pusty. Miałam szczerą chęć kupienia balsamu satsuma, ale tylko i wyłącznie ich namolność sprawiła, że stamtąd wyszłam i po raz pierwszy w życiu poszłam do Yves Rocher, które zawsze bagatelizowałam i zostałam tam obsłużona po cichu. Tam zostawiłam pieniądze. I nie chodzi tutaj nawet o to spojrzenie pt. "no jeszcze nic nie ukradła". Tu chodzi o traktowanie mnie jak idiotkę- mam oczy, umiem przeczytać treść wielkiego bannera, tak, umiem też przeczytać to, co jest na etykiecie. Jestem młoda, słyszałam już pewnie wcześniej o TBS i nie trzeba mi tłumaczyć do czego służy balsam i do czego służy scrub. A wreszcie, nie jestem osobą chorobliwie wstydliwą niepełnosprawną- mam język i jeśli pomoc będzie mi potrzebna to na pewno o nią spytam. Poza tym nie chce mi się słuchać Twojego świergotliwego pitolenia, ekspedientko, naprawdę nie jesteś ciekawa. O matko ale się naprodukowałam i zionęłam hejtem. Widać tego potrzebowałam |
|
2013-02-20, 18:18 | #92 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 550
|
Dot.: The Body Shop też mnie frustruje
Cytat:
A byłaś w TBS w Złotych? Ja wczoraj , i bylo tam rownież 5 dziewczyn na 20 m2 Miałam sluchawki na uszach i udawałam, że nic nie słyszę i nic nie widzę, co nie zmieniło tego, że 2 dziewczyny jednocześnie pytały mnie ze 3 razy czy w czymś pomóc TAK! DAĆ MI SPOKÓJ JAK KUPUJĘ! ---------- Dopisano o 19:18 ---------- Poprzedni post napisano o 19:16 ---------- Otóż to. Poza tym jeśli raz czy drugi mówię, że dziękuję za pomoc, to znaczy że dziękuje za pomoc, a nie podejdź za 10 sekund i gadaj głupoty lub patrz na mnie jak na złodziejkę. |
|
2013-02-20, 20:28 | #93 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 1 645
|
Dot.: The Body Shop też mnie frustruje
zniechęciłyście mnie do zakupów w tym sklepie, bo mam wysoką nietolerancję na namolność i wyjątkową ekspedientkofobię
|
2013-02-20, 21:28 | #94 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 1 165
|
Dot.: The Body Shop też mnie frustruje
[1=fe414c2710b8060c6dec850 6e8442112fb575cc4;3935834 2]zniechęciłyście mnie do zakupów w tym sklepie, bo mam wysoką nietolerancję na namolność i wyjątkową ekspedientkofobię [/QUOTE]
Też na to cierpię Czasem jak widzę, że w jakimś sklepie nie ma klientów to nie wchodzę jak nie muszę. A jak jest mały powierzchniowo to już w ogóle |
2013-02-20, 22:16 | #95 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 142
|
Dot.: The Body Shop też mnie frustruje
.
Edytowane przez kk888 Czas edycji: 2014-11-23 o 08:32 |
2013-02-20, 22:20 | #96 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 8 665
|
Dot.: The Body Shop też mnie frustruje
A ja Wam napiszę, że byłam w TBS w Złotych w Wa-wie kilka dni temu (sobota?) i ok. godziny 17 były tylko 2 (dwie) ekspedientki. Sklep pustawy, jedna była zajęta obsługą jednej klientki, druga podeszła do mnie. Ale ja potrzebowałam tylko masażer do twarzy (swoją drogą, fajny gadżet) i pani mi podała. Nawet nic nie wciskała ani nie informowała o promocjach.
|
2013-03-03, 17:58 | #97 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 308
|
Dot.: The Body Shop też mnie frustruje
Cytat:
Byłam w Złotych i jest to samo, nie da się przejść żeby Ci nie wytłumaczyły jak tłumokowi jak działa każdy produkt W ogóle, nic nie działa na mnie gorzej niż ekspedientka zagadująca gdy mam słuchawki na uszach- ostatnio spotkało mnie to w Super- Pharmie. Bez wyrzutów sumienia niemiłym tonem spytałam babkę czy ona nie widzi, że mam słuchawki w uszach, i że dziękuję, ale mam gdzieś jej pomoc bo o nią nie pytałam. Miała łzy w oczach ale już nigdy potem mi się to nie zdarzyło. End of story |
|
2013-09-30, 15:38 | #98 |
Zadomowienie
|
Dot.: The Body Shop też mnie frustruje
Siedzę, czytam i polewam sama pracowałam w jednym ze sklepików BS i wiem jak wygląda to i z jednej i z drugiej strony.
bez kitu czasami kota idzie dostać, zarówno jak miałyśmy dosłownie wisieć na klientce jak i opowiadać jej bez końca o cudownych produktach uwierzcie mi,że oczywiście zdarzają się różne przypadki dziewczyn które poczują taki flow że po jednym szkoleniu czują,że mają moc przekonania każdej kobiety która przekroczy próg sklepu, ale większość po prostu zmusza się do takiej obsługi. Ja wiem,że teraz posypią się komentarze typu "nikt im nie każe tam pracować" itp.ale same wiemy jak to jest z pracą w dzisiejszych czasach. ... jakby nie było, jeśli na którejś z Was wisiałam i wciskałam produkt aż nadto namolnie to serdecznie przepraszam,ale starałam się ograniczać do minimum pozdr
__________________
"Tamci mieli w oczach kłamstwo,ci mają fanatyzm.. To ja Twój łobuz..." |
2013-09-30, 18:25 | #99 |
jestę wieszczę
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z lasu
Wiadomości: 12 580
|
Dot.: The Body Shop też mnie frustruje
Jezu, jak mnie wkurzają takie namole. Chce sobie człowiek humor poprawić, kupić coś fajnego, a w zamian osacza go banda bab, po których aż widać, że chcą wcisnąć cokolwiek, byle szybko. Zawody jakieś czy co?
__________________
Dołącz do akcji NA SZCZYT W SZCZYTNYM CELU na Facebooku. Za każdy zdobyty szczyt wpłacamy po 10 zł na ukończenie budowy domu całodobowej opieki dla osób z niepełnosprawnością intelektualną Dołącz do nas! *ponieważ jestem nieprzeciętna, nie obchodzą mnie tzw. powinności przeciętnej kobiety
|
2013-09-30, 19:04 | #100 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 184
|
Dot.: The Body Shop też mnie frustruje
A ja zrobię off, ale normalnie się dzisiaj wkurzyłam.
W zarze mają takie głupie bramki, które piszczą jak się wchodzi z laptopem. Już kilka razy się zdarzyło, ale wystarczyło pokazać komputer i luz. Wchodzę ostatnio i oczywiście piszczy, podbiega do mnie pani, więc mówię, że to laptop. Ona się uśmiecha i pyta, czy już mi się to zdarzyło u nich, mówię, że tak, kilka razy. Ona: więc zna pani procedury. Ja: jakie procedury? Wystarczyło pokazać laptopa. A ona, że jak będę wychodzić, to muszę otworzyć torebkę. Momentalnie odwróciłam się na pięcie i wyszłam. Mam być postrzegana jak złodziejka i pokazywać torebkę, bo ich głupie bramki piszczą na komputer, no litości.. W życiu nie wejdę do tego sklepu.
__________________
najważniejsze w życiu jest być zdrowym, mieć zdrowego małżonka, zdrowe dziecko, zdrowych rodziców, zdrowe rodzeństwo. wszystko inne jest kwestią chęci i siły, niekiedy szczęścia... |
2013-09-30, 19:15 | #101 | |
DOMator
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: z nad morza
Wiadomości: 7 151
|
Dot.: The Body Shop też mnie frustruje
Cytat:
"opiekuje się" przymierzalnią, a w sklepach inditexu jest liczenie, numerki, jakieś przykładanie torebki do czegoś wiszącego na ścianie, wieczne kolejki, bo to liczenie i sprawdzanie trochę trwa... mnie to skutecznie odstrasza od tego sklepu. |
|
2013-09-30, 19:29 | #102 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 184
|
Dot.: The Body Shop też mnie frustruje
Cytat:
Rzadko tam chodzę, moim zdaniem ceny ich ubrań nie przystają do jakości, poza tym kolejki do przymierzalni są dobijające, no a teraz już na zawsze się z nimi pożegnałam.
__________________
najważniejsze w życiu jest być zdrowym, mieć zdrowego małżonka, zdrowe dziecko, zdrowych rodziców, zdrowe rodzeństwo. wszystko inne jest kwestią chęci i siły, niekiedy szczęścia... |
|
2014-07-02, 17:27 | #103 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 1
|
Dot.: The Body Shop też mnie frustruje
Wiadomo, że w sklepach gdzie jest mały ruch to od ekspeientek zależy ile towaru się sprzeda. Trzeba być trochę wyrozumiałym, bo jednak ustala się jakiś dzienny target i z własnego doświadczenia wiem, że nacisk ze strony managementu jest ogromny. To jest sprzedaż, marketing... Jeśli jesteś sprzedawcą w sklepie to sprzedajesz, prawda?! Można się spierać o sposób w jaki to robią, niektórzy się do tego po prostu nie nadaje i ich frustracja przechodzi również na klientów. Ale klienci też przesadzają, bo te biedne kobiety (w tym kiedyś ja ) wykonują tylko swoją pracę. Z mojego punktu widzenia (jako była sprzedawczyni oraz team leader) nie wyobrażam sobie, gdyby sprzedający nie wchodzili w kontakt z klientem... Wiadomo, że nie chodzi o to by być nachalnym, ale żadne zainteresowanie klientem jest po prostu niepoprawne. Chciałam jeszcze nawiązać do tego śledzenia wzrokiem, uwierzcie mi, że to odstrasza tylko ludzi, którzy rzeczywiście coś mają na sumieniu. Trzeba obserwować, bo liczba kradzieży jest ogromna i złodzieje są różni. Mnie się trafiło kilka 60-80-letnich kobietek, które byłytak miłe, że chciało się je uściskać. Matki z dziećmi... niepozorne, wyglądające bardzo niewinnie. Młode, sympatyczne kobiety. Małżeństwa, pary... które nie wyglądały na podejrzane i jeśli by się ich nie śledziło wzrokiem to wyszliby ze sklepu niezauważeni i prawdopodobnie przyszliby znowu i staliby się stałymi złodziejami. Ludzie muszą być trochę bardziej wyrozumiali, zwłaszcza w Polsce, bo ja opowiadam o swoim doświadczeniu w pracy za granicą. Ludzie nie reagowali na przywitanie złośliwie, nie czuli się zmieszani, ponieważ jest to normalne. I tak, opowiadam o Anglii. Myślę, że to chodzi o mentalność...
PS. Trafiłam na ten post absolutnie przypadkowo i czułam, że muszę dodać swoje 'trzy grosze' Pozdrawiam! |
2014-07-02, 18:32 | #104 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 2 095
|
Dot.: The Body Shop też mnie frustruje
a ja uwielbiam produkty The body Shop i nie zauważyłam jakiejś nadzwyczajnej namolności Pań - zazwyczaj kupuję w Blue City ale i w ZT mi się zdarza. Rozumiem, że mają taką politykę obsługi ale wg mnie nie ma się co tak bulwersować Wg mnie najbardziej przeszkadza to osobom, które nie mają w zamiarze nic kupić a tylko sobie popatrzeć Zawsze po jednej grzecznej odmowie Panie już nie nadskakują
__________________
_________________________ _________ |
2014-07-02, 20:39 | #105 |
zielony stworek
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: z miasta Łodzi kot pochodzi :D
Wiadomości: 16 980
|
Dot.: The Body Shop też mnie frustruje
Ja sama nie wiem,ale wydaje mi się,że taka dziwna polityka dot klienta to tylko w Polsce. W Gdańsku zawsze atakowana byłam i nigdy niczego mi się nie udało obejrzeć i kupić. Tutaj na szczęście ekspedientki bardziej na luzie do pracy podchodzą i nie męczą klienta. Można połazić, popatrzeć i kupić.
Nie lubię też sieci Yves Rocher, tam nie tylko za klientem biegają,ale i nachalnie wciskają produkty i ich magiczną kartę |
2014-07-02, 21:56 | #106 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: The Body Shop też mnie frustruje
W usa w TBS jest tak:
ekspedientka:dzien dobry ja:dzien dobry e:czy moge w czyms pomoc? ja:nie dziekuje -tylko sie rozgladam e:daj mi znac jak bedziesz potrzebowala pomocy ja: dziekuje,dam znac I koniec napastowania Edytowane przez CzarnyElf Czas edycji: 2014-07-02 o 22:04 |
2014-09-20, 17:39 | #107 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 686
|
Dot.: The Body Shop też mnie frustruje
Dobra,teraz nazwijcie mnie nienormalną,ale jeśli ktoś nie zapyta mnie, czy czegoś potrzebuję w sklepach typu Sephora,TBS,Douglas itd,to zwykle odwracam się na pięcie i wychodzę.
Jeśli wiem,że ekspedientki mają takie wytyczne,a po prostu mnie olewają,to nie mam zamiaru im dawać zarobić.Nie obchodzi mnie czy wyglądam według nich na biedną,albo czy jestem w dresach,mają mnie zagadać bo jestem potencjalnym klientem.Jeśli nie zwracają na mnie uwagi,to czuję się urażona Oczywiście wystarczy,jeśli ekspedientka po prostu powie "dzień dobry,czy mogę w czymś pomóc".Zwykle dziękuję i nikt mnie nie magluje dalej.Bo maglowania też nienawidzę A do TBS chodzę w Katowicach,moim zdaniem obsługa jest fajna,uprzejma ale nie wciska nic.
__________________
Hello young woman that I love Pretty punk rock mamma that I'm thinking of Hold me naked if you will In your arms in your legs in your pussy I'd kill |
2014-09-20, 17:59 | #108 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 3 784
|
Dot.: The Body Shop też mnie frustruje
Carmela - Mam na odwrót. Jak będzie mi potrzebna pomoc, sama o nią poproszę.
|
2014-09-20, 19:32 | #109 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 686
|
Dot.: The Body Shop też mnie frustruje
Też tak myślę,dlatego w większości odpowiadam 'nie,dziękuję'.Chodzi mi o sam fakt,że skoro mają takie wytyczne,to powinny podchodzić do każdego.Jeśli nie podchodzą akurat do mnie,to czuję się olana i jak gorszy klient.I nie mam ochoty nabijać im kieszeni.
__________________
Hello young woman that I love Pretty punk rock mamma that I'm thinking of Hold me naked if you will In your arms in your legs in your pussy I'd kill |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:44.