Filmy pornograficzne! czy Wasza "miłośc" też je ogląda? co sądzicie? jak reagujecie?

[myShaczeQ]

Napisane przez Bridget

aaaaaaaaale to już było...

i to iiiiiiile razyyy

[CruelOrchid]

Już mi się nie chce czytać wszystkiego.Wiadomo ze jedne będą na tak inne na nie, ale swoje zdanie wyrażę

Facet to facet zawsze będzie zawieszał oczy na czymś i takie gadanie ze to jakaś klęska dla związku, brak szacunku dla kobiety blablabla. Oni inaczej myślą i tyle. Jeśli mu sie zabroni katalog ukryje, albo będzie oglądał jak gdzieś wpadnie w łapki i usunie.

[201704051255]

Napisane przez sine.ira

Chodzi o to, że większość wypowiadających się tutaj osób dała do zrozumienia autorce wątku, że przesadza, że to normalne i żeby wyluzowała bo wszyscy faceci tak robią z racji tego, że taka ich "męska natura". Rzeczywiście, bardziej bulwersował sposób opisu folderu. Choć to przecież nie meritum sprawy. Dziwi mnie po prostu wyrozumiałość dla tego gościa a brak wyrozumiałości dla jego partnerki. No to chyba jest problem skoro ona sobie nie życzy, żeby on oglądał panienki a on ma w nosie jej zdanie. Namawianie zatem jej do odpuszczenia tego tematu facetowi to moim zdaniem brak wyrozumiałości.

Nie wiem jak wyglądała sytuacja, ale zrobienie awantury, to najgorsze wyjście... Gdyby mi ktoś zakazał oglądania czegokolwiek, wyśmiałabym. Gdyby poprosił, rozważyła bym to. Jednak dla mnie mimo wszystko to atak na czyjaś prywatność To ani zdrada, ani krzywda chyba. Ot po prostu filmiki, ja przyznaję, że nie rozumiem szumu wokół tego.

[sine.ira]

Napisane przez pushit

Nie wiem jak wyglądała sytuacja, ale zrobienie awantury, to najgorsze wyjście... Gdyby mi ktoś zakazał oglądania czegokolwiek, wyśmiałabym. Gdyby poprosił, rozważyła bym to. Jednak dla mnie mimo wszystko to atak na czyjaś prywatność To ani zdrada, ani krzywda chyba. Ot po prostu filmiki, ja przyznaję, że nie rozumiem szumu wokół tego.

Ja wiem czy atak - może prośba poparta argumentami, która powinna spotkać się ze zrozumieniem. To chyba nie jest aż tak strasznie ważna sprawa w życiu normalnego faceta w związku, że nie da rady z tego zrezygnować ? Zresztą nie chciałabym faceta, któremu musiałabym tłumaczyć takie rzeczy. Ja od 5 lat jestem w związku z jak najbardziej normalnym facetem, którego po prostu nie ciągnie do tego. Obejrzał kilka pornoli jak był szczylem. Na jednym nawet zasnął, co jego koledzy rozdmuchali już do rangi legendy. To bzdura, że jak facet to musi bo lubi. Nigdy nie dam sobie wcisnąć takiego gadania. Wcale nie musi a że lubi...to ma problem. Zwłaszcza jak jego partnerka nie lubi

[Chii1986]

Sine,ira to, że Twój Tż nie lubie porno to nie znaczy że od razu trzeba pisać,że każdy facet powinien nie lubić i nie oglądać moje zdanie jest takie: jak chce niech ogląda tym bardziej jeśli nie podchodzi do tego emocjonalnie i traktuje to raczej jako miłą rozrywke od czasu do czasu. Natomiast zgadzam się, jeśli dziewczynie to przeszkadza to powinien to uszanować bo bez takich filmów da sie żyć, mogą być miłym urozmaiceniem ale nie są niezbedne. Natomiast czy przestanie oglądać czy bedzie to robił bez jej wiedzy to już zależy od niego...
Zgadzam się z tym,że nie należy generalizować,że facet ma swoje "męskie" rozrywki i należy mu na nie pozwolić, że myśli inaczej itp.- po prostu jednych mężczyzn takie filmiki kręcą, innych nie, to już sprawa indywidualna.
aha i są takie kobiety, które naprawde tolerują i lubią takie filmy i nie jest to udawanie przed swoim mężczyzną.. no chyba że ja jestem jedynym takim przypadkiem na ziemi..a z tego co wiem, po babskich rozmowach, to nie jestem sama;D

[1stLaDy]

ja w gruncie rzeczy to rozumiem.fizjologia itd.

ale osobiscie boli mnie fakt ze moj tz oglada cos takiego.przeciez on podnieca sie inna kobieta...czy byloby to samo gdyby byl w klubie ze striptizem i nie dotykajac nawet nie bedac blisko tej dziewczyny ogladal ja?mnie to boli tak samo.nie robie awantur bo jest ogolni przyjete ze to ok ale mnie to boli jak cholera.

[Chii1986]

Napisane przez 1stLaDy

ja w gruncie rzeczy to rozumiem.fizjologia itd.

ale osobiscie boli mnie fakt ze moj tz oglada cos takiego.przeciez on podnieca sie inna kobieta...czy byloby to samo gdyby byl w klubie ze striptizem i nie dotykajac nawet nie bedac blisko tej dziewczyny ogladal ja?mnie to boli tak samo.nie robie awantur bo jest ogolni przyjete ze to ok ale mnie to boli jak cholera.

hmm... no tu jest cienka granica i też jest ważne co kto uważa za zdrade... równie dobrze Twój Tż może masturbować się myśląc o jakiejś modelce albo podniecać się oglądając teledysk na Vivie z panienkami.. i nawet nie bedziesz miała o tym pojęcia, wiec chyba nie ma sie do końca wpływu na to. Jeśli te filmy bardzo Ci przeszkadzają to powiedz o tym Tżtowi... to,że oglądanie jest ogólnie przujete nie znaczy,że nie masz prawa się odezwać, nie podoba Ci się i już-powiedz mu o tym.
Ja sama mam trochę męskie podejście- kiedyś jak bardzo sie nudziłam i długo nie widziałam Tżta to lubiłam sobie obejrzeć taki filmik, potem mu o tym pisałam że nie mogłam wytrzymać i sobie obejrzałam i powiem tak,nie podniecałam sie ani aktorami ani ich ciałem...po prostu film jako całość mnie krecił,wyobrażałam sobie jak odgrywam te scenyz Tżtem... i wielu mężczyzn ma tak samo.. nie myśli o tej konkretnej kobiecie z filmu,nie marzy o tym by z nią to robić..raczej traktuje to ogólnie jako coś podniecającego. Ale jeśli Tobie te filmy przeszkadzają, to nie zastanwiaj sie,porozmawiaj z Tżtem.

[sine.ira]

Napisane przez Chii1986

Sine,ira to, że Twój Tż nie lubie porno to nie znaczy że od razu trzeba pisać,że każdy facet powinien nie lubić i nie oglądać moje zdanie jest takie: jak chce niech ogląda tym bardziej jeśli nie podchodzi do tego emocjonalnie i traktuje to raczej jako miłą rozrywke od czasu do czasu. Natomiast zgadzam się, jeśli dziewczynie to przeszkadza to powinien to uszanować bo bez takich filmów da sie żyć, mogą być miłym urozmaiceniem ale nie są niezbedne. Natomiast czy przestanie oglądać czy bedzie to robił bez jej wiedzy to już zależy od niego...
Zgadzam się z tym,że nie należy generalizować,że facet ma swoje "męskie" rozrywki i należy mu na nie pozwolić, że myśli inaczej itp.- po prostu jednych mężczyzn takie filmiki kręcą, innych nie, to już sprawa indywidualna.
aha i są takie kobiety, które naprawde tolerują i lubią takie filmy i nie jest to udawanie przed swoim mężczyzną.. no chyba że ja jestem jedynym takim przypadkiem na ziemi..a z tego co wiem, po babskich rozmowach, to nie jestem sama;D

Hej Chii czekałam kiedy się tu zjawisz Ja nie piszę, że jak mój nie ogląda to każdy ma nie oglądać. Wciągnęłam w to mojego biednego TŻ-ta tylko po to, żeby pokazać, że nie każdy facet ogląda. Bo już mnie drażni to gadanie, że wszyscy i że to taka normalka. Jeden z panów był nawet łaskaw, opisując swoje zapatrywania na sprawę, używać formułowań w liczbie mnogiej, w stylu "dla nas facetów" i takie tam.
Chociaż tak już zupełnie szczerze mówiąc to nie rozumiem, jak może dojrzałego faceta (w sensie nie zapryszczonego szczyla) oglądanie porno i samotne erotyczne sesje pociągać bardziej niż seks "w realu" (i nie mam na myśli hipermarketu ). Do tego stopnia, że żeby z tego nie zrezygnować gotów jest kręcić, ukrywać się, kompromitować i tracić szacunek w oczach swojej partnerki.
Ale jeżeli obie strony w związku to rzeczywiście akceptują (tzn. żadna ze stron nie zaciska zębów i udaje, że nie ma z tym problemu) to sprawy nie ma.

[sine.ira]

Napisane przez 1stLaDy

ja w gruncie rzeczy to rozumiem.fizjologia itd.

ale osobiscie boli mnie fakt ze moj tz oglada cos takiego.przeciez on podnieca sie inna kobieta...czy byloby to samo gdyby byl w klubie ze striptizem i nie dotykajac nawet nie bedac blisko tej dziewczyny ogladal ja?mnie to boli tak samo.nie robie awantur bo jest ogolni przyjete ze to ok ale mnie to boli jak cholera.

O, i to jest to "męczeństwo" o którym pisałam wcześniej To co z tego, ze to jest ogólnie przyjęte? ALE TY TEGO NIE AKCEPTUJESZ więc powiedz o tym swojemu facetowi !!! Może on nie wie, że masz z tym problem. Nie rozumiem Twojego postępowania

[rybkad]

A ja mam czasami wrażenie,że osoby roztrząsające takie problemy nie mają co robić z wolnym czasem - to raz
Po drugie - znacie chyba dziewczyny swoją wartość na tyle,żeby nie przejmować się tym że On ogląda sobie gołe laski..ja się tym w każdym razie nie przejmuje choć akurat mój TŻ jak już ogląda taki film to raczej ze mną ale jakby chciał obejrzeć go sobie sam to nie miałabym problemu z zaakceptowaniem tego i napewno nie przyszło by mi do głowy strzelić focha albo zabronić.I wracając do tematu - tak, uważam że facet ma prawo posiadać na własny użytek filmy erotyczne tak jak ja mam prawo posiadać np wibrator i robić z niego użytek i nie ma w tym nic dziwnego.
Jesteśmy ludźmi a ludzie mają potrzeby,także seksualne i mają prawo je zaspokajać.Dobrze,że ogląda filmy z kobietami a nie np z dziećmi czy zwierzętami,wtedy to bym się zaczeła niepokoić.
A tak to wyluzujcie,przecież to że ktos ma w domu pornografię nie świadczy o tym,ze was zdradza albo o tym myśli.
Ja sama mam w domu parę filmów,wibrator,kajdanki i różne takie pierdoły i w związku z tym nie mam zamiaru zdradzać mojego TŻ,on o tym wie i jakos mnie o nic zdrożnego nie podejrzewa.
No i myślę,że każdy z nas ma na sumieniu takie małe grzeszki do których przed nikim się nie przyznaje

[1stLaDy]

mowilam mu to stwierdzil ze jestem nienormalna

[Aeterna]

No cóż, nic szczególnego --> faceci dzielą się na takich, który będą zerkać pod ladę za pornoskami, i takich, którzy tego robić nie będą, bo nie mają takiej potrzeby, bzdurą byłoby stwierdzenie, że wszyscy lubią lody lub słodycze , za to kobiety dzielą się na takie, które nie mają problemu w związków (akceptują świerszczyki u faceta jako rzecz normalną, albo nie akceptują, i jednocześnie trafiły na egzemplarz, którego do gołych panienek nie ciągnie), albo lubią być oszukiwane, wierząc, że to ich partner 'dominuje' nad popędem, a nie popęd nad partnerem.

[sine.ira]

Napisane przez Aeterna

No cóż, nic szczególnego - faceci dzielą się na takich, który będą zerkać pod ladę za pornoskami, i takich, którzy tego robić nie będą, bo nie mają takiej potrzeby, bzdurą byłoby stwierdzenie, że wszyscy lubią lody lub słodycze , za to kobiety dzielą się na takie, które nie mają problemu w związków (akceptują świerszczyki u faceta jako rzecz normalną, albo nie akceptują, jednocześnie trafiły na egzemplarz, którego do gołych panienek nie ciągnie), albo lubią być oszukiwane, wierząc, że to ich partner 'dominuje' nad popędem, a nie popęd nad partnerem.

Oczywiście, że są tacy i tacy. Nie o typologię tu chodzi. Problem pojawia się przecież wtedy kiedy jedną stronę ciągnie do lodów a druga tego nie akceptuje.

[sine.ira]

Napisane przez 1stLaDy

mowilam mu to stwierdzil ze jestem nienormalna

Acha

[adusik]

Napisane przez Syringa

Prawo ma i to nic złego jak dla mnie, źle, że kłamie... Ale w sumie nic dziwnego skoro zrobiłaś Mu awanture - się wystraszył Nie no, ja wiem, że większość Was, dziewczyny, ma inne zdanie na ten temat, ale ja uważam, że to coś co zupełnie nie szkodzi... co z tego, że się pogapi? Przecież wiadomo, że nie zastąpi Mu to prawdziwych pieszczot i sexu... Co najwyżej będzie miał większą ochotę, a skorzystacie na tym Wy ^^
Przynajmniej tak jest w moim związku Wiem, że pewnie zaraz usłyszę masę głosów krytycznych, ale ja naprawdę nie widzę w tym nic strasznego

pięknie to ujęłaś lepiej bym tego nie napisała

Napisane przez Syringa

Z czego się wyrasta? Z potrzeb sexualnych? Poza tym, z jakiegoś powodu takie filmy powstają... czyli - popyt na to jest... co za tym idzie, można sądzić, że jednak to nie niechlubne wyjątki z tego korzystają, a jakaś tam, myślę, że spora część populacji.
Patrząc na to pod kątem urażonej damskiej dumy, że mężczyzna patrzy na inne na jakimś tam idiotycznym filmie porno do niczego nie dojdziemy... Mężczyźni mają inną psychikę, inne potrzeby... Może w końcu zaczniemy to do siebie dopuszczać, że oni po prostu inaczej pojmują niektóre sprawy...? A nie szafować opiniami i osądami, że ci, którzy od czasu do czasu wgapiają się w filmy porno są żałośni i niedojrzali? I miłość nie ma tutaj nic do rzeczy... Bynajmniej moim zdaniem, z którym możecie się nie zgodzić.

Napisane przez sine.ira

Dziwi mnie po prostu wyrozumiałość dla tego gościa a brak wyrozumiałości dla jego partnerki. No to chyba jest problem skoro ona sobie nie życzy, żeby on oglądał panienki a on ma w nosie jej zdanie. Namawianie zatem jej do odpuszczenia tego tematu facetowi to moim zdaniem brak wyrozumiałości.

hmm czyli uważasz, że skoro jesteśmy kobietami to powinnyśmy być wobec siebie solidarne? Popatrzmy na to nie tylko okiem kobiety, ale też spróbujmy zrozumieć go (mężczyznę). Zauważyłam właśnie, że dużo kobiet (widzę to w szczególności u moich koleżanek) twierdzi że 'faceci są beznadziejni' a same swoich wad nie widzą. Ale skoro jesteśmy wszystkie kobietami, to mamy mieć dla siebie wyrozumiałość, a dla facetów nie?

[Aeterna]

No właśnie, zawsze mnie ciekawiło, kiedy kogoś naprawdę nie ciągnęło do lodów, a kiedy tylko chodziło o zarzekanie się, że przecież jest się na wyśmienitej diecie.

[Aeterna]

Pornosy jak pornosy, może największe zło świata, może jedynie drobiazg, ale pamiętam kilka innych Twoich, Ewa, wątków, i uważam (uważałam), że Twoj TZ najfajniej Cię nie traktuje. (Traktował).
Ale odpowiadając na pytanie - tak, ma prawo mieć świerszczyki na dysku, za to Ty masz prawo oczekiwać, że gazetki jego pasją nie będą. ;-)

Pozdrawiam.

[sine.ira]

Napisane przez Aeterna

No właśnie, zawsze mnie ciekawiło, kiedy kogoś naprawdę nie ciągnęło do lodów, a kiedy tylko chodziło o zarzekanie się, że przecież jest się na wyśmienitej diecie.

Czy dobrze rozumiem, że sugerujesz, że wszyscy bez wyjątku zajadają się lodami tylko niektórzy są hipokrytami i mówią, że tego nie robią a w samotności i z dala od oczu innych zajadają owe lody całymi wiaderkami ? Nieeee...tak powszechnej bzdury nie powtarzałabyś przecież... Ja naprawdę znam ludzi, którzy nie lubią lodów

[sine.ira]

Napisane przez adusik

hmm czyli uważasz, że skoro jesteśmy kobietami to powinnyśmy być wobec siebie solidarne? Popatrzmy na to nie tylko okiem kobiety, ale też spróbujmy zrozumieć go. Zauważyłam właśnie, że dużo kobiet (widzę to w szczególności u moich koleżanek) twierdzi że 'faceci są beznadziejni' a same swoich wad nie widzą. Ale skoro jesteśmy wszystkie kobietami, to mamy mieć dla siebie wyrozumiałość, a dla facetów nie?

Nie, chodzi o próbę zrozumienia obu stron a nie tylko jednej - faceta. Dlaczego niektórzy wykazują tylko zrozumienie dla niego a jej wmawiają, że to nic takiego i że przesadza "bo oni już tacy są" ? Ma kobieta problem i trzeba mu się uważniej przyjrzeć a nie zbywać prostym "wyluzuj bo robisz z igły widły".

[calkiem-spoko]

Ja tam jestem szczera - jakbym zobaczyła u TŻta taki folder, w nim zawartość, bonusowo okłamałby mnie jak TŻ autorki wątku - to najpierw bym się obraziła,potem popłakała...a jak jeszcze raz na tym bym go złapała, to zadyma nieziemska by była, a jaki byłby imprezy finał, to każdy każdemu by przypominał

[Aeterna]

Ja też znam. Poza tym, skoro poza całą gamą zboków istnieją dla odmiany ludzie aseksualni... To czy ja mówię cos o braku, hm, złotego środka..?
Poza tym (a może: chociaż), mimo widelców, nikt ;-) nie jada hamburgerów nożem i widelcem.

Ale zazwyczaj bywam ciekaw(sk)a, kiedy ktoś wie, jak jest, a kiedy myśli, że wie, jak jest.

[Fresa]

Napisane przez sine.ira

No to chyba jest problem skoro ona sobie nie życzy, żeby on oglądał panienki a on ma w nosie jej zdanie.

I co z tym zrobić,że 'ona sobie nie życzy' ??
Facet ma wolną wolę i ma prawo robić to,co on chce .
A partnerka,albo to zaakceptuje-albo nie i wtedy wiadomo,jak to sie może skończyć :rozstanie.

[olbka]

Napisane przez Fresa

I co z tym zrobić,że 'ona sobie nie życzy' ??
Facet ma wolną wolę i ma prawo robić to,co on chce .
A partnerka,albo to zaakceptuje-albo nie i wtedy wiadomo,jak to sie może skończyć :rozstanie.

no a w druga strone? czemu on nie moze zaakceptowac tego, ze ona sobie nie zyczy? czemu to znowu baba musi cos akceptowac? to ja to boli, ona potem wpada w komlpeksy + traci zaufanie tak jak autorka watku, bo facet ja idiotycznie oklamuje...

[sine.ira]

Napisane przez Fresa

I co z tym zrobić,że 'ona sobie nie życzy' ??
Facet ma wolną wolę i ma prawo robić to,co on chce .
A partnerka,albo to zaakceptuje-albo nie i wtedy wiadomo,jak to sie może skończyć :rozstanie.

hmmm...ja tam nie wiem, ale myślałam, że związek opiera się na chęci zrozumienia drugiej strony, pójścia na kompromis. Jeżeli by mnie facet przekonał, że MUSI oglądać pornole bo jego życie od tego zależy to kto wie....może bym i to zaakceptowała.

[calkiem-spoko]

Napisane przez Fresa

I co z tym zrobić,że 'ona sobie nie życzy' ??
Facet ma wolną wolę i ma prawo robić to,co on chce .
A partnerka,albo to zaakceptuje-albo nie i wtedy wiadomo,jak to sie może skończyć :rozstanie.

Jakby se tak wszyscy korzystali z teoretycznego pojęcia "wolnej woli" i robili, co chcieli...
Nooo...ciekawie by się na świecie żyło.
I same udane związki byśmy mieli.

[Aeterna]

Ano, co racja to racja. Chyba większość mężczyzn z natury nie lubi odkurzać, wynosić śmieci, prasować, ale jakoś się chyba niezbyt chętnie zostawia ich z pilocikiem i piwkiem, a samemu z bezkresną radością gna do kuchni, by zakończyć dobę szorowaniem garów. A przecież takie już ich charaktery, ze woleliby playstation niż 'podział' obowiązków.

[sine.ira]

Napisane przez Aeterna

Ja też znam. Poza tym, skoro poza całą gamą zboków istnieją dla odmiany ludzie aseksualni... To czy ja mówię cos o braku, hm, złotego środka..?
Poza tym (a może: chociaż), mimo widelców, nikt ;-) nie jada hamburgerów nożem i widelcem.

Ale zazwyczaj bywam ciekaw(sk)a, kiedy ktoś wie, jak jest, a kiedy myśli, że wie, jak jest.

łał to jest dopiero relatywizm. Żeby było łatwiej żyć to trzeba założyć, że ludzie są jednak czasem ze sobą szczerzy...A tak, żeby było się czego trzymać.
A skąd wiesz, że NIKT nie je hamburgerów nożem i widelcem ?

[Fresa]

Napisane przez olbka

no a w druga strone? czemu on nie moze zaakceptowac tego, ze ona sobie nie zyczy? czemu to znowu baba musi cos akceptowac? to ja to boli, ona potem wpada w komlpeksy + traci zaufanie tak jak autorka watku, bo facet ja idiotycznie oklamuje...

Ech,no bez przesady.Popadać w kompleksy ,tylko dlatego,że facet ogląda 'takie' filmiki??
A gdyby to kobieta je oglądała i to on poprosiłby ją,żeby tego nie robiła.Ciekawa jestem,czy by uległa i pozbyła się ich.

Napisane przez sine.ira

hmmm...ja tam nie wiem, ale myślałam, że związek opiera się na chęci zrozumienia drugiej strony, pójścia na kompromis.

No właśnie.
Pójście na kompromis nie oznacza tego,że ta druga połówka ma iść pod dyktando tej pierwszej połówki.

Napisane przez calkiem-spoko

Jakby se tak wszyscy korzystali z teoretycznego pojęcia "wolnej woli" i robili, co chcieli...
Nooo...ciekawie by się na świecie żyło.
I same udane związki byśmy mieli.

Oprócz 'wolnej woli' człowiek ma także 'rozum' i nim się kierując wie,jakich granic nie powinien przekroczyć.
Idealnie byłoby,żeby 'wolna wola' i 'rozum' tworzyły zgrany duet .

[calkiem-spoko]

Napisane przez Aeterna

Ano, co racja to racja. Chyba większość mężczyzn z natury nie lubi odkurzać, wynosić śmieci, prasować

Taaa...a kobiety za to uwielbiają te czynności.

A nie, ja lubię prać - ale w pralce, bo lubię płyny do płukania i świeże pranie.
Ale sprzątania chałupy to już raczej nie preferuję. Mój TŻ też nie. No to mamy konflikt naszych "wolnych wól" (czy woli?)

Trudno, najwyżej śmieci zaczną się ruszać.

[Fresa]

Napisane przez calkiem-spoko

Taaa...a kobiety za to uwielbiają te czynności.

A nie, ja lubię prać - ale w pralce, bo lubię płyny do płukania i świeże pranie.
Ale sprzątania chałupy to już raczej nie preferuję. Mój TŻ też nie. No to mamy konflikt naszych "wolnych wól" (czy woli?)

Trudno, najwyżej śmieci zaczną się ruszać.

A może pójdziecie na kompromis i zatrudnicie panią sprzątającą .