2007-12-26, 15:38 | #211 |
Raczkowanie
|
Dot.: dlaczego jesteście singielkami??
Ja osobiście mam dość samotności ... i niechce być już sam ale jakos nigdy nie może mi się do końca nic ułożyć jakieś fatum chyba ... i nie chodzi o to że chce kogos na siłę bo tak nie jest poprostu chciałbym mieć kogoś tą 2 bliską osóbke do której można jechac posiedzieć w długie zimowe wieczory , przytulić , dać kwiatka , wyjść na spacerek hehe się kurde rozmażyłem teraz
http://lelox.pl.wrzuta.pl/audio/4HpoGRcTKY/
__________________
Byłoby lepiej, gdyby ludzie bardziej przypominali zwierzęta (...) i w większym stopniu kierowali się instynktem; czyniąc coś, nie powinni być aż tak dalece świadomi tego, co robią.
Edytowane przez tobias1984 Czas edycji: 2007-12-26 o 16:41 |
2007-12-26, 18:01 | #212 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 5 278
|
Dot.: dlaczego jesteście singielkami??
Śmiem twierdzić że w przypadku mężczyzn jest dokładnie odwrotnie. Po bliższym/dłuższym poznaniu okazuje się, że absolutnie wszyscy sa tacy sami - czyli jednak nuda, zero zaskoczenia
Pioseneczki nie skomentuję
__________________
|
2007-12-26, 18:20 | #213 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 127
|
Dot.: dlaczego jesteście singielkami??
witam wszystkich ja jestem singielką, bo póki co nie spotkałam normalnego faceta :P (wiem, że banalne, ale tak jest )
|
2007-12-26, 21:36 | #214 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 69
|
Dot.: dlaczego jesteście singielkami??
hej
Ja dlugo nie bylam singielka [2.5 roku] ale musielismy sie rozejsc ze wzgledu na stan zwiazku, odbylo sie to pokojowo, teraz jestesmy dobrymi znajomymi, on ma nowa dziewczyne - moja przyjaciolke i jest im o wiele lepiej niz nam a singielka byc... ma to swoje plusy (wolnosc, nie trzeba sie o nic martwic, odpowiadasz tylko za siebie...) i minusy (samotne wieczory przy czekoladzie i smutnych piosenkach). Dlaczego jestem? bo faceci ktorych znam znajduja sie nizej poziomu mułu morza. nawet nie ma z kim flirtowac i to jest najwiekszy bol
__________________
o jeeeeeeeeeeeeeeeeee |
2007-12-27, 10:48 | #215 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: skądinąd
Wiadomości: 2 651
|
Dot.: dlaczego jesteście singielkami??
ja nauczona [złymi] doświadczeniami poprzedniego związku, teraz nie mam zamiary pakować się w byle co
__________________
Gonna walk because it would save me And my fragility could kill me Is this the best I can be? Is this the best I can give? |
2007-12-27, 21:35 | #216 |
Zadomowienie
|
Dot.: dlaczego jesteście singielkami??
fdzie ty tych fajnych widziales bo ci fajnie to sie okazuja gorsi od drani po czasie
wiem cos o tym po 3 letnim zwiazku poznalam ideal a raczej wrocilam do ideala ktory byl cudem a okazal sie gorszy od poprzedniego
__________________
magister fizjoterapii specjalista instruktor fitness |
2007-12-27, 21:46 | #217 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Pyrlandia
Wiadomości: 479
|
Dot.: dlaczego jesteście singielkami??
Faceci są świetni dopóki znajomość jest na stopie kumpelsko-przyjacielskiej. Na codzień otaczam się samymi facetami, ale jak się pojawia jakiś, który chce czegoś więcej, okazuje się totalnym palantem
|
2007-12-28, 20:52 | #218 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 103
|
Dot.: dlaczego jesteście singielkami??
Ja jestem singielka poniewaz mi to odpowiada..
niestety ale nie jestem osoba stala w uczuciach.. nie potrafilambym byc w zwiazku, czulambym sie zbyt ograniczona, skrepowana. Jak dotychczas bylam pare razy z kims na kim na poczatku naprawde mi zalezalo.. jednak zedna z tych znajomosci nie zaowocowala dlugim zwiazkiem.. ponioewaz czulam sie ograniczona i zrywalam po upywie paru miesiecy. |
2007-12-28, 21:49 | #219 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 247
|
Dot.: dlaczego jesteście singielkami??
Cytat:
mnie faceci drażnią (już nie to, że denerwują - ale normalnie działają jak drapiący sweter, jak katar, którego nie idzie się pozbyć, jak rzęsa w oku... ) zazwyczaj już od momentu poznania, najpóźniej po dwóch tygodniach znajomości jak się okazało, zasada ta obowiązuje też w przypadku relacji stricte internetowych normalnie jestem uczulona chyba jakaś |
|
2007-12-29, 11:25 | #220 |
Zadomowienie
|
Dot.: dlaczego jesteście singielkami??
no fakt faceci sa super pod warunkiem ze sa tylko kumplami
jak chca cos wiecej odpadaja dziwne ale prawdziwe
__________________
magister fizjoterapii specjalista instruktor fitness |
2007-12-29, 14:10 | #221 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 84
|
Dot.: dlaczego jesteście singielkami??
Gdzie Wy trafiacie na tych wszystkich drani?
Ja cale zycie chcialam takiego i zawsze predzej czy pozniej udawalo mi sie wepchnac kazdego pod pantofel. ("Kochanie, a na co masz ochote?" (Matko, a zrobmy raz cos na co ja nie mam ochoty.) "A to ja zadzwonie jeszcze dzisiaj." (A wez nie dzwon przez tydzien i daj mi sie stesknic) Itd, itd... I wtedy dopiero robilo sie dramatycznie i nastepowala pora na ewakuacje. |
2007-12-29, 14:54 | #222 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 5 278
|
Dot.: dlaczego jesteście singielkami??
Cytat:
Gwarantuje brak satysfakcji. Tak źle i tak nie dobrze. Ja trafiałam jak dotąd na bardzo mocne charaktery. Takich, co to ich prędzej zabić, niż jakkolwiek urobić. Każdy rodzaj faceta do niczego nie nadajny
__________________
|
|
2007-12-29, 16:05 | #223 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 11 059
|
Dot.: dlaczego jesteście singielkami??
Amen
Ja jestem uczulona na facetow,ktorzy sa na kazde me skinienie i na takich ktorzy po 2tyg. znajomosci musza znac moj codzienny plan zajec - co,gdzie,z kim,po co i dlaczego.Brr..nie zdzierze |
2007-12-29, 17:22 | #224 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 247
|
Dot.: dlaczego jesteście singielkami??
Cytat:
to już wolę (chyba) buców |
|
2007-12-29, 18:20 | #225 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 545
|
Dot.: dlaczego jesteście singielkami??
Cytat:
albo też jestem zbytnią zołzą |
|
2007-12-30, 09:06 | #226 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 84
|
Dot.: dlaczego jesteście singielkami??
Cytat:
A zaraz, zaraz, bo o jednym zapomnialam, a po co wlasciwie? A tak bez zlosliwosci. Nie mam niestety ani odrobine charakteru dajacego sie zdominowac. To raczej ja jestem zolza i chcialabym miec codziennie jakies wyzwanie z ktorym moglabym sie zmierzyc. A codziennosc? Codziennosc tez moze miec pazur. Potulny facet zakochany po czubki uszu, ktory chce jak najlepiej, dba o Twoje potrzeby, za normalne uznaje informowanie gdzie idzie i kiedy wroci, chetny na wspolne spedzanie czasu etc, etc, brzmi idealnie i wspaniale. Z tym, ze nie do konca. Nie dla kazdego. Nie dla mnie. Jak to ladnie napisala wczesniej ktoras z Wizazanek - nie przepadam za zwiazkiem jako forma ograniczania swojej niezaleznosci i autonomii, w imie czego przepraszam? Milosci? (Tutaj taka drobna dygresja. Kocham moja rodzine nad zycie, wlasciwie to chyba jestem od niej uzalezniona, dobrze mi z tym. Ale nikt nie trzyma nikogo na smyczy, nikt nie meczy drugiej osoby swoim towarzystwem, kazdy ma swoje pasje, zajecia, wyjazdy, plany i wlasne zycie. Moge nie widziec ich mase czasu i wracam do domu autentycznie steskniona, nie mogac sie nagadac. Ale nikomu nie wpadloby do glowy zasypywac mnie 10 smsam dziennie z zapytaniem co wlasnie robie i jaki mam humor, obrazac sie, bo wlasnie postanowilam jechac robic zdjecia na drugi koniec Polski sama i nie chce zeby mi ktokolwiek przeszkadzal ani uznawac za oczywiste, ze wszystko robimy razem.) . Wracajac do tematu watku. Znudzili mnie tacy faceci, wierze, ze moga byc oni wytesknionym idealem dla jednych kobiet, ale zdecydowanie dla mnie nie sa. Taki lajf, ze sie zawsze chce to, czego sie nie ma. |
|
2007-12-30, 10:30 | #227 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 906
|
Dot.: dlaczego jesteście singielkami??
bo na mojej drodze stanął już mój ideał. niestety ja jestem dla niego tylko znajomą.
przez półtora roku próbowałam to zmienić. nie udało się. teraz już tylko czekam, żeby ten ideał przestał nim być i będę szczęśliwą singielką. bo miłość kojarzy mi się tylko z bólem, nieprzespanymi nocami i kałużami wylanych łez. i z wielkim kacem. bo człowiek głupie rzeczy robi gdy chce zapomnieć. ale mam dopiero 18 lat i całe życie przed sobą. niewykluczone, że kiedyś pojawi się ktoś, kto sprawi, że zmienię swoje zdanie. |
2007-12-30, 11:50 | #228 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 5 278
|
Dot.: dlaczego jesteście singielkami??
A bo naiwnie wydawało mi się, że postawiłaś tezę do dyskusji. A teraz widzę, że chciałas sobie poafirmować. My mistake.
Cytat:
Także owszem mozna mieć swoją wolnośc i niezależność (rozbuchana do granic) kosztem czyjegoś "upadku". Złoty środek rządzi. Albo wieczne single rządzą Zalezy jak komu lezy.
__________________
|
|
2007-12-30, 14:06 | #229 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 84
|
Dot.: dlaczego jesteście singielkami??
Cytat:
Ale jesli z Twojej strony, to mial byc argument albo zlota rada, to, my mistake, nie wyznalam sie. Cytat:
Ja bym tam blogoslawila taki stan rzeczy. I nie jest to kwestia zaangazowania. Moze zle pojmuje. Moze. PS. A i jeszcze jedno. Tym razem jako pytanie. Czy - chcac miec dla siebie czas i swiety spokoj, nie musiec sie tlumaczyc i nie chciec robic wszystkiego razem i trzymac sie non stop za raczki - ograniczam kogos? |
||
2007-12-30, 14:12 | #230 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 247
|
Dot.: dlaczego jesteście singielkami??
Cytat:
zacznijmy od tego - mocno sobie pochlebiasz Twój "mocny" charakter ma się prawdopodobnie nijak do partnerów jakich zdarzyło Ci się spotkać, więcej tu raczej przypadku i szczęścia niż Twojej zasługi tak jak ja nie widzę żadnej swojej winy w tym, że przyklejają się do mnie buce po drugie widać na oko, że do tej pory za dobrze Ci się w życiu uczuciowym powodziło i nie trafiłaś na żadnego łacha... chcesz zimnego drania? jako wyzwanie? naprawdę chcesz żeby nie odzywał się do Ciebie przez tydzień a potem wpadał z winem i uważał że wszystko jest ok? żeby 2 dni po kłótni umawiał się już z inną laską - bo przecież on też ma prawo do wolności? żeby obiecywał, że zadzwoni i nie dzwonił przez kilka dni podczas gdy Ty będziesz napawać się wizjami przyczyn tego stanu rzeczy w postaci wypadku tudzież innej kobiety? żeby chodził z Tobą na imprezy a podczas nich rozmawiał z każdym tylko nie ze swoją dziewczyną? żeby przechwalał się Tobą kolegom jakbyś była jego kolejnym trofeum, ale broń boże się nie odzywaj, co Ty możesz w ogóle wiedzieć? - ładnie wyglądasz i styknie... naprawdę aż tak Ci tęskno do upokorzeń i rozczarowań? zastanów się co piszesz... |
|
2007-12-30, 14:33 | #231 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 84
|
Dot.: dlaczego jesteście singielkami??
Zacznijmy od tego, ze taki mam nawyk, ze zawsze sie zastanawiam co pisze. Ot slabostka.
Dalej idac. Pochlebiam sobie? Tym, ze notorycznie wlaze komus na glowe? Dla mnie watpliwy powod, do samozadowolenia. Ale okej. Co do tego, co na oko widac. Czy to zarzut czy ukryta pretensja? Bo jakos tak zabrzmialo... Ale juz widze ta burze, gdybym napisala komus w podobnym tonie: Na pierwy rzut oka widac, ze zycie uczuciowe cie nie rozpieszcza. Tylko, ze ja bym chyba tak nie napisala. A co do listy 'tragedii' ktore wymienilas. Tak, jesli juz mialabym, znowu wpakowac sie w zwiazek, to tylko i wylacznie taki, bo mam dosc misiow, pieskow, balonikow i innych slodkosci 24 na dobe. Z jednym zastrzezeniem. Jesli on by nie dzwonil, ja znalazlabym sobie sto tysiecy innych zajec, niz lamanie glowki i zamartwianie sie. Mysle, ze calkiem dzielnie znioslabym tez wizje, ze on rozmawia na imprezie z innymi ludzmi. Moze dlatego, ze sama tak czesto robie. I tak, wciaz wydaje mi sie, ze wole faceta, ktory narozrabia, po czym zrobi na przeprosiny cos z rozmachem, niz takiego, ktory nie bedzie mial za co przepraszac, za to bedzie nudny jak flaki z olejem. Z mojej strony tyle. Przykro mi, jesli ktos poczul sie dotkniety, ze mam inne potrzeby i priorytety. |
2007-12-30, 14:48 | #232 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 247
|
Dot.: dlaczego jesteście singielkami??
Cytat:
1) pochlebiasz sobie tym, że uważasz, że udało Ci się zdominować każdego swojego partnera tylko i wyłącznie dzięki swoim wrodzonym zdolnościom nie bierzesz pod uwagę tego, że oni po prostu mogli być ulegli sami z siebie, potrzebowali kobiety, która będzie nimi sterować... a że trafiało na Ciebie - to jak już pisałam, raczej przypadek 2) jaką burzę? ależ to prawda, że życie uczuciowe mnie nie rozpieszcza... póki co daję sobie z tym radę, całkiem nawet nieźle co więcej, dzięki temu potrafię docenić troskliwego miłego faceta 3) swój wizerunek "drania" opierasz na własnych fantazjach a nie na rzeczywistym kontakcie z tego typu typkami myślisz że oni przepraszają? z rozmachem? albo że takie, za przeproszeniem, "gówno warte" przeprosiny, o których wiesz, że nie są szczere i nie niosą za sobą chęci poprawy są satysfakcjonujące? że takie obiecanki cacanki na długo starczają? no chyba, że lubisz żyć złudzeniami, to inna rzecz wierz mi, ja też nie jestem kobietą, która wiesza się komukolwiek na szyi, mam kupę znajomych i zawsze coś do roboty ale sytuacje, które wyżej opisałam - czyli kompletne olewanie na imprezie (a nie pogadanie sobie ze znajomymi) i nieodzywanie się przez dłuższy czas są dla mnie oznaką lekceważenia i źródłem upokorzenia a nie swobody i wolności no ale co konsument to preferencje życzę Ci żebyś trafiła na taką łajzę jak choć jeden z moich byłych, choćby po to żebyś mogła zweryfikować swoje "przemyślane" poglądy |
|
2007-12-30, 14:50 | #233 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 247
|
Dot.: dlaczego jesteście singielkami??
eeee
no i oczywiście nie czuję się dotknięta, boże broń tak tylko sobie dyskutuję |
2007-12-30, 15:00 | #234 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 84
|
Dot.: dlaczego jesteście singielkami??
benito_mruffkolini kusi mnie, zeby sie ustosunkowac do tego co napisalas.
Ale mam wrazenie, ze zrobimy tu smietniek. Wiec tylko dwa zdania - doskonale zdaje sobie sprawe, ze polowa "sukcesu", jak nie wiecej, w "upantoflowaniu" lezala wlasnie w charakterach owych panow. I to mnie mierzi, ze nie moglam trafic na takiego, ktory by sie nie poddal. I po drugie - dran to nie palant. Istnieje jednak roznica. Ciesze sie bardzo, ze nie czujesz sie urazona. Bo ja bardzo lubie dyskutowac. |
2007-12-30, 16:03 | #235 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 1 496
|
Dot.: dlaczego jesteście singielkami??
Cytat:
|
|
2007-12-30, 18:50 | #236 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 247
|
Dot.: dlaczego jesteście singielkami??
Cytat:
mam wrażenie, że to, czego w rzeczywistości poszukujesz jest trochę mało realnym (albo niezwykle rzadko spotykanym ) mixem faceta, który w głębi duszy byłby dobry i kochał Cię nad życie, a z wierzchu przywdziewał skorupę twardziela nie okazującego uczuć... możliwe, że gdzieś tacy są ja osobiście mnóstwo razy miałam nadzieję na "dogrzebanie się" do tej wrażliwszej części buców i maczo - za każdym razem okazywało się, że za skorupą zieje ogromną pustką... żyjemy chyba w czasach, gdzie kolesie pogubili się zupełnie co mają ze sobą robić i przeginają w obydwie strony jednym się wydaje, że mogą być pantoflarzami, bo kobiety pociąga taka nieukrywana wrażliwość inni odstawiają (albo po prostu nie ukrywają się z tym) skończonych palantów, którzy w zasadzie nie szanują kobiet... prawdopodobnie trafiamy obydwie trafiałyśmy na tego typu skrajności przydałby się jakiś złoty środek... |
|
2007-12-30, 19:30 | #237 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 5 278
|
Dot.: dlaczego jesteście singielkami??
Cytat:
Mniemam, bo w mojej głowie sie jawi, że skrajności w ogóle się nie sprawdzają w życiu. Skrajności niszczą. I, wg mnie, związki "wyzwolona-uległy" tudzież "nadskakująca-drań" niszczą i jedna i druga stronę. I dlatego, mimo iż niezwykle cenie sobie niezależność (wolnośc to za bardzo nadużywane i źle interpretowane słowo...), nie jest ona moim priorytetem. A Twoim wydaje sie być. Słusznym tego nazwac nie mogę bo, jak dla mnie, to skrajnośc własnie. Cytat:
Rozgraniczasz drania i palanta, ale nie zauważyłam szerszej definicji ani jednego, ani drugiego. Dla mnie to jedno i to samo. A i chyba sie nie zrozumiałyśmy. Napisałam, że nikt nie chce byc ograniczany. A ograniczanie można pojmowac jako zakazy, nakazy, zazdrość, a nawet nazbyt rozbuchaną "niezależnośc partnera", czyli na przykład widywanie sie co trzy tygodnie "bo tak i już". To "bo tak i już" trąci mi żądzą władzy i kontroli. Ta własnie władza i kontrola wymusza uległośc i podporządkowanie, albo ucieczkę, dla ratowania siebie. I w tym sensie mówię o "upadku". Nie wiem, gdzie doszukałaś się syndromu ofiary. Cytat:
Jeżeli nie dopuszczam drugiej osoby do głosu, bo akurat mam ochotę na święty spokój bez tłumaczenia tudzież uprzedzenia o tym - to tak. Ograniczam prawo drugiej osoby, która jest moim partnerem i jej potrzeby sa tak samo wazne, jak moje. A jesli wszystko jest "za zgodą" obu stron - to nie. Żeby nie było, że ze mnie taka idealistka. Myślę, a nawet widzę, że taki układ sie sprawdza i występuje w przyrodzie Mnie sie jakos nie udawało, toteż zarzuciłam próby Brak pokory. W stosunku do czegokolwiek.
__________________
|
|||
2007-12-30, 20:04 | #238 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 247
|
Dot.: dlaczego jesteście singielkami??
ja jak zwykle zgadzam się z Ahi
mam takie nieco egoistyczne, ale chyba zdrowe podejście, że związek ma być po to żeby zaspokajać potrzeby - OBOJGA partnerów jakie to potrzeby i jak są zaspokajane - to już kwestie indywidualne, warto poszukać kogoś kto ma w tych sprawach podejście takie samo jak nasze i tak jeśli potrzebuje się niezależności i czasu dla siebie - spoko, pod warunkiem, że druga osoba chce tego samego i rozumie te pojęcia w ten sam sposób... ale jak już wspomniałam wątpię, żeby ktokolwiek (poza może psychicznymi masochistami) odczuwał potrzebę bycia lekceważonym i upokarzanym - a do tego sprowadza się związek z palantem, lub jak to zostało tu eufemistycznie ujęte, "zimnym draniem" dla mnie to są 2 zupełnie różne rzeczy w końcu ktoś, kto nie dzwoni przez tydzień nie musi być od razu łachudrą - może po prostu ani on ani jego partner tego nie potrzebują... pisząc o związkach z bucami i palantami miałam na myśli związki z osobami, które nie tylko nie zaspokajały moich potrzeb, co więcej, głośno wyartykułowane te potrzeby olewały i nie ma tu znaczenia, czy chciałam się widywać raz na tydzień czy codziennie... |
2007-12-31, 04:05 | #239 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 84
|
Dot.: dlaczego jesteście singielkami??
Tak czytam i czytam i wychodzi mi, benito_mruffkolini i ahinsa, ze sie nie dogadamy.
Zauwaze tylko, ze ani nigdzie nie upieralam sie, ze moim pragnieniem jest wchodzenie komus na glowe, wprost przeciwnie. (To odnosnie przykladow zwiazkow skrajnych.) Ani tez, nie zyczylam sobie, w zadnym momencie, zadnego z Waszych ex u swego boku. To tak w kwestii watpliwosci. W gruncie rzeczy, sedno jest wspolne. Chociaz kazda ma swoja wizje, ocierajaca sie, byc moze, o skrajnosci. A przy 'zimnych draniach' (nie 'palantach', ktorych nota bene calkiem zgrabna 'definicje' - jesli juz bawimy sie w cos takiego - podala benito) wciaz bede sie upierac. Tak, dla mnie to ciagle dwie rozne opcje. Z braku pomyslu, na zgrabna pointe - wydaje mi sie, ze nie jestem masochistka. Mysle po prostu, ze byloby milo, miec u swego boku, kogos z mocniejszym charakterem (nie, nie pochlebiam sobie) od mojego i kogos za kim to ja bede musiala sie pouganiac i pomartwic. Kogos kto po prostu nie zadzwoni. I nie, nie wywola tym u mnie poczucia lekcewazenia i bolu, tylko po prostu dysktrenie przypomni, ze swiat nie kreci sie wokol mnie. Dobranoc. |
2007-12-31, 06:48 | #240 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: .granica smutku.. daleko od marzen!
Wiadomości: 3
|
Dot.: dlaczego jesteście singielkami??
czemuz to ja jestem sama...
bo nie wieze ze znajdzie sie taki ktos kto okaze sie moim najlepszym przyjacielem i kochankiem... to jest poprostu nie mozliwe... ale jesli by sie znalazl to po 20 latach znajomosci znalazlby sie powod do rozstania... spojrzmy prawdzie w oczy!! eh... chcialabym by to co pisze bylo nieprawda!
__________________
od kiedy ropą goją się rany od kiedy na polany zielone wyszły barany motyle trotylem pachną jak nigdy od kiedy niebiosa na czubku nosa mamy |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:42.