Jestem singielką, jest nas więcej? 25 + - część IV

[DopplegangerEddarda]

Napisane przez Atavish

I zapewne nie po raz ostatni

A ja Wam powiem, że pracowanie w święta ssie. I to mocno

Jeżeli to prawda to będę pracować w każde święta



Ehh. Subtelność i delikatność kojarzą mi się z mimozami które dostają całe życie po dupie i nikomu nie potrafią się postawić, mścić. Mają za Sobą cały wianuszek eksów robiących je w balona bo przecież nie potrafi być sama. Kobieta musi mieć oparcie na mężczyźnie oh.

Ostatnio poznałem kilka nowych kobiet i jak na nie patrzę to się cieszę, że mam te swoje pyskate, nie dające Sobie dmuchać w kasze kumpele zamiast tych mimoz ble.

Ugh. A jak ktoś ma na coś ochotę ale tego nie zrobi bo uważa to za niemęskie bądź męskie to jest dla mnie mięczakiem.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez aleks_90

Oczywiście że tak. Na nią wywiera sie presje. Jesli kobieta robi cos z dzieckiem lub sie nim opiekuje to " tak powinno być" ale jesli facet robi to samo dla tego dziecka to zaraz jest "super ojciec" " Wspaniały" "Och i ach" i można o nim w necie przeczytać artykuł. Zauważyłyście to?

Zauważyłam, ale wyłącznie w internetach.

[pechowianka]

Subtelność dla mnie to zawsze uległość i wycofanie a ja siebie w takiej roli nie widzę , chyba że definicja tego słowa się zmieniła

[201610130935]

Napisane przez pechowianka

Subtelność dla mnie to zawsze uległość i wycofanie a ja siebie w takiej roli nie widzę , chyba że definicja tego słowa się zmieniła

Podstawowa defilicja subtelności, to delikatność, łagodność, a nie słabość, czy uległość.

[pechowianka]

Napisane przez CzerwonaArcyksiezniczka

Podstawowa defilicja subtelności, to delikatność, łagodność, a nie słabość, czy uległość.

Dziękuje za tą lekcje ale pozwolisz że będę innego zdania

[_Mia]

Napisane przez CzerwonaArcyksiezniczka

Podstawowa defilicja subtelności, to delikatność, łagodność, a nie słabość, czy uległość.

No i do tego zmierzałam, że ja mogę być delikatna i łagodna dla swojego faceta gdy będzie potrzebował pocieszenia i przytulenia, ale jak niby mam być łagodna i subtelna dla reszty tego chorego świata, nie będąc jednocześnie słaba i uległa? Tak jak mówiłam, mogę być subtelna w ubiorze, ruchach, ale nie w zachowaniu i charakterze.

[czekoladowoo]

Dla mnie subtelność to hmmm delikatność na pewno i też umiejętnośc zachowania sie w towarzystwie, bycie trochę takim neutralnym - nie mylić z uległym. Ciężko mi to wyjaśnić :p

Znowu subtelność nie do końca kojarzy mi się z kobiecościa, bardziej to takie dziewczęce dla mnie.z kobiecościa bardziej kojarzy mi się seksapil, pewność siebie, świadomość własnej wartości.

[201610130935]

Napisane przez pechowianka

Dziękuje za tą lekcje ale pozwolisz że będę innego zdania

Nie mi dziękuj a słownikowi języka polskiego

---------- Dopisano o 16:19 ---------- Poprzedni post napisano o 16:17 ----------

Napisane przez _Mia

No i do tego zmierzałam, że ja mogę być delikatna i łagodna dla swojego faceta gdy będzie potrzebował pocieszenia i przytulenia, ale jak niby mam być łagodna i subtelna dla reszty tego chorego świata, nie będąc jednocześnie słaba i uległa? Tak jak mówiłam, mogę być subtelna w ubiorze, ruchach, ale nie w zachowaniu i charakterze.

Myślę, że jest różnica między byciem łagodną, a uległą osobą. Dobrym przykładem jest moja babcia - to spokojna i uprzejma osoba, ale jak coś się jej nie podoba, to powie to z mostu, nie daje sobie w kaszę dmuchać.

---------- Dopisano o 16:21 ---------- Poprzedni post napisano o 16:19 ----------

Napisane przez czekoladowoo

Dla mnie subtelność to hmmm delikatność na pewno i też umiejętnośc zachowania sie w towarzystwie, bycie trochę takim neutralnym - nie mylić z uległym. Ciężko mi to wyjaśnić :p

Znowu subtelność nie do końca kojarzy mi się z kobiecościa, bardziej to takie dziewczęce dla mnie.z kobiecościa bardziej kojarzy mi się seksapil, pewność siebie, świadomość własnej wartości.

Jeśli chodzi o kobiecość, to subtelnośc kojarzy mi się z zwiewnością, wdziękiem, delikatnością - gejsza, baletnica, albo nudowa sukienka. Też nie kojarzy mi się to z seksapilem, prędzej z damą, czy pewną elegancją.

[Barbarella05]

Napisane przez SoniaBaker

No tak, makijaż jest nie męski, czyli jednak zgadzacie się, że są rzeczy dla kobiet i mężczyzn. Do tego bez powodu podkreślcie swoją kobiecość, prawda?

Wzrokowiec? Nawet doszukujecie się podobno cech męskich u siebie...bo wiecie, że kobiety mają mniejsze predyspozycje do sztuki i nauki, a w tym w czym są lepsze nie możecie się realizować?
A piszę podobno, bo wzrokowiec oznacza tylko preferowany sposób nauki.

Przepraszam,że to powiem,ale pie*dolisz jak potłuczona.
Sorry,ale nie mów za wszystkie kobiety i mężczyzn, bo każdy jest inny.

Wzrokowiec,pamięć fotograficzna, miłość do ścisłych kierunków - nieważne czy kobieta czy mężczyzna, każdy jest inny.
Nie generalizuj.

[aleks_90]

Napisane przez Barbarella05

Przepraszam,że to powiem,ale pie*dolisz jak potłuczona.
Sorry,ale nie mów za wszystkie kobiety i mężczyzn, bo każdy jest inny.

Wzrokowiec,pamięć fotograficzna, miłość do ścisłych kierunków - nieważne czy kobieta czy mężczyzna, każdy jest inny.
Nie generalizuj.

Sonia wszystko co pisze to na swoim przykładzie widocznie sama ma "mniejsze predyspozycje do sztuki i nauki" i myśli, że każda ma tak samo

[201610130935]

Tak zmieniając temat: dziewczyny, co myślicie o modnych pomadkach na jesień: same ciemne kolory: bordo, ciemny fiolet, czerń. Lubicie takie odcienie?

[paprif]

Uff, dobrnęłam do końca, ale pędzicie.
Witam w nowej części

[nowaliia]

Napisane przez CzerwonaArcyksiezniczka

Tak zmieniając temat: dziewczyny, co myślicie o modnych pomadkach na jesień: same ciemne kolory: bordo, ciemny fiolet, czerń. Lubicie takie odcienie?

Ja na czerń i fiolet bym się nie odważyła, ale widziałam na jakiejś dziewczynie bordo i wyglądała pięknie, ale sama nie próbowałam, nie wiem czy nie za bardzo kontrastowałaby z moją jasną karnacją, ale może kiedyś bym spróbowała, ale raczej na specjalne okazje .

Napisane przez paprif

Uff, dobrnęłam do końca, ale pędzicie.
Witam w nowej części

Witaj!

[paprif]

Napisane przez CzerwonaArcyksiezniczka

Tak zmieniając temat: dziewczyny, co myślicie o modnych pomadkach na jesień: same ciemne kolory: bordo, ciemny fiolet, czerń. Lubicie takie odcienie?

Osobiście wolę mocniej podkreślić oczy niż usta, ale w sezonie wiosenno-letnim zdarzyło się, że malowałam usta szminką w kolorze fuksji To dla mnie jeden z piękniejszych kolorów.
Co do pytania, na jesień jeśli już to bordo. Ciemny fiolet, czerń u mnie na nie.

[Barbarella05]

Napisane przez CzerwonaArcyksiezniczka

Tak zmieniając temat: dziewczyny, co myślicie o modnych pomadkach na jesień: same ciemne kolory: bordo, ciemny fiolet, czerń. Lubicie takie odcienie?

Bordo jak najbardziej.
Czerń i ciemny fiolet : takie instagramowe, osobiście nie przepadam,ale też zależy jaką kto ma cerę. Czy jasna czy ciemniejsza.

[201610130935]

Mi bordo nie pasuje, niestety Za to pomadka w kolorze czerwonego wina : love:

[Maja102]

Napisane przez CzerwonaArcyksiezniczka

Tak zmieniając temat: dziewczyny, co myślicie o modnych pomadkach na jesień: same ciemne kolory: bordo, ciemny fiolet, czerń. Lubicie takie odcienie?

Czernie i fiolety nosiłam za czasów jeżdżenia po gotyckich imprezach

[poseask]

Moj byly za wszelką cenę chciał mnie wepchnąć w ramy rozumianej przez niego kobiecosci i subtelnosci. Dlatego zero przeklenstw, w sprzeczkach to ja powinnam ulegać, po co jakieś negocjacje jak Pan ma zawsze rację. A jezeli cos mi przeszkadza w jego zachowaniu to poinstruowal mnie abym zaczynala rozmowe 'Przepraszam, Tomeczku, czy mógłbyś...'. Na początku się krył z tymi rewelacjami, ale cieszę się, że w końcu pokazał swoją prawdziwą twarz. Jeszcze jego obrażanie się o to, że ja potencjalnie mogłabym wiecej zarabiać od niego.. Gdy nawet nie podjęliśmy jeszcze prac w naszym zawodzie. Albo jego umiłowanie do tradycji, gdy jednoczesnie mi zapowiadal, ze jezeli ślub to tylko w jego stronach, bo u mnie 'brzydko'. Z zewnątrz ideał... Ale nie dla mnie;-) niech szuka głupiej.

[_Mia]

Ja lubię, ale mi nie pasują niestety, więc podziwiam wyłącznie na innych kobietach. Mi pozostają delikatne, subtelne odcienie No niestety.

Btw, smuci mnie, że już wchodzą jesienne kolekcje Za krótkie to lato.

[nowaliia]

A nawiązując do tematu mężczyzn zajmujących się dziećmi, rozmawiałam na pewnym portalu z chłopakiem, który stwierdził, że przerażają go takie rzeczy jak zmiana pieluch i powinni wymyślić urządzenie do przewijania malucha

[aleks_90]

Napisane przez poseask

Moj byly za wszelką cenę chciał mnie wepchnąć w ramy rozumianej przez niego kobiecosci i subtelnosci. Dlatego zero przeklenstw, w sprzeczkach to ja powinnam ulegać, po co jakieś negocjacje jak Pan ma zawsze rację. A jezeli cos mi przeszkadza w jego zachowaniu to poinstruowal mnie abym zaczynala rozmowe 'Przepraszam, Tomeczku, czy mógłbyś...'. Na początku się krył z tymi rewelacjami, ale cieszę się, że w końcu pokazał swoją prawdziwą twarz. Jeszcze jego obrażanie się o to, że ja potencjalnie mogłabym wiecej zarabiać od niego.. Gdy nawet nie podjęliśmy jeszcze prac w naszym zawodzie. Albo jego umiłowanie do tradycji, gdy jednoczesnie mi zapowiadal, ze jezeli ślub to tylko w jego stronach, bo u mnie 'brzydko'. Z zewnątrz ideał... Ale nie dla mnie;-) niech szuka głupiej.

A jak długo sie maskował?

---------- Dopisano o 20:31 ---------- Poprzedni post napisano o 20:30 ----------

Napisane przez nowaliia

A nawiązując do tematu mężczyzn zajmujących się dziećmi, rozmawiałam na pewnym portalu z chłopakiem, który stwierdził, że przerażają go takie rzeczy jak zmiana pieluch i powinni wymyślić urządzenie do przewijania malucha

Mnie przerażają teksty i poglądy niektórych facetów



btw. Ach krótkie to lato...nigdzie nie wyjechałam bo pracy szukam w zawodzie...dołujące to...Jakos mnie na sentyment bierze ostatnio pewnie dlatego że sierpien/wrzesień bo studia mi sie przypominają. Wtedy wydawało mi sie że skoncze studia a po 3 miesiacach znajde prace bedzie super i w ogóle...a jest zupełnie inaczej...niestety...Poza tym boje sie 30 tych urodzin a to juz za 4 lata...że nic nie bede miała, że bede wtedy sama...

[Zorzoli]

Napisane przez aleks_90

Mnie przerażają teksty i poglądy niektórych facetów

Poza tym boje sie 30 tych urodzin a to juz za 4 lata...że nic nie bede miała, że bede wtedy sama...

Mnie tak samo. Przeraza mnie, ze wielu panow singli ktorych poznaje mysla tylko o kolegach, imprezach, wyjazdach a kobieta to tylko na niezobowiazujac uklady.

Tez sie boje 30 urodzin bo nie chce w tym wieku mieszkac wciaz u kogos na pokoju jak studentka.
Niby mam juz na wklad wlasny ale jakos przeraza mnie fakt brania kredydu samotnie. Ogladalam dzisiaj taki polski program "komornicy" i przeraza mnie fakt jak latwo mozna wszystko stracic. Fakt, ze wiele z tych osob jest troche niezaradnych ale tez zdazaly sie choroby, smierc kogos bliskiego i czlowiek z dnia na dzien wszystko traci.

Jakis mam dzisiaj fatalny nastroj. Za kazdym razem jak spedze caly dzien w domu to lapie mnie dol. Niby chcialam odpoczac bo wczoraj i przed wczoraj bylam ze znajomymi poza miastem ale strasznie doluje mnie, ze mieszkam z para i slychac caly dzien jak sie smieja i rozmawiaja a ja jak glupia siedze sama w pokoju i ogladam jeszcze jakies dolujace programy.

[zalpeel]

Napisane przez Gregorius_

No i o to chodzi. Jesteś jedną z niewielu, która ma dystans do siebie i rozumiesz to, że pewne rzeczy trudno zmienić, zwłaszcza na forum. Np. to, że Ty myślisz A, a ja myslę B

Nie urażają Cię jakieś pierdoły, ogólniki bo wiesz, że albo Ciebie to nie dotyczy, albo jest to coś wynikające z różnic. Nie szarpiesz się o każde zdanie i na siłę nie próbujesz udowadniać, że Ziemia jest płaska, albo okrągła

Nie dyskredytujesz tego co ktoś napisał. Ja napiszę subtelna, a większość "cwaniakujących" tutaj zaraz przerabia tą subtelną tak, że wynika z tego, że to jest:
- "przytakujące popychadło",
- "zwiewna nimfa leząca całymi dniami w łóżku"
- "nijaka mimoza ledwo żyjąca" (i dlatego ma płynne, delikatne ruchy)
- laska bez jakiegokolwiek zdania, przytakująca swojemu panu

W takiej formie trudno prowadzić rozmowę.

Powiem Ci, ze marnujesz tutaj czas. Osoby, z ktorymi prowadzisz konwersacje sa ewidentnie uprzedzone do mezczyzn i probuja zdyskredytowac kazda ich wypowiedz. Nawet jesli ta wypowiedz ma sens, przekreca to tak, by byla sensu pozbawiona. Nie wiem, co robisz w tym watku. Widac, ze jestes pewnym siebie mezczyzna. Znasz swoja wartosc, nikomu niczego nie musisz udowadniac. Z Twoich postow (nie tylko dotyczacych tematu stereotypow) bije swiadomosc wlasnej wartosci i tego, co mozesz i chcesz zaoferowac swojej wybrance. To sie chwali. Trafiasz na mur niezrozumienia i ignorancji, ale nie jest to wina ani Twoja, ani tych kobiet, ktore tu pisza. Dlugotrwale pozostawanie bez faceta, brak rozladowania seksualnego sprawia, ze widzimy swiat w czarnych barwach i chcemy z calych sil udowodnic wszystkim, ze dobrze czujemy sie ze soba, we wlasnej skorze. Wlasnie stad te wszystkie kasliwe wypowiedzi wobec chyba jedynego faceta, ktory sie w tym watku sensownie wypowiada. Szczesciem, nie bierzesz tego do siebie i potrafisz zachowac zdrowy dystans, z lekka dawna dobrej ironii i nienarzucajacego sie, nienachalnego, naturalnego poczucia humoru. Podoba mi sie to. To mila odskocznia od pelnych zalosnosci wpisow dopelgangera, leszego, topdonga, kreweta. Niemniej jednak, singielki Cie nie zrozumieja. Dla nich kazdy facet (zwlaszcza ten obiektywny i pewny siebie) bedzie wrogiem. Smutne ale prawdziwe...

[Gregorius_]

Napisane przez aleks_90

Oczywiście że tak. Na nią wywiera sie presje. Jesli kobieta robi cos z dzieckiem lub sie nim opiekuje to " tak powinno być" ale jesli facet robi to samo dla tego dziecka to zaraz jest "super ojciec" " Wspaniały" "Och i ach" i można o nim w necie przeczytać artykuł. Zauważyłyście to?

W tym akurat faktycznie jest sporo prawdy.

Kobieta jak "nie robi tego co powinna" to szybko jest piętnowana, staje się "wyrodną matką", a przed ojcem faktycznie stoją znacznie niższe wymagania. Wystarczy, że trochę coś tam popomaga i już społeczeństwo będzie go widzieć jako dobrego, albo wręcz nawet super, ojca.

Z drugiej strony, to się zmienia. Większość normalnych facetów chce aktywnie uczestniczyć w kształtowaniu tej małej istoty

Napisane przez nowaliia

Poza tym subtelność nie kojarzy mi się z kobietą, która nie ma swojego zdania, wszystkiego się boi, nie potrafi postawić na swoim i brakuje jej asertywności, a raczej z pewną delikatnością, wyważeniem, taktem, sposobem wysławiania się chociażby. Oczywiście nie trzeba się ze mną zgadzać, to takie moje skojarzenia

Hmm no moje skojarzenia są dokładnie takie same.

Takie mimozy ledwo żyjące, sprawiające wrażenie, że umrą beze mnie też mnie odpychają.

Mam znajomego, który prowadzi knajpę wegę i tam jest sporo takich Najpierw jest wyliczanka czego jeść nie może (czasami mam wrażenie, że to wręcz forma pochwalenia się ), a wszystko wypowiadane z taką hmm energią jakby każdego dnia zjadała max 5 kalorii No dobra, trochę sobie żartuję, bo oczywiście są też normalne, albo takie, które faktycznie nie mogą, ale czasem wpadają takie przypadki, że no takie wypisz wymaluj "bez życia" mimozy, które nawet jak mówią to sprawiają wrażenie, że zaraz wykorkują

Napisane przez _Mia

Że niby ja 'cwaniakuję'? No tego jeszcze o sobie nie słyszałam

Kiedyś musi być ten pierwszy raz Spoko, chodziło mi po prostu o taką typową szufladkę, że jak spokojna, subtelna to od razu chodzi o mimozę ledwo żyjącą, potakująca panu.

To by było zbyt proste gdyby z jednej strony były tylko te mimozy, a z drugiej mega silne singielki dyrektorki Co bym wtedy wybrał ? Nie mam zielonego pojęcia Zdecydowanie bardziej wolę coś pomiędzy...

[czekoladowoo]

Ooo mamy kolejnego trolla

[zalpeel]

Napisane przez czekoladowoo

Ooo mamy kolejnego trolla

Bo? Gregorius jest wrogiem numer jeden, wiec nikt nie moze sie z nim zgadzac?
Tak bardzo widac, ze jestescie po prostu uprzedzone i cokolwiek by ten facet nie napisal, odwrocicie kota ogonem.

[czekoladowoo]

Napisane przez zalpeel

Bo? Gregorius jest wrogiem numer jeden, wiec nikt nie moze sie z nim zgadzac?
Tak bardzo widac, ze jestescie po prostu uprzedzone i cokolwiek by ten facet nie napisal, odwrocicie kota ogonem.

Mylisz się bo nie zawsze jest tak, że się nie zgadzamy to po 1. Jak powie coś normalnego to co mamy się nie zgadzać.
A jak pisze coś co wg nas nie jest prawdą i uważamy inaczej to mamy potulnie przytakiwać? Chyba po to się dyskutuje żeby wymieniać poglądy

I nie, nie widze świata w czarnych barwach, faceci nie są moimi wrogami, po prostu nie z każdym się zgadzam. Jak i nie z każdą kobietą. Proste i logiczne

[zalpeel]

Napisane przez czekoladowoo

Mylisz się bo nie zawsze jest tak, że się nie zgadzamy to po 1. Jak powie coś normalnego to co mamy się nie zgadzać.
A jak pisze coś co wg nas nie jest prawdą i uważamy inaczej to mamy potulnie przytakiwać? Chyba po to się dyskutuje żeby wymieniać poglądy

I nie, nie widze świata w czarnych barwach, faceci nie są moimi wrogami, po prostu nie z każdym się zgadzam. Jak i nie z każdą kobietą. Proste i logiczne

Nie udawaj. Gregorius jest tutaj dyskredytowany za prawie kazda wypowiedz. Chociaz jego slowa maja sens i sa pozytywnym aspektem tego watku, w ktorym tylko ciagle narzeka sie, ze kolezanka ma chlopaka i o zgrozo MOWI O SWOIM SZCZESCIU PRZY SINGIELCE (

[MonnieB]

Napisane przez CzerwonaArcyksiezniczka

Tak zmieniając temat: dziewczyny, co myślicie o modnych pomadkach na jesień: same ciemne kolory: bordo, ciemny fiolet, czerń. Lubicie takie odcienie?

Jestem uzależniona od pomadek w ciemnych kolorach. Mam mnóstwo kolorów, najbardziej jednak lubię ciemne brązy. NYX najlepsze, zdecydowanie.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

[201703061049]

Przepraszam dziewczyny, że wam się wcinam w wątek, ale jeżeli chcecie uniknąć kompletnego jego rozwalenia, polecam ignorować trollowanie zalpeel, poseask i SoniBaker.
Zgłaszam i radzę udać się po pomoc terapeutyczną, a resztę pozdrawiam.