2008-07-07, 17:41 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: miasto doznań
Wiadomości: 67
|
wakacje biochemiczki :)
Dziewczęta!
A co biochemiczki biorą na wakacje. Ja w tym roku wybieram się do Tunezji i mam wielki problem z doborem kosmetyków bo gdybym chciała wziąć wszystkie swoje mazidła musiałabym brać dodatkową walizkę Niestety cera nie ma wakacji, a zostawienie jej samej sobie na dwa tygodnie grozi katastrofą Z pewnością filtry są mi niezbędne, ale co jeszcze? W ogóle nie wiem jak wytrzymam bez makijażu (wiadomo, problemowa cera-jest co ukrywać) Znacie jakieś kosmetyki np 3w1 które mi nie spowodują wysypu, a zajmą mniej miejsca niż przenośna lodówka ze specyfikami z BU? pozdrawiam! |
2008-07-07, 21:32 | #2 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 965
|
Dot.: wakacje biochemiczki :)
Ja dziś kupiłam sobie w prezencie taki ochraniacz na butelki dla dzieci - mam nadzieję że uda mi się przewieźć w tym mazidła które muszą stać w lodówce. Może to przesada - kwestia kilku godzin podróży, na miejscu będzie lodówka - ale wolę nie ryzykować.
Z rzeczy własnoręcznie robionych zabieram olejek do mycia twarzy, serum z wit C, drugie serum na dzień (pewnie z sylimaryną), jakieś serum nocne/albo olejek/albo to i to. Poza tym zabiorę osobno odlewkę kwasu hialuronowego, jakiś olej (być może po prostu oliwkę hipp) i hydrolat. Sama nie jadę do ciepłych krajów, ale tam oprócz filtrow zabrałabym na pewno antyoksydanty i coś co ukoi zmaltretowaną słońcem i słoną wodą skórę. Np. pantenol (dlaczego w każdym poście muszę o nim pisać???) który można domieszać do lekkiego kremu (np. humektanu) i ratować się w przypadku uczuleń/podrażnien/poparzeń. To niby dużo flaszeczek - ale one są małe, więc nie powinno być problemu ze spakowaniem. Poza tym używam drogeryjnych kosmetyków (szampon, odżywka, żel pod prysznic), pewnie zabiorę też balsam do ciała kupny (mam avene apres soleil "dodatek" do filtra - ale to dodatek 200 ml) |
2008-07-07, 21:55 | #3 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 319
|
Dot.: wakacje biochemiczki :)
Ja na wakacje zabieram raczej gotowce i to, co nie musi koniecznie stać w temperaturze lodówkowej, bo choć jadę do domku, w którym jest lodówka (Bieszczady ), to czułabym się dziwnie, trzymając swoje mikstury razem z jedzeniem innych gości. Nie wiem zresztą, co by na to powiedziała nasza gospodyni - to przedsiębiorcza, charakterna kobitka i czasem robi porządki w lodówce
Mój zestaw wyjazdowy jest mniej więcej taki: do mycia gotowy żel - zwykle Babydream przelany do jakiejś mniejszej butelki, ale ostatnio zaszalałam i kupiłam kremowy żelik Weledy (mniam!); myję tym i buzię, i ciało, a czasem i włosy, jeśli nie mam jakiejś miniaturki szamponu (teraz akurat mam 10-mililitrowe opakowanie szamponu rozmarynowego Weledy); do smarowania ciała krem albo mleczko Babydream (w górach muszę się czymś smarować, bo wiatr i słońce bardzo mnie wysuszają); hydrolaty z Mazideł albo BU, które nie muszą stać w lodówce - biorę je w plastikowej butelce; na noc serum LEMON z BU; jak będę miała zapotrzebowanie na hydrolaty przed wyjazdem, to zamówię przy okazji i kwas hialuronowy z BU (bezlodówkowy - przetestowane!), jeśli nie, obejdę się bez HA; olejek na co drugą noc - specjalnie na wyjazdy mam kapsułki różane Weledy; różany krem Weledy na dzień; mineralny filtr z Biolandera 50+ dla dzieci. Tyle. Byłoby dużo, gdyby nie to, że jadę samochodem i nocuję przez dwa tygodnie w jednym miejscu. Na wyjazdy samolotowe albo wędrowne redukuję wszystko o połowę (np. biorę tylko jeden krem, którego używam na dzień i na noc) i jeszcze kompresuję to, co zostaje Maupko, odpoczynek od makijażu własnie może świetnie zrobić Twojej cerze. Pozwól jej na to! |
2008-07-07, 22:01 | #4 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 965
|
Dot.: wakacje biochemiczki :)
O! Kapsułki - świetny pomysł!
Ja jadę do Berlina, gdzie zamierzam spustoszyć wszystkie rossmanny z rzeczy niedostępnych w PL |
2008-07-07, 22:07 | #5 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 566
|
Dot.: wakacje biochemiczki :)
U mnie to tak, w podróż bez problemu zabieram hydrolaty (wersje konserwowane, takie jak te z mazideł lub Biochemii Urody) tylko, że zabieram je zawsze w opakowaniach plastikowych. Nie trzymam w lodówce, nie ma problemu.
Olejek myjący coś takiego jak ten z BU, także zabieram, nie trzymam w lodówce bez problemu, myję nim zawsze twarz z wodą lub bez, jak nie ma wody to przecieram się obficie hydrolatem. Zależy na jak długo się jedzie, na 2 tygodnie to olejku myjącego wystarczy mi mało, 50g to i za dużo, one jest dla mnei bardzo wydajny,w zasadzie ze 30g by mi starczyło, wiec lekko. Hydrolat wziełabym minimum 50g a może jedną 100, w jednej plastikowej buetelczce, wymieszałabym sobie ze 2 rodzaje w jednej butelce i już by zajęło mniej miejsca. Wybrałabym te hydrolaty co od razu ładnie koją skórę. Tak patrzę tutaj: http://www.biochemiaurody.com/vademe...omparison.html Jak bym wzięła oczar to bym wymieszała z zieloną herbatą, a jak lawendę to może z rumiankiem. Te 3 fajnie goją. W zasadzie to tak piszę i myślę o swoim wyjeździe, nie mieszałam jeszcze hydrolatów, bo mogę sobie ustawić na stole butelki, ale na wyjazd na pewno wymieszam do jednej buteleczki, chyba 100ml to bym nie złużyła przez 2 tygodnie. W ciągu dnia ich nie używam, bo bym się bała o filtry. Na dzień przetarłabym sie hydrolatem, oczar i zielona herbata od razu dadzą trochę antyoksydantów, a potem gdybym miała czas to może nałożyłabym serum, ale obawiam sie, że bym nie miała to wtedy skupiłabym się na filtrach. Filtrów wzięłabym więcej niż 100ml, jeden do buzi i inne do ciała. One nie potrzebują lodówki, byle nie trzymać je na słońcu. Nie wziełabym serum z witaminą C bo ona się szybko rozkłada. Wziełabym serum na bazie olejków, takie bez wody, bo takie mogłabym trzymać przez 2 tygodnie bez lodówki. Pasowałoby serum, które ma antyoksydanty i łagodzące oleje coś na wzór Serum Orange z BU. Używałabym je na noc. Wziełabym odlewkę żelu hialuronowego do małej butelki tak z 20g i używałabym na noc. Żel trzymam sobie nie w lodówce i nic mu się nie dzieje, fajny byłby żel z pantenolem jak na BU, bo by od razu koił skórę po słońcu. Mieszałabym go na noc z jakimś olejkiem. Serum olejkowe wziełabym jedno do buzi 10ml w malutkiej buteleczce wystarczy spokojnie, pewnie jeszcze zostanie. Wziełabym też olejek do ciała, używałabym po kąpieli na mokrą skórę, uwielbiam tę metodą bo jest szybka. Do ciała jak będę nie za bardzo szastać to mi 100ml wystarczy na 2 tygodnie. Poza tym sztyft d ust, podstawowe produkty do higieny, czyli już gotowce, jeśli trzeba też brać ze sobą to szampon i żel do ciała w jednym. Do włosów trochę odżywki w sprayu, jakiś gotowiec. I chyba tyle. Zadnych peelingów, maseczek, kwasów itp, bo bez tego da się żyć na wyjeździe. |
2008-07-07, 22:19 | #6 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 319
|
Dot.: wakacje biochemiczki :)
A widzisz, nie bez powodu kusiłam tymi kapsułkami jakiś czas temu
Cytat:
Mrs.Doubtfire, jak Ty to robisz, że 100 ml hydrolatu starcza Ci na 2 tygodnie? Kiedy w zeszłym roku naiwnie wyjechałam na 2 tygodnie z 150 ml hydrolatu, musiałam ratować się Ziają, bo tylko taki tonik był dostępny w tej okolicy, gdzie przebywałam. Zużyłam 150 ml hydrolatu + 200 ml Ziai w czasie 2 tygodni Ja to jestem po prostu hydrolatowy potwór A z innych niezbędników wakacyjnych i w ogóle letnich - zapomniałam o wodzie termalnej, w moim przypadku Iwostin (znowu płyny ). Małe opakowanko mam zawsze w torebce/plecaku/kieszeni. W ciepłym klimacie też się sprawdziła - koi skórę, no i odświeża oczywiście. |
|
2008-07-07, 22:54 | #7 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 566
|
Dot.: wakacje biochemiczki :)
Niezamienna, zrobię przed wyjazdem test, żeby czasem nie wziąć za mało, bo hydrolatu będzie mi bardzo brakować. Odmierzę sobie dokładnie 100ml i będę używać tylko tego jednego przez 2 tygodnie, mam jeszcze sporo czasu, więc zdążę. Dam znać po teście
|
2008-07-08, 08:19 | #8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: miasto doznań
Wiadomości: 67
|
Dot.: wakacje biochemiczki :)
muszę jeszcze nad tym moim wakacyjnym planem pielęgnacyjnym pomyśleć
Trochę się obawiam, że jako jedyna z towarzystwa zostanę bladolica przy tych moich super wysokich filtrach (wiem, że to blondynizm i pełne średniowiecze tak myśleć bo wiele z Was pisało o tym co znaczy, że filtr jest wysoki, ale wiele też zostało tzw. najbledszymi z samolotu ) Ja lubię być opalona słoneczkiem i już sama nie wiem czy nie zastosować niższego filtra żeby tego tunezyjskiego opalacza nie zmarnować i nie wrócić blada. Opalam się łatwo, szybko brązowieje, mam oliwkową karnację i raczej nie mam wrażliwej skóry. Twarz jest już zupełnie inna bajka-niestety...Zaskórniki, grudki, pryszcze i inne ciekawostki na niej goszczą (choć są trzymane w ryzach dzięki WIZAŻOWI ) Co myślicie z tymi filtrami.? Pierwszy raz próbuję nie europejskiego słońca i nie wiem co wybrać. |
2008-07-08, 08:24 | #9 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 965
|
Dot.: wakacje biochemiczki :)
Filtruj się, filtruj. Ja mam podobnie jeśli chodzi o opalanie - to znaczy bez slońca jestem bardzo biała, ale opalam się łatwo i na brązowo - i latem zawsze trochę się przyciemniam - mimo smarowania 50+. W Polsce. Myślę więc że na wakacjach, kiedy więcej przebywa się na powietrzu, w dodatku w Tunezji - i tak się opalisz. No i co z tego że będziesz najbledsza z samolotu? Przynajmniej nie będziesz czerwona
Miłego wyjazdu! |
2008-07-08, 08:30 | #10 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 319
|
Dot.: wakacje biochemiczki :)
Maupko, jeśli jedziesz latem do tropików, to bez filtra ani rusz
Ja nie używam filtrów na co dzień w Polsce, nie opalam się i jestem popisowo blada, ale w takich temperaturach i takim słońcu, jak to, które się czeka, nie ma zmiłuj się... Przynajmniej będziesz miała zdrową skórę - a i tak się trochę opalisz mimo 50+ |
2008-07-08, 08:51 | #11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 434
|
Dot.: wakacje biochemiczki :)
a ja że tak powiem jestem w d**** z wyjazdem wakacyjnym
ostatnio mam jakiś kryzys biochemiczny porzuciłam wszystkie mazidła na rzecz euceryny, która tak mnie rozleniwiła że nic innego nie chce mi się nakładać na ryjek no ale w piątek już jadę na mazury na łódki i właśnie pomyślałąm że oprócz filtrów to ja nic więcej nie mam żałuję że nie zakupiłam wcześniej hialuronu z panthenolem i olejku z BU - wezmę panthenol - ale mam tylko mazidłowy - czy przetrwa bez lodówki? - wode termalną i kapsułki z olejem jakimś - jakie polecacie chusteczki mokre? potrzebuję takich naj naj najdelikatnoiejszych jakie tylko istnieją Błagam polećcie mi coś jeszcze - coś co można szybko nabyć w aptece lub innym super-pharmie....... Może humektan pod filtr? edit: tak myślę że wezmę jeszcze na pewno karitę i chyba muszę coś mieć do zmywania filtra - cetaphil czy jakiś taki.... |
2008-07-08, 09:07 | #12 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 319
|
Dot.: wakacje biochemiczki :)
Kesii, polecam chusteczki Babydream - bardzo fajne, delikatne i taniutkie
A do mycia buzi też Babydream albo Hipp. Kapsułki z olejem z wiesiołka Gala: http://esentia.pl/Gal_Dermogal_AE_p30628.htm - do nabycia w sklepach zielarskich. Udanego wyjazdu! EDIT: Aha, na wyjazdach sprawdza się też ekspresowe serum z witaminą C, czyli HA+kwas askorbinowy (proszku nie trzeba trzymać w lodówce). Przetestowane! |
2008-07-08, 10:20 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 249
|
Dot.: wakacje biochemiczki :)
Powariowały. Z mazidłami na urlop
|
2008-07-08, 10:23 | #14 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 965
|
Dot.: wakacje biochemiczki :)
|
2008-07-08, 10:28 | #15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: miasto doznań
Wiadomości: 67
|
Dot.: wakacje biochemiczki :)
|
2008-07-08, 10:41 | #16 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 1 764
|
Dot.: wakacje biochemiczki :)
Wróciłam z Portugalii, do której zabrałam olejek myjący z BU serum flavoC na noc, hydrolat oczarowy i cytrynowy (po cytrynowym zaczęły pojawiać się przebarwienia więc nie polecam na słońce) krem regenerujący z BU żel hialuronowy, olejek leśny BU, zwykły Nivea balsam, kremy z filtrami SPF+50 Chanel Precision (świetna ochrona), woda w termalna sprayu (można kupić na miejscu jest tańsza) duże okulary + kapelusz. No i oczywiście balsamy po opalaniu - kupuję na miejscu.
Pamiętajcie nie wolno siedzieć na słońcu - jest tak potwornie silne że nawet nie zauważycie a będziecie spalone. Uwaga na kradzieże - mnie okradli ze wszystkiego łacznie z ubraniami i kosmetykami tak więc przelewajcie, przesypujcie kremy i wszystko w mniejsze opakowania. Udanego wypoczynku |
2008-07-08, 10:53 | #17 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 1 764
|
Dot.: wakacje biochemiczki :)
Niezamienna z tymi kapsułkami to w dechę pomysł Sama bym na to nie wpadła, muszę je kupić
|
2008-07-08, 11:12 | #18 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 8 465
|
Dot.: wakacje biochemiczki :)
Ja wzięłam:
olejek do mycia twarzy i ciała samoróbkę serum Rose z BU kwas HA z BU wzbogacony panthenolem i alantoiną olejek posłoneczny filtry szampon gotowca hydrolat i wodę termalną sztyft do ust puder sypki no i oczywiście pastę do zębów wszystkie mazidła w plastikowych buteleczkach takich jak z BU Cytat:
|
|
2008-07-08, 11:12 | #19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: miasto doznań
Wiadomości: 67
|
Dot.: wakacje biochemiczki :)
szukam, szukam i chyba mam zarys
więc tak: !FILTR LPR anthelios XL-na dzień !olejek myjący z BU !woda termalna Avene (znalazłam fajne zestawi mini produktów woda+krem kojący+żel oczyszczający. Na wyjazd odpowiedni-mały i poręczny) !żel hialuronowy-pod filtr !kapsułki Dermogal A+E-na noc do tego filtry do ciała, balsam po opalaniu, chusteczki babydream i chyba mogę zamykać walizkę |
2008-07-08, 11:15 | #20 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 319
|
Dot.: wakacje biochemiczki :)
|
2008-07-08, 11:57 | #21 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 249
|
Dot.: wakacje biochemiczki :)
Cytat:
Och, to ja już się nauczyłam, coby nie ciagnąc za sobą pół łązienki. - filterek - micel albo zel micelarny - krem na noc (niekoniecznie) - cos na "po opalaniu" - czesto zastepuje mi tez krem na noc - termalka i tonik. mam za to butle zmywacza do pazurów i torbe lakierów. Z makijazu jedynie błyszczyk. Aaaaaaaaaaaa, jeszcze krem plazowy do włosów! |
|
2008-07-08, 12:02 | #22 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 319
|
Dot.: wakacje biochemiczki :)
L_V, ale bierzesz coś do mycia?
Ja do makijażu nie biorę NIC. O ile nie uznacie za makijaż bezbarwnej pomadki ochronnej Zero pudru, lakierów itp. Nie potrzeba mi też na wyjazdach maseczek, peelingów ani odżywek do włosów. Za to bez olejów ani rusz. Teraz opatentowałam pomysł z kapsułkami, ale mam już za sobą samolotowe wyprawy z butelczyną oleju w bagażu |
2008-07-08, 13:24 | #23 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 7 258
|
Dot.: wakacje biochemiczki :)
Cytat:
Cytat:
Cytat:
W zeszłym roku byłam na wakacjach właśnie w Tunezji, przez pierwszy tydzień filtrowałam ciało Vichy dla dzieci 50+, kiedy się skończył przerzuciłam się na 30 Ambre Solaire Garniera i wróciłam czekoladowa (naturalnie mam biała karnację, jasne włosy i oczy), tylko twarz po Antku LRP i okularach wielkości połowy mojej twarzy i dzięki kapeluszowi z ogromnym rondem pozostała bialutka I tutaj też kolejny konieczny kosmetyk na wyjeździe dla mnie - samoopalacz. Ciało zawsze opala mi się troszkę, a twarz zawsze chronię dokładniej: kapelusz, okulary. Ponieważ nie maluje się na plaży(oprócz wodoodpornej mascary i błyszczyka) to naprawdę dziwnie wyglądałabym z porcelanowa twarzą i złocistym odwłokiem. W mojej wakacyjnej kosmetyczce musi się tez znaleźć puder jedwabny dr. Hauschki, bo inaczej dawałabym po oczach błyskiem filtra.
__________________
P F C |
|||
2008-07-08, 13:32 | #24 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 319
|
Dot.: wakacje biochemiczki :)
Cytat:
dla 10% - 1 ml HA + 0,1 C. |
|
2008-07-08, 13:38 | #25 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 249
|
Dot.: wakacje biochemiczki :)
No tak - żel p/prysz, szampon i odzywka. Dzioba wodą nie myję - wystarczy mi micel, tonik i termalka. Cytat:
Biorę za to spray od słońca. A pazury uwielbiam malowac, bardzo mnie to relaksuje i nie podaję nigdzie bez lakieru. |
|
2008-07-08, 13:39 | #26 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 249
|
Dot.: wakacje biochemiczki :)
Cytat:
|
|
2008-07-08, 14:59 | #27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 8 465
|
Dot.: wakacje biochemiczki :)
a`propos samoopalacza: to Wy nie pływacie
odszczepieniec ze mnie jakiś czy co? |
2008-07-08, 15:01 | #28 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 249
|
Dot.: wakacje biochemiczki :)
|
2008-07-08, 15:28 | #29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 8 465
|
Dot.: wakacje biochemiczki :)
Jakoś wydaje mi się że się ściera, no nie wiem.
|
2008-07-08, 15:31 | #30 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 249
|
Dot.: wakacje biochemiczki :)
|
Nowe wątki na forum Biochemia kosmetyczna |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:01.