2019-06-22, 22:07 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 77
|
Dziadkowie a nasze dzieci
Witajcie. Chciałbym zapytać jak to u was jest z dziadkami i opieka nad wnukami. Czy chętnie zajmują się dziećmi czy unikają takich obowiązków?
|
2019-06-24, 08:36 | #2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: Dziadkowie a nasze dzieci
|
2019-06-24, 08:50 | #3 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Dziadkowie a nasze dzieci
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;86931342]Jak mają czas i możliwość, to biorą wnuka do siebie, ale nie jest to ich żaden obowiązek.[/QUOTE]
Otóż to Nigdy nie podrzucam ot tak dzieci, jeśli potrzebuję pomocy (zdarza się, że proszę o odebranie ze szkoły/przedszkola - 5min pieszo od ich domu, a czasem z pracy nie mam jak dojechać) to zawsze dzwonię dzień wcześniej i pytam, czy będą mogli. Córki na tyle duże, że chcą czasem u babci zostać na noc - jeśli same sobie to załatwią to zostają, raz na 2-3 miesiące może. |
2019-06-24, 16:47 | #4 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 1 091
|
Dot.: Dziadkowie a nasze dzieci
No to zalezy od ludzi.
Moje dziecko jeszcze w drodze ale tak patrzac na nasze rodziny: -moja mama non stop zajmuje sie siostrzenica, weekendy,wakacje, 2x odbior ze szkoly w tygodniu, zajmowanie sie kiedy jest chora itp. Co ciekawe- siostra ma focha ,ze za malo. Praktycznie nie ma sie wpasc do mamy,zeby nie bylo tam siostrzenicy no ale... -tesciowa ze 3 razy byla na weekend u swojej corki zajac sie jej dzieckiem (6 lat) i za kazdym razem przezywala jak mrowka okres. Ja i tak ja niezbyt lubie dodatkowo mieszkam ponad 300km od niej ale uprzedzila mnie jeszcze przed ciaza, ze nigdy nam w niczym nie pomoze bo sie jej nie chce. Pewnie sporo ludzi jest gdzies pomiedzy |
2019-06-24, 21:35 | #5 |
zielony stworek
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: z miasta Łodzi kot pochodzi :D
Wiadomości: 16 980
|
Dot.: Dziadkowie a nasze dzieci
Obowiązki wobec dzieci to mają rodzice, a nie dziadkowie.
|
2019-06-25, 07:13 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 77
|
Dot.: Dziadkowie a nasze dzieci
Zgadzam się w zupełności z ostatnim zdaniem. Użyłam złego słowa obowiązki. Za dałam takie pytanie na forum bo mam do czynienia z skrajnie różnym podejściem i chciałam dowiedzieć się jak wygląda to dalej w świecie
|
2019-06-25, 07:21 | #7 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: Dziadkowie a nasze dzieci
Moi rodzice jeszcze pracują, teściowa jest starszą osobą. Na 1-2 godziny mogę podrzucić jej wnuka, jak jestem pod ścianą, ale nie wykorzystuję tego, gdy nie muszę (a muszę np. jak syn jest chory, a mój TŻ jest w delegacji i nie mam nawet jak iść po chleb, ale to są dosłownie podstawowe rzeczy). Ogólnie jednak w większości jakoś radzimy sobie sami.
|
2019-06-25, 07:40 | #8 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 25
|
Dot.: Dziadkowie a nasze dzieci
Nasi rodzice bardzo chętnie biorą dzieciaki do siebie albo na wycieczki. Akurat tuk superowo się nam trafiło. Czasem wolność od dzieci na jedną noc dobrze robi
|
2019-06-25, 08:40 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: kraina uśmiechu i dobrego humoru :-D
Wiadomości: 9 033
|
Dot.: Dziadkowie a nasze dzieci
U nas dziadkowie mieszkają daleko, ogarniamy sami rzeczywistość Bywa ciężko np.podczas choroby. Starsza na wakacje zostaje u dziadków b.chętnie - jest to jedyna chwila oddechu bo młodszy nigdy w życiu chyba nie zostanie
W szkole córki niektóre dzieci wiecznie z dziadkami - do dziś nie mam kompletnie pojęcia jak wyglądają ich rodzice. Wyobrażam sobie że pomoc dziadków może mieć też swoją ciemną stronę
__________________
|
2019-06-25, 08:43 | #10 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 11
|
Dot.: Dziadkowie a nasze dzieci
Nie mamy możliwości zostawienia córeczki bo dziadkowie mieszkają bardzo daleko :/ Bardzo nad tym ubolewam.
|
2019-06-26, 06:19 | #11 | |
zielony stworek
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: z miasta Łodzi kot pochodzi :D
Wiadomości: 16 980
|
Dot.: Dziadkowie a nasze dzieci
Cytat:
No, ale nie każdy ma wybór/ stać go na nianię, która odbierze dzieci ze szkoły/ przedszkola/ żłobka. Dziadkowie to nie rodzice i często nie mają już siły, by dzieciom poświęcić też tyle uwagi, której te zdecydowanie wymagają. |
|
2019-06-26, 12:15 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 12 833
|
Dot.: Dziadkowie a nasze dzieci
Dziadkowie mieszkają blisko , i zajmują się synem aż za dużo . Z reguły musze go zabierać siła , bo wiecznie im mało . Trochę mi to psuje dziecko . Nie będą jednak pomagać przy zaprowadzaniu do przedszkola. Moja mama zawsze to jest chętna , ale mieszka za daleko .
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-06-26, 23:19 | #13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 77
|
Dot.: Dziadkowie a nasze dzieci
Ale przyznacie że fajnie by się było czasem wyspać tak na prawdę tzn. "pozbyć" dzieci z domu na jedną noc
|
2019-06-27, 07:17 | #14 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Dziadkowie a nasze dzieci
|
2019-06-27, 08:40 | #15 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 8 729
|
Dot.: Dziadkowie a nasze dzieci
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;86940990]Ale przyznasz, że do tego dziadkowie nie są niezbędni?
Zawsze możesz wynająć opiekunkę.[/QUOTE]I posłać dziecko do domu obcej opiekunki na noc? Ja bym raczej tego nie zrobiła... wolę do dziadków posłać. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-06-27, 23:19 | #16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 77
|
Dot.: Dziadkowie a nasze dzieci
A poza tym na prawdę nie wszędzie w Polsce jest dostęp do osób pracujących jako opiekunka
|
2019-06-28, 07:17 | #17 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Dziadkowie a nasze dzieci
Cytat:
Cytat:
Równie dobrze może być to zaufana osoba i przyjść do dziecka. |
||
2019-06-28, 23:28 | #18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 77
|
Dot.: Dziadkowie a nasze dzieci
To nie problem. Dzieci to nie problem tylko szczęście choć wymagające i czasami męczące. Taka chwilą wytchnienia wylaby zbawienna. Ja akurat od 3 lat nie mam czasu dla siebie wogole. Za dużo obowiązków a doba za krótka
|
2019-06-29, 05:18 | #19 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 8 729
|
Dot.: Dziadkowie a nasze dzieci
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;86944257]No to masz problem, bo dziadkowie nie bardzo, opiekunki nie ma. I co teraz?
Ale dlaczego posłać i dlaczego do obcej? Równie dobrze może być to zaufana osoba i przyjść do dziecka.[/QUOTE]No tak, racja. Opiekunka zabrzmiała dla mnie jak ktoś z agencji opiekunek Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-06-29, 10:30 | #20 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 44
|
Dot.: Dziadkowie a nasze dzieci
My sobie sami radzimy, czasami syn jeździ w odwiedziny na kilka dni jak chce albo jak jest chory. Jak był mały potrzebna była pomoc gdy byliśmy w pracy, a nie chodził jeszcze do przedszkola, ale szybko musieliśmy zrezygnować, bo mojej mamie nie dało się przetłumaczyć żeby nie straszyć dziecka że je zostawi albo nie dawać klapsów. Ona zajmuje się dwójką dzieci z rodziny 5 dni w tygodniu aż rodzice nie wrócą z pracy. Dla mnie to by było za dużo, góra dwa dni w tygodniu ale musieliśmy zrezygnować z oczywistych względów.
---------- Dopisano o 10:30 ---------- Poprzedni post napisano o 10:25 ---------- Jeszcze dodam, że mamie nagle przeszły te wszystkie staroświeckie metody przy innych wnukach, tylko mojego chciała tak "ustawiać", bo ja sama go wychowuję w inny sposób i nie mogła tego zboleć. Teraz to wręcz rozpuszcza wszystkie wnuki i mogą robić co chcą, a ona nic nie powie. Dlatego też mój syn nie za często u niej bywa niestety. |
2019-06-29, 17:10 | #21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Kraków zazwyczaj :)
Wiadomości: 11 827
|
Dot.: Dziadkowie a nasze dzieci
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;86944257]No to masz problem, bo dziadkowie nie bardzo, opiekunki nie ma. I co teraz?
Ale dlaczego posłać i dlaczego do obcej? Równie dobrze może być to zaufana osoba i przyjść do dziecka.[/QUOTE]Ale dlaczego od razu zakładamy, że dziadkowie nie chcą? Moja mama otwarcie mówi, że nie lubi zajmować się dziećmi, uwielbia za to planować dla nich wycieczki, wyszukiwać ciekawe miejsca, kupować ubranka, ale na dłuższą metę nie chciała by się nimi zajmować. Ale jeżeli raz na jakiś czas, np w wakacje do niej przyjadą i zostaną sami na weekend czy nawet tydzień to jej nie przeszkadza i jest to jakieś urozmaicenie i czasami sama to proponuje Teściowa mieszka w tym samym mieście co my i częściej pomaga przy chlopcach bo sama to zaproponowała. Pomaga przy odbieraniu dzieci jak razem z mężem mamy popołudniową zmianę lub jak dzieciaki są chore. Ale robi to tylko na swoich warunkach czyli jak ma ochotę to przyjedzie do nas jak nie ma ochoty albo jakieś plany to zajmie się pod warunkiem, że przywieziemy do niej. I jeśli nam się nie podoba to nie musimy korzystać z jej pomocy. Wiec sytuacja jest jasna i obie strony zazwyczaj zadowolone Wysłane z mojego SM-J320FN przy użyciu Tapatalka
__________________
Duży Mały |
2019-07-01, 08:56 | #22 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 95
|
Dot.: Dziadkowie a nasze dzieci
Cytat:
Również wiadomość o mojej ciąży nie była dla niej radosna... Nie rozumiem o co chodzi, wydaje mi się, że czasami rodzice żywią niechęć do jednego z dzieci i przelewają to również na wnuki ze strony tego dziecka |
|
2019-07-01, 16:39 | #23 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Dziadkowie a nasze dzieci
[1=16f3531238fd68da6cbf927 d27ab87615ee124e4_5d5f1e7 2c6967;86953375]Bardzo dobrze że zabraliście dzieciaka ! Mam brata i byliśmy wychowywani w całkiem inny sposób. On miał sielskie dzieciństwo, a moje to właśnie były klapsy, mocniejsze klapsy i lanie, straszenie że wyjdzie i mnie zostawi widzę tą samą analogię co u Ciebie - dzieci mojego brata są przez babcie rozpieszczanie, robią co chcą. Ale moja matka już mi zapowiedziała, że z moimi dziećmi taka nie będzie bo j byłam wrednym bachorem więc moje dzieciaki też trzeba będzie ustawić na szczęście dzieli nas pół Polski - około 7-8h drogi samochodem, więc gwarantuję Ci, że moich dzieci widywać często nie będzie
Również wiadomość o mojej ciąży nie była dla niej radosna... Nie rozumiem o co chodzi, wydaje mi się, że czasami rodzice żywią niechęć do jednego z dzieci i przelewają to również na wnuki ze strony tego dziecka [/QUOTE]Po takich tekstach moi rodzice by w ogóle nie widzieli wnuków. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
-27,9 kg |
2019-07-01, 18:46 | #24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: kraina uśmiechu i dobrego humoru :-D
Wiadomości: 9 033
|
Dot.: Dziadkowie a nasze dzieci
Moja teściowa był takim dzieckiem gorzej traktowanym, zresztą jej dzieci również przez swoją babcię - sama bardzo dba żeby każde z dziesięciorga wnuków było sprawiedliwie traktowane, chwalone pod niebiosa , zaopiekowane, ma anielską cierpliwość.
__________________
|
2019-07-01, 23:23 | #25 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 77
|
Dot.: Dziadkowie a nasze dzieci
Bardzo dużo zależy od tego co przeżyli nasi rodzice. Ja też ciągle słyszę od swojej mamy: mi nikt nie pomagał przy dzieciach to dlaczego ja mam pomagać. I koło zamknięte. Nie masz argumentu.
|
2019-07-02, 07:55 | #26 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 341
|
Dot.: Dziadkowie a nasze dzieci
Cytat:
A nie pisałas w poprzednim wątku, że dziecko jest u babci kiedy ty pracujesz? Zresztą, opiekowanie się wnukami to nie jest obowiązek dziadków a ich dobra wola jak już wcześniej użytkowniczki zauważyły. |
|
2019-07-02, 12:28 | #27 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 77
|
Dot.: Dziadkowie a nasze dzieci
Chodzi mi właśnie o taką chęć zajmowania się wnukami a nie obowiązek. Chciałam się dowiedzieć jak u waszych rodziców jest z tą chęcią. Czy sami wychodzą z jakąś inicjatywa? Tak moja mama zajmowała się dzieckiem 2 h jak byłam w pracy. Od września córka idzie do przedszkola.
|
2019-07-02, 12:54 | #28 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 2 447
|
Dot.: Dziadkowie a nasze dzieci
Moi rodzice i teściowie bardzo chętnie zajmują się wnuczkami, ale może to wynika z tego, że nie jesteśmy od nich w żaden sposób zależni i są to rzadkie sytuacje.
Żłobek/przedszkole/szkoła/zajęcia dodatkowe/wakacje/ferie - zawsze ogarniamy sami. Dlatego jak sporadycznie raz na miesiąc/dwa poproszę o pomoc to nigdy mi nie odmówią. Poza tym jak dzieci mają spędzić czas z dziadkami to zawsze dlatego, że się stęsknili za nimi, a nie dlatego, że ja tego potrzebuję. Podobnie z wakacjami - jadą z dziadkami ale dlatego że dziadkowie sami zaproponowali, a nei dlatego że ja im wciskam dzieci, bo ja bym sobie bez tej ich pomocy poradziła. Chociaż z drugiej strony fajnie wiedzieć, że np. w sytuacji choroby/szpitala/zamkniętego przedszkola można na kogoś liczyć, nieważne czy to rodzice czy ciotki, kuzynki, koleżanki. |
2019-07-02, 13:44 | #29 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 44
|
Dot.: Dziadkowie a nasze dzieci
Koralikowa26 moja mama tak samo chce wychowywać mojego syna jak swoje dzieci wychowywała, za to do reszty wnuków ma przeciwne nastawienie. Mojego już od dawna nie okrzyczy ani nie da klapsa, bo wie że już by go nie zobaczyła. Za to ze mnie przy każdej okazji robi najgorszą matkę, bo nie daję klapsów, nie wydrę się jak coś zrobi itd. Za to rodzeństwo chwali, że wychowują dziaci "tradycyjnie" (cokolwiek to znaczy bo ja na własne oczy nie wiedziałam jako oni wychowują) i dlatego ona je rozpieszcza. Kiedyś nawet pisałam tutaj czy dziecko będzie szczęśliwe bez dziadków i reszty rodziny, jak wszyscy koledzy mają i jeżdżą do nich często. Ja się z nimi widuję od tamtego czasu praktycznie tylko w święta, bo nie mam ochoty słuchać jakie moje dziecko jest niewychowane i że jak mu nie przyleję to mi wejdzie na głowę. Najlepsze, że jeden kuzyn bił mojego syna i odpowiedzią mojej mamy było, żeby dać mu klapsy to będzie grzeczny. Ale to mój syn, który jest spokojny i nikogo nie bił jest rozpuszczony, bo odzywa się na wigilii nie pytany o zadanie jak dorośli rozmawiają :/
|
2019-07-03, 10:28 | #30 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 301
|
Dot.: Dziadkowie a nasze dzieci
Cytat:
Kiedy przyjeżdża w odwiedziny do nas to prosi, by została wieczorem, a z mężem wychodzimy na miasto czy do kina. Cała opieka jest na nas. Jak mąż pracował na 3 zmiany i ja miałam 2 zmiany to czasem korzystaliśmy z pomocy opiekunki na 2h zanim jedno z nas wróci z pracy, opiekunka odbierała z przedszkola i bawiła się w tym czasie. Teraz pracujemy w innych godzinach i radzimy sobie sami. Jedyny minus to taki, że podczas choroby jedno z nas ma zawsze L4, choć nawet jakby dziadkowie byli na miejscu to i tak nic by to nie zmieniło, bo nadal pracują. |
|
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:27.