2008-09-23, 18:09 | #121 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Śląsk :)
Wiadomości: 1 787
|
Dot.: *** związek z kuzynem ***
kazdy ma prawo do swojego zdania jezeli uwazasz ze związek z kuzynką jest ok to twoja sprawa ale wystawiając życie prywatne na forum musisz liczyc się z tym że kazdy ma swoj rozum i swoje teorie na ten temat jezeli moje jest inne od twojego to nie znaczy ze masz mnie czy innych krytykowac ! dla mnie to związek kazirodczy bo nie wyobrazam sobie sypiac z np synem siostry mojego ojca<czyli zwyczajnie z kuzynem > napisałam ze przykro mi jesli was ranie a ty odrazu wyskakujesz ze wypisuje głupoty po co zakładac fora publiczne jezeli zdanie innych cie nie obchodzi
__________________
48 kg! 23kg lzejsza walka o zdrowe wlosy 26 grudzien 2011 ostatnie farbowanie 13 luty 2012- rozwod z suszarka i prostownica! |
2008-09-23, 19:46 | #122 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 16
|
Dot.: *** związek z kuzynem ***
Cieszę się z Twojej postawy ma-li-na.
Jednak pragnąłbym abyście skończyli historie z cyklu "A tata Marcina powiedział, że..." i proszę o wypowiadanie się osób, których temat dotyczy w rzeczywistości. Przeczytajcie sobie artykuły na temat pochodzenia człowieka. Jasno i wyraźnie wychodzi z tego, że w całkiem niedalekiej przeszłości dochodziło do tego, że wasi i moi przodkowie musieli chcąc nie chcąc łączyć się w pary blisko spokrewnione. Dlaczego??? Bo odległości między wioskami były na tyle duże, że większość ludzi ograniczała się do szukania swojej drugiej połowy w najbliższej okolicy. Zatem zanim zaczniecie myśleć o przyszłych pokoleniach popatrzcie kto z waszych pra, pra-pra czy pra-pra-pra dziadków był w takim związku i skąd wy się wywodzicie!!! Jesteście chorzy, niedorozwinięci??? Raczej nie bo widzę, że wasza zdolność do stukania w klawiaturę jest olbrzymia. Dalej. Popatrzcie na historię rodów królewskich. Wszystkie rody królewskie obecnej Europy są ze sobą blisko spokrewnione. Królowie Anglii, Holandii czy Hiszpanii to kuzynostwo i to strasznie bliskie a patrząc na koligacje wychodzi, że wielokrotnie się ze sobą łączyli. Pytanie: Czy np patrząc na księcia Karola, Wiliama albo Harego jesteście dalej skłonni sądzić, że takie związki przynoszą tylko samo zło i choroby? Nikogo do takich związków nie nakłaniam ale jestem pewien, że zdarzają się nader często a ludzie są skołowani i nie wiedzą co począć. Pomóżcie nam a nie piszecie w kółko te same posty a większość z nich i tak mija się z prawdą, bo wasza wiedza jest i tak zbyt mała. Czekam na wypowiedzi osób związanych z tematem a nie tych którzy bez ładu i składu nabijają posty tymi czy innymi sądami.
__________________
Nikogo do niczego nie namawiam, bo potrzeba do tego olbrzymiego uczucia i wytrwałości!!! Żyjcie jak potraficie! http://malzenstwo-kuzynow.eu/ |
2008-09-23, 20:00 | #123 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 6 544
|
Dot.: *** związek z kuzynem ***
nikt nie pisze w kolko tego samego , a chociazby jak pisza to ze sa na nie takim zwiazkom
i co my ci mozemy pomoc to Twoje podworko i Twoja sprawa czy spisz z sasiadka czy kuzynka bo szczerze.. co nas to interesuje napisalam wyzej ze dla mnie to nie do przelkniecia i nie wiem dokladnie czego szukasz na tym forum ? ze ktos Cie pogalszcze i napisze ze robisz dobrze ? przeciez wiesz ze wiekszosc napisze ze jest przeciw kazdy podejmuje swoje wybory w zyciu czy sa dobre czy złe wychodzi z czasem.
__________________
"Lubię być kurą domową Do pralki wrzucić problem wraz z głową Pralka pierze, ja nie wierzę w nic Słodko jest nie myśleć o niczym Się zgubić we własnej spódnicy.." |
2008-09-23, 20:31 | #124 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 16
|
Dot.: *** związek z kuzynem ***
Napisz!
Od 5 twoich postów w kółko to samo się przewija! Wiem, że ludzie są przeciw dlatego czekam na tych co są w podobnych związkach bo jakbyś nie wiedziała to średnio 1/1000 małżeństw jest właśnie w takim stopniu spokrewnione a jest wiele więcej które są spokrewnione bliżej. Mnie nikt po główce nie głaskał i nie będzie głaskał. Żebym nie był gołosłowny odsyłam też do tematu, który poruszałem w poprzednim poście. TU COŚ O POWIĄZANIACH RODZINNYCH NASZYCH PRZODKÓW (może moich, może waszych): http://www.wtg-gniazdo.org/forum/viewtopic.php?p=4020 Pozdrawiam i czekam na posty wnoszące coś do tematu!!!!
__________________
Nikogo do niczego nie namawiam, bo potrzeba do tego olbrzymiego uczucia i wytrwałości!!! Żyjcie jak potraficie! http://malzenstwo-kuzynow.eu/ |
2008-09-23, 21:01 | #125 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: *** związek z kuzynem ***
Dla mnie to kazirodztwo. Nawet w prymitywnych plemionach były osoby,ktore pilnowały,aby zbyt blisko spokrewnieni nie łaczyli sie ze soba. Miłosc miloscia, ale jakies granice rozsadku nalezy zachowac. Co powiesz kiedys dzieciom jesli dotknie ich dzieci choroba genetyczna? Jak bedziesz sie czuła, jesli Twoje dzieci dotknełaby, wiedzac,ze to prze Twoj wybor i egoizm?
Edytowane przez Gwiazdeczka1978 Czas edycji: 2008-09-23 o 21:02 Powód: literowka |
2008-09-23, 21:17 | #126 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 6 544
|
Dot.: *** związek z kuzynem ***
w kolko to Ty piszesz to samo- nie za milo do ludzi ktorzy maja inne zdanie niz Ty i ich przeganiajac
tylko ze ciezko bedzie przekonac ludzi ze takie zwiazki sa super hiper - taa najlepsza jest ta sama krew , powolujesz sie na krolow no litosci! wlasnie w krolewskich rodzinach najczesciej byly zgony bardzo szybko , wlasnie z powodu zwiazkow z krewnymi i roznych chorob . poza tym w tym watku chodzi tez o to co sadzimy o takich zwiazkach i moge sobie nawet napisac 100 razy w kolko co uwazam , od tego jest forum. Jak szukasz osob ktore popieraja takie zwiazki tudziez maja takie same to zaloz sobie swoj watek i czekaj az ktos Cie poprze i zalozcie sobie kolko wzajemnej adoracji bo jak ktos napisze _nie_ to sie obruszasz co troszke mija sie z celem bo kazdy ma swoje zdanie i moze je sobie wyrazac, co rowniez Ty robisz nie tylko w tym watku ale i podpisie . i chodzi mi o najblizsze kuzynostwo jak syn siostry mojej mamy bo kuzyn kuzyna czy jakas dziesiata woda po kisielu to dla mnie nie rodzina. dla mnie tyle i EOT
__________________
"Lubię być kurą domową Do pralki wrzucić problem wraz z głową Pralka pierze, ja nie wierzę w nic Słodko jest nie myśleć o niczym Się zgubić we własnej spódnicy.." Edytowane przez moee Czas edycji: 2008-09-23 o 23:31 Powód: dopisek |
2008-09-23, 22:21 | #127 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 17 829
|
Dot.: *** związek z kuzynem ***
Cytat:
Dobrze,ze nie powolujesz sie na cesarzy rzymskich,to co czytalam akurat nie nadaje sie jako podawanie za dobry przyklad Ale sie rzadzisz w tym watku Mamy demokracje i kazdy moze pisac co chce(o ile jest zgodne z regulaminem forum) Ja tez mowie na kuzynów bracia,oni na mnie siostra Ale mam tez takich kuzynow ,ktorych nie znam nigdy nie widzialam na oczy i moze nie zobacze.Wiec to taka rodzina tylko z nazwy A takie pytanko,czy syn siostry matki mojego ciotecznego brata to moj kuzyn??bo wg mnie nie |
|
2008-09-24, 15:16 | #128 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 16
|
Dot.: *** związek z kuzynem ***
Cytat:
Natomiast link, który podałem w poprzednim poście pokazuje, że jak zaczniecie robić własne drzewa genealogiczne to w pewnym momencie natkniecie się na zwężenie, które jest niczym innym jak małżeństwem osób spokrewnionych (nie spowinowaconych). Także nie było to tylko domeną głów państw ale zdarzało i zdarza się na porządku dziennym w normalnych rodzinach. A przecież Polacy to naród "strasznie tolerancyjny" i w ogóle!!! Co do Twojego pytania to wygląda na to że jest to 5 stopień pokrewieństwa a co za tym idzie nie ma przeszkody ani prawnej ani wynikającej z prawa kanonicznego.
__________________
Nikogo do niczego nie namawiam, bo potrzeba do tego olbrzymiego uczucia i wytrwałości!!! Żyjcie jak potraficie! http://malzenstwo-kuzynow.eu/ |
|
2008-09-24, 16:20 | #129 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 2
|
Dot.: *** związek z kuzynem ***
Pozwoliłem sobie odpisać w tym temacie, gdyż akurat podczas googlania w sprawach zawodowych na niego trafiłem . Otóż w tej kwestii pojawiając się tak naprawdę dwa wątki.
Pierwszy to aspekt zwyczajowy związany ze związkami w rodzinie i jest to oddzielna kwestia związana ze zwyczajami, zaś w przypadku dalszego pokrewieństwa gównie z nimi, a mniej z etyką. Zresztą małżeństwa krewnych są uważane za coś złego dopiero od trochę więcej niż stu lat. Drugi to aspekt biologiczny używany, przepraszam za wyrażenie jako "straszak". Cóż, bardzo współczuje wszystkim, których bliscy cierpią na choroby genetyczne. Badania statystyczne prowadzone w latach '60 przez Cyrila Darlingtona, a przede wszystkim stosunkowo świeże deCODE Genetics, która zbadała 160 tys. islandzkich rodzin - mały kraj odcięty od świata, wiec tam właściwie wszyscy są swoimi kuzynami (analizowali zapisy dotyczące lat 1800-1965) wykazują, że takie pary mają więcej dzieci (pojawiają się tu kwestie immunologii ciąży), które wcale nie są chore. Ryzyko choroby przy dalszym pokrewieństwie wzrasta bardzo nieznacznie (2-3%). Polecam popularne artykuły: http://www.newsweek.pl/artykuly/arty...26339&Strona=3 http://kopalniawiedzy.pl/malzenstwo-...tics-4224.html Proszę więc o mniej kierować się emocjami, a bardziej faktami. P.S. Nie oznacza to, że popieram związki pomiędzy kuzynami. Mi osobiście ta kwestia pozostaje całkowicie obojętna. Chodzi tu jednak o to, że nie pochwalam wydawania sądów opierających się o argumenty "naukowe". Etyka, moralność, zwyczaje to jedno fakty to drugie, nie można naginać faktów aby uzasadniać swoje zdanie. Tym się zajmują politycy Edytowane przez TheM Czas edycji: 2008-09-24 o 16:22 Powód: literówki |
2008-09-24, 16:57 | #130 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 6 544
|
Dot.: *** związek z kuzynem ***
hmm , co do chorob to pozwole sobie wrzucic cytaty rowniez z Newsweeka
i maly cytat: "Niechęć do łączenia własnych genów z genami blisko spokrewnionych osób ma swoje naturalne uzasadnienie. Każdy z nas ma wadliwe geny, zwane recesywnymi. Ujawniają się one u dzieci dopiero wtedy, gdy mają je i matka, i ojciec. Jeśli rodzice dziecka są blisko spokrewnieni, wzrasta ryzyko, że dziecko odziedziczy tę samą wadliwą odmianę genu. Będzie miało albo poważną wadę genetyczną, albo nie przeżyje. Dlatego na przykład u dzieci, których rodzice są kuzynami, wady genetyczne występują średnio dwukrotnie częściej niż w przypadku, gdy ich rodzice nie są spokrewnieni." "To, czy takie choroby są dziedziczone przez kolejne pokolenia żeniących się ze sobą krewniaków, zależy od rodziców. Jeśli mają oni geny recesywne, które powodują u dzieci groźne choroby, to choroby te wystąpią i będą nękać ród przez całe pokolenia. Przykładem jest żyjąca w Bradford w hrabstwie Yorkshire w Wielkiej Brytanii wspólnota Pakistańczyków pochodzących z jednej wioski w Kaszmirze: 85 proc. związków zawieranych jest pomiędzy krewnymi. Lekarze wykryli w tej społeczności aż ośmiokrotnie wyższy odsetek schorzeń neurodegeneracyjnych, takich jak choroba Parkinsona." "Naukowcy przeanalizowali dane zgromadzone przez firmę deCODE Genetics, pochodzące z lat 1800-1965 i dotyczące 160 tys. islandzkich rodzin. Okazuje się, że pary złożone z kuzynów w trzecim pokoleniu, czyli osoby posiadające wspólnego prapradziadka, mają średnio więcej dzieci i wnuków niż pary o odległym powinowactwie lub jego braku. Jednak bliżej spokrewnieni rodzice - kuzyni w pierwszym i drugim pokoleniu - mieli mniej dzieci, a ich potomstwo żyło krócej. " Genetyka jest niestety bardzo rozlegla wiedza. a decydowanie sie na dziecko bliskich kuzynow to jest loteria moim zdaniem , jasne mozna przeczytac ze to dobre zwiazki , majatek zostaje w rodzinie etc w sumie nie mam nic przeciwko takim malzenstwom ( chodzi mi o najblisze kuzynostwo co juz pisalam nie raz) sama mam takie w rodzinie - ale jesli chodzi o dzieci to zacytuje moja ciocie i wujka: gdybysmy wiedzieli tylko ze tak moze byc, to .. nie trzeba byc genetykiem zeby wiedziec , ze im wieksza roznorodnosc genow dwojga ludzi, tym mniejsze ryzyko chorob i wad u potomstwa.
__________________
"Lubię być kurą domową Do pralki wrzucić problem wraz z głową Pralka pierze, ja nie wierzę w nic Słodko jest nie myśleć o niczym Się zgubić we własnej spódnicy.." |
2008-09-24, 18:30 | #131 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 2
|
Dot.: *** związek z kuzynem ***
Tak, przy bliższym pokrewieństwie, masz całkowitą rację. Przy dalszym, tj od 3 stopnia pokrewieństwa ryzyko jest mocno dyskusyjne. Z pewnych względów (konflikt serologiczny, zbyt duża różnica antygenów zgodności tkankowej [MHC] zmniejsza szanse na naturalne poczęcie i prawidłowy przebieg ciąży) pokrewieństwo jest korzystne, a zbyt duża różnorodność może być szkodliwa.
W tym przypadku problem jest raczej natury obyczajowej. Gdyby tak dalekie pokrewieństwo, uważać, za "proszenie się o kłopoty" to wtedy należało by także traktować macierzyństwo po 35 roku życia (większe zagrożenie zespołem Downa), ojcostwo po 40 (większe ryzyko ADHD, psychoz, schizofrenii) itd... bo to większe ryzyko niż dalekie pokrewieństwo. Ja w laboratoriach miałem do z niebezpiecznymi chemikaliami, promieniowaniem, to tez jest 'jakieś' ryzyko. Sądzę, że należy patrzeć na to z dystansem. Choć oczywiście gdybym sam był w sytuacji kiedy moje dziecko byłoby chore, pewnie ciężko byłoby mi o racjonalność i sam bym 'przeszukał' swój życiorys. Obwiniałbym jakąś okoliczność no i siebie. Tyle, że w takim razie w ogóle trzeba by zrezygnować z dzieci. Edytowane przez TheM Czas edycji: 2008-09-24 o 18:55 |
2008-09-24, 18:51 | #132 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 6 544
|
Dot.: *** związek z kuzynem ***
Cytat:
ja caly czas pisze o najblizszym kuzynostwie jak napisalam wyzej kuzyn kuzyna czy szwagier siostry wujenki czy cos jeszcze innego to dla mnie nie rodzina czytalam kiedys wlasnie atykul jeden - jako ze mam taki przypadek w rodzinie to sie interesowalam swojego czasu jeszcze na studiach . To fajnie bylo napisane w sumie jakie sa zagrozenia i wytlumaczone miedzy innymi przez genetykow-prosto i zrozumiale , nie moge go znalezc teraz bo bym wkleila W kazdym badz razie byla swietnie wszystko wytlumaczone . Jak znajde to wkleje linka
__________________
"Lubię być kurą domową Do pralki wrzucić problem wraz z głową Pralka pierze, ja nie wierzę w nic Słodko jest nie myśleć o niczym Się zgubić we własnej spódnicy.." |
|
2008-09-25, 08:08 | #133 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 553
|
Dot.: *** związek z kuzynem ***
Cytat:
Tak czytam Twoje posty i jedno mam pytanie ;zawsze dobierasz sobie do dyskusji wyłacznie osoby które maja takie samo stanowisko jak Ty ? I po co sie tak szarogęsisz w tym wątku ?Czy fakt ze znam taka parę uprawnia mnie do wypowiadania się tutaj ? Jesli tak, to powiem jedynie ze oni niestety mają dwoje chorych dzieci , z czego jedno bardzo poważnie . To chyba wystarczy za komentarz . Strasznie niefajnie wygląda Twój podpis, jakbys sam siebie samego najbardziej chciał przekonać o słuszności swoich wyborów. Niestety rowniez sam wpisujesz się w hasło które rzuciłes powyżej w ironicznym tonie o tolerancji Polaków.Tak raczej średnio szanujesz zdanie innych |
|
2008-09-25, 17:20 | #134 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 16
|
Dot.: *** związek z kuzynem ***
Cytat:
Chodzi mi o ten fragment: Cytat:
Pozostałych nie komentuję, bo udzieliłem wcześniej odpowiedzi na podobne posty!
__________________
Nikogo do niczego nie namawiam, bo potrzeba do tego olbrzymiego uczucia i wytrwałości!!! Żyjcie jak potraficie! http://malzenstwo-kuzynow.eu/ |
|
2008-09-27, 10:33 | #135 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: stąd gdzie mnie nikt nie zobaczy i nie usłyszy:-)))
Wiadomości: 1 187
|
Dot.: *** związek z kuzynem ***
ale co jak co rodzina to rodzina!!!! może i być dziesiąta woda po kisielu..w związkach rodzinnych jest wieksze prawdopodobieństwo mieć chore dzieci i dzieci tez będa mieć chore i tak dalej....
dlatego ja uwarzam że takim związkom mówie NIE!!! może sie powtarzam ale takie jest moje zdanie. i nie mówie tu emocjonalnie tylko na spokojnie. bo po co tu sie stresować? nie ma czym. tylko zrozumieć tu nie mogę że nie którzy sie szarogęsią i myślą że mają wielka racje i nie przyjmują nic do zrozumienia i myśla że sa nie wiadomo kim. a co tematu jak można robić krzywdę swoim dzieciom?to nie jest miłość tylko co? to daję takim związkom do myślenia niech oni wyterzają swój mózg. taka loteria od losu. i też mogę powiedzieć że mam w swojej wiosce małżeństwo ale teraz to wrak małżeństwa bo żąłują tego co zrobili i jest lamęt i płacz a tam nic doda nic ująć. więc lepiej dmuchać na gorąca niż potem jest płacz i zgrzytanie zębów.a na tym tylko cierpią same ich dzieci. czy to jest ich miłość? przecież miłośc nie rani? |
2008-09-27, 18:09 | #136 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 16
|
Dot.: *** związek z kuzynem ***
Amen
__________________
Nikogo do niczego nie namawiam, bo potrzeba do tego olbrzymiego uczucia i wytrwałości!!! Żyjcie jak potraficie! http://malzenstwo-kuzynow.eu/ |
2008-09-27, 21:52 | #137 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 48
|
Dot.: *** związek z kuzynem ***
U mnie w rodzinie zdarzyło się tak, że moja kuzynka pojechała do miasta na pomorzu bo znalazła tam nową pracę, tam poznała chłopaka byli ze sobą ponad dwa lata... i dopiero po tym czasie jak jechali razem na groby bliskich to się zgadali, że są kuzynami bo mają tych samych krewnych
są dokładniej dziećmi kuzynów i mieli wiele dylematów ale w końcu zdecydowali się na ślub, teraz mają synka więc czasami los płata figla tym bardziej, że mało kto zna całą swoją rodzinę |
2008-11-06, 21:16 | #138 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 819
|
Dot.: *** związek z kuzynem ***
Dziwią mnie posty osób które są pewne że dzieci osób daleko spokrewnionych muszą być chore a jak nie to wnuki itp choroby genetyczne przecież niekoniecznie mają cos wspólnego z pokrewieństwem (a raczej cześciej nie mają niż mają).
Z bliska znam tylko jeden taki przypadek, brat mojej babci ożenił się z cioteczną siostrą swojej matki (nie wiem jakie to podobieństwo, nie znam sie na tym) są małżenstwem już od 30 lat, mają 4 zdrowych dorosłych synów którzy nigdy poważnie nie chorowali(ktoś tam pisał o problemach w nauce a każdy z nich skończył studia jeden nawet z wyróżnieniem oprócz najmłodszego który dopiero za 2 lata skonczy prawo). Jeden z nich ma już ślicznego, zdrowego, szybko rozwijającego się 2 i pół-letniego szkraba. Sama spotykałam sie z jednym z jego synów (co prawda miałam wtedy tylko 16 lat) nikt nie miał nic przeciwko temu, ale ciesze się że to sie trwało to krótko bo po wnikliwych przemyśleniach zdaję sobie sprawę że dziecko moję i tego kuzyna mogłoby nie urodzić się zdrowe (bo miałoby i rodziców i dziadków spokrewnionych) ale tylko gdybanie. Więc ja nie wykluczam takich zwiazków, chyba że tak jak w moim przypadku te pokrewieństwa byłyby podwójne. Edytowane przez niunia_leyla Czas edycji: 2008-11-07 o 11:05 |
2008-11-06, 21:29 | #139 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 84
|
Dot.: *** związek z kuzynem ***
przez jakiś czas byłam zauroczona moim kuzynem (nie wiedziałam ze to mój kuzyn)... To był krewny z 3 pokolenia...niby juz dalsze ale... kiedy dowiedziałam się ze to wnuk siostry mojego dziadzia to podziękowałam...zwłaszcza rodzicom ze tak dobrze znam naszą rodzine
mysle ze takie związki nie mają sensu...to w koncu krewni, a jest tyle osób na świcie, ze nie musimy "kotłować się " ze sobą jak w Modzie na Sukces... moja koleżanka tez jest w związku z kuzynem z 3 pokolenia...zarówno jego jak i jej rodzice nie akceptują tego związku;P i wiecie co zobili zeby zazegnać kryzysy między sobą i rodzinami??? zrobili sobie dzidziusia:P mają 3 miesięczną córeczkę, dzięki Bogu zdrową, ale pewne jest ze w kochającej się rodzinie nie bedzie dorastać... |
2008-11-07, 00:06 | #140 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 3 191
|
Dot.: *** związek z kuzynem ***
Mi tylko pozostaje cieszyć się faktem, iż mój tż nie jest ze mną spokrewniony, ale nigdy nic nie wiadomo...
Bo nie wiem, co zrobiłabym w takiej sytuacji. Ciężko jest mi rozstrzygać takie dylematy na sucho. A każdy wie, że miłość rządzi się swoimi prawami...
__________________
znikam, ale... wiecie, gdzie mnie szukać
Edytowane przez nice6irl Czas edycji: 2008-11-07 o 00:07 |
2008-11-24, 20:39 | #141 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 10
|
Kazi..??
Ludzie rozwinmy temat KAZIRODZCTWA mam problem..zaczne od poczatku.. moj tata ma brata. ten brat ma corke ktora ma syna z ktorym krece a wiec jestem kuzynka jego mamy a jego ciotka!! o co tu kaman?? pozdrawiam was
|
2008-11-24, 21:00 | #142 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 802
|
Dot.: Kazi..??
nie bardzo rozumiem o co ci chodzi?
jestes ciotka tego goscia i taki zwiazek jest zwiazkiem kazirodczym co tu rozwijac? a o zagrozeniach plynacych z takich "ukladow" przeczytaj sobie w watku "zwiazek z kuzynem" |
2008-11-24, 21:01 | #143 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 229
|
Dot.: Kazi..??
my to mamy wiedziec?
__________________
dno
|
2008-11-24, 21:07 | #144 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: z krainy dzwięków / 054 !
Wiadomości: 41 901
|
Dot.: Kazi..??
To za bliskie pokrewienstwo. A tak poza tym nie wiem co ma tutaj oznaczać pytanie "O co tu chodzi?"
__________________
"Nie masz żadnych wrogów poza tymi w Tobie" rsmt |
2008-11-24, 21:59 | #145 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 482
|
Dot.: Kazi..??
Kazirodztwo jest przestępstwem zagrożonym karą więzienia, więc ja bym się tak na forum nie chwaliła. Podobno policja przegląda różne fora internetowe.
__________________
Bo reszta nie jest milczeniem, ale należy do nas Boję się ludzi bez poczucia humoru |
2008-11-24, 21:59 | #146 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Włóczkowo
Wiadomości: 2 369
|
Dot.: Kazi..??
Czyżby ulubione słówko na "p"?
__________________
bzzz... bzzz...
|
2008-11-24, 22:26 | #147 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 678
|
Dot.: Kazi..??
Cytat:
W którą stronę chcesz z nami "rozwijać" ten temat dziewczyno? Chore.
__________________
Od 09/02/2010: 89 - 88 - 87 - 86 - 85- 84 -83-82 - 81 - 80 - 79- 78 - 77 - 76 - 75 -74 - 73 - 72 - 71 - 70 kg |
|
2008-11-24, 23:16 | #148 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 764
|
Dot.: Kazi..??
Nie, to ja się pytam, o co tu kaman
__________________
|
2008-11-24, 23:19 | #149 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 709
|
Dot.: *** związek z kuzynem ***
Mogę jedynie powiedziec, że związki z rodziną mnie brzydzą. Jestem pewna, że gdybym się zakochała np w kuzynie i dowiedziała się o tym, natychmiast miłość przerodziłaby się w niechęć i odrzucenie.
|
2008-11-25, 03:05 | #150 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 8 447
|
Dot.: Kazi..??
Cytat:
-------------------------- Pokrewieństwo to bliski związek zachodzący pomiędzy osobami, oparty na wspólnocie krwi, wskutek pochodzenia od siebie lub od wspólnych przodków. Powstaje on zarówno, gdy ktoś przychodzi na świat ze związku małżeńskiego, jak i poza nim. Kodeks Prawa Kanonicznego Jana Pawła II z 1983 r. przyjął rzymską komutacje pokrewieństwa. Zakres przeszkody pokrewieństwa w linii prostej sięga w nieskończoność (to znaczy, że prawo kanoniczne zabrania małżeństw pomiędzy jakimikolwiek wstępnymi oraz zstępnymi). W linii bocznej małżeństwo nie może być ważne zawarte aż do czwartego stopnia włącznie (kan. 1091 §2), zakazane są zatem 4 warianty: a. rodzeństwo; b. siostrzenica / -ec i wuj / ciotka; c. rodzeństwo cioteczne; d. wnuczka / -ek i brat / siostra jej dziadka. Od przeszkody pokrewieństwa nie wolno dyspensować ani w linii prostej ani od drugiego stopnia w linii bocznej. Takiego uprawnienia nie ma nawet Biskup Rzymski (kan. 1091 §3 KPK z 1983 r.). ze strony - http://www.poradaprawna.pl/index_pyt...zycja&id=28871 zawierajac zwiazek malzenski w kosciele trzeba byc wolnym od przeszkod małżeńskich jakie wymienia prawodawca w Kodeksie Prawa Kanonicznego( pod sankcją nieważności) 9. Przeszkoda pokrewieństwa przez pokrewieństwo należy rozumieć bliski związek zachodzący pomiędzy osobami, oparty na wspólnocie krwi, na skutek pochodzenia od siebie lub od wspólnych przodków. Powstaje on wtedy, gdy ktoś przychodzi na świat z rodziców będących w związku małżeńskim lub poza nim. W KPK (kan. 1091 § l — 4) czytamy: „W linii prostej pokrewieństwa nieważne jest małżeństwo między wszystkimi wstępnymi i zstępnymi, zarówno prawego pochodzenia, jak i naturalnymi. W linii bocznej nieważne jest aż do czwartego stopnia włącznie. Przeszkoda pokrewieństwa nie zwielokrotnia się. Nigdy nie zezwala się na małżeństwo, jeśli istnieje wątpliwość, czy strony są spokrewnione w jakimś stopniu linii prostej lub w drugim stopniu bocznej". Należy wyjaśnić przy ustalaniu stopnia pokrewieństwa, że wspólny przodek oznacza parę ludzką lub tylko jedną osobę, od której krewni bezpośrednio pochodzą. Przez „linię" należy rozumieć szereg osób, które pochodzą od jednego przodka. Według KPK linia może być prosta lub boczna. W linii prostej osoby pochodzą bezpośrednio od siebie, np. ojciec, syn, wnuk, natomiast w linii bocznej osoby krewne nie pochodzą wprost od siebie przez urodzenie, ale mają wspólnego przodka — chodzi tu o rodzeństwo. Biorąc pod uwagę „linię" można mówić o krewnych wstępnych przy ustalaniu dla kogoś przodków oraz zstępnych przy ustalaniu osób pochodzących od przodków. Przez stopień pokrewieństwa trzeba rozumieć miarę, przy pomocy której określa się odległość osób krewnych od wspólnego przodka, zarówno w linii prostej, jak i bocznej. Przeszkoda pokrewieństwa w pierwszym stopniu linii prostej pochodzi z prawa Bożego naturalnego. W nauce Kościoła przyjmuje się powszechnie, że niemożliwe jest otrzymanie dyspensy od tej przeszkody we wszystkich stopniach linii prostej. Również Kościół nie udziela dyspensy na ślub, biorąc pod uwagę drugi stopień pokrewieństwa linii bocznej — rodzeństwo. Warto też przypomnieć, że polski Kodeks rodzinny i opiekuńczy nie zezwala na małżeństwo między krewnymi w linii prostej oraz między rodzeństwem rodzonym i przyrodnim. ze strony http://www.racjonalista.pl/kk.php/t,4146 |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:28.