Planujemy zajść w ciążę w 2008/2009 roku część III

[Cassandra 23]

Napisane przez yolanda9

Ja też się zgłaszam
no i po urlopie...jejuś jak z rana jest zimno

Widzę, że coraz więcej nas tutaj, witam nowe staraczki
Ja tak jak zapowiedziałam, w tym miesiącu zakupiłam wiesiołka no i mam w związku z tym pytanie.... czy Wy też po wiesiołku macie lekkie nudności?? bo mi się zdaje, ze ja mam

Wiesiołek biorę już 3 cykl, 6 kapsułek dziennie i nie zauważyłam żadnych mdłości. Jedynie zwiększyła mi się ilośc śluzu i to porządnie leje się ze mnie, szczególnie rano...ale to chyba dobrze

[kropka75]

Napisane przez Cassandra 23

Wiesiołek biorę już 3 cykl, 6 kapsułek dziennie i nie zauważyłam żadnych mdłości. Jedynie zwiększyła mi się ilośc śluzu i to porządnie leje się ze mnie, szczególnie rano...ale to chyba dobrze

Jaką konsystencję ma śluz po wiesiołku? Tzn. czy zmienia wygląd śluzu niepłodnego w pierwszej fazie cyklu? Da się potem w ogóle rozpoznać po śluzie czy mamy płodne czy nie?

[malin30]

Napisane przez kropka75

Wariactwem nazwałabym nieruszanie się z domu w obawie przed śląskim powietrzem. Ale nie badania krwi.
Super, że Twoja teściowa jest taką optymistką, tzn. że nie miała takich problemów w bliskim otoczeniu. Niestety ryzyko jest, a matka (przyszła, ale matka) powinna zrobić wszystko co można, żeby jej dziecko było bezpieczne. Prawda?

To nie chodzi o to, czy teściowa jest czy nie optymistką. Wynika to po prostu tylko i wyłącznie z doświadczenia zawodowego i z tego, że jest kobietą, która urodziła sama dwójkę dzieci.

Napisane przez kropka75

Toxo leczy się w ciąży, owszem. Badanie robi się w trakcie, bo mało która kobieta idzie do lekarza przed, by mu powiedzieć, że planuje. I mało która zachodzi zaraz wtedy, gdy zaplanuje. Niestety. Jest jednak obawa co do wyników leczenia. Bardzo mało przeciwpierwotniakowych leków jest dopuszczalnych w ciąży. Leczy się standardowo: rovamycyna i nadzieja, że zadziała. I stres matki, zupełnie zbędny. Szansa, że kobieta zbada się w styczniu, mając lat 28 (i przez ten czas się nie zaraziła), zarazi w lutym, a w marcu zajdzie w ciążę, jest szansą jak na 6 w totka. A leczenie przed ciążą jest dużo prostsze i spektrum leków dużo większe.

Ja powtarzam tylko to, co przeczytałam i usłyszałam od ginekologa.

Napisane przez Cassandra 23

Moja mama tez jest położną i podobnie mysli do Twoje teściowej. Chyba tylko my młode tak się nakręcamy...

Tak samo mówi mi mój mąż

Napisane przez fleurdelacour

cos w tym jest, z tym nakrecaniem, kiedys tez myslalam, ze jak bede planowac ciaze, to wszystko posprawdzam. bede na wszystko uwazac itd. teraz moje podejscie troche sie zmienilo.

czesciowo jest to zwiazane z tym, ze mieszkam w anglii, a tu podejscie do ciazy jest troche inne, ciaze traktuje sie jako normalny stan kobiety, a nie wyjatkowy. nikt sie z ciezarnymi nie cacka, one same z soba tez nie, przynajmniej w moim srodowisku. ginekologa w ciazy tez sie nie odwiedza wcale, no chyba, ze w razie problemow.

teraz czuje sie zdrowa, na rozyczke bylam szczepiona, surowego nie jadam. witaminy biore, alkoholu nie tykam, nie pale. bedzie dobrze.

Też o tym słyszałam. To chyba zdrowe podejście. W końcu tak jesteśmy stworzone - do rozmnażania, więc ciąża to naturalny stan.

Napisane przez gusiec

ja w sumie tak jak fleurdelacour i przez fakt, ze tez troche czasu spedzilam na wyspach nie nakrecam sie i staram sie nie wariowac. ale naprawde ciezko jest to wyposrodkowac. z jednej strony ciaza to naturalny stan kobiecy z drugiej strony czlowieka zimny pot oblewa na mysl o tym co moze pojsc nie tak.
tak czy inaczej trzeba byc dobrej mysli

Szczególnie, jak zacznie się czytać różne historie kobiet o ciąży i porodzie.

[Cassandra 23]

Napisane przez kropka75

Jaką konsystencję ma śluz po wiesiołku? Tzn. czy zmienia wygląd śluzu niepłodnego w pierwszej fazie cyklu? Da się potem w ogóle rozpoznać po śluzie czy mamy płodne czy nie?

Kropeczko przed wiesiołkiem tego sluzu płodnego było u mnie bardzo mało.
Teraz jak rano wstaje to wypływa ze mnie i to sporo. Jest taki wodnisty, bezbarwny. Tak jak woda tylko troszkę gęstsza. A jak mam owulację to strasznie się ciągnie, i nie rozrywa. Tak trudno go opisać

Malin 30 - połozne z pewnym doświadczeniem zupełnie inaczej podchodzą do ciąży, ciężarnych. Dla nich ciąża jest normalnym stanem kobiety. Czasmi to aż dziwie się mamie, jak ona opowiada o różnych powikłaniach, chorobach z takim spokojem. Zresztą co tu się dziwić, jak przepracowała 25 lat na położnictwie to już nic ją nie zdziwi.

[kropka75]

Napisane przez malin30

To nie chodzi o to, czy teściowa jest czy nie optymistką. Wynika to po prostu tylko i wyłącznie z doświadczenia zawodowego i z tego, że jest kobietą, która urodziła sama dwójkę dzieci.

Właśnie, z doświadczenia zawodowego. Wróć do swojego posta o pobieraniu krwi i podejmowaniu decyzji o badaniach z powodu siniaka, to może zrozumiesz różnicę.

To, że Twoja teściowa pracuje 30 lat i urodziła dwójkę dzieci, nie znaczy, że dzieci kobiet z tego wątku będą zdrowe (odpukać), że żadna z nas nie będzie miała problemów z zajściem w ciążę (co już widać i tu i na próbować do skutku), ani że nie trafią nam się żadne choroby (jak toxo jednej wizażanki) albo upośledzenia czy wady płodów (patrz: wątek Nabuko).

Zdrowe dzieci Twojej teściowej nie oznaczają zdrowych dzieci na całym świecie. Zdrowa teściowa po porodzie nie oznacza zdrowych kobiet na całym świecie.

I po to są badania. I po to się je robi. Jej doświadczenie i jej dzieci nie mają tu nic do rzeczy. My nie będziemy rodzić dzieci Twojej teściowej, tylko swoje własne, inne, nasza historia ciążowa i porodowa, nasze dzieci - będą przecież inne niż jej. Moja matka straciła jedną ciążę, diagnoza: wirus. Gdyby robiono wtedy badania wiedziałaby że ma różyczkę czy odrę i mogłaby się wyleczyć, nie planowałaby dziecka w tej chwili, tylko za parę miesięcy. Dziś mamy ten komfort, że jeszcze możemy się zaszczepić.

Poza tym skąd Twoja teściowa wie jakie badania robiła rodząca zanim zaszła w ciążę albo na co się wtedy leczyła? Tego się przy porodzie nie sprawdza.

Napisane przez Cassandra 23

Kropeczko przed wiesiołkiem tego sluzu płodnego było u mnie bardzo mało.
Teraz jak rano wstaje to wypływa ze mnie i to sporo. Jest taki wodnisty, bezbarwny. Tak jak woda tylko troszkę gęstsza. A jak mam owulację to strasznie się ciągnie, i nie rozrywa. Tak trudno go opisać

Wodnisty i bezbarwny w pierwszej połowie cyklu? Znaczy zmienia się wygląd śluzu niepłodnego. Ale skoro później tak się ciągnie, to przynajmniej nie ma problemu z rozpoznaniem. Tylko nie wiem czy chcę, by coś ze mnie leciało...

Napisane przez Cassandra 23

Malin 30 - połozne z pewnym doświadczeniem zupełnie inaczej podchodzą do ciąży, ciężarnych. Dla nich ciąża jest normalnym stanem kobiety. Czasmi to aż dziwie się mamie, jak ona opowiada o różnych powikłaniach, chorobach z takim spokojem. Zresztą co tu się dziwić, jak przepracowała 25 lat na położnictwie to już nic ją nie zdziwi.

Ano właśnie, powikłanie przy porodzie i choroby są dla położnej chlebem powszednim. Gdyby z takimi problemami rodziła jej córka, sprawa wyglądałaby deszko inaczej.

Ja jestem analitykiem medycznym, też mam swój staż i też nie rozumiem, gdy ktoś mówi, że zastanowi się nad badaniem krwi albo że decyzja o badaniu jest trudna, bo przy poprzednich miał siniaka. Dla mnie kosmos.

Moja matka jest pielęgniarką ze stażem 37 lat, wszystko jest dla niej normalne, nie rozpływa się nad jednym zastrzykiem, nad chorobą, nad ciążą pierwszej lepszej pacjentki. A na mnie już teraz wywołuje presję, chucha i dmucha, już dostałam zakaz picia kawy, spożywania soli oraz cukru.

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

[KALWI23]

Dzien dobry wszystkim

Wiszę, że od rana intensywne rozmowy

[Mischoko]

Helou dziewuszki, co tam u Was slychowac ja sie nie nakrecam ale sie nakrecam jak co miesiac hehehe dmuchac mocno prosze coby tempka nie spadala....

[kropka75]

Napisane przez KALWI23

Dzien dobry wszystkim

Wiszę, że od rana intensywne rozmowy

Nie tyle intensywne co bezproduktywne. Jak każda rozmowa pt. "Twoje badania są zbędne, a Ty jesteś nadgorliwa, bo moja teściowa ma 30 lat doświadczenia i dwoje zdrowych dzieci" i ta nie ma większego sensu.

Tak, wiem, jestem upierdliwa.

Dzień dobry Kalwi, ja tam dziś sprawy?

Napisane przez Mischoko

Helou dziewuszki, co tam u Was slychowac ja sie nie nakrecam ale sie nakrecam jak co miesiac hehehe dmuchac mocno prosze coby tempka nie spadala....

Kochanie, wielkie, gigantyczne dla Ciebie.

[KALWI23]

Napisane przez kropka75

Nie tyle intensywne co bezproduktywne. Jak każda rozmowa pt. "Twoje badania są zbędne, a Ty jesteś nadgorliwa, bo moja teściowa ma 30 lat doświadczenia i dwoje zdrowych dzieci" i ta nie ma większego sensu.

Tak, wiem, jestem upierdliwa.

Dzień dobry Kalwi, ja tam dziś sprawy?

Kropko narazie bezokresowo szkoda ze temperatury nie mierzyłam

[Cassandra 23]

Wiesz Kropeczko, to jest dobry temat do dyskusji Każdy ma inne zdanie na ten temat. Ja np. zawsze mijałam szpitale z daleka, odpukać do tej pory nie miałam potrzeby robić badań. Przed planowaniem dziecka byłam na wizycie u gina, stwierdził, że wszystko jest oki, kazał brać folik i tyle.

[kropka75]

Napisane przez KALWI23

Kropko narazie bezokresowo szkoda ze temperatury nie mierzyłam

A czujesz się na okres?

Będziesz powtarzać test albo robić betę?

Napisane przez Cassandra 23

Wiesz Kropeczko, to jest dobry temat do dyskusji Każdy ma inne zdanie na ten temat. Ja np. zawsze mijałam szpitale z daleka, odpukać do tej pory nie miałam potrzeby robić badań. Przed planowaniem dziecka byłam na wizycie u gina, stwierdził, że wszystko jest oki, kazał brać folik i tyle.

A wg mnie to nie jest żaden temat.

Jeśli urodzisz zdrowe dziecko, powiesz: miałam rację. Jeśli nie (czego Ci broń Boże nie życzę) będziesz miała pretensje do siebie i lekarza, że czegoś nie sprawdzono.

Nic z tego nie wynika na dłuższą metę. I nie jest to kwestia innego zdania, tylko tego jak przebiegnie ciąża i czy matka i dziecko będą zdrowe.

Ps. Parę lat temu rodziła moja koleżanka. Coś poszło nie tak, jakiś wirus, zakażenie osłabiło serce dziecka, nie robiono badań (lekarz uznał że nic nie trzeba), dziecko nie chciało się urodzić, zrobiono poród kleszczowy, w sumie w ostatnich sekundach życia malucha. Dziewczyna dwa lata spędziła w szpitalu nad synkiem podłączonym do różnych maszyn, po to by go potem pochować. Lekarzowi wytoczyła sprawę.
Okazało się, że tak beztrosko przechodzących ciążę mam było więcej. Sprawa toczy się już trzeci rok, a dzidziuś ma swoje miejsce na gliwickim cmentarzu.

Można nie robić żadnych badań w ciąży ani przed, można też nie prześwietlać płuc, nie robić usg, nie sprawdzać morfologii, można umrzeć nagle na raka i dziwić się, bo przecież było się tak zdrowym... Medycyna idzie naprzód po to by przedłużyć nam życie i ratować zdrowie, nie ot tak sobie bo komuś się nudzi.

[KALWI23]

Napisane przez kropka75

A czujesz się na okres?

Będziesz powtarzać test albo robić betę?


A wg mnie to nie jest żaden temat.

Jeśli urodzisz zdrowe dziecko, powiesz: miałam rację. Jeśli nie (czego Ci broń Boże nie życzę) będziesz miała pretensje do siebie i lekarza, że czegoś nie sprawdzono.

Nic z tego nie wynika na dłuższą metę. I nie jest to kwestia innego zdania, tylko tego jak przebiegnie ciąża i czy matka i dziecko będą zdrowe.

Nie wiem na razie nie bede powtarzac, jeszcze troche poczekam, może jednak sie opoznia troche. Dzis o 6.30 zaraz jak sie obudziłam zmierzyłam z czystej ciekawosci temperature i było 36,96 ale to i tak nic mi nie daje bo nie mierzyłam cały miesiąc

[Mischoko]

Napisane przez kropka75

Kochanie, wielkie, gigantyczne dla Ciebie.

Dziekuje trzymam kciuki sam aza siebie by sie spelnilo

Napisane przez KALWI23

Nie wiem na razie nie bede powtarzac, jeszcze troche poczekam, może jednak sie opoznia troche. Dzis o 6.30 zaraz jak sie obudziłam zmierzyłam z czystej ciekawosci temperature i było 36,96 ale to i tak nic mi nie daje bo nie mierzyłam cały miesiąc

Nawet jak na sporadyczne mierzenie to temperaturka wysoko. Ja mialam tak wczorja dzis 36.91 wiec prosze dalej dmuchac

[Cassandra 23]

Masz dużą rację Kropeczko Ale wiadomo, co osoba to inne zdanie

[madmuazelle]

Witam.

Kolejny dzień po mizianku(kolejne dni mijają) noi pozostało 4-5 dni do daty @.A jak na przedokresowo to się dobrze czuje,w ogóle mnie piersi nie bolą,a zawsze pare dni przed mnie strasznie bolały,dotknąć ich nie mogłam.
Ja wczoraj mierzyłam termpke i dzisiaj miałam ponad 36,dziś np miałam praiwe 37 bez jednej kreski.

[KALWI23]

Mischoko trzymam za Ciebie mocno mocno

[Mischoko]

Napisane przez madmuazelle

Witam.

Kolejny dzień po mizianku(kolejne dni mijają) noi pozostało 4-5 dni do daty @.A jak na przedokresowo to się dobrze czuje,w ogóle mnie piersi nie bolą,a zawsze pare dni przed mnie strasznie bolały,dotknąć ich nie mogłam.
Ja wczoraj mierzyłam termpke i dzisiaj miałam ponad 36,dziś np miałam praiwe 37 bez jednej kreski.

No to ja kochan trzymam kciuczki za tempke i dmucham by w gore szla

Napisane przez KALWI23

Mischoko trzymam za Ciebie mocno mocno

A ja za ciebie poki @ nie przylazla jest lajtowo

[kropka75]

Napisane przez KALWI23

Nie wiem na razie nie bede powtarzac, jeszcze troche poczekam, może jednak sie opoznia troche. Dzis o 6.30 zaraz jak sie obudziłam zmierzyłam z czystej ciekawosci temperature i było 36,96 ale to i tak nic mi nie daje bo nie mierzyłam cały miesiąc

Wysoka, ale faktycznie, pojedynczy pomiar to trochę mało.

Ale nie zaszkodzą.

Napisane przez Mischoko

Dziekuje trzymam kciuki sam aza siebie by sie spelnilo

Nawet jak na sporadyczne mierzenie to temperaturka wysoko. Ja mialam tak wczorja dzis 36.91 wiec prosze dalej dmuchac

Hu hu hu hu

Napisane przez Cassandra 23

Masz dużą rację Kropeczko Ale wiadomo, co osoba to inne zdanie

Oczywiście, każdy robi co uważa, na swoją własną odpowiedzialność.

Mnie samej to, powiem szczerze i brutalnie, zwisa co ktoś robi i dlaczego, ale nie dam sobie wmówić, że moje badanie to nadgorliwość bo ktoś gdzieś urodził/odebrał zdrowe dziecko.

Napisane przez madmuazelle

Witam.

Kolejny dzień po mizianku(kolejne dni mijają) noi pozostało 4-5 dni do daty @.A jak na przedokresowo to się dobrze czuje,w ogóle mnie piersi nie bolą,a zawsze pare dni przed mnie strasznie bolały,dotknąć ich nie mogłam.
Ja wczoraj mierzyłam termpke i dzisiaj miałam ponad 36,dziś np miałam praiwe 37 bez jednej kreski.

Mnie @ wypada na dziś (wg owulacji) lub jutro (wg długości cyklu) i też jakoś nic mnie nie boli. Czary mary.

[Cassandra 23]

Kropko nie uważam tego za nadgorliwość. To jest tylko dbanie o siebie i swoje dziecko.

[kropka75]

Napisane przez Cassandra 23

Kropko nie uważam tego za nadgorliwość. To jest tylko dbanie o siebie i swoje dziecko.

Nareszcie jakiś konsensus w tej dyskusji.

[madmuazelle]

Napisane przez Mischoko

No to ja kochan trzymam kciuczki za tempke i dmucham by w gore szla

Dziękuje I ja również za Ciebie trzymam kciuki. Będe teraz mierzyć sobie.

Napisane przez kropka75

Mnie @ wypada na dziś (wg owulacji) lub jutro (wg długości cyklu) i też jakoś nic mnie nie boli. Czary mary.

Najwidoczniej czary mary,być może właściwości spermy mają kojący efekt.

Używam fajnej stronki do obserwacji okresów itp
http://kalendarzyk.home.pl

[KALWI23]

Napisane przez kropka75

Wysoka, ale faktycznie, pojedynczy pomiar to trochę mało.

Ale nie zaszkodzą.


Hu hu hu hu


Mnie @ wypada na dziś (wg owulacji) lub jutro (wg długości cyklu) i też jakoś nic mnie nie boli. Czary mary.

Kropeczko myślisz, że warto tą temperaturę teraz pomierzyć, bo testu boję się jak cholera

[kropka75]

Napisane przez madmuazelle

Najwidoczniej czary mary,być może właściwości spermy mają kojący efekt.
Że jako maseczka, to słyszałam , ale że aż tak...

Napisane przez KALWI23

Kropeczko myślisz, że warto tą temperaturę teraz pomierzyć, bo testu boję się jak cholera

Możesz mierzyć. Tylko że to niczego nie potwierdzi ani nie wykluczy. Da nadzieję, jeśli temp. będzie rosła i rozczarowanie, gdy będzie spadać...
Ale jeśli chcesz... Przynajmniej sobie sprawdzisz czy Ci spada na @ i jak się klaruje jej wysokość w ogóle.

[madmuazelle]

Napisane przez kropka75

Możesz mierzyć. Tylko że to niczego nie potwierdzi ani nie wykluczy. Da nadzieję, jeśli temp. będzie rosła i rozczarowanie, gdy będzie spadać...
Ale jeśli chcesz... Przynajmniej sobie sprawdzisz czy Ci spada na @ i jak się klaruje jej wysokość w ogóle.

Mierzyłam wczoraj i dzisiaj tempke z ciekawości i tak z ciekawości sobie będe mierzyć.Żadnej nadziei narazie sobie nie robie,bo musze czekać do daty @.

[DDosiek]

Witam!
To i ja się dołączam do grona staraczek. Co prawda do dzieła podejdziemy w listopadzie, a raczej zaczniemy podchodzić, bo nastawiam sie na długą walkę o fasolkę (wolę mieć miłą niespodziankę, ze uda się może szybciej).
Wybieram sie w nowym tygodniu do nowego lekarza, bo poprzedni(u którego też byłam po raz pierwszy (przeprowadzka, więc musiałam poszukać nowego lekarza) zalecił mi tylko branie foliku i pojawienie się u niego miesiąc po zapłodnieniu z badaniami krwi. Nawet nie powiedział na co!!! A jak poprosiłam o konkretne skierowania, to powiedział, ze lekarz ogólny mi je da. Więc zapłaciłam za usg kontrolne i zaznaczyłam, żeby nie tworzył mi karty, bo więcej się u niego nie pokażę. Co za ignorant. Ja rozumiem, ze on całą masę ciąż prowadził, ale przecież skoro sama proszę o skierowania na konkretne badania (w tym na toksoplazmozę, bo mam 2 koty), to on mnie do ogólnego wysyła. No i muszę poszukać sobie nowego lekarza.

[Mischoko]

Witamy nowa starczke rozgosc sie byle nie za dlugo i szczesliwie z nami przenies sie wkrotce na watek mamusiowy

[kropka75]

Napisane przez DDosiek

A jak poprosiłam o konkretne skierowania, to powiedział, ze lekarz ogólny mi je da.

Przesadził troszkę. Olewactwo na maksa.

Mnie kiedyś z braku lekarza, w gabinecie ginekologicznym odesłano po skierowanie do ogólnego, to taki op...dol od tego ogólnego dostałam, że szok. Prawie mnie baba wygoniła do innego ginekologa, napisała kilka jakichś nr tel. gdzie niby mogę się zgłosić i rzuciła mi kartką.

Poszłam na badania prywatnie.

Witamy w gronie i życzymy powodzenia.

[Mischoko]

Kropeczko zajrzysz tu i powiesz co widzisz?
136.76
236.60
336.60
436.59
536.62
636.46
736.41
836.54
936.52
1036.60
1136.44
1236.47
1336.38
1436.30
1536.47
1636.59
1736.49
1836.45
1936.70
2036.60
2136.57
2236.80
2336.83
2436.96
2536.91

[Cassandra 23]

Mischoko a jak długie masz cykle? Kiedy masz termin @?

[Mischoko]

Generalnie mam 28-29 dni. Ale ostanio moja @ sie ze mna bawi raz przytrzymala mnie do 34 dnia ostatnia "wymusila" na mnie bete ale i tak dostalam.... efekt taki ze na dniach powinna byc 28-30 dni sadze wiec 3-5 dni. Ale namieszlam co