Listopadówki 2021! Część III ;)

[Intuicja_88]

No mi czasami zaśnie, czasami nie. Ogólnie to ostatnio częściej zgłasza się do piersi. Pewnie przez ząbkowanie i dlatego, że dużo więcej się rusza. No i nie przewidze kiedy będzie jadł Także ciężko mi dopasować jedzenie do Kp, drzemek, spacerów itd. Napięty ten nasz grafik

Wysłane z mojego Redmi Note 9 Pro przy użyciu Tapatalka

[b2d301b4c170eaf9b1364445e8ddaa8145214528_6583800237796]

Intuicja ja to czasem jestem tak wyrodna, że podaje mu posiłek o 17-18 bo plan dnia nam nie styknie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mikoma]

Napisane przez Intuicja_88

Dziewczyny a ile czasu po mleku podajecie jedzenie ? Bo z tym mam trochę problem jak to ogarnąć. Wczoraj oglądałam webinar Szpinakowej i Ona mówi , że 15-30 min po mleku. Ja najczęściej karmie przed drzemką i potem śpi godzinę Potem jak mam znowu czekać na karmienie to już może być zmęczony. Próbowałam już godzine- 2h po ale to nie zdaje egzaminu i chce spróbować po krótszej przerwie ale nie mam kiedy

Albo w ogóle na kiedy przygotować posiłek skoro karmię na żądanie i nie wiem kiedy będzie jeść

Wysłane z mojego Redmi Note 9 Pro przy użyciu Tapatalka

Nie mam żadnego planu w tym temacie, bo widzę, że u nas klasyczne "30-60 minut po mleku" nie sprawdza się, to jest za szybko. No i też często mamy napięty plan dnia, w którym ciężko tak konkretnie ustalić czas.

---------- Dopisano o 12:14 ---------- Poprzedni post napisano o 12:13 ----------

Napisane przez jedytka1

Zgadzam się, też uważam że na wszystko trzeba czasu a 6 miesięczne dziecko na dziabnie kotleta na widelec i nie będzie się zajadać
Także dzieci jedzą zmiennie, raz będą chętne a raz nie.
U nas kaszka dwie pierwsze próby też blee, ale dodałam warzywko i zjadła chętniej. Ostatnio miała z brokułem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dzisiaj za to miska kaszy z połowy porcji wjechała aż miło. Potem się dopchała mlekiem, ale wybaczyłam

---------- Dopisano o 12:24 ---------- Poprzedni post napisano o 12:14 ----------

Matki Butelkowców - a kiedy będziecie podawać mleko z kubka/bidonu zamiast z butelki? Myślałam czy by już powoli nie przejść na Doidy, skoro tak jej fajnie idzie to picie wody z niego.

[jedytka1]

Napisane przez Intuicja_88

Dziewczyny a ile czasu po mleku podajecie jedzenie ? Bo z tym mam trochę problem jak to ogarnąć. Wczoraj oglądałam webinar Szpinakowej i Ona mówi , że 15-30 min po mleku. Ja najczęściej karmie przed drzemką i potem śpi godzinę Potem jak mam znowu czekać na karmienie to już może być zmęczony. Próbowałam już godzine- 2h po ale to nie zdaje egzaminu i chce spróbować po krótszej przerwie ale nie mam kiedy

Albo w ogóle na kiedy przygotować posiłek skoro karmię na żądanie i nie wiem kiedy będzie jeść

Wysłane z mojego Redmi Note 9 Pro przy użyciu Tapatalka

Ciezko sie trzymac tego 30 min po mleku.
Ja posiłki daje tak:
Drugie śniadanie po 1 drzemce. Zawsze przed drzemką dostaje mleko, ile spi tyle spi do przewidzenia, raz 15 min a raz 1.5h

A drugi posiłek to taki ala obiadek daje tez po drzemce w porze obiadu. Nigdy nie wiadomo kiedy wypadnie ta drzemka wiec to jest totalnie rozne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:39 ---------- Poprzedni post napisano o 14:37 ----------

Napisane przez mikoma

Nie mam żadnego planu w tym temacie, bo widzę, że u nas klasyczne "30-60 minut po mleku" nie sprawdza się, to jest za szybko. No i też często mamy napięty plan dnia, w którym ciężko tak konkretnie ustalić czas.

---------- Dopisano o 12:14 ---------- Poprzedni post napisano o 12:13 ----------

Dzisiaj za to miska kaszy z połowy porcji wjechała aż miło. Potem się dopchała mlekiem, ale wybaczyłam

---------- Dopisano o 12:24 ---------- Poprzedni post napisano o 12:14 ----------

Matki Butelkowców - a kiedy będziecie podawać mleko z kubka/bidonu zamiast z butelki? Myślałam czy by już powoli nie przejść na Doidy, skoro tak jej fajnie idzie to picie wody z niego.

U mnie picie z doidy nie idzie, bidon ok. Ale póki co mi pasuje butelka wiec na razie z tym zostane.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aga019es]

Napisane przez Intuicja_88

Nie, właśnie ja go nie zmuszam. Jak tylko zaczyna marudzić albo odwraca głowę to kończymy. Wydaje mi się , że teorie mam obcykaną idealnie ale w praktyce zderzyłam się ze ścianą. On najchętniej by walił łyżeczką i kubkiem w blat i tyle Dziś się już trochę sfrustrowałam i pomyślałam , że te kilka dni oddechu może dobrze nam zrobić ale z drugiej strony też nie mogę tego odwlekać

Najcudowniejszego dla Was wszystkich

Wysłane z mojego Redmi Note 9 Pro przy użyciu Tapatalka

Powiem tak, zabawa łyżka to też rozszerzanie diety [1=b2d301b4c170eaf9b136444 5e8ddaa8145214528_6583800 237796;89235111]Mamusie, wszystkiego najlepszego! Pamiętajcie, ze jesteście najważniejsze dla waszych dzieci 🥰

Ja dzisiaj świętowałam na całego. Spanie do 9, pozniej kokoszenie się w łóżku z synkiem, przytulasy, spacerek. Na spacerze słuchałam piosenek dla mamy i cieszyłam się tym dniem.
Jestem niesamowicie wdzięczna, że mogę być mamą i bardzo szczęśliwa, że syn jest spełnieniem moich marzeń. Nie wyobrażałam sobie, że można kochać kogoś aż tak mocno cieszę się, że uczynił mnie mamą i mogę doświadczać nowej roli w życiu. Czasem łapie się sama na tym, ze nie mogę uwierzyć, że te malutkie rączki są mojego własnego dziecka. Każdy dzień jego rozwoju, kolejny etap rozwoju ogromna radość i szczęście. Po bardzo trudnym początku pod względem psychicznym, widzę jak ta miłość rośnie i się rozwija. I chociaż czasem jest trudno, chciałabym zatrzymać każdy dzień. Macierzyństwo daje mi ogromne pokłady cierpliwości, ła godności a zarazem energii

I pomyśleć, że przez wiele lat nie chciałam mieć dzieci chyba potrzebowałam trafić na odpowiedniego tatę dla mojego dziecka.

Pochwalę sie, że dostałam dzisiaj pierwsze prezenty z okazji Dnia matki i chociaż wiem, że zakupione ręką TZta to łzy się polały

Potrzebowałam sie uzewnetrznic. po tym jak na początku, synek kokarzyl mi się tylko z bólem porodowym, bólem podczas karmienia, przytlaczajaca odpowiedzialnością.. To była długa droga do milosci i odnalezienia siebie jako matki!


Intuicja nie pomogę, bo mój wciąga wszystkie warzywa jakie mu podam a wodę piłby litrami. Z tym, że jego zupełnie nie interesują kawałki ani nawet operowanie łyzeczka. Sądzę, że nasze maluchy dopiero są na początku drogi i mają jeszcze czas...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Ale miło się czyta takie rzeczy 🥰

Napisane przez Intuicja_88

Dziewczyny a ile czasu po mleku podajecie jedzenie ? Bo z tym mam trochę problem jak to ogarnąć. Wczoraj oglądałam webinar Szpinakowej i Ona mówi , że 15-30 min po mleku. Ja najczęściej karmie przed drzemką i potem śpi godzinę Potem jak mam znowu czekać na karmienie to już może być zmęczony. Próbowałam już godzine- 2h po ale to nie zdaje egzaminu i chce spróbować po krótszej przerwie ale nie mam kiedy

Albo w ogóle na kiedy przygotować posiłek skoro karmię na żądanie i nie wiem kiedy będzie jeść

Wysłane z mojego Redmi Note 9 Pro przy użyciu Tapatalka

Różnie, raz pół godziny, raz godzinę. Nie ma reguły.

U nas ze względu na alergie mam zalecenie od gastrologa podawać po 4 dni ten sam produkt, więc tak naprawdę to my próbujemy po trochu. U nas nie ma żadnej opcji że ona się tym najada. Fakt, są już gęste kupy, ale 3 łyżeczek dziennie sloiczka nie nazwę posiłkiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[jedytka1]

Jak przygotowujecie jedzonko dla maluchów to co podajecie bo mi się pomysły kończą

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mikoma]

Napisane przez jedytka1

Jak przygotowujecie jedzonko dla maluchów to co podajecie bo mi się pomysły kończą

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie pomogę za bardzo, bo jeszcze sama nic nie robiłam.

Ale wczoraj szukałam w necie co by tu można dodać do kaszki na tym etapie, żeby jakoś ją stuningować i się tylko wkurzyłam, bo wszędzie jakieś durne artykuły, że kaszki to zło, a nawet te z dobrym składem to też bez sensu, bo drogo, lepiej kupić kasze i samemu gotować. Tak, jasne, a gotowanie takiej kaszy to na pewno nic nie kosztuje, kuchenka działa na powietrze i woda w kranie też jest za darmo, garnek potem sam się umyje w deszczówce z beczki. Wkurzają mnie takie głupawe porady na tych wszystkich blogach parentingowych. A najbardziej mnie wkurza, że szukam informacji na temat X, a znajduję same bzdety niezwiązane z tematem.

[zielona hortensja]

Hello, ledwo jestem w stanie was nadrobić, u nas był długi weekend, spędziliśmy go w domu, bo nic nie było wolnego do wynajecia. No i spoko ale ja już serio jestem wrakiem człowieka. Ironia losu ze w czwartek polski dzień matki a dzisiaj francuski.

Ja chora, zawalone zatoki, po nocach boli mnie głowa od tego, kaszle jak dziewiętnastowieczny gruźlik, a młoda nie śpi nocach. Nie wiem o co chodzi, mamy znowu noworodka w nocy (nawet gorzej bo wcześniej to spała). Budzi się, płacze, wydziera, pręży. Trzeba nosić, bujać. Od cycka odwraca głowę, trzeba dać butle. Nie mm sił już.

A RD tez do dupy nam idzie, nie chce jeść, krzywi się, pluje, bardzo zdziwiona jak jej coś próbuje podać.

Tak wiec tak, dzień matki a ja mam dość macierzyństwa.

[jedytka1]

Napisane przez mikoma

Nie pomogę za bardzo, bo jeszcze sama nic nie robiłam.

Ale wczoraj szukałam w necie co by tu można dodać do kaszki na tym etapie, żeby jakoś ją stuningować i się tylko wkurzyłam, bo wszędzie jakieś durne artykuły, że kaszki to zło, a nawet te z dobrym składem to też bez sensu, bo drogo, lepiej kupić kasze i samemu gotować. Tak, jasne, a gotowanie takiej kaszy to na pewno nic nie kosztuje, kuchenka działa na powietrze i woda w kranie też jest za darmo, garnek potem sam się umyje w deszczówce z beczki. Wkurzają mnie takie głupawe porady na tych wszystkich blogach parentingowych. A najbardziej mnie wkurza, że szukam informacji na temat X, a znajduję same bzdety niezwiązane z tematem.

Nie ma co przesadzać, sama kaszkę jej robię, kupuję taką bez dodatków owoców z dobrym składem. Czasem daję jej Płatki owsiane górskie, kaszę jęczmienna ale tylko wtedy gdy robie dla siebie, a jeśli nie a chcę aby miała w daniu jakieś zboża to mam kaszkę humanna i elo. Dobry skład więc nie ma co sobie wkręcać że wszystko trzeba robić samemu bo inaczej dziecko będzie chore czy coś. Wszystko jest dla ludzi tylko dobrze trzeba wybrać.

Może ja Cię zainspiruje, bo ja jak daję jej kaszkę to zawsze z czymś. Np na śniadanie to dodaje rozgnieciony lub starty owoc.
Jeśli na obiadek to np kawałek Rybki plus warzywko, wczoraj miała kaszkę rybkę dorsza i szparagi. Dodaje też brokuł, marchew, kalafior, czasami mieszam z tą kaszką warzywo od razu a czasami osobno na talerzyku tym dzielonym zalezy jak mi się chce.
Może się czymś zainspirujesz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:00 ---------- Poprzedni post napisano o 12:53 ----------

No i żeby nie było u mnie poki co wszystko formie rozgniecionej i papek. Nie daje kawałków

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:09 ---------- Poprzedni post napisano o 13:00 ----------

Napisane przez zielona hortensja

Hello, ledwo jestem w stanie was nadrobić, u nas był długi weekend, spędziliśmy go w domu, bo nic nie było wolnego do wynajecia. No i spoko ale ja już serio jestem wrakiem człowieka. Ironia losu ze w czwartek polski dzień matki a dzisiaj francuski.

Ja chora, zawalone zatoki, po nocach boli mnie głowa od tego, kaszle jak dziewiętnastowieczny gruźlik, a młoda nie śpi nocach. Nie wiem o co chodzi, mamy znowu noworodka w nocy (nawet gorzej bo wcześniej to spała). Budzi się, płacze, wydziera, pręży. Trzeba nosić, bujać. Od cycka odwraca głowę, trzeba dać butle. Nie mm sił już.

A RD tez do dupy nam idzie, nie chce jeść, krzywi się, pluje, bardzo zdziwiona jak jej coś próbuje podać.

Tak wiec tak, dzień matki a ja mam dość macierzyństwa.

Hortensja wspolczuje
Oby to był tylko jakiś regres snu i szybko minął.
Ja już teraz wiem, że dzieci śpią zmiennie. I jak kiedyś córkę na noc usypialam to bylo izi, odkładałam do łóżeczka i budziła się na kolejne karmienie pozniej. Teraz to też się odłożyć nie da musze kombinować, przytulać do misia itd.
Ale też miałam czas, że mąż totalnie nie mogl jej dotknąć w nocy bo był ryk, budziła się z płaczem co godzinę. I to minęło jest juz lepiej ale tudzien tymu budziła się na jedzenie ok 1-2 a później kolo 4 teraz to sie budzi kolo 3 tylko raz. Czyli znow sie cos zmieniło i nigdy nie wiadomo co dalej nastąpi.
Życzę Ci na francuski dzień mamy siły abyś wytrwała ten czas trudny


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mikoma]

Napisane przez jedytka1

Nie ma co przesadzać, sama kaszkę jej robię, kupuję taką bez dodatków owoców z dobrym składem. Czasem daję jej Płatki owsiane górskie, kaszę jęczmienna ale tylko wtedy gdy robie dla siebie, a jeśli nie a chcę aby miała w daniu jakieś zboża to mam kaszkę humanna i elo. Dobry skład więc nie ma co sobie wkręcać że wszystko trzeba robić samemu bo inaczej dziecko będzie chore czy coś. Wszystko jest dla ludzi tylko dobrze trzeba wybrać.

Może ja Cię zainspiruje, bo ja jak daję jej kaszkę to zawsze z czymś. Np na śniadanie to dodaje rozgnieciony lub starty owoc.
Jeśli na obiadek to np kawałek Rybki plus warzywko, wczoraj miała kaszkę rybkę dorsza i szparagi. Dodaje też brokuł, marchew, kalafior, czasami mieszam z tą kaszką warzywo od razu a czasami osobno na talerzyku tym dzielonym zalezy jak mi się chce.
Może się czymś zainspirujesz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:00 ---------- Poprzedni post napisano o 12:53 ----------

No i żeby nie było u mnie poki co wszystko formie rozgniecionej i papek. Nie daje kawałków

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:09 ---------- Poprzedni post napisano o 13:00 ----------

Hortensja wspolczuje
Oby to był tylko jakiś regres snu i szybko minął.
Ja już teraz wiem, że dzieci śpią zmiennie. I jak kiedyś córkę na noc usypialam to bylo izi, odkładałam do łóżeczka i budziła się na kolejne karmienie pozniej. Teraz to też się odłożyć nie da musze kombinować, przytulać do misia itd.
Ale też miałam czas, że mąż totalnie nie mogl jej dotknąć w nocy bo był ryk, budziła się z płaczem co godzinę. I to minęło jest juz lepiej ale tudzien tymu budziła się na jedzenie ok 1-2 a później kolo 4 teraz to sie budzi kolo 3 tylko raz. Czyli znow sie cos zmieniło i nigdy nie wiadomo co dalej nastąpi.
Życzę Ci na francuski dzień mamy siły abyś wytrwała ten czas trudny


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dzięki. A płatki jak robisz, to rozumiem, że gotujesz na wodzie, żeby napęczniały? I wtedy przed podaniem dodajesz mm?

Ja póki co jestem zachwycona RD. Młoda zjada wszystko, co jej wpadnie do japy. Jedynie brokulem pogardziła, ale rozumiem, nie każdy przecież musi wszystko lubić. Na razie je tylko papki, ale próbowała już marchewkę, dynię, batata, marchew z ryżem, kalafiora, zupę jarzynową i krem z białych warzyw i wszystko wciągnęła z piskiem radości, więc mam nadzieję, że jak dostanie te same rzeczy w kawałkach, to będzie ok. Łyżeczką je bardzo ładnie, na początku jeszcze miała odruch wypychania, ale przeszło. Z kubka doidy pije jak jej trzymam, ale z bidonu ogarnia sama, chociaż oczywiście sporo jeszcze wylewa.

Dzisiaj nawet sobie pomyślałam, że ona może mi w ten sposób rekompensuje nasz wspólny blamaż z kp

[jedytka1]

Napisane przez mikoma

Dzięki. A płatki jak robisz, to rozumiem, że gotujesz na wodzie, żeby napęczniały? I wtedy przed podaniem dodajesz mm?

Ja póki co jestem zachwycona RD. Młoda zjada wszystko, co jej wpadnie do japy. Jedynie brokulem pogardziła, ale rozumiem, nie każdy przecież musi wszystko lubić. Na razie je tylko papki, ale próbowała już marchewkę, dynię, batata, marchew z ryżem, kalafiora, zupę jarzynową i krem z białych warzyw i wszystko wciągnęła z piskiem radości, więc mam nadzieję, że jak dostanie te same rzeczy w kawałkach, to będzie ok. Łyżeczką je bardzo ładnie, na początku jeszcze miała odruch wypychania, ale przeszło. Z kubka doidy pije jak jej trzymam, ale z bidonu ogarnia sama, chociaż oczywiście sporo jeszcze wylewa.

Dzisiaj nawet sobie pomyślałam, że ona może mi w ten sposób rekompensuje nasz wspólny blamaż z kp

Płatki owsiane robie tak jak sobie na śniadanie, ja wieczorem do płatków dodaje jogurt albo kefir i one są rano napęczniałe, dodaje owoce i orzechy i co tam lubie i takie mam śniadanko. A dla Emilki to trochę odkładam swojej owsianki, dodaje jej albo starte jabłko albo rozgnieciony inny owoc i jej tak podaje. Bardzo lubi i się zajada. Orzechów jej jeszcze nie podawałam ale mam plan na zmielenie i dodanie tez do owsianki. Nie dodaje do płatków jej mm.

Ja generalnie bardzo proste rzeczy jej daje. Dziś na śniadanie twarog z truskawkami. Mega jej smakowało bo zjadła jak dotychczas najwięcej
Generalnie tez widze ze coraz lepiej nam idzie jedzenie, karmie łyżeczką, buzię otwiera. Picie z doidy nam nie idzie strasznie sie denerwuje przy tym ale za to bbox to jest jej ulubione. Dzioba tak otwiera jak tylko widzi bidon byle jej tylko dać się napić

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mikoma]

Ok, faktycznie z jogurtem mogą być. Bo z normalnym mlekiem krowim to chyba jeszcze nie teraz. Ale jak przetworzone w jogurcie, to spoko.
Ja bym chciała podać awokado, ale to muszę znaleźć jakieś super miękkie, a z tym to trzeba mieć mega szczęście

[jedytka1]

Napisane przez mikoma

Ok, faktycznie z jogurtem mogą być. Bo z normalnym mlekiem krowim to chyba jeszcze nie teraz. Ale jak przetworzone w jogurcie, to spoko.
Ja bym chciała podać awokado, ale to muszę znaleźć jakieś super miękkie, a z tym to trzeba mieć mega szczęście

No tak mleko nie bardzo można, a nawet ja już rano czasu nie mam na robienie owsianki na mleku dlatego zalewam płatki kefirem lub jogurtem i jakoś szybciej to idzie.

Ja w ogóle z awokado nie umiem się obchodzić, sama raz spróbowałam i mi nie smakowało, nie wiem z czym to jesc itd. Musze jeszcze kiedyś sprobowac bo wiem ze jest mega zdrowe

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aga019es]

Jedytka, z awokado mam ten sam problem
Dziewczyny, jakie polecacie nosidło? Potrzebuje za miesiąc czegoś na wakacje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mikoma]

Napisane przez jedytka1

No tak mleko nie bardzo można, a nawet ja już rano czasu nie mam na robienie owsianki na mleku dlatego zalewam płatki kefirem lub jogurtem i jakoś szybciej to idzie.

Ja w ogóle z awokado nie umiem się obchodzić, sama raz spróbowałam i mi nie smakowało, nie wiem z czym to jesc itd. Musze jeszcze kiedyś sprobowac bo wiem ze jest mega zdrowe

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja jem normalnie na kanapkach. Kiedyś mi się chciało robić pasty z awo i jajkiem, ale teraz już dawno nie robiłam. Mąż czasami robi guacamole, chociaż też już rzadko, bo to z Biedronki jest dobre.

Jest zdrowe, ale też nie ma co popadać w nadmierny zachwyt - nasz polski olej rzepakowy też jest dobry, a tańszy. Jeszcze, bo ostatnio to już na promocji olej potrafi być po 10 zł

[jedytka1]

Napisane przez aga019es

Jedytka, z awokado mam ten sam problem
Dziewczyny, jakie polecacie nosidło? Potrzebuje za miesiąc czegoś na wakacje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W nosidłach niestety nie pomogę bo nie mam takowego

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[jedytka1]

Napisane przez mikoma

Ja jem normalnie na kanapkach. Kiedyś mi się chciało robić pasty z awo i jajkiem, ale teraz już dawno nie robiłam. Mąż czasami robi guacamole, chociaż też już rzadko, bo to z Biedronki jest dobre.

Jest zdrowe, ale też nie ma co popadać w nadmierny zachwyt - nasz polski olej rzepakowy też jest dobry, a tańszy. Jeszcze, bo ostatnio to już na promocji olej potrafi być po 10 zł

Oo pasta z awokado i jajkiem to może być to ja lubię pasty na kanapki, a małej mogę trochę odłożyć i nie posolić i może jej posmakuje.

No olej rzepakowy teraz mega drogi. Ale co nie jest hahhaha

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lagun]

Napisane przez aga019es

Jedytka, z awokado mam ten sam problem
Dziewczyny, jakie polecacie nosidło? Potrzebuje za miesiąc czegoś na wakacje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Lenny Lamb, ale bez przymiarki nie będę polecać typu. My mamy hybrid dla męża, ja używam chusty bo lubię

Alleluja, mój wspaniały indywidualista przestał pluć i nadmiernie gardzić jedzeniem

Awokado bardzo spoko, ale nieekologiczne w uprawie. A zastąpiłam nim sobie masło


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Opiumalfa]

Polecam Tule z nosidel, albo normalna albo free to grow.

[Olga_1988]

Hej
Podczytuje ale nawet nie mam kiedy się odezwać. Starszak cały tydzień siedział z nami w domu bo kaszlał. Dzisiaj go już zawiozłam do przedszkola to mam chwilkę czasu.

Mały dzisiaj miał noc do bani, najgorsza jego od urodzenia. Budził się co 2 h z płaczem. Dzięki temu jestem dzisiaj zoombie. Ale teraz miał ponad godzinę drzemkę to chociaż obiad zrobiłam, łazienki posprzątałam i poprasowalam. Jak siadłam żeby odpocząć to od razu się obudził

Jedzenie idzie mu raz lepiej, raz gorzej. Dzisiaj mu ugotowałam kaszę z jabłkiem i dodałam banana to trochę wciągał. Ale bardziej mu pasują słoiczki gotowe. Chyba woli taką gładką papkę, niż to co ja mu zblenduje. Starszy odwrotnie, nie chciał słoików wcale. Wolał od razu większe kawałki.

No i zaczął podnosić pupę leżąc na brzuchu, ustawia się do czworakowania. Ale to jeszcze daleka droga, na razie pełza do tyłu




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zielona hortensja]

U nas chyba koniec kp, mloda woli butle, jak daje piers to albo odwraca glowe albo ciagnie ale sie wkurza. A butelka jest mniami mniami ukochana, wiec nie bede walczyc z wiatrakami. Troche kieszen zaboli, ale przynajmniej odpadnie odstawianie w pozniejszym wieku.

[jedytka1]

Pewnie z butli szybciej i łatwiej i dlatego.
No trochę szkoda ale też nie ma co na siłę


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:43 ---------- Poprzedni post napisano o 14:41 ----------

Mikoma czy Twoja corka je mniej mleka odkąd zaczęłaś rd?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zielona hortensja]

No ale to ciekawe bo ze starszakiem mialam podobny schemat i on mimo butelki jednoczesnie ciagnal cyca do 14 miesiaca. I odstawienie choc szybkie bylo dosc bolesne.

[Opiumalfa]

U nas ostatni tydzień to regres wszystkiego. W piątek mieliśmy noc zombie. Najgorsza od urodzenia. Pobudka co 45 min calutką noc. Idzie się chlastac. Potem update systemu i gada baba, dada, mama.
Z RD regres dalej się utrzymuje. W żłobku tez nie chce jeść. Mleka z butelki zje 50ml i koniec. W domu tylko pierś. Idzie oszaleć. A tak dobrze zaczęła jeść w żłobku a nagle bunt i nie chce otwierać buzi.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[mikoma]

Napisane przez jedytka1

Pewnie z butli szybciej i łatwiej i dlatego.
No trochę szkoda ale też nie ma co na siłę


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:43 ---------- Poprzedni post napisano o 14:41 ----------

Mikoma czy Twoja corka je mniej mleka odkąd zaczęłaś rd?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Raczej nie. Pije około 5-6x180 ml na dobę, do tego dwa "posiłki". Ale waży 7,5 kg, jest na 44 centylu, więc raczej je optymalnie. Za to wzrost na 97 centylu, żyrafa jedna


Poszła spać o 17 i śpi do tej pory. Chyba jej się pochrzaniło, że to już noc jest. Czyli jutro wstanie o 5

[jedytka1]

Napisane przez zielona hortensja

No ale to ciekawe bo ze starszakiem mialam podobny schemat i on mimo butelki jednoczesnie ciagnal cyca do 14 miesiaca. I odstawienie choc szybkie bylo dosc bolesne.

Kurcze dzieci są różne i do tego co chwile im sie cos zmienia. Ja czasem nie nadążam.

Dziś wieczorem to tak balowała, pluła, robiła samolot z dodatkowymi ruchami pupy nigdy tak nie robiła wczesniej, robiła to na raz w pluciem i tak nieprzerwanie przez 15 min aż cała spocona była. A przed samym spaniem brała stopy do buzi i sie śmiała z tego jak nie wiem.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 19:47 ---------- Poprzedni post napisano o 19:46 ----------

Napisane przez Opiumalfa

U nas ostatni tydzień to regres wszystkiego. W piątek mieliśmy noc zombie. Najgorsza od urodzenia. Pobudka co 45 min calutką noc. Idzie się chlastac. Potem update systemu i gada baba, dada, mama.
Z RD regres dalej się utrzymuje. W żłobku tez nie chce jeść. Mleka z butelki zje 50ml i koniec. W domu tylko pierś. Idzie oszaleć. A tak dobrze zaczęła jeść w żłobku a nagle bunt i nie chce otwierać buzi.


Sent from my iPhone using Tapatalk

Ehhh tęskni za mamą
Ale zazdro słowa mama

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 19:51 ---------- Poprzedni post napisano o 19:47 ----------

Napisane przez mikoma

Raczej nie. Pije około 5-6x180 ml na dobę, do tego dwa "posiłki". Ale waży 7,5 kg, jest na 44 centylu, więc raczej je optymalnie. Za to wzrost na 97 centylu, żyrafa jedna


Poszła spać o 17 i śpi do tej pory. Chyba jej się pochrzaniło, że to już noc jest. Czyli jutro wstanie o 5

No to ja zauważyłam, że je coraz mniej mleka. Kiedyś to jej dwie butelki czasem szykowałam bo miałam jeszcze małe na 150ml max i wypijała 180 na raz. Teraz to max 120 ml
U mnie wzrost też na 97 centylu.
Wagowo na 75 centylu ale dawno w sumie jej nie ważyłam chyba jutro to zrobię

I jeszcze cisnę jutro do pediatry bo Emsi od urodzenia ma takie krwiaczki małe wszędzie. No i jeden jej urósł na głowie więc wolę to sprawdzić

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aga019es]

A moja jeszcze 7kg nie przekroczyła, a długa jest ze ja już sama nie wiem w co ja ubierać
U nas rd słabo, ale do przodu. Jak czytam że wasze jedzą już po dwa posiłki i to różne to jestem trochę podłamana. Ale daje jej ten miesiąc na totalnym luzie.
Dzięki dziewczyny za polecenia nosideł. Mam miesiąc, muszę się rozejrzeć za czymś.
Dziewczyny, współczuję takich nocek. Oby szybko minęło.
U nas 3-4 karmienia to standard, czasem trzeba bujać, czasem obudzi się i śmieje sie. Oj, różne te noce są.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 19:26 ---------- Poprzedni post napisano o 19:25 ----------

A no i mam to samo co ze starszym, minął 6 miesiąc i mamy jedzenie po 2 minuty. Moja mama dziś jakimś cudem dala jej 90ml butelki. Kurde, czasem ja dokarmiam ale ona nigdy nawet na gloda po 3godzinach nie jest w stanie tej butelki więcej zjeść.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[jedytka1]

Napisane przez aga019es

A moja jeszcze 7kg nie przekroczyła, a długa jest ze ja już sama nie wiem w co ja ubierać
U nas rd słabo, ale do przodu. Jak czytam że wasze jedzą już po dwa posiłki i to różne to jestem trochę podłamana. Ale daje jej ten miesiąc na totalnym luzie.
Dzięki dziewczyny za polecenia nosideł. Mam miesiąc, muszę się rozejrzeć za czymś.
Dziewczyny, współczuję takich nocek. Oby szybko minęło.
U nas 3-4 karmienia to standard, czasem trzeba bujać, czasem obudzi się i śmieje sie. Oj, różne te noce są.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 19:26 ---------- Poprzedni post napisano o 19:25 ----------

A no i mam to samo co ze starszym, minął 6 miesiąc i mamy jedzenie po 2 minuty. Moja mama dziś jakimś cudem dala jej 90ml butelki. Kurde, czasem ja dokarmiam ale ona nigdy nawet na gloda po 3godzinach nie jest w stanie tej butelki więcej zjeść.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Aha no ja podaje 2 posiłki, II śniadanie i obiadek ale ona tego za wiele nie zje. Czasem mniej a czasem więcej
Generalnie nie spinam się, bo widzę że jak coś jej smakuje to je chętniej a jak mniej to niby otwiera buzię ale wypluwa po chwili.

Czyli co po 6 miesiącu bunt na mleko?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aga019es]

Tak, po 6 miesięcu jest zdecydowanie bunt na mleko, chyba za dużo się w życiu tych maluchów dzieje.

Teraz mamy jakiś skok? Kurde, moja dziś co dwie godziny w nocy z płaczem się budziła. Masakra. Plecy mnie już bolą od noszenia jej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lagun]

Dzień dobry,

Przyszła kryska na matyska - pierwsza taka noc w naszej karierze rodzinnej. Pobudki co godzinę, kwękwanie, darcie się mamamamamama, jak brałam na ręce to kicanie na rękach i uśmiech

Wstaliśmy o 10-tej, ale ja i tak czuję się jak na kacu
Mąż ma wrócić wcześniej z pracy i zgarnia kicusia, żebym mogła trochę odespać

Młody teraz rzuca się na macie, kręci, obraca się, pełza, płacze i piszczy na przemian, help☠

Idę przedawkować kawę.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk