Burza w szklance... perfum.

[kropka75]

Przeczytałam ponad połowę tego wątku przy okazji wizyty na kolekcjach i ręce mi opadły...
Przy tekście o pieniądzach i "układach allegrowo-wizażowych" poddałam się i odechciało mi się więcej...

Ale mam pytanie. Nie przypominam sobie, żeby w chwili mojej rejestracji istniał w regulaminie zapis o zakazie usuwania zdjęć czy tekstu. Ktoś mnie oświeci kiedy to się urodziło?

[kasiahan]

Napisane przez AgaZ

I niech ja zgadnę, o co tu wszystko chodzi. Jak nie wiadomo o co, to wiadomo, że o pieniądze - czyli handel na Allegro. Mam rację??
To właśnie niszczy to wasze forum. Wzajemne oskarżenia, insynuacje Nicki na allero, nicki na forum. Ja mam wrażenie, że tutaj odbywa się wieczna inwigilacja kto z kim i czym handluje i za ile
Oczywiście w to wszystko chcecie wciągnąć jeszcze moderatora. Zamiast mieć pretensję do bogu ducha winnej Racheli, same zweryfikujcie swoje postępowanie i układy allegrowo-wizazowe.

I ja dorzuce swoje trzy grosze
Ago, wydaje mi sie, ze chodzi wlasnie o to by takich sytuacji nie bylo. Zawsze znajda sie osoby, ktore lubuja sie w prowadzeniu roznorakich sledzctw i pozniej stawianiu chorych tez.
I wlasnie, zeby uniknac nieprzyjemnych sytuacji w przyszlosci i wywlekania sytuacji typu: "a ona miala w swojej kolekcji takie perfumy i teraz je sprzedaje tutaj za tyle a kupila tam za tyle", Kate usunela swoje zdjecia.

Zawsze znajdzie sie ktos, kto lubi wywlekac rozne sprawy i dlatego powinnysmy miec mozliwosc edycji naszych zdjec, nawet jesli dla niektorych sa to tylko zdjecia butelek.

Nie wydaje mi sie, ze intencja Kate bylo celowe zniszczenie watku, tylko miala pewne obawy, o czym zreszta juz tu pisala i miala do nich prawo.

I jeszcze tylko dodam, ze naprawde boli mnie to, co sie tutaj wyrabia
Perfumy byly dla mnie zawsze jak najbardziej przyjaznym miejscem, gdzie z checia przebywalam i dlatego strasznie przykro mi sie to wszystko czyta

[hecate]

A ja przy lekturze sie usmialam - chociaz AgiZ momentami robilo mi sie zal. Jakos darze ja sympatia i rozumiem - gdyby ktos zaatakowal mojego meza chyba nie moglabym sie zachowywac tak spokojnie. I w sumie nie wazne czy zaatakowalaby slusznie czy nie - i tak bylabym okropna

I taka mala uwaga Niby Wizaz miejsce spokoju i harmonii - niby wszyscy tacy zadowoleni z takiego stanu rzeczy a wystarczy iskra by mozna bylo pokazac prawdziwe oblicze. A ja osobiscie bym wolala zeby te prawdziwe oblicza byly zawsze na wierzchu.

[uskow]

Napisane przez demonik

Hybris nie była zabanowana, być może miała zablokowany dostęp do konta - nie wiem. Nie było, że tak napiszę, przeciwwskazań, by założyła drugie konto. I skorzystała z tej możliwości. Nie wzbudzała moich podejrzeń jako Cegutka, więc nie miałam powodów, by prześwietlać nową użytkowniczkę. Sprawa została przewałkowana pół roku temu :

http://www.wizaz.pl/forum/showthread...75#post2627675

Dziękuję Ci bardzo Demoniku za rzeczowe wyjaśnienie sprawy

[AgaZ]

No Monia spisałaś się na medal

Ale wracając do meritum sprawy. A właściwie pragnąc podsumować pewne moje przemyślenia, uważam:
- póki na tym forum bedziecie roztrząsać powiązania z allegro czy ebayem poszczególnych użytkowników, póty będą powracające konflikty. W takich sytuacjach liczą się zawsze TYLKO DOWODY, a nie domysły;

- myślę, że faktycznie nieładnie to wyszło, że zaraz po odmiennej wymianie zdań Kate dostała bana tymczasowego za usunięcie zdjęć. Może gdyby czas był inny, nikt by tego nie zauważył. Stało się inaczej - reakcje moda uważam za uzasadnioną. Więcej, Rachela nie zrobiła tego na własną rękę, ale zapytała na BO jak ma postąpić. W takich sytuacjach jest regulamin.

- wczoraj zadziałałam również impulsywnie decydując o całkowitej możliwości edycji. Jednak uważam, że nie jest to dobre rozwiązanie, ponieważ ta możliwość niesie mimo wszystko więcej dobrego. Mam na myśli misję w Zambii czy aukcje dla zwierząt
Jednak ciągle uważam, i raczej zdania nie zmienię, że wysoce naganne jest traktowanie forum jak swojej zabawki. Jeśli ktoś decyduje się zamieścić post, czy zdjęcia na forum, to automatycznie są one publiczną wartością. To nie może być kaprys. Ja jakoś przeżyję, te pocięte, bezwartościowe wątki, ale dla mnie to jest brak szacunku dla innych Użytkowników.

- brak edycji znoszę, ale jednocześnie ostrzegam, że nadal będą prowadzone przez nas sankcje w przypadku niszczenia wątków. Dla mnie ewidentnym niszczeniem jest usuwanie wypowiedzi, czy zdjęć, które pozbawiają sensu wypowiedzi i komentarzy innych Użytkowników.

[carolinascotties]

Napisane przez AgaZ

- brak edycji znoszę, ale jednocześnie ostrzegam, że nadal będą prowadzone przez nas sankcje w przypadku niszczenia wątków. Dla mnie ewidentnym niszczeniem jest usuwanie wypowiedzi, czy zdjęć, które pozbawiają sensu wypowiedzi i komentarzy innych Użytkowników.

AgoZ- bardzo, bardzo dziękuję

[Kota]

Napisane przez AgaZ

No Monia spisałaś się na medal

- brak edycji znoszę, ale jednocześnie ostrzegam, że nadal będą prowadzone przez nas sankcje w przypadku niszczenia wątków. Dla mnie ewidentnym niszczeniem jest usuwanie wypowiedzi, czy zdjęć, które pozbawiają sensu wypowiedzi i komentarzy innych Użytkowników.

dziękuję za rozwiązanie sprawy .

[niv_]

Napisane przez AgaZ

- brak edycji znoszę, ale jednocześnie ostrzegam, że nadal będą prowadzone przez nas sankcje w przypadku niszczenia wątków. Dla mnie ewidentnym niszczeniem jest usuwanie wypowiedzi, czy zdjęć, które pozbawiają sensu wypowiedzi i komentarzy innych Użytkowników.

I to jest chyba najlepsze i najbardziej sprawiedliwe wyjście

Dziękuję za przywrócenie edycji

[_MAMA_]

Napisane przez AgaZ

- brak edycji znoszę, ale jednocześnie ostrzegam, że nadal będą prowadzone przez nas sankcje w przypadku niszczenia wątków. Dla mnie ewidentnym niszczeniem jest usuwanie wypowiedzi, czy zdjęć, które pozbawiają sensu wypowiedzi i komentarzy innych Użytkowników.

bardzo dziekuję i rozumiem Twoje postępowanie

nie łatwo nad tym wszystkim panować

[mulier]

Napisane przez demonik

Margot, zgadzam się z Tobą, że słowa krytyki należy brać pod uwagę, że to może być dla nas cenna wskazówka, ciężko jednak trzeźwo patrzeć i wyciągać wnioski z ataku, który z konstruktywną krytyką się mija. Pewne rzeczy można przecież powiedzieć / napisać inaczej...
Jakiś czas temu napisałam do Racheli PW, gdyż uważałam, że niepotrzebnie skleiła kilka wątków w jeden. Napisałam to grzecznie, łagodnie wręcz, wyłuszczyłam argumenty, dla których sklejone wątki powinny zostać oddzielnymi bytami i poprosiłam Rachelę, by zastanowiła się nad ewentualnym rozdzieleniem wątków.



Dziękuję Eiri .
Niełatwo mi było na początku, prawie rok temu dostałam tę "schedę" po Smoczycy, którą wiele osób częstokroć wspominało. Czułam się porównywana do mojej poprzedniczki, a tego nikt nie lubi. Było mi przykro, że mimo upływu czasu tak mało osób widzi to, co zrobiłam na forum, a zajęłam się wówczas gruntownymi porządkami, bo bałagan był niewąski. Począwszy od ostatniej strony przeglądałam każdy wątek - łączyłam, poprawiałam tytuły - wszystko po to, by forum było bardziej przejrzyste, a nam łatwiej się z niego korzystało.



Myślę, że nie chodzi tu o "głupi wygląd" tego konkretnego wątku, ale o całą masę wątków na innych forach tego portalu, które zostały zmodyfikowane (lub wręcz zniszczone) przez użytkowników.



Dla mnie ta opcja również była bardzo ważna, ale nie czuję się winna jej usunięcia. Ani ja, ani wizażanki, które udzielają się na forum Perfumy. Uważam, że dyskusja w tym wątku była jedynie "gwoździem do trumny" w całej sprawie, która toczy się nie od dzisiaj.



Dziękuję za słowa uznania, Mulier . Uwierz, ja czasem też czuję się bezsilna. Nie znoszę zbiorowej histerii, zawsze starałam się unikać tego typu sporów, bo zwykle zaczynają się od rzeczy dość błahej, a kończą na wzajemnym obrzucaniu błotem, a teraz czasem czuję się zmuszona do zabrania głosu w jakiejś sprawie. I jest mi tym bardziej ciężko, że chciałabym się solidaryzować z Wami, bo bardzo Was lubię i jednocześnie rozumiem przyczyny postępowania Szefostwa, do którego sympatii (całkiem szczerej podkreślam) nie ukrywam. I jestem między młotem, a kowadłem, a Salomon, jak wiadomo, był tylko jeden .



Hybris nie była zabanowana, być może miała zablokowany dostęp do konta - nie wiem. Nie było, że tak napiszę, przeciwwskazań, by założyła drugie konto. I skorzystała z tej możliwości. Nie wzbudzała moich podejrzeń jako Cegutka, więc nie miałam powodów, by prześwietlać nową użytkowniczkę. Sprawa została przewałkowana pół roku temu :

http://www.wizaz.pl/forum/showthread...75#post2627675




Rozterko, ja także ubolewam nad usunięciem opcji edycji. Nie twierdzę, że nigdy nie wkleję tu swoich fotek, ale teraz pięć razy się zastanowię, zanim zamieszczę tu mój wizerunek.
Rozumiem natomiast pobudki, które kierowały właścicielami, sama widziałam parę zniszczonych wątków, które całkiem straciły swój sens.
Fajnie byłoby jednak (i jest to czysty kaprys ), gdybyśmy mogli w ciągu określonego czasu wyedytować swój post (poprawić ewentualne literówki, dopisać coś istotnego) i usuwać własne zdjęcia niezależnie od tego, ile czasu minęło od ich zamieszczenia.


Na zakończenie dodam, że dyskusja nt. edycji postów toczy się na Technicznym i tam zapraszam zainteresowane nią osoby:

- http://www.wizaz.pl/forum/showthread...=175127&page=3
- http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=179952

Matko....jaka ulga !!!
Spkojnie, rzeczowo, obiektywnie, konkretnie, ciepło i ze zrozumieniem.
Dziękuje Demoniku

[carolinascotties]

Prawda, że byłoby o niebo lepiej, gdyby KAŻDY tak potrafił?

Napisane przez mulier

Matko....jaka ulga !!!
Spkojnie, rzeczowo, obiektywnie, konkretnie, ciepło i ze zrozumieniem.
Dziękuje Demoniku

[psycha]

Super Dziękuje bardzo!!!

[SiSleyS]

No to fajnie


Haaallloooooooo!
Jest tu ktoś? Proszę o wytłumaczenie o co chodzi

p.s. przy okazji proszę o połączenie postów

[mulier]

Napisane przez SiSleyS

Haaallloooooooo!
Jest tu ktoś? Proszę o wytłumaczenie o co chodzi


p.s. przy okazji proszę o połączenie postów

spokojnie...
to prawdopodobnie kwestia techniczna i wymaga czasu, skoro Aga napisała, że edycja będzie przywrócona to będzie...

[SiSleyS]

to dobrze...
chociaż dziwne bo usunięcie możliwości edycji potrwało może z 5 minut, to przywrócenie trwa aż tak długo?

Pytam bo już mam do poprawki kilka postów
(np. zamiast podkład napisałam podkłąd )

[deska123]

Ja też niestety nie moge edytować postów

[Aeterna]

Napisane przez agnieska

Widzisz, tymczasem Złośliwiec sam przyznaje, że (po raz kolejny) znalazł edytowanego posta Aeterny.
I co?
I nic (mimo, że nowy regulamin od jakiegoś czasu obowiązywał).

Napisane przez agnieska

Skoro nie ma edycji - post pod postem, bo chcę jeszcze uściślić.
Akcentuję po raz kolejny
A wiadomo, że Aeterna jest aktywną użytkowniczką, sporo pisze i, to raczej nie jest tajemnicą, zwykła wywoływać burzliwe dyskusje. Więc dlaczego po edycji swoich postów nie była banowana, tylko miło obecnie dowcipkuje ze Złośliwcem?

Aeterno, nic do Ciebie nie mam, ale jeśli widzę teksty o równych i równiejszych, wniosek sam się nasuwa.

Już zostało to powiedziane.
Staram się pilnować, by wątków nie rozwalać i nie uważam za złe tego, że kasuję treść nie chcąc wywoływać awantury, czy tylko: (burzliwej) dyskusji.
Zazwyczaj to jest tego przyczyną; tym bardziej, że zdarza mi się usuwać post minutę czy 2 po jego napisaniu, jako tzw. pożałowanie niewyparzonego języka. Zresztą, zawsze zachowuję kopię, nie mając gwarancji, że ktoś do owej treści nie zdąży się odnieść, po to, by móc zwrócić wpis. Tyle tłumaczenia się.


Zdjęcia są własnością prywatną, jak najbardziej, ale przyznam szczerze, iż uważam, że jeżeli chcemy przedstawić się ''paru tylko osobom'', zawsze można to zrobić mejlem lub gg, bo to też raczej nie jest tajemnicą, że użytkowicy wymieniają się i tymi formami kontaktu.
Uważam także, że jeżeli ktoś chce pokazać swoją twarz, by poprosić o jakąs radę, nie chcąc być jednocześnie rozpoznawanym/kojarzonym/, czy zwyczajnie, po chamsku obgadywanym (jak to całkiem niedawno zrobiła z pewną Wizażanką, jedna z dziewcząt), głośno bądź po cichu - zawsze może to zrobić, zakładając 2-gie konto; przynajmniej ja bym tak zrobiła. Podobnież każdy mierzy swoją miarą, no nie..?

Dla mnie to dość kuriozalne wierzyć sobie przesadnie w anonimowość sieci ; wg mnie, to bardzo złudne poczucie bezpieczeństwa. Złudne, bo rzadko zdajemy sobie sprawę z konsekwencji tego, że słowo raz wrzucone w eter zostaje wypalone w nim na lata - i dlatego warto zastanowic się, wg mnie, wcześniej, czy rzeczywiście, chce się wejść w ten cholerny nternet, czy może jednak lepiej nie. Przynajmniej ja zastanawiam się dość często, gdy mnie paluchy świerzbią - i często wychodzę z złożenia, że wolę jednak z ekshibicjonizmem nie przesadzać.

Niemniej, o ile w wątku w stylu: jak wyglądacie, skasowanie zdjęć jeszcze by przeszło, a przynajmniej bez problemu przechodziło; ktoś się pokazał i schował , o tyle zakładanie tematu, z którego w rezultacie zostają tylko masowo wytrzaskane idiotyczne komentarze, o biczowanko prosi się już samo.

I z kim sobie dowcipkuję - to już moja rzecz. Bez urazy, ale nie mam zamiaru nigdy i nigdzie tłumaczyć się z osobistych sympatii, co nie znaczy, że mam klapki na oczach, bo nie miałam, i daj Boże, mieć nie będę.

A zamieszania narobiłyście, moim zdaniem, z tego względu, że ban nie jest, nie musi być, chorobą śmiertelną.
Post Kate sporo wyjaśnia - ale zapisane jest także w regulaminie, że można w przypadku przyznania bana nawiązać w tej sprawie kontakt z Adminami; to cenna furtka, wg mnie. Ponadto, cała ta sprawa nie musiałaby, moim zdaniem, nabrać tego niezbyt miłego oku kolorytu, gdyby nie pewne niefortunne personalne wycieczki; cieszę się , że już stonowane, niemniej, odpowiednie wrażenie wczoraj zdołały wywołać.



Pozdrawiam serdecznie Obserwatorki i Wojowniczki.
I Wojowników też.
Awantur było tu już sporo, ta nie jest ostatnia. Komuś Nutelli..?

[aaricia8]

Edycji postów niestety nie ma.

Spierałabym się czy faktycznie usuwanie własnych zdjęć z forum jest aż tak bardzo złe. Faktycznie, może nieszczyć wątki, ale są ważniejsze powody usuwania czasami.

Szkoda tej kłótni, czytało się to bardzo źle.

[Fresa]

Napisane przez AgaZ

Jednak ciągle uważam, i raczej zdania nie zmienię, że wysoce naganne jest traktowanie forum jak swojej zabawki. Jeśli ktoś decyduje się zamieścić post, czy zdjęcia na forum, to automatycznie są one publiczną wartością. To nie może być kaprys. Ja jakoś przeżyję, te pocięte, bezwartościowe wątki, ale dla mnie to jest brak szacunku dla innych Użytkowników.

- brak edycji znoszę, ale jednocześnie ostrzegam, że nadal będą prowadzone przez nas sankcje w przypadku niszczenia wątków. Dla mnie ewidentnym niszczeniem jest usuwanie wypowiedzi, czy zdjęć, które pozbawiają sensu wypowiedzi i komentarzy innych Użytkowników.

Zgadzam się z Szefową.

Uważam,że zanim zamieści się swoje zdjęcie ,czy napisze coś,czego za jakiś czas możemy żałować -należy zastanowić się już nie 2,ale 5 razy.
W wielu wątkach nie ma szans ustosunkowac się do konkretnego tematu,ponieważ autor danego posta raczył go usunąć w całości lub częściowo-"dzięki" czemu nie wiadomo o co chodzi.

O mojej sympatii do regulaminu,a zwłaszcza punktu odnoszącego się do edycji -wiadomo nie od dziś .

Na Wizażu buszuję całkiem sporo,więc sporo też i widzę.

Dlatego chciałam powiedzieć,że każdy edytowany post -mam na myśli zniszczoną zawartość posta poprzez zostawienie 3 kropek na przykład,bądź wykasowanie ważniejszej części wypowiedzi) -będę zgodnie z regulaminem zgłaszała "złym postem" .

Mogłam tego nie pisać,ale lubię jasne sytuacje.

Regulamin jest po to,żeby go przestrzegać-moim zdaniem oczywiście .

[aaricia8]

To może w okienku, gdzie dodaje się zdjęcia umieścić napis: "Uwaga, dodane do posta zdjęcia nie będą mogły być usunięte". Albo coś w tym rodzaju. Oczywiście, jeśli edycji własnych postów nie będzie.
A nawet jeśli możliwość edycji będzie, może umieścić napis: "Uwaga, usuwając z posta treść wypowiedzi lub zdjęcia, łamiesz regulamin"
I wtedy wszystko będzie jasne dla każdej z użytkowniczek. Nie tylko dla tych, które czytały ten wątek.

[Fresa]

Napisane przez Aeterna

Już zostało to powiedziane.
Staram się pilnować, by wątków nie rozwalać i nie uważam za złe tego, że kasuję treść nie chcąc wywoływać awantury, czy tylko: (burzliwej) dyskusji.
Zazwyczaj to jest tego przyczyną; tym bardziej, że zdarza mi się usuwać post minutę czy 2 po jego napisaniu, jako tzw. pożałowanie niewyparzonego języka. Zresztą, zawsze zachowuję kopię, nie mając gwarancji, że ktoś do owej treści nie zdąży się odnieść, po to, by móc zwrócić wpis. Tyle tłumaczenia się.

Aeterno.

Nie zgadzam się z Tobą.
Jako,że lubię z Tobą dyskutować nie uśmiecha mi się odpowiadanie na 3 kropki -bo i jak mam się do takiej treści ustosunkować?

[AgaZ]

Napisane przez aaricia8

To może w okienku, gdzie dodaje się zdjęcia umieścić napis: "Uwaga, dodane do posta zdjęcia nie będą mogły być usunięte". Albo coś w tym rodzaju. Oczywiście, jeśli edycji własnych postów nie będzie.
A nawet jeśli możliwość edycji będzie, może umieścić napis: "Uwaga, usuwając z posta treść wypowiedzi lub zdjęcia, łamiesz regulamin"
I wtedy wszystko będzie jasne dla każdej z użytkowniczek. Nie tylko dla tych, które czytały ten wątek.

Pomysł bardzo dobry, ale nie wiem czy wykonalny od strony technicznej. Pogadam o tym ze Zło.

Edycja będzie przywrócona tak jak obiecałam. Ale jesteście w gorącej wodzie kąpane.

[Aeterna]

Śmiem Freso przypuszczać, że ten guzik ze zły post (edycyjnie ), to Ci się chyba już wcześniej wciskał.
Oświeć mnie.

Jeszcze jedno, doczytałam jeszcze post Uskow.
Możecie to sobie podciągnąć pod KWA, jest mi to obojętne.
Dla mnie komentarze, kto z kim sypia, i za kim przez to stoi, i inne tego typu, nawet jeśli chodzi o treści tak oczywiste jak to, że Święta są w grudniu - są po prostu chamskie.
Dla mnie Aga i Zło są przede wszystkim adminami, i nie widziałabym np. powodu, by zwracać się do Złośliwca po imieniu, choć też nie jest ono dla nikogo żadną tajemnicą. I uważam, że Aga prowadzi forum dobrą ręką; bardzo sobie cenię to, jak zachowuje się w wielu sytuacjach, szczególnie tych, które wymagają rozładowania napiętej atmosfery.

[SiSleyS]

Napisane przez AgaZ

Pomysł bardzo dobry, ale nie wiem czy wykonalny od strony technicznej. Pogadam o tym ze Zło.

Edycja będzie przywrócona tak jak obiecałam. Ale jesteście w gorącej wodzie kąpane.

Bałam się, że może są prowadzone rozmowy żeby jednak edycji nie przywracać

To już oficjalnie dziękuję za edycję

[Aeterna]

Napisane przez Fresa

Aeterno.

Nie zgadzam się z Tobą.
Jako,że lubię z Tobą dyskutować nie uśmiecha mi się odpowiadanie na 3 kropki -bo i jak mam się do takiej treści ustosunkować?

No właśnie, to chyba (???) to Twoje umiłowanie dyskusji ze mną parę razy ściągnęło na mnie w niedalekiej przeszłości - kłopociki..?
Mylę się?

[aaricia8]

Myślę, że to by się bardzo przydało Ago.
Niezdecydowane osoby wiedziałyby, że zdjęć dodawanych się nie usuwa.
A te, które usuwają zdjęcia i treść bezmyślnie, wiedziałyby, że nie jest to zgodne z regulaminem. I może nie byłoby takich kłótni potem.

[Fresa]

Napisane przez Aeterna

Śmiem Freso przypuszczać, że ten guzik ze zły post (edycyjnie ), to Ci się chyba już wcześniej wciskał.
Oświeć mnie.

Pozwól,że to pozostanie moją słodką truskawkową tajemnicą .

Napisane przez Aeterna

Jeszcze jedno, doczytałam jeszcze post Uskow.
Możecie to sobie podciągnąć pod KWA, jest mi to obojętne.
Dla mnie komentarze, kto z kim sypia, i za kim przez to stoi, i inne tego typu, nawet jeśli chodzi o treści tak oczywiste jak to, że Święta są w grudniu - są po prostu chamskie.
Dla mnie Aga i Zło są przede wszystkim adminami, i nie widziałabym np. powodu, by zwracać się do Złośliwca po imieniu, choć też nie jest ono dla nikogo żadną tajemnicą. I uważam, że Aga prowadzi forum dobrą ręką; bardzo sobie cenię to, jak zachowuje się w wielu sytuacjach, szczególnie tych, które wymagają rozładowania napiętej atmosfery.

Mam okazję zgodzić się z Aeterną (kredą w kominie trzeba zapisać ).


Zresztą jestem pod wrażeniem postawy Szefowej i Złosliwca w tym wątku-za ich wyorumiałość w stosunku do niektorych osób-bo sporo granic,których nie powinno się przekraczać,zostały w malo wyrafinowany sposób zdeptane .

[Aeterna]

Przed tymi adminami, powinno być jeszcze: userami. :P

No kiedy wróci ten nieszczęsny edit, czy muszę wpierw dobić do 7 tyś..??!

[Aeterna]

He he, wiedziałam.

[Fresa]

Napisane przez Aeterna

No właśnie, to chyba (???) to Twoje umiłowanie dyskusji ze mną parę razy ściągnęło na mnie w niedalekiej przeszłości - kłopociki..?
Mylę się?

Ale mnie ciągniesz za język .



BTW
Teraz liczy się przyszłość .