|
Notka |
|
Zwierzaki w potrzebie Forum zwierzaki w potrzebie, to miejsce gdzie niesiemy pomoc zwierzętom. Tutaj dowiesz się o akcjach na rzecz zwierząt. Przeczytasz o schroniskach. |
|
Narzędzia |
2006-01-09, 21:23 | #271 |
Zadomowienie
|
Dot.: Pozwólmy kotom zdychać...:O
Ja mojego kocika dokarmiam co prawda raz na 3 dni ale mieszkam kawalek od niego.
Mozna powiedziec ze kotow jest jak "psow" stad negatywne podejscie do nich wielu ludzi. Ile kosztuje sterylizacja kotki ? Nie pozwalam zeby zadne jedzenie sie zmarnowało - zawsze resztki obiadu wyrzucam na dwor by jakies glodne zwierze sie nimi ucieszylo. Ale pozostaje poczucie bezradnosci i niemocy ... Ktos kiedys powiedzial "Byc szczesliwym to nie przejmowac sie rzeczami na ktore nie mamy wplywu " Ale jak tu sie nie przejmowac ? ?
__________________
ana gabi show fan |
2006-01-09, 21:27 | #272 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 1 701
|
Dot.: Pozwólmy kotom zdychać...:O
A ja myśle, ze Sterylizacja jest najodpowiedniejszym rozwiązaniem bezdomnych kotów.
Niektórzy sąsiedzi trzymają w domach kocury a że mieszkają na parterze i mają takie drabinki do balkonów to kocury chętnie wychodzą na te swoje "spacerki" do kotek i narobią im małych kociaków, wracają do domu a właściciele nie chcą ponosic za nie odpowiedzialności. No jeśli wypuszczają to niech pozniej opiekują sie dzicmi swoich domowych kotów. |
2006-01-09, 21:33 | #273 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Jaworzno
Wiadomości: 1 200
|
Dot.: Pozwólmy kotom zdychać...:O
Witam .
Właśnie na moich kolanach łasi się i domaga pieszczot śliczna, mała koteczka - Topcia, która nie marznie, ma zawsze pełną miseczkę i jest kochana przez wszystkich w domu. Oprócz niej mamy jeszcze starszą Kicię i psa Hektora . I tak sobie myślę, że coraz mniej rozumiem ten świat i bezsensowne okrucieństwo ludzi... Uwrażliwiłam się jeszcze bardziej na los zwierzaków i jak widzę i słyszę o ich krzywdzie to otwiera mi się maczeta w kieszeni i zaraz łezki lecą . Ludzie są dziwni. Nie dość, że krzywdzą siebie to jeszcze słabszym i niewinnym zwierzakom się dostaje. Jak byłam młodsza to zawsze wracając ze szkoły dawałam kanapki napotkanym zwierzakom, ostatnio dokarmialiśmy psa sąsiadów i w ogóle, jak jakis piesek przebiegnie gdzieś w poblizu, a wiemy, że nie jest z naszej dzielnicy, to zawsze coś dostanie. Kotów bezdomnych w mojej okolicy nie ma. Psy są raczej takie migrujące. Ale wiem, że moja niedoszła teściowa dokarmia pieski, kiedy ze swoim psiakiem idzie na spacer i bardzo jej smutno, jak widzi takie biedactwa, które mimo, ze maja właścicieli, to jednak są zaniedbane. Tak, jak napisała Impersona: "To sie na takich ludziach zemsci kochane..." i nie chodzi tu tylko o to, że kiedyś i w naszym kraju towarem deficytowym będzie kot, ale także o to, że każde okrucienstwo wobez człowieka i zwierzaka zostanie kiedyś ukarane. Człowiek to istota, która nie umie żyć w zgodzie z innymi i dlatego podporządkowuje sobie słabszych. Ale na szczęście są jeszcze takie cudowne osóbki wśród Wizażanek, które przejmują się losem zwierzaków i pomagają im . Ten temat zawsze będzie aktualny, bo zawsze znajdą się ludzie, którzy bzdurnymi przepisami i nakazami chcą pozbyć się zwierząt. A wystarczyłaby jakaś plaga szczurów i całe to "towarzystwo" szybko zmieniłoby zdanie. Ale wiem, że zawsze będą również osoby wrażliwe na los zwierzaków. I to jest cudowne . Pozdrawiam ciepło .
__________________
... Zastanówcie się, o co prosicie, bo przy odrobinie pecha możecie to otrzymać ... - Siewca Wiatru -
|
2006-01-09, 21:47 | #274 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2003-11
Lokalizacja: Watford, Anglia
Wiadomości: 620
|
Dot.: Pozwólmy kotom zdychać...:O
Ja zawsze się boję wałęsających się po osiedlu psów, a najbardziej gdy jest ich kilka. Najgorsze jest to, że część z nich znam "z widzenia" i wiem, że bynajmniej nie są bezdomne, często to głupota właścicieli, którzy pozwalają zwierzakom biegać bez opieki. W pobliżu jest przedszkole i podstawówka, dzieci często wracają przestraszone, dorosły człowiek się boi, a dziecko tym bardziej.
|
2006-01-09, 21:49 | #275 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 3 706
|
Dot.: Pozwólmy kotom zdychać...:O
a ja zawsze zostawiam drzwi z klatki schodowej otwarte żeby kociaki mogły wejśc do piwnicy bo wszystkie okienka piwniczne są pozabijane dechami czasem jak wieczorem wracam widze jak zmarznięty kotek czeka przed tymi drzwiami.
Na szczeście koty dokarmia u nas jedna z lokatorek,ludzie są nienormalni gdyby nie te koty już dawno zeżarłyby nas szczury.Taki przypadek był w bloku obok,wytruli koty a potem sie dziwili że szczury potrafiły sie pojawić nawet na 8 piętrze,co sie dziwić skoro mamy w blokach zsypy raj dla szczurów i karaluchów. ble.
__________________
Szukam twarzy do portretów - foto ---->https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=365223 |
2006-01-09, 21:54 | #276 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 15 844
|
Dot.: Pozwólmy kotom zdychać...:O
Cytat:
|
|
2006-01-10, 06:03 | #277 |
Przyczajenie
|
Dot.: Pozwólmy kotom zdychać...:O
Może to co napiszę pasuje tu jak pięść do nosa....ale chciałam przypomnieć, że to właśnie wybijanie kotów doprowadziło do epidemii dżumy w średniowieczu... Ciemnym ludziom(takim jak są teraz) wydawało się, że koty roznoszą zarazę....a przenosiły ją szczury...no i mieli-szczury się namnożyły, a pół Europy poszło pod ziemię...
Chciałam tez przypomnieć, że obecnie grozi nam epidemia dżumy....smutne ale prawdziwe-czytałam gdzieś ostatnio, że choróbsko się uodporniło i będzie szaleć.... Boli mnie tylko to, że wciąż zdarzają się dosłownie 'kocie masakry' |
2006-01-10, 16:58 | #278 | |
Żandarm na emeryturze
Zarejestrowany: 2003-12
Lokalizacja: Czasem mam wrażenie, że jestem z Marsa ;-)
Wiadomości: 4 045
|
Dot.: Pozwólmy kotom zdychać...:O
Cytat:
Okienka do piwnicy są zimą zawsze otwarte, specjalnie "dla kotów" (raz nawet pękła podobno przez to rura, kiedy było -30 stopni i "panowie ze spółdzielni" dostali opieprz, że kiepsko ją zabezpieczyli, bo o zamykaniu okienek oczywiście nie było mowy) . To w ogóle dosyć "zakocione" osiedle. Dokarmiamy też ptaki (latem poimy) i szukamy domów dla bezpańskich psów. Dzisiaj byłam w Rossmannie i weszła do środka jakaś bezpańska psina - wzszyscy się ucieszyli, że jakś miła mordka się pojawiła A napisy na klatkach rzadko kiedy są mądre
__________________
Terenówki na front Wsparcie zakupu samochodów dla wojska i do ewakuacji rannych oraz cywilów. Wsparcie polskich medyków pola walki na ukraińskim froncie: Grupa Damiana Dudy - W międzyczasie i Grupa Rudej - Awangarda |
|
2006-01-10, 17:20 | #279 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Jamnicza Stolica ;)
Wiadomości: 695
|
Dot.: Pozwólmy kotom zdychać...:O
super zdjecie
|
2006-01-10, 17:36 | #280 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 997
|
Dot.: Pozwólmy kotom zdychać...:O
U mnie w miescie na nowych osiedlach to kociaki nawet nie maja gdzie sie zaszyc.Ale np. w bloku mojej babci mieszka całe stado kotków.Maja weiscia do piwnic, moga buszowac w smietnikach a mieszkancy sa wdzieczni bo nie ma zadnych gryzoni. A ja sama tez nie moge patrzec na biedne bezdomne zwierzaki.W ogrodzie mam wielki karmnik i przez okragly rok bez przerwy dokarmiamy ptaki. A bezdomne koty zawsze dostana u nas miske czegos cieplego do zjedzenia.
Kiedys nawet taki ladny piesek sie przypetal i chcialam go adoptowac.Rodzice sie nie zgodzili wiec wziela go sasiadka. A teraz biedak siedzi na dworze4 uwiazany na lancuchu i skamle w nocy A ja nic nie moge zrobic bo ta sasiadka to nasza osiedlowa 'świeta diablica' Do kosciolka chodzi codziennie a wszystkich obgaduje i potrafi sie zachowac jak...Ech szkoda gadac.
__________________
Mrrrrrrrrrrrrrrau!
Licencjat zdany wakacje Mrrrrrrrrrrrrrrau! |
2006-01-10, 18:07 | #281 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 4 720
|
Dot.: Pozwólmy kotom zdychać...:O
My mieszkamy na osiedlu nowych bloków i powiem szczerze, że odkąd tu mieszkamy to widziałam jednego bezpańskiego psa i to wszystko, żadnych kotów, ptaków, psów itp. itd.
Zresztą dopiero po wyjściu za mąż, zaczęło się moje mieszkanie w bloku w mieście, gdyż moi rodzice mają dom pod miastem i tam spędziłam dzieciństwo i okres dorastania, więc raczej problem bezpańskich zwierząt był bardzo ograniczony - owszem zdarzały się wałęsające psy (zresztą sama je przygarniałam jako rasowa psiara w tym moją kochaną staruszkę Muszynę Może to co napisze teraz, niektóre z Was oburzy, ale nie dziwię się ludziom, którzy sa przeciw dokarmianiu bezpańskich zwierząt, potrafie zrozumiec, że ktoś nie chce, żeby mu sie po klatce, piwnicy, czy podwórku plątały zwierzaki - czesto niestety chore, zarobaczne, zapchlone WIem, że nie tak powinno być, ale co zrobic, gdy schroniska sa przepełnione, toną w długach i na wszystko brakuje pieniędzy. Mój tata ze względu na swoją pracę często załatwia przeterminowane jedzenie, czy karmy dla schroniska, pomagamy tez przedszkolu w swojej miejscowości, do którego jako dziecko chodziłam. Tyle możemy zrobić, ale to kropla w morzu potrzeb. |
2006-01-10, 18:24 | #282 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-04
Lokalizacja: Scandi
Wiadomości: 2 472
|
Dot.: Pozwólmy kotom zdychać...:O
Zacznę od tego, że kocham zwierzęta. Bardzo je kocham. Oto jeden z dowodów:
http://www.wizaz.pl/forum/showthread...ight=dzielnego Mieszkam na 9 piętrze, w 4-klatkowym bloku, na jednym z gdańskich osiedli. W naszej klatce urządzono 'dokarmialnię' kotów - polega to na tym, że z okolicznych bloków oraz klatek przychodzą czyściutkie i zadbane Panie Emerytki i Rencistki i dokarmiają w naszej klatce koty. Panie mają dobre serce, jednak koty wolą dokarmiać u nas w klatce, zamiast robić to u siebie. Fetor panuje niesamowity. Na całej klatce. Latem szczególnie, kiedy to wysoka temperatura robi swoje. Do piwnicy NIE DA RADY WEJŚĆ, nie mówiąc o trzymaniu tam czegokolwiek. Latem, gdy fetor odchodów był nie do zniesienia, zwołano do klatki telewizję - był 3 program gdańskiej TV i radio. Czuć było już nie tylko koło piwnicy, ale też u mnie na 9 pietrze. "ale u Ciebie śmierdzi" - słyszę to od każdej znajomej osoby, która mnie odwiedza, nie daj Boże gdy trzeba czekać na windę dłużej niż minutę. (winda jest obok wejścia do piwnicy). Są 2 strony medalu-proszę miłośniczki zwierząt, aby patrzyły na to też z trochę innej perspektywy. |
2006-01-10, 19:07 | #283 | |
Raróg
|
Dot.: Pozwólmy kotom zdychać...:O
Naczytałam się trochę o akcjach wyłapywania kotów piwnicznych, czasem w warunkach, o których istnieniu nawet by mi się nie przyśniło Pod osłoną nocy, w asyscie Straży Miejskiej, na prośbę kobiety, którą sąsiedzi pobili za dokarmianie Czy aż tak przeszkadzał im smród - tego nie wiem, ale w tej piwnicy pełno było zwłok otrutych kotów w zaawansowanym rozkładzie
Koty niekoniecznie muszą trafić do schroniska. Często są odchuchiwane i leczone w domach tymczasowych. Są tacy, którzy potrafią wiele wywalczyć dla tych zwierząt. Bezpańskie koty to też sprawa Administracji i władz miasta. Podpisywane są umowy z weterynarzami na sterylizacje kotów. Czytałam nawet o postawieniu specjalnej altany przy bloku, żeby koty nie siedziały w piwnicach (na koszt miasta bądź administracji - nie pamiętam). Trzeba tylko kogoś, kto o to wszystko powalczy. Czy zabijanie okien z kotami w środku jest w ogóle legalne? Skazanie ich na śmierć głodową to w końcu męczenie, prawda? Zastrzyk za 10 zł to żadne rozwiązanie. Tym bardziej, że sterylizację bezpańskiego kota można zrobić za darmo lub za niewielkie pieniądze. Może kiedyś przyniesie to jakiś skutek, bo jak pisze Madlaine - to kropla w morzu potrzeb. Mnie najbardziej przeraża nieświadomość wielu osób, szczególnie pomyleńców, dla których frajdą jest wykończyć kota Albo tych, którzy wezmą kocię do domu, nie zainteresują się w ogóle sposobem wychowania i opieki nad nim, i wywalą za parę dni, bo nabrudzi, drapie, gryzie i Bóg wie co jeszcze
__________________
❅ Cytat:
🌹14 lat z Wizaż.pl Nie mogę chodzic, ale nie wolno mi prosic o pomoc... |
|
2006-01-10, 19:57 | #284 | |
Żandarm na emeryturze
Zarejestrowany: 2003-12
Lokalizacja: Czasem mam wrażenie, że jestem z Marsa ;-)
Wiadomości: 4 045
|
Dot.: Pozwólmy kotom zdychać...:O
Cytat:
__________________
Terenówki na front Wsparcie zakupu samochodów dla wojska i do ewakuacji rannych oraz cywilów. Wsparcie polskich medyków pola walki na ukraińskim froncie: Grupa Damiana Dudy - W międzyczasie i Grupa Rudej - Awangarda |
|
2006-01-10, 20:57 | #285 | |
Raróg
|
Dot.: Pozwólmy kotom zdychać...:O
Nie pamiętam, kiedy ostatnio pomyślałam tak miło o księdzu
__________________
❅ Cytat:
🌹14 lat z Wizaż.pl Nie mogę chodzic, ale nie wolno mi prosic o pomoc... |
|
2006-01-11, 09:35 | #286 | |
Żandarm na emeryturze
Zarejestrowany: 2003-12
Lokalizacja: Czasem mam wrażenie, że jestem z Marsa ;-)
Wiadomości: 4 045
|
Dot.: Pozwólmy kotom zdychać...:O
Cytat:
__________________
Terenówki na front Wsparcie zakupu samochodów dla wojska i do ewakuacji rannych oraz cywilów. Wsparcie polskich medyków pola walki na ukraińskim froncie: Grupa Damiana Dudy - W międzyczasie i Grupa Rudej - Awangarda |
|
2006-01-11, 10:07 | #287 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 277
|
Dot.: Pozwólmy kotom zdychać...:O
Tak jak napisała jedna z dziewczyn medal ma zawsze dwie strony.
Ja również lubie zwierzaki ale... gdybyście musialy mieszkać w bloku w którym wszystko śmierdzi odchodami kocimi... gdyby okazało sie ,że większośc kotów jest pozarażana chorobami, które powodują równiez poważne problemy zdrowotne u ludzi (m.in :tokspolazmoza - po kontroli orzeczenie weterynarza) gdybyście bały się, ze poślizgnięcie się na kocim "gównienku" to pewnie byście inaczej mówiły.... Prawda jest okrutna ale duzo ludzi ( szczególnie kobiet) lituje sie nad bezdomnymi zwierzętami i w odruchu raz czy drugi nakarmi kotka czy pieska ...a potem ...kazdy ma swoje obowiązki, każdy sie gdzieś spieszy... wyjeżdza na wakacje, a to wypadnie jakiś kilku dniowy wypad ze znajomymi i zapomina... a raczej przypomina sobie od czasu do czasu , zeby dokarmić miałczącego kotka..... a pamietajmy ,ze oswojenie dzikiego kota to najgorsza rzecz jaką mozna takiemu zwierzęciu uczynić.... bo te koty w większości przypadków poradziłby sobie same.... a tak "Mądry" człowiek chce być taki dobry i nakarmi raz czy drugi a potem.... potem kot czeka , nie pójdzie juz sam coś upolować , bo sie nauczył ,ze człowiek mu da.... a człowiek często mu już nie daje...i koło sie zamyka Jeśli chcecie pomóc takim zwierzętom to bierzcie je do domu... nie wszystkie ale np dwa i tam im dawajcie regularnie jeść, wysterylizujcie je na własny koszt.... Taka dobroczynność od czasu do czasu przynosi więcej krzywdy niż pożytku.... a jesli w takim razie dokarmiacie kotka regularnie to co szkodzi zabrać go do domu i zopiekować się nim całkowicie????? pozdrawiam |
2006-01-11, 10:23 | #288 | |
Żandarm na emeryturze
Zarejestrowany: 2003-12
Lokalizacja: Czasem mam wrażenie, że jestem z Marsa ;-)
Wiadomości: 4 045
|
Dot.: Pozwólmy kotom zdychać...:O
Cytat:
A z tym "potem kot czeka , nie pójdzie juz sam coś upolować , bo sie nauczył ,ze człowiek mu da", to oczywiście ogromna przesada. Każdy, kto miał "wychodzącego kota" wie, że te zwierzęta polują nawet "dla sportu" i regularnie karmione również przynoszą do domu swoje zdobycze - nie ma więc szans, żeby "oduczyły" się polować, bo są dokarmiane. Reasumując: nie dam się przekonać, żeby nie dokarmiac i nie poić bezpańskich kotów, choć faktycznie nie powinno to mieć formy stałej i ciągle powiększającej się kolonii kociej na klatce, lepiej malutkim kotkom znaleźć nowy dom, a nie hodować na wycieraczkach (nota bene z naszej piwnicy nigdy nie "śmierdziało kotami", więc nie mam pojęcia, dlaczego śmierdzi w z Waszych )
__________________
Terenówki na front Wsparcie zakupu samochodów dla wojska i do ewakuacji rannych oraz cywilów. Wsparcie polskich medyków pola walki na ukraińskim froncie: Grupa Damiana Dudy - W międzyczasie i Grupa Rudej - Awangarda |
|
2006-01-11, 10:41 | #289 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Wielko Polska
Wiadomości: 654
|
Dot.: Pozwólmy kotom zdychać...:O
Cytat:
zgadzam sie w zupełności z tobą Noor u mnie koty były w piwnicy niegdyś przed zaprowadzeniem aktualnych rządów spółdzielni i nie śmierdziało... prędzej znajdę "coś śmierdzącego" po człowieku np. na schodach, co ostatnio z resztą miało miejsce ....grrrrr... albo siuśki piesków, które sa wyprowadzane po pracy często dopiero po 17.00, które niestety nie wytrzymują. Właściciel wtedy też zapomina o popsprzątaniu...grrr.. |
|
2006-01-11, 14:01 | #290 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 1 931
|
Dot.: Pozwólmy kotom zdychać...:O
Boże jak ja nienawidzę takich ludzi! Najchętniej zlałabym pałami, albo coś jeszcze gorszego, osobom które wydają takie głupie i okrutne zarządzenia! Uwielbiam koty, dla mnie są to najwspanialsze zwierzaki na świecie i nie rozumiem jak można krzywdzić taką małą, słodką, milutką kicie! Jak tylko widzę jakiegoś kota wałęsającego się po osiedlu, to zaraz go przynoszę, karmię i pozwalam zostać do wieczora. Niestety ostatni raz było to 2 lata temu, od tego czasu nie widziałam żadnego. Co się z nimi stało?! Pewnie wymarzły albo padły z głodu, bo jakieś paniusi przeszkadzało biedne, głodne, zmarznięte zwierzę! Jak tak można? Na szczęście na moim osiedlu nie ma jeszcze takich tabliczek, a nawet gdyby były zniszczyłabym je co do jednej! Ludzie są podli! I to bardzo
|
2006-01-11, 14:41 | #291 | |
Raróg
|
Dot.: Pozwólmy kotom zdychać...:O
U mnie też bezdomnych nie widać.
Jest kilka kotów na osiedlu przy centrum, karmione są przez pewną panią - widać, że im nieźle dogadza. Są dzikie i nie podejdą do człowieka. Jest kotka w bloku nieopodal, mieszka w piwnicy, ma zawsze otwarte okienko i też jest karmiona. Jest też jeden kocur, ogromny, piękny i daje się zawsze pomiziać. To naprawdę duże kocisko, czemu się nie dziwię - zazwyczaj go widzę pod mięsnym Na peryferiach jest dużo kotów, każdy ma dom, ale może wychodzić. Kiedy w gazecie pojawia się ogłoszenie, że ktoś ma kocięta do wydania, na ogół znika po tygodniu Sama nie wiedziałam, skąd wytrzasnąć kota, kiedy już się zdecydowałam. Więc to, że Kita przyplątała się po paru dniach, uważam wręcz za zrządzenie losu Bo takich młodych kotów u mnie prawie nie widać...
__________________
❅ Cytat:
🌹14 lat z Wizaż.pl Nie mogę chodzic, ale nie wolno mi prosic o pomoc... |
|
2006-01-11, 15:01 | #292 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 560
|
Dot.: Pozwólmy kotom zdychać...:O
Ja kartkę z napisem "nie dokarmiać zwierząt" też bym potargała wrrr... co za ludzie... Też często dokarmiamy bezdomne zwierzaki. Raz nawet o dziwo nikt się nie czepiał jak przypałętał się jakiś pies i nawet najgorsi sąsiedzi zaczęli go dokarmiać. Niestety wpadł pod pociąg i urwało mu nogę Przeżył, ale zabrano go do schroniska.
W sąsiedztwie u chłopaka psy i koty karmione są przez właściciela torabkami z herbaty i skorupkami z jajek. Raz nawet sąsiad mówi, aby przyprowadzili swojego kota do nich do piwnicy "niech sobie kotek poje" To koty jedzą myszy? Bo ja wiem, że tylko na nie polują. Porażka.... |
2006-01-11, 17:58 | #293 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 277
|
Dot.: Pozwólmy kotom zdychać...:O
Cytat:
LUdzie - nie wpadajmy w skrajności.... koty od wielu wieków radzą sobie same , nawet w miastach... pewna ich część ginie z głodu, inna wpada pod auta samochodów itd... takie życie i tak poprostu jest! Jestem całkowicie przeciwna okrutnemu traktowaniu zwierząŧ ale.... czyż nie jest okrutny człowiek , który najpierw oswaja zwierzę ( dokarmiają je np a nastepnie zapomina o nim? Chyba lepiej byłoby gdyby te koty same sobie umiały radzić ... a jak juz chcemy im pomóc to nalezy bezpiecznie dostarczyć je do schroniska ,,,, po to one w koncu są! A zmienicie zdanie ( choć nie życzę) jak zdarzy Wam sie taka historia jak w mojej klatce , kiedy to własnie "siostry miłośierne" pomagały kotom na własną rękę , az w końcu przypałętał sie jeden , który ugryzł małą dziewczynkę w nogę ( wychodziła na podwórko) .... dziecko musiało przejśc serie bolesnych zastrzyków m.in na wsciekliznę... itd itp...... Gdyby nie - przyzwyczajone do karmienia, wałęsające sie koty po klatce nie byłoby takieego problemu! Jak same sie domyślacie po tym wypadku i dezynfekcji klatki + piwnic sąsiedzi wyleczyli się z dokrmiania i problem sie skończył! Ps. na klatkach muszą wisieć takie kartki jak:"zabrania sie dokarmiać zwierząt" zeby własnie w takiej sytuacji jak ta opisana powyzej - jakiś człowiek nie pozwał zarządcy budynku do sądu ! Pozdrawiam |
|
2006-01-11, 18:05 | #294 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Pozwólmy kotom zdychać...:O
Cytat:
Nigdy nie zrozumiem ludzi z takm podejściem jak Twoje i mam nadzieję, że będzie ich coraz mniej. Kot w nazwie ma "domowy" i z czegoś to się bierze, potrzebuje pomocy człowieka by przeżyć, a to że jest tyle biednych bezdomnych zwierząt to wynik ludzkiej głupoty, nie-sterylizowania i wyrzucania zwierząt. Jak czytam takie beznamiętne "część z nich umiera z głodu" to aż się we mnie gotuje. A co do konsekwencji - większość dokarmiaczy robi to systematyczne. Zresztą zawsze gdy mogę dokarmiam psy i koty, inaczej często nie mogę im pomóc, a dzięki mnie mają choć jakiś czas pełny brzuszek. Ale rozumiem, że dla Ciebie to bez znaczenia |
|
2006-01-11, 18:25 | #295 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Pozwólmy kotom zdychać...:O
Cytat:
oczywiscie masz do tego prawo zeby nie bylo krzyku zaraz mam nadzieje ze kiedys sie przekonasz ,że dziecka nie mozna miec 24 h/24 na oku,a i strach o nie jest znacznie wazniejszy niz troska o zwierzaki. osobiscie mnie przeszkadzaja smierdzace koty w blokach ,boje sie takich zwierzat ,wiem takze ze to nie ich wina tylko bezmyślnosci ludzi i systemu, schronisk,itp. |
|
2006-01-11, 18:27 | #296 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 277
|
Dot.: Pozwólmy kotom zdychać...:O
Cytat:
Owa dziewczynka wychodziła na podwórko i poprostu nadepnęła niechcący jednego kota... kota , który nie powinien znajdować się na klatce schodowej, trudno zreszta było nie nadepnąć nawet dorosłemu, bo tak jak pisalam przez rozpoczęcie dokarmiania kotów potem juz nikt nie mógł sobie z nimi poradzić , bo wyłaziły z piwnic i przychodziły nawet z innych bloków bo "dobre" emerytki I nie tylko pozostawiały dla nich jedzenie na korytarzu! Smród był niesamowity! Nasza sprzątaczka powiedziała ,ze nie bedzie sprzątała po kotach , bo za to jej nie płacą ( zgadzam sie z nią zresztą całkowicie) Ogolnie blok był podzielony na tych co karmią i na tych co sa przeciwni - ale nie interweniowalismy, bo właśnie obawialismy sie takich sądów jak Twój : ze jestesmy ludzmi bez serca itd.... ale sprawa sama sie w końcu skończyła po ugryzieniu tej dziewczynki. ps. osądzasz mnie , iż jestem beznamiętna ... itd.... ale sama nie popatrzysz na siebie krytycznie kiedy to piszesz: "...Ani trochę temu dziecku nie współczuję...." Naprawdę nigdy nie biegłaś sama na plac zabaw>? zawsze wychodziłaś z rodzicami? dziewczyna sie bardzo nacierpiała ...nie wiem czy zdajesz sobie sprawę jak bolesne są zastrzyki przeciwko wsciekliznie.... Ja lubie zwierzęta ale... uwazam ,ze nalezy je oddawać do schronisk a nie udawać, ze im sie pomaga. POzdrawiam |
|
2006-01-11, 18:35 | #297 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 4 580
|
Dot.: Pozwólmy kotom zdychać...:O
Cytat:
Zmienilabys zdanie gdyby mieszkala w takim zakoconym budynku. Koty, zamieszkujace piwnice mojego bloku, atakuja mojego psa, ktory teraz boi sie wychodzic na dwor! Pierwszy raz taki atak mial miejsce w wakacje, spacer jak kazdy, ide z psem na smyczy, pies na koty siedzace pod blokiem w ogole nie reaguje, idzie przy mojej nodze, a tu kot wyskakuje z krzakow i zaczyna nas gonic. Autentycznie ja z psem uciekalam przed kotem! To ani troche nie jest smieszne, koty te nie sa ani szczepione, ani odrobaczane, ani odwszawiane. Sa zagrozeniem dla naszego zdrowia. Pomijam fakt, ze jest mi glupio jak przychodza do mnie znajomi i na klatce smierdzi, jakby sie na niej jakies zwloki rozkladaly. Goscie wchodzac do mojej klatki maja odruch wymiotny. Piwnice sa zawszawione, jak sie wprowadzismy, to o tym nie wiedzielismy, TZ zszedl do piwnicy, jak wrocil do mieszkania to wszy z niego zeskakiwaly na podloge- niezbyt fajne uczucie. Z piwnicy nie korzytamy, pomijajac wszy, sa w niej kaluze kocich sikow i mnostwo kup. Miasto (Urzad Miasta) od kotow (finansowo) umywa rece, a jednak kaze je w blokach przetrzymywac! U mnie wisi kartka, ze koty nalezy wpuszczac do piwnic, bo jest zima Nie kwapia sie jednak do tego, zeby koty wykastrowac, odrobaczyc, zaszczepic i zatroszczyc sie o jakas osobe, ktora by te kocie odchody z piwnic usuwala. Spoldzielnia nie ma na to pieniedzy. Dla mnie to jest chore, blok nie jest schroniskiem dla kotow! edit/ Nie znosze rowniez wyrzucania odpadow na trwaniki i chodniki dla bezdomych psow. Miejsce bezdomnego czy zagubionego psa nie jest na ulicy! Nie raz, nie dwa, zdazylo mi sie bezdomnego psa, nakarmic i zawiezc do schroniska (raz nawet znalazlam takiemu psiakowi dom ) lub psa, ktorego ewidentnie ktos zgubil ( zadbany, z obroza) przetrzymac w domu lub u znajomych i porozwieszac w okolicy ogloszenia. I to jest chyba lepsza pomoc zwierzeciu, niz bezmyslne wyrzucanie jedzenia na ulice... niech pies sie blaka, niech rozjedzie go samochod. |
|
2006-01-11, 18:44 | #298 |
Zadomowienie
|
Dot.: Pozwólmy kotom zdychać...:O
Paula - Owszem, nie lubię dzieci (z wyjątkami) co objawia się w zasadzie tylko tym że nie chcę własnych i tym że irytują mnie rozpuszczone, małe bachory, a w małych dzieciach nie widzę niczego słodkiego, ale stwierdzenie, że "nienawidzę ludzi" jest ogromną przesadą
Asiula - no widzisz, kot jednak był nadepnięty, wcześniej napisałaś jakby sam zaatakował bez powodu. Dziecku nie współczuję, nadepnęło zwierzę (jasne, że pewnie nieumyślnie) i to, co zrobił kot było jak najbardziej naturalne, tym zwierzętom dzieje się dużo większa krzywda niż parę zastrzyków. Bywałam w różnych schroniskach wiele razy, teraz wydaje mi się, że chyba lepiej zwierzę uśpić niż skazywać na życie tam.... Odkąd pamiętam, zawsze dokarmialiśmy bezdomne koty, a jako małe dziecko nie wychodziłam sama Mskladaczek - pewnie, że blok nie powinien być schroniskiem, że należałoby wszystkie zwierzęta wykastrować, odrobaczać, tylko - wiadomo jak jest... Mieszkałam w zakoconym budynku! Można ewentualnie wyekspediować koty z klatek właśnie do piwnic, pewnie, że byłoby idealnie gdyby w ogóle nie było niechcianych zwierząt, ale nie jest rozwiązaniem zamykanie piwnicznych okienek i zakaz dokarmiania, by zwierzęta padły z głodu! Wydaje mi się, że mieszkańcy powinni się złożyć i zapewnić kotom lepsze warunki, jednocześnie pozbywając się problemu z klatek. |
2006-01-11, 18:58 | #299 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 4 580
|
Dot.: Pozwólmy kotom zdychać...:O
Zlosnico, koty sa w piwnicy (otwarte okienka). Nie ma ich na klatce, co nie zmienia faktu, ze na klatce smrod jest niemilosierny.
Dodam, ze kotow jest okolo 20 i boje sie co bedzie dalej... Panie dokarmiajace koty mamia oczy spoldzielni, ze daja im srodki anty, co jest oczywiscie bzdura, bo male koty co jakis czas sie tajemniczo pojawiaja. |
2006-01-11, 19:03 | #300 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 277
|
Dot.: Pozwólmy kotom zdychać...:O
Cytat:
Oj zdaje mi sie, ze nie dojdziemy do porozumienia. Wydaje mi się, ze Ty działasz pod wpływem silnych emocji... kŧóre ( wybacz to moje zdanie ) przysłaniają Ci realność sytuacji. Szkoda ,że masz wielkie wspóczucie dla kotów a nie masz serca dla ludzi. Wydaje mi się też, że dziewczyny: Mskladaczek jaki i Paula są jednak bardziej odpowiedzialne , juz uzasadniam : ponieważ one nie mysla tylko o kotach ale i o innych, poza tym zadna z nas nie napisała ,ze nienawidzi zwierząt - odnoszę wrażenie ,ze jest wręcz przeciwnie - zalezy nam na zwierzętach ale w sposób odpowiedzialny i przede wszystkim bezpieczny ! i to tyle pozdrawiam |
|
Nowe wątki na forum Zwierzaki w potrzebie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:36.