Która z dziewcząt ma "doła" przez faceta? Część II.

[Zuzannka]

Napisane przez ahinsa

Zuzka, kurka flak!
Nie podoba mi sie to, co sie z Tobą dzieje. Nie będę owijać w bawełnę. Zawsze byłaś radosna, uśmiechnięta, zdystansowana... a teraz co?




I słuchaj się Pearl!

dobrze Prze Pani
wiem doskonale zmieniłąm się jakaś zdołowana
ale od jutra k.rwa mać z tym koniec wracam do siebie
będę szczęśliwa i już nigdy doła przez faceta
k.rwa fizyczność to nie wszystko
jestem fajna, dowcipna, towarzyska, kochana
i ludzie mnie za to kochają, lubią i nie zmienie tego
w koncu "Hey Little Suzie...you don't have cry no more"

Napisane przez pearpearl

nie no,na glowe upadla
rece opadaja !
co,ten Twoj chlop to jakis osmy cud swiata ? nie ma zadnej faldki ? zadnego pryszcza ? zadnego przebarwienia ? wrosnietego paznokcia ? krzywego.... ucha ? ))))
ciekawe,czy on sie tak przejmuje
pewnie nie nie
to my takie durne czasem jestesmy
a stres zabija antyoxydanty i przez to robia nam sie zmarszczki !
wiec rellllaaaaxxxxxxxxx,take it eaaaasyyyyyy !


wlasnie !
Liga rzadzi,liga radzi,liga nigdy Cie nie zdradzi !

no nie jest 8 códem świata
ale fałdek nie ma
a tam w dupie już wszystko zaczynam mieć
ot co!

wracam na swoje jutro wstaje z uśmiechem
(hmm no może nie do końca...żadnemu człowiekowi nie jest do uśmiechów jak musi wstac o 3.30 w nocy )

ok mam nadzieje że będzie dobrze

pozdrowienia od Zuzi która wtryniła wielka paczkę czipsów lejs o smaku ziemniaka z ogniska

[megi_t]

Napisane przez pearpearl

Megi,
a moze jako przedstawicielka handlowa jakiejs sieci telefonow komorkowych ? Pracujesz ile chcesz,kiedy chcesz i kiedy masz czas. Kiedys sie nad tym zastanawialam. To nie jest glupi pomysl. Chodzisz lub jezdzisz po firmach i wciskasz im kity,a oni albo to kupuja,albo nie. Jak kupuja,dostajesz prowizje. Oprocz tego masz jakas tam podstawe. Zawsze to kilka groszy i jakies zajecie.
Co do Twojego DDZ'ta,to ja sie raczej nie wypowiem,bo jego opis tak troche pasuje do mojego Jezeli to ten,to musisz sie pogodzic ze wszystkimi wadami,a jezeli nie,to chwilke poczekaj
Pilnuj Mamy. I badz zuch dziewczynka!
!

Dziekuje
Co do Tz to chyba ten sam typ i musze sie z tym pogodzic, ale nie wiem czemu cały czas sie boje , że zuci mnie dla strarszej bardziej usamodzielnionej kobiety, że go znudzi bycie ze mną ( dziewczyna jak narazie nie mająca nic)Kurcze co do tego przedstawiciela - jestem za bardzo chyba wstydliwa na takie cos, i nie umiem wciskac kitów Ale poszukam czegoś innego

[ahinsa]

Napisane przez Zuzannka

wracam na swoje jutro wstaje z uśmiechem
(...)
pozdrowienia od Zuzi która wtryniła wielka paczkę czipsów lejs o smaku ziemniaka z ogniska

No!

Kref mię zaleffa, kiedy widzem, jak się świetne babki menczom
I to przez pisiorki, pfff.

[Lawinia2007]

Zuz jestes fantastyczna osoba i mam nadzieje ze takie czarne mysli nie beda Cie juz nachodzic, Ahinsa i Pearl maja w 100% racje

Ja caly czasy okropnie tesknie za bylym ale to chyba normalne jak sie kogos bardzo kochalo ( a raczej kocha).

milego dnia

[Madlenka007]

Dołączam sie do wątku. Mam doła przez facetów w ogóle. Normlanie zwątpiłam w sens tego całego bycia w związku.
Byłam z TŻ ponad 2 lata, sporo czasu, wydawało mi się, że go znam. Jendak tylko mi sie wydawało, bo gdy pokółcilismy się o jakiąś drobnostkę (u niego był kolega, wcześniej umówił się na tę godiznę ze mna), on przestał się odzywać. To trwa juz 2 tygodnie. Na początku nie było kolorowo, byłam pewna że zadzwoni, czekałam z telefonem w ręce. Nie zadzownił.
W sobote byłam z przyjaciółką na imprezie. Poznałysmy kilku Anglików. Jeden z nich tak mnie zauroczył, że spotkałam się z nim jeszcze następnego dnia na osobności i wieczorem znów na imprezie. W niedziele musiał wyjechać. Wiedziałam o tym, sama sie sobie dziwię, że pozowliłam sprawom tak wymknąć sie spod kontroli. On jest moim ideałem, uosobieniem wszystkiego, za czym tęskniłam będąc we wcześniejszym związku. I dodam, że nie jest to jakieś głupie dziecinne zauroczenia na odległość, ja po prostu nie moge przestać o nim myśleć. Sam fakt, że był wobec mnie baardzo delikatny (bał się mnie nawet pocałować), sprawia że uważam go za cudownego faecta - mógł po prostu wykorzyać okazję, był na wakacjach. Jendka tego nie zrobił, powiedział że wie że kiedyś sie spotkamy. Bardzo za nim tęskinię, na zmianę płaczę i smieje się gdy dostaje maile od niego.
W tym roku mam mature, planuje z koleżanka wyjechać do Anglii na wakacje, potem gdybym sie tam zadomowiła kto wie, może tam po prostu zostać. I teraz zastanawiam się, mówić mu o tym? Jest taki nieśmiały, czasem myślę że boje sie cokolwiek mu powiedzieć, jest tak różny od mojego byłego, taki w tej rózności cudowny.
Teraz jem druga czekoladę, cały czas sparwdzam poczte i ryczę, bo życie jest dla mnie totalnie niesprawiedliwe. Dupek mieszka obok mnie, mam go na wyciągnięcie ręki, jednak tego nie chce, a mój idelany facet jest daleko daleko... Sama nie wiem czy mam dac sobie z nim spokój czy dalej sie nakręcać na wyjazd i odliczać dni... Zakochałam się po raz pierwszy w żcyiu parwdziwa miłością. I to w facecie, do którego nie można sie o nic przyczepić, po prostu on złamał mój staereotyp że Angliscy przyjeżdżaja do Polski na łatwe dziewczyny i duzo alkoholu. On jest inny, to jest pewne.

[ahinsa]

Madlenka,
po pierwsze: spokojnie. Miałaś bardzo burzliwe dwa tygodnie, mogło to tobą "trochę" zachwiać. I z pewnością zachwiało.

Po drugie: minęło, jak rozumiem dopiero kilka dni, od kiedy znasz tego anglika. Poczekaj, poobserwuj jak ta znajomość się rozwija. Nie planuj od razu żadnych wyjazdów i wakacji u niego, a już z pewnością (!) nie pisz mu, że być może za rok wyjedziesz do niego (?) na stałe.

Po trzecie: wiem jak, hm, kuszące są znajomości z obcokrajowcami. Mnie tez się kiedyś zdarzyła taka "przygoda" , jakieś magiczne okoliczności, spotkanie w środku nocy na ulicy i bum!. I pomimo iż sama przeżyłam takie zauroczenie, chciałabym ci powiedzieć, że to złudne jest... Już samo to, że zostałaś skrzywdzona przez teżeta, mogło ciebie pchnąć w ramiona, właśnie, kogoś, jak mówisz "kompletnie innego". Innego począwszy od tego, że mówi innym językiem, a skończywszy na tym, że... że jest daleko i możesz go sobie "dzięki" odległości idealizować. Takie lekarstwo na złamane serduszko - książę za siedmioma górami.


A piszę ci to nie dlatego, żebyś się zniechęcała do tej znajomości, ale po to, żebyś trzeźwo do niej podeszła. A eksa kopnij w tyłek na tyle mocno, żeby poczuł Pozdrawiam.

[Zuzannka]

Napisane przez ahinsa

No!

Kref mię zaleffa, kiedy widzem, jak się świetne babki menczom
I to przez pisiorki, pfff.

a no to niejest fajne
ale mi sie humor polepszył
i jest fajnie i w ogole to sie kocham zjadłam dzisiaj eklera
i w dupie mam to jak wyglądam
jestem fajna i kochana i o!

Napisane przez Lawinia2007

Zuz jestes fantastyczna osoba i mam nadzieje ze takie czarne mysli nie beda Cie juz nachodzic, Ahinsa i Pearl maja w 100% racje

Ja caly czasy okropnie tesknie za bylym ale to chyba normalne jak sie kogos bardzo kochalo ( a raczej kocha).

milego dnia

dziewczyny norlmanie jesteście przewspaniałe i przekochane i przeboskie i przefantastyczne i itd itp.
dziękuje za ciepłe słowa

[Wizazanka492]

Napisane przez Cathas

Trudne, trudne, ale tylko dlatego warto żyć. Piszę to ja, której TŻ od wczoraj znaku życia nie daje - poza zmieniającymi się opisami na gg i informacjami od znajomych, że z nim wsio ok, bo do nich się choć 1 zdaniem odezwał. Mi napisał, że chce być sam.
Trudno. Jego strata. Nie był ze mną na zakupach dziś, na przepysznym obiedzie, seks straci...
A ja tam sobie żyję normalnie... nie ma co rozpaczać, to tylko faceci:P
Pomyślcie, ze jutro też jest dzień, nowy, czysty, tylko dla nas przeznaczony:P
Mi tam się od razu humorek poprawia
<przytulam czuuuule:P>

Cathas poklocilas sie z TŻ a to jest inna sytuacja...Napewno pogodzisz sie z nim Jak zateskni to i napisze

A ze mna jest inaczej, bo zostalam oklamana przez pewnego kogos I to boli.
Ale wiem ze to nie byl ten wlasciwy i dobrze ze to wszystko wydalo sie wczesniej.

[Madlenka007]

Ahinsa,
Może masz rację z tym, że sytauacja mnie troche pchnęła w jego ramiona, że idealizuje go, to wszytsko prawda ale... On naprawde jest inny i nie chodzi tu o ten jezyk, chcoiaz oczywiscie to równiez jest samo w sobie pociągająca, równiez o to jak wygląda (jest pakistańczykiem & francuzem) ale po prstu o to jak mnie traktował. Byłam przez te 2 dni traktowana tak jak przez całe 2 lata nigdy nie byłam. Ciężko mi sie pogodzić z tym że to była tylko chwila On był jest taki abstrakcyjny dla mnie, nie wierzyłam że isitnieja gdziekolwiek faceci, którzy nie bysla o tym żeby zaciagnac dziewczynę do łózka, którzy nie pija więcej alkoholu niż 2 drinki na imprezie, którzy nie przekilnaja, nie popisuja sie przed kumplami i którzy dbaja o kobiete jakby była księżniczką... To smutne ze on jets tak dlaeko Cięzko mi z tym, ale że wyjade, jestem pewna. Tylko tego czy mu mówic już nie...
Teraz kiedy myslę o byłym, szkoda mi tych 2 lat, nie wiedziałam że istnieja tacy faceci jak Michael.

[ahinsa]

Napisane przez Madlenka007

On naprawde jest inny (...)
Byłam przez te 2 dni traktowana tak jak przez całe 2 lata nigdy nie byłam.

Moja droga a pomyśl ty logicznie, bardzo cie proszę Przez dwa dni każdy potrafi traktować kobietę jak księżniczkę, dla mnie to żadna sztuka. Poza tym, tak krótki czas naprawdę nie pozwala ci o nim stwierdzić, ze jest idealny. Ciężko mi to pisać, bo sama dalej czasem myślę o "moim Stefano" jako o dobrym duszku, który znalazł się w odpowiednim miejscu o odpowiedniej porze.
Jednakowoż, pozwoliłam tej magii trwać nie spotykając sie z nim już nigdy więcej. Wymienialiśmy długo (oj, ze dwa lata) mejle, ale wiadomo - i dla mnie, i dla niego język angielski jest językiem obcym i łatwo sobie interpretować jak się chce. Plus łatwo zamykać oczy i nie widzieć, że może on nie jest taki, jak się pokazuje.

Napisane przez Madlenka

On był jest taki abstrakcyjny dla mnie, nie wierzyłam że isitnieja gdziekolwiek faceci, którzy nie bysla o tym żeby zaciagnac dziewczynę do łózka, którzy nie pija więcej alkoholu niż 2 drinki na imprezie, którzy nie przekilnaja, nie popisuja sie przed kumplami i którzy dbaja o kobiete jakby była księżniczką...

Chwilowo patrzysz przez pryzmat nieudanego związku i taki facet wydaje ci sie idealny. Ale i ty, i ja dobrze wiemy, że to, że ktoś pije tylko 2 drinki na imprezie i nie przeklina, nie świadczy o tym, że jest dobrym człowiekiem. Na to, kto jaki jest składa sie caaaały szereg różnych cech. Których ty nie znasz i nie poznasz długo, bo on jest daleko.

Napisane przez Madlaine

Cięzko mi z tym, ale że wyjade, jestem pewna. Tylko tego czy mu mówic już nie...

Nie od razu. Jak mówiłam: rozwijajcie tą znajomość, piszcie, skype'ujcie itd. Aż sama się w końcu dowiesz, na czym stoisz.

Apeluję do ciebie tylko o odrobinę zdrowego rozsądku. Zakończ sprawę z teżetem, zamknij ten rozdział. Zajmij sie sobą i obserwuj tego swojego pół pakistańczyka - pół francuza Powodzenia.

[Madlenka007]

Ahinsa gdyby to tylko było takie proste Wiem, że wariuję i ze go idealizuje ale jakoś teraz nie docieraja do mnie rozsadne argumenty, tak go sobie wymyslilam ze jest idelany, pewnie nie jest ale wole żeby w mojej głowie nadal był tym idelanych facetem, który jest nieosiagalny... Głupie to, ale dzieki temu czuje jak oddalam sie od mojego byłego, a własnie tego potrzebowałam żeby wyjść z tego toksycznego związku, ta moja ideologia księcia z daleka sprawia że mój były tż nie działa na mnie tak jak kiedyś, gdy prosił żebyśmy do siebie wrócili. Po prostu, taka mała terapia A czy coś z tgeo będzie czy nie, to sie pewnie kiedyś okaże, ważne żebym nie poddawała sie załatwo bo kiedyś będę mogła tego żałować

[cc_chanel]

ja mam doła przez faceta i momentami mam wrażenie że cały wizaz o tym wie ale po to Was optymistki mam żeby było mi lżej....

[ahinsa]

Napisane przez Madlenka007

wole żeby w mojej głowie nadal był tym idelanych facetem, który jest nieosiagalny... Głupie to, ale dzieki temu czuje jak oddalam sie od mojego byłego

Ależ rozumiem to doskonale, bo ja wpakowałam się w moją obcokrajowcową przygódkę chwilkę po porzuceniu przez Pierwszego Miłościa. Dlatego też rozumiem ten zbawienny wpływ księcia zza siedmiu gór.

Napisane przez Madlenka

A czy coś z tgeo będzie czy nie, to sie pewnie kiedyś okaże, ważne żebym nie poddawała sie załatwo bo kiedyś będę mogła tego żałować

Jak już mówiłam, nie zniechęcam, Zeusie broń. Ale trochę głupio wpadać prosto z deszczu pod rynnę , a jeszcze jak się jest przy tym rozpędzonym, to można w tą rynnę przydzwonić boleśnie No a tego byśmy nie chciały, i stąd moje "wynurzenia"

Pozdrawiam.

[Madlenka007]

Ahinsa
Mysle że czas po prostu pokaże, a to że sbie go idelaizuje i mysle o nim cały czas to naprawde niezła sprawa, lepiej myśleć o takim "cudzie", niz o byłym który był idiotą a z którym nie miałam siły definitywnie zerwać
W każdym razie dziekuje za Twoje odpowiedzi, mysle że musze być dobrej mysli bo kto wie, co sie może zdarzyć

[Cathas]

Napisane przez Wizazanka492

Cathas poklocilas sie z TŻ a to jest inna sytuacja...Napewno pogodzisz sie z nim Jak zateskni to i napisze

Nie, nie pokłóciłam się Po prostu, 'ten typ tak ma'. Raz na jakiś czas, znika od wszystkiego i nie odzywa się. Teraz jest to samo. Ale widzę postęp - na początku nawet nie pisał, że chce pobyć sam, etc. Tylko znikał bez podania powodu. Teraz chociaż napisał, że źle się czuje, chce pobyć sam.
Mam tylko na dzieje, że nie będzie to trwało zbyt długo, bo mi tęskno
cc_chanel - święta prawda - po to nas masz:P i my mamy siebie nawzajem

[_Magda]

Madlenko,a może on taki był niesmiały bo ma dziewczyne?Ten...Michael.

[Wizazanka492]

Moze poprostu chce odpoczac od ciebie

Takie przerwy robia dobrze...
Wiec nie martw sie

[cc_chanel]

ja bym polemizowała czy zawsze robią dobrze... często jest tak że jeżeli któreś lepiej się czuje wsamotności niż z drugąosobą to wtedy coś jest nie halo...

[ahinsa]

Napisane przez _Magda

Madlenko,a może on taki był nieśmiały bo ma dziewczyne? Ten... Michael.

Uprzedzona?

[Cathas]

cc, wizażanka-->Wiem, że czasami to źle. Ale u niego takie przerwy zawsze wiążą się z problemami zdrowotnymi lub w domu, pracy, etc. To nei jest tak, że on robi sobie przerwy ode mnie, bo taki ma kaprys...
Na to bym nie pozwoliła.
Poprzednio takie przerwy były dwukrotnie w ciągu 7-8 miesięcy. 2-3 dni. A potem wsyztsko wracało do normy, tzn. po odpowiedniej rozmowie, która miała mu wskazać delikatnie to, co mnie zraniło i co bym chciała, by zmienił. I tak też się dzieje, vide "ogłaszanie" tego stanu.
Poza tym, on w tym czasie nie odzywa się prawie do nikogo, tyle co znajomi mi mówią, że napisał do nich 1-2 zdania. Siedzi w domu i myśli [wiem, bo mieszka z rodziną i jego siostra zawsze w takich momentach do mnie pisze, czy abyśmy sie nie rozstali, czy nie pokłócili].
A najgorsze jest to, że ma taką sytuację dokoła siebie, że nie mam najmniejszego pomysłu, jak mu pomóc.
I to mnie boli w takich chwilach najbardziej

[_Magda]

Napisane przez ahinsa

Uprzedzona?

Ależ skąd te pomysły
Tylko radze Madlence się wywiedziec co i jak.Tak na wszelki wypadek...

[Marua:)]

Napisane przez Mircalla

Miałam kiedyś podobną sytuację, tzn prosiłam TŻ o pomoc, ale on się wykręcał, że nie potrafi tego zrobić itd. Powiedziałam: ok, poproszę X, kiedyś mówił, że jak coś to mi pomoże. Mojego TŻ zatkało. Potem jeszcze wspomniałam, tak mimochodem i przy okazji przy koleżance i moim TŻ, że X mi pomógł. Od tamtej pory mój TŻ ciągle pyta, czy może trzeba mi coś pomóc?

Czyzbys byla po lekturze slynnej ksiazki "dlaczego mezczyzni kochaja zolzy"?

Tez mam znowu dola, od dawna nam sie nie uklada, teraz to juz jest fatalnie, dalej ni emam sie komu wygadac ehhh do tego ta pogoda, chyba przychodzi jakas jesienne depresja wrrr

[Mircalla]

Napisane przez Marua:)

Czyzbys byla po lekturze slynnej ksiazki "dlaczego mezczyzni kochaja zolzy"?

Tez mam znowu dola, od dawna nam sie nie uklada, teraz to juz jest fatalnie, dalej ni emam sie komu wygadac ehhh do tego ta pogoda, chyba przychodzi jakas jesienne depresja wrrr

hehe właśnie gorzej... Po lekturze Bravo Girl albo czegoś podobnego, nie pamiętam bo to dawno było ale rada jest skuteczna

A wygadać się możesz zawsze nam

[Marua:)]

Napisane przez Mircalla

hehe właśnie gorzej... Po lekturze Bravo Girl albo czegoś podobnego, nie pamiętam bo to dawno było ale rada jest skuteczna

A wygadać się możesz zawsze nam

Dzieki ale to nie to samo, chciala bym miec kogos komu mogla bym powiedziec wszystko, od samego poczatku

[Madlenka007]

Napisane przez _Magda

Ależ skąd te pomysły
Tylko radze Madlence się wywiedziec co i jak.Tak na wszelki wypadek...

Nie ma tego jestem pewna, on po prostu jest taki... a zreszta co tu duzo mówić, tego nie da sie opisac dziś napisał że musimy sie jeszcze spotkac bo nie wytrzyma i ze nigdy tak sie nie czul... z jednej strony wiem ze malo prawdobodobne jest aby wytrzym,ac pol roku, ale z drugiej to naprawde mile uczucie, miec tak cudownego kumpla chocbyna odleglosc
Do tego jeszcze dzis odezwał sie EKS tż, ale nie odpislam, bede twarda bo wierze ze jaos bez niego dam sobie rady tutaj sama.

[Ptysio5]

Bu!
wszystko

[_Magda]

Napisane przez Madlenka007

Nie ma tego jestem pewna, on po prostu jest taki... a zreszta co tu duzo mówić, tego nie da sie opisac dziś napisał że musimy sie jeszcze spotkac bo nie wytrzyma i ze nigdy tak sie nie czul... z jednej strony wiem ze malo prawdobodobne jest aby wytrzym,ac pol roku, ale z drugiej to naprawde mile uczucie, miec tak cudownego kumpla chocbyna odleglosc

Heh,wierze CiA skoro on czuje podobnie to...wiesz,tanie linie lotnicze są naprawde niedrogie

[Cathas]

Ptysio --> <przytul>

[Madlenka007]

Napisane przez _Magda

Heh,wierze CiA skoro on czuje podobnie to...wiesz,tanie linie lotnicze są naprawde niedrogie

Wiem wiem, tylko że ja do niego przed wakacjami nie pojade na pewno --> matura a on wlasnie byl na wakacjach wiec nie wiem kiedy dostanie kolejny urlop Ale jestem dobrej mysli. Jesli rzeczywiscie jest taki cudowny jak mi sie wydaje to na pewno cos z tego bedzie i wytrwamy ten czas, a jesli nie no to trudno - tak widocznie musi byc

[Lawinia2007]

Ptysio mam nadzieje ze dzis juz masz lepszy humor, tego Ci z calego serca zycze