wymarzony pierścionek -wymuszone zaręczyny

[sanetka]

no juz mam dzisiejsze popoludnie z glowy nie bede o tym wszystkim myslec bo dostalam zaproszenie do znajomej na dzialeczke

[dorinka30]

Napisane przez sanetka

no juz mam dzisiejsze popoludnie z glowy nie bede o tym wszystkim myslec bo dostalam zaproszenie do znajomej na dzialeczke

Ale masz fajnie , może dobrze Ci zrobi ten pobyt ze znajomą na działce, spróbuj spojrzeć na Wasz związek z dystansem...

Mnie to często pomaga, najbardziej uświadamiam sobie jak bardzo kocham Tża jak On wyjdzie w delegację....nawet jednodniową , taka świadomośc oddalenia pozwala mi spojrzeć inaczej na nasz związek, sprawy które wcześniej mnie martwiły wydają się mało istotne...i doceniam Tża, jego opiekuńczość, miłość i to jakim jest człowiekiem, jak wiele spełnił moich dojrzałych marzeń o prawdziwej miłości

Ależ się rozmarzyłam............:e hem:

[sanetka]

znajoma sie buduje i napisala zebym przyjechala domek zobaczyc i pogadac. tylko to ponad pol godziny rowerem. w ten upal...
ja zauwazylam ze nam ostatnio najlepiej jak sie nie widzimy. np teraz zjazd i 3 dni nie widzielismy sie.to tesknilismy i w ogole super. a jak sie spotkalismy to...

ide sie pouczyc troche. brakuje mi 7 pkt z chemii zeby zaliczyc. jak sie nie uda to wyjsciowka ktora zaliczaja 1-2 osoby na roku

[Kalex]

Napisane przez aniaaa84

Kalex z tego co piszesz widzę, że miło się zapowiada ta sobota u nas te oficjalne zaręczyny były okazją do zapoznania się rodziców, nasze mamy znały się już wcześniej z lat młodości i kiedy właśnie przyszło do zapoznania się stanęły na przeciwko siebie i chóralnie się zaśmiały po czym oby dwie jak na komendę powiedziały "[...] no kto by pomyślał..." ja bardzo mile wspominam ten dzionek ale oczywiście każdy robi jak uważa za stosowne

hehehe no zobacz, to musiało być naprawdę miło
ale faktycznie, jaki traf,że akurat Wy się dobraliście w parę a tu Wasze mamy się znały

ja dziś idę się do mojej fryzjerki zapisac na 2 czerwca na godz.9,żeby mi jakieś fajne upięcie zrobiła na głowie, nie jakieś wydumane, ale coś innego,żebym wyglądała inaczej niż zwykle
bo sama to ja sobie nic nadzwyczajmego nie stworzę na głowie
i jak upięłaby mi jakoś włoski to wróciłabym szybko do domu,żeby mamie jeszcze pomóc w ostatnich przygotowaniach do obiadku


sanetko - widzę,że uczymy się razem ja mam jutro egzamin i strasznie się go boję, a uczyć już mi się nie chce - już mi bokiem wszystko wychodzi

[asiczkaaa13]

No ta widzę że nie tylko ja mam się uczyć ale wolę sobie troszkę poczytać na wizażu . Jakoś nie mam weny twórczej do pisania pracy a czas leci... A co do związku to też tak mam że jak się nie widzimy to mi tęskno a jak się już spotkamy to nie obejdzie się bez jakiegoś spięcia chciażby małego

[dorinka30]

My ostatnio rozmawialiśmy i ustalililiśmy, że będziemy się starać NIE KŁÓCIĆ
Nie robić scen, fochów itp. Po prostu staramy się być dla siebie bardziej wyrozumiali, to w dużej mierze o mnie chodzi, gdyż ja zbyt emocjonalnie podchodziłam do wielu kwestii i od razu się obrażałam

Na razie nam się udaje, to już 2 tydzień beż żadnego nieporozumienia

[Svinecka]

ale pogoda ladna dzis

biore zaraz malego i ide na plac zabaw - oczywiscie z ksiazka bo mam dzis egzamin

[Yona84]

Napisane przez Kalex

sanetko - widzę,że uczymy się razem ja mam jutro egzamin i strasznie się go boję, a uczyć już mi się nie chce - już mi bokiem wszystko wychodzi

to już się uczymy w trójkę Ja też jutro mam egzamin nio to walka

[asiczkaaa13]

Napisane przez dorinka30

My ostatnio rozmawialiśmy i ustalililiśmy, że będziemy się starać NIE KŁÓCIĆ
Nie robić scen, fochów itp. Po prostu staramy się być dla siebie bardziej wyrozumiali, to w dużej mierze o mnie chodzi, gdyż ja zbyt emocjonalnie podchodziłam do wielu kwestii i od razu się obrażałam

Na razie nam się udaje, to już 2 tydzień beż żadnego nieporozumienia

I o to chodzi oby tak dalej. Trzymam kciuki !!!

Ja jak staram się poważnie porozmawiać z moim TŻ o jakiejś ważnej kwestii to muszę powiedzieć w kilku słowach o co mi chodzi bo jak zaczynam tłumaczyć to on później nie wie o co mi chodzi. Często wtedy słyszę "to o czym żeśmy mówili?" . Teraz staram się streszczać - choć nie zawsze mi wychodzi .

Powodzonka na egzaminach . Ja też się zabieram do roboty

[anka1232]

Witam dziewczynki, wczoraj spotkaliśmy się pierwszy raz od naszych zręczyn, co do jakichś oficjalności przed rodzicami to skończyło się tak że tż z tatą obalili flaszkę ja wypiłam drinka z okazji naszych zaręczyn i ustaliliśmy że jak mi się troche ze szkoła zluzuje to zrobimy spotkanie integracyjne naszych rodzin

A co do tż to sama nie wiem czy jest zły czy nie, wczoraj mówił że się źle czuje i głowa go boli to może dlatego był jakiś nijaki, bo o tym całym zajściu nie chce rozmawiać a jak ja coś mówie to sie nie odzywa, tylko powiedział żebym już z tym skończyła, przepraszałam na 100 sposobów ale wczoraj chciałam jeszcze tak na żywo powiedział już dobrze i żebym dała spokój, ale mimo to coś czuje że mu to jeszcze gdzieś siedzi na wątrobie tak jak mi, no ale pewno potrzeba troche czasu.
No i wogóle zartuje że jak by wiedział że się po zaręczynach zrobie taka nudna to by sie chyba nie oświadczył, tzn chodzi mu o to że cały czas się przytulam, całuje i mówie z wyszczerzonymi zębami jak go kocham no w taki upał to pewno może być męczące.

Tak czy tak jest fajnie i wiem że on też jest szczęśliwy że się zaręczyliśmy, już wszyscy jago kolodzy wiedzą bo się wszytkim chwali, a z regułu to jest mało wylewny.

Witam nowe dziewczyny na wątku, bo nie wiem czy witałam już troche się pogubiłam, napewno wam też się uda. Ja jak tu przyszłam pierwszy raz to też w to wątpiam a jednak

Senatko będzie wszytko dobrze, facaeci już niestety tak mają że z reguły myślą inaczej niż my

[sanetka]

dziewczyny wyrazcie swoje zdanie. co byscie wolaly:
1. wynajac z TZ mieszkanie zeby niby lepiej sie poznac, wykladac co miesiac po 500-700 zeta i narzekac ze nie stac was na wesele. TZ pracujacy po 12godzin zeby zarobic jesli wam nie uda sie od razu pracy znalezc
2. mieszkac oddzielnie ale widywac sie codziennie, do tego co najmniej 2-3 noce spedzac ze soba. a te pieniadze co poszly by na mieszkanie odkladac na wesele lub inne rzeczy. a mieszkanie poszukac przed slubem (tak 2-3 miesiace wczesniej)

bo ja wole ta druga opcje...

[dorinka30]

Napisane przez sanetka

dziewczyny wyrazcie swoje zdanie. co byscie wolaly:
1. wynajac z TZ mieszkanie zeby niby lepiej sie poznac, wykladac co miesiac po 500-700 zeta i narzekac ze nie stac was na wesele. TZ pracujacy po 12godzin zeby zarobic jesli wam nie uda sie od razu pracy znalezc
2. mieszkac oddzielnie ale widywac sie codziennie, do tego co najmniej 2-3 noce spedzac ze soba. a te pieniadze co poszly by na mieszkanie odkladac na wesele lub inne rzeczy. a mieszkanie poszukac przed slubem (tak 2-3 miesiace wczesniej)

bo ja wole ta druga opcje...

Wybrałabym chyba 2 opcję, ale z drugiej strony jak sobie pomyślę, że mielibyśmy mieszkać OSOBNO , jakoś tego nie widzę
Z praktycznej strony zdecydowanie opcja nr.2....., a Twój Tż proponuje wersję nr.1???

[Svinecka]

Napisane przez Yona84

to już się uczymy w trójkę Ja też jutro mam egzamin nio to walka

chyba we czworke
ja zaraz na egzamin jade w czwartek i poniedzialek nastepne

Napisane przez sanetka

dziewczyny wyrazcie swoje zdanie. co byscie wolaly:
1. wynajac z TZ mieszkanie zeby niby lepiej sie poznac, wykladac co miesiac po 500-700 zeta i narzekac ze nie stac was na wesele. TZ pracujacy po 12godzin zeby zarobic jesli wam nie uda sie od razu pracy znalezc
2. mieszkac oddzielnie ale widywac sie codziennie, do tego co najmniej 2-3 noce spedzac ze soba. a te pieniadze co poszly by na mieszkanie odkladac na wesele lub inne rzeczy. a mieszkanie poszukac przed slubem (tak 2-3 miesiace wczesniej)

bo ja wole ta druga opcje...

ja bym wybrala druga opcje - tym bardziej ze macie cale zycie przed soba zeby razem mieszkac, poza tym 2-3 noce bedziecie spac razem - tak samo jest u nas, mieszkamy osobno, widzimy sie codziennie i 2-3 noce spimy razem i jest ok. wiadomo ze chcialoby sie byc ze soba na okraglo i spac razem kazdej nocy ale nieraz trzeba sie czegos wyrzec zeby potem bylo lepiej. moj TZ tez woli nie wydawac kasy na wynajem mieszkania tylko odkladac na budowe wlasnego domu

[sanetka]

Napisane przez dorinka30

Wybrałabym chyba 2 opcję, ale z drugiej strony jak sobie pomyślę, że mielibyśmy mieszkać OSOBNO , jakoś tego nie widzę
Z praktycznej strony zdecydowanie opcja nr.2....., a Twój Tż proponuje wersję nr.1???

proponuje?...nie, on juz sam zdecydowal...wiesz nie mieszkalismy ze soba wiec nie wiem co tracimy.jestesmy przyzwyczajeni do tej drugiej sytuacji i jest dobrze. mieszkamy 10 min od siebie wiec w kazdej chwili mozemy sie spotkac
zreszta jak wynajmiemy nieumeblowane to bez rzeczy typu lodowka,kuchenka,pralka,l ozko itp sie nie da mieszkac. do tego oplacic moje studia,dojazdy i inne nieprzewidziane wydatki...

[sanetka]

Napisane przez Svinecka

chyba we czworke
ja zaraz na egzamin jade w czwartek i poniedzialek nastepne



ja bym wybrala druga opcje - tym bardziej ze macie cale zycie przed soba zeby razem mieszkac, poza tym 2-3 noce bedziecie spac razem - tak samo jest u nas, mieszkamy osobno, widzimy sie codziennie i 2-3 noce spimy razem i jest ok. wiadomo ze chcialoby sie byc ze soba na okraglo i spac razem kazdej nocy ale nieraz trzeba sie czegos wyrzec zeby potem bylo lepiej. moj TZ tez woli nie wydawac kasy na wynajem mieszkania tylko odkladac na budowe wlasnego domu

Svinecko powodzenia na egzaminie
tez mysle ze moj pomysl jest lepszy ale do tego mojego jelenia to nie dociera.

[Svinecka]

Napisane przez sanetka

Svinecko powodzenia na egzaminie
tez mysle ze moj pomysl jest lepszy ale do tego mojego jelenia to nie dociera.

niedziekuje

napewno dotrze w koncu do niego jak przemysli na spokojnie

tymczasem lece papa

[Wisienki]

Napisane przez Svinecka

chyba we czworke
ja zaraz na egzamin jade w czwartek i poniedzialek nastepne

no to teraz już w piątke - jutro rano mam zaliczenie, a w sobote egzamin

Napisane przez sanetka

dziewczyny wyrazcie swoje zdanie. co byscie wolaly:

Moim zdanie druga opcia wydaje mi sie znacznie bardziej rozsadna .

[Kalex]

Napisane przez Svinecka

ale pogoda ladna dzis

biore zaraz malego i ide na plac zabaw - oczywiscie z ksiazka bo mam dzis egzamin

powodzenia na egzaminie i nie dziękuj

Napisane przez Yona84

to już się uczymy w trójkę Ja też jutro mam egzamin nio to walka

to walczyny wszystkie razem jutro
czy któraś z Was ma jeszcze egzaminy o tak głupich porach jak ja?
bo ja mam jutro egzamin niby o godz.16.45, ale prof. powiedział,że egz będzie po wykładzie, a wykład trwa od 16.45 do 18.15, jeśli zrobi cały wykład i skończy o 18.15 to wygoni wszystkich z sali i potem kilkaset osób będzie wpuszczał po kolei, sprawdzając zapis na listę egzaminacyjną i dowód osobisty/legitymację/indeks...więc znając życie zanim nas powpuszczają, usadzą, rozdadzą testy i powiedzą co i jak to przy dobrym układzie będzie godz.19, egz trwa 2 godziny, więc do godz.21 będziemy pisać egzamin

git.....

póki co nikt nie wie czy prof przeprowadzi cały wykład czy nie, czy zrobi egzamin jednak zamiast wykladu czy jednak po wykladzie, czy moze zrobi pol godziny wykladu i egzamin

w każdym razie ja się nastawiam na gorszą opcję,że będę gdzies od godz.19 pisać egzamin - lepiej się miło rozczarować

Napisane przez sanetka

dziewczyny wyrazcie swoje zdanie. co byscie wolaly:
1. wynajac z TZ mieszkanie zeby niby lepiej sie poznac, wykladac co miesiac po 500-700 zeta i narzekac ze nie stac was na wesele. TZ pracujacy po 12godzin zeby zarobic jesli wam nie uda sie od razu pracy znalezc
2. mieszkac oddzielnie ale widywac sie codziennie, do tego co najmniej 2-3 noce spedzac ze soba. a te pieniadze co poszly by na mieszkanie odkladac na wesele lub inne rzeczy. a mieszkanie poszukac przed slubem (tak 2-3 miesiace wczesniej)

bo ja wole ta druga opcje...

ech...z tych dwóch propozycji ja bym wybrała tą drugą...

[dorinka30]

Napisane przez sanetka

proponuje?...nie, on juz sam zdecydowal...wiesz nie mieszkalismy ze soba wiec nie wiem co tracimy.jestesmy przyzwyczajeni do tej drugiej sytuacji i jest dobrze. mieszkamy 10 min od siebie wiec w kazdej chwili mozemy sie spotkac
zreszta jak wynajmiemy nieumeblowane to bez rzeczy typu lodowka,kuchenka,pralka,l ozko itp sie nie da mieszkac. do tego oplacic moje studia,dojazdy i inne nieprzewidziane wydatki...

A może Twój Tż potrzebuje tej opcji aby się przekonać na 100% co do słuszności życia we dwoje?
A może z jego punktu widzenia z tymi finansami nie będzie tak źle, skoro bez obaw decyduje się na tę opcję???
Musicie pogadać i wówczas może uda się znaleźć złoty środek

[spicegirl]

taka historia: znajomy mojego brata ma dziewczyne, z ktora jest od 5 lat a ona od 4 marudzi o slubie, i to serio - prawie caly czas. On chce sie jej oswiadczyc (mowil mojemu bratu), ale ona wszystko psuje, bo nie da mu okazji zaczac tematu, bo ona sama zaczyna. On chce jej zrobic niespodzianke, ale sie nie da, bo jak jest romantyczna kolacja, na ktorej on sie chce oswiadczyc, to ona wtedy zaczyna temat, ze czemu on sie jej nie oswiadczy. Mowie wam, smieszna para

[SeLeNe86]

Napisane przez Wisienki

no to teraz już w piątke - jutro rano mam zaliczenie, a w sobote egzamin .

Szóstke mam zerówke w sobote i niedzielę ;-)

Sansetka opcja 1 jest kusząca ale druga rozsądna. Może narazie pomieszkajcie osobno zbierzcie cos kasy a jak juz uzbieracie to może uda sie wam jakos wygospodarowac kaske na mieszkanko ;-)

[SeLeNe86]

Napisane przez spicegirl

taka historia: znajomy mojego brata ma dziewczyne, z ktora jest od 5 lat a ona od 4 marudzi o slubie, i to serio - prawie caly czas. On chce sie jej oswiadczyc (mowil mojemu bratu), ale ona wszystko psuje, bo nie da mu okazji zaczac tematu, bo ona sama zaczyna. On chce jej zrobic niespodzianke, ale sie nie da, bo jak jest romantyczna kolacja, na ktorej on sie chce oswiadczyc, to ona wtedy zaczyna temat, ze czemu on sie jej nie oswiadczy. Mowie wam, smieszna para

A może facet ma dobra wymówkę ;-)

[Kalex]

Napisane przez spicegirl

taka historia: znajomy mojego brata ma dziewczyne, z ktora jest od 5 lat a ona od 4 marudzi o slubie, i to serio - prawie caly czas. On chce sie jej oswiadczyc (mowil mojemu bratu), ale ona wszystko psuje, bo nie da mu okazji zaczac tematu, bo ona sama zaczyna. On chce jej zrobic niespodzianke, ale sie nie da, bo jak jest romantyczna kolacja, na ktorej on sie chce oswiadczyc, to ona wtedy zaczyna temat, ze czemu on sie jej nie oswiadczy. Mowie wam, smieszna para

hehehehehe
para jak z serialu, ich losy będą się ciągnąć i ciągnąć

[lemoorka]

Napisane przez sanetka

dziewczyny wyrazcie swoje zdanie. co byscie wolaly:
1. wynajac z TZ mieszkanie zeby niby lepiej sie poznac, wykladac co miesiac po 500-700 zeta i narzekac ze nie stac was na wesele. TZ pracujacy po 12godzin zeby zarobic jesli wam nie uda sie od razu pracy znalezc
2. mieszkac oddzielnie ale widywac sie codziennie, do tego co najmniej 2-3 noce spedzac ze soba. a te pieniadze co poszly by na mieszkanie odkladac na wesele lub inne rzeczy. a mieszkanie poszukac przed slubem (tak 2-3 miesiace wczesniej)

bo ja wole ta druga opcje...

2

Co prawda ja bym kasy nie przepuściła na wesele, ale zbierałabym na mieszkanko swoje

Na razie pracuje moj TZ, chociaz studiuje dziennie, ja zaczne w najblizszym czasie, a motywacje mamy silna, by miec swoje gniazdko

OStatio psozłam oglądac sukienki i faktycznie czeka sie pół roku- jak się zamawia listopad, grudzień to ejst taniej Ale ta kiecuszka do lata się może zakurzyć Na razie w planach mamy październik 2008 po naszej obronie , ale jak się nie uda to przełoyzmy na 2009

Napisane przez spicegirl

taka historia: znajomy mojego brata ma dziewczyne, z ktora jest od 5 lat a ona od 4 marudzi o slubie, i to serio - prawie caly czas. On chce sie jej oswiadczyc (mowil mojemu bratu), ale ona wszystko psuje, bo nie da mu okazji zaczac tematu, bo ona sama zaczyna. On chce jej zrobic niespodzianke, ale sie nie da, bo jak jest romantyczna kolacja, na ktorej on sie chce oswiadczyc, to ona wtedy zaczyna temat, ze czemu on sie jej nie oswiadczy. Mowie wam, smieszna para

Posmiałam się do łez Przynajmniej mają wesoło


Ja też się ucze. Wrrrrrrrrrr dzisiaj miałamz aluczenie z giełdy Eh gdybym tak sie nauczyła grac na giełdzie:-P

[anka1232]

Napisane przez sanetka

dziewczyny wyrazcie swoje zdanie. co byscie wolaly:
1. wynajac z TZ mieszkanie zeby niby lepiej sie poznac, wykladac co miesiac po 500-700 zeta i narzekac ze nie stac was na wesele. TZ pracujacy po 12godzin zeby zarobic jesli wam nie uda sie od razu pracy znalezc
2. mieszkac oddzielnie ale widywac sie codziennie, do tego co najmniej 2-3 noce spedzac ze soba. a te pieniadze co poszly by na mieszkanie odkladac na wesele lub inne rzeczy. a mieszkanie poszukac przed slubem (tak 2-3 miesiace wczesniej)

bo ja wole ta druga opcje...

zdecydowanie 2, jak razem zamieszkacie przed ślubę będzie się ociągał na 99% według mnie, a jak mieszkacie tak blisko siebie to macie całkiem fajowo, wiem że masz jakieś problemy z ojcem i to jest druga strona medale, ale jeśli nie są to aż takie problemy żebyś musiała się wyprowadzać to ja zdecydowanie jestem za waryjantem 2

[natali86]

Ale naskrobałyście

Napisane przez sanetka

2. mieszkac oddzielnie ale widywac sie codziennie, do tego co najmniej 2-3 noce spedzac ze soba. a te pieniadze co poszly by na mieszkanie odkladac na wesele lub inne rzeczy. a mieszkanie poszukac przed slubem (tak 2-3 miesiace wczesniej)

Sanetko opcja druga jest o wiele bardziej rozsądna . Także ja bym skłaniała ku niej.

Napisane przez sanetka

ide sie pouczyc troche. brakuje mi 7 pkt z chemii zeby zaliczyc. jak sie nie uda to wyjsciowka ktora zaliczaja 1-2 osoby na roku

Napisane przez Kalex

sanetko - widzę,że uczymy się razem ja mam jutro egzamin i strasznie się go boję, a uczyć już mi się nie chce - już mi bokiem wszystko wychodzi

Napisane przez asiczkaaa13

No ta widzę że nie tylko ja mam się uczyć ale wolę sobie troszkę poczytać na wizażu

Napisane przez Svinecka

biore zaraz malego i ide na plac zabaw - oczywiscie z ksiazka bo mam dzis egzamin

Napisane przez Yona84

to już się uczymy w trójkę Ja też jutro mam egzamin nio to walka

Napisane przez Wisienki

no to teraz już w piątke - jutro rano mam zaliczenie, a w sobote egzamin

Dziewczyny trzymam za was kciuki aby wam się powiodło na egzaminach

Jak to dobrze że ja mam już swoje za sobą Ostatni, najtrudniejszy miałam 2 tygodnie temu

Napisane przez spicegirl

taka historia: znajomy mojego brata ma dziewczyne, z ktora jest od 5 lat a ona od 4 marudzi o slubie, i to serio - prawie caly czas. On chce sie jej oswiadczyc (mowil mojemu bratu), ale ona wszystko psuje, bo nie da mu okazji zaczac tematu, bo ona sama zaczyna. On chce jej zrobic niespodzianke, ale sie nie da, bo jak jest romantyczna kolacja, na ktorej on sie chce oswiadczyc, to ona wtedy zaczyna temat, ze czemu on sie jej nie oswiadczy. Mowie wam, smieszna para

Myślałam ze takie historie to tylko w w Modzie na Sukces Ja na miejscu tego chłopaka to bym już zwątpiła

[SeLeNe86]

Napisane przez natali86

Dziewczyny trzymam za was kciuki aby wam się powiodło na egzaminach

Zapomniałaś o mnie ;-(

[natali86]

Napisane przez SeLeNe86

Zapomniałaś o mnie ;-(

oczywiście Selene za Ciebie też trzymam kciuki

[śliweńka]

Napisane przez aniaaa84

Śliweńko to już WASZA indywidualna decyzja skoro uważacie, że w zupełności wystarczy wieczorek zapoznawczy to tak zróbcie, w końcu jesteście dorośli i nikt do niczego nie może WAS zmusićnie rozumiem Twoich teściów, jak mogli nie powiedzieć babci TŻ-ta chcieli zaczekać z tą nowiną do dnia ślubu




Kalex z tego co piszesz widzę, że miło się zapowiada ta sobota u nas te oficjalne zaręczyny były okazją do zapoznania się rodziców, nasze mamy znały się już wcześniej z lat młodości i kiedy właśnie przyszło do zapoznania się stanęły na przeciwko siebie i chóralnie się zaśmiały po czym oby dwie jak na komendę powiedziały "[...] no kto by pomyślał..." ja bardzo mile wspominam ten dzionek ale oczywiście każdy robi jak uważa za stosowne

no nie wiem czy by im to wyszło bo babcia schorowana po 80 może nie chcieli jej nic mówić, szkoda słów ludzie wykształceni a nie powiem jacy

[sanetka]

Napisane przez anka1232

zdecydowanie 2, jak razem zamieszkacie przed ślubę będzie się ociągał na 99% według mnie, a jak mieszkacie tak blisko siebie to macie całkiem fajowo, wiem że masz jakieś problemy z ojcem i to jest druga strona medale, ale jeśli nie są to aż takie problemy żebyś musiała się wyprowadzać to ja zdecydowanie jestem za waryjantem 2

z opcja 1 by bylo tak jak dzis. poszedl na 7 do pracy i jeszcze pracuje.mam nadzieje ze o 20 wyjdzie. z ojcem sa jakies tam problemy ale da sie przezyc. zreszta jak bedzie trzeba to po prostu moge isc do TZa.
no i wlasnie juz powiedzial ze jak bysmy mieszkali razem to nie ma sie co spieszyc z dalszymi decyzjami