Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(

[MartaMagda]

Myślałam, że mówisz o różnych egzaminach, nie można się poddawać, ja zdałam za 7 razem, moja kuzynka ostatnio też za 7 zdała, także trzeba próbować!

[DontSaySorry]

Napisane przez tija93

wszystkienazwysazajete jeszcze nie. Wczoraj oblałam 6 raz więc muszę te 5h doszkalających wykupić ale jestem umówiona z instruktorem, że kwitek wystawi mi już na dniach, a wyjeżdzę 5h przed egzaminem.

Nie rezygnuj szybko sie przyzwyczaisz do nowych samochodów. Kilka godzin i nie bedziesz czuć różnicy

MartaMagda to już był jakby drugi błąd na tym samym zadaniu. Bo za pierwszą barmą nie właczyłam kierunku. Przy drugiej bramie najechałam na krawężnik.

Też wierze, że w końcu zdam teraz już nie będe rezygnować

Tija, no nic, przynajmniej wiesz, że jesteś przygotowana na następny egzamin - przejeździłaś 44 minuty, moja koleżanka po 25 już miała egzamin zdany...

[tija93]

Napisane przez MartaMagda

Myślałam, że mówisz o różnych egzaminach, nie można się poddawać, ja zdałam za 7 razem, moja kuzynka ostatnio też za 7 zdała, także trzeba próbować!

to może ja też zdam za siódmym

[MartaMagda]

Napisane przez tija93

to może ja też zdam za siódmym

W powyższego zdania wykreśl "może"

[tija93]

DontSaySorry wczoraj o 20:00 jakieś 5 osób zdawało i ja jako ostatnia wróciłam do wordu. Wiem, że jestem przygotowana tylko mnie spotykają takie niefajne przypadki.

MartaMagda zdam za siódmym

[DontSaySorry]

Napisane przez tija93

DontSaySorry wczoraj o 20:00 jakieś 5 osób zdawało i ja jako ostatnia wróciłam do wordu. Wiem, że jestem przygotowana tylko mnie spotykają takie niefajne przypadki.

MartaMagda zdam za siódmym

Na pocieszenie powiem, że swój pierwszy egzamin oblałam na tym samym

[tija93]

Napisane przez DontSaySorry

Na pocieszenie powiem, że swój pierwszy egzamin oblałam na tym samym

Ha! a żeby było śmieszniej to mój chłopak również najechał na krawężnik gdy zdawał prawko i zdał

[DontSaySorry]

Napisane przez tija93

Ha! a żeby było śmieszniej to mój chłopak również najechał na krawężnik gdy zdawał prawko i zdał

No widzisz, wszystko zależy od humoru egzaminatora
Miałam kiedyś takiego egzaminatora, który chciał mi pomóc zdać i za każdym razem kiedy powinnam włączyć kierunkowskaz to tak kiwał palcem

[tija93]

Napisane przez DontSaySorry

No widzisz, wszystko zależy od humoru egzaminatora
Miałam kiedyś takiego egzaminatora, który chciał mi pomóc zdać i za każdym razem kiedy powinnam włączyć kierunkowskaz to tak kiwał palcem

Są dobrzy ludzie na świecie a ten mój był tak wielki, że miał śmiesznie podkurczone kolana jak siedział, no ale micra jest malutka

[owieczkaa]

Napisane przez DontSaySorry

No widzisz, wszystko zależy od humoru egzaminatora
Miałam kiedyś takiego egzaminatora, który chciał mi pomóc zdać i za każdym razem kiedy powinnam włączyć kierunkowskaz to tak kiwał palcem

Moja koleżanka za to (która do dzisiaj ma problem z czymkolwiek poza jechaniem do przodu) miała egzamin jako jedna z pierwszych z rana - egzaminator podobno przysnął i nie zauważył jak koleżanka w czasie jazdy najechała na krawężnik - podobno wtedy się ocknął i powiedział "proszę uważać na dziury"

Edit: zdała

[dariah4]

Napisane przez tija93

very niceee i dariah4 trzymam kciuki! mi niestety dzisiaj sie poraz kolejny nie udało

Dzięki , mam nadzieję, że następnym razem się uda.

Napisane przez very niceee

13 oby pechowa liczba okazała się tą szczęśliwą

Wierzę w to, że to będzie szczęśliwa liczba! Daj potem znać ja Ci poszło.

Poza tym mam już termin następnego egzaminu i tym razem postanowiłam sobie, że nie dam się tak łatwo zestresować! Za każdym razem kiedy noga zacznie mi latać to przypomnę sobie mój ostatni egzamin kiedy rzeczywiście dobrze jechałam, a górkę muszę poćwiczyć żeby mi już na niej samochód nie zgasł. Teraz zaczynam wierzyć, że może mi się udać, tylko muszę opanować nerwy.
W ogóle czytałam, że ludzie przed egzaminem jedzą coś słodkiego, bo to podobno pomaga się odstresować, więc chyba kupię sobie tabliczkę czekolady. Zaszkodzić nie zaszkodzi a może akurat pomoże.

[tija93]

Napisane przez owieczkaa

Moja koleżanka za to (która do dzisiaj ma problem z czymkolwiek poza jechaniem do przodu) miała egzamin jako jedna z pierwszych z rana - egzaminator podobno przysnął i nie zauważył jak koleżanka w czasie jazdy najechała na krawężnik - podobno wtedy się ocknął i powiedział "proszę uważać na dziury"

Edit: zdała

też liczyłam, że moj egzaminator kimnie bo już ciemno i późno było ale niee, poczuł krawężnik

[very niceee]

Napisane przez tija93

Ha! a żeby było śmieszniej to mój chłopak również najechał na krawężnik gdy zdawał prawko i zdał

Mój Tż wjechał w zaspę i też zdał za drugim razem, niekiedy to naprawdę pierdół się czepiają. Mam taką wredną szefową na stażu, że jutrzejszy dzień to dla mnie święto, bo nie trzeba iść do pracy. Dzięki temu w ogóle się nie stresuje, zobaczymy co będzie jutro.

[201609081836]

Napisane przez dariah4

Dzięki , mam nadzieję, że następnym razem się uda.


Wierzę w to, że to będzie szczęśliwa liczba! Daj potem znać ja Ci poszło.

Poza tym mam już termin następnego egzaminu i tym razem postanowiłam sobie, że nie dam się tak łatwo zestresować! Za każdym razem kiedy noga zacznie mi latać to przypomnę sobie mój ostatni egzamin kiedy rzeczywiście dobrze jechałam, a górkę muszę poćwiczyć żeby mi już na niej samochód nie zgasł. Teraz zaczynam wierzyć, że może mi się udać, tylko muszę opanować nerwy.
W ogóle czytałam, że ludzie przed egzaminem jedzą coś słodkiego, bo to podobno pomaga się odstresować, więc chyba kupię sobie tabliczkę czekolady. Zaszkodzić nie zaszkodzi a może akurat pomoże.

na ktoryms watku na 1 stronie pisze zeby zjesc snikersa na ostatnim zjadlam i widocznie pomoglo


tija93 szkoda ale jak tak dobrze szlo to teraz bedzie tylko czysta formalnosc i bedzie pozytyw:-D

---------- Dopisano o 18:41 ---------- Poprzedni post napisano o 18:38 ----------

Napisane przez very niceee

Mój Tż wjechał w zaspę i też zdał za drugim razem, niekiedy to naprawdę pierdół się czepiają. Mam taką wredną szefową na stażu, że jutrzejszy dzień to dla mnie święto, bo nie trzeba iść do pracy. Dzięki temu w ogóle się nie stresuje, zobaczymy co będzie jutro.

oj juz jutro dzis widzialam kilka elek moze jutro Twoja wypatrze haha, przynajmniej bedziesz miec wolne zawsze to jakis pozytyw wiec luz a pozniej bedzie drugi tym razem pozytyw na kartce.

[dariah4]

Napisane przez sonnewampire

na ktoryms watku na 1 stronie pisze zeby zjesc snikersa na ostatnim zjadlam i widocznie pomoglo

Niestety snickersa nie zjem bo nie mogę jeść orzechów , ale czekolada też może być dobra, bo podobno działa antystresowo i poprawia nastrój, więc może mi się przed egzaminem chociaż trochę tego dobrego nastroju udzieli.

[makaron91]

Ja też dopiero nie dawno zdałam prawko, za czwartym razem i sama byłam w szoku ;p jazda zawsze szła mi dobrze, instruktorzy nie mieli zastrzerzeń, wszystkie manewry robiłam na wyczucie i chyba niezłe to wyczucie mam. Poszłam na pierwszy egzamin i z placu nie wyjechałam nawet bo dotknęłam lusterkiem słupka (ledwo sie poruszył). Ale za 4 razem zdałam i bede pilnowała tego prawka jak oka w głowie
Musze sie też trochę wyżalić, bo to czy ktoś zna ten egzamin zalezy tylko i wyłacznie od egzaminatora. Jak ma dobry dzień to zdasz, jak coś mu siądzie na nosie to nie ma szans na pozytywny na koniec. Strasznie mnie te egzaminy stresowały i w pewien sposób zniszczyły. Byłam pewna siebie, a po tych egzaminach sama czuje po sobie, że trochę "boi-dupa" się ze mnie zrobiła. Ogólnie strasznie nie przyjemnie wspominam to miejsce i gdybym mogła to już ja bym sobie pogadała sam na sam z tymi #@$% egzaminatorami

Już mi lepiej Zyczę powodzenia i wytrwałości tym, którzy jeszcze zdają, może w innych WORD'ach nie jest tak tragicznie.

[karolka944]

Trzymam kciuki! dzieewczyny myslicie ze jak bede brykac kolo 13-14 to dam rade przy takim ruchu? tez bylam pewna siebie, a teraz to poraaazka. kurde nigdy zadnych problemów z jazda a musial mnie zrobic egzaminator

[MartaMagda]

Napisane przez karolka944

Trzymam kciuki! dzieewczyny myslicie ze jak bede brykac kolo 13-14 to dam rade przy takim ruchu? tez bylam pewna siebie, a teraz to poraaazka. kurde nigdy zadnych problemów z jazda a musial mnie zrobic egzaminator

13-14 powinno być spoko, godziny szczytu zaczynają się po 15tej

Trzymam kciuki za zdające

[owieczkaa]

Godziny szczytu to wcale nie takie zło - ja zdałam właśnie w porannym szczycie, około godziny 8 (dzięki temu cały dzień miałam banana na twarzy, nigdy już więcej nie sprzątałam domu z taką energią). Jeździłam jakieś 20 minut jedynie. Mogło na to mieć wpływ też to, że dostałam tą samą egzaminatorkę co za 5, oblanym razem, wtedy przejeździłyśmy pół miasta, jeździłam ponad godzinę - oblałam tuż pod moim domem, i zapytałam czy mogę już pójść do domu a nie zjeżdżać do wordu i na pieszo sobie poszłam

[MartaMagda]

Napisane przez owieczkaa

Godziny szczytu to wcale nie takie zło - ja zdałam właśnie w porannym szczycie, około godziny 8 (dzięki temu cały dzień miałam banana na twarzy, nigdy już więcej nie sprzątałam domu z taką energią). Jeździłam jakieś 20 minut jedynie. Mogło na to mieć wpływ też to, że dostałam tą samą egzaminatorkę co za 5, oblanym razem, wtedy przejeździłyśmy pół miasta, jeździłam ponad godzinę - oblałam tuż pod moim domem, i zapytałam czy mogę już pójść do domu a nie zjeżdżać do wordu i na pieszo sobie poszłam

A ludzie, którzy czekają w WORDzie zazwyczaj patrzą kto kieruje, egzaminator czy egzaminowany, a tu zonk, egzaminator wrócił sam

[owieczkaa]

Napisane przez MartaMagda

A ludzie, którzy czekają w WORDzie zazwyczaj patrzą kto kieruje, egzaminator czy egzaminowany, a tu zonk, egzaminator wrócił sam

Kandydat poległ, i to dosłownie Normalnie prawie jak początek kryminału

[MartaMagda]

Napisane przez owieczkaa

Kandydat poległ, i to dosłownie Normalnie prawie jak początek kryminału

Pewnie już tam o tym legendy krążą

[dariah4]

Napisane przez MartaMagda

A ludzie, którzy czekają w WORDzie zazwyczaj patrzą kto kieruje, egzaminator czy egzaminowany, a tu zonk, egzaminator wrócił sam

Kiedy zdawałam pierwszy raz i oblałam egzaminator zapytał czy zostaje w tym miejscu w którym się zatrzymaliśmy czy chcę wracać do WORDU.

Chciałabym już kolejny egzamin i mam nadzieję, mieć to już za sobą a tu miesiąc trzeba czekać...

[owieczkaa]

Napisane przez dariah4

Chciałabym już kolejny egzamin i mam nadzieję, mieć to już za sobą a tu miesiąc trzeba czekać...

To też mnie zawsze najbardziej denerwowało, bo człowiek "wypada z rytmu". Jakby dało radę to nawet co 3-4 dni mogłabym mieć kolejny egzamin. To tak jak z treningiem - jak się zarzuci, to po coraz dłuższym czasie coraz trudniej do tego wrócić.

[very niceee]

Dziewczyny zdałam. Jeszcze nie mogę w to uwierzyć. Egzamin zaczęłam 8. 08, a o 8.55 było już po wszystkim. Egzaminator dość surowy. Plac i miasto zero błędów, pod koniec musiałam zaparkować tyłem na placu i za daleko samochodu stanęłam i kazał mi zrobić korektę, ale powiedział, że da mi pozytywny, bo na mieście dobrze sobie radziłam. Nadal nie wierzę. Pomogły Wasze kciukasy i uwierzenie w siebie

[dariah4]

Napisane przez owieczkaa

To też mnie zawsze najbardziej denerwowało, bo człowiek "wypada z rytmu". Jakby dało radę to nawet co 3-4 dni mogłabym mieć kolejny egzamin. To tak jak z treningiem - jak się zarzuci, to po coraz dłuższym czasie coraz trudniej do tego wrócić.

No właśnie, ostatni egzamin miałam w ten poniedziałek i jak wracałam do domu pomyślałam sobie że mogłabym mieć następny nawet następnego dnia. A jak mam czekać tak długo to tylko bardziej się denerwuję. i w ogóle nie mam ochoty wracać do tego WORDu na kolejny egzamin.

Napisane przez very niceee

Dziewczyny zdałam. Jeszcze nie mogę w to uwierzyć. Egzamin zaczęłam 8. 08, a o 8.55 było już po wszystkim. Egzaminator dość surowy. Plac i miasto zero błędów, pod koniec musiałam zaparkować tyłem na placu i za daleko samochodu stanęłam i kazał mi zrobić korektę, ale powiedział, że da mi pozytywny, bo na mieście dobrze sobie radziłam. Nadal nie wierzę. Pomogły Wasze kciukasy i uwierzenie w siebie

Gratulacje! Miałam przeczucie, że zdasz.
Już Ci strasznie zazdroszczę. Też chciałabym w końcu zdać.

[owieczkaa]

Napisane przez very niceee

Dziewczyny zdałam. Jeszcze nie mogę w to uwierzyć. Egzamin zaczęłam 8. 08, a o 8.55 było już po wszystkim. Egzaminator dość surowy. Plac i miasto zero błędów, pod koniec musiałam zaparkować tyłem na placu i za daleko samochodu stanęłam i kazał mi zrobić korektę, ale powiedział, że da mi pozytywny, bo na mieście dobrze sobie radziłam. Nadal nie wierzę. Pomogły Wasze kciukasy i uwierzenie w siebie

Gratulacje - teraz tylko sprawdzanie 10x dziennie na pwpw czy już masz kartonik a potem już tylko płacz, nerwy i stres za kółkiem samemu z góóóóórki! Żartuję, ale zobaczysz że jazda samemu to zupełnie inna bajka

Mówiłam że godziny szczytu wcale nie są takie złe

[karolka944]

Kurcze jak super Gratulacje )

[201609081836]

very nice wiedzialam ze zdasz w koncu tyle osob trzymalo kciuki wiec nie bylo innego wyjscia a u nas to zawsze sie parkuje ty;em wiec nie ma sie co obawiac czy sie trafi czy nie bo wiadomo ze tak

gratulacje

[tija93]

very niceee wielkie gratulacje!