Rozstanie z facetem, część XXVI

[elvegirl]

Napisane przez magd102

Gdyby też każda do której zarywa zajęty chłopak uświadamiała jego dziewczynie z jakim dupkiem jest to wiele dziewczyn oszczędziłoby czasu na takich frajerów(...)

Gdyby każda zdradzona kopała misiaczka w dupeczkę, to też świat by był dużo piękniejszy...

[stupify]

Napisane przez nonaka91

Dziewczyny ja wiem, że z nim to przeszłość, ale czasami człowiekowi jest tak źle żeby się nawet do jeża przytulił

zlosnica89 - no dokładnie. Denerwuje mnie, że takie myśli mnie naszły po takim długim czasie

Gdy mam taki dzień, że przychodzi mi ochota na przytulenie sie do ex wtedy ide na siłownie, trening najlepszy na wszystko

Chociaż szczerze Wam powiem, że przez ostatnie kilka dni miałam małe zachwianie... Przyjechał na urlop mój dobry znajomy (a jeszcze lepszy ex) zza granicy i męczy mnie żebym przyjechała chociaż na weekend zobaczyć się z nim (ex oczywiście na jego przyjazd wynurzył się, takie słuchy mnie dochodzą) i chyba za 100razy zawahałam się czy jechać czy nie... W sumie to chciałabym się mu pokazać, nie widziałam go prawie od 3 miesięcy, przez ten czas dużo się u mnie zmieniło, podejście do życia, ciało . I nachodzą mnie takie myśli, żeby pojawić się tam, żeby poczuł na własnej skórze co stracił... I poza tym to mam ochotę spotkać się z tym znajomym, bo nie widziałam go od września, a nie wiadomo kiedy znów się pojawi. Co myślicie na ten temat?

[elvegirl]

Napisane przez stupify

I nachodzą mnie takie myśli, żeby pojawić się tam, żeby poczuł na własnej skórze co stracił...

Czyli jeszcze się nie wyleczyłaś. Czyli nie jedź - za duże ryzyko. Koledze zaproponuj spotkanie na plotach we dwójkę, tam gdzie nie spotkasz eksa.

[stupify]

Napisane przez elvegirl

Czyli jeszcze się nie wyleczyłaś. Czyli nie jedź - za duże ryzyko. Koledze zaproponuj spotkanie na plotach we dwójkę, tam gdzie nie spotkasz eksa.

Gdyby tak sie dało Niestety żeby spotkać sie ze znajomym musze tam jechać Kurde mam ochote sie sprawdzić co poczuje jak go spotkam. Wydaje mi sie, że już wyleczona jestem, szaleje za innym

[elvegirl]

stupify - chcesz się sprawdzić, to jedź, ale po mojemu gdyby Ci zwisał, to by Ci zwisał, miałabyś głęboko gdzieś co sobie pomyśli jak zobaczy Twój nowy image. Jeśli tak Ci zależy, to jedź, ale miej świadomość że cały ten cyrk może się zacząć od nowa, zwłaszcza jeśli on się tak bardzo Twoim nowym image zachwyci. Napisze do Ciebie i będzie cyrk. Albo po prostu zobaczysz go i będzie cyrk. Jasne, nie musi tak być. Ale może i trzeba się na ten wypadek zabezpieczyć, na przykład mieć pod ręką koleżankę, która Ci da w czoło i nie pozwoli odpisać/spotkać się i inne takie :P

[stupify]

Masz racje... do wieczora dużo czasu, zdąże to przemyśleć...

[behemotkot]

Napisane przez Tindomerel_

Nie zastanawiam się,bo nie ma nad czym,zajęty=nietykalny.

Właściwe podejście.

[Tindomerel_]

Napisane przez magd102

Ech... gdy tak każda myślała świat byłby o wiele lepszy...

Mama mi zawsze powtarzała,że na czyimś nieszczęściu nie zbuduje się swojego szczęścia.

Hm, poflirtować sobie zawsze można,nawet w ramach sportu:P żeby nie wyjść z wprawy

[stupify]

Przemyślałam - nie jade Doszłam do wniosku, że tak naprawdę to po części chciałam jechać dlatego by spotkać sie ze znajomym, ale jednak po większej części dlatego, by ex mnie zobaczył. Nie czuje potrzeby udowadniania mu jaka to jestem silna i afiszowania się przed nim nową sobą. To jest moje życie, moje zmiany i najważniejsze, że ja je dostrzegam i ciesze sie z nich każdego dnia
Elve dzięki za naprowadzenie

[makao33]

mialyscie tak, ze będąc z innym tęskinlyście za ex?...

[EntiEnti]

Prosze, neich mi ktos powie cos madrego...

[elvegirl]

Napisane przez Tindomerel_

Mama mi zawsze powtarzała,że na czyimś nieszczęściu nie zbuduje się swojego szczęścia.

Z drugiej strony, jeśli związek jest prawdziwie udany, szczęśliwy itd, to żadne wdzięki płci przeciwnej nie powinny być zagrożeniem...

Napisane przez stupify

Przemyślałam - nie jade

Myślę że to dobra decyzja

Dumna jestem no!

Napisane przez makao33

mialyscie tak, ze będąc z innym tęskinlyście za ex?...

Zdarzyło mi się, nigdy więcej nie wejdę w nowy związek przed wyleczeniem się ze starego.

Napisane przez EntiEnti

Prosze, neich mi ktos powie cos madrego...

Coś mądrego

[zlosnica89]

Napisane przez _kruszyna

Ja na jego miejscu chciałabym się jak najszybciej zoabaczyc z drugą stroną, no chyba, że... chce zerwać. Nie wiem czemu ale trochę to tak odbieram, albo coś na zasadzie "jest to dobrze, ale jak jej nie ma to też fajnie więc nie ma co się wysilać"... obym była w błędzie.

Ostatnio wśród facetów zrobiła się moda,że zamiast normalnie powiedzieć dziewczynie,że np "To nie jest to,powinniśmy się rozstać" to zaczynają się odseparowywać od dziewczyny,ta wariuje bo nie wie co się dzieje, a oni czekają aż "samo się zerwie",albo dziewczyna to zrobi (która już nie wytrzymuje tego olewania), bo oni nie mają na tyle jaj,by powiedzieć wprost.

[Petrycja]

Napisane przez zlosnica89

Ostatnio wśród facetów zrobiła się moda,że zamiast normalnie powiedzieć dziewczynie,że np "To nie jest to,powinniśmy się rozstać" to zaczynają się odseparowywać od dziewczyny,ta wariuje bo nie wie co się dzieje, a oni czekają aż "samo się zerwie",albo dziewczyna to zrobi (która już nie wytrzymuje tego olewania), bo oni nie mają na tyle jaj,by powiedzieć wprost.

Popieram! Zachowują się czasami jak tchórze, nie umiejąc nawet powiedzieć wprost co myślą. A uważam, że jeśli im zależało kiedykolwiek to po prostu wypada powiedzieć o tym wprost. A nie uciekać się do takich gierek, wymigiwac się od spotkań aż w końcu zerwać przez sms lub doprowadzić dziewczynę do takiego stanu, że to ona zrywa bo już nie wie biedna co robić. Facetom brakuje już zupełnie klasy. A zachowanie takie typowo dziecinne, rodem z gimnazjum.

---------- Dopisano o 16:58 ---------- Poprzedni post napisano o 16:56 ----------

Napisane przez EntiEnti

Prosze, neich mi ktos powie cos madrego...

Najpierw Ty nam powiedz, co Ci na sercu leży

[EntiEnti]

Napisane przez Petrycja

Najpierw Ty nam powiedz, co Ci na sercu leży

Pisalam w ostatnim poscie i sie no nic nie zmienilo.

---------- Dopisano o 17:16 ---------- Poprzedni post napisano o 17:15 ----------

Napisane przez elvegirl

Coś mądrego

No dzieki, dzieki, akurat na Ciebie liczylam

[Malla]

Napisane przez EntiEnti

Prosze, neich mi ktos powie cos madrego...

Z zasady nieoznaczoności wynika możliwość przetunelowania określonej bariery przez cząstkę. Zjawisko to jest nazywane efektem tunelowania. Eksperymentem myślowym pomagającym zrozumieć ten efekt jest umieszczenie elektronów wewnątrz pudełka. Według mechaniki klasycznej elektron nie może wyskoczyć z pudełka i znaleźć się poza nim. Jednak według teorii kwantowej istnieje określone prawdopodobieństwo, że położenie elektronu będzie znajdować się poza pudełkiem. Efekt tunelowania wykorzystywany jest w diodzie tunelowej, która z kolei jest wykorzystywana na szeroką skalę w elektronice użytkowej.

Napisane przez EntiEnti

Dowiedzialam sie, ze moj byly snuje plany na przyszlosc, gdzie chce wyjechac itd.To ten, ktory mowil ze nie jest pewny uczuc i nie jest gotowy sie dla mnie poswiecac. To bylo kiedy trzeba bylo pomyslec o tym, ze moze musilaby sie przeprowadzic. Teraz sie okazuje, ze zamiast tego mnie rzucil i jedzie do pracy za granice(!). Do mnie nie chcial sie przeprowadzic za granice! Jest wolny, korzysta z zycia, ma czego chcial. Mamo, jak on mial mnie w dupie.

Cóż, nie zależało mu aż tak na Tobie, by DLA CIEBIE się przeprowadzić. Obecne jego zachowanie wynika z tego, co robi DLA SIEBIE. To już nie stanowi poświęcenia dla osoby trzeciej, tylko stało się sposobem samorozwoju.

Wcale nie musiał Cię mieć w pupie. Po prostu nie zależało mu tak mocno albo nie był gotowy na życiowe zmiany. Nawet teraz nie masz pewności, że wyjedzie albo że zaraz nie wróci z podkulonym ogonem.

Napisane przez EntiEnti

No i teraz pytanie za 100 pkt. Co mam zrobic zeby nie umrzec, jak mnie roznosi? Czuje sie zlekcewazona, oszukana, wykorzystana, olana.

Mam w sobie tyle zlosci...niszczy mnie to. Nie moge sie nad niczym skupic. Pomijam fakt, z jego najlepszy kumpel ma teraz dziewczyne w ZWIAZKU NA ODLEGLOSC ( my tez bylismy w wiazku na odleglosc) i moj byly to pelni popiera.

Nie mierz innych swoją miarą. Często pozwalamy przyjaciołom na coś, przed czym sami się wzbraniamy.

Nie umrzesz, musisz to przetrwać i tyle. Teraz pewnie czujesz się jak śmieć, ale za jakiś czas będziesz się cieszyć, że uwolniłaś się z nieprzyszłościowego związku. A jak poznasz Tego Jedynego, to w ogóle zapomnisz, jak się teraz czujesz. Przejdź żałobę, daj się wylać swoim żalom i gniewowi i idź dalej przez życie. Nie marnuj czasu na rozmyślania o nim, tylko rób coś dla siebie. Masz prawo czuć się oszukana, ale nie masz potrzeby rwania sobie włosów z głowy, bo Twoje życie nie zakończyło się wraz ze związkiem.

[EntiEnti]

Napisane przez Malla

Z zasady nieoznaczoności wynika możliwość przetunelowania określonej bariery przez cząstkę. Zjawisko to jest nazywane efektem tunelowania. Eksperymentem myślowym pomagającym zrozumieć ten efekt jest umieszczenie elektronów wewnątrz pudełka. Według mechaniki klasycznej elektron nie może wyskoczyć z pudełka i znaleźć się poza nim. Jednak według teorii kwantowej istnieje określone prawdopodobieństwo, że położenie elektronu będzie znajdować się poza pudełkiem. Efekt tunelowania wykorzystywany jest w diodzie tunelowej, która z kolei jest wykorzystywana na szeroką skalę w elektronice użytkowej.



Cóż, nie zależało mu aż tak na Tobie, by DLA CIEBIE się przeprowadzić. Obecne jego zachowanie wynika z tego, co robi DLA SIEBIE. To już nie stanowi poświęcenia dla osoby trzeciej, tylko stało się sposobem samorozwoju.

Wcale nie musiał Cię mieć w pupie. Po prostu nie zależało mu tak mocno albo nie był gotowy na życiowe zmiany. Nawet teraz nie masz pewności, że wyjedzie albo że zaraz nie wróci z podkulonym ogonem.

Nie mierz innych swoją miarą. Często pozwalamy przyjaciołom na coś, przed czym sami się wzbraniamy.

Nie umrzesz, musisz to przetrwać i tyle. Teraz pewnie czujesz się jak śmieć, ale za jakiś czas będziesz się cieszyć, że uwolniłaś się z nieprzyszłościowego związku. A jak poznasz Tego Jedynego, to w ogóle zapomnisz, jak się teraz czujesz. Przejdź żałobę, daj się wylać swoim żalom i gniewowi i idź dalej przez życie. Nie marnuj czasu na rozmyślania o nim, tylko rób coś dla siebie. Masz prawo czuć się oszukana, ale nie masz potrzeby rwania sobie włosów z głowy, bo Twoje życie nie zakończyło się wraz ze związkiem.

Znam efekt tunelowania

Eh, wiem ze to dla Ciebie pewnie brzmi jak glupie uzalanie sie nad soba. Serio sie staram. Dni mam zapelnione, pracy az nadto, mam tylko nadzieje, ze nie dowiem sie gorszych rzeczy.

Dzieki tak w ogole, zawsze slyszenie czegos konkretnego od trzeciej osoby dziala inaczej niz przekonywanie samej siebie.

[Malla]

To nie jest głupie użalanie. Trudno czuć się świetnie po rozstaniu.

[Onnaa88]

Napisane przez magd102

Ech... gdy tak każda myślała świat byłby o wiele lepszy...
Gdyby też każda do której zarywa zajęty chłopak uświadamiała jego dziewczynie z jakim dupkiem jest to wiele dziewczyn oszczędziłoby czasu na takich frajerów,ale niestety większość siedzi cicho i o tym,ze facet przyprawia rogi dziewczyna zazwyczaj dowiaduje się ostatnia

A ja ostatnio mam jakiegoś pecha,ciagle podobają mi sie zajęci faceci
Chyba juz taki wiek,ze nie mam juz prawa być szczęśliwa.
Jakoś Ci wolni mnie nie interesują.Co najlepsze ja rownież podobam sie tym zajetym tylko oczywiście ja nie robię sobie kłopotów i romanse z zajetymi sie nie bawie.

[Malla]

Napisane przez Onnaa88

A ja ostatnio mam jakiegoś pecha,ciagle podobają mi sie zajęci faceci

Przyczyny mogą być różne - brak wolnych i fajnych facetów, nadmiar zajętych i fajnych...

Napisane przez Onnaa88

Chyba juz taki wiek,ze nie mam juz prawa być szczęśliwa.

Happy 110 Birthday!

Napisane przez Onnaa88

Jakoś Ci wolni mnie nie interesują.Co najlepsze ja rownież podobam sie tym zajetym tylko oczywiście ja nie robię sobie kłopotów i romanse z zajetymi sie nie bawie.

Jak to się nie bawisz, skoro wiedziałaś stosunkowo wcześnie o tym kolesiu z pracy, że ma kobitę i dzieciaka?

[martha330]

Napisane przez Petrycja

Popieram! Zachowują się czasami jak tchórze, nie umiejąc nawet powiedzieć wprost co myślą. A uważam, że jeśli im zależało kiedykolwiek to po prostu wypada powiedzieć o tym wprost. A nie uciekać się do takich gierek, wymigiwac się od spotkań aż w końcu zerwać przez sms lub doprowadzić dziewczynę do takiego stanu, że to ona zrywa bo już nie wie biedna co robić. Facetom brakuje już zupełnie klasy. A zachowanie takie typowo dziecinne, rodem z gimnazjum.

faceci to tchórze, najlepiej głowę w piasek wsadzić i udawać, że się nic nie stało lub że nie wiadomo o co chodzi!

w ogóle mam wrażenie, że albo ja nie umiem gadać z facetami, albo za dużo wymagam, albo to oni nie potrafią przeprowadzać poważnych rozmów i nagle nic nie mają do powiedzenia..

---------- Dopisano o 21:22 ---------- Poprzedni post napisano o 21:20 ----------

Napisane przez Tindomerel_

Mama mi zawsze powtarzała,że na czyimś nieszczęściu nie zbuduje się swojego szczęścia.

tak mówi moja eks-Teściowa.
i dodaje, że nie można zachowywać się w taki sposób by ktoś płakał przez Ciebie.
może głupie ale prawdziwe.

[Onnaa88]

Napisane przez Malla

Przyczyny mogą być różne - brak wolnych i fajnych facetów, nadmiar zajętych i fajnych...

Happy 110 Birthday!

Jak to się nie bawisz, skoro wiedziałaś stosunkowo wcześnie o tym kolesiu z pracy, że ma kobitę i dzieciaka?

No może bawie,ale cieżko mi przestać tym bardziej,ze on mi sie strasznie podoba ale nie chce sie w coś wplatac.
Nasze spojrzenia ciagle sie spotykają,a nie winny flirt to chyba nic złego?
On i ja nie zabrniemy zbyt daleko bo chyba on ma swój rozum tak samo jak ja.Za jakiś czas mi i mu sie to znudzi i będzie ok
Głupie teksty lecą w moja stronę od każdego faceta w pracy tam,i maja zony itd.nie jest w sumie nic w tym złego,ale tylko on patrzy sie na mnie takim wzrokiem,ze gdy jest obok to czuje na sobie te jego spojrzenia

[kasiuleczkaaa90]

Witam ponownie,

Kiedyś pisałam tutaj o swoich problemach z moim już eks. Przed chwilą się rozstaliśmy, jest mi strasznie ciężko, normalnie świat mi się zawalił, od godziny 19 ciągle płaczę, po prostu już nie mam siły.. Nie wiedziałam, że człowiek może mieć tyle łez .. Uznał, że najlepiej i najuczciwiej będzie jak się rozstaniemy. Oboje płakaliśmy .. No koszmarne to było.. Nie wiem jak teraz sobie poradzić ..

[stupify]

Napisane przez elvegirl

Myślę że to dobra decyzja

Dumna jestem no!

Nawet nie wiesz jak miło to słyszeć
Chyba zaczynam mądrzeć

---------- Dopisano o 21:51 ---------- Poprzedni post napisano o 21:49 ----------

Napisane przez kasiuleczkaaa90

Witam ponownie,

Kiedyś pisałam tutaj o swoich problemach z moim już eks. Przed chwilą się rozstaliśmy, jest mi strasznie ciężko, normalnie świat mi się zawalił, od godziny 19 ciągle płaczę, po prostu już nie mam siły.. Nie wiedziałam, że człowiek może mieć tyle łez .. Uznał, że najlepiej i najuczciwiej będzie jak się rozstaniemy. Oboje płakaliśmy .. No koszmarne to było.. Nie wiem jak teraz sobie poradzić ..

Wiem, że to absurdalne ale z czasem będzie łatwiej
Mogłabyś przybliżyć w skrócie swoja historie?

[Malla]

Napisane przez Onnaa88

Nasze spojrzenia ciagle sie spotykają,a nie winny flirt to chyba nic złego?

Nic złego, jeśli nie wliczać Twoich postów "jak on może tak na mnie patrzeć, skoro ma żonę i dzieci" albo "ale mi dociął, a wydawał się taki zainteresowany". Lepiej spożytkować energię na coś mniej beznadziejnego

[kasiuleczkaaa90]

Napisane przez kasiuleczkaaa90

Hej Jestem tu nowa, mam nadzieję, że mnie przyjmiecie

Mam ogormny problem z moim chłopakiem, prawdopodobnie ten związek już nie ma szans i strasznie mi ciężko. Ale może zacznę od początku. Jesteśmy razem prawie 2 lata, wszyscy uważają nasz związek za idealny. Oboje się dogadawyliśmy, cieszyliśmy się z każdej chwili razem. Planowaliśmy ślub, nawet staraliśmy się o dziecko, ale niestety nieskutecznie. Od października zeszłego roku wszystko zaczęło się psuć, nagle powiedział mi, że chce przerwy, że musi wszystko sobie poukładać i przemyśleć. Utrzymywaliśmy ze sobą kontakt, czasem się spotykaliśmy, ale czegoś brakowało. Ja czekałm na niego, męczyłam się niemiłosiernie, nie spałam po nocach, nie jadłam. Ten okres wspominam jako jedną wielką katastrofę. Gdy już całkowicie straciłam nadzieję i siłę, żeby walczyć, on stwierdził, że jednak mnie kocha i chce być ze mną. Te 3 miesiące były jak sielanka, wszystko pięknie i miło. A teraz znów wyskoczył z tą przerwą, nie mam już siły na to i powiedziałam mu o tym. Widzę, że on nie chce ze mną o tym rozmawiać, wiem, że jest zamkniętym człowiekiem i trudno mu się mówi o tym co czuję, przywykłam już do tego. We wtorek rozmawialiśmy przez telefon i mu powiedziałam, że musimy porozmawiać i wspólnie podjąć jakąś decyzję. W dodatku powiedziałam jeszcze, że w razie rozstania oddam mu wszystkie prezenty jakie od niego dostałam, wkurzył się, powiedział, że myślał, że jestem inna i rzucił słuchawką. Od tego czasu nie mamy ze sobą kontaktu. Jutro się spotykamy i podejmiemy jakąś decyzję. Jest mi cholernie ciężko, nie wiem co mam ze sobą zrobić. Nie potrtafię się niczym zająć, wszystko leci mi z rąk. Chciałabym, żeby nam się wszystko ułożyło, ale to już chyba nie możliwe ...

To jest mój pierwszy post.

[Tindomerel_]

Dzień dobry!

http://www.youtube.com/watch?v=ppBDuHaStvs

[pogubiona88]

U mnie bez zmian - dalej zero odzewu...

Ale jakoś nie rozpaczam. Wczoraj poszłam wreszcie do moich koleżanek na winko, u których nie byłam cały ten czas "związku z nim" - mimo zaproszeń nie chciał ze mną się wybrać. Odwiedził mnie kolega, któremu ewidentnie się podobam. Co prawda jasno wiele razy mu mówiłam, że nic z tego, ale generalnie go lubię i miło spędziłam czas.
A no i wczoraj wyprostowałam sobie trwale włosy (nienawidzę moich naturalnych) - zabieg długi, kosztowny ale będę miała rok spokoju, A mój ex uwielbiał mnie w prostowanych włosach i okropnie się cieszył że sobie zrobię coś takiego. No więc ha! Nie zobaczy :P

Ale mam bojowy nastrój

[such_a_princess]

Siemanko dziewczyny
Dawno tu nie pisałam, a to dlatego, że ten wątek zaczął mi przypominać o eksie i dobijać zamiast pomagać.
U mnie chyba trochę lepiej, chociaż chwilami go brakuje, ale wiem, że nie chciałabym do niego wrócić. Wiem, że olewałby mnie tak jak to robił i spotykał się max raz na 2 tygodnie, mimo że czas ma, tylko chęci brak Trudno, całe moje życie nie będzie się opierać na jakimś dup*u, któremu nie zależy, jestem ZBYT ŁADNA, MIŁA I INTELIGENTNA żeby się dać tak bawić sobą w popychadło

Ostatnio kolega z grupy językowej z angielskiego zaprosił mnie na piwo... Zastanawiam się czy iśc, w sumie czemu nie, ale wiecie... Moja wrodzona nieśmiałość się odzywa ^^ Ciągle sobie z tym nie radze :/

Najgorsze jest to, że ciągle nas tu przybywa! Co to się dzieje z tymi chłopami na wiosnę ;D Tindo dzięki za piosenkę, Jamal najlepszy ;D

---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:30 ----------

pogubiona88 też myślałam o trwałym prostowaniu ! Gdzie robiłaś, ile zapłaciłaś i jak efekt Mnie interesuje jedynie efekt prostych JAK DRUTY włosów, nie inny

[pogubiona88]

Napisane przez such_a_princess

[/COLOR]pogubiona88 też myślałam o trwałym prostowaniu ! Gdzie robiłaś, ile zapłaciłaś i jak efekt Mnie interesuje jedynie efekt prostych JAK DRUTY włosów, nie inny

W Warszawie....1000zł () na długich. Efekt taki, że marzę, żeby te 3 dni minęly żeby normalnie móc funkcjonować Bo nie mogę zagnieść zmoczyć...a są tłuste i aż wstyd. Ale proste są jak druty. Jak u Japonki