|
Notka |
|
Zwierzęta domowe - wiZOOż Forum dla miłośników zwierząt domowych. Szukasz porady w temacie psów, kotów, żółwi, chomików itp.? Forum wiZOOż to miejsce dla ciebie. |
|
Narzędzia |
2006-01-13, 16:11 | #301 |
Zakorzenienie
|
Dot.: ;( mojja kochana Venturka
uuu bardzo mi przykro
__________________
Świat w moich oczach nie mieni się tysiącem barw, ale za to pięknie pachnie.
http://bluegirl-ewa.blogspot.com/ |
2006-01-13, 16:38 | #302 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-09
Lokalizacja: ostr
Wiadomości: 11 146
|
Dot.: Piosenka o tęczowym moście
Cytat:
http://www.indigo.org/rainbowbridge_ver2.html |
|
2006-01-13, 16:52 | #303 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 716
|
Dot.: ;( mojja kochana Venturka
Trzymaj sie to bardzo smutne gdy odchodza nasi przyjaciele
Bardzo mi przykro...
__________________
W życiu nie ma prób, od razu zaczyna się przedstawienie Marianne Faithfull |
2006-01-13, 17:36 | #304 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 665
|
Dot.: ;( mojja kochana Venturka
Wiem jak się czujesz Przykro mi..
|
2006-01-13, 20:09 | #305 |
Zakorzenienie
|
Dot.: ;( mojja kochana Venturka
Trzymaj sie kochanie <całuje>
Twój psiak napewno patrzy na Ciebie z nieba |
2006-01-13, 20:30 | #306 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 47 805
|
Dot.: ;( mojja kochana Venturka
Ja też stracilam kiedyś psa...zginął pod kołami samochodu......Teraz mam innego, którego kocham najbardziej na świecie, i nie wiem co by było, gdybym go straciła....Nikiego, tego, który zginął, kochałam mniej...głupio to moic, ale wtedy byłam mała i nie wiedziałam co to znaczy miłośc do zwierzęcia, a pozatym, to był pies podwórkowy. A Rubi to po prostu miłośc mojego współczesnego zycia
|
2006-01-13, 20:47 | #307 |
Rozeznanie
|
Dot.: ;( mojja kochana Venturka
Rybkad moja Venturka nie zdechła bo jej czegos brakowało,fakt zdechła w budzie....wszyscy mowia ze ktos ja otruł..ale wiesz co...nic jej nie brakowało traktowałam ja jak czlonka rodziny najlepszego przyjaciela...moja Venturka spała w garażu na wersalce ze starą kołdrą,...zawsze miała czystą wodę a jedzenie takze b.dobrrj jakoosci.....korpusy z kurczaka,karmy...zaboalo mnie to troszke ze zasugerowałas ze to ja nie widziałam potrzeb mojego przyjaciela...
__________________
jednak Monachium jednak zostaje tu na caly rok bedzie dobrze.. MA BYC! |
2006-01-13, 21:02 | #308 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Z łóżeczka ;)
Wiadomości: 2 845
|
Dot.: ;( mojja kochana Venturka
bardzo Ci wspolczuje trzymaj sie cieplo
|
2006-01-13, 21:39 | #309 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 6 953
|
Dot.: ;( mojja kochana Venturka
tak mi przykro sama mam psa i nie wyobrazam sobie zycia bez niego
3maj sie
__________________
|
2006-01-13, 23:15 | #310 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 6 643
|
Dot.: ;( mojja kochana Venturka
moj piesek tez juz sie starzeje i czasem przez mysl przelatuje mi, ze za niedlugo moze jej juz nie byc...i wtedy łzy same napływaja mi do oczu...bo chociaz niekiedy krzycze po niej jak jest nieposluszna....To kocham tego psiaka, te wyłudzanie jedzenia gdy tylko talerz sie zatłucze, drapanie po drzwiach, by jej otworzyc moj pokój, rozwalanie sie na łozku...a ja musze spac na brzegu . On zawsze bedzie z Toba i pewnie jest Ci wdzięczny za miłosc, którą go obdarzylas...I cieszy sie, ze mial taka panią, bo nie każdego psa spotyka tak dobry los...(nie mowie o tym co pozniej sie stalo) .
|
2006-01-14, 10:44 | #311 |
Rozeznanie
|
Dot.: ;( mojja kochana Venturka
dziękuje dziewczyny za wszystko wiecie,najbardziej boli mnie serce ze nie zobacze juz mojej myszki nigdy.....i teraz zaczynają sie u mnie wątpliwosci ze to moze moja wina...moze ja czegos niedopilnowalam..ze moglam ja zamknac w tym garazu i nigdzie nie latalaby...i p,lakac mi sie chce ze ona cierpiala jak zdychala....o Boze nie wyobrazam sobie zycia bez mojej Ventuni zawsze w ceple wieczory siedzialam z nia na dworze zawsse byla przy mnie ,w zime chodzilysmy na spacery do lasu...wczoraj chcoalam sie przejsc bylo juz ciemno juz w domu nie moglam siedziec..balam sie troszke bo mieszkam kolo lasu...i pomuslslam ze wezme ja bo byla dosyc duzym psem ....i ttu takie przebudzenie ze juz jej nie ma ze nawet jak bede najglosniej wolac to nie przyjdzie nie bedzxzie sie cieszyc na moj widok..dla kogos to moze sie wydawac smieszne ze obdazylam tak wielka miłoscia psa...ale to byl moj najwiekszy przyjaciel siedze teraz i placze jak to pisze ja nie wiem jak sie z tego otrzasne...co ja dalabym zeby czas wrocic...nie wiem co ze soba zrbic..bo zawsze jak bylo mi zle to szlam do niej i sie do niej przytulalam jak najmocniej umialam....i juz nigdy tego nie zrobie....przepraszam dziewczyny ale musialam sie komus wygadac...ona miala 7 lat jeszcze mogla tyle zyc...wszyscy wiedza jak ja cieerpie rodzina znajomi bo zawsze byla Venturka moja myszka kochana......nie moge sobie z tym poradzic
__________________
jednak Monachium jednak zostaje tu na caly rok bedzie dobrze.. MA BYC! |
2006-01-14, 19:11 | #312 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-07
Wiadomości: 126
|
Dot.: Piosenka o tęczowym moście
TAK MagJa, strasznie Ci dziękuję
|
2006-01-28, 07:11 | #313 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 9 319
|
~ Jak się otrząsnąć ??? =( ~
Paskudny dzień Jeszcze wczoraj z uśmiechem pisałam o moim piesku, a dzisiaj już go nie ma Od może 2 tygodniu chorowała, miała operację i brała leki, ale nic nie wskazywało, że dzisiaj umrze
Obudził mnie płacz mamusi, zerwałam się z łóżka i zobaczyłam moją Jagusię leżącą na dywaniku Tata był w łazience, a ona przyszła do niego, upadła i już nie wstała Teraz tata poszedł ją gdzieś zakopać... wziął jej miseczki, kocyk, obrożę i smycz... Oj, ja się nigdy nie otrząsne... Była ze mną prawie 12 lat , kochany, czarny jamniczek... Mam żal do siebie, bo ostatnio było ciężko w kwestii jej codzienego życia... Trzeba było co 2 h wynosić ją na dwór, bo miała leki, że siusiu często robiła i wogóle ciężko oddychała i siedziała non stop przy mnie... A ja nie mogłam jej w żaden sposób pomóc, ani zmniejszyć cierpienia... Nie mogła znaleść sobie pozycji... A wczoraj, jak poszłam spać - zamknęłam drzwi od pokoju i widziałam, że stoji pod moimi drzwiami i patrzy swoim biednym wzrokiem Ten widok będzie mnie prześladował do końca życia... Bardzo mi smutno, naprawdę... KOCHAM CIĘ MÓJ PIESECZKU <3 Edytowane przez Paulyna Czas edycji: 2006-01-31 o 08:00 |
2006-01-28, 07:26 | #314 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Nigdziebądź
Wiadomości: 3 847
|
Dot.: ~ Jak się otrząsnąć ??? =( ~
bardzo mi przykro naprawde
co do otrząśnięcia, to nie mam zadnego sposobu... ja do dziś potrafię płakać, za Jamniorem, którego straciłam kilka lat temu ((( |
2006-01-28, 07:30 | #315 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 9 319
|
Dot.: ~ Jak się otrząsnąć ??? =( ~
Cytat:
Ja teraz beczę cały czas, to jest silniejsze Też współczuję z powodu Jamniora , czy to był jamnik ? |
|
2006-01-28, 07:53 | #316 |
Raczkowanie
|
Dot.: ~ Jak się otrząsnąć ??? =( ~
Przykro mi bardzo
Az sie poplakalam jak to przeczytalam, bo wiem co to za bol Glowka do gory, pieseczek juz sie nie meczy, jest mu dobrze. pozdrawiam |
2006-01-28, 08:03 | #317 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 9 319
|
Dot.: ~ Jak się otrząsnąć ??? =( ~
Cytat:
I pomyśleć, że niektórzy wyrzucają pieski z domu, jak z pięknych szczeniaków, stają się dużymi kundelkami Też mam nadzieję, że mój piesek teraz jest szczęśliwy i nie cierpi już |
|
2006-01-28, 08:56 | #318 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 3 706
|
Dot.: ~ Jak się otrząsnąć ??? =( ~
trzymaj sie wiem co przeżywasz.
|
2006-01-28, 09:13 | #319 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Nigdziebądź
Wiadomości: 3 847
|
Dot.: ~ Jak się otrząsnąć ??? =( ~
Paulyna: tak, to była Jamniczek, rudy gładkowłowy niestety już Go nie ma...
musisz sie trzymać jakoś, a co do płaczu... to nei powstrzymuj sie. Smutek popłynie ze łzami po policzkach... |
2006-01-28, 09:15 | #320 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 281
|
Dot.: ~ Jak się otrząsnąć ??? =( ~
oj współczuję ci bardzo też mam dlugo już mojego kundelka a właściwie kundelkę, duzo przeszła i też miała operację. wtedy też sie dużo wypłakałam tak się o nią bałam
Ale myślę że tylko czas może zaleczyć Twój smutek niestety. Wiem że łatwo się mówi zajmij sięczymś innym, nie myśl - ale to jest silniejsze (wiem coś o tym bo rozstałąm się własnie facetem, z którym byłam 5lat i też wszyscy mnie na około pocieszają i mówią takie rzeczy ale to nic nie daje) Musisz to przetrwać po prostu i za jakiśczas będzie lepiej. Głowa do góry |
2006-01-28, 09:19 | #321 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 844
|
Dot.: ~ Jak się otrząsnąć ??? =( ~
Biedactwo, trzymaj się jakoś!
|
2006-01-28, 09:39 | #322 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 398
|
Dot.: ~ Jak się otrząsnąć ??? =( ~
Przykro mi....trzymaj się cieplutko
|
2006-01-28, 09:50 | #323 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 6 953
|
Dot.: ~ Jak się otrząsnąć ??? =( ~
tak mi przykro trzymaj sie
__________________
|
2006-01-28, 09:54 | #324 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 888
|
Dot.: ~ Jak się otrząsnąć ??? =( ~
Wiem co czujesz. Ja rok temu musialam uspic suczke bo miala raka piersi. A zeby tego bylo malo kupilismy drugiego psa- na poczatku milutki szczeniaczek wyrosl na ogromne psisko ktore meczylo biedna, chora suczke. Dluzej nie moglam sluchac jej piskow i zdecydowalismy sie ja uspic. Uwazam ze to byl dobry wybor bo psina nie musiala sie dluzej meczyc. Miala 15 lat
|
2006-01-28, 09:54 | #325 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 9 319
|
Dot.: ~ Jak się otrząsnąć ??? =( ~
Naprawdę BARDZO Wam dziękuję za słowa pocieszenia - pomaga
Z rodzicami teraz wspominamy i oglądamy zdjęcia psiaka , tata wspomina coś o drugim piesku - jestem w szoku, bo wcześniej nie było o tym mowy... Za jakiś czas może postaramy się o nowego doga, ale to już nie to samo... Ja muszę się poprostu wypłakać, piesek pochowany w lesie pod powalonym drzewem - tata ma mi pokazać to miejsce Pozdrawiam WAS kochaniutkie |
2006-01-28, 09:55 | #326 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 149
|
Dot.: ~ Jak się otrząsnąć ??? =( ~
Bidulko!
Jedyne pocieszenie, to że pieska juz nic nie boili i nie cierpi teraz.
__________________
|
2006-01-28, 09:57 | #327 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 9 319
|
Dot.: ~ Jak się otrząsnąć ??? =( ~
Cytat:
|
|
2006-01-28, 10:04 | #328 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 9 319
|
Dot.: ~ Jak się otrząsnąć ??? =( ~
Cytat:
Moja dużo wycierpiała, ale silna była ... -wpadła kiedyś pod samochód -zanik mięśni w tylnich łapkach -zapalenie uszu -operacja na guzki piersi -skutki uboczne po 5 kleszczach na raz ( to było w październiku tego roku, miała 5 kleszczy na raz, po 3 dniach zaczęła się okropnie czuć, dostawała zastrzyki - więc nie lekceważcie tych pozornie małych kleszczy, bo to przez nie moja suczka miała bardzo zniszczoną wątrobę i słabsze serce) -choroba kręgosłupa (normalne u jamników) -wodobrzusze - i od tego zmarła, skutek po tych kleszczach, słaba wątroba, z naczyć krwionośnych wydobywała się woda do jamy brzusznej, dróg oddechych... miała operację, brała leki, ale niestety... Dużo tych chorób? |
|
2006-01-28, 10:09 | #329 |
Zadomowienie
|
Dot.: ~ Jak się otrząsnąć ??? =( ~
Naprawde bardzo mi przykro ale trzymaj się cieplutko
Bardzo dziwne, ale dzisiejszej nocy miałam straszny sen. Śniło mi się, że wróciłam do domu a moje dwie kotki leżały martwe na podłodze A ja w tym śnie bardzo płakałam i przeżywałam ich śmierć. On był bardzo realistyczny, więc chyba moge powiedzieć, że wiem, co czujesz... Poza tym pomyśl o tej sprawie z drugiej strony. Piszesz, że twój jamniczek był chory i brał leki, ciężko mu było i się męczył. A teraz przynajmniej już nie cierpi. Trzymaj się |
2006-01-28, 10:16 | #330 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 888
|
Dot.: ~ Jak się otrząsnąć ??? =( ~
Oj no troszke tego jest Szkoda pieska, uwielbiam zwierzeta, wszyscy mi mowia ze bardziej placze po stracie zwierzaka niz bliskiej osoby- ale wszyscy wiemy że zwierzaki nie sa wredne
|
Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:12.