2012-07-26, 23:00 | #301 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi
U nas nie, jak był duży duży ruch to była jedna osoba na mięso 4:1 i obsługiwała toster plus grilla, jedna toster regularny, jedna grill 8:1, jedna garmażerka no i ten co na binie stał. A BOP u nas był tak daleko że z nimi nie współpracowaliśmy jak chcieli kurzczaka wysmażyć to musieli się fatygować
|
2012-07-26, 23:02 | #302 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi
Cieszę się, że nigdy nie pracowałam w Macu
Chociaż z drugiej strony, z tego co czytam to niezła szkoła życia. |
2012-07-26, 23:07 | #303 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi
Ciesz się. Ja też bardzo sobie chwaliłam tę pracę jak tam pracowałam i byłam bardzo niemiła dla wszystkich którzy to komentowali, ale potem gdy zmieniłam na coś normalnego, wiem że prędzej się pochlastam niż tam wrócę i nie wiem co by się musiało stać z resztą właśnie wtedy gdy wzięłam tę pracę byłam że tak powiem, no nóż na gardle miałam. Do wyboru miałam 1/2 etatu w znanej sieci odzieżowej albo MC w ilości godzin jaką chcę...
|
2012-07-26, 23:09 | #304 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 854
|
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi
Cytat:
visionAM- ja tam nie żałuję. Jedyne na co narzekam, to dojazd, bo ok. godzinę, do sąsiedniego miasta. Ale z tego co widzę, u mnie w mieście głownie jacyś starsi, dojrzali ludzie pracują, a tu w pracy większość studenci, więc atmosfera też inna.
__________________
samica leniwca _______________________ *projekt denko. *o włosy dbam i zapuszczam! |
|
2012-07-26, 23:12 | #305 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi
Ale w sumie właśnie wychodzi to co myślałam :P że to w dużej mierze kwestia współpracowników - jak w każdej pracy.
|
2012-07-26, 23:29 | #306 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 854
|
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi
Cytat:
Bo to, że czasem jest zapie*prz- taka praca. Grunt, żeby cię koledzy i ci wyżej nie wkurzali dodatkowo Jak zgrana ekipa, to przyjemniej się pracuje.
__________________
samica leniwca _______________________ *projekt denko. *o włosy dbam i zapuszczam! |
|
2012-07-26, 23:30 | #307 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: México
Wiadomości: 1 902
|
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi
Cytat:
Nauczyciele tez maja klientow, chocby uczniow, albo, o zgrozo, ich rodzicow. Lekarze maja pacjentow....
__________________
|
|
2012-07-26, 23:40 | #308 |
Władca Wizażu
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 17 366
|
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi
Treść usunięta
|
2012-07-27, 00:17 | #309 | |||
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi
Cytat:
z dobrej praktyki barmanskiej - najlepiej zapytac, czy ktos chce szklanke. sa przeciez takie piwa, ktore warto wymieszac w naczyniu. tak samo jak buractwo i prostactwo sie szerzy, gdy nie chcesz wysluchac ich super-zaje.tej oferty. Cytat:
Cytat:
moja przyszla zawodowa dzialka to weterynaria. szkoda tylko, ze juz mnie skreca, jak pomysle o niektorych ludziach, ktorzy przychodza do lecznicy.
__________________
-27,9 kg |
|||
2012-07-27, 06:29 | #310 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 75
|
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi
Narrhien i visionAM - też nie jestem wolontariuszem albo najlepiej jak mam przerwę, przymykam roletę do połowy - jem kanapkę i oczywiście nagle zbierają się gapie pod punktem i wsadzają te swoje łby (a ja mam ochotę wtedy spuścić na nich tę roletę ) - kurna chyba logiczne dla mnie jest, że skoro roleta jest przymknięta to jest chwilowo zamknięte, niestety muszą czekać swoje 20min, bo z pełną buzią obsługiwać ich nie będę, a należy mi się jak psu kość przerwa i z niej nie zrezygnuję. Tych za pięć końca pracy nie obsługuję, bo robię rozliczenie dnia, grzecznie zapraszam ich na dzień następny.
__________________
Gienia, świat się zmienia... |
2012-07-27, 07:27 | #311 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 1 641
|
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi
Praca w macu nie jest taka zła. Ja miałam świetnych ludzi w pracy, prócz dwóch managerek (a dokładnie managerek serwisu, bo na managerki zmiany, to one się już nie bardzo nadawały)
Co do ruchu - to zależy w jakim macu się pracuje. Ja miałam przyjemność pracować w warszawskim macu (nie napiszę, w którym) gdzie ruch był non stop (zwłaszcza na drivie) Wycieczki to była norma. Nie zapomnę jak parę lat temu był koncert Metalliki i zajechały pod nasz mac 4 wielkie autokary Roboty było od cholery. Albo sytuacja gdy stoję na serwisie, odpoczywam po jednej wycieczce, a tu wpada 6 kobitek i krzyczą: "150 zestawów Happy Meal" i weź to człowieku składaj... Pracę na BOPie zawsze lubiłam. Tam nie było nic strasznego, wszystko się robiło szybko i bezproblemowo. Najgorsze były te standardy ile mięsa ma być w podgrzewaczach i w jakich godzinach. To nijak się przekładało na rzeczywiste zapotrzebowanie. U nas często bywała nasza operacyjna i przywoziła jakiś ważniaków z zarządu. Bardzo często też bywało tak, że testowali w naszym macu kanapki, które chcieli wprowadzić. Pamiętacie jak były tortille do wyboru na placku pomidorowym, pszennym i jeszcze jakimś? Były u nas testowane. I kanapka górska, Big Tasty, pikantne kurczakburgery. |
2012-07-27, 09:28 | #312 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 859
|
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi
Cytat:
|
|
2012-07-27, 10:37 | #313 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 399
|
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi
ja pracuję w sieciówce z ubraniami prawie od roku i szczerze mówiąc z reguły trafiają mi się mili klienci (głównie klientki), z którymi można często normalnie porozmawiać, czasem nawet zażartować ale czasem wiadomo, że trafiają się klientki opryskliwe i uważające się za ósmy cud świata. i generalnie sytuacji nieprzyjemnych sobie teraz nie mogę żadnych przypomnieć, ale zawsze rozwala mnie jedna sytuacja, stale się powtarzająca:
stoję na kasie, kolejka dość duża, ale czas oczekiwania to max 5 minut, podchodzi jakaś pani, która w kolejce nie stała (kolejka u nas ustawia się wzdłuż taśmy i łatwo można podejść poza kolejką do kasy, dlatego trzeba uważać) ja: dzień dobry, stała pani w kolejce? klientka: nie, ale ja mam tylko jedną rzecz. no ludzie! i to powtarza się naprawdę często. 2, to mnie rozbawiło: podchodzi klientka ze spodniami i pyta czy zadzwonię jej do innego sklepu i zapytam o rozmiar. ja: oczywiście, już dzwonię <dzwonię, okazuje się że mają rozmiar którego pani szuka> na jakie nazwisko odłożyć spodnie? klientka: a nie nie, proszę nie odkładać. 3: chodzę z ubraniami w ręce i odwieszam na miejsce. czasem muszę przejść koło którejś z kupujących osób, żeby dostać się do wieszaka. przechodzę koło jakiejś pani szukającej sobie czegoś na stole i niechcący ją lekko trąciłam za co zaraz przeprosiłam. kobieta się odwraca, mierzy mnie bardzo nieprzyjemnym spojrzeniem i wypala "pani tu pracuje czy przeszkadza?!" a i rozwalają mnie klientki, które wpadają do sklepu dwie minuty przed zamknięciem, zmierzają z naręczem ciuchów do przymierzalni i są zdziwione, a czasem oburzone, że nie pozwalamy im tego mierzyć. mimo że zawsze proponuję, że odwieszę im te rzeczy do jutra i spokojnie przyjdą przymierzyć, to czasem oburzenie jest ogromne. a zresztą ja pamiętam raczej zabawne sytuacje, mało tych nieprzyjemnych, bo od jakiegoś czasu kompletnie się nimi nie przejmuję
__________________
no one cares unless you're pretty or dying
|
2012-07-27, 11:23 | #314 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: To tu, to tam. Wszędzie i nigdzie.
Wiadomości: 2 270
|
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi
Klient: Poproszę tusz do drukarki
Ja: A jaką Pan ma drukarkę? K: To ja takie rzeczy muszę wiedzieć?? K: Poproszę tusz do drukarki Ja: A jaki ma Pan model drukarki K: Eeeee... Hmmm... Taka duża... szara... Parę lat temu dawali ją gratis do neostrady. Ma trzy malutkie diody... K: Poproszę tusz do drukarki Hapeson J: Czy mógłby Pan powtórzyć nazwę drukarki? K: HAPESON! J: Niestety nie ma takiej drukarki. Jest Hp, albo epson K: CHYBA WIEM JAKĄ MAM DRUKARKĘ! JAK MÓWIĘ HAPESON, TO HAPESON! K: Chciałbym zareklamować żarówkę. Na opakowaniu jest napisane, że powinna działać 30 lat, a mi po roku się spaliła. J: Dobrze. Poproszę dowód zakupu. K: Nie mam. J: To nie mogę przyjąć reklamacji. K: Ale mi nie chodzi o reklamację. Ja chcę, żeby Pani wzięła tą żarówkę ode mnie i dała mi nową- działającą. J: Przepraszam, ale nie mam pewności, że zakupił Pan tą żaróweczkę u Nas. Poza tym, żeby wymienić żarówkę na nową muszę wprowadzić to do komputera, a nie mogę tego zrobić bez dowodu zakupu. K: Ale ja kupowałem ja u Was! Rok temu! Niech pani sobie weźmie tą żarówkę i da mi nową. Nie musi jej Pani nigdzie wysyłać. Może ją pani schować, albo wyrzucić, ale niech da mi pani nową! K: Ja w sprawie reklamacji. Bo miesiąc temu kupiłem tu taką żarówkę za 15 zł. Teraz widzę, że ta żarówka kosztuje 10 zł. TO NIEMOŻLIWE ŻEBY CENA TAK SPADŁA! J: K: Daję Pani w takim razie 5 zł i chcę tą żarówkę. J: Ale ta żarówka kosztuje 10 zł. K: Tak, ale za poprzednią zapłaciłem 15 zł, a nie 10! J: Tak to już jest, że produkty zmieniają cenę. K: Tak więc gdybym teraz kupił te dwie żarówki to zapłaciłby 20 zł. Więc 15 zł zapłaciłem za poprzednią, teraz daje Pani 5 zł to wychodzi 20 zł. Czyli chcę tamtą żarówkę. J: Nie mogę Panu jej sprzedać za 5zł. K OSZUKALIŚCIE MNIE! TA ŻARÓWKA OD POCZĄTKU KOSZTOWAŁA NA PEWNO 10 ZŁ! OSZWABILIŚCIE MNIE! TO NIEMOŻLIWE, ŻEBY CENA ŻARÓWKI W CIĄGU MIESIĄCA ZMIENIŁA SIĘ O 5 ZŁ! K(dziadzia ok 80 lat, jak nie lepiej): poproszę tusz do drukarki epson sx125. J: Proszę bardzo. K: Pani jest ślepa? Tu jest wyraźnie napisane, że ten tusz jest do drukarki sk, a nie sx. J: Nie ma modelu drukarki epson sk. Tu jest sx. K: Pani ze mnie głupka robi? Chyba wiem co tu jest napisane! J: Zapewniam Pana, że tu jest napisany model sx. K: Jak Pani śmie ze mnie wariata robić! Ślepy nie jestem! Przez wasze tusze drukarkę może mi spalić! To karygodne! Ty gówniaro beszczelna! Starszemu panu chcesz byle co wcisnąć, ale ja nie jestem durny! J: Czy może Pan na mnie nie krzyczeć, ani się nie unosić? K: Bo co mi Pani zrobi? NO COOO? J: Jeżeli Pan chce, to zadzwonię do szefa i przedstawię mu tą sytuacje. Będzie Pan mógł z nim porozmawiać. K: A dzwoń! Mów, że krzyczę! Mów co chcesz! Może jeszcze powiesz, że Cię molestuję!?
__________________
07.04.2012[*]-Kitty jest kocim aniołkiem za TM
http://www.youtube.com/watch?v=Be4XsIYKNvc |
2012-07-27, 11:33 | #315 | ||||||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 611
|
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Niestety tu się zgodzę... Tu jest Polska, tu się żyje Jednakże dochodzimy do sedna sprawy - nie klienci są winni, bo nie oni nam dają marne pensję, to pracodawcy są głównym źródłem problemu i dają ciała, co odbija się to niejednokrotnie na klientach - po niektórych ekspedientkach definitywnie widac, że praca im nie pasuje, a swoje frustracje wyrażają w dość ostentacyjny sposób. (choć znam też i ludzi, którzy zarabiają niemało, a i tak do pracy chodzą z wielką łąską i patrzą jak tu się jak najmniej nie robić, cóż taki typ.)
__________________
Akcje: Pajacyk, Pusta Miska, Okruszek, Polskie Serce, Wyklikaj Żywność, Habitat i Marzenia za jednym kliknięciem: Wejdź na stronę i kliknij w serduszko "7 w 1". http://humanitarni.pl/ |
||||||
2012-07-27, 11:39 | #316 | ||
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi
Cytat:
I tak, to wina pracodawcy, a nie pracownika. Cytat:
Mnie z kolei dziwi, dlaczego niektórzy z opóźnieniem otwierają sklepy. Miałam kiedyś w okolicy sklep, który był czynny od 7:00, a regularnie był otwierany koło 7:20. Moim zdaniem to gruba przesada. Szybko przestałam tam robić zakupy.
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
||
2012-07-27, 11:46 | #317 | |||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi
Cytat:
Poza tym godziny otwarcia są ustalone, nie wiem czemu się przywaliłaś do tego i czy tak ciężko zrozumieć, że MOGĘ zamknąć o 20:55, bo nikt o zdrowych zmysłach nie przychodzi niczego załatwiać do Cyfry+ na kilka minut przed zamknięciem? Tak jak pisałam miałam dwie takie sytuacje w ciągu trzech lat i to zazwyczaj jak już wychodziłam ze stosika, czyli była około 20:58-59 (bo muszę jeszcze pozamykac szafki itp.) więc wybacz, ale chyba ktoś ma nierówno pod sufitem, że o tej porze przychodzi i chce coś jeszcze ze mną załatwiać Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Mam wrażenie, że trochę słabe macie pojęcie o tym jak wygląda praca w wielu miejscach i oczekujecie cudów. Np. to pisanie o tym, że pracodawca powinien zapewnić kogoś kto będzie w zastępstwie jak ja pójdę na przerwę. Przecież to jest aż śmieszne Mamy ustalony grafik, przykładowo jestem w pracy 12 godzin, powiedzcie mi jak pracodawca ma to niby rozwiązać? Nie mam możliwości aby u nas na stoisku równolegle pracowały dwie osoby. Poza tym nie da się też ustalić stałych godzin przerw, bo co jak mi się zechce siku o 12 to mam czekać do 15, bo dopiero wtedy mam przerwę? Na prawdę jak czytam takie wypowiedzi to się nie dziwię dlaczego czasem muszę słuchać durnego gadania jak wyjdę do ubikacji i nie ma mnie 3 minuty, a później ktoś się kolejne 10 minut rozwodzi nad tym ile to na mnie niby czekał A ja doskonale wiem, ile mnie nie było, bo przed wyjściem gdziekolwiek muszę wysłać maila Edytowane przez visionAM Czas edycji: 2012-07-27 o 11:51 |
|||||
2012-07-27, 11:48 | #318 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi
Historia z hapesonem mnie rozwaliła
Cytat:
|
|
2012-07-27, 12:00 | #319 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 611
|
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi
Cytat:
Ale jak widać myślenie to niekoniecznie mocna strona niektórych pracodawców Na marginesie - nie cierpię karteczek "zaraz wrócę", bo co mi taka informacja daje, co to znaczy "zaraz"? Jeżeli już zdarzy się taka sytuacja i sprzedawczyni będzie zmuszona wyjść, to niech napisze np. "Wrócę o 13.20" i ja wtedy decyduje czy czekam, czy nie. Nie wspomnę o sprzedawczyniach, które wywieszają takie karteczki, a później widzę je jak plotkują z ekspedientkami z sąsiedniego sklepu. Kiedyś idąc ulicą zobaczyłam taki napis na sklepie (nie chciałam tam robić zakupów) i wracając tą samą trasą jakąś godzinę później tabliczka "zaraz wrócę" nadal wisiała Oczywiście, że przesada. Nikt tym ludziom nie każe otwierać o 7.00, to nie lepiej było wywiesić tabliczkę, że czynne od 7.30? Gdyby sytuacja powtórzyła się dwa razy (pierwszy raz dałabym szansę, bo każdemu zdarzyło się kiedykolwiek zaspać, ale jak sytuacja powtarzała się notorycznie to nie ma o czym mówić) też przestalabym robić tam zakupy.
__________________
Akcje: Pajacyk, Pusta Miska, Okruszek, Polskie Serce, Wyklikaj Żywność, Habitat i Marzenia za jednym kliknięciem: Wejdź na stronę i kliknij w serduszko "7 w 1". http://humanitarni.pl/ |
|
2012-07-27, 12:06 | #320 |
zuy mod
|
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi
visionAM - niepotrzebnie się burzysz.
Generalnie - moim zdaniem - nie powinno być tak że jest JEDNA osoba do obsługi klienta i strasznie rzadko się spotykam z czymś takim. Gdy są dwie - mogą spokojnie robić przerwy i klienci na tym nie ucierpią. I zgadzam się, karteczka "zaraz wracam" to żadna informacja. Albo jeszcze lepsze "będę za 15 minut" tylko skąd mam wiedzieć kiedy ktoś to wywiesił?
__________________
L'amore scalda il cuore. Do. Or do not. There is no try. 23.05.2011
22.05.2017 02.12.2017 |
2012-07-27, 12:10 | #321 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Z Polski
Wiadomości: 733
|
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi
Dzięki za rady dotyczące praktyki barmańskiej, dziewczynko, ale daruj sobie na przyszłość. Tak, piwo pszeniczne przelewam i mieszam. Nie ucz ojca dzieci robić. A jak ktoś jest chamem, to ja jestem dla niego, proste. Jeśli tak Cię to boli, bo sama zachowujesz się grubiańsko wobec kogoś i nie używasz słów "przepraszam", "poproszę", "dziękuję", to nie zdziw się, jak kiedyś trafisz na kogoś kto nie ma obowiązku być dla Ciebie miłym i ma totalnie w dupie czy weźmiesz te dwa najtańsze browary czy się obrazisz i wyjdziesz.
|
2012-07-27, 12:11 | #322 | |||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 75
|
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi
Cytat:
I po to są 11 albo 12h, żeby nie być w pracy od poniedziałku do niedzieli, bo inaczej jak sobie wyobrażasz wyrobienie 160h godzin miesięcznie, lepiej mieć dwóch pracowników niż 3 prawda, bo po co płacić kolejne ubezpieczenia i inne? Na tą chwilę jestem w systemie od pon do niedzieli niestety ze względu na lato i co jakiś czas gorączkę na dworze. Cytat:
Cytat:
__________________
Gienia, świat się zmienia... |
|||
2012-07-27, 12:14 | #323 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 859
|
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi
Cytat:
Pracowałam już jako sprzątaczka w jednej ze znanych sieciówek, mimo że było widać, że "ja tam tylko sprzątam" notorycznie mnie pytano, gdzie można znaleźć takie spodnie, albo czy dany rozmiar jest dostępny - skąd miałam to wiedzieć, kiedy mnie bardziej od ciuchów interesowały wtedy podłogi Oburzenie niektórych było jednak szokujące. Pracowałam także w Galerii Handlowej jako ekspedientka w sklepie odzieżowym. Byłam sama jedna w sklepie na zmianie przez 12 godzin... i niech mi ktoś wyjaśni, kiedy miałam chodzić do toalety, napić się czy zjeść? Nie wolno nam było opuścić rolety, więc zawsze sikałam w stresie, że ktoś wejdzie i jak zobaczy, że nikogo nie ma to coś mi buchnie... Sprzątałam w godzinach otwarcia sklepu, nikt mi nie płacił, za zostawanie po godzinach i miałam gdzieś, czy jestem profesjonalna czy nie, bo niewolnikiem też nie jestem i wykorzystywać się nie dam! Rozdawałam też ulotki - tu już standardem było plucie, wyrywanie ich z rąk i rzucanie na ulicę, koleżanka została nawet pobita... niegroźnie, ale jakiś psychol posiniaczył jej ręce. I ja się osobiście teraz nikomu nie dziwię, jak wpadam do sklepu, gdzie pracownicy myją już podłogę, to biorę, co jest mi potrzebne i jeszcze patrzę, żeby po umytym nie chodzić. Doskonale wiem, jak to jest chcieć po 10 czy 12 godzinach iść już do domu, a nie zostawać po godzinach, żeby posprzątać. ---------- Dopisano o 13:14 ---------- Poprzedni post napisano o 13:11 ---------- Cytat:
|
||
2012-07-27, 12:19 | #324 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi
Cytat:
Takich stoisk jak nasze - małych wysp na pasażach galerii handlowych - jest kilkanaście w Krakowie. Na każdym stoisku jest jeden pracownik. Nie wierzę, że gdzieś w Polsce jest inaczej Polsat Cyfrowy pracuje tak samo. To nie jest sieć komórkowa tylko telewizja satelitarna, do nas kolejek praktycznie nie ma. Rozumiem, że w Orange, Play czy T-Mobile są 3 razy większe stoiska i siedzą tam dwie osoby, ale tam jest ruch o wiele wiele większy. Poza tym w różnych niezbyt dużych sklepach nawet w tych wielkich galeriach handlowych też pracuje jedna osoba. Dziwne, że tego nie zauważyłaś. Nie mam zamiaru wystawiać kartek "Wyszłam o 14:06 będę około 14:2o" Jak wy to sobie wyobrażacie? ---------- Dopisano o 13:19 ---------- Poprzedni post napisano o 13:18 ---------- Cytat:
Ja w pracy nie reaguję chamsko, bo wiadomo - nie mogę. Ale ani trochę nie dziwię się podejściu Inkluzji. Cytat:
Kiedyś było mi niedobrze w pracy, poszłam do ubikacji i zwymiotowałam, spędziłam tam dobre pół godziny. Rozumiem, że według niektórych powinnam wystawić kartkę "wracam o..." i podać dokładną godzinę. Albo powstrzymać się z wymiotami dopóki nie przyjdzie mnie ktoś zastąpić. Edytowane przez visionAM Czas edycji: 2012-07-27 o 12:22 |
|||
2012-07-27, 12:21 | #325 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 75
|
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi
vision - w punktach prywatnych telefonii też pracują 2 osoby na zmianę, czyli tylko jedna siedzi w punkcie. I teraz się rozglądaj czy Ci nie zapieprzą sprzętów ekspozycyjnych... a złodziejstwa jest tyle, że hej...
__________________
Gienia, świat się zmienia... |
2012-07-27, 12:23 | #326 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 181
|
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi
Zawsze mnie dziwi, że w tzw. długie weekendy w punktach usługowych są tłumy. Pracujemy np. 2 maja, a ludzie zamiast pojechać sobie na zieloną trawkę na majówkę to idą do sklepu po nie cierpiącą zwłoki paczkę chipsów lub 5 minut solarium (to przecież sprawy wagi państwowej których w inny dzień nie można załatwić). Szkoda, że pani za ladą nie może sobie np. rozliczyć PIT-a w wigilię po 18-stej...Pytania typu: "Do której w sylwestra jest czynna siłownia? Do 15??????? A dlaczego nie do 23:00, tak jak zawsze?" to normalka. MIODZIO.
|
2012-07-27, 12:26 | #327 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi
No łał może długie weekendy to jedyny moment dla osób pracujących pon-pt 9-17 kiedy mogą na spokojnie coś załatwić?
|
2012-07-27, 12:27 | #328 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi
Cytat:
Sylwester, dobieg 17:00 więc zamykam stoisko. Ktoś: To pani już zamyka? JAK TO? Ja chciałem umowę podpisać. ja: przykro mi, ale jest czynne do 17 ktoś: ale zawsze jest do 21 ja: dzisiaj jest Sylwester, dlatego mamy krócej otwarte ktoś: ale ja chcę podpisać umowę! |
|
2012-07-27, 12:29 | #329 | |
zuy mod
|
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi
Cytat:
ale jak idziesz na normalną przerwę to możesz ocenić że nie będzie Cię np 15 minut to zapiszesz godzinę na kartce, chyba nic Ci się od tego nie stanie?
__________________
L'amore scalda il cuore. Do. Or do not. There is no try. 23.05.2011
22.05.2017 02.12.2017 |
|
2012-07-27, 12:29 | #330 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 308
|
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi
Ja uwazam, ze jezeli godziny otwarcia sklepu to 8-20, to mam prawo przyjsc o 19:55 i jakby ktos mi powiedzial, ze juz nie obslguja, to pewnie niezle bym sie wkurzyla. I to nie tak, ze jestem wredna baba, ktora laduje sie z tona ubran do przymierzalni na chwile przed zamknieciem- ale czasem wpadne do sklepu, bo wczesniej sobie cos upatrzylam, ale dopiero teraz chce/moge kupic. A to, ze juz w ogole mozna zamknac stoisko wczesniej niz oficjalne godz., to wina szefostwa, ze sobie taki negatywny wizerunek buduje.
To tak od strony klienta. A od strony pracownika, to najgorszym doswiadczeniem bylo call center. Na szczescie to byly badania opinii publicznej, wiec nie trzeba bylo nic ludziom 'wciskac', a druga wazna rzecz to to, ze nie bylo minimum, ktore trzeba wyrobic. W zwiazku z tym, jak ktos mowil, ze nie chce brac udzialu w ankiecie, to po prostu moglismy podziekowac za informacje, zyczyc milego dnia i sie rozlaczyc. I tutaj najlepsze, niektorzy niedoszli respondenci sie oburzali, bo spodziewali sie, ze bede ich blagac o udzial w badaniu. I jeszcze tak a propos opinii, ze pani 'w okienku' ma zasrany obowiazek obsluzyc wszystkich z usmiechem na ustach. A przeciez to tez czlowiek i jezeli nie naskakuje na mnie i wykonuje swoje zadanie, to nie wiem, dlaczego oczekiwac od niej, ze jeszcze bedzie radosnie przyjmowac mieszanie jej z blotem. Jakos malo kto np. jest tak odwazny w stosunku do lekarzy, ktorzy tez przeciez pracuja w uslugach (tak nawiasem mowiac, jak ktos nie pracuje w rolnictwie, czy przemysle, to uslugi szeroko pojete sa mu pisane), a zdarza im sie podejsc do pacjenta w sposob bardzo niemily.
__________________
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:18.