Raczkujemy,ząbkujemy i już bardzo chodzić chcemy! Dzieci V-VI 2010r. cz.IV. :-)

[ałła]

Napisane przez evean

Ałła jest cocco może nieduże ale jest na Kanta na Jarotach jak chcesz dokładniejsze namiary daj znać

Witam i przepraszam że siedzę w krzaczorach ale jestem pernamentnie niewyspana u nas słabe nocki i nie mam mocy przerobowych na pisanie ale czytam dopinguję i
gratuluję Lusi ząbalków
Blanka cudnaa Tymek wygląda jakby rozsadzała go energia - co zapewne jest prawdą
Wit natomiast poważny mężczyzna - mały obserwator

Na Kanta, a w ktorym miejscu?? Przez 6 lat mieszkalam na Janowicza, troche kojarze jaroty.

[bydgoszczanka]

Napisane przez velluto

---------- Dopisano o 20:53 ---------- Poprzedni post napisano o 20:49 ----------

Bydgosiu - a jak długo juz gorączkuje Luzia? Ponoć trzydniówka może trwać nawet 7 dni

No zobaczymy. Na razie mija 4 doba

Podałam znowu Viburcol. Ile razy na dobe można go podawać?

[ałła]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;26084538]Laski, sikam: http://www.youtube.com/watch?v=m8TxX...embedded#at=69 [/QUOTE]

Jeszcze raz sobie obejrzalam, rewelacja Najlepsze jest to, ze odnosi sie wrazenie ze oni sie nawzajem rozumieja

W jakim wieku oni moga byc?

[ona1981]

Ostatnio byłam ze starszym synem na placu zabaw, przechodziła parka z córką (około 5 lat), ojciec do niej mówi by poszła sobie pozjeżdżać ze ślizgawki, na to matka:,, nie bo jeszcze za zimno !,, A z 12 stopni było i świeciło słońce. A ja to chyba wyrodna jestem, całą zimę chodzilismy na pusty plac zabaw, o ile mokro nie było.

[evean]

Napisane przez velluto

---------- Dopisano o 20:53 ---------- Poprzedni post napisano o 20:49 ----------

Bydgosiu - a jak długo juz gorączkuje Luzia? Ponoć trzydniówka może trwać nawet 7 dni

potwierdzam u nas było 7 dni gorączki taka wokolicy 39,2 a potem wysypka i powrót do zdrowia

Napisane przez ałła

Na Kanta, a w ktorym miejscu?? Przez 6 lat mieszkalam na Janowicza, troche kojarze jaroty.

to tak bliżej Pieczewa ul.Krasickiego- przy Carrefour do końca na skrzyżowaniu z kościołem prosto na następnym w lewo i woala

widziałam też szyld na starym mieście zaraz za wysoką bramą w tym ciągu sklepów gdzie jest bank i sfinx ale nie byłam więc nie wiem na pewno

[panna migotka]

Napisane przez bydgoszczanka

Dziękuję dziewczyny, Luizka wycałowana

Podałam Vibrucol i całkiem inne dziecko było, jak dawniej



panna, a Tobie gratuluję

dzięki żeby jak najszybciej przebiły się Lusi te ząbki i to w jak największej ilości na raz

Napisane przez velluto

w

z raczkowaniem to chyba my będziemy ostatni
gratuluje bezbolesnego ostawienia od piersi

dzięki
a co do raczkowania to możemy obstawiać zakłady, swoją drogą mnie strasznie stresują pytania czy moje dziecko raczkuje

Napisane przez ałła

A na co ta szalwia?


U nas raczkowania chyba w ogole nie bedzie, Maciek staje na rowne nogi i ani mysli raczkowac. Najgorsze jest to ze jak pytam starsze matki, ktore maja dzieci w wieku szkolnym, czy ich dzieci raczkowaly i jak odpowiadaja ze nie, to natepnie pytam czy maja dysleksje albo dysgrafie, i odpowidaja ze tak
Jedynie ja i moj maz, mimo ze nie raczkowalismy to dyslektykami nie jestesmy. Kilka dziewczyn na watku tez nie raczkowalo a wszystko jest ok. Kurcze, mimo to zaczynam panikowac

szałwia jest na zatrzymanie laktacji
a co do raczkowania to też się tego strasznie boję i jeżeli faktycznie ominie ten etap to będę robiła wszystko żeby stymulować obie półkule, czyli rowerek biegowy, na placach zabawach wspinanie się na drabinkach itp

Napisane przez ona1981

Ostatnio byłam ze starszym synem na placu zabaw, przechodziła parka z córką (około 5 lat), ojciec do niej mówi by poszła sobie pozjeżdżać ze ślizgawki, na to matka:,, nie bo jeszcze za zimno !,, A z 12 stopni było i świeciło słońce. A ja to chyba wyrodna jestem, całą zimę chodzilismy na pusty plac zabaw, o ile mokro nie było.

przynajmniej nie musieli się bić o sprzęty na placu zabaw

bydgoś a tą chmurę to chyba przygnałąś do mnie bo pada i pada

szaja mam do Ciebie pytanko bo macałaś różne spacerówki - czy dopadłaś gdzieś delti dot? i jak wrażenia?

byłam dziś na spotkanku z moimi przyjaciółkami i się wreszcie wygadałam za wszystkie czasy

a na chrzciny do znajomych synka kupiliśmy pociąg z wesołymi klockami i jest super! mogę polecić!

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

Napisane przez evean

a Tymek wygląda jakby rozsadzała go energia - co zapewne jest prawdą

jest prawdą.

Napisane przez ałła

lea Tymek rewelacja!! W szoku jestem, jak widze jak zasuwa A zaledwie kilka dni starszy od Macka. Twoj starszy syn tez tak wczesnie zaczal chodzic, czy tylko Tymek taki fenomenalny

I powiedz mi jeszcze jaki rozmiar tych trampek coccodrillo kupowalas, bo znalazlam identyczny model w interecie i nie wiem czy 19, czy 20 wziac

Maksiu chodził szybciej niż Tymek jakies 2 tygodnie szybciej.
ja wzięłam 19.

[margo80]

Napisane przez ona1981

Ostatnio byłam ze starszym synem na placu zabaw, przechodziła parka z córką (około 5 lat), ojciec do niej mówi by poszła sobie pozjeżdżać ze ślizgawki, na to matka:,, nie bo jeszcze za zimno !,, A z 12 stopni było i świeciło słońce. A ja to chyba wyrodna jestem, całą zimę chodzilismy na pusty plac zabaw, o ile mokro nie było.

a ja byłam świadkiem, jak babcia nie dawała wnuczkowi zasnąć w wózku zimą (była dodatnia temperatura i bez śniegu), a paniom na ławeczce (bo to się na przystanku działo) wyjasniała, że przy temperaturze poniżej 4-5 stopni dzieci nie mogą spać na dworze. niestety nie uzasadniła swojej teorii, a byłam jej bardzo ciekawa.

[bydgoszczanka]

Napisane przez panna migotka

dzięki żeby jak najszybciej przebiły się Lusi te ząbki i to w jak największej ilości na raz

dzięki
a co do raczkowania to możemy obstawiać zakłady, swoją drogą mnie strasznie stresują pytania czy moje dziecko raczkuje


bydgoś a tą chmurę to chyba przygnałąś do mnie bo pada i pada

!

Ja tez nie lubię takich tekstów. Ostatnio kolezanka mówi do mnie, że Lusia mało mówi ( czyt. prawie nic ) i ona do mnie z tekstem " ty chyba nic do niej nie gadasz". Szkoda słów.

U mnie padało chwilkę

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

Napisane przez bydgoszczanka

Ja tez nie lubię takich tekstów. Ostatnio kolezanka mówi do mnie, że Lusia mało mówi ( czyt. prawie nic ) i ona do mnie z tekstem " ty chyba nic do niej nie gadasz". Szkoda słów.

jejku, jaka głupia pinda. (ta koleżanka)

[velluto]

Napisane przez ałła

U nas raczkowania chyba w ogole nie bedzie, Maciek staje na rowne nogi i ani mysli raczkowac. Najgorsze jest to ze jak pytam starsze matki, ktore maja dzieci w wieku szkolnym, czy ich dzieci raczkowaly i jak odpowiadaja ze nie, to natepnie pytam czy maja dysleksje albo dysgrafie, i odpowidaja ze tak
Jedynie ja i moj maz, mimo ze nie raczkowalismy to dyslektykami nie jestesmy. Kilka dziewczyn na watku tez nie raczkowalo a wszystko jest ok. Kurcze, mimo to zaczynam panikowac

Moj mąż i jego brat też nie raczkowali i wszystko z nimi ok o żadnej dysleksji czy dysgrafi nie ma mowy - jak dostawałam smsy od facetów, którzy robili w nich błędy to mnie szlag trafiał, mojemu mężowi nigdy takie smsy nie zdarzały się
Poza tym u nich w rodzinie była taka "moda", żeby dzieciom nie pozwalać raczkować, tylko od razu uczyć chodzić, bo niby dzieci które raczkowały nie chciały potem chodzić (taka też radę dostałam od babci męża )

Napisane przez panna migotka

a co do raczkowania to możemy obstawiać zakłady, swoją drogą mnie strasznie stresują pytania czy moje dziecko raczkuje

a co do raczkowania to też się tego strasznie boję i jeżeli faktycznie ominie ten etap to będę robiła wszystko żeby stymulować obie półkule, czyli rowerek biegowy, na placach zabawach wspinanie się na drabinkach itp

ja się nie stersuję jakoś bardzo
co więcej, jak tylko w towarzystwie zaczynam narzekać, że moje dziecko "jeszcze nie raczkuje" to zaraz słyszę, że wcale nie musi raczkować i dostaje 100 przykładów dzieci, które nie raczkowały
Nawet moja pediatra ostatnio mówiła mi to samo

[kaszpirek]

Napisane przez djerba

U nas wkońcu tak jak chciałam, mała chodzi spać o 20:30 i budzi się jakoś tak po 7, więc od tej godz już mogę spokojnie zaczynać dzień

No to super,że unormowało sie tak jak chciałaś.

Napisane przez kardashi

A wogóle.. Pisałam Wam wczoraj że Blanka tak krzyczy az robi się czerwona i płacze. Ona przy tym tak się prężyła.. Myślałam że to ze wściekłości, tak wymusza i wogole.. Ale nie podobało mi się że robiła takie malutkie bobki... I włożyłam jej wczoraj pół czopka. Zaraz poszła mega kupa.. iii... wiecie że już tak nie robi
Tzn złości się ale w jej normach, już tak nie krzyczy i wogole.. Moze ona po prostu denerwowała się że nie mogła zrobić kupy, pobolewał ja brzuszek i dlatego?
A akurat w niedziele (od niedzieli tak własnie jest) siedziała z teściową i pewnie dawała jej ciasto bo robiła, biszkopty, aby tylko siedziała sama i się czymś zajęła
Hmm muszę zapytać co jadła w niedzielę..

Bruno też tak robi.Staje,prostuje się i napina tak,że aż cały drży.No i od razu czerwień.Ale u nas to nie kupy,my mamy ze 2-3 na dobę.

Napisane przez kardashi

Wiee.. ona bardzo dobrze wie..
jak powiedziałam że Blanka nie może jeść takich słodkich rzeczy bo ma potem problemy i 3 biszkopciki po obiadku, do jogurciku w zupełnosci jej starczy to podsumowała ' ja to nie wiem dla mnie dziecko w tym wieku MUSI jeść takie rzeczy'..

Ehh,to nic.Moja teściowa to ostatnio chciała mi dziecko nakarmić kinder pingu(czy jakoś tak),kupuje mu te kinderki czekoladki(sama zjadam ),danonki,kubusi e.W ogóle uważa,że dziecko musi zjeść codziennie coś słodkiego.A ja pytam:po co?Aby przyzwyczaić i czekać aż dziecko potem będzie się z rykiem domagało?

Napisane przez panna migotka

szaja mam do Ciebie pytanko bo macałaś różne spacerówki - czy dopadłaś gdzieś delti dot? i jak wrażenia?

Ja coprawda nie szaja,ale mamy ten wózek.Jestem z niego b.zadowolona.Na początku haczyłam nogami o kółka,bo ma wąski rozstaw,ale to jest kwestia jednego spaceru.
Raz już się sprawdziła rozsuwana budka,gdy wiał mocny dość wiatr,a Bruno mi zasnął.Swietna sprawa.
Jedyny minus,to w sklepach(na płytkach)nie chce jechać przednimi kołami.Nie współpracują.Ja blokuję kółka do jazdy na wprost i jest ok.


Za nami nocka bez jedzenia,pierwsza Zjadł o 19 i obudził się na papu o 6.15.Niestety dla niego już się wtedy zaczął dzień.

Dziś na spacerze weszłam do sklepu po bułeczkę maślaną dla Bruna na podwieczorek.Jak ją zobaczył w mojej ręce to zaczął przeraźliwie wołać: "dej,dej" No to dałam

Lea,Tymek niesamowity!
bydgoś, aby ząbki szybko wyszły,a gorączka poszła precz!

[Siala_Bala]

Napisane przez panna migotka

szaja mam do Ciebie pytanko bo macałaś różne spacerówki - czy dopadłaś gdzieś delti dot? i jak wrażenia?

Ja nie Szaja ale za jej sugestią kupiłam Delti Dot właśnie dziś Wyjeździłam się w domu a jutro będę rozdziewiczać nowego woza
Pierwsze wrażenia - rewelacja
Tylko ciężkie to to jak kloc ale na parterze mieszkam, więc te 7 schodów to nie kłopot (tak jak ją złapałam w całości rozłożoną i z dzieckiem w środku). Pewnie lepiej się zniesie pod pachą choć spora jest ;]
Jak masz jakieś pytania to wal śmiało

Żałuję tylko, ze nie kupiłam przez neta.. bo są nawet po 370zł w sklepie napaliłam się jak szczerbaty na suchary i zostawiłam stówę więcej

[olivka_7]

Wpadam na chwilunie o tak późnej porze. W dzień czasu brak bo korzystamy z pięknej pogody ale ja również o zgrozo zauważyłam dzieciaczki ubrane a raczej zakopane w śpiworach i kocach co mnie przeraża.
Małej spodobało się śmiganie w bucikach i bunt na całego jak chcę ją do wózka wpakować. Zaczyna już w nich prawie biegać.

bydgoś może trzydniówka- my miałyśmy ją trzy dni jak nazwa mówi ale pediatra powiedziała że może być do 7 nawet.

Lea Tymek powalający uśmiech

kardashi Blanka jak zawsze śliczna

Wit widzę że już pierszą piaskownicę poznaje

Napisane przez Siala_Bala

napaliłam się jak szczerbaty na suchary

sikam Ty to mnie kobito zawsze rozśmieszyć umiesz nawet o północy

Sorki że nie cytuję reszty ale już słabo myślę

Aha margo trzymam kciuki za odstawienie- my też po trochę odstawiamy. Na razie zostały dwa karmienia w dzień- chyba że bardzo się domaga- ale i zdarza się że mogłaby w cale w dzień nie mieć cyca tyle że na razie mm nie bardzo jej leży. No i jak pisałam udało się z wieczornego przed snem zrezygnować. A marzy mi się nocka bez cyca- te dwa w dzień jeszcze spoko- nawet do okolic maja

araczki i bratka jak tam w pracy dziewczyny? Ja wracam 6 maja ale już żyję tym powrotem.

Chciałam poinformować że co do służebności jesteśmy dalej w d u p i e

Papa idę spać

[kaszpirek]

Napisane przez Siala_Bala

Ja nie Szaja ale za jej sugestią kupiłam Delti Dot właśnie dziś Wyjeździłam się w domu a jutro będę rozdziewiczać nowego woza
Pierwsze wrażenia - rewelacja
Tylko ciężkie to to jak kloc ale na parterze mieszkam, więc te 7 schodów to nie kłopot (tak jak ją złapałam w całości rozłożoną i z dzieckiem w środku). Pewnie lepiej się zniesie pod pachą choć spora jest ;]
Jak masz jakieś pytania to wal śmiało

Żałuję tylko, ze nie kupiłam przez neta.. bo są nawet po 370zł w sklepie napaliłam się jak szczerbaty na suchary i zostawiłam stówę więcej

Hehe,troszku tak.Ale ja z 10cio kilowym Brunem z pierwszego daje rade,nawet dwa razy dziennie czasem.

U mnie w mieście stoją po 410zł. Zamówiłam z all za 330,przesyłka była gratis.
A jaki kolorek masz?
Ja wybrałam zielony,choc dla mnie kolorystyka dot mierna.O wiele ciekawsza przy liv.Marzył mi się szary...

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez ona1981

Ostatnio byłam ze starszym synem na placu zabaw, przechodziła parka z córką (około 5 lat), ojciec do niej mówi by poszła sobie pozjeżdżać ze ślizgawki, na to matka:,, nie bo jeszcze za zimno !,, A z 12 stopni było i świeciło słońce. A ja to chyba wyrodna jestem, całą zimę chodzilismy na pusty plac zabaw, o ile mokro nie było.

Ja mogłaś?

Napisane przez panna migotka

dzięki żeby jak najszybciej przebiły się Lusi te ząbki i to w jak największej ilości na raz

dzięki
a co do raczkowania to możemy obstawiać zakłady, swoją drogą mnie strasznie stresują pytania czy moje dziecko raczkuje





szaja mam do Ciebie pytanko bo macałaś różne spacerówki - czy dopadłaś gdzieś delti dot? i jak wrażenia?

no co ty? A po kiego?

Macałam, w sklepie pan mi dokładnie rozkładał, składał - świetna. U nas bardzo wiele ich na ulicach jest. Waga ok 10kg, ale to parasolka. Do tego masz osłonę na nogi w 2 sposoby zapinaną (wysoko i nisko), folię. Budkę da się bardzo nisko nałożyć.

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;26086277] jest prawdą.


Maksiu chodził szybciej niż Tymek jakies 2 tygodnie szybciej.
ja wzięłam 19. [/QUOTE]

No Tymek chodzi super

Napisane przez bydgoszczanka

Ja tez nie lubię takich tekstów. Ostatnio kolezanka mówi do mnie, że Lusia mało mówi ( czyt. prawie nic ) i ona do mnie z tekstem " ty chyba nic do niej nie gadasz". Szkoda słów.

U mnie padało chwilkę

Żenła.

Napisane przez velluto

Moj mąż i jego brat też nie raczkowali i wszystko z nimi ok o żadnej dysleksji czy dysgrafi nie ma mowy - jak dostawałam smsy od facetów, którzy robili w nich błędy to mnie szlag trafiał, mojemu mężowi nigdy takie smsy nie zdarzały się
Poza tym u nich w rodzinie była taka "moda", żeby dzieciom nie pozwalać raczkować, tylko od razu uczyć chodzić, bo niby dzieci które raczkowały nie chciały potem chodzić (taka też radę dostałam od babci męża )

ja się nie stersuję jakoś bardzo
co więcej, jak tylko w towarzystwie zaczynam narzekać, że moje dziecko "jeszcze nie raczkuje" to zaraz słyszę, że wcale nie musi raczkować i dostaje 100 przykładów dzieci, które nie raczkowały
Nawet moja pediatra ostatnio mówiła mi to samo

Ale to nie jest tak, że nie raczkuje - jest dyslektykiem. Po prostu wśród dzieci nieraczkujących częściej się zdarza dysleksja, dysgrafia. Poza tym umówmy się- jeśli z dzieckiem się nie rysuje, nie lepi, nie tnie - to nawet pięknie raczkujące będzie dysgrafikiem

Napisane przez Siala_Bala

Ja nie Szaja ale za jej sugestią kupiłam Delti Dot właśnie dziś Wyjeździłam się w domu a jutro będę rozdziewiczać nowego woza
Pierwsze wrażenia - rewelacja
Tylko ciężkie to to jak kloc ale na parterze mieszkam, więc te 7 schodów to nie kłopot (tak jak ją złapałam w całości rozłożoną i z dzieckiem w środku). Pewnie lepiej się zniesie pod pachą choć spora jest ;]
Jak masz jakieś pytania to wal śmiało

Żałuję tylko, ze nie kupiłam przez neta.. bo są nawet po 370zł w sklepie napaliłam się jak szczerbaty na suchary i zostawiłam stówę więcej

No. Szaja wie

Napisane przez kaszpirek

Hehe,troszku tak.Ale ja z 10cio kilowym Brunem z pierwszego daje rade,nawet dwa razy dziennie czasem.

U mnie w mieście stoją po 410zł. Zamówiłam z all za 330,przesyłka była gratis.
A jaki kolorek masz?
Ja wybrałam zielony,choc dla mnie kolorystyka dot mierna.O wiele ciekawsza przy liv.Marzył mi się szary...

Ja chyba dota odpuściłam częściowo przez kolory Ale LIV dla mnie miernota, miernota...

Spadam do pracy, rodacy

[Siala_Bala]

Napisane przez kaszpirek

Hehe,troszku tak.Ale ja z 10cio kilowym Brunem z pierwszego daje rade,nawet dwa razy dziennie czasem.

U mnie w mieście stoją po 410zł. Zamówiłam z all za 330,przesyłka była gratis.
A jaki kolorek masz?
Ja wybrałam zielony,choc dla mnie kolorystyka dot mierna.O wiele ciekawsza przy liv.Marzył mi się szary...

Też mam zielony
W sklepie z niebieskiego została tylko torba ;] a widziałam babkę z niebieskim wozem i jakoś brzydziej wyglądał od naszego. Myślałam o czerwonym ale był taki.. babski dosyć w sensie taki malinowaty a ja jak już to wolałabym czerwień czerwień no

Do tej pory to ja zwlekałam wózek po tych paru schodach z Sebkiem w środku.. nawet jak siedział w gondoli to się pięknie trzyma.. z resztą cały spacer się trzyma dziad mały i ni cholery go położyć, więc najwyższy czas na spacerówkę nastał. Zobaczę jak mi się ten będzie zwlekał.
Łubudu po schodach a dziecko uśmiechnięte bo on lubi takie hop, łup, dup
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;26088642]
Ale to nie jest tak, że nie raczkuje - jest dyslektykiem. Po prostu wśród dzieci nieraczkujących częściej się zdarza dysleksja, dysgrafia. Poza tym umówmy się- jeśli z dzieckiem się nie rysuje, nie lepi, nie tnie - to nawet pięknie raczkujące będzie dysgrafikiem
[/QUOTE]
Ja nie raczkowałam wcale a "przepiętknie" piszę
Znaczy się nie jestem żadne dys... Fakt, że walnęłabym czasem byka ale to przez (jak ja to nazywam) uwstecznienie.. wiecie, nie chodzi się do szkoły, mało się pisze, mniej się czyta a jak sie czyta to na necie jest maaaasaaa bykoli, więc się utrwala w pamięci i niekiedy się zastanawiam czy dobrze coś napisałam
Się nawet dziwię, że przeglądarka mnie tak rzadko poprawia, głównie przez literówki

---------- Dopisano o 08:32 ---------- Poprzedni post napisano o 08:27 ----------

Tak na dzień dobry

http://mistrzowie.org/uimages/201103...pandor_500.jpg śmieję się bo płakać już mi się nie chce

[annLee]

Tośka godzine temu usnęła mi w skoczku to już drugi raz

przemieszcza się jak amerykański żołnierz w kambodży wszystkimi stylami na raz :2 raczki do przodu,wycofanie do siadu,pełzanie do przodu/tyłu,rzut w kierunku celu,podciągnięcie się do stania i podejście kilku kroków po czym siad no muszę ją nagrać

ja już kiedyś pisałam,że mam klientkę,która uważa raczkowanie za straszną rzecz bo brudno,bo brzydko to wygląda jakby uważała,że niedorozwinięte są te dzieci ,które raczkują dziecko ma chodzić! chodzik oczywiście najlepszą rzeczą normalnie oczy jak pięć złotych miałam jak to usłyszałam bo przecież na prawo i lewo trąbią,że dzieci raczkujące lepiej się rozwijają to tak jak z kładzeniem dziecka na brzuch-no,ale nie dała się przekonać

Olivko-a może napisz do tvn czy innej TV i nagłośnij sprawę ? bo coś mi się wydaje,że ktoś chce wałek na was nakręcić

[Silpe]

cześc - leje deszcz wiec wychodze z krzaków

podczytuje was ale weny na pisanie to juz mi brak tym bardziej , że pogoda do dziś była cudna - wczoraj było 19 stopni
całymi dniami praktycznie łazimy na spacery lub krecimy sie koło domu i nie moge zmusic sie na neta
Samochodu juz praktycznie nie używam bo nawet do miasta na zakupy śmigamy wózkiem - choc nie jest blisko- wczoraj myślałam że juz nogi mi z d..py wyjdą, taki maraton zrobiłam
Zresztą w aucie padła mi spreżyna w kole i kolejny wydatek da sie nim jezdzic bo nic nie uwiera ale juz mąż zamówił nową to mi kumpel mechanik założy.
Po za tym u nas wszystko ok , ząbek pnie sie dzielnie do góry drugą jedynke juz widac , wiec pewnie na swieta też bedzie chciała sie przebic
Młoda staje przy czym sie tylko da , w chodziku fajnie juz drepta .
Maruda brak , wiec korzystam z tych rzadkich okazji i robie wiosenne porządki w domu i na zewnątrz. Oczywiscie wszystko na raty bo królewna zaraz sie niecierpliwi.
Coś od wczoraj mam katara ale da sie przeżyc , boje sie tylko żeby sie młoda nie zaraziła bo sie zacznie

Pokaże wam jeszcze fote Gabi z wyprawy nad Dunajec , troche była w szoku jak zobaczyła tyle pustej przestrzeni
Co prawda nad Dunajec mam bliziutko ale jeszcze tam nie byłam z nią bo dojazd wózkiem to prawdziwy survival.

[annLee]

ale śliczna Gabi! jak krokusik

[kaszpirek]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;26088642]



Ja chyba dota odpuściłam częściowo przez kolory Ale LIV dla mnie miernota, miernota...
[/QUOTE]
Dla mnie liv też kiepsko wypadł,jedynie to kolory mi bardziej przypasiły niż w dot.Większy wybór.

---------- Dopisano o 10:21 ---------- Poprzedni post napisano o 10:16 ----------

Napisane przez Siala_Bala

Też mam zielony
W sklepie z niebieskiego została tylko torba ;] a widziałam babkę z niebieskim wozem i jakoś brzydziej wyglądał od naszego. Myślałam o czerwonym ale był taki.. babski dosyć w sensie taki malinowaty a ja jak już to wolałabym czerwień czerwień no





---------- Dopisano o 08:32 ---------- Poprzedni post napisano o 08:27 ----------

Tak na dzień dobry

http://mistrzowie.org/uimages/201103...pandor_500.jpg śmieję się bo płakać już mi się nie chce

Mi niebieski w ogóle nie przypadł do gustu.Też wolałabym czerwień,ale jest dokładnie tak jak piszesz-malinowy.
A dla dziewczynki nawet nie wybrałabym tego różu.Widziałam na mieście.Mi się nie podoba.

[Dilayla]

Napisane przez bydgoszczanka

No zobaczymy. Na razie mija 4 doba

Podałam znowu Viburcol. Ile razy na dobe można go podawać?

viburcol(chyba3)na*DOBE?

Napisane przez bydgoszczanka

Ja tez nie lubię takich tekstów. Ostatnio kolezanka mówi do mnie, że Lusia mało mówi ( czyt. prawie nic ) i ona do mnie z tekstem " ty chyba nic do niej nie gadasz". Szkoda słów.
:
U mnie padało chwilkę

masakra

Napisane przez Silpe

cześc - leje deszcz wiec wychodze z krzaków

podczytuje was ale weny na pisanie to juz mi brak tym bardziej , że pogoda do dziś była cudna - wczoraj było 19 stopni
całymi dniami praktycznie łazimy na spacery lub krecimy sie koło domu i nie moge zmusic sie na neta
Samochodu juz praktycznie nie używam bo nawet do miasta na zakupy śmigamy wózkiem - choc nie jest blisko- wczoraj myślałam że juz nogi mi z d..py wyjdą, taki maraton zrobiłam
Zresztą w aucie padła mi spreżyna w kole i kolejny wydatek da sie nim jezdzic bo nic nie uwiera ale juz mąż zamówił nową to mi kumpel mechanik założy.
Po za tym u nas wszystko ok , ząbek pnie sie dzielnie do góry drugą jedynke juz widac , wiec pewnie na swieta też bedzie chciała sie przebic
Młoda staje przy czym sie tylko da , w chodziku fajnie juz drepta .
Maruda brak , wiec korzystam z tych rzadkich okazji i robie wiosenne porządki w domu i na zewnątrz. Oczywiscie wszystko na raty bo królewna zaraz sie niecierpliwi.
Coś od wczoraj mam katara ale da sie przeżyc , boje sie tylko żeby sie młoda nie zaraziła bo sie zacznie

Pokaże wam jeszcze fote Gabi z wyprawy nad Dunajec , troche była w szoku jak zobaczyła tyle pustej przestrzeni
Co prawda nad Dunajec mam bliziutko ale jeszcze tam nie byłam z nią bo dojazd wózkiem to prawdziwy survival.

boska^^jestMy: roza:teraz,,jezdzimy,cone co,traperhttp://dino.sklep.pl/nowy/wozek-cone...7ca9e6ca934952

[panna migotka]

Napisane przez kaszpirek

b.zadowolona.Na początku haczyłam nogami o kółka,bo ma wąski rozstaw,ale to jest kwestia jednego spaceru.
Raz już się sprawdziła rozsuwana budka,gdy wiał mocny dość wiatr,a Bruno mi zasnął.Swietna sprawa.
Jedyny minus,to w sklepach(na płytkach)nie chce jechać przednimi kołami.Nie współpracują.Ja blokuję kółka do jazdy na wprost i jest ok.



Dziś na spacerze weszłam do sklepu po bułeczkę maślaną dla Bruna na podwieczorek.Jak ją zobaczył w mojej ręce to zaczął przeraźliwie wołać: "dej,dej" No to dałam

fajnie jak tak dzieci nas zaskoczą, że umieją coś czego byśmy jeszcze nie podejrzewali
dzięki za opinie wózka mam jescze pytanie , do ciebie Siala też: jk z amortyzacją: nadaje się tylko na chodniki czy można gdzieś dalej?

Napisane przez Siala_Bala

Ja nie Szaja ale za jej sugestią kupiłam Delti Dot właśnie dziś Wyjeździłam się w domu a jutro będę rozdziewiczać nowego woza
Pierwsze wrażenia - rewelacja
Tylko ciężkie to to jak kloc ale na parterze mieszkam, więc te 7 schodów to nie kłopot (tak jak ją złapałam w całości rozłożoną i z dzieckiem w środku). Pewnie lepiej się zniesie pod pachą choć spora jest ;]
Jak masz jakieś pytania to wal śmiało

Żałuję tylko, ze nie kupiłam przez neta.. bo są nawet po 370zł w sklepie napaliłam się jak szczerbaty na suchary i zostawiłam stówę więcej

dzięki a na stronie producenta napisali, że waży 7,5 kg!

Napisane przez kaszpirek

Hehe,troszku tak.Ale ja z 10cio kilowym Brunem z pierwszego daje rade,nawet dwa razy dziennie czasem.

U mnie w mieście stoją po 410zł. Zamówiłam z all za 330,przesyłka była gratis.
A jaki kolorek masz?
Ja wybrałam zielony,choc dla mnie kolorystyka dot mierna.O wiele ciekawsza przy liv.Marzył mi się szary...

możesz podać namiary na tego sprzedawcę?

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;26088642]

Macałam, w sklepie pan mi dokładnie rozkładał, składał - świetna. U nas bardzo wiele ich na ulicach jest. Waga ok 10kg, ale to parasolka. Do tego masz osłonę na nogi w 2 sposoby zapinaną (wysoko i nisko), folię. Budkę da się bardzo nisko nałożyć.

[/QUOTE] dzięki muszę jeszce przymierzyć w sklepie Wiktora bo waham się między espiro active a delti dot właśnie - tyle, że ten drugi jest chyba większy mój dzieć do drobinek nie należy

Napisane przez annLee

Tośka godzine temu usnęła mi w skoczku to już drugi raz

przemieszcza się jak amerykański żołnierz w kambodży wszystkimi stylami na raz :2 raczki do przodu,wycofanie do siadu,pełzanie do przodu/tyłu,rzut w kierunku celu,podciągnięcie się do stania i podejście kilku kroków po czym siad no muszę ją nagrać

ja już kiedyś pisałam,że mam klientkę,która uważa raczkowanie za straszną rzecz bo brudno,bo brzydko to wygląda jakby uważała,że niedorozwinięte są te dzieci ,które raczkują dziecko ma chodzić! chodzik oczywiście najlepszą rzeczą normalnie oczy jak pięć złotych miałam jak to usłyszałam bo przecież na prawo i lewo trąbią,że dzieci raczkujące lepiej się rozwijają to tak jak z kładzeniem dziecka na brzuch-no,ale nie dała się przekonać

głupot niektórych jest porażająca
a nagranie z chęcią bym obejrzała

Napisane przez Silpe

Pokaże wam jeszcze fote Gabi z wyprawy nad Dunajec , troche była w szoku jak zobaczyła tyle pustej przestrzeni
Co prawda nad Dunajec mam bliziutko ale jeszcze tam nie byłam z nią bo dojazd wózkiem to prawdziwy survival.

ale cudnie


my już po wizycie kontrolnej u lekarza i Wiktor pzrekroczył 11 kg idą zęby dolne i górne jednocześnie, raczkowaniem mam się nie przejmować bo rozwija się prawidło. Te liszajki na brzuszku to właśnie jak podejrzewałąm od wody, jeszcze sezon jesienno- zimowy zrobił swoje a te krosteczki o których pisałam na nóżkach i rączkach to niestety syn odziedziczył po mnie: rogowacenie przymieszkowe swoją drogą w okresie dojrzewania miałam straszne kompleksy z tego powodu
a co najbardziej mnie martwi - dostaliśmy skierowanie do chirurga bo w czasie badania nie było czuć jąderek w mosznie (do tej pory zawsze były) mówiła, że mogą wędrować ale lepiej sprawdzić buuu

[araczki]

Napisane przez panna migotka

bedzie dobrze

dziewczyny, które odstawiły maluchy od piersi ponawiam pytanie: piła któraś szałwię?

ja szalwi nie pilam.

Napisane przez bratkab

Wiem co czujesz kochana. Ach jak dobrze było by dziś siąść tak razem i się wesprzeć duchowo przed jutrem.
Ja o Tobie myślę cały czas, co tam u Was. Daj znać jak pierwszy dzień w pracy minął. Ja jak wyjdę jutro o 6 rano to będę w domu koło 19, bo jeszcze kurs wieczorem i muszę wypowiedzenie zawieść do poprzedniej firmy.
Aż się boję jak sobie moi faceci tyle godzin sami poradzą.
W sobotę to ich chyba wyprzytulam za wszystkie czasy.

oj bylo by fajnie, pogadac, powzdychac i powspierac
To masz pierwszy, dlugi dzien pracy ale na szczescie krotki pierwszy tydzien
Napisze.

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;26077937]kochana, będzie dobrze, nie zamartwiaj się,
[/QUOTE]

Napisane przez annLee

Araczki- za w miarę bezbolesny powrót do pracy tyle z nas przez t o przechodzi i daje radę-co więcej widzi dobre tego strony-że i Ty dasz po tygodniu/dwóch będzie lepiej

Napisane przez velluto

w to wcale nie jest takie straszne przekonasz sie za kilka tygodni
a z kim zostawiasz Malvinke?

Będzie dobrze dziewczyny! Mówię to ja, mama pracująca od ponad 3 miesięcy, zostawiająca dziecko na 9 godzin każdego dnia (niestety).

no wlasnie, dajesz mi nadzieje.
Malvinka zostala z moja mama. Przyjechala na 2 miesiace, pozniej maz ma 6 tyg ojcowskiego, pozniej ja pewnie urlop i od polowy sierpnia zlobek....ehh

Napisane przez djerba

Nie stresuj się łatwo powiedzieć...więc nie mówię jak ja bym wracała do pracy, a narazie nie mam do czego wracać, to napewno też bym miała konkretnego nerwa Wiele razy nawet teraz myślę, co potem...przecież skończyła mi sie moja umowa z dniem porodu, a ogłoszenia o pracę są bardzo kiepskie...Stwierdziłam, że muszę sama założyć jakiś biznes...i tak myślę i myślę i pewnie coś wymyślę..
A powiedz mi jaki to rodzaj pracy? Pracownicy są ok? Może jest tam też jakaś mamuśka, z którą będziecie mogły sobie w przerwach powyżalać się jak tęsknicie bardzo za maluszkami?

stres jakby mniejszy niz kilka dni temu i wczoraj.
Pracuje w biuze podrozy. Towarzystwo jest ok ale wiekowo odstaje. Jestem najmlodsza a przeciez sama do mlodek nie naleze, rocznikowo bo czuje sie swietnie

Napisane przez olivka_7

araczki i bratka jak tam w pracy dziewczyny? Ja wracam 6 maja ale już żyję tym powrotem.

nawet czas szybko mija. Nie jest zle poki co.

Napisane przez annLee

Tośka godzine temu usnęła mi w skoczku to już drugi raz

przemieszcza się jak amerykański żołnierz w kambodży wszystkimi stylami na raz :2 raczki do przodu,wycofanie do siadu,pełzanie do przodu/tyłu,rzut w kierunku celu,podciągnięcie się do stania i podejście kilku kroków po czym siad no muszę ją nagrać

Napisane przez Silpe

Pokaże wam jeszcze fote Gabi z wyprawy nad Dunajec , troche była w szoku jak zobaczyła tyle pustej przestrzeni
Co prawda nad Dunajec mam bliziutko ale jeszcze tam nie byłam z nią bo dojazd wózkiem to prawdziwy survival.

Piekna Gabrysia i piekny widok


Dziekuje dziewczyny za mile slowa i wsparcie. Jest mi troszke smutno bo sentymentalna jestem a jakby nie bylo konczy sie jakis rozdzial...

Wstalam dzis rano, wyszykowalam sie, zrobilam makeupa i wyszlam z ...torba od wozka, pelna pieluch i dzieciowych duperelkow..

Zostalam milo przywitana, dostalam robote prawie od razu ale dzieki temu czas szybciej mija chociaz mam tez czas na internetowe sprawy

Margo, niesamowita teoria babci aby dziecko nie spalo przy niskiej tem. U nas Malvi spala na dworze przy - 25 stopniach i to dobrze spala.

Zazdroszcze Wam wiosny.

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

Napisane przez kaszpirek

Lea,Tymek niesamowity!

dzięki.

Napisane przez olivka_7

Lea Tymek powalający uśmiech

Chciałam poinformować że co do służebności jesteśmy dalej w d u p i e

no, taki szczerbaty.

byle nie za głęboko.

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;26088642]
No Tymek chodzi super [/QUOTE]
dzięki.

Napisane przez annLee

przemieszcza się jak amerykański żołnierz w kambodży wszystkimi stylami na raz :2 raczki do przodu,wycofanie do siadu,pełzanie do przodu/tyłu,rzut w kierunku celu,podciągnięcie się do stania i podejście kilku kroków po czym siad no muszę ją nagrać

dawaj filmik.

Napisane przez Silpe

Pokaże wam jeszcze fote Gabi z wyprawy nad Dunajec , troche była w szoku jak zobaczyła tyle pustej przestrzeni
Co prawda nad Dunajec mam bliziutko ale jeszcze tam nie byłam z nią bo dojazd wózkiem to prawdziwy survival.

jak wiosenny kwiatuszek.

Napisane przez panna migotka

my już po wizycie kontrolnej u lekarza i Wiktor pzrekroczył 11 kg idą zęby dolne i górne jednocześnie, raczkowaniem mam się nie przejmować bo rozwija się prawidło. Te liszajki na brzuszku to właśnie jak podejrzewałąm od wody, jeszcze sezon jesienno- zimowy zrobił swoje a te krosteczki o których pisałam na nóżkach i rączkach to niestety syn odziedziczył po mnie: rogowacenie przymieszkowe swoją drogą w okresie dojrzewania miałam straszne kompleksy z tego powodu
a co najbardziej mnie martwi - dostaliśmy skierowanie do chirurga bo w czasie badania nie było czuć jąderek w mosznie (do tej pory zawsze były) mówiła, że mogą wędrować ale lepiej sprawdzić buuu

sluszna waga Wiktorka.
a z chirurgiem nie martw się na zapas.

Napisane przez araczki

Dziekuje dziewczyny za mile slowa i wsparcie. Jest mi troszke smutno bo sentymentalna jestem a jakby nie bylo konczy sie jakis rozdzial...

Wstalam dzis rano, wyszykowalam sie, zrobilam makeupa i wyszlam z ...torba od wozka, pelna pieluch i dzieciowych duperelkow..

[kardashi]

Napisane przez bydgoszczanka

Ja tez nie lubię takich tekstów. Ostatnio kolezanka mówi do mnie, że Lusia mało mówi ( czyt. prawie nic ) i ona do mnie z tekstem " ty chyba nic do niej nie gadasz". Szkoda słów.

U mnie padało chwilkę

Oo taaak

Blanka tez mało mowi. Tzn po swojemu dużo.. Mówi babababababa i meee, maaam, mamamamama i raz powiedziała tata.
Ale ja tez późno zaczęłam gadać

Napisane przez kaszpirek

Ehh,to nic.Moja teściowa to ostatnio chciała mi dziecko nakarmić kinder pingu(czy jakoś tak),kupuje mu te kinderki czekoladki(sama zjadam ),danonki,kubusi e.W ogóle uważa,że dziecko musi zjeść codziennie coś słodkiego.A ja pytam:po co?Aby przyzwyczaić i czekać aż dziecko potem będzie się z rykiem domagało?



Ja coprawda nie szaja,ale mamy ten wózek.Jestem z niego b.zadowolona.Na początku haczyłam nogami o kółka,bo ma wąski rozstaw,ale to jest kwestia jednego spaceru.
Raz już się sprawdziła rozsuwana budka,gdy wiał mocny dość wiatr,a Bruno mi zasnął.Swietna sprawa.
Jedyny minus,to w sklepach(na płytkach)nie chce jechać przednimi kołami.Nie współpracują.Ja blokuję kółka do jazdy na wprost i jest ok.

No patrz, moja teściowa tez nie potrafi uzasadniać jak pytam po co dawać czekoladkę (powiedziałam że ma uczulenie na kakao i się skończyło ), chałkę, chlebek ..

Napisane przez Silpe

cześc - leje deszcz wiec wychodze z krzaków

podczytuje was ale weny na pisanie to juz mi brak tym bardziej , że pogoda do dziś była cudna - wczoraj było 19 stopni
całymi dniami praktycznie łazimy na spacery lub krecimy sie koło domu i nie moge zmusic sie na neta
Samochodu juz praktycznie nie używam bo nawet do miasta na zakupy śmigamy wózkiem - choc nie jest blisko- wczoraj myślałam że juz nogi mi z d..py wyjdą, taki maraton zrobiłam
Zresztą w aucie padła mi spreżyna w kole i kolejny wydatek da sie nim jezdzic bo nic nie uwiera ale juz mąż zamówił nową to mi kumpel mechanik założy.
Po za tym u nas wszystko ok , ząbek pnie sie dzielnie do góry drugą jedynke juz widac , wiec pewnie na swieta też bedzie chciała sie przebic
Młoda staje przy czym sie tylko da , w chodziku fajnie juz drepta .
Maruda brak , wiec korzystam z tych rzadkich okazji i robie wiosenne porządki w domu i na zewnątrz. Oczywiscie wszystko na raty bo królewna zaraz sie niecierpliwi.
Coś od wczoraj mam katara ale da sie przeżyc , boje sie tylko żeby sie młoda nie zaraziła bo sie zacznie

Pokaże wam jeszcze fote Gabi z wyprawy nad Dunajec , troche była w szoku jak zobaczyła tyle pustej przestrzeni
Co prawda nad Dunajec mam bliziutko ale jeszcze tam nie byłam z nią bo dojazd wózkiem to prawdziwy survival.

Ale wesoła
Co za butki ma

Kurde miałam iść na spacer ale nie wiem czy zdążę
Tak się chmurzy jakoś..

[sparkly]

Witajcie. U nas mało wiele. Zęby idą w obu gębusiach. Na szczęście nie okupione jakimś mega marudem.

Napisane przez kardashi

Wiee.. ona bardzo dobrze wie..
jak powiedziałam że Blanka nie może jeść takich słodkich rzeczy bo ma potem problemy i 3 biszkopciki po obiadku, do jogurciku w zupełnosci jej starczy to podsumowała ' ja to nie wiem dla mnie dziecko w tym wieku MUSI jeść takie rzeczy'..

Ha ha. Moja teściówka też twierdzi, że z karmieniem dzieci jest na bieżąco. I w sumie powinno tak być, bo jest dietetyczką w szpitalu na ginekologii i położnictwie. Ale skoro dla niej parówka jest bardziej wartościowa niż mm to ja już więcej nie komentuję.

Napisane przez ałła

U nas raczkowania chyba w ogole nie bedzie, Maciek staje na rowne nogi i ani mysli raczkowac. Najgorsze jest to ze jak pytam starsze matki, ktore maja dzieci w wieku szkolnym, czy ich dzieci raczkowaly i jak odpowiadaja ze nie, to natepnie pytam czy maja dysleksje albo dysgrafie, i odpowidaja ze tak
Jedynie ja i moj maz, mimo ze nie raczkowalismy to dyslektykami nie jestesmy. Kilka dziewczyn na watku tez nie raczkowalo a wszystko jest ok. Kurcze, mimo to zaczynam panikowac

Też myślałam, że Nadia ominie raczkowanie, bo zaczęła najpierw wstawać i chodzić przy meblach ale od jakichś 2 tygodni raczkuje jak wariatka. Wygląda to tak, jakby chciała biec na czterech. Iga raczkuje odkąd skończyła 8 m-cy.

Napisane przez ona1981

Ostatnio byłam ze starszym synem na placu zabaw, przechodziła parka z córką (około 5 lat), ojciec do niej mówi by poszła sobie pozjeżdżać ze ślizgawki, na to matka:,, nie bo jeszcze za zimno !,, A z 12 stopni było i świeciło słońce. A ja to chyba wyrodna jestem, całą zimę chodzilismy na pusty plac zabaw, o ile mokro nie było.

Jak byliśmy w Polsce musiałam odwiedzić aptekę w jakimś supermarkecie. Zaraz obok było stoisko z jakimiś ciasteczkami świeżo pieczonymi, zapach unosił się na całym pasażu. I słyszałam taką rozmowę matki z około 6-7 letnią córką. Córa "Mamusiu, kup mi takie ciasteczko". Na co matka (i tu mnie zamurowało) "Chyba zwariowałaś. Spójrz na siebie, jak ty wyglądasz. Ile ostatnio przytyłaś. Coś ty z siebie zrobiła." A dziewczynka, na moje oko, raczej szczupła była. Szok. Jak można się tak do dziecka odezwać. Nowa metoda wychowawcza - budowanie kompleksów czy jak??

Napisane przez annLee

Tośka godzine temu usnęła mi w skoczku to już drugi raz

przemieszcza się jak amerykański żołnierz w kambodży wszystkimi stylami na raz :2 raczki do przodu,wycofanie do siadu,pełzanie do przodu/tyłu,rzut w kierunku celu,podciągnięcie się do stania i podejście kilku kroków po czym siad no muszę ją nagrać

ja już kiedyś pisałam,że mam klientkę,która uważa raczkowanie za straszną rzecz bo brudno,bo brzydko to wygląda jakby uważała,że niedorozwinięte są te dzieci ,które raczkują dziecko ma chodzić! chodzik oczywiście najlepszą rzeczą normalnie oczy jak pięć złotych miałam jak to usłyszałam bo przecież na prawo i lewo trąbią,że dzieci raczkujące lepiej się rozwijają to tak jak z kładzeniem dziecka na brzuch-no,ale nie dała się przekonać

Olivko-a może napisz do tvn czy innej TV i nagłośnij sprawę ? bo coś mi się wydaje,że ktoś chce wałek na was nakręcić

A jeszcze Wam coś pokażę:

http://www.youtube.com/watch?v=JYNikZa-03Y

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

Napisane przez kardashi

Blanka tez mało mowi. Tzn po swojemu dużo.. Mówi babababababa i meee, maaam, mamamamama i raz powiedziała tata.
Ale ja tez późno zaczęłam gadać

Kurde miałam iść na spacer ale nie wiem czy zdążę
Tak się chmurzy jakoś..

u nas też się chmurzy od rana, dlatego Tymka w domu położyłam spać, spacer będzie potem. o ile nie lunie.

Gadanie,... hmmm... Tymek świadomie używa kilku "słów" - a raczej zlepków sylab. mama, (to ja ), baaa (jak coś mu spadnie), ama, ama- jak chce jeść, gdy widzi, że ja coś jem "papa"- jak machamy rączką, ta-ta-ta- to zegar. i to w sumie tylko tyle.

Napisane przez sparkly

A jeszcze Wam coś pokażę:

http://www.youtube.com/watch?v=JYNikZa-03Y

świetna jest.
Tymek włazi do szufladek.

ps. to jest mój 6666 post.

[Silpe]

Dzieki za komplementy
rzeczywiscie młoda na tle tego szarego krajobrazu wygląda jak krokus

- kardashi - butki mamy elefanten .

szaro i buro u nas mimo prawie 17stu stopni i znów na deszcze sie zbiera , ale młodą wziełam na dwór i teraz śpi pod domem
a ja pakuje szkliwo do zmywary ciąg dalszy wiosennych porządków

Edit.-
cholera juz sie wyspała jak zawsze spi na południe 1,5 godziny tak dziś tylko pół
Ja sie nią chwalic nie moge bo zaraz cholera robi na odwrót

[bydgoszczanka]

Poszłam znowu do lekarza z Luizą, bo gorączka w nocy 39,9. okazało się, że infekcja gardłowa, idzie 5 zebów Dostała Ospamox.

Później nadrobię.