Jestem singielką, jest nas więcej? 25 + - część IV

[lolek9000]

Ja w sumie unikam imprez gdzie są same pary - jakoś głupio mi



Moi rodzice też bardzo by chcieli żebym kogoś poznal

Macie rację ze nie ma co się na siłę wiązać

[aleks_90]

Tez raczej unikam ale mogla cie poinformowac i dac zdecydowac. A moze wtedy mialas kogos.

[Elfia4]

Napisane przez Classic

Ja nie wnikam kto z mojej klasy czy ze studiów ma dzieci. Z mojej licealnej paczki wszyscy mają rodziny i dzieci, ale nikt nie daje mi do zrozumienia, jak się spotykamy, że jak jestem sama to źle, raczej życzą mi jak najlepiej.
Natomiast obecnie wśród moich znajomych jest równy podział sił - małżonkowie z dziećmi, pary w stałych związkach i single.

Wśród moich znajomych też są różne osoby - te sparowane i te niesparowane, ale wśród ludzi z liceum prawie wszyscy mają rodziny, tudzież sporo jest samotnych matek, więc siłą rzeczy wśród nich czuję się nieswojo, kiedy dominują tematy rodzinne. Lubię się z nimi spotkać raz na rok czy dwa, ale nie lubię kiedy rozmowa schodzi na tematy interesujące większość, a nie jednoosobową mniejszość,.

Napisane przez imalau

W sumie to nie wiem. Nie mam z nią zbyt częstego kontaktu, ale odniosłam wrażenie, że czuje się ode mnie lepsza bo ma męża, więc mogło to być złośliwe.

Olej jej teksty. Jeśli to nie jakaś bliska koleżanka, która szczerze może się martwić i powiedzieć coś takiego szczerze, to nie przejmuj się tym co mówi laska, której jedyną wartością jest mąż. To ona ma pewnie zaniżone poczucie własnej wartości, a nie ty.

[imalau]

Ja się źle czuje, jak dostaje jakieś zaproszenie na wesele... Wtedy to jakoś tak dziwne jest.

[Damian666]

Mnie to to czeka ;/
Raz na wakacjach pracowałem i była tam też taka dziewczyna i to dużo młodsza ode i mama mówiła żebym ją podrywał XD
Dobrze, że nikt z innych pracowników tego nie słyszał, bo bym puścił buraka

A co będzie za pare lat jak nikogo nie będę miał to nawet boje się myśleć ;/

[imalau]

Napisane przez Damian666

Mnie to to czeka ;/
Raz na wakacjach pracowałem i była tam też taka dziewczyna i to dużo młodsza ode i mama mówiła żebym ją podrywał XD
Dobrze, że nikt z innych pracowników tego nie słyszał, bo bym puścił buraka

A co będzie za pare lat jak nikogo nie będę miał to nawet boje się myśleć ;/

Ciesz się, że Ci najlepsza przyjaciółka nie zakłada kont na portalach randkowych

[Atavish]

Jeju, nieźle tu dzisiaj naklepaliście :P
Nie będę już cytować, ale odniosę się do kilku poruszonych kwestii

Kompletnie mi nie przeszkadza jak facet nie jest majsterkowiczem i nie naprawia w domu rzeczy, tylko wzywa fachowca. Sama robię to samo, więc nie widzę powodów dla których miałabym wymagać czegoś innego od partnera. Zwłaszcza, że w moim przypadku to głównie kwestia tego, że nie lubię się w takich rzeczach babrać. Wolę ten czas spędzić inaczej. I rozumiem, że facet może mieć tak samo.
Żeby nie było - bardzo doceniałam jak mi np. eks przychodził i naprawiał stół, który się rozpadał (a rozpadał się przez to, że z innym eksem go zepsułam ), ale nie jest to dla mnie konieczność. Jak dla mnie zadzwonienie po fachowca to jest "poradzenie sobie z problemem".

Co do znajomych z liceum - nie wiem jakie są statystyki, z nikim z liceum nie mam kontaktu

Rodzina mi nie truje - chyba się pogodzili z tym, że będę wieczną singielką Zwłaszcza, że od 16 roku życia i tak nie poznali żadnego z moich partnerów. Wszystkich skutecznie ukrywałam. A nie - wróć - jednego poznali przez przypadek. Jak już nie byliśmy razem, a on przyjechał mnie przepraszać. I przyjechał do mieszkania moich rodziców, a nie mojego, bo taki adres mu podałam do przesłania moich rzeczy

Marta -
Co za buc. Napisałaś mu wyraźnie przecież. Grrrr.

A szybkie tempo mnie nie odstrasza. Tzn zalezy pod jakim względem. Łóżko szybko - spoko. Wspólne plany szybko - spoko. Wspólne zamieszkanie szybko - spoko. Ale "kocham Cię" szybko - już uciekam

[imalau]

Ja miałam strasznie zgraną klasę w LO i z większością do dnia dzisiejszego utrzymuje kontakt. Większość się rozjechała, ale jak ostatnio mieliśmy taki zjazd to się okazało, że tylko cztery dziewczyny nie są po ślubie i tylko ja JEDNA jestem singielką

[GuiltyAsF_ck]

Napisane przez Damian666

To nieźle macie. A rodzina co na to, że w tym wieku jesteście same i nie zanosi się żeby coś się zmieniło? Mi już rok temu na święta brat życzył żebym sobie w końcu kogoś znalazł -.- W tym roku pewnie będzie to samo ;/

Nawet dziś była rozmowa na ten temat, ja powiedziałam, że jest mi super tak jak jest teraz. Mama poparła, że najważniejsze, żebym to ja była szczęśliwa, a tata stwierdził, że jestem głupia ale on to romantyk, wierzy, że człowiek może być szczęśliwy i spełniony dopiero jak założy rodzinę

Napisane przez imalau

Ciesz się, że Ci najlepsza przyjaciółka nie zakłada kont na portalach randkowych

Poważnie?
My z przyjaciółką dla beki zakładałyśmy wspólne konto lata temu, ubaw był jak nie wiem nikt z moich znajomych nie komentuje tego, że jestem sama. Raczej machają ręką i twierdzą, ze długo to nie potrwa

Napisane przez Atavish

A szybkie tempo mnie nie odstrasza. Tzn zalezy pod jakim względem. Łóżko szybko - spoko. Wspólne plany szybko - spoko. Wspólne zamieszkanie szybko - spoko. Ale "kocham Cię" szybko - już uciekam

Popieram
Generalnie "kocham Cię" mogłoby dla mnie nie istnieć. Słowa to słowa, jeśli okazuje czynami to wyznań nie potrzebuje

[imalau]

Napisane przez GuiltyAsF_ck

Poważnie?
My z przyjaciółką dla beki zakładałyśmy wspólne konto lata temu, ubaw był jak nie wiem nikt z moich znajomych nie komentuje tego, że jestem sama. Raczej machają ręką i twierdzą, ze długo to nie potrwa

Tal Zrobiła to za moimi plecami. Wkurzyłam się troszkę. Chyba nawet za mocno.

[marta8888888]

Napisane przez Atavish

A szybkie tempo mnie nie odstrasza. Tzn zalezy pod jakim względem. Łóżko szybko - spoko. Wspólne plany szybko - spoko. Wspólne zamieszkanie szybko - spoko. Ale "kocham Cię" szybko - już uciekam

Myślę tak samo


Z mojej klasy z LO większość dziewczyn jest już po ślubie i ma dzieci. Wśród chłopaków - różnie. Myślę, że tak pół na pół. Z tego co widzę na fb są osoby, które są w związkach i są single.

[imalau]

Świetnie. Wychodzi na to, że moja licealna klasa to grupa żeńcowych odmieńców Albo to ja jestem odmieńcem

[GuiltyAsF_ck]

Napisane przez imalau

Tal Zrobiła to za moimi plecami. Wkurzyłam się troszkę. Chyba nawet za mocno.

Pytanie, czy to przyjaciółka i zrobiła to w dobrej wierze, czy "przyjaciółka" i zrobiła to na złość?

Napisane przez marta8888888

Z mojej klasy z LO większość dziewczyn jest już po ślubie i ma dzieci. Wśród chłopaków - różnie. Myślę, że tak pół na pół. Z tego co widzę na fb są osoby, które są w związkach i są single.

U mnie 50% single, chyba jakaś dziwna z nas ekipa

[imalau]

Napisane przez GuiltyAsF_ck

Pytanie, czy to przyjaciółka i zrobiła to w dobrej wierze, czy "przyjaciółka" i zrobiła to na złość?

Nie, akurat tutaj wiem, ze chciała dobrze. Znam ją od piaskownicy. Wiem, że chciałaby, żebym miała męskie ramię obok. Możliwe też, że chciała mi pomóc zwalczyć kompleksy bo tych troche mam

[morning_coffee]

Puk puk, można?
Hej Dziewczęta, wita kolejna duszyczka, która nie tak dawno skończyła 25 lat i nadal nie trafiła na tego właściwego, albo, kto wie, może ktoś gdzieś sobie chodzi po świecie, tylko jakoś do tej pory nie zechciał stanąć mi na drodze? Haha :P Tak w miarę w skrócie: może jestem dinozaurem, reliktem, nie wiem, ale w moim wieku nie byłam jeszcze w żadnym związku :P Miałam tylko jedną sytuację, która mogła zakończyć się byciem razem, ale chłopak, którego poznałam przez koleżankę okazał się kompletnie nie w moim typie i z wyglądu i charakteru. Myślałam, że najwyżej się po prostu zakolegujemy, ale później okazało się, że on miał do mnie coś więcej... i to w zasadzie tyle. Parę razy przeżyłam też po cichu wzdychanie do kogoś, oczywiście żaden z panów nie miał o tym zielonego pojęcia, bo zachowywałam się normalnie wobec nich, tak po koleżeńsku. Po prostu wychodzę z założenia, że jeśli ja się komuś spodobam to chłopak wykaże trochę inicjatywy i np. zaprosi na kawę czy coś, a nic takiego się nie zdarzyło. Może jestem staroświecka, ale lubię te kwestie zostawiać mężczyznom, niech to oni nas zdobywają

[Shawtty]

Napisane przez GuiltyAsF_ck

Z wiekiem i doświadczeniem dopiero przychodzi wiedza co nam do życia potrzebne

Właśnie! Tym bardziej, że mam już niestety także za sobą toksyczny związek :/

No a teraz jako naczelna księżniczka wątku, zwiążę się tylko z księciem, wiadomo

[Atavish]

Napisane przez morning_coffee

Może jestem staroświecka, ale lubię te kwestie zostawiać mężczyznom, niech to oni nas zdobywają

Ja jakoś nie mam problemu z tym, żeby samej się trochę "postarać". Przyznaję, że sprawiało mi przyjemność jak udawało mi się poderwać/uwieść (jak zwał tak zwał) mężczyznę, który mi się podobał.
Oczywiście starania ze strony panów również są mile widziane, ale raczej nie lubię być bierna i sama też wolę coś z siebie wykrzesać

[Monika828282]

Napisane przez Atavish

Jeju, nieźle tu dzisiaj naklepaliście :P
Nie będę już cytować, ale odniosę się do kilku poru

A szybkie tempo mnie nie odstrasza. Tzn zalezy pod jakim względem. Łóżko szybko - spoko. Wspólne plany szybko - spoko. Wspólne zamieszkanie szybko - spoko. Ale "kocham Cię" szybko - już uciekam

Jestem ciekawa takiego podejscia do spraw seksu. Jak Wy traktujecie taki niezobowiązujący, jak seks jak rozrywke,sport, czasoumilacz? Pytam serio, bo nie ogarniam. Dla mnie seks jest możliwy tylko z kims z kim jestem w związku, nie wyobrazam sobie inaczej. I facet, o którym wiedziałabym, że "zalicza" laski niezobowiązująco dla mnie od razu byłby do odstrzału. Ale cóż, taka staroświecka jestem.

[Piorun_mnie_trzasnal]

Czeeeść, można dołączyć? ;D

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Shawtty]

Napisane przez Piorun_mnie_trzasnal

Czeeeść, można dołączyć? ;D

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

czeeeść

---------- Dopisano o 19:49 ---------- Poprzedni post napisano o 19:48 ----------

Z mojej klasy z liceum po ślubie jest dosłownie kilka osób. Głównie to osoby, które na liceum zakończyły edukacje, bo wpadły. Podobnie z roku ze studiów - mało kto po ślubie.

---------- Dopisano o 19:50 ---------- Poprzedni post napisano o 19:49 ----------

Napisane przez imalau

Świetnie. Wychodzi na to, że moja licealna klasa to grupa żeńcowych odmieńców Albo to ja jestem odmieńcem

To jest dla mnie wręcz niespotykane, chyba że w Twojej klasie było 9 osób.

[comablack89]

Napisane przez Monika828282

Jestem ciekawa takiego podejscia do spraw seksu. Jak Wy traktujecie taki niezobowiązujący, jak seks jak rozrywke,sport, czasoumilacz? Pytam serio, bo nie ogarniam. Dla mnie seks jest możliwy tylko z kims z kim jestem w związku, nie wyobrazam sobie inaczej. I facet, o którym wiedziałabym, że "zalicza" laski niezobowiązująco dla mnie od razu byłby do odstrzału. Ale cóż, taka staroświecka jestem.

No dla mnie tacy fafa-rafa to ewidentnie do odstrzału ;D ale takich całe szczęście szybko sie rozpoznaje

[morning_coffee]

Napisane przez Atavish

Ja jakoś nie mam problemu z tym, żeby samej się trochę "postarać". Przyznaję, że sprawiało mi przyjemność jak udawało mi się poderwać/uwieść (jak zwał tak zwał) mężczyznę, który mi się podobał.
Oczywiście starania ze strony panów również są mile widziane, ale raczej nie lubię być bierna i sama też wolę coś z siebie wykrzesać

Niee no owszem, trzeba wykazać jakieś zainteresowanie, zacząć rozmowę, itp., żeby Ktoś wiedział, że ma po co się starać, ale nie jestem za jakimś podrywaniem i przejmowaniem inicjatywy. Ale każda z nas może mieć swoją opinię na ten temat.

[CarycaKatarzynaI]

Napisane przez morning_coffee

Puk puk, można?
Hej Dziewczęta, wita kolejna duszyczka, która nie tak dawno skończyła 25 lat i nadal nie trafiła na tego właściwego, albo, kto wie, może ktoś gdzieś sobie chodzi po świecie, tylko jakoś do tej pory nie zechciał stanąć mi na drodze? Haha :P Tak w miarę w skrócie: może jestem dinozaurem, reliktem, nie wiem, ale w moim wieku nie byłam jeszcze w żadnym związku :P Miałam tylko jedną sytuację, która mogła zakończyć się byciem razem, ale chłopak, którego poznałam przez koleżankę okazał się kompletnie nie w moim typie i z wyglądu i charakteru. Myślałam, że najwyżej się po prostu zakolegujemy, ale później okazało się, że on miał do mnie coś więcej... i to w zasadzie tyle. Parę razy przeżyłam też po cichu wzdychanie do kogoś, oczywiście żaden z panów nie miał o tym zielonego pojęcia, bo zachowywałam się normalnie wobec nich, tak po koleżeńsku. Po prostu wychodzę z założenia, że jeśli ja się komuś spodobam to chłopak wykaże trochę inicjatywy i np. zaprosi na kawę czy coś, a nic takiego się nie zdarzyło. Może jestem staroświecka, ale lubię te kwestie zostawiać mężczyznom, niech to oni nas zdobywają

Witaj

A może zmienić podejście i zacząć być osobą zapraszającą niż oczekującą na zaproszenie?

Napisane przez Monika828282

Jestem ciekawa takiego podejscia do spraw seksu. Jak Wy traktujecie taki niezobowiązujący, jak seks jak rozrywke,sport, czasoumilacz? Pytam serio, bo nie ogarniam. Dla mnie seks jest możliwy tylko z kims z kim jestem w związku, nie wyobrazam sobie inaczej. I facet, o którym wiedziałabym, że "zalicza" laski niezobowiązująco dla mnie od razu byłby do odstrzału. Ale cóż, taka staroświecka jestem.

Ja jako rozładowanie swojego napięcia seksualnego. Byłam w takich układach, hmm różnie było. Trzeba trafić na kogoś o podobnych upodobaniach, ale musi mieć w sobie to czego nie chcemy u facetów, aby się nie zaangażować Nie każdy tak potrafi.

[imalau]

W mojej klasie było 29 osób. Zaczynam sie bać

Wysłane z mojego SM-T211 przy użyciu Tapatalka

[Shawtty]

imalau, ja Cię proszę, bo razem z damianem siejecie niesamowitą histerię

---------- Dopisano o 19:56 ---------- Poprzedni post napisano o 19:55 ----------

Aha, moja mama się bardzo cieszy, że jestem wolna, bo mam się cieszyć życiem i zajmować sobą, a nie męczyć się z byle kim. Kto z rodziny się mnie czepia tylko? Siostra mamy, którą mąż zostawił kilka lat po ślubie z dwójką dzieci i założył nową rodzinę. Od tego czasu była w związku z facetem 25 lat starszym, ale nie wypalił. To ona mnie pcha w małżeństwo na siłę. Swojego syna też, stwierdziła, żeby z byle kim się ożenił, byle się ożenił. NAPRAWDĘ.

[czekoladowoo]

Mi rodzice mówili zawsze jedno "bądź szczesliwa".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[thirky]

Napisane przez Monika828282

Jestem ciekawa takiego podejscia do spraw seksu. Jak Wy traktujecie taki niezobowiązujący, jak seks jak rozrywke,sport, czasoumilacz? Pytam serio, bo nie ogarniam. Dla mnie seks jest możliwy tylko z kims z kim jestem w związku, nie wyobrazam sobie inaczej. I facet, o którym wiedziałabym, że "zalicza" laski niezobowiązująco dla mnie od razu byłby do odstrzału. Ale cóż, taka staroświecka jestem.

Nie, nie jesteś staroświecka ani wyjątkowa. Są miliony ludzi myślących jak ty.
Ludzie uprawiali seks "bez zobowiązań" od zawsze, tak samo jak od zawsze uprawiali seks "z miłości". Żadna z postaw nie jest lepsza ani gorsza, po prostu są różne.
Seks ogólnie jest fajny, nie wszyscy potrzebują miłości żeby pójść z kimś do łóżka - ot, cała filozofia, więc nie zgrywaj się że nie ogarniasz, bo tu nie ma czego ogarniać.

[imalau]

Napisane przez Shawtty

imalau, ja Cię proszę, bo razem z damianem siejecie niesamowitą histerię

---------- Dopisano o 19:56 ---------- Poprzedni post napisano o 19:55 ----------

Aha, moja mama się bardzo cieszy, że jestem wolna, bo mam się cieszyć życiem i zajmować sobą, a nie męczyć się z byle kim. Kto z rodziny się mnie czepia tylko? Siostra mamy, którą mąż zostawił kilka lat po ślubie z dwójką dzieci i założył nową rodzinę. Od tego czasu była w związku z facetem 25 lat starszym, ale nie wypalił. To ona mnie pcha w małżeństwo na siłę. Swojego syna też, stwierdziła, żeby z byle kim się ożenił, byle się ożenił. NAPRAWDĘ.

U mnie tylko mama wspomina o wnukach. Tata nie, lewnie dlatego że miał 37 lat jak wziął ślub i 39, jak sie urodziłam; ) więc mam spokój. Natomiast przymuszanie własnych dzieci do ślubu... to się może źle skończyć

Wysłane z mojego SM-T211 przy użyciu Tapatalka

[Shawtty]

Napisane przez imalau

U mnie tylko mama wspomina o wnukach. Tata nie, lewnie dlatego że miał 37 lat jak wziął ślub i 39, jak sie urodziłam; ) więc mam spokój. Natomiast przymuszanie własnych dzieci do ślubu... to się może źle skończyć

Wysłane z mojego SM-T211 przy użyciu Tapatalka

Moi wnuki już mają, ja dzieci raczej nie chcę, więc nie ma tematu i problemu
Do ślubu go nie zmusi, facet ma 33 l. i sam o sobie mówi, że jest lekkoduchem, którego nie interesują zobowiązania.

[imalau]

Napisane przez Shawtty

Moi wnuki już mają, ja dzieci raczej nie chcę, więc nie ma tematu i problemu

Ja jestem jedynaczką I to tylko dlatego, że tata bal się że nie wychowa bo późno ojcem został i może nie doczekać mojej 18

Wysłane z mojego SM-T211 przy użyciu Tapatalka