Michaelowa Nibylandia

[Anisia25]

wiecie, mnie zal sciska, ze trza bylo smierci MJ, zeby ludzie zaczeli go kochac... to takie przykre...

mnie kiedys zahipnotyzował i tak przemoklam nim do glebi serca... zawsze mial w nim miejsce dla siebie.. i bedzie mial na zawsze, tego jestem pewna..

[Shee'naz]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;13155169]Taa, jakby dorwała mikrofon a rodzina usiłowała jej go wyrwać, dopiero by się larmo podniosło, że nie chcą dziecku dać się wypowiedzieć itp. Robienie problemu tam gdzie go nie ma.
.[/QUOTE]

No własnie... prawda jest taka, ze cokolwiek by sie nie stalo tego wieczoru - komus bedzie to nie pasowac...
Wiec miejmy to w

Michael Jackson presents the family
17letni MJ, bardzo urocze wideo

[mychamycha]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;13155169]Taa, jakby dorwała mikrofon a rodzina usiłowała jej go wyrwać, dopiero by się larmo podniosło, że nie chcą dziecku dać się wypowiedzieć itp. Robienie problemu tam gdzie go nie ma.
Wypłakałam się wczoraj wieczorem i już mi lepiej. Słucham Jackson 5 bez żadnej zadry w sercu. Pocieszam się, że ma w końcu spokój.
[/QUOTE]


Paris nie udawała, jej wypowiedź nie była ustawiona. Wystarczyło dokładnie się przyjrzeć. Sami Jacksonowie byli lekko zaskoczeni, kiedy dała znak, że chce coś powiedzieć. Ona ma swój rozum, jest już na tyle duża, że sama też mogła chcieć oddać cześć swojemu tacie.

[madie]

Też wszędzie widzę komentarze, że Paris zmuszono... A wyraźnie było słychać, że którys z braci chyba powiedział "Janet chce coś powiedzieć" Nie wiedzieli, że to mała chce. Widać było, że są tym zaskoczeni.

edit: Mychamycha, napisałyśmy to samo w jednym czasie

[papryka85]

Witam Was babeczki

Jak tam dziś samopoczucie? Głupie pytanie... Na pewno kiepskie

Mnie dziś szef na dzień dobry zapytał, co taka smutna jestem (odpowiedziałam dyplomatycznie, raczej wziąłby mnie za wariatkę, jakbym powiedziała prawdę )
Rano jeszcze trąbili w radiu o ceremonii i puszczali wypowiedź Paris i strasznie mnie to dobijało tak że pół dnia byłam niedorobiona

Ale teraz już mi lepiej.
Zaraz Was nadrabiam, bo dziś TYLKO 12 stron zrobiłyście

[mychamycha]

Napisane przez Shee'naz

No własnie... prawda jest taka, ze cokolwiek by sie nie stalo tego wieczoru - komus bedzie to nie pasowac...
Wiec miejmy to w

Michael Jackson presents the family
17letni MJ, bardzo urocze wideo

Nic dodać nic ująć

OOooj fajne

[Shee'naz]

Napisane przez madie

Też wszędzie widzę komentarze, że Paris zmuszono... A wyraźnie było słychać, że którys z braci chyba powiedział "Janet chce coś powiedzieć" Nie wiedzieli, że to mała chce. Widać było, że są tym zaskoczeni.

hehehe... tak jak napisałam wyzej... cokolwiek by sie nie stalo tego wieczoru, sa ludzie ktorzy ebda chcieli znalezc dziure w całym. Ale my wiemy swoje

Napisane przez mychamycha

OOooj fajne

z MJ zawsze ta radosc i dobro tak promieniowały No i mała Janet, urocza

[71f1a49ccdda6499050838d6b2ef76d32f6aae36_5f5aaff1a659f]

Napisane przez carolinascotties

Panno Ewelino - nie wiem, skad takie przekonanie... jestes pewna, ze nie moga to byc jego dzieci?

zachecam do lektury - http://thestudyofracialism.org/about2664-0-asc-0.html


dla porownania - corka Borisa Beckera - z BIOLOGICZNĄ mamą...czarną mamą - http://hurarsiv.hurriyet.com.tr/gost...aspx?id=319941

http://media.photobucket.com/image/b...01/becker1.jpg

Oj, ja oczywiście, jak każdy z resztą nie wiem niczego na pewno, ale tak podpowiada genetyka i Debbie się wypaplała, że to było in vitro i ona jest gotowa na wszelkie testy, a ojciec ponoć nieznany. W wywiadzie "(...) Take Two" powiedziała,ze dzieci urodziła, by Michael był ojcem, a nie żeby ona sama była matką. Ważne,ze Michael tym ojcem rzeczywiście był, a czy z jego komórki czy nie to 1. nieistotne, bo je wychował i kochał 2. dowiemy się z czasem albo i nie.

Rozczuliło mnie,ze Blanket trzymał w rączkach lalkę Michaela... Tzn. zabawkę-figurkę M.

[mychamycha]

Napisane przez madie

Też wszędzie widzę komentarze, że Paris zmuszono... A wyraźnie było słychać, że którys z braci chyba powiedział "Janet chce coś powiedzieć" Nie wiedzieli, że to mała chce. Widać było, że są tym zaskoczeni.

edit: Mychamycha, napisałyśmy to samo w jednym czasie

No i to jest jeszcze lepszy dowód. Nie to, że niby jedna Wizazanka napisała coś i potem wszystkie trzymają jej zdanie. My to widziałyśmy, bo tak było

[Shee'naz]

[1=71f1a49ccdda6499050838d 6b2ef76d32f6aae36_5f5aaff 1a659f;13155356]Rozczuliło mnie,ze Blanket trzymał w rączkach lalkę Michaela... Tzn. zabawkę-figurkę M.[/QUOTE]

Tego nie zauwazylam, szkoda... wczoraj trzymał?

[Anisia25]

mnie najbardziej tych dzieci szkoda... my przezywamy, bo juz go nie zobaczymy na zywo w tv... a oni go widywali na codzien i teraz pustka..

[madie]

Ale teraz będę świnią... Wiecie, ciężko jest uwierzyć w szczere wzruszenie gwiazd... Dziecko to jedno ale ten cały Usher (czy jak mu tam) ...wydawało mi się że chciałby zapłakać a nie umiał się zmusić...
Myślę też o tym jak Brooke Shields opowiadała tyle czasu o Michaelu, rączki drżały, głos się łamał a w oczach łezki nie było widać...
Ja przeryczałam cały czas... Lało mi się z oczu... Miałam taaaakie opuchnięte jak piłki pingpongowe kiedy słuchałam przemów i piosenek...

Zauważyłam że Janet jest bardzo bardzo przybita. No i ten brat Jermaine. Było po nich widać. Rozryczałam się kiedy na koniec jeden z braci się poryczał

[Shee'naz]

Napisane przez madie

Ale teraz będę świnią...

Nie jestes swinia bo ja już tak sie nagadałam wczoraj na tego całego Ushera- dla mnie "artyste-nikt", ze jego fani to mnie pewnie do ignorow juz dodali

I tez przeszlo mi to przez mysl - jak niektoryz co tam gadlai mogli byc tak spokojni.. ja bym cały czas mowila przez łzy, a nie znałam nawet MJ osobiscie...

[Anisia25]

u Brooke bylo widac lezki w oczkach... bankowo

---------- Dopisano o 18:16 ---------- Poprzedni post napisano o 18:14 ----------

ja go w sumie lubie.. fajnie tanczy tak majkelowato
lubie jego piosenke you got it bad..

MJ byl nim zachwycony, uwazal ze ma talent i powinien go rozwijac, wiec poniekad rozumiem, dlaczego zaprosili go na obrzedy pozegnania Mike'a

zle o nim nie bede sie wyrazac, bo napewno bylo mu przykro..

[madie]

powiem Wam jedno, mają tam dobre kosmetyki do makijażu Ja to miałam takiego czerwonego nochala i powieki jak tylko zachciewało mi się płakać...

[mychamycha]

Ok. Usher może nie był zbyt wiarygodny, ale też bym go tak od razu nie skreślała. Moze jednak działał pod wpływem emocji i było to szczere? pewnie tylko on to wie.
Co do Brooke, to miała łzy w oczach na początku, jak próbowała się opanować, żeby coś powiedzieć. Nawet nie wątpię, ze było jej ciężko, bo przecież M. był jej przyjacielem. Także do niej nie mam nic.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Mnie się w ogóle nie podobał (Usher).
Wiecie co, tak teraz zachodzę w głowę jak to możliwe, że kiedyś głos MJ nie robił na mnie większego wrażenia, a teraz robi ogromne...

[madie]

A co do piosenek to najpiękniejsze wykonania wg. mnie to Smile i piosenka Stevie Wondera. Czy mi się zdaje czy to była piosenka jego właśnie dla Michaela?? Słabo rozumiem angielski

[Anisia25]

Napisane przez madie

A co do piosenek to najpiękniejsze wykonania wg. mnie to Smile i piosenka Stevie Wondera. Czy mi się zdaje czy to była piosenka jego właśnie dla Michaela?? Słabo rozumiem angielski

dla MJ i o MJ

[Shee'naz]

Napisane przez madie

A co do piosenek to najpiękniejsze wykonania wg. mnie to Smile i piosenka Stevie Wondera. Czy mi się zdaje czy to była piosenka jego właśnie dla Michaela?? Słabo rozumiem angielski

Ten wystep Wondera był genialny.. i autentyczny do bolu.....cudo.
"Michael...why didn't you stay?" eech....

http://www.youtube.com/watch?v=leF3s1r0R5A

[madie]

Napisane przez Anisia25

dla MJ i o MJ

Pięknie zaśpiewał. Poprzez to jak śpiewał dało się odczuć, że jest poruszony... Siedziałam jak wryta.

[Anisia25]

Napisane przez madie

Pięknie zaśpiewał. Poprzez to jak śpiewał dało się odczuć, że jest poruszony... Siedziałam jak wryta.

ja rowniez...

[kamuha]

Napisane przez Kasieńka_666

a ja nie mogę przestać myśleć o niebieskiej skórze Majkela. Mimo, że w oczach cały czas mam łzy, to na samą myśl o tym wybucham śmiechem.



Idę do łazienki. Zamknę drzwi, zgaszę światło i będę obserwowała. Może zaświecę!

---------- Dopisano o 17:17 ---------- Poprzedni post napisano o 17:17 ----------



Może zróbmy zbiorowy wyjazd? Głównym punktem wyjazdu będzie codzienne lizanie klamek bramy Neverlandu!

Napisane przez mychamycha

Nie. Polizałabym paluszka i dopiero potem dotknęła nim klamkę

Przez Was można tylko płakać. Jak nie z rozpaczy, to ze śmiechu
Foforyzujący Majkel Chyba bede dziś czekała na niebieską łunę w nocy.

A klamkę to sama bym polizała

Napisane przez madie

A co do piosenek to najpiękniejsze wykonania wg. mnie to Smile i piosenka Stevie Wondera. Czy mi się zdaje czy to była piosenka jego właśnie dla Michaela?? Słabo rozumiem angielski

Stevie, tak był cudowny i była to piosenka specjalnie dla Majka.
co do Ushera, nie przepadam za nim, ale nie wydaję mi się żeby wszystko zagrał w takiej chwili. Badź co bądź nawet mi się poobało jak zaśpiewał.
A Brooke była bardzo wzruszona, szczególnie na początku jak się zbierała, żeby coś powiedziec. Pojawiły się zdania, że niby taka przyjaciółka, a gdzie byla ostatnio. Z tego co mówiła widać było, że spedzili ze soba dużo czasu, dobrego czasu, no a cóż, my chyba też mamy takich przyjaciól z młodości, dzieciństwa, z którymi nam się drogi rozeszły, ale wciąż gdzieś tam ciepło ich wspominamy Myślę, że była szczera

[71f1a49ccdda6499050838d6b2ef76d32f6aae36_5f5aaff1a659f]

Napisane przez klaustrofobia007

a teraz pytanko NIe wiecie jakiej muzyki sluchal Michael????

Mi się wydaje, że mówił o tym w wywiadzie "Take Two", albo nawet z Bashirem.

[klaustrofobia007]

Napisane przez madie

A co do piosenek to najpiękniejsze wykonania wg. mnie to Smile i piosenka Stevie Wondera. Czy mi się zdaje czy to była piosenka jego właśnie dla Michaela?? Słabo rozumiem angielski

a na mnie najwieksze wrazenie zrobilo wykonanie Jennifer Hudson, chyba przez to, ze sama podniosla sie po strasznej tragedii, w sumie pierwszy raz widzialam ja publicznie po porwaniu i morderstwie i az mialam ciarki

[biedronka91]

Napisane przez kamuha

A Brooke była bardzo wzruszona, szczególnie na początku jak się zbierała, żeby coś powiedziec. Pojawiły się zdania, że niby taka przyjaciółka, a gdzie byla ostatnio. Z tego co mówiła widać było, że spedzili ze soba dużo czasu, dobrego czasu, no a cóż, my chyba też mamy takich przyjaciól z młodości, dzieciństwa, z którymi nam się drogi rozeszły, ale wciąż gdzieś tam ciepło ich wspominamy Myślę, że była szczera

Tak, ja też odebrałam to w ten sposób. Fragment z Małego Księcia był tak trafiony, że rozkleiłam się totalnie. Cieszę się, że mogłam jej posłuchać. Mówiła ciągle o uśmiechu, wydaje mi się, że wczoraj dla wielu ludzi te słowa były bardzo ważne. W sumie to cała uroczystość wypadła bardzo taktownie, nie było osoby, która by mnie zdenerwowała, irytowała.

[madie]

Ja nie mówię że Brooke nie była szczera... Lubię ją "Błękitną lagunę" oglądałam w domu na video milion razy Nic do niej nie mam. Widziałam, ze drżą jej ręce, głos się łamie, ale nikomu nie pociekła łza, a ja to bym tam chyba wszystkich osmarkała
Wiem wiem, a co niby mieliby zawodzić i lamentować? No wiem że nie Ale ja jestem po prostu z tych, którzy nie potrafią nie płakać

[TmargoT]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;13155534]Mnie się w ogóle nie podobał (Usher).
Wiecie co, tak teraz zachodzę w głowę jak to możliwe, że kiedyś głos MJ nie robił na mnie większego wrażenia, a teraz robi ogromne...[/QUOTE]czasem trzeba kogoś poznac,żeby zrozumieć.
cieszę się,że nie tylko zagorzałe fanki opłakują jego odejście.

Napisane przez madie

Ale teraz będę świnią... Wiecie, ciężko jest uwierzyć w szczere wzruszenie gwiazd... Dziecko to jedno ale ten cały Usher (czy jak mu tam) ...wydawało mi się że chciałby zapłakać a nie umiał się zmusić...
Myślę też o tym jak Brooke Shields opowiadała tyle czasu o Michaelu, rączki drżały, głos się łamał a w oczach łezki nie było widać...
Ja przeryczałam cały czas... Lało mi się z oczu... Miałam taaaakie opuchnięte jak piłki pingpongowe kiedy słuchałam przemów i piosenek...

Zauważyłam że Janet jest bardzo bardzo przybita. No i ten brat Jermaine. Było po nich widać. Rozryczałam się kiedy na koniec jeden z braci się poryczał

całe pożegnanie było piękne.piosekni na jego cześć i jeden utwór z głosem majka.
całą ceremonię przepłakałam.oczy? no cóż dobrze,że w tym roku modne sa muchy,bo zasłaniają pół twarzy.

[niv_]

Napisane przez Shee'naz

Ten wystep Wondera był genialny.. i autentyczny do bolu.....cudo.
"Michael...why didn't you stay?" eech....

http://www.youtube.com/watch?v=leF3s1r0R5A

O tak, coś niesamowitego

Ehh, żyjemy w świecie, w którym wszystko jest na sprzedaż i ludzie już się do tego przyzwyczaili, ale, żeby uważać, że jedenastoletnie dziecko gra rozpacz po śmierci ojca

Dla mnie rodzina Jacksonów wypadła bardzo autentycznie, tacy mi się zagubieni wydali, gdy po zakończeniu piosenek, zostali sami na scenie Nie płakali historycznie, nie robili show... zachowali się spokojnie, ale po prostu bił z nich smutek Widać też było, że się wzajemnie wspierają. Paris przytulająca się do Janet, chyba na zawsze wbiła mi się w pamięć

Nikt nie potrafi tak grać

[TmargoT]

Napisane przez biedronka91

Tak, ja też odebrałam to w ten sposób. Fragment z Małego Księcia był tak trafiony, że rozkleiłam się totalnie. Cieszę się, że mogłam jej posłuchać. Mówiła ciągle o uśmiechu, wydaje mi się, że wczoraj dla wielu ludzi te słowa były bardzo ważne. W sumie to cała uroczystość wypadła bardzo taktownie, nie było osoby, która by mnie zdenerwowała, irytowała.

wychodząc na mównicę połknęłabym pewnie garśc tabletek na uspokojenie.

a ojciec M-J i ta jego guma ?