CzarnaZuzia Wymiata - Nowe otwarcie VIII

[Dorota-Coco]

Kasiu, jakie gyzby i plesnie, rany julek wystarczy, że zakonserwujesz i po robocie
a najlepiej robić małymi partiami, na tydzień, dwa i wtedy nawet bez konserwantu, wystarczy w lodówce trzymać

---------- Dopisano o 16:28 ---------- Poprzedni post napisano o 16:26 ----------

ale ja rozumiem, że ktos może nie czuc bazy i już
od czego są internaty mnóstwo naturalnych kosmetyków jest teraz w necie, do wyboru do koloru

---------- Dopisano o 16:56 ---------- Poprzedni post napisano o 16:28 ----------

Renata, a Ty moze stosowalas peptydy miedziowe z Mazideł?
Masz porównanie do tych z BU?
minusem tych z BU jest mega rzadka konsystencja, przeciekająca przez paluchy, a z kolei zagęszczanie jej jakims wypełniaczem nie da pelnego działania

trzeba sie nagimnastykowac przy nakladaniu

[Córka D'artagnana]

Jeszcze przed zalogowaniem się na wizażu korzystałam z aptecznych gotowcow avene i la roche,później przez wizaż trafiłam na laboratoriumurody(kompedi um wiedzy z kosmetologii) a stamtąd na Biochemie Urody, i tez pod wplywem Doroty,ktora sie na tym zna , krece sobie kremy i inne mikstury juuz druga dekade,i powiem Ci Kasiuu,ze przez te wszystkie lata nie zdazylo się nigdy żeby jakiś ukrecony krem czy serum w warunkach domowych został opanowany przez mikrobyy, wszystko zuzywam w ciągu miesiaca,nie ma prawa nic się zmarnować i zepsuć. Oczywiście trzeba pamiętać aby kręcić w sterylnych warunkach.
Z peptydow miedziowwych z BU korzystam od momentu kiedy się u nich pojawiły,smaruje też tymi peptydami brwi i rzęsy,bo ponoć mają wpływ na ich rosniecie.
A dlaczego Doroto stosujesz peptydy miedziowe dwa razy do roku? Ja stosuje raz dziennie,codziennie.
A,uwielbiam ich hydrolaty,zwłaszcza lipowy i z róży damascenskiej,z kremów to krem sojowy i arganowy,i sera winogronowy,

[tymena]

Internety są fajne

Słuchajcie, muszę się Wam pochwalić, że ja w tym roku kupiłam tylko 2 ciuchy zrobiłam sobie postanowienie na początku roku, najpierw trzymiesięczne ale w sumie się przedłużyło. To samo z kosmetykami, zminimalizowałam pielęgnację i kolorówkę. Zużyłam zapasy, nawet kosmetyki nielubiane i tym samym wyczyscilam dwie półki!!!

---------- Dopisano o 17:05 ---------- Poprzedni post napisano o 17:03 ----------

Dziewczyny, a co nakładacie na peptydy?

[Córka D'artagnana]

Doroto,nie mam porownania,bo nie korzystam z Mazidel,nie dlatego,ze nie,tylko sprawdzily sie te z BU to przy nich zostałam.
Mi konsystencja,rzeczywiście wodnista,nie przeszkadza,wystarczy że w zagłębieniu dloni zaaplikuje parę kropel i wklepuje palcami po paszczece,a nawet jak coś spłynie po dłoni to przykładam ja do szyi i delikatnie wklepuje ,jej się też coś należy,przede wszystkim jej w moim wieku.

[Dorota-Coco]

bo jesienią i zimą się kwaszę Renato, prosta pielegnacja dwuetapowa - retinoidy, naprzemiennie z mega nawilżaczami, naparzam
peptydy zaczynam wiosną i stosuję do końca lata, taki sposób się u mnie super sprawdza, mam to już opanowane
o tak! hydrolaty z BU są świetny, a lipowy wymiata!
bardzo lubię ten sklep

Laboratoriumurody nieodżałowane, ubolewam, że zniknęło

na peptydy zawsze nakladam kremy Kasiu, moje własne

[Córka D'artagnana]

A,rozumiem, tez sie kwasze i retinuje w okresie jesienno zimowym,kurcze ale nawet wtedy przed nalozeniem retinu wklepuje te peptydy miedziowe.
Podobno to dobry mariaż peptydy i retinol.
Teraz,ponieważ częściej wychodzę poopalac się na balkonie,to stosuje z kwasow tej najmniej inwazyjny PHA 6% tak raz na tydzien, a jak pada to na noc smaruje się najpierw peptydami m,potem nakładem retinol,a po jakimś czasie,pół godz wklepuje krem sojowy. Rano po przemyciu twarzy szyi i dekoltu hydrolatem nakładem tylko serum winogronowe,które w swoim składzie też ma peptydy.

[rawita]

Zachęciłyście mnie. Postanowiłam kupić booster miedziowy na mazidłach. Doroto co polecasz jeszcze z tego sklepu?

[Dorota-Coco]

z Mazideł czy BU?
upewniam sie

[rawita]

A w sumie to wszystko jedno. Booster miedziowy kosztuje tyle samo w BU i mazidlach, więc mogę kupić w dowolnym z tych sklepów. Chętnie jednak coś dobiorę ze względu na koszt wysylki.

[Dorota-Coco]

Kiedyś używałam kremu sojowego i sobie chwaliłam, teraz są jakies nowe, Renata jest w temacie, mialam kilka razy esencja letnią, którą dodaje się do hydrolatu, jest świetna! brałabym hydrolat lipowy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 19:58 ---------- Poprzedni post napisano o 19:57 ----------

Aaa to BU

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rawita]

W weekend zużyłam resztki Retinu (dzięki Doroto za niego!) i myślę co by tu w zamian. Te miedziane peptydy są opcją, ale zastanawiam się, czy nie darować sobie przerwy letniej w tym roku i nie kontynuować retinolowania bądź kwaszenia tylko czymś słabszym. Maska zasłania facjatę, czoła mogę od biedy nie smarować.

Powiem Wam, że pomijając zmarszczki mimiczne przy oczach, to też mam gładką i świetlistą cerę jak nigdy. Jakieś dwa lata temu mocno zrewolucjonizowałam pielęgnację i TO DZIAŁA. A co do zmarch okołoocznych to rozważam jakiś profesjonalny zabieg tylko jeszcze nie wiem co.

Swoją drogą kwarantanna wpłynęła na mnie upiększająco. Myślałam, że już nigdy nie pozbędę się zmęczonego spojrzenia, że to po prostu dojrzałość. Tymczasem wystarczyło kilka tygodni spokoju w domu. Wreszcie się wysypiam. Aż głupio mi sie przyznawać, bo zdaje się, że jestem wyjątkiem.

[Dorota-Coco]

Bierz peptydy miedziowe Jowito, są swietne.
Zerknelam do BU na nowo, brałabym krem reperujący winogronowy, ma porządny skład

cieszę się, że retinoidy Ci pasują, prawda jest taka, że najważniejsze w pielegnacji to podstawa, czyli polerka z retinoidów, potem wystarcza dobrze nawilżać i gęba jak marzenie
ja latem robię sobie kremiszcza z kwasami pha, można stosowac je latem, nie sa fotouczulające
albo ( wiem, że to niezgodne z zasadami ) na noc 2x w tyg, mieszam retinoidowy krem z nawilzającym w proporcji 1:1, dla podtrzymania - ale nie bierzcie zę mnie przykładu!

[tymena]

Ja odstawiam kwasy już w marcu, boję używać nawet pha, wit. c też odstawiam, filtr stosuję nawet zimą. Od kilku lat pojawiają mi się potworne plamy w okresie letnim. Już nawet to zdiagnozowałam, czekam aż otworzy się moja dermatolożka bo już sama nie wiem co mogę używać

[rawita]

Doroto dzięki, wezmę więc peptydy i może ten krem. Witaminy C używam okrągły rok. Wcześniej miałam z nią problem, bo z jednej strony widziałam rozświetlenie, z drugiej nie mogłam zwalczyć uczucia ściągnięcia skóry. W końcu ideałem okazała się dla mnie Vitamin C Suspension 23% z The Ordinary. Stosuje ją już prawie rok. Lubię też ten tonik z kwasami PHA: https://drogeriapigment.pl/toniki-i-...718900270.html

Wiem, że PHA to tylko Neostrata albo samoróbka, ale Neostrata trochę mrozi mnie ceną a do samoróbki ciągle nie mogę się zmobilizować. Tonik na moje oko też działa. Dość mocno nawilża.

Myślę, że może jednak zostawię retinol przez to lato. Będę używać LiqCR na policzki i pod oczy. Kosmetolodzy zwracają uwagę, że w krajach gdzie słońce świeci okrągły rok też się używa retinolu tylko z ochroną przeciwsłoneczną.

[tymena]

Do Elle dołączony jest olejek z pestek malin 30ml z Ministerstwa Dobrego Mydła, cena 15 zł.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rawita]

Do mojej kolekcji robotów doszedł kolejny! Ale się nim jaram

Jest to robot sprzątający Roomba 604! Jedyny, z którego jest jakiś pożytek, bo inne tylko łażą, rozsypują pudła i gadają głupoty. Już dawno miałam ochotę przyczepić któremuś z nich szmatę do tyłka i zagonić do roboty.

Pierwszy raz ucieszył mnie artykuł z działu gospodarstwa domowego.

[Luba]

Napisane przez tymena

Będę jeździła do tpk bo w pobliżu nie mam lasu. Peptydy kupiłam The Ordinary ale jestem zadowolona

The Ordinary to moi ulubiency ostatnio

Napisane przez rawita

Do mojej kolekcji robotów doszedł kolejny! Ale się nim jaram

Jest to robot sprzątający Roomba 604! Jedyny, z którego jest jakiś pożytek, bo inne tylko łażą, rozsypują pudła i gadają głupoty. Już dawno miałam ochotę przyczepić któremuś z nich szmatę do tyłka i zagonić do roboty.

Pierwszy raz ucieszył mnie artykuł z działu gospodarstwa domowego.

Robota sprzatajacego mam juz od roku, nazywa sie Zgredek i uwielbiam sluchac jak pracuje

[rawita]

Lubo jesteś zadowolona z niego?

Ja już nabrałam apetytu na hobota, który ogarnia okna i płytki w łazience oraz robota mopującego. Puściłam roombę przed wyjściem na jogging, po powrocie wzruszyłam się, gdy zobaczyłam że grzecznie śpi w stacji dokującej i udaje, że to nie ona wywróciła obraz

[Katty_p13]

A mnie po tych moich przebojach skóra wchłania wszystko co jej wsmaruję i zużywa prawie natychmiastowo - chyba zamówię sobie jaką wannę balsamu do ciała

A i Tymcio zamówiłam sobie z okazji pół roku po przeszczepie w nagrodę hiszpankę - bluzkę u Domi i czekam aż da znak, że już ją ma.

[rawita]

Dziewczyny, takie pytanie z innej beczki. Jak się teraz ubieracie po domu?

[tymena]

Katty, to na pewno super wybór jaki wzięłaś print?

Rawito, ja chodzilam w dresach przez 5 tygodni ale bylam zrobiona - był lok i makijaż. Od dwoch tygodni chodzę po domu w kieckach i pantoflach z puszkiem, makijaż powiekszony o brokat

[rawita]

Ha! Pantofle z puszkiem! Zaimponowałaś mi A masz też peniuar i spacerujesz po domu z drinkiem w dłoni, wylegując się od czasu do czasu na szezlongu?

Ja przez 5 tygodni wyglądałam mocno cosplayowo: cyberkoszulki, dżinsy, różowe włosy i neonowe kreski na powiekach. Teraz przerzuciłam się na zmysłowe jedwabne sukienki i klimaty noir. Porzuciłam szalone makijaże, ale zrobiłam ciemnogranatową hennę na rzęsy i teraz maluję się tylko na videokonferencje. Obcasy miałam na sobie ostatnio chyba w lutym.

[Córka D'artagnana]

Tymeno:

Jowito,chodzę w sukienkach,spodnicach ,szerokich spodniach,kolorowo i wygodnie, wyciągam z szafy to co mam i stroje sie ,kombinuje,zestawiam rozne szmatki i sztylizuje sie dla własnego użytku wg pomyslu Harel masz to w szafie,chociaż zawsze to robilam
Efekty pokaże w prywatnym albumie.
Makijazowo to tylko tusz do rzęs.

[Córka D'artagnana]

:d
Chodzę na obcasach,wybieram głównie botki,kowbojki do krótkich spodniczeknprzed kolano., a do sukienek tych dluzszychi.tenisowki

Po domu chodzę w góralskich kapcioszkach.

[Dorota-Coco]

Mój outfit w domu od zawsze ten sam - luźne dresy, za duże koszule, T-shirty, ani pół makijażu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kattarina]

Lubo, Zgredek brzmi uroczo

Rawito, u mnie od zawsze 'po domu' mała czarna, mała szara, mała biała, zielona, turkusowa, seledynowa, lub w panterkę. Mam kilka, (czasem naście) i wymieniam na nowe, Pomykam na boso, bo poza sypialnią, (lubimy spać w chłodzie), mamy ciepło w mieszkaniu.
Nie robię makijażu, jeśli nie planuję wyjścia z domu, ale codziennie myję włosy, zawsze mam świeży mani-pedi i ogolone odnóża

[rawita]

[B]
Nie robię makijażu, jeśli nie planuję wyjścia z domu, ale codziennie myję włosy, zawsze mam świeży mani-pedi i ogolone odnóża [/QUOTE]

O tak! U mnie też świeżutkie włosy i gładka skóra to podstawa.

Sama nigdy nie miałam w szafie kategorii ciuchów "po domu". Wszystko przez to, że w normalnym trybie tak dużo przebywam poza domem. Staram się, żeby wszystkie moje ciuchy były jednocześnie szykowne i wygodne, więc nie czuję potrzeby zmieniania ubrań gdy wracam do domu.
A tu nagle wskoczyłam w koszulki i boyfriendy na długie tygodnie. Początkowo czułam się świetnie w tym luzie aż w końcu wyszło mi bokiem. Zatęskniłam za kobiecością i odrobiną luksusu typu jedwab, kaszmir i porządne perfumy. Natomiast obcasów i makijażu nie brakuje mi wcale. Większą przyjemność sprawia mi poczucie wypielęgnowania niż upiększenia.
Ciekawe na ile obecna sytuacja zmieni nasze przyzwyczajenia i oczekiwania w takich kwestiach jak ubiór i makijaż.

[Katty_p13]

Tymcio - kwiaty jabłoni i już się nie mogę doczekać efektu

Ja po domu chodzę w t-shircie i szortach

[Kattarina]

Rawito, (całe) życie z kotami i psami nauczyło mnie, że ciuchy dzielą się na po domu i na zewnątrz, nie tyle ze względu na ich gorszą jakość, czy brak szyku/elegancji, tylko wszechobecność psi- i kociwłosa, trudnych do usunięcia, szczególnie z czarnych ciuchów.
Poza tym, nerwica natręctw zmusza mnie do natychmiastowego pozbycia się ubrania, w którym byłam poza domem, siedząc na publicznych/cudzych krzesłach/fotelach/sofach

[rawita]

Cudze krzesła mi nie przeszkadzają, ale zwierzaki w domu to insza inszość. U mnie ich nie ma i nie będzie bo współspaczem jest alergik.

Nie mogłam spać w nocy i siedziałam na balkonie przy księżycu. Świat oszałamiająco pachnie wiosną. Aż mi zaszumiało w głowie. Teraz walczę z sennością, ale muszę przeżyć trzy videokonferencje, dwa wykłady i wysłać artykuł. Nie wiem jakim cudem to zrobię.