Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję. - Strona 12 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Praca i biznes

Notka

Praca i biznes W tym miejscu rozmawiamy o pracy i biznesie. Jeśli szukasz pracy, planujesz ją zmienić lub prowadzisz własny biznes, to miejsce jest dla ciebie.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2008-11-10, 16:22   #331
emememsik
po prostu Em :)
 
Avatar emememsik
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 29 527
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.

Cytat:
Napisane przez ellish Pokaż wiadomość
Moja kuzynka szukala pracy w sklepie odziezowym...
Dostala oferte pracy...
caly etat...900zl netto. Praca po 12h od pon do niedzieli. Jeden weekend wolny w miesiacu. Czyli z tego wynika, iz miala tylko 2 dni wolne w ciagu 30 dni. Baa...to mozna nawet zglosic do inspekcji pracy...bo policzcie ile wychodzi godzin pracy w miesiacu? Az rece opadaja...
To wychodzi niecałe 2,70 zł za godzinę..
__________________
od maja 2012 przejechałam na rolkach 488 km
emememsik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-10, 18:21   #332
ellish
Zakorzenienie
 
Avatar ellish
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: różnie to bywa
Wiadomości: 5 910
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.

w pewnej znanej (markowo) pizzerii, w Krakowie kelnerkom daja 3,00zl a kucharzowi 3,2 (bo nie ma napiwkow, wiec ma 20gr wiecej)

Niestety, takie sa realia...
ellish jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-10, 20:26   #333
emememsik
po prostu Em :)
 
Avatar emememsik
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 29 527
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.

Cytat:
Napisane przez ellish Pokaż wiadomość
w pewnej znanej (markowo) pizzerii, w Krakowie kelnerkom daja 3,00zl a kucharzowi 3,2 (bo nie ma napiwkow, wiec ma 20gr wiecej)

Niestety, takie sa realia...
Ja pracowałam krótko w pewnej restauracji w centrum Krakowa za 3,50 zł/h. Napiwków nie było. Uciekłam stamtąd najszybciej jak się dało.
__________________
od maja 2012 przejechałam na rolkach 488 km

Edytowane przez emememsik
Czas edycji: 2009-12-19 o 12:48
emememsik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-11, 11:29   #334
aksa24
Raczkowanie
 
Avatar aksa24
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 208
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.

Cytat:
Napisane przez Mzurisana Pokaż wiadomość
Masz umowę na pół etatu a pracujesz prawie 1,5 - nieźle.

Ja pewnie na twoim miejscu traktowałabym tą pracę jako przejściową i w między czasie szukała czegoś normalnego. Bo niestety czasem ze znalezieniem pracy trochę schodzi. Jeśli nawet podpisałabyś umowę na czas nie określony, a pracujesz krócej niż 6 miesięcy, to okres wypowiedzenia nie jest długi, bo wynosi 2 tygodnie.

Gorzej jak chce się zmienić pracę i podpisuje umowę na czas nie określony, kiedy się już pracowało powyżej 6 miesięcy - bo wtedy okres wypowiedzenia wynosi miesiąc i kończy się z ostatnim dniem miesiąca. czyli np. 1 grudnia dostajesz nową pracę, składasz wypowiedzenie i musisz pracować do końca stycznia,a dopiero od 1 lutego jesteś wolna. Niestety mało który pracodawca chce czekać aż tyle na pracownika.

Ja nie traktuje tej pracy jako zajęcie na stałe. To nie dla mnie. Nadal szukam czegos innego. Jak juz pisałam pracuje tam od 2 tygodni i mam narazie umowe na okres probny na pół etatu. Nastepną mam dostać na stałe. Ciężko mi było podjąć tą decyzję bo trudno tam wytrwać ale narazie zostane tam na góra 3 miesiące jeszcze (o ile wytrwam)- cały czas szukam innej pracy. A później nie ważne czy znajde inna prace czy nie rezygnuję. Gdyby nie względy finansowe nie męczyła bym się tam dłużej niż okres próbny- wierz mi.
__________________
Kiedy jestem z Tobą
Wiatr użycza mi swych westchnień
Gdy jestem przy Tobie To czuję, że JESTEM



Kocham...


http://www.suwaczek.pl/cache/f350441464.png?html
aksa24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-11, 11:54   #335
lain
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 15 844
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.

Cytat:
Napisane przez emememsik Pokaż wiadomość
Ja pracowałam krótko w pewnej restauracji w centrum Krakowa za 3,50 zł/h. Napiwków nie było. Uciekłam z tamtąd najszybciej jak się dało.
jak to napiwkow nie bylo to co to byla za restauracja?
moj TZ kiedys (jakies 2 lata temu) pracowal w restauracji przy rynku. zarabial 5zl/h plus napiwki. a napiwkow zazwyczaj bylo tak ze 100-200zl dziennie. w sezonie dalo sie wyciagnac 3-4 tys. (wyplata plus napiwki)
lain jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-11, 12:33   #336
emememsik
po prostu Em :)
 
Avatar emememsik
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 29 527
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.

Cytat:
Napisane przez lain Pokaż wiadomość
jak to napiwkow nie bylo to co to byla za restauracja?
Nie chcę pisac konkretnie, ale od razu wiedziałabyś o co mi chodzi. Napiwki, oczywiście, były, ale dla starszych stażem, bo nowe też pracowały jako kelnerki, ale w taki sposób (pomocniczo) , że nie dostawały napiwków.
__________________
od maja 2012 przejechałam na rolkach 488 km
emememsik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-11, 18:28   #337
ifrit
Zadomowienie
 
Avatar ifrit
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 1 959
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.

witam
mam pytanie
czym zastepujecie pytanie "w czym moge pomoc" osobiscie go nie znosze
i jezeli widze ze klien usiłuje znalesc metke podchodze i pytam czy szuka pan /pani rozmiaru , ceny?
moze szuka pani czegos konkretnego?
pomoc w rozmiarze ? jeżeli ktos przepatruje bluzki szukajac metki z rozmiarem
te bluzeczki mamy jeszcze w kolorze np.zielonym pokazać ?
ogolnie jaka mamy rozmiarówke ciuchów ??
moze macie jakies jeszcze swoje powiedzonka do klienta
__________________
W myślach wszystko ma początek!
ifrit jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-11-11, 18:46   #338
Aggie125
Zakorzenienie
 
Avatar Aggie125
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 14 348
GG do Aggie125
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.

Ifrit, ogólnie ładne i sympatyczne "zagadanki". Na pewno widząc, że ktoś ogląda jakieś bluzki spytać, czy szuka Pan/Pani czegoś konkretnego. Jeśli tak, to na jaką okazję? Bardziej eleganckie czy raczej w stylu mniej formalnym? Jaki rozmiar? Jakie kolory, jasniejsze, ciemniejsze, stonowane, bardziej zywe? A jak klient wychodzi z przymierzalni, warto spytać, czy rozmiar był odpowiedni? Czy może podac coś innego do przymierzenia?

Unikałabym natomiast 2 stwierszeń, które sprawiają, że ludziom nóż się w kieszeni otwiera:

- co podać? (rzadko to slyszę, ale na ogół odpowiadam: PODAĆ nic, ale podejść - tak. Zwykle jest to opatrzone fochem na twarzy, w związku z czym ja również zaczynam stroić fochy i komu to potrzebne?)
- bardzo ładne, bardzo modne - klient ma oczy i sam decyduje, co mu się podoba. Jeśli coś jest dla sprzedawcy takie łądne, to niech sobie kupi, a nie wciska
__________________

Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL)
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655
Aggie125 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-14, 08:57   #339
malenstfo24
Rozeznanie
 
Avatar malenstfo24
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 969
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.

Kiedy zaczynałam moją druga pracę w budce z bielizną to był dla mnie koszmar pytać "co podać" i mnie nie przyjęli, potem w sklepie z drobiazgami miałam podlatywać do każdego klienta i świergolić "szuka pani czegoś konkretnego może pomóc" też mnie nie przyjęli w sklepie kosmetycznym jakoś się zmusiłam bo towar był za ladą więc od razu pytałam " w czym mogę pomóc" jak ktoś chciał się rozejrzeć to zajmowałam się czymś mało istotynym, żeby nie gapić się na klientkę ale żeby równocześnie wiedziała, że mogę w każdej chwili przerwać czynność np. czytanie opisu kremu, wycieranie lady itp. dalej mi sprawia trudność napadanie na klienta.........

A to czego jeszcze współczuję dziewczynom w sklepach to obwinianie ich za wszystko co się dzieje w sklepie, klienci jak już na kogoś drą japę to właśnie na kasjerki.

Styczności z ludźmi totalnie ograniczonych umysłowo (przychodzi facet po kartę doładowującą, pytam jaką...-no do telefonu nokia- z oburzeniem rzuca komórkę na ladę...albo -papierosy-rzuca babka10zł pytam -jakie? -no jak to jakie mówiłam XX wrzeszczy......nóż się w kieszeni otwiera)

Braku drobnych prawie żebranych, klientów płacących za 2 bułki banknotem100zł przeświadczonych, że kasjer to ma worek drobnych

Często tylko jednej kasy otwartej rano, bo po co więcej skoro masa ludzi przychodzi tylko od7do 8 jakoś sobie ta jedna osoba poradzi
__________________


6 Lipiec 2013
<3<3

14.08.2016 Bartek moj Najwiekszy Skarb

malenstfo24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-15, 08:18   #340
Aggie125
Zakorzenienie
 
Avatar Aggie125
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 14 348
GG do Aggie125
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.

Malenstfo, ja usłyszałam kiedyś od jednej babki przez telefon "ale ta dziewczyna jest tepa". Mówiła do swojej koleżaneczki, która chyba stała obok. O co poszło? Baba pytała o wczasy w Chorwacji w naszym katalogu, a ponieważ były akurat DWIE oferty na Chorwację, spytałam, o ktorą chodzi. I z tego powodu miałabym być tepa. Dodam, że babka nie umiała odpowiedziec na moje pytanie, czy chodzi o ofertę na hotel czy na apartament... A potem się okazało, że ona miala przed sobą nie nasz katalog - chyba biura jej się pomyliły...

A płacenie za 2 bułki setką uważam za lekkie świństwo, no bo co ma wtedy zrobic kasjer? urodzić te drobne?
__________________

Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL)
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655
Aggie125 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-15, 09:45   #341
ellish
Zakorzenienie
 
Avatar ellish
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: różnie to bywa
Wiadomości: 5 910
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.

A ja nie lubię jak mnie pani sprzedawca napastuje, pytając ciągle czy w czymś pomoc. Jedno pytanie jeszcze przełknę, ale jeśli ona się pyta co 2 minuty to poirytowana w końcu wychodzę.

Najczęściej wchodzę do sklepu, i po niecałej minucie rozglądania się sama mowie "dziękuje, niczego nie trzeba Ale niestety, niektórym takie coś nic nie mówi i łażą za mną jak pieski za kością :/

Czy pracodawcy nie wiedza, ze jeśli każą pracownikowi tak chodzić za klientami to tez tracą ich?
Rzadko spotykam się z opiniami, ze klienci uwielbiają gdy sprzedawca za nimi chodzi.
ellish jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-11-15, 10:40   #342
emememsik
po prostu Em :)
 
Avatar emememsik
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 29 527
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.

Cytat:
Napisane przez Aggie125 Pokaż wiadomość
A płacenie za 2 bułki setką uważam za lekkie świństwo, no bo co ma wtedy zrobic kasjer? urodzić te drobne?
A co ma zrobic ktoś, kto chce kupic dwie bułki, a ma całą setkę? Urodzic te drobne?
__________________
od maja 2012 przejechałam na rolkach 488 km
emememsik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-15, 10:56   #343
ellish
Zakorzenienie
 
Avatar ellish
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: różnie to bywa
Wiadomości: 5 910
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.

no właśnie, co ma zrobić?

Ja kiedyś chciałam kupić kilka bułek. I miałam 100zl, bo właśnie szlam z bankomatu i naprawdę nie miałam drobnych. I babka powiedziała, ze mi nie sprzeda, bo nie chce się pozbywac drobnych i ze jestem bezczelna

Poszlam do piekarni naprzeciwko i spokojnie kupilam tam buleczki. Baaa...nawet pani sie usmiechala do mnie;]

Edytowane przez ellish
Czas edycji: 2008-11-15 o 10:58
ellish jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-15, 15:55   #344
Mzurisana
Raczkowanie
 
Avatar Mzurisana
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 62
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.

Obowiązkiem kasjera jest posiadanie drobnych (ja też przyjmuję pieniądze i staram się gromadzić drobne, żeby nigdy nie mieć problemu z wydaniem reszty).

Cytat:
Malenstfo, ja usłyszałam kiedyś od jednej babki przez telefon "ale ta dziewczyna jest tepa". Mówiła do swojej koleżaneczki, która chyba stała obok. O co poszło? Baba pytała o wczasy w Chorwacji w naszym katalogu, a ponieważ były akurat DWIE oferty na Chorwację, spytałam, o ktorą chodzi. I z tego powodu miałabym być tepa. Dodam, że babka nie umiała odpowiedziec na moje pytanie, czy chodzi o ofertę na hotel czy na apartament... A potem się okazało, że ona miala przed sobą nie nasz katalog - chyba biura jej się pomyliły...
Aggie, to ty nie wiesz że sprzedawca powinien czytać w myślach Mnie raz się Pani spytała, czy mamy jeszcze miejsca nad morze. Powiedziałam, że mamy, zapytałam się jaki termin Panią interesuje i pokazałam przykładową ofertę wypoczynku nad polskim morzem. Wtedy Pani powiedziała, że chyba się nie zrozumiałyśmy, bo jej chodzi o M-O-R-Z-E M-A-R-T-W-E. Powinnam się była domyślić
Mzurisana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-16, 19:24   #345
malenstfo24
Rozeznanie
 
Avatar malenstfo24
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 969
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.

Jeśli chodzi o drobne to nie miałam problemu gdy było południe, szef rozmieniał ale rano to zawsze była panika bo ludzie masowo wtedy chcą mieć drobniaki na autobus z reguły, nie widzę problemu by z bankomatu zamiast 100 wyciągnąć 110 czy 120zł nie wiem jak mają w innych bankach w moim bankomacie nie ma z tym problemu.....miałam też w lato prawdziwy wysyp żrących tak napiszę żrących bo uważam to za obrzydliwe gdy ktoś podchodzi do okienka(pracowałam w kiosku) i z pełnymi ustami pyta o coś no masakra, trzyma tą bułkę i nie skończy jeść bo po co, i żeby to był jeszcze jakiś menel czy ktoś starszy, a skąd młode osoby koło 30 czasem nawet wyniuniane panienki bleh
__________________


6 Lipiec 2013
<3<3

14.08.2016 Bartek moj Najwiekszy Skarb

malenstfo24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-16, 21:36   #346
Magda9876
Rozeznanie
 
Avatar Magda9876
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 548
GG do Magda9876 Send a message via Skype™ to Magda9876
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.

Cytat:
Napisane przez ellish Pokaż wiadomość
A ja nie lubię jak mnie pani sprzedawca napastuje, pytając ciągle czy w czymś pomoc. Jedno pytanie jeszcze przełknę, ale jeśli ona się pyta co 2 minuty to poirytowana w końcu wychodzę.

Najczęściej wchodzę do sklepu, i po niecałej minucie rozglądania się sama mowie "dziękuje, niczego nie trzeba Ale niestety, niektórym takie coś nic nie mówi i łażą za mną jak pieski za kością :/

Czy pracodawcy nie wiedza, ze jeśli każą pracownikowi tak chodzić za klientami to tez tracą ich?
Rzadko spotykam się z opiniami, ze klienci uwielbiają gdy sprzedawca za nimi chodzi.
Niestety taki jest właśnie nakaz żeby podchodzić i pytać. Nikt tego nie lubi ani sprzedawca ani tym bardziej klient, ale jeśli każą i patrzą czy podchodzisz do klientów to cóż można zrobić. Ehhh...
Magda9876 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-10, 18:18   #347
kiiko
Zakorzenienie
 
Avatar kiiko
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: wwa
Wiadomości: 6 254
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.

ja pracuje w sklepie z ubraniami i po pierwsze nikt nam nie narzuca biegania za klientami, my jestesmy od zajmowania sie ubraniami-porzadkiem wygladem sklepu, rozmieszeniem kolorystyk, a klienci maja radzic sobie sami. Oczywscie jesli ktos do as podejdzie i poprosi o pomoc to chetnie pomagamy w sumie chyba bardzo dobrze trafilam bo jak na sklep z ubraniami zarabiam duzo, mam bardzo dobra atmosfere, grafik elastyczny. wiadomo zdarzaja sie zgrzyty jak w kazdej pracy. Studiuje dziennie wiec bywam w pracy3-4 razy w tyg i lubie tam przychodzic dlatego jak przyczytalalam tytul watku to sie bardzo zdziwilam nie czuje sie ani umeczona ani wyzyskiwana;] a a propos pracowania 12 godzin to u nas jest totalny zakaz-nawiecej to 9godz.

wiadomo mozna trafic bardzo zle, dlatego ja wychodze z zalozenia zeby takie prace jak najszybciej rzucac i szukac czegos nowego, bo dla mlodych osob jest bardzo duzo mozliwosci, wiec nie ma sie co zameczac..
kiiko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-19, 15:03   #348
mala19881
Zadomowienie
 
Avatar mala19881
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 1 636
GG do mala19881
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.

dziewczyny jestem w szoku... nie dajcie soba pomiatac! ja pracowalam z sklepie i to niejednym po 12 godz (ale nastepny dzien wolny) i nie bylo tak zle fakt 12 godz to duzo, po powrocie do domu nic sie nie chce, 4 zl za godzine?! to juz jak dla mnie przegiecie ostatnio mialam mozliwosc pracowac za 6 zl netto i sie nie zgodzilam bo uznalam to za wyzysk, nie pracujcie w sklepach za mniej niz 7 zl na reke to jest poprostu strata czasu! ja w sklepie z galanteria dostawalam na pelnym etacie 1300 na reke i uwazam ze to bardzo malo... naprawde sie dziwie ja bym wysmiala pracodawce gdyby mi zaoferowal 4 zl/ h
mala19881 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-19, 17:06   #349
bejbi19
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: tu i tam
Wiadomości: 3 624
GG do bejbi19
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.

Rozumiem doskonale o czym mówicie...ale było minęło teraz mam super pracę w znanej polskiej firmie kosmetycznej. Jak szukacie pracy to tylko do I...
bejbi19 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-01-26, 12:56   #350
tyska85
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: z wrocławia ;)
Wiadomości: 236
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.

jestem w szoku po przeczytaniu wypowiedzi dotyczących zarobków,czasu pracy itp. sama pracuje od ponad roku w butiku w jednej z wrocławskich galerii i z reka na sercu nie zaluje i nie moge powiedziec zlego slowa fakt faktem tez pracuje po 12 h ale patrzac na caly miesiac to w pracy jestem 2 tygodnie....nie ukrywam,kiedy zaczynalam prace po 12 h bylo ciezko...ale z czasem idzie sie przyzwyczaic,szczegolnie jak sie "ustawi" dzien pracy,z zarobkami tez nie ma tragedii,tylko raz sie zdziwilam jak dziewczyna pracujaca na stanowisku sprzedawcy otrzymuje wieksza wyplate niz ja na stanowiski kierowniczym,ale kazda firma placi inaczej a co do klientow to taki urok pracy w sklepie/butiku,ze trafia sie na rooooozne osoby,nie ktorzy sa mili a drugich to ma sie ochote podejsc i .... najmilej sie robi na sercu jak zostaje sie docenionym,szczegolnie kiedy klient wraca po jakims czasie po druga rzecz (sklep z galanteria skorzana itp.), najgorsze akcje jakie moze miec sprzedawca to przyjmowanie reklamacji :/ wiadomo nie ma towaru,ktory bedzie sluzyc miliony lat,ze wszystko ma prawo sie zepsuc,ale oczywiscie cala wina jest po naszej stronie,tak jak my bysmy to wszystko produkowaly/li...wrrr.
a co do pytan do klientow to tez mialam rozne przypadki...na poczatku pracy kiedy zapytalam sie "czy moge w czyms pomoc" to klient z usmiechem na twarzy odpowiedzial "tak,wlasnie sie przeprowadzam" ,dlatego pozniej juz sie nauczylam zadawac w innej formie np. jak moge...czy moge w czyms doradzic itp.
ale tak jak poprzedniczki na temat osob przychodzacych do sklepu to mozna ksiegi pisac.
wszystkim zaczynajacym prace w hadlu zycze z calego serca powodzenia i nie dawajcie sie wykorzystywac
tyska85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-07, 13:24   #351
enlevé
Rozeznanie
 
Avatar enlevé
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: ww
Wiadomości: 613
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.

inaczej wyobrażałam sobie taką pracę w sklepie, dlatego podziw dla Was dziewczyny
w sumie sama zastanawiałam się nad etatem w sklepie odzieżowym w czasie wakacji i pewnie pomimo tych opisanych nieprzyjemnych doświadczeń właśnie tam uda mi się zatrudnić (niestety w moim mieście nie ma zbyt wielu ofert pracy)
obecnie pracuję jako hostessa (czyli do długiego stania i nudy jestem przyzwyczajona)
i muszę powiedzieć ze zarobki są o wiele większe, na początku zaczynałam od 6zł/h a teraz mam nawet 10 zł/h, minusem jest jednak to że to praca w weekendy i to nie wszystkie, po prostu jak się trafi jakaś promocja
__________________
life is brutal and full of zasadzkas



enlevé jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-07, 13:45   #352
dragon_she
Rozeznanie
 
Avatar dragon_she
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 777
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.

pamietam jedna z moich pierwszych prac, sklep z zywnoscia wloska...
mialam akurat 'te dni' i brzuch mnie nap...dzielal ze szok ale musialam byc w pracy
przyszla kobieta po bulki, wymamrotala jakas tam nazwe tych bulek (mielismy ciabatty itp) podalam jej te co chciala, powiedziala ze to nie te, potem nawrzeszczala na mnie ze ruszam sie jak mucha w smole i czemu ja tu w ogole pracuje, ze jej sie spieszy, ze ona nie musi tu wcale kupowac
to jej powiedzialam: 'no wlasnie, na tej ulicy jest wiecej sklepow z pieczywem, nie musi pani u nas kupowac'
chamskie, wiem, ale bylam wtedy mloda
__________________
WW Start - 16.03.2016r. - 61,3kg
Ważenie 1 - 23.03.2016r. - 60,4kg
dragon_she jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-09, 13:12   #353
Vampirria
Raczkowanie
 
Avatar Vampirria
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Festung Breslau
Wiadomości: 479
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.

Juz 2,5 roku pracuje w sklepie- matko dziewczyny jak czytam niektore wypowiedzi- 3,00 zlote za godzine???Wyzysk w bialy dzien;/To moja pierwsza praca- w sumie nie narzekam- po pewnym czasie awansowalam na koordynatorke, pracuje 3 razy w tygodniu,wszystkie likendy mam wolne (studia zaoczne)- dobralam sobie studentki dzienne, ktorym odpowiada bardziej praca w likendy wiec wszystkie jestesmy zadowolone z tego stanu rzeczy
Klienci- bywaja rozni- z niektorymi babkami nieraz mozna godzine poplotkowac o wszystkim,a niektore zwlaszcza starsze to wredne jedzowate raszple- do tego zawsze mnie zastanawia czy kobitka ktora podejdzie i porozbebesza wszystkie poskladane rzeczy ma tak samo u siebie w szafie?
A bardziej refleksyjnie- od kiedy tu pracuje widze ze sa ludzie ktorzy potrafia doslownie caly dzionek spedzic w centrum handlowym- niektorych widze od 9 do 21,snujacych sie bez celu.Zalosne.Czy niektorzy naprawde nie maja ZADNYCH zainteresowan,pasji?
Ogolem praca sprzedawcy am troche plusow i minusow, wiekszosc dziewczyn ktore znam traktuje to tak jak ja- prace ktora pzowala skonczyc studia i poszuakc czegos powazniejszego w zawodzie
__________________
"Zwątpiwszy w miłość i cnotę, zostaje jeszcze rozpusta..."
http://www.lastfm.pl/user/Vampirria_85
www.azja.edu.pl

Edytowane przez Vampirria
Czas edycji: 2009-10-09 o 13:13
Vampirria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-09, 13:46   #354
anyes
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 108
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.

Miałam kiedyś epizod związany z pracą w sklepie. I powiedziałam sobie, że nigdy więcej. Fakt, że to było dawno. Klienci byli raczej w porządku mówili co chcą kupić, a ja przynosiłam. Chociaż kiedyś bardzo się zdziwiłam jak pewien pan kupował papier toaletowy. Wtedy nie było jeszcze takich kolorowych jak są teraz. Były tylko szare, i szare z odcieniem różowym lub zielonym. No więc pan zażyczył sobie ten z odcieniem różowym. (po co??) Warunki pracy to masakra. 6 dni w tygodniu. Co 3 tygodnie wolny weekend. Dwa lub trzy dni w tygodniu po 10 godzin, pozostałe dni 8 godzin. Raz w tygodniu (dzień dostawy towaru) ok. 14 godzin pracy. Jak się miało pecha i przychodziło w tym dniu na 8 godzinny dzień pracy to niestety trzeba było tam siedzieć 14 godzin. Trzeba przyjść pół godziny wcześniej do pracy i posprzątać. Klienci prawie non stop. Ok. 15 minutowa przerwa na obiad. Prawie cały czas na nogach. No i właściciel nie umiejący trzymać łap przy sobie. Dodatkowo jak się przychodziło na te 10 godzin w liście obecności już odgórnie było wpisane, że tego dnia jestem 8 godzin (czyli oszustwo). Zarobki marne (wtedy to było jakieś 3 zł/za godz., ale to było dawno, więc nie wiem jak to porównać do dzisiejszych zarobków). To była moja pierwsza praca. Taka byłam zadowolona bo sama ją znalazłam. Szybko się zorientowałam, że ja długo tam nie wytrzymam. Szczęśliwie dla mnie właściciel po 2 tygodniach mnie zwolnił. Bardzo się cieszyłam z tego i nadal się cieszę, bo gdybym tam została bardzo, bardzo, bardzo dużo rzeczy by mnie ominęło. Jedynym plusem było to, że trochę w ciągu tych dwóch tygodni schudłam W sumie praktycznie wszystko czym się wtedy zajmowałam to była ta praca. Nic innego nie robiłam. Musiałam wcześnie wstawać, wracałam późno do domu. To nie dla mnie.
anyes jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-11, 19:54   #355
malenstfo24
Rozeznanie
 
Avatar malenstfo24
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 969
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.

Heh o klientach mogłabym książkę napisać jedna pani, której rozerwała się torba z bułkami gdy je przenosiłam, przez kasę tak się na mnie wydzierała co ja robię, że nie chce tych bułek teraz, rozkazała wręcz przynieść nowe- fakt wypadły one na ladę, ale żeby tyle krzyku robić, dziewczyny przyniosły jej te same w nowym worku za te krzyki ludzie płacący za pierdołki 50 czy setką i zdziwieni, i oburzeni, że wydaje im drobne, jak mam wydać gdy rachunek jest 6.05np. rzadko się zdarza bym dała nawet dwie 5zł zamiast dziesiątki normalnie szok, jedna dziewucha to nawet krzyczała, że ona nie ma portfela by to spakować, położyłam jej więc woreczek foliowy jej mina bezcenna-chyba wydałam jej wtedy 18zł w tym 8zł 50groszówkami tłumacząc, że nie mam chwilowo w kasie inaczej bo nie miałam- Też niektórych klientów widzę codziennie szwędających się po godzinie po sklepie, i całe rodziny z dziećmi z adhd bo zamiast do parku rodzice fundują im wypad do sklepu nie patrząc, że biegają i próbują kręcić się na kołowrotku przy wejściu, żal wrzeszczące ignorowane pokolenie, ja nie wytrzymuje mówię smarkaczom, że pan w kamerze na nich patrzy, a pluszowy żubr z półki mieszka u nas i trzeba go odłożyć bo tu jest jego dom czy to takie trudne wytłumaczyć dziecku tak proste sprawy, kto wymyślił, że histerie trzeba przeczekać
__________________


6 Lipiec 2013
<3<3

14.08.2016 Bartek moj Najwiekszy Skarb

malenstfo24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-11, 22:40   #356
Vampirria
Raczkowanie
 
Avatar Vampirria
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Festung Breslau
Wiadomości: 479
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.

Tia, i jeszcze osoby wlazace do sklepu i wrecz zadajace zeby im rozmienic- i wielki foch z przytupem jesli odmowisz;]Oj chamstwo nie zna granic....Szok z tymi bulkami
Nawet mi nie mow o tych bachorach- ogolnie nie przepadam za dziecmi ale to co one wyrabiaja za cicha zgoda rodzicow to po prostu skandal- mamusia chodzi po sklepie i nawet nie zwraca uwagi czy dziecie wlasnie robi slady na lustrze albo rozwala cala witryne;/A nie daj boze zwroci sie uwage- kolezanka pracujaca w kosmetykach zwrocila uwage takiej inteligentce zeby trzymala latorosl z daleka od cieni i pudrow bo sie kurzy-"i tak pani to sobie posprzata, w koncu od tego pani jest przeciez"....Zenada.W handlu trzeba miec anielska cierpliwosc i mooocne nerwy;]
__________________
"Zwątpiwszy w miłość i cnotę, zostaje jeszcze rozpusta..."
http://www.lastfm.pl/user/Vampirria_85
www.azja.edu.pl
Vampirria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-12, 22:07   #357
czarownica
Zadomowienie
 
Avatar czarownica
 
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 177
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.

Ech, ja się też wyżalę, choć swoją pracę uwielbiam i nie zamieniłabym jej na żadną inną. Pracuję w handlu prawie 6 lat, od 3,5 roku na stanowisku kierownika ale nadal szlag mnie trafia na niektóre klientki. Dzisiaj wybierałam z panią naszyjnik, miałam czas ruchu nie było więc chętnie poświęciłam pani prawie 30 min. Wszystko byłoby ok gdyby nie powracająca owa pani po kilku minutach. Dodam, że u mnie w firmie nie ma zwrotów ani wymian, ale jako kierownik jestem w stanie wiele rzeczy nagiąć jeśli klientka zachowuje się jak człowiek a nie jak małpa. A ta właśnie tak zaczęła. Fakt naszyjnik miał po wewnętrznej stronie małą rysę na drewnie, więc grzecznie podaję owej pani taki sam model, świeżutko z szafeczki, prawie nie macany A pani mi na to że ona żąda pieniędzy, że mieszka tak daleko że nie chce się jej jeździć jak i na tym pojawi się rysa. Mówię jej że nie ma zwrotów, że mogę wymienić na taki sam albo spisać reklamację jeśli sobie życzy. Ale pani nie. Ze my to niezgodnie z prawem robimy, że ona ma sklep (nagle wszyscy są handlowcami w takich sytuacjach, albo prawnikami) i że mam jej nie wciskać kitu. Na to ja że wszystko zgodnie z prawem się odbywa, że firma nie ma obowiązku przyjąć zwrotu, i że mam wykształcenie handlowe więc coś nie coś o tym wiem. Pani szału dostała, stwierdziła że celowo ukryłam drugi naszyjnik i jej sprzedałam wadliwy, że ja jej mam zwracać za podróż i że ona już się postara żebym pracy nie miała. To taki ogólny opis. Nie rozumiem co kieruje takimi ludźmi, prawo jest prawem, ja go nie wymyślam, nie ja ustalam zasady tylko centrala więc czemu takie kobiety zachowują się jakby cierpiały na deficyt kultury osobistej? W zasadzie to nie wyprowadziła mnie z równowagi tak kwestia zwrotów, bo to normalne że większość chcąca zwrócić coś robi awanturę że ona się lepiej zna na prawie i wie co wolno a co nie. Wyprowadziło mnie z równowagi to oskarżenie że celowo sprzedałam jej wadliwy naszyjnik. Poświęciłam jej 30 minut, namierzyła ich naprawdę wiele i zadecydowała że ten chce. Fakt że mogłam odwrócić i oglądnąć tył ale nie zrobiłam tego. Chciałam wiec wymienić i co? Miła pani zamienia się w potwora!

Ech, ulżyło mi
__________________
"Wszystko co robimy jest kwestią wyboru.
Czego tu żałować?
Jesteś taką osobą jaką decydujesz się być."
P. Arden

Mój blog: http://spinkowemazidla.blogspot.com/
czarownica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-13, 21:05   #358
Vampirria
Raczkowanie
 
Avatar Vampirria
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Festung Breslau
Wiadomości: 479
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.

Matko wspolczuje;/ U mnie tez nie ma zwrotow- i tez byly z tego powodu nie raz i nie dwa awantury;/
Jeszcze jedna enta rzecz mnie wkurza- kiedy roletka jest juz spuszczona do polowy, jest juz 21, licze sobie kase i robie raporty,a babka sie jeszcze wslizguje,prawie ze czolga- ale nie w konkretnej sprawie"tylko ona sobie jeszcze chwileczke pooglada"....No po prostu zenada,nieraz mi przez to autobus czmychnal;/ Albo kiedy centrum bylo czynne do 16tej w Wigilie- zamykam sklep po 16tej i pytanie-"juz pani zamyka???A czemu tu jest tak krotko czynne bo ja chcialam przyjsc z rodzina???"Szkoda mi takich ludzi;/
__________________
"Zwątpiwszy w miłość i cnotę, zostaje jeszcze rozpusta..."
http://www.lastfm.pl/user/Vampirria_85
www.azja.edu.pl
Vampirria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-14, 06:41   #359
czarownica
Zadomowienie
 
Avatar czarownica
 
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 177
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.

Cytat:
Napisane przez Vampirria Pokaż wiadomość
Matko wspolczuje;/ U mnie tez nie ma zwrotow- i tez byly z tego powodu nie raz i nie dwa awantury;/
Jeszcze jedna enta rzecz mnie wkurza- kiedy roletka jest juz spuszczona do polowy, jest juz 21, licze sobie kase i robie raporty,a babka sie jeszcze wslizguje,prawie ze czolga- ale nie w konkretnej sprawie"tylko ona sobie jeszcze chwileczke pooglada"....No po prostu zenada,nieraz mi przez to autobus czmychnal;/ Albo kiedy centrum bylo czynne do 16tej w Wigilie- zamykam sklep po 16tej i pytanie-"juz pani zamyka???A czemu tu jest tak krotko czynne bo ja chcialam przyjsc z rodzina???"Szkoda mi takich ludzi;/
No tak to jest potężny problem. Godzina 22 a tu tłum, jeśli mam pusty sklep to informuję panią stanowczo, że już zamknięte i zapraszam jutro (trzeba w końcu jakoś wrócić do domu). Natomiast irytuje mnie to jak wybija 22, opuszczam roletę (wyraźny sygnał zamykamy) a klienci sobie bezczelnie spacerują po sklepie i ani myślą wyjść :/. Raz miałam taką sytuację że opuściłam roletę do połowy i poszłam na zaplecze umyć kubek i się ubrać do wyjścia, patrzę a kobieta ze stoickim spokojem naszyjniki ogląda. Ja szok i mówię że przecież zamknięte jest a ona na to "tak??!! nie zauważyłam"
Pretensje w Wigilie to norma ale z moich kilkuletnich obserwacji widzę że dla niektórych sklepy to całe życie :/
__________________
"Wszystko co robimy jest kwestią wyboru.
Czego tu żałować?
Jesteś taką osobą jaką decydujesz się być."
P. Arden

Mój blog: http://spinkowemazidla.blogspot.com/
czarownica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-14, 20:30   #360
malenstfo24
Rozeznanie
 
Avatar malenstfo24
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 969
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.

Oj znam to też nieraz wyszłam z pracy później, przez klientów niektórzy mówią,że tylko po chusteczki, ale jeszcze ma pani może jakiś puder do mojej karnacji, albo promocje perfum, a tusz był ostatnio takie szare opakowanie, faceci też nie pozostają w tyle i to zdziwienie czemu tylko jedna kasa jest czynna, i czemu myjemy podłogę "oj ja zaraz nadepczę hi hi hi"a co do zwrotów, to ja nie wiem co za przeświadczenie, że wadliwy towar chcę wcisnąć nie zawsze wszystko zauważę, ale żeby zaraz specjalnie od tego są przedstawiciele z nimi się załatwia zależy im, żeby ich towar był kupowany wymieniają wszystko na dzieciaki mam chwilowy sposób jakieś gratisowe świecidełka, normalnie spokój jak ręką odjął ostatnia super klientka rzuciła mi reklamówki, które wskazałam, że są obrażonym tonem fukneła "ja nie jestem od pakowania" no żal inna szukała mopa, próbując wypytać, czy takie sznurkowe, czy może wileda składany usłyszałam równie obrażony ton "ja nie jestem od sprzątania" no tak jak mogłabym tak pomyśleć
__________________


6 Lipiec 2013
<3<3

14.08.2016 Bartek moj Najwiekszy Skarb

malenstfo24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Praca i biznes


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:50.