facet - beznadziejna sytuacja

[julkaaa189]

ja tez chetnie poczytam Twoją historię

---------- Dopisano o 17:16 ---------- Poprzedni post napisano o 17:10 ----------

Pierwszy raz zdecydował się opuścić rodzinę w sierpniu ale na urlop wybrali się jeszcze razem bo już było zaplacone i takie tam. I zdjęcia własnie z tego urlopu wywołały takie emocje. Dlaczego? Nie wiem.. nic na nich nie było. Moze sam fakt, że robił jej zdjęcia, może przypomniało mi sie jak cierpialam kiedy tam byl i później jak sie wycofał? Nie wiem. I nie wiem dlaczego w ogóle chciałam je zobaczyć. Może z ciekawości, do końca nie przemyślałam co to może we mnie wywołać.
Z tym że tylko te zdjęcia z ostatnich wakacji wywołały takie emocje..Myśle, że dobrze sie stało. Chciałabym tylko przejść przez to wszystko. Nie cierpieć, zapomnieć. Ciezko jakos

[patrycjapatib]

Napisane przez julkaaa189

tak zaczełam oglądac jego zdjecia z przeszłości, zdenerwowały mnie zdjęcia z ostatnich wakacji. Zrobiłam awanture, zachowywałam sie jak osoba chora psychicznie, jak wariatka. Przyznaje.

On się do mnie przestał odzywać, ja nie potrafiłam zaakceptować, że on potrzebuje spokoju, prosiłam, przepraszałam.

On w tym czasie zapytał się jej czy widzi mozliwość bycia razem, przez dwa tygodnie odkrecali wszystko, tydzien temu pojechali razem na weekend, przeprosił ją i uznał, że woli być w gównie w kórym jest. Bo my i tak i tak się rozstaniemy i on mi tylko zabierze czas, młodosc. I wtedy mu powiem, że mi zmarnował mi tyle lat życia.
Powiedział, że teraz jestem młoda i moge sobie ulozyc jeszcze życie bez niego i mam jeszcze możliwość na bycie szczesliwa. A jeżeli to potrwa jeszcze 5 lat to już będę starsza z mniejszą mozliwoscia na ulożenie sobie zycia

---------- Dopisano o 12:23 ---------- Poprzedni post napisano o 12:19 ----------

i że specjalnie się z nia kochal, żeby zakonczyć definitywnie znajomosc ze mna. Bo wie, że ani ja ani on byśmy sobie tego nie wybaczyli. A jeżeli ja nie potrafie sie z kims przespac to on to zrobił.

i teraz bedzie probowal ulozyc sobie z nia zycie. Ze bedzie mu latwiej bo nie bedziemy miec kontaktu, bo on wie, że tak mnie zranił i zrobił to specjalnie, że ja nie bede chciała sie z nim kontaktowac.

Załuje tej kłotni okropnie, ale mysle, że może lepiej się stało może on ma racje, nie bylibyśmy szczęsliwi

Wiesz co, jak dla mnie to on chciał z Tobą zerwać, ta kłótnia to był pretekst, ale te jego teksty, że on Ciebie nie chce dłużej krzywdzić i że przespał się z żoną DLA CIEBIE i żebyś mogła znaleźć kogoś lepszego... no z krzesła spadłam, brzmi to jak dramat pisany przez 9 latkę w pamiętniku... Nawet nie próbuj w to wierzyć, zamknij ten rozdział i się do niego nie zbliżaj, bo jeszcze znowu mu coś się odmieni i zacznie znowu do Ciebie coś ten teges. Dziękuj Bogu i przemyśl tę sytuację na przyszłość

[vlad1431]

Jak wcześniej zaznaczyłem, mam początek podobnej historii.
Z natury staram się być przyjazny i miły, łącznie ze zdrabnianiem imion itp.
Teoretycznie mogą być w tym zawarte podteksty, ale zazwyczaj kończy się na żartach i miłej atmosferze.
Do niedawna, gdzie mam wrażenie nowa koleżanka, zaczęła zabigać o kontakt, ja oczywiście nie byłem dłużny.
Wiem że wszystko co piszę, dla wielu może być mega nieodpowiedzialnym zachowaniem, ale kiedy stwierdzam że nie dla psa kiełbasa, pomijając konsekwencje i być może dekonspiracje pisząc tu o tym, jednak nie mogę o niej przestać myśleć.
Być może to zwykłe zauroczenie, ale trwa to tak krótko i tak intensywnie, że chodzę struty całymi dniami.
Bo kiedy sobie chciałem odpuścić, ona zabiega o kontakt. W pierwszej chwili to boli, bo zdaje sobie sprawę z całej sytuacji, ale daje się w to wkręcać, po czym dialog kończy się na próbie z jej strony ratowania mojego małżeństwa.
Zgłupiałem.


Wysłane z mojego GT-I9305 przy użyciu Tapatalka

[julkaaa189]

Ja nie rozumiem facetów, jeżeli jesteście nieszczęśliwi w swoich małżeństwach i nie widzicie opcji żeby to się zmieniło to po co w nich siedzicie?
Ja jestem jeszcze w stanie zrozumieć, że sie jest nieszczęsliwym w małzenstwie i nagle się poznaje nową osobe, tą osobę.
I pomimo wszystko chce się dać czas tej nowej znajomosci zanim rozwali się swoje życie. Zabaczyć czy to rzeczywiście jest prawdziwe uczucie czy tylko taka chwila.
Ale bez przesady

---------- Dopisano o 18:09 ---------- Poprzedni post napisano o 18:07 ----------

Czy wy faceci, nie widzicie, że ranicie wszystkich wkolo takim zachowaniem?
żonę, tą nową osobę, siebie i może jeszcze dziecko

Jeżeli nie potraficie odejść od żony to poprostu dajcie sobie spokój

[MeganEagle]

No oczywiście, wszyscy w tym watku są cudowni, szczerzy i kochają swoich wpsółmałzonków ..normalnie chodzące anioły....a zdrada to wyszła tak przypadkiem..żadne z Was jej nie chciało
Uwielbiam jak ktoś się tak tłumaczy

[julkaaa189]

Napisane przez patrycjapatib

Wiesz co, jak dla mnie to on chciał z Tobą zerwać, ta kłótnia to był pretekst, ale te jego teksty, że on Ciebie nie chce dłużej krzywdzić i że przespał się z żoną DLA CIEBIE i żebyś mogła znaleźć kogoś lepszego... no z krzesła spadłam, brzmi to jak dramat pisany przez 9 latkę w pamiętniku... Nawet nie próbuje w to wierzyć, zamknij ten rozdział i się do niego nie zbliżaj, bo jeszcze znowu mu coś się odmieni i zacznie znowu do Ciebie coś ten teges. Dziękuj Bogu i przemyśl tę sytuację na przyszłość

i zdaje sobie sprawe, że może on szukał powodu do kłótni ale nie moge zrozumieć po co do cholery szedł do mojego domu, po co jeszcze mi w ten sam wieczór gotował obiad. Wielki kochający a później coś takiego aż sie niedobrze robi.
Rozumiem nawet, że mógł zmienić zdanie ok. Ale nie w taki sposób.
Cieszę się też pomiędzy tym smutkiem, że do takiej sytuacji doszło. Bo wyjechałabym stąd i zrobiłby podobnie tam u niego?

[vlad1431]

Ok, ok, wiadomo że patrzymy z innej perspektywy, mars i venus itp.
Liczyłem na to że skoczycie na mnie jak...
Ale po co ktoś, i tu się zastanawiam celowo czy nie, w sensie dla sportu, zabiega o kontakt?
Biorę już pod uwagę to, żeby mi dać nauczkę i sponiewierać moralnie.
Ale średnio w to wierzę, że można być przy tym tak miłym.

Wysłane z mojego GT-I9305 przy użyciu Tapatalka

[kalor]

Napisane przez vlad1431

Ok, ok, wiadomo że patrzymy z innej perspektywy, mars i venus itp.
Liczyłem na to że skoczycie na mnie jak...
Ale po co ktoś, i tu się zastanawiam celowo czy nie, w sensie dla sportu, zabiega o kontakt?
Biorę już pod uwagę to, żeby mi dać nauczkę i sponiewierać moralnie.
Ale średnio w to wierzę, że można być przy tym tak miłym.

Wysłane z mojego GT-I9305 przy użyciu Tapatalka

Ta, mars i wenus. Największa głupota świata. Może chce coś z tobą, ale nie jesteś biedną, bezwolną kukiełką i masz kontrolę nad swoim życiem. Możesz zostać z żoną i nie romansować, możesz zostawić żonę dla innej, a możesz też ciągnąć podwójne życie. Tylko sam sobie odpowiedz, jakim człowiekiem chcesz być i jakimi wartościami się kierować. I nie wmawiaj sobie bzdur, że nie możesz się powstrzymać i ojoj, stało się, chociaż wcale nie chciałeś, bo to śmieszne. Wez odpowiedzialność za swoje czyny, bo jesteś dorosły, na litość boską.

Takie rozmemłanie mnie wkurza najbardziej, już wolę, jak ktoś z pełną swiadomością wyrywa laski, mimo że ma żonę.

[julkaaa189]

I dlatego tak bardzo bym chciała, żeby tego żalował, żeby cierpiał.
Nie chodzi o powrót do niego ale o to żeby zobaczył jak potrafi to boleć. Jak ja sie czułam kiedy w taki sposób mnie potraktował.
Ja płakałam czekałam a on sobie pojechał z żona naprawiać małżeństwo. A ja czekałam bo nie wierzyłam, że w takim momencie kiedy wszystko jest tak daleko można tak zmienić zdanie. Kiedy ja go całkowicie zaprosiłam do swojego świata. Wykorzystał moje uczucia i chciałabym żeby nic nie potrafił naprawic w domu. Żeby nie był szczesliwy. Bo dlaczego coś takiego zrobił. Jak można potraktować tak drugą osobe. Niedobrze mi sie robi jak wybiera osobe, z która jest dla kasy i ona z nim też. A odrzuca coś prwadziwego. Dałam mu wszystko co najlepsze z siebie, prawdziwe szczere a potraktował mnie okropnie. Nie potrafie zrozumiec jak można potraktowac tak obca osobe a co dopiero kogos bliskiego.
Jak może powiedzieć ze kochał sie z nia dla mnie? Bo co bo nie miał jaj w inny sposób to zakończyc. Chory. Mam nadzieje, że ten ból, który mam w sercu przejdzie na niego. I mam nadzieje, że będzie dzwonił, żalował a wtedy ja kopne go w dupe. I wtedy poczuje co ja czułam. Przepraszamn musialam z siebie to wyrzucic. Taki mam cel w głowie, żeby żalowal i żeby nie był szczesliwy i żeby zrozumial co zrobil

[vlad1431]

Napisane przez kalor

Ta, mars i wenus. Największa głupota świata. Może chce coś z tobą, ale nie jesteś biedną, bezwolną kukiełką i masz kontrolę nad swoim życiem. Możesz zostać z żoną i nie romansować, możesz zostawić żonę dla innej, a możesz też ciągnąć podwójne życie. Tylko sam sobie odpowiedz, jakim człowiekiem chcesz być i jakimi wartościami się kierować. I nie wmawiaj sobie bzdur, że nie możesz się powstrzymać i ojoj, stało się, chociaż wcale nie chciałeś, bo to śmieszne. Wez odpowiedzialność za swoje czyny, bo jesteś dorosły, na litość boską.

Takie rozmemłanie mnie wkurza najbardziej, już wolę, jak ktoś z pełną swiadomością wyrywa laski, mimo że ma żonę.

A jakie to ma znaczenie, w jaki sposób kto to robi?
Nawet jak coś chce, po co pieprzenie głodnych kawałków o ratowaniu małżeństwa.
Anioł stróż z cyckami, nie do wiary!
Do tego zmierzam cały czas i przepraszam Cię julka, bo chyba cie wkurzyłem jeszcze bardziej moimi postami, ale dlatego ten wątek wybrałem, czy ja po 3 tygodniach b. słabej znajomości mam się zdeklarować?
Raczej nie wydaje mi się że o to tu chodzi, tylko o co?
Cały czas mam wrażenie że jednak chce mi jaja ukręcić przy d.

Wysłane z mojego GT-I9305 przy użyciu Tapatalka

[kalor]

Napisane przez vlad1431

A jakie to ma znaczenie, w jaki sposób kto to robi?
Nawet jak coś chce, po co pieprzenie głodnych kawałków o ratowaniu małżeństwa.
Anioł stróż z cyckami, nie do wiary!
Do tego zmierzam cały czas i przepraszam Cię julka, bo chyba cie wkurzyłem jeszcze bardziej moimi postami, ale dlatego ten wątek wybrałem, czy ja po 3 tygodniach b. słabej znajomości mam się zdeklarować?
Raczej nie wydaje mi się że o to tu chodzi, tylko o co?
Cały czas mam wrażenie że jednak chce mi jaja ukręcić przy d.

Wysłane z mojego GT-I9305 przy użyciu Tapatalka

Obwiniasz tamtą? Jest wolna, może podrywać kogo chce. Może gadać takie kawałki, które jej ślina na język przyniesie. To ty masz żonę i to ty jesteś odpowiedzialny za to, co zrobisz.

[Hajime Sugoroku]

Z perspektywy mężczyzny po 30stce: po ktorejś już kłótni zwłaszcza jeśli kobieta zachowywałaby się jako psycholka, też bym zerwał. Nie lubię awanturujących się niezrownoważonmych emocjonalnie kobiet.
Rozumiem, że kobiety zawsze siebie i inne kobiety łatwo z tego rozgrzeszają, ale jakbym chcial widzieć metaforyczne (być może?) latające talerze to zostałbym astronautą.

I nie zgadzam się, że klient to kawał xxx. To kawał niezdecydowanej tchórzliwej â˜â˜☠â˜â˜☠â˜â˜☠â˜â˜☠y, która decyzje podejmuje pod wpływem aktualnyche emocji.

@ julkaaa189
Nie bądź małostkowa. To nie pomoże. I po po wszystkim zostanie Ci niesmak względem samej siebie.
Po prostu wywal wszystkie jego rzeczy i zmień telefon. Pewnie czekasz na cud, ale szkoda czasu dla takiego człowieka.

[vlad1431]

Nie obwiniam, tylko zgłupiałem, stąd się tu znalazłem. Ale zgłupiałem jeszcze bardziej.

Wysłane z mojego GT-I9305 przy użyciu Tapatalka

[julkaaa189]

Ja wiem, że przesadziłam ale to nie jest powód żeby o tym nie porozmawiać i pierwsze co zrobić to wracać i ratowac malzenstwo.
I pomimo wielkiej milosci wszystko kończyc? Nie dac szansy drugiej osobie?

[meliandra]

Autorko wiem, że Ci ciężko i że Cię to boli, ale wg mnie dobrze się stało. Facet był niezdecydowany, sam nie wiedział czego chciał. Gdyby mu faktycznie na Tobie zależało już dawno rozwiódł by się z żoną. Nie mówiąc już o tym, że dziwnie szybko po kłótni do niej wrócił. Swoją drogą kobieta też jest niepoważna, że mąż ją robił na boku tyle czasu, a ona tak łatwo mu to wybaczyła. Ale to już jej problem, bo pewnie za jakiś czas znów ją zacznie zdradzać.

Inna sprawa jest taka, że ja trochę nie do końca rozumiem tą akcje ze zdjęciami. Trochę głupio zrobiłaś grzebiąc w przeszłości i mając o to do niego pretensje. Ale trudno stało się. Wyciągnij tylko z tego wnioski na przyszłość. Z resztą to pewnie i tak by się rozpadło, więc wątpię żeby to było faktycznie powodem tego, że Cię zostawił.

[kalor]

Napisane przez vlad1431

Nie obwiniam, tylko zgłupiałem, stąd się tu znalazłem. Ale zgłupiałem jeszcze bardziej.

Wysłane z mojego GT-I9305 przy użyciu Tapatalka

Nikt ci nie poradzi, co robić, bo nie znamy twojego życia, nie wiemy, jak wygląda twoje małżeństwo i twoja relacja z tą kobietą. Tylko SERIO, jesteś wolnym człowiekiem, i wszystko, co robisz - robisz, bo CHCESZ. Tylko tyle i aż tyle.

[julkaaa189]

I potrafiłbyś tak wrócic i budowac jeszcze raz szczescie? to jest w ogóle możliwe? Zostawic cos prawdziwego i wrocic do czegos sztucznego opartego na kasie?
Ciesze sie, że pomimo wszystko potrafiłam się pożegnać z klasą. Powiedziałam o uczuciach o tym jak sie czułam przy nim, co dla mnie znaczył, powiedziałam ze tak jak on zrobił się nie robi. Tłumaczyłam dlaczego. Pokazałam dalej swoje uczucia i cieploi, których się nie wstydzę. Nawet po tym, że mnie tak potraktował. Wybaczyłam mu to ale pomimo wszystko chciałabym, żeby też to odczuł, żeby poczuł to jak ja sie czuje, i ten cały bol

[vlad1431]

Julka, za krótko tu jestem żeby dawać rady, przeczytałem pierwsze strony i ostatnie wątku, ale jeżeli mogę wyrazić zdanie, wiem że może będzie b. bolało, ale nie możesz już w tym tkwić, umierasz, a całą krew z Ciebie wypija ten (...).
Nawet jakbyś miała zostać siostrą zakonną, musisz to skończyć, sam wiem po sobie, że on się nie zmieni, to sytuacja patowa, ale ja w/w moim przypadku, zdeklarował bym się pewnie od razu i nie chodzi o to co czuje moja żona do mnie.

Hajime, zwłaszcza jak średnio słyszysz co trzy miesiące o rozwodzie.

Wysłane z mojego GT-I9305 przy użyciu Tapatalka

[julkaaa189]

jezeli nie da sie niczego w małżeństwie naprawić to naprawde dajcie sobie i tej drugiej osobie szanse na szczescie. Ludzie na własne życzenie niszczą sobie życie

---------- Dopisano o 19:26 ---------- Poprzedni post napisano o 19:24 ----------

Nie rozumiem facetów, nie rozumiem w ogóle bycia z osobą, której się nie kocha. Jeżeli nie da sie już nic naprawic..

[vlad1431]

Ok, podsumuje i spadam.
Może się to uda zrobić bez boleśnie dla obu stron, przynajmniej na to liczę.
Nie mam się za niezastąpionego, ale boję, się że beze mnie sobie nie poradzą.
Dziś rozwód chyba nie jest taki prosty.


Wysłane z mojego GT-I9305 przy użyciu Tapatalka

Poza tym cieszę się, że macie tylko czarny albo biały, w takiej sytuacji mam wrażenie, że to kobieta ma jaja.
Ja tu nie wiele zyskałem, ale dzięki że mogłem zamienić parę słów.
Wracam na ziemie😉.

[Hajime Sugoroku]

@ julkaaa189

Wiesz, każdy ma swoją historię. Ja, na ten przykład, miałem wątpliwe szczęście zaliczyc studenckie małżeństwo z kobieta mocno kłotliwą.

I mieć kobietę, która, w momencie, kiedy siadało mi zdrowie i rzuciłem robotę, żeby się nie zarżnąć, postanowiła, że jak jestem w ciężkiej sytuacji, to ją to steresuje, a jak ją stresuje to może sobie na
mnie powrzeszczeć, bo nie stać mnie było na wyprowadzkę.

Od tej pory po prostu błyskawicznie kończę relację kiedy okazuje, że zamiast rozmawiać kobieta woli wrzaskami wylewać mi swoją wewnętrzną gnojówkę na głowę.

Nauka dla Ciebie na przyszłość.

Ale to napisałem tak na marginesie.
Problem z Twoim exem jest taki, że moim zdaniem on wcale żony nie zamierzał opuścić. Nie w głębi serca. Nie byl szczery ani z Tobą, ani być może z sobą. Druga nauka dla Ciebie na przyszlość. Nie dawaj dupy żonatemu facetowi dopóki żonatym byc nie przystanie.
Myślę, że gościu cały czas balansował na krawędzi (niezdecydowany kiep, nie wiedzący w którą stronę iść) , a Ty swoim wybuchem pchnęłaś go w kierunku uzdrawiania małżeństwa. Na zasadzie: skoro widać, że laska nie jest całkiem ok pod kopułą to lepiej już radzić sobie ze złem, ktore się zna. I wykorzystał zdradę do uzdrowienie małżeństwa. Teraz żona będzie mu dawać częściej. :?

Ogólnie jednak, tak jak mężczyzna ocenia innego, moim zdaniem to nie był mężczyzna tylko facecik. Jak sama nazwa wskazuje tylko powierzchowność. Dużo piany, mało wody. Raczej swojej siostrze bym kogoś takiego nie polecał

Napisane przez julkaaa189

Nie rozumiem facetów, nie rozumiem w ogóle bycia z osobą, której się nie kocha. Jeżeli nie da sie już nic naprawic..

Wiesz, sama takiego wybralaś. Kobiety często mylą pierdołowatość w wydaniu męskim z delikatnością uczuć, czy czym tam i później gęsto i srodze się zawodzą na takiej niezdecydsowanej "uczuciowej" piedole. Jak Ty.

[vlad1431]

Dlatego na początku napisałem że nie cierpię wyrazu facet, facet kojarzy mi się z jakimś brudnym outsiderem, a mężczyzna, to mężczyzna na którego zawsze można liczyć.
Szkoda że żadko jest to zauważane.

Wysłane z mojego GT-I9305 przy użyciu Tapatalka

[kalor]

Napisane przez vlad1431

Dlatego na początku napisałem że nie cierpię wyrazu facet, facet kojarzy mi się z jakimś brudnym outsiderem, a mężczyzna, to mężczyzna na którego zawsze można liczyć.
Szkoda że żadko jest to zauważane.

Wysłane z mojego GT-I9305 przy użyciu Tapatalka

I siebie byś nazwał mężczyzną, czy jak?

[Hajime Sugoroku]

Bo "facet" używano jako ekwiwalent męzczyzny w przypadku mowy o dowolnym samcu człowieka to typowe niechlujne wyrażanie się niezbyt lotnych prostaczek. Absolutnie bez szacunku. Tak jak cipa, świnka, albo dupa, kiedy mówi się o kobiecie.
Są kobiety, ktore zasługują tylko na takie wyrażenia i są gostkowie, którzy zasługują tylko na określenie facet.
Ale używanie face zamiennie ze słowem mężczyzna, oznacza, że kobieta nie rozróżnia jednego od drugiego i pretensje za swoje złe wybory może mieć tylko do siebie.
Wybaczcie, dziewczyny, ale prawda musi zostac powiedziana.

[vlad1431]

Napisane przez kalor

I siebie byś nazwał mężczyzną, czy jak?

Pozostawie to Twojej ocenie.

Wysłane z mojego GT-I9305 przy użyciu Tapatalka

[kalor]

Faceta przyrównywać do cipy niezłe przewrażliwienie, MĘŻCZYZNI. Jakbym się miała obrażać za to, że ktoś o mnie powiedział laska albo panna...

---------- Dopisano o 21:16 ---------- Poprzedni post napisano o 21:15 ----------

Napisane przez vlad1431

Pozostawie to Twojej ocenie.

Wysłane z mojego GT-I9305 przy użyciu Tapatalka

Sam napisałeś, że na mężczyznę zawsze można liczyć, więc to ty powinieneś się nad tym zastanowić.

[Hajime Sugoroku]

Niektórzy znają język polski i rodowód słów nieco głębiej. Nazwij litewskiego polaka paskudą i możesz się zdziwić jego reakcją. Ale summa summarum o czym my mowimy? Czemóż jakiś facet miałby się przejmować zdaniem jakiejś dupy?

[vlad1431]

Napisane przez kalor

Faceta przyrównywać do cipy niezłe przewrażliwienie, MĘŻCZYZNI. Jakbym się miała obrażać za to, że ktoś o mnie powiedział laska albo panna...

---------- Dopisano o 21:16 ---------- Poprzedni post napisano o 21:15 ----------



Sam napisałeś, że na mężczyznę zawsze można liczyć, więc to ty powinieneś się nad tym zastanowić.

Poddałaś to wątpliwości swoim pytaniem, także wolę żebyś sobie sama na nie odpowiedziała.

Poza tym dziś 75% rodzaju męskiego to c..y.

Wysłane z mojego GT-I9305 przy użyciu Tapatalka

[julkaaa189]

Hajime Sugoroku
Wiesz to też nie tak, że jestem kłótliwa i nie potrafie rozmawiać.
Jedynym powodem naszych kłotni była właśnie ta sytuacja.
Moze jest tak jak piszesz, w głębi serca on nie zamierzał tego zostawiać. A moje zachowanie go pchneło w kierunku małżeństwa.
Dużo prawdy jest w tym, że mi sie ta jego uczuciowowść podobała. Ale własnie tak jak mówisz może to nie była uczuciowość tylko perdolowatość..
Na to wskazywałoby też to, że on już żałował tego co zrobił w piątek. Czułam to po rozmowie. To też by sie zgadzało z tym co napisaleś, że ciągle był na krawędzi. Ciągle niezdecydowany.
Mysłałam też, że może rzeczywiscie go bardzo zraniłam i zawiodłam, że on zostawia wszystko dla mnie a ja sie znowu o to kłóce. Ale myśle, że prędzej czy później do takiej kłótni by doszło.
Boli mnie jednak fakt, że on teraz poprostu jakby nic sie nie stało wraca do domu i jest szczesliwy.

[kalor]

Napisane przez Hajime Sugoroku

Niektórzy znają język polski i rodowód słów nieco głębiej. Nazwij litewskiego polaka paskudą i możesz się zdziwić jego reakcją. Ale summa summarum o czym my mowimy? Czemóż jakiś facet miałby się przejmować zdaniem jakiejś dupy?

Skoro mówimy o rodowodzie słów, to czemu piszesz o kobietach? Czyżbyśmy traktowali to wybiórczo? Oj, zgrywamy obeznanego, jak widzę.

Przy okazji; "czemuż", nie "czemóż", znający język polski mężczyzno. Chyba nie o sobie napisałeś pierwsze zdanie.

Kolejny śmieszny, który myśli, że przez posiadanie penisa jest mądrzejszy, a sam popisuje się niewiedzą w głupich, prościutkich wypowiedziach na forum. Cóż. Seksistowskie stereotypy zajmują za dużo miejsca w mózgu.