Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5 - Strona 120 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2009-03-30, 21:03   #3571
wanillia
Raczkowanie
 
Avatar wanillia
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Mój mały Świat
Wiadomości: 147
GG do wanillia
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

Dobranoc The rock słodkich snów o Nas nie o TŻpa
__________________
Cisza trwa...straszna cisza...
wanillia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-30, 21:06   #3572
Mystic Shine
Raczkowanie
 
Avatar Mystic Shine
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Somewhere over the rainbow
Wiadomości: 498
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

Cytat:
Napisane przez wanillia Pokaż wiadomość
Jak zapomniał to znaczy ze jest chuja wart:/

i dobrze że nie jesteście już razem bo miłość widać szybko mu przeszła:/
Ja *******e oni to są tacy nie rozwinięci umysłowo...zanim pomyślą to mijają wieki :/najlepiej ich naprowadzać, ale i to jest dla nich za trudne:/
Nie ma sie co dziwić,że mają problemy z myśleniem skoro zamiast głową myślą czyms zupełnie innym...
Mystic Shine jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-30, 21:07   #3573
scatty princess
Zadomowienie
 
Avatar scatty princess
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 1 350
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

Cytat:
Napisane przez wanillia Pokaż wiadomość
Jak zapomniał to znaczy ze jest chuja wart:/

i dobrze że nie jesteście już razem bo miłość widać szybko mu przeszła:/
Ja *******e oni to są tacy nie rozwinięci umysłowo...zanim pomyślą to mijają wieki :/najlepiej ich naprowadzać, ale i to jest dla nich za trudne:/
Cytat:
Napisane przez the rock Pokaż wiadomość
Ostre słowa ale jak prawdziwe.
Ja nie wyobrażam sobie że w ciągu tygodnia mogłabym zapomnieć o kimś kto był w moim sercu
Jeśli zapomniał, to jest tak jak mówi WANILLIA
Idę spać kochane ale jutro znów tu wróce.
Wy mi dajecie siłe
Dzieki dziewczyny
W tydzien moze nie zapomnial, ale u nas juz prawie miesiac od rozstania... tydzien nie rozmawiamy ze soba. Mialam nadzieje,ze ten calkowity brak kontaktu Go ruszy...
wiecie jakie sa marzenia. Przyjdzie do mnie do domu/ na uczelnie z bukiertem kwiatow i powie, ze teskni... Niech juz nawet bez bukietu przyjdzie, tylko mnie mocno przytuli

Spokojnej nocy the rock
scatty princess jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-30, 21:19   #3574
gwiazdeczka123
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 28
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

Cześć dziewczyny, może problem tego wątku nie dokońca mnie dotyka, ale poczytałam i zauważyłam, że nie rozmawiacie wyłącznie o rozstaniach, ale także o tych nieznośnych samcach.

Dlatego też postanowiłam się dopisać, mam nadzieję, że mnie przymiecie, może coś doradzicie- ja też będę starała się coś doradzać, jeśli będę mogła w jakiś sposób pomóc

Zauważyłam po przeczytaniu kilkunastu postów, że prawie wszyscy ex na początku nosili Was na rękach, miłość do szaleństwa, wielkie obietnice i słodkie słówka. U mnie w blisko 5-cio letnim związku nie było aż tak dużo tego wszystkiego... Wiadomo motylki i te sprawy, ale jednak wszystko od początku było takie ,,rozsądne". I muszę powiedzieć, że właśnie ten rozsądek zaczął mi w moim facecie przeszkadzać

Dodam, że mamy po 21lat (niecałe), więc jesteśmy dosyć młodzi doliczając nasz staż to już w ogóle.
Ale do rzeczy, bo nie będę Was zanudzać.

Zaczęłam o tym rozsądku to trochę wyjaśnię. Mój chłopak twardo stąpa po ziemi, wie czego chce od życia. Żaden z niego marzyciel czy romantyk, a ja owszem trochę taka jestem Nigdy mi niczego nie zabrania, zawsze mówi, że mam swój rozum i wiem co robie. Nigdy go nie zawiodłam, zawsze był mnie pewny- tzn. oczywiście po pewnym czasie, jak już można być w związku takich rzeczy pewnych. Oczywiście bywały chwile zazdrości o jakieś głupsta, jednak on jest typem człowieka, co emocje dusi w sobie. Muszę powiedzieć, że w ciągu tych 5 lat NIGDY nie powiedział, że coś robię źle, nigdy się ze mną nie pokłócił, zawsze mu wszystko we mnie pasowało, oprócz tego, że czasami się ,,czepiam".
A czego się czepiam? Ostatnimi czasy (ok. pół roku) jest bardzo zajęty, studiuje ciężki kierunek, do tego ma swoje ukochane treningi (nieraz myślę, że ukochańsze odemnie, ale wiem że mężczyźni tak właśnie kochają te swoje pasje). Rzadziej się spotykamy- ok akceptuje. Ale po prostu dostaje białej gorączki przez to, że uczy się całymi dniami i potrafi się do mnie nawet nie odezwać. Przez ostatnie 5 dni nie wiem czy by się odezwał, bo robiłam to pierwsza Dzisiaj nie wytrzymałam (oczywiście znowu pierwsza do niego zadzwoniłam) i mu nagadałam. Powiedziałam, że ma w poważaniu moje słowa (bo w sobote delikatnie mu zasugerowałam, że mógłby się częściej odzywać) i skoro on nie ma potrzeby kontaktowania się ze mną, jeżeli nie interesuje go co ja robie i z kim, jak nie tęskni to daje mu spokój i się nie będę do niego odzywać i muszę sobie przez ten tydzień to wszystko przemyśleć. Odpowiedział tylko, że nie widział potrzeby dzwonienia do mnie skoro i tak był w domu i miał się uczyć no i że naprawdę ma ciężki tydzień.

Eh nie chce się bardzo rozpisywać bo nie będzie Wam się chciało czytać. Wiem, że na pewno nie wziął sobie tych słów ,,do siebie", bo gadałam mu tak już setki razy, potem oczywiście mi przechodziło jakoś zapominałam, ale po czasie znowu mi to przeszkadzało. No nie mogę się przyzwyczaić do tego, że on nie ma potrzeby kontaktu ze mną, że odezwie się dopiero na sam wieczór, jeśli ja tego wcześniej nie zrobie. No trafia mnie no!! Chciałabym, żeby tak się trochę o mnie postarał.
Rozmawiałam z nim dzisiaj ok 16 do tej pory cisza oczywiście. Może macie jakieś rady na to?
Wiem, że mnie kocha, ja jego również, ale on już chyba tak się przyzwyczaił, że ja jestem i będę, że nie musi się już starać, a ja tego potrzebuje.
Co myślicie? Nie odzywać się przez ten tydzień do niego, tak jak powiedziałam? Bo on jutro pewnie się odezwie i zacznie gadać jakby nigdy nic

Dobra kończe, bo Was zanudzę
gwiazdeczka123 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-30, 21:36   #3575
scatty princess
Zadomowienie
 
Avatar scatty princess
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 1 350
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

Cytat:
Napisane przez gwiazdeczka123 Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny, może problem tego wątku nie dokońca mnie dotyka, ale poczytałam i zauważyłam, że nie rozmawiacie wyłącznie o rozstaniach, ale także o tych nieznośnych samcach.

Dlatego też postanowiłam się dopisać, mam nadzieję, że mnie przymiecie, może coś doradzicie- ja też będę starała się coś doradzać, jeśli będę mogła w jakiś sposób pomóc

Zauważyłam po przeczytaniu kilkunastu postów, że prawie wszyscy ex na początku nosili Was na rękach, miłość do szaleństwa, wielkie obietnice i słodkie słówka. U mnie w blisko 5-cio letnim związku nie było aż tak dużo tego wszystkiego... Wiadomo motylki i te sprawy, ale jednak wszystko od początku było takie ,,rozsądne". I muszę powiedzieć, że właśnie ten rozsądek zaczął mi w moim facecie przeszkadzać

Dodam, że mamy po 21lat (niecałe), więc jesteśmy dosyć młodzi doliczając nasz staż to już w ogóle.
Ale do rzeczy, bo nie będę Was zanudzać.

Zaczęłam o tym rozsądku to trochę wyjaśnię. Mój chłopak twardo stąpa po ziemi, wie czego chce od życia. Żaden z niego marzyciel czy romantyk, a ja owszem trochę taka jestem Nigdy mi niczego nie zabrania, zawsze mówi, że mam swój rozum i wiem co robie. Nigdy go nie zawiodłam, zawsze był mnie pewny- tzn. oczywiście po pewnym czasie, jak już można być w związku takich rzeczy pewnych. Oczywiście bywały chwile zazdrości o jakieś głupsta, jednak on jest typem człowieka, co emocje dusi w sobie. Muszę powiedzieć, że w ciągu tych 5 lat NIGDY nie powiedział, że coś robię źle, nigdy się ze mną nie pokłócił, zawsze mu wszystko we mnie pasowało, oprócz tego, że czasami się ,,czepiam".
A czego się czepiam? Ostatnimi czasy (ok. pół roku) jest bardzo zajęty, studiuje ciężki kierunek, do tego ma swoje ukochane treningi (nieraz myślę, że ukochańsze odemnie, ale wiem że mężczyźni tak właśnie kochają te swoje pasje). Rzadziej się spotykamy- ok akceptuje. Ale po prostu dostaje białej gorączki przez to, że uczy się całymi dniami i potrafi się do mnie nawet nie odezwać. Przez ostatnie 5 dni nie wiem czy by się odezwał, bo robiłam to pierwsza Dzisiaj nie wytrzymałam (oczywiście znowu pierwsza do niego zadzwoniłam) i mu nagadałam. Powiedziałam, że ma w poważaniu moje słowa (bo w sobote delikatnie mu zasugerowałam, że mógłby się częściej odzywać) i skoro on nie ma potrzeby kontaktowania się ze mną, jeżeli nie interesuje go co ja robie i z kim, jak nie tęskni to daje mu spokój i się nie będę do niego odzywać i muszę sobie przez ten tydzień to wszystko przemyśleć. Odpowiedział tylko, że nie widział potrzeby dzwonienia do mnie skoro i tak był w domu i miał się uczyć no i że naprawdę ma ciężki tydzień.

Eh nie chce się bardzo rozpisywać bo nie będzie Wam się chciało czytać. Wiem, że na pewno nie wziął sobie tych słów ,,do siebie", bo gadałam mu tak już setki razy, potem oczywiście mi przechodziło jakoś zapominałam, ale po czasie znowu mi to przeszkadzało. No nie mogę się przyzwyczaić do tego, że on nie ma potrzeby kontaktu ze mną, że odezwie się dopiero na sam wieczór, jeśli ja tego wcześniej nie zrobie. No trafia mnie no!! Chciałabym, żeby tak się trochę o mnie postarał.
Rozmawiałam z nim dzisiaj ok 16 do tej pory cisza oczywiście. Może macie jakieś rady na to?
Wiem, że mnie kocha, ja jego również, ale on już chyba tak się przyzwyczaił, że ja jestem i będę, że nie musi się już starać, a ja tego potrzebuje.
Co myślicie? Nie odzywać się przez ten tydzień do niego, tak jak powiedziałam? Bo on jutro pewnie się odezwie i zacznie gadać jakby nigdy nic

Dobra kończe, bo Was zanudzę
ha! ja dzis wyjatkowo moge cos poradzic. Ksiazka "dlaczego mezczyzni kochaja zołzy" . Mysle, ze Ci pomoze. W sumie to jestem tego prawie pewna. Bo na facetow nie dzialaja slowa a czyny.
scatty princess jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-30, 21:40   #3576
Biedronka1989
Raczkowanie
 
Avatar Biedronka1989
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 41
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

gwiazdeczka123- Spadłaś mi z nieba kobieto!!! U mnie było identycznie, z tym, że już niestety nie jesteśmy razem
Biedronka1989 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-30, 22:19   #3577
gwiazdeczka123
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 28
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

Cytat:
Napisane przez Biedronka1989 Pokaż wiadomość
gwiazdeczka123- Spadłaś mi z nieba kobieto!!! U mnie było identycznie, z tym, że już niestety nie jesteśmy razem
Hmm no nie powiem, żeby było to pocieszające, ale może zdradzisz jakieś szczegóły ??
gwiazdeczka123 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-03-30, 22:38   #3578
Biedronka1989
Raczkowanie
 
Avatar Biedronka1989
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 41
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

Szczegóły... już pisałam o tym wszystkim.
Zakochana, wszystkiego się spodziewałam, ale nie tego naprawdę. On-dwa kierunki, treningi, mecze, wyjazdy, warunki, praca licencjacka itd. Niedawno zauważyłam, że coś jest nie tak, że jest przytłoczony tym wszystkim. Spotykalismy się rzadko ale rozumiałam to, a przynajmniej prłóbowałam się z tym pogodzić. Nie kłóciliśmy się, wszystko się układało, wspólny wyjazd po sesji, wspólne plany. Aż tu nagle, że on musi być sam i poświęcić się innym rzeczom, że coś mu się uroiło w głowie i że to nie jest tak, że ze mną nie chce być ale potrzebuję to wszystko ogarnąć itd.
No i cóż zostałam sama, nie spodziewałam się tego, bo nie podał nawet konkretnego powodu. Gdyby to było coś w stylu:
A) nie kocham cię
B) nie zależy mi
C) to nie jest jednak to
to bym zrozumiała, a tak powodu nie ma w sumie... Niedawno się widzieliśmy, mówił, że po nocy siedzi i pisze pracę licencjacką, że już ma dosyć i że tego nie ogarnia. Wiem ze mogę na niego liczyć, ale widzę ze potrzebuje spokoju. Szczerzę mówiąc to żyję nadzieją, że się zejdziemy bo kocham go bardzo.
Biedronka1989 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-30, 23:01   #3579
gwiazdeczka123
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 28
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

Cytat:
Napisane przez Biedronka1989 Pokaż wiadomość
Szczegóły... już pisałam o tym wszystkim.
Zakochana, wszystkiego się spodziewałam, ale nie tego naprawdę. On-dwa kierunki, treningi, mecze, wyjazdy, warunki, praca licencjacka itd. Niedawno zauważyłam, że coś jest nie tak, że jest przytłoczony tym wszystkim. Spotykalismy się rzadko ale rozumiałam to, a przynajmniej prłóbowałam się z tym pogodzić. Nie kłóciliśmy się, wszystko się układało, wspólny wyjazd po sesji, wspólne plany. Aż tu nagle, że on musi być sam i poświęcić się innym rzeczom, że coś mu się uroiło w głowie i że to nie jest tak, że ze mną nie chce być ale potrzebuję to wszystko ogarnąć itd.
No i cóż zostałam sama, nie spodziewałam się tego, bo nie podał nawet konkretnego powodu. Gdyby to było coś w stylu:
A) nie kocham cię
B) nie zależy mi
C) to nie jest jednak to
to bym zrozumiała, a tak powodu nie ma w sumie... Niedawno się widzieliśmy, mówił, że po nocy siedzi i pisze pracę licencjacką, że już ma dosyć i że tego nie ogarnia. Wiem ze mogę na niego liczyć, ale widzę ze potrzebuje spokoju. Szczerzę mówiąc to żyję nadzieją, że się zejdziemy bo kocham go bardzo.
Tylko czekać kiedy ja coś takiego usłyszę Chociaż wszelkie wątpliwości jakie kiedykolwiek wychodziły dotyczące tego związku wychodziły zawsze ode mnie. Nawet jak kiedyś mówiłam mu, że to nie ma sensu, że lepiej będzie jak od siebie odpoczniemy, to on mi nie wierzył i powiedział, że ja jestem jego dziewczyną i nią będę. Oczywiście gdybym miała konkretny powód do rozstania, to bym nie zważała na te jego słowa, ale te rzeczy, które mnie doprowadzają do szału nie są znowu czymś strasznym, w końcu jak się ludzie kochają to niezależnie od tego czy kontaktują się raz na tydzień, codziennie czy co dwie godziny, prawda?
A to, że nie ma czasu tłumaczę sobie tym, że kiedyś miejmy nadzieje zaowocuje u niego niezłą pracą. W końcu nie ma czasu, bo się uczy a nie baluje... Chyba zaczynam go usprawiedliwiać.
Bądź co bądź jestem obrażona i przez ten tydzień nie odzywam się do niego, postanowione. Musze mu chyba dać jakąś nauczkę, żeby troszkę zaczął się starać. Mam nadzieję, że nie zmięknę. Chyba, że źle robię? Już nic nie wiem

A co do Ciebie biedronko, bo ja tu tak tylko nad sobą się użalam, to myślę, że jeśli naprawdę się kochacie, to będziecie ze sobą mimo wszystko. Jeśli to jest taki typ człowieka jak mój facet, to pewnie przytłoczył go ten nakład obowiązków plus stresy z tym związane. Wiem wiem, tylko czemu zrezygnował z Ciebie a nie np z treningów? Niestety na to pytanie Ci nie odpowiem, bo nie znam odpowiedzi. Sama niejednokrotnie zastanawiam się, dlaczego treningi są ważniejsze ode mnie. Dlaczego nie usłyszę ,,szkoda, że dzisiaj się nie spotkamy", tylko słyszę ,,szkoda, że nie pójdę dzisiaj na trening".... Przykre to wszystko, a zarazem takie ciężkie...
gwiazdeczka123 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-31, 05:48   #3580
Biedronka1989
Raczkowanie
 
Avatar Biedronka1989
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 41
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

gwaizdeczka123- dziękuję za pocieszenie Z tego co widzę, to Twój TŻ nie chce tak łatwo z Ciebie zrezygnować i dobrze. Mój jest facetem z głową na karku, wie czego chce. Nie chciałabym, żeby rzucił dla mnie treningi, na zbyt wysokim poziomie gra, żebym się tego mogła domagać. Chciałabym, żeby robił karierę bo wiem, że to jego pasja.Sama jeździłam z nim i siedziałam zachwycona No ale cóż, wyszło jak wyszło, wiem, że po rozstaniu ze mna jest mu ciężko, pytałam czy jest mu lepiej samemu- powiedział, że nie. I wiem, że zywając nie poszedl na impreze, czy siedzi w domu dumny z siebie, ale ciężko pracuje, żeby wszystkie te braki nadrobić...
I tak to sobie tłumaczę, że może jak to wszystko ogarnie to się zejdziemy, nadzieja pozostaje...To wsprawia, że nie jestem aż tak podłamana jak reszta koleżanek tutaj. Bo coś w głębi duszy mi mówi, że będzie dobrze. Razem mamy zaplanowane wakacje i nie ma mowy, żebym miała nie jechać
Biedronka1989 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-31, 06:28   #3581
the rock
Zakorzenienie
 
Avatar the rock
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: zagłębie:)
Wiadomości: 16 194
GG do the rock
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

Cytat:
Napisane przez scatty princess Pokaż wiadomość
Dzieki dziewczyny
W tydzien moze nie zapomnial, ale u nas juz prawie miesiac od rozstania... tydzien nie rozmawiamy ze soba. Mialam nadzieje,ze ten calkowity brak kontaktu Go ruszy...
wiecie jakie sa marzenia. Przyjdzie do mnie do domu/ na uczelnie z bukiertem kwiatow i powie, ze teskni... Niech juz nawet bez bukietu przyjdzie, tylko mnie mocno przytuli

Spokojnej nocy the rock
Mam to samo. Rozstaliśmy sie ponad miesiąc temu a ostatni raz gadaliśmy na gg tydzien temu.
Od tej pory się usunełam i czekam z nadzieją że do tej jego pustej głowy dotrze że może jednak popełnił błąd!!
Wie że go kocham, bo mu to powiedziałam i wie że szybko o tej miłości nie zapomnę.
Ale to już do niego należy kolejny krok. Wie gdzie pracuje, wie gdzie mieszkam, mój plan zajęć na uczelni też umie sobie sprawdzić w sieci...
Więc zobaczymy czy zmądrzeje

Oby dzisiejszy dzień był lepszy niż wczorajszy
Przynajmniej nie pada deszcz
__________________
Bo to JA jestem najważniejsza ! ! !

regeneruję włosy - start 11.11.11
Ewka i nie tylko 22.10.12
- 25 kg
the rock jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-03-31, 06:38   #3582
Kaza86
Rozeznanie
 
Avatar Kaza86
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: . . .
Wiadomości: 867
GG do Kaza86
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

Dzień dobry kochane Jak się dzisiaj czujecie? Ja tak sobie, ale bywało gorzej...
Kaza86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-31, 06:53   #3583
the rock
Zakorzenienie
 
Avatar the rock
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: zagłębie:)
Wiadomości: 16 194
GG do the rock
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

Cytat:
Napisane przez Kaza86 Pokaż wiadomość
Dzień dobry kochane Jak się dzisiaj czujecie? Ja tak sobie, ale bywało gorzej...
Jak narazie się trzymam. Nie miałam jeszcze czasu myśleć.
Na szczęście idę po pracy do koleżanki, bo siedzenie w tym pustym domu tak bardzo mnie dołuje

Ale serce ani na sekundkę nie zapomniało
__________________
Bo to JA jestem najważniejsza ! ! !

regeneruję włosy - start 11.11.11
Ewka i nie tylko 22.10.12
- 25 kg
the rock jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-31, 06:56   #3584
Kaza86
Rozeznanie
 
Avatar Kaza86
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: . . .
Wiadomości: 867
GG do Kaza86
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

Cytat:
Napisane przez the rock Pokaż wiadomość
Jak narazie się trzymam. Nie miałam jeszcze czasu myśleć.
Na szczęście idę po pracy do koleżanki, bo siedzenie w tym pustym domu tak bardzo mnie dołuje

Ale serce ani na sekundkę nie zapomniało
Wiem co czujesz... Też muszę starać się zajmować sobie czymś każdą wolną chwilę, żeby nie myśleć...
Kaza86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-31, 06:58   #3585
Vibeska
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 4 984
GG do Vibeska
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

Cytat:
Napisane przez Kaza86 Pokaż wiadomość
Dzień dobry kochane Jak się dzisiaj czujecie? Ja tak sobie, ale bywało gorzej...


Ja średnio, nie spałam w nocy prawie wcale, to efekt stresu, podświadomie to we mnie drzemie .....

Mimowolnie myślę o tym, boje sie odwiedzać jego miasto, boje sie wspomnień
__________________
I'm woman in love !!!!
Vibeska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-31, 06:59   #3586
the rock
Zakorzenienie
 
Avatar the rock
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: zagłębie:)
Wiadomości: 16 194
GG do the rock
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

Cytat:
Napisane przez Kaza86 Pokaż wiadomość
Wiem co czujesz... Też muszę starać się zajmować sobie czymś każdą wolną chwilę, żeby nie myśleć...
Dzwonie do mojej przyjaciółki i mówie "przyjdz, nie mogę sama siedzieć".
Jest cudowna i pomaga mi tak jak Wy za co serdecznie dziekuję. Ale i tak w końcu zostaje sama, w tym wielkim łóżku które kupiłam dla nas i w którym spędziliśmy tyle czasu
__________________
Bo to JA jestem najważniejsza ! ! !

regeneruję włosy - start 11.11.11
Ewka i nie tylko 22.10.12
- 25 kg
the rock jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-31, 07:08   #3587
Kaza86
Rozeznanie
 
Avatar Kaza86
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: . . .
Wiadomości: 867
GG do Kaza86
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

Cytat:
Napisane przez Vibeska Pokaż wiadomość


Ja średnio, nie spałam w nocy prawie wcale, to efekt stresu, podświadomie to we mnie drzemie .....

Mimowolnie myślę o tym, boje sie odwiedzać jego miasto, boje sie wspomnień
Ja też bardzo boję się wspomnień. Najgorsze jest to, że mój ex mieszka bardzo blisko mnie i wszystko mi go przypomina Nie wiem co zrobię gdy go spotkam...

---------- Dopisano o 08:08 ---------- Poprzedni post napisano o 08:03 ----------

Cytat:
Napisane przez the rock Pokaż wiadomość
Dzwonie do mojej przyjaciółki i mówie "przyjdz, nie mogę sama siedzieć".
Jest cudowna i pomaga mi tak jak Wy za co serdecznie dziekuję. Ale i tak w końcu zostaje sama, w tym wielkim łóżku które kupiłam dla nas i w którym spędziliśmy tyle czasu
Dokładnie... W ciągu dnia zawsze znajdzie się taki moment, w którym zostajemy same. To jest dla mnie właśnie najgorsze, bo gdy siedzę sama zaraz uruchomiają mi się wspomnienia, wrr
Kaza86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-31, 07:12   #3588
the rock
Zakorzenienie
 
Avatar the rock
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: zagłębie:)
Wiadomości: 16 194
GG do the rock
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

Ide koło naszej ulubionej pizzerii, łzy... Widzę autobus na jego osiedle, łzy... Przechodzę koło parku w którym kochaliśmy się w letni wieczór, łzy... Widzę całujące się pary, łzy... Wkładam rano ciuchi które kupiliśmy na wspólnych zakupach, łzy...
Tak się nie da żyć
Czy tylko dla mnie ta miłość coś znaczyła ???
__________________
Bo to JA jestem najważniejsza ! ! !

regeneruję włosy - start 11.11.11
Ewka i nie tylko 22.10.12
- 25 kg

Edytowane przez the rock
Czas edycji: 2009-03-31 o 07:13 Powód: literówka
the rock jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-31, 07:30   #3589
Vibeska
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 4 984
GG do Vibeska
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

Cytat:
Napisane przez the rock Pokaż wiadomość
Ide koło naszej ulubionej pizzerii, łzy... Widzę autobus na jego osiedle, łzy... Przechodzę koło parku w którym kochaliśmy się w letni wieczór, łzy... Widzę całujące się pary, łzy... Wkładam rano ciuchi które kupwiiśmy na wspólnych zakupach, łzy...
Tak się nie da żyć
Czy tylko dla mnie ta miłość coś znaczyła ???
To minie z czasem uiwerz mi.
Musisz się oswoić z tą sytuacją ale przyjdzie moment że poczujesz spokój
__________________
I'm woman in love !!!!
Vibeska jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-03-31, 07:33   #3590
Mystic Shine
Raczkowanie
 
Avatar Mystic Shine
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Somewhere over the rainbow
Wiadomości: 498
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

Cześć Dziewczyny.
U mnie od rana kiepski humor.
Tak bardzo brakuje mi wszystkiego. Skończyło się tak gwałtownie i nieoczekiwanie,że nie jestem w stanie przestać o tym mysleć. Tym bardziej,że do ostatniej chwili nic nie podejrzewałam,bo było super.
Troszkę niektórym z Was zazdroszczę, bo u Was jest jeszcze jakaś szansa, nadzieja,że wszystko sie ułoży. U mnie jej brak. I to milczenie-szybko zapomniał... Jak można tak udawać miłość?
Mystic Shine jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-31, 07:35   #3591
miphuhiz
Zakorzenienie
 
Avatar miphuhiz
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

Cytat:
Napisane przez the rock Pokaż wiadomość
Czasami tak sobie myśle, że najlepiej byłoby posadzić ich przed kompem, otworzyć stronę forum i kazać czytać.
Może wtedy, na spokojnie coś by do nich dotarło.
moze my bysmy sie czegos o sobie dowiedzialy.


Cytat:
Napisane przez gwiazdeczka123 Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny, może problem tego wątku nie dokońca mnie dotyka, ale poczytałam i zauważyłam, że nie rozmawiacie wyłącznie o rozstaniach, ale także o tych nieznośnych samcach.

Dlatego też postanowiłam się dopisać, mam nadzieję, że mnie przymiecie, może coś doradzicie- ja też będę starała się coś doradzać, jeśli będę mogła w jakiś sposób pomóc

Zauważyłam po przeczytaniu kilkunastu postów, że prawie wszyscy ex na początku nosili Was na rękach, miłość do szaleństwa, wielkie obietnice i słodkie słówka. U mnie w blisko 5-cio letnim związku nie było aż tak dużo tego wszystkiego... Wiadomo motylki i te sprawy, ale jednak wszystko od początku było takie ,,rozsądne". I muszę powiedzieć, że właśnie ten rozsądek zaczął mi w moim facecie przeszkadzać

Dodam, że mamy po 21lat (niecałe), więc jesteśmy dosyć młodzi doliczając nasz staż to już w ogóle.
Ale do rzeczy, bo nie będę Was zanudzać.

Zaczęłam o tym rozsądku to trochę wyjaśnię. Mój chłopak twardo stąpa po ziemi, wie czego chce od życia. Żaden z niego marzyciel czy romantyk, a ja owszem trochę taka jestem Nigdy mi niczego nie zabrania, zawsze mówi, że mam swój rozum i wiem co robie. Nigdy go nie zawiodłam, zawsze był mnie pewny- tzn. oczywiście po pewnym czasie, jak już można być w związku takich rzeczy pewnych. Oczywiście bywały chwile zazdrości o jakieś głupsta, jednak on jest typem człowieka, co emocje dusi w sobie. Muszę powiedzieć, że w ciągu tych 5 lat NIGDY nie powiedział, że coś robię źle, nigdy się ze mną nie pokłócił, zawsze mu wszystko we mnie pasowało, oprócz tego, że czasami się ,,czepiam".
A czego się czepiam? Ostatnimi czasy (ok. pół roku) jest bardzo zajęty, studiuje ciężki kierunek, do tego ma swoje ukochane treningi (nieraz myślę, że ukochańsze odemnie, ale wiem że mężczyźni tak właśnie kochają te swoje pasje). Rzadziej się spotykamy- ok akceptuje. Ale po prostu dostaje białej gorączki przez to, że uczy się całymi dniami i potrafi się do mnie nawet nie odezwać. Przez ostatnie 5 dni nie wiem czy by się odezwał, bo robiłam to pierwsza Dzisiaj nie wytrzymałam (oczywiście znowu pierwsza do niego zadzwoniłam) i mu nagadałam. Powiedziałam, że ma w poważaniu moje słowa (bo w sobote delikatnie mu zasugerowałam, że mógłby się częściej odzywać) i skoro on nie ma potrzeby kontaktowania się ze mną, jeżeli nie interesuje go co ja robie i z kim, jak nie tęskni to daje mu spokój i się nie będę do niego odzywać i muszę sobie przez ten tydzień to wszystko przemyśleć. Odpowiedział tylko, że nie widział potrzeby dzwonienia do mnie skoro i tak był w domu i miał się uczyć no i że naprawdę ma ciężki tydzień.

Eh nie chce się bardzo rozpisywać bo nie będzie Wam się chciało czytać. Wiem, że na pewno nie wziął sobie tych słów ,,do siebie", bo gadałam mu tak już setki razy, potem oczywiście mi przechodziło jakoś zapominałam, ale po czasie znowu mi to przeszkadzało. No nie mogę się przyzwyczaić do tego, że on nie ma potrzeby kontaktu ze mną, że odezwie się dopiero na sam wieczór, jeśli ja tego wcześniej nie zrobie. No trafia mnie no!! Chciałabym, żeby tak się trochę o mnie postarał.
Rozmawiałam z nim dzisiaj ok 16 do tej pory cisza oczywiście. Może macie jakieś rady na to?
Wiem, że mnie kocha, ja jego również, ale on już chyba tak się przyzwyczaił, że ja jestem i będę, że nie musi się już starać, a ja tego potrzebuje.
Co myślicie? Nie odzywać się przez ten tydzień do niego, tak jak powiedziałam? Bo on jutro pewnie się odezwie i zacznie gadać jakby nigdy nic

Dobra kończe, bo Was zanudzę
Wyluzuj, jesli nie chcesz go stracic. rozumiem gdybys sie wkurzala, bo np. lazi ciagle z kolegami na piwo a do Ciebie sie nawet nie odezwie. ale ttuaj nie ma czegos takiego. Proponuje zajecie sie czyms pozytecznym a nie rozmyslanie o *******ach.
miphuhiz jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-31, 07:43   #3592
the rock
Zakorzenienie
 
Avatar the rock
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: zagłębie:)
Wiadomości: 16 194
GG do the rock
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

Cytat:
Napisane przez Mystic Shine Pokaż wiadomość
Cześć Dziewczyny.
U mnie od rana kiepski humor.
Tak bardzo brakuje mi wszystkiego. Skończyło się tak gwałtownie i nieoczekiwanie,że nie jestem w stanie przestać o tym mysleć. Tym bardziej,że do ostatniej chwili nic nie podejrzewałam,bo było super.
Troszkę niektórym z Was zazdroszczę, bo u Was jest jeszcze jakaś szansa, nadzieja,że wszystko sie ułoży. U mnie jej brak. I to milczenie-szybko zapomniał... Jak można tak udawać miłość?
U mnie też było super.
Na walentynki dostałam taką piękną bransoletkę, że mnie wbiło w ziemie...
Ostatnie łózko też było jednym z lepszych...
I co, więcej już Go nie widziałam.
On nie zapomniał, on po prostu odgrywa role macho
Jak Ci wszyscy głupcy!!!
__________________
Bo to JA jestem najważniejsza ! ! !

regeneruję włosy - start 11.11.11
Ewka i nie tylko 22.10.12
- 25 kg
the rock jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-31, 07:45   #3593
mmmadzia88
Raczkowanie
 
Avatar mmmadzia88
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 272
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

Cytat:
Napisane przez gwiazdeczka123 Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny, może problem tego wątku nie dokońca mnie dotyka, ale poczytałam i zauważyłam, że nie rozmawiacie wyłącznie o rozstaniach, ale także o tych nieznośnych samcach.

Dlatego też postanowiłam się dopisać, mam nadzieję, że mnie przymiecie, może coś doradzicie- ja też będę starała się coś doradzać, jeśli będę mogła w jakiś sposób pomóc

Zauważyłam po przeczytaniu kilkunastu postów, że prawie wszyscy ex na początku nosili Was na rękach, miłość do szaleństwa, wielkie obietnice i słodkie słówka. U mnie w blisko 5-cio letnim związku nie było aż tak dużo tego wszystkiego... Wiadomo motylki i te sprawy, ale jednak wszystko od początku było takie ,,rozsądne". I muszę powiedzieć, że właśnie ten rozsądek zaczął mi w moim facecie przeszkadzać

Dodam, że mamy po 21lat (niecałe), więc jesteśmy dosyć młodzi doliczając nasz staż to już w ogóle.
Ale do rzeczy, bo nie będę Was zanudzać.

Zaczęłam o tym rozsądku to trochę wyjaśnię. Mój chłopak twardo stąpa po ziemi, wie czego chce od życia. Żaden z niego marzyciel czy romantyk, a ja owszem trochę taka jestem Nigdy mi niczego nie zabrania, zawsze mówi, że mam swój rozum i wiem co robie. Nigdy go nie zawiodłam, zawsze był mnie pewny- tzn. oczywiście po pewnym czasie, jak już można być w związku takich rzeczy pewnych. Oczywiście bywały chwile zazdrości o jakieś głupsta, jednak on jest typem człowieka, co emocje dusi w sobie. Muszę powiedzieć, że w ciągu tych 5 lat NIGDY nie powiedział, że coś robię źle, nigdy się ze mną nie pokłócił, zawsze mu wszystko we mnie pasowało, oprócz tego, że czasami się ,,czepiam".
A czego się czepiam? Ostatnimi czasy (ok. pół roku) jest bardzo zajęty, studiuje ciężki kierunek, do tego ma swoje ukochane treningi (nieraz myślę, że ukochańsze odemnie, ale wiem że mężczyźni tak właśnie kochają te swoje pasje). Rzadziej się spotykamy- ok akceptuje. Ale po prostu dostaje białej gorączki przez to, że uczy się całymi dniami i potrafi się do mnie nawet nie odezwać. Przez ostatnie 5 dni nie wiem czy by się odezwał, bo robiłam to pierwsza Dzisiaj nie wytrzymałam (oczywiście znowu pierwsza do niego zadzwoniłam) i mu nagadałam. Powiedziałam, że ma w poważaniu moje słowa (bo w sobote delikatnie mu zasugerowałam, że mógłby się częściej odzywać) i skoro on nie ma potrzeby kontaktowania się ze mną, jeżeli nie interesuje go co ja robie i z kim, jak nie tęskni to daje mu spokój i się nie będę do niego odzywać i muszę sobie przez ten tydzień to wszystko przemyśleć. Odpowiedział tylko, że nie widział potrzeby dzwonienia do mnie skoro i tak był w domu i miał się uczyć no i że naprawdę ma ciężki tydzień.

Eh nie chce się bardzo rozpisywać bo nie będzie Wam się chciało czytać. Wiem, że na pewno nie wziął sobie tych słów ,,do siebie", bo gadałam mu tak już setki razy, potem oczywiście mi przechodziło jakoś zapominałam, ale po czasie znowu mi to przeszkadzało. No nie mogę się przyzwyczaić do tego, że on nie ma potrzeby kontaktu ze mną, że odezwie się dopiero na sam wieczór, jeśli ja tego wcześniej nie zrobie. No trafia mnie no!! Chciałabym, żeby tak się trochę o mnie postarał.
Rozmawiałam z nim dzisiaj ok 16 do tej pory cisza oczywiście. Może macie jakieś rady na to?
Wiem, że mnie kocha, ja jego również, ale on już chyba tak się przyzwyczaił, że ja jestem i będę, że nie musi się już starać, a ja tego potrzebuje.
Co myślicie? Nie odzywać się przez ten tydzień do niego, tak jak powiedziałam? Bo on jutro pewnie się odezwie i zacznie gadać jakby nigdy nic

Dobra kończe, bo Was zanudzę

Hej Dziewczyny
Wybaczcie, że się wtrącam, być może robię wam offtopa.. Niby mam TŻ, niby mnie kocha, nie jest jakis taki wylewny itd. Często jednego dnia jest kochany i milutki, nastepnego nieznosny, zly, wkurzony na pracę, zmeczony...

Ostatnio też mi powiedział, ze wraca na treningi i będzie pon./środę/piątek ćwiczył na siłowni i że mam nadzieje, ze nie będę mu robic za to wyrzutów. Ja mówię że no spoko, ale chciałabym zeby weekendy były dla nas.. A on: 'no wiesz... tez czasem chcialbym sobie odpocząć i poczuc ze jestem wolnym człowiekiem'.
Bardzo mnie zabolały te słowa, bo tak naprawdę widujemy sie raptem raz, no czasami dwa razy w tygodniu. Mieszkamy 40 km od siebie, ale oboje pracujemy w jednym mieście,i to praktycznie w jednej dzielnicy, więc jakos nie chce mi sie wierzyc w tą niemożliwość spotkania.
Ja nie wiem - gdy mi na kimś zalezy, to moze sie walić/palić ale mimo wielu obowiązków znajdę czas. A nie jestem wcale jakąś zorganizowaną osobą, powiedziałabym raczej, ze leń ze mnie
Więc jakos nie wierzę w te przepracowanie... w ten kompletny brak czasu... w tą chęć odpoczynku wyrazającą się w siedzeniu samemu w domu... Jemu po prostu przestaje zależeć, a takie hmmmmmm 'oczekiwanie na to, ze druga osoba będzie czekać aż sie załatwi wszystkie inne sprawy' to - być może przesadzam z tym określeniem - ale dla mnie BESTIALSTWO.

Gwiazdeczko, z poprzednim TŻ tez miałam podobnie.. Ja mogę zrozumieć, ze moze i faceci jak sie juz czemuś oddają to do reszty (szkoda tylko ze nie tyczy się to miłosci...) ale kurcze - to niech chociaż pusci smsa! Ex nie mial czasu, a tak naprawde to siedział w domu na dupie, podczas gdy ja pracowałam i zaczęłam studia. Ale tak to zawsze bylo cos do zrobienia.... I też - prosilam, ze ok - chcesz mieć troche czasu na zrobienie tego czy innego, to po prostu okaż mi zainteresowanie w inny sposób - własnie przez krótką rozmowę przez tel.albo smsa. Dałam mu gotowe rozwiązanie, jasno mówiłam o co mi chodzi (hmm, ciągle o tym powtarzają, ze faceci nie lubia sie domyslać o co chodzi), na spokojnie, bez czepialstwa... I co? Myslisz, ze cos wskórałam? Guzik prawda
W koncu moj ex mnie zostawił, powiedzial ze nie kocha, bla bla bla ze chce miec święty spokój... a po paru dniach po rozstaniu dodał się do grona WOLNOŚĆ ;]

A teraz juz kolejny TŻ mi mówi, ze chce od czasu do czasu poczuc ze jest wolnym człowiekiem... Uuuuuła... teraz to w ogole nie czepiam sie o nic nic nie mówie nie proszę o kontakt... nie chce go prowadzic za rączkę i mówic mu co ma robic zebym byla szczesliwa a bede uradowana kiedy on to wymuszenie zrobi
Powiem wam Dziewczyny, ze juz normalnie straciłam zaufanie do mojego TŻ, mam nieodparte uczucie ze historia sie powtarza.. Na razie usunęłam się w cień... Nie odzywam sie pierwsza.. Wynajduje sobie zajęcia.... Ale bylam z siebie dumna, kiedy chcial sie na godzine spotkać ale ja bylam na fitnessie, bylam zmeczona i mu odmówiłam wiem wiem - moze to i głupie, ale nie chce zeby myslał, ze jestem na kazde zawołanie.. Wlasnie staram się zachowywac jak ta zołza z książki i wiecie co? to chyba daje jakis wynik... Bo niby moj tz sie ode mnie nie odciął.. Ale ja bym nei czekała aż on poukłada swoje sprawy... Nie... Albo jest sie z kimś.. Albo nie..
mmmadzia88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-31, 07:53   #3594
Mystic Shine
Raczkowanie
 
Avatar Mystic Shine
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Somewhere over the rainbow
Wiadomości: 498
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

the rock- mnie bajerował do ostatniej chwili. W piątek spędzilismy cudowny wieczór, w sobote był u mnie, był kochany, czuły, przywiózł mi coś, co bardzo lubię (aż mnie miło zaskoczył), a 15 min później pojechał z tą drugą świetnie się bawić. I
Matko, chyba nigdy tego nie ogarnę.
A niech sobie zgrywa macho, ja pierwsza się nie odezwę. Będę twarda. A jestem pewna,że on prędzej czy później nie wytrzyma i wyśle mi smsa. Tylko zastanawiam się w jakim tonie-czy z beztroskim "co u Ciebie", czy raczej z pretensją, jak ja śmiem milczeć (bo tak juz kiedys było).
Mystic Shine jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-31, 07:54   #3595
Vibeska
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 4 984
GG do Vibeska
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

Cytat:
Napisane przez Mystic Shine Pokaż wiadomość
Cześć Dziewczyny.
U mnie od rana kiepski humor.
Tak bardzo brakuje mi wszystkiego. Skończyło się tak gwałtownie i nieoczekiwanie,że nie jestem w stanie przestać o tym mysleć. Tym bardziej,że do ostatniej chwili nic nie podejrzewałam,bo było super.
Troszkę niektórym z Was zazdroszczę, bo u Was jest jeszcze jakaś szansa, nadzieja,że wszystko sie ułoży. U mnie jej brak. I to milczenie-szybko zapomniał... Jak można tak udawać miłość?
Ja miałam tak samo, super weekend, super poniedziałem i potem cisza, krach w najmniej spodziewanym momencie
I też już żadnych szans, wątpliwości
__________________
I'm woman in love !!!!
Vibeska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-31, 07:59   #3596
the rock
Zakorzenienie
 
Avatar the rock
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: zagłębie:)
Wiadomości: 16 194
GG do the rock
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

Cytat:
Napisane przez Mystic Shine Pokaż wiadomość
the rock- mnie bajerował do ostatniej chwili. W piątek spędzilismy cudowny wieczór, w sobote był u mnie, był kochany, czuły, przywiózł mi coś, co bardzo lubię (aż mnie miło zaskoczył), a 15 min później pojechał z tą drugą świetnie się bawić. I
Matko, chyba nigdy tego nie ogarnę.
A niech sobie zgrywa macho, ja pierwsza się nie odezwę. Będę twarda. A jestem pewna,że on prędzej czy później nie wytrzyma i wyśle mi smsa. Tylko zastanawiam się w jakim tonie-czy z beztroskim "co u Ciebie", czy raczej z pretensją, jak ja śmiem milczeć (bo tak juz kiedys było).
No właśnie, to jest zastanawiające że oni nie potrafią napisać po prostu że tęsknią, że im nas brakuję tylko piszą jakieś chamstwo żeby tylko zagadać... No bo może rozmowa się rozwinie a oni jak zwykle nie wyjdą na mięczaków
__________________
Bo to JA jestem najważniejsza ! ! !

regeneruję włosy - start 11.11.11
Ewka i nie tylko 22.10.12
- 25 kg
the rock jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-31, 08:09   #3597
Kaza86
Rozeznanie
 
Avatar Kaza86
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: . . .
Wiadomości: 867
GG do Kaza86
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

Powiem wam jedno - faceci to niedojrzałe świnie! No
Kaza86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-31, 08:10   #3598
the rock
Zakorzenienie
 
Avatar the rock
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: zagłębie:)
Wiadomości: 16 194
GG do the rock
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

Właśnie brat tego głąba mi napisał, że on nic nie robi tylko chleje całymi dniami...
Gratuluje!!
__________________
Bo to JA jestem najważniejsza ! ! !

regeneruję włosy - start 11.11.11
Ewka i nie tylko 22.10.12
- 25 kg
the rock jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-31, 08:19   #3599
Mystic Shine
Raczkowanie
 
Avatar Mystic Shine
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Somewhere over the rainbow
Wiadomości: 498
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

Cytat:
Napisane przez Kaza86 Pokaż wiadomość
Powiem wam jedno - faceci to niedojrzałe świnie! No
Kaza86 - nie obrażajmy świń...
Swoją drogą ciekawe jak wypadła rozmowa 6sweetextreme9 z jej facetem.
Mystic Shine jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-31, 08:24   #3600
scatty princess
Zadomowienie
 
Avatar scatty princess
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 1 350
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

Cytat:
Napisane przez the rock Pokaż wiadomość
Mam to samo. Rozstaliśmy sie ponad miesiąc temu a ostatni raz gadaliśmy na gg tydzien temu.
Od tej pory się usunełam i czekam z nadzieją że do tej jego pustej głowy dotrze że może jednak popełnił błąd!!
Wie że go kocham, bo mu to powiedziałam i wie że szybko o tej miłości nie zapomnę.
Ale to już do niego należy kolejny krok. Wie gdzie pracuje, wie gdzie mieszkam, mój plan zajęć na uczelni też umie sobie sprawdzić w sieci...
Więc zobaczymy czy zmądrzeje

Oby dzisiejszy dzień był lepszy niż wczorajszy
Przynajmniej nie pada deszcz
Czy to takie turdne dla nich znalesc nas i przynac sie do bledu? Przeciez nie oczekujemy tak wiele... Ja mu napisalam na gg, ze ma sie wiecej nie odzywac, bo nie bede odpisywac, ale nawet jesli nie wie, gdzie jestem w danym momencie i czy jestem np. na uczelni to znal moj numer telefonu na pamiec Chyba nie wylecialy mu te cyferki tak szybko z glowy

Oby Oni zmadzrzeli tak jak mowisz the rock !
Tylko ja sie tak boje, ze po miesiacu bez nas oni sobie juz szukaja nowych

Cytat:
Napisane przez Kaza86 Pokaż wiadomość
Dzień dobry kochane Jak się dzisiaj czujecie? Ja tak sobie, ale bywało gorzej...
Hej Słonce Ja dopiero wstalam, wiec nie wiem jak sie czuje, ale dziekuje
Musimy sie 3mac razem! i usmiechac

Cytat:
Napisane przez Vibeska Pokaż wiadomość


Ja średnio, nie spałam w nocy prawie wcale, to efekt stresu, podświadomie to we mnie drzemie .....

Mimowolnie myślę o tym, boje sie odwiedzać jego miasto, boje sie wspomnień
wspomnienia zabijaja :/
Tez nie spalam w nocy, zasnelam dopiero jakos kolo 5 i dlatego tak dlugo spalam :/ przez co trochu uczelnia zawalona :/ Musze isc cos zjesc i jechac...




Cytat:
Napisane przez Kaza86 Pokaż wiadomość
Powiem wam jedno - faceci to niedojrzałe świnie! No
To gnoje glupie sa !!!

Cytat:
Napisane przez the rock Pokaż wiadomość
Właśnie brat tego głąba mi napisał, że on nic nie robi tylko chleje całymi dniami...
Gratuluje!!
to ambitnie, ambitnie ;/




3majcie sie Dziewczyny
Wroce do Was wieczorem, a narazie lece
scatty princess jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:50.