Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III

[Mala_Czarno_Biala]

Nie wierzę...
Ja siedzę z Małą na kanapie, a Mąż sprząta łazienkę... i słyszę że śpiewa sobie kołysankę którą śpiewamy Młodej :P

Jak słodko

[choc0late]

Napisane przez pater86

Widać po forum, że młodym mamom dzieciaczki zajmują 100% czasu, bo prawie nikt nie pisze... Niestety u mnie też tak jest

Dziewczyny które karmią piersią, powiedzcie czy podajecie dzieciom wodę? Ja nie podaję, zresztą na SR uczyli, żeby do 6 miesiąca nic nie podawać oprócz piersi, ale rodzice mają znajomych w Niemczech, facet lata już pracuje w tamtejszym szpitalu jest dyrektorem ekonomicznym, czy kimś takim i on wypytał pediatrów w szpitalu, którzy twierdzą, że powinnam między karmieniami podawać wodę gotowaną z cukrem w ogóle nie mam pojęcia po co słyszałyście takie coś? Poprosiłam go żeby kupił mi te niemieckie krople na kolkę Sab simplex, podobno są dobre, a ja wolę być przygotowana

My już wykąpani, gotowi na kolejną ciężką noc...

przepaja sie dzieci tylko na mm na piersi nie ja podaje moim wode z glukoza jesli chodzi o sab to jest moim wybawieniem probowalismy wszystkiego na kolki i dopiero po nich magicznie przeszlo

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Monica80]

Napisane przez choc0late

przepaja sie dzieci tylko na mm na piersi nie ja podaje moim wode z glukoza jesli chodzi o sab to jest moim wybawieniem probowalismy wszystkiego na kolki i dopiero po nich magicznie przeszlo

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Można dzieci dopajać wodą i te mm i te na piersi. Natomaist nie rozumiem po cą tą wodę słodzić - cukrem czy glukozą?
Chocolate mozesz mi napisac kto Ci tak zalecil i dlaczego?

Ja staralam sie przy synku jak najdluzej nie podawac mu nic co jest z cukrem, czy to woda, czy soki czy kaszki. Zawsze zwracalam uwage na sklad. Powod jest prosty - dziecko ktore bedzie pilo slodkie, nie bedzie potem chcialo pic zwyklej czystej wody - ktora dla zgaszenia pragnienia jest najlepsza i nie oszukujmy sie - najzdrowsza.

[Mala_Czarno_Biala]

A jeszcze a propos bolących brodawek - ja też gorąco polecam Lansinoh, jak pisze Monica - ulga jest natychmiast i później dużo trudniej tworzą się ranki. I ogromny plus że nie trzeba tego zmywać do karmienia.

[7436419bdde6dac9254d6bd67d9526de215a6d26_5f3c5dac4904a]

Dziś dałam Olusiowi mm, chciałam sprawdzić reakcję, ponieważ w środę mam obronę i zejdzie mk tam z pół dnia. Na szczęście wypił i nic mu nie było. Ale najlepsze jest to, że wypił 90ml, zasnął, a po godzinie się obudził od nowa głodny. Wypił butle wody i za pół godziny jeszcze jedną. Moje dziecko jest jakieś nienazarte ;>

Pater ją nie dopajam

Monica u mnie w obu szpitalach wszystkie pielęgniarki od noworodków, którym podawane jest mm karzą dawać glukoze właśnie i jak mają na noc dzieci, to same im dają. Nie wiem skąd to sie wzięło, ale nawet po pierwszym porodzie jak mały czkawki dostał, to mi glukoze przynosiły...

[choc0late]

Napisane przez Monica80

Można dzieci dopajać wodą i te mm i te na piersi. Natomaist nie rozumiem po cą tą wodę słodzić - cukrem czy glukozą?
Chocolate mozesz mi napisac kto Ci tak zalecil i dlaczego?

Ja staralam sie przy synku jak najdluzej nie podawac mu nic co jest z cukrem, czy to woda, czy soki czy kaszki. Zawsze zwracalam uwage na sklad. Powod jest prosty - dziecko ktore bedzie pilo slodkie, nie bedzie potem chcialo pic zwyklej czystej wody - ktora dla zgaszenia pragnienia jest najlepsza i nie oszukujmy sie - najzdrowsza.

dodaje minimalnie żeby w ogole wypiły bo nie chcą nic innego, a przepajać muszę bo bez tego nie mogą zrobić kupki.

[pater86]

Monica80 nie wiem właśnie co to za pomysł z tym cukrem i wodą... I to niby pediatrzy zalecają może zwykłą wodę takie maluszki by nie wypiły ale po co w ogóle dopajać na piersi? W każdym razie ja nie mam zamiaru nic takiego podawać ani cudować, ale pytam z ciekawości Ale coś w tym jednak jest, bo jak widać wodę z glukozą gdzieniegdzie podaję

Napisane przez Mala_Czarno_Biala

Nie wiem ile ona powinna zjadać, nie wiem czy dobrze robię przystawiając ją na każde żądanie bo ona mogłaby też cały czas wisieć na cycu, nawet jak po 40 min karmienia ją odkładam to po 15 min znów szuka. Chyba że ją dokarmię mm, to spi jak zabita 3 godziny. I bądź tu mądry i nie zaszkodź dziecku .

Mój ma tak samo, szuka cyca prawie cały czas, ale ja mu go podaję jak już jest na prawdę zły, albo jak wiem, że mało zjadł (widzę to tylko po cycku czy po karmieniu jest bardzo miękki czy nie )... Np. byłam się teraz kąpać i mąż z małym siedział, oczywiście był płacz i szukanie cycka, wziął go na ręce, a ten się uspokoił, zasnął i śpi cały czas, jakbym była to pewnie bym mu dała, a on pociumał by 5 minutek i zasnął... Jeszcze dużo czasu minie zanim się nauczymy obsługi tych naszych maluszków
No i brawo dla męża

[poziomkka]

A ja już po ktg, zapis w porzadku, ale skurczy brak...byly ze 3 takie 30-40 ale tego nawet nie potraktowali jako skurcze... zlazilam się pozniej po centrach handlowych, kupilam stol do przewijania i lece spac. Jakos mnie ostudzil ten zapis, miałam nadzieje na jakies konkretne skurczybyki...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[__Sylwia__88]

Napisane przez Mala_Czarno_Biala

Nie wierzę...
Ja siedzę z Małą na kanapie, a Mąż sprząta łazienkę... i słyszę że śpiewa sobie kołysankę którą śpiewamy Młodej :P

Jak słodko

dla męża. To musiało być piękne

Napisane przez poziomkka

A ja już po ktg, zapis w porzadku, ale skurczy brak...byly ze 3 takie 30-40 ale tego nawet nie potraktowali jako skurcze... zlazilam się pozniej po centrach handlowych, kupilam stol do przewijania i lece spac. Jakos mnie ostudzil ten zapis, miałam nadzieje na jakies konkretne skurczybyki...

Ehh te nasze dzieciaki.
Ja się tylko boje przeterminowania.

Berenika jak czytam o Waszych problemach to nawet nie potrafię sobie wyobrazić co ja bym robiła na Twoim miejscu. Masz dużo siły w sobie i wierze że dasz radę i Oliś znajdzie rytm dnia i wszystko wróci do normy.

Dziewczyny tak piszecie o problemach z karmieniem a ja nawet nie pomyślałam o tym że mogą być z tym takie problemy. Dobrze że wymieniacie tu swoje rady na ten temat- wiedza praktyczna sto razy lepsza niż to co w książkach piszą. Ja bardzo wierze w to że uda nam się z karmieniem piersią.
Wy też dacie radę.


My dziś zaczęliśmy 40 tc

Wczoraj byliśmy z męzem na "wycieczce" którą od dawna chciałam zrealizować w sumie 150 km przejechaliśmy.

Debatujemy dalej nad imieniem dla Małego. Mąż chce Patryka. Ja się nie godzę bo jest "r" a mam z tym problem.

I denerwują mnie już te przepowiadacze bo żadnego efektu z nich nie ma

[Ka rolina]

Hej Dziewczyny
Sylwia za tydzień
Poziomka szkoda,ze zadnych konkretnych skurczy nie wykrylo ktg ja się boje,ze dotrwam do piątkowej wizyty i okaże się,że moja szyjka dalej długa i zamknięta,a ja się napalam,ze mam jakieś skurcze chociaż dzisiaj w nocy nic się nie dzialo
Ja też zupełnie nie rozumiem tych zaleceń odnośnie podawania dzieciom wody z cukrem czy glukoza.Ja małej dałam wodę dopiero jak miała kilka miesięcy i męczyły ja zaparcia,ale dawałam czysta wodę i nie było problemu,żeby ją wypiła...wiadomo jak są upały to można też dziecko dopajac,żeby na cycku non stop nie wisiało...

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

[poziomkka]

Teraz przynajmniej wiem, ze te skurcze, ktore mam co jakis czas sa na 30-40 %, wiec jak sie zaczna prawdziwe to musza byc 2x silniejsze

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 10:15 ---------- Poprzedni post napisano o 10:10 ----------

Tez boje sie przeterminowania, a sumie nie tyle boje, co trochę mi nie na rękę. Mam 60 km do szpitala, a bede musiala stawiac się na ktg co 2 dzień, więc co za tym idzie bede skazana nz pobyt u mamy...bez meza, bo przeciez praca...nie chceee

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Monica80]

Cześć dziewczynki!
U nas piękna pogoda - wlasnie jedziemy do Zoo muszę zobaczyć słonia - ciągnie swój do swego ))

Miłej niedzieli !


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[zophiee]

hej hej
U nas też jest szaleństwo na tą wodę z glukozą. Chyba panuje wszędzie. A, że my głównie na mm, to niestety dopajać musimy

Berenika, u mnie też Borys nie do najedzenia. I też średnio na nim robi wrażenie 90ml
Będę musiała zaraz zainwestować w większe butelki

[B]Monika[/B udanej wycieczki
Poziomka ech... nic się na to nie poradzi, niesety trzeba cierpliwie czekać... pocieszam, że już bliżej jak dalej
Chocolate Jak u Was karmienie piersią? Dajesz radę? czy przeszliście na mm?
Ja też zamówiłam sab, bo na razie mamy bobotic forte, ale średnio działa, i ze 2-3 razy dziennie jest atak płaczu trudny do opanowania z prężeniem i podkurczaniem nóżek
Mam nadzieję, że rozwiąże problemy
Mala_Czarno_Biala super TZ, współczuję przeżyć porodowych
Pater jak dzisiejsza noc? U mnie od 5 rano było ciężko, teraz mały śpi, choć zaraz pewnie mały niedźwiedź obudzi się z głodu
Bogini Bastet Super wieczór miałaś- ja wczoraj rano się trochę ogarnęłam po prysznicu- peeling i maseczka, będę musiała się wybrać na uzupełnienie rzęs, bo już co druga wystąp
Szkoda, że już po terminie, ale może już na dniach się zacznie, i oksy nie będzie potrzebne

Spokojnego dnia dziewczyny


Właśnie, coś już długo porodu nie było

[Sola1]

Ja kiedys czytalam, ze na mm tez nie trzeba dopajac. W koncu to tez plyn i sklada sie bodajze z 70℅ wody. Ale to pewnie zalezy czy dajemy mleko na kazde zadanie czy ktos pilnuje jakis odstepow czasowych. A to ze dziecko nie chce pic wody to moze nie chciec mu sie pic, a na wode z cukrem chyba kazde sie skusi. Moja bardzo malo pila wody przy samym mm, czesto w ogole nie chciala. Ale mnie po wypiciu szklanki mleka tez sie nie chce pic. Zmienialo to sie przy wprowadzaniu stalych posilkow.
Co do wody z glukoza to mnie kiedys polozna mowila ze to stara metoda nas szybsze zejscie zoltaczki. Moja starsza miala po urodzeniu to dawalam kilka dni, ale czy to ma jakis wplyw to nie wiem. Ogolnie jestem przeciwniczka cukru i dosladzanych napojow. Dla mnie to puste kalorie. Za chwile zaczna wychodzic zabki i az sie prosi o prochnice. Zreszta podobno z sokami tez trzeba uwazac jesli chodzi o zeby.

[Monica80]

Napisane przez Sola1

Ja kiedys czytalam, ze na mm tez nie trzeba dopajac. W koncu to tez plyn i sklada sie bodajze z 70℅ wody. Ale to pewnie zalezy czy dajemy mleko na kazde zadanie czy ktos pilnuje jakis odstepow czasowych. A to ze dziecko nie chce pic wody to moze nie chciec mu sie pic, a na wode z cukrem chyba kazde sie skusi. Moja bardzo malo pila wody przy samym mm, czesto w ogole nie chciala. Ale mnie po wypiciu szklanki mleka tez sie nie chce pic. Zmienialo to sie przy wprowadzaniu stalych posilkow.
Co do wody z glukoza to mnie kiedys polozna mowila ze to stara metoda nas szybsze zejscie zoltaczki. Moja starsza miala po urodzeniu to dawalam kilka dni, ale czy to ma jakis wplyw to nie wiem. Ogolnie jestem przeciwniczka cukru i dosladzanych napojow. Dla mnie to puste kalorie. Za chwile zaczna wychodzic zabki i az sie prosi o prochnice. Zreszta podobno z sokami tez trzeba uwazac jesli chodzi o zeby.

Sola dokładnie mam takie same informacje i takie samo zdanie w Rej kwestii . U nas soków teraz sporo ale zaczął je pic dosyć późno. A wodę moje dziecko uwielbia i zabki wszystkie zdrowe.


Pozdrawiam z zoo ))


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[kamilla123]

Witam! Cały czas w dwupaku Moja córka zyskała przydomek Helucha-Uparciucha

Majkela ty szczęściaro Gratuluję takiego szybkiego porodu

Monica KSS - dobre Tylko ja poproszę o wypisanie z takiego klubu

Dla wszystkich przeterminowanych i na wylocie

Dla młodych mam za przetrwanie problemów z karmieniem/spaniem/kolkami Będzie coraz lepiej

Ja znowu pomarudzę: wczoraj po raz kolejny zaliczyliśmy wizytę na IP Najpierw miałam tą wysypkę na brzuchu i temperaturę, byłam jeszcze u rodzinnej to wykluczyła anginę (bo już się bałam, że Kubuś mnie zaraził), mówi, że jakaś alergia albo hormony. Ale w pt wieczorem poczułam, że zaczynają mi nogi puchnąć i mimo spania (choć za dużo tego spania nie było) z podniesionymi nogami wcale nie było lepiej, a nawet gorzej, do tego jeszcze doszła wysypka na nogach. Więc pojechaliśmy w sb rano na IP, ale trafiliśmy na lekarza, który stwierdził, że NIC NIE WIDZI! Powiedział tylko, że po prostu nie umiem się golić i stąd ta wysypka na nogach Tylko dziwne, że mam ją jeszcze na brzuchu, a tam to na pewno się nie golę A mnie tak stopy bolały, że normalnie ledwo chodziłam... Zbadał, szyjka oczywiście bez zmian. Pytał się czemu było cc za pierwszym razem to mówię, że dziecko ważyło 4600, a on na to, że to wcale nie jest dużo... Potem patrzy na mój brzuch i mówi, że teraz jest max 3kg z małym haczykiem, a w środę u gina było 3900. Już chciał się zakładać, że na pewno tyle nie ma Na ktg ok, więc pojechaliśmy do domu. Co najgorsze to położna powiedziała mi, że on ma dyżur 2 dni i tylko on, wczoraj i dzisiaj więc dzisiaj nie mogę rodzić, bo nie chciałabym na niego trafić

---------- Dopisano o 13:37 ---------- Poprzedni post napisano o 13:27 ----------

Co do karmienie to mam nadzieję, że córka wda się w starszego brata bo on to wszystko brał: mleko z piersi, mleko z butelki, smoczka, ładnie przybierał i szybko przesypiał noce (co oczywiście zaowocowało powrotem okresu po 3 miesiącach...) No ale coś za coś Teraz mając już jedno dziecko w domu mam nadzieję, że jakoś to wszystko ruszy i szybko się unormuje, bo też nie mogę sobie pozwolić sobie na wiszenie na cycku przez 24h jak i odsypianie nieprzespanych nocy w dzień, chyba ze w week jak tż będzie, bo tak to i syn i dom i obiad do ogarnięcia i nie będzie po prostu kiedy

[TroppoSensibile]

Hej dziewczyny

widzę, że sporo z was dalej w dwupaku...

Oby jakoś w końcu ruszyło, bo coś ostatnio cisza

Majkela, Mała Biało Czarna gratuluję

Berenika jak czytam o twoich problemach z Olisiem to wypisz wymaluj moja sytuacja....

tyle, że mój mały dużo wisi na cycu, a nie przybiera...

-------
My dziewczyny meldujemy się z Adasiem ze szpitala. Trzymają nas od środy, a trafiliśmy tu zupełnie przypadkiem. Byliśmy na pierwszej wizycie u pediatry i okazało się, że mały praktycznie nic nie przybrał od porodu, poza tym lekarce nie podobała się żóltaczka więc dała nam skierownie do poradni patologii noworodka. Uznaliśmy, że załatwimy to od razu i z miejsca nas przyjęli na oddział :/ Od 4 dni ciągle nic nie wiemy, ordynator już sam nie wie co z nami zrobić. Adaś jak się urodził miał 3 kg, przy wyjściu ze szpitala 2850. W środę ważył znowu 3 kg, a dziś 3072... :/ Mieliśmy szereg badań badanie krwi, moczu, posiew moczu, CRP, usg brzuszka, głowy nerek i cholera wi co jeszcze i nic. Dziecko rozwija się prawidłowo, a waga praktycznie nie rośnie. Jakby mógł wisiałby na cycu 24 h... i ciągle ssa. Karmię go co najmniej co 3 godziny. Ordynator mówi, że nie ma mowy o słabym pokarmie i cięgle szuka przyczyny. Przed i po każdym karmieniem muszę go ważyć - idzie przy tym zwariować. On ciągle niespokojny, energii ma za troje, ryczy i wrzeszczy od tego ciągłego ważenia, przekładania, przebierania, rozbierania... Ja niedługo tu odkorkuję......

[pater86]

zophiee u nas dziś Kacper obudził się o 3 i już nie zasnął do po 6 tylko cyc, odbijanie, kupa, ulewanie i od nowa cyc.... Już się po prostu wkurzyłam dziś w nocy na syna po raz pierwszy
TroppoSensibile o ludzie, tyle być w szpitalu i dalej nie ma diagnozy?! Dobrze, że przynajmniej wyniki wychodzą prawidłowe. Może po prostu będzie przybierał pomału, przecież jak je to musi przybrać... A nie zalecili Wam dodatkowo mm? Może to by coś pomogło?

Może jakaś mama się dziś rozpakowała?

[poziomkka]

Ja informuję, ze nadal jestesmy w dwupaku

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[alingles]

My też w dwupaku...

Ale za to po fajnym dniu.
Najadłam się czereśni, truskawek....
A teraz idę na frytki.

[Sola1]

Napisane przez TroppoSensibile

Hej dziewczyny

widzę, że sporo z was dalej w dwupaku...

Oby jakoś w końcu ruszyło, bo coś ostatnio cisza

Majkela, Mała Biało Czarna gratuluję

Berenika jak czytam o twoich problemach z Olisiem to wypisz wymaluj moja sytuacja....

tyle, że mój mały dużo wisi na cycu, a nie przybiera...

-------
My dziewczyny meldujemy się z Adasiem ze szpitala. Trzymają nas od środy, a trafiliśmy tu zupełnie przypadkiem. Byliśmy na pierwszej wizycie u pediatry i okazało się, że mały praktycznie nic nie przybrał od porodu, poza tym lekarce nie podobała się żóltaczka więc dała nam skierownie do poradni patologii noworodka. Uznaliśmy, że załatwimy to od razu i z miejsca nas przyjęli na oddział :/ Od 4 dni ciągle nic nie wiemy, ordynator już sam nie wie co z nami zrobić. Adaś jak się urodził miał 3 kg, przy wyjściu ze szpitala 2850. W środę ważył znowu 3 kg, a dziś 3072... :/ Mieliśmy szereg badań badanie krwi, moczu, posiew moczu, CRP, usg brzuszka, głowy nerek i cholera wi co jeszcze i nic. Dziecko rozwija się prawidłowo, a waga praktycznie nie rośnie. Jakby mógł wisiałby na cycu 24 h... i ciągle ssa. Karmię go co najmniej co 3 godziny. Ordynator mówi, że nie ma mowy o słabym pokarmie i cięgle szuka przyczyny. Przed i po każdym karmieniem muszę go ważyć - idzie przy tym zwariować. On ciągle niespokojny, energii ma za troje, ryczy i wrzeszczy od tego ciągłego ważenia, przekładania, przebierania, rozbierania... Ja niedługo tu odkorkuję......

Piszesz ze jakby mogl to jadlby 24h, a potem ze karmisz go conajmniej co 3 h- moze za rzadko dla niego albo za krotko je? Podobno zanim laktacja sie rozkreci to noworodki powinny aktywnie ssac ok. pol godziny, potem ten okres moze sie skracac i dziecko szybciej sie najada. Choc to pewnie tez indywidualne. Bo nieraz zeby ta laktacja sierozkrecila to niestety trzeba poswiecic duzo wiecej czasu.
jesli ten przyrost jest rzeczywiscie za maly to zaczelabym odciagac laktatorem pokarm, zeby sprawdzic ile zjada, na jaki okres mu to starcza i sprawdzic jak wtedy bedzie przybierac. Z tym ze wtedy moze odrzucic piers.
A niespokojny moze byc tez dlatego, ze jest glodny. Moja starsza tak miala. Jak sie najadla to byl aniol.

Zycze zeby problemy szybko sie zakonczyly

[Monica80]

No to i ja sie zgłaszam trzecia pod rząd z tym samym tp

Super weekend mieliśmy, małż miał wolne ( jak nigdy! ) , wczoraj popracowalismy w ogrodzie a dzisiaj zoo potem chłopaki na rowerach byli- kocham taki rodzinny czas. Poza tym schodziłam sie i nic ! Dwupak nadal )))


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[beat@]

U nas też cisza i spokój. Chyba nawet tacie prezentu na dzień ojca nie zrobi. A byłoby miło

Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka

[choc0late]

Napisane przez zophiee

hej hej
U nas też jest szaleństwo na tą wodę z glukozą. Chyba panuje wszędzie. A, że my głównie na mm, to niestety dopajać musimy

Berenika, u mnie też Borys nie do najedzenia. I też średnio na nim robi wrażenie 90ml
Będę musiała zaraz zainwestować w większe butelki

[B]Monika[/B udanej wycieczki
Poziomka ech... nic się na to nie poradzi, niesety trzeba cierpliwie czekać... pocieszam, że już bliżej jak dalej
Chocolate Jak u Was karmienie piersią? Dajesz radę? czy przeszliście na mm?
Ja też zamówiłam sab, bo na razie mamy bobotic forte, ale średnio działa, i ze 2-3 razy dziennie jest atak płaczu trudny do opanowania z prężeniem i podkurczaniem nóżek
Mam nadzieję, że rozwiąże problemy
Mala_Czarno_Biala super TZ, współczuję przeżyć porodowych
Pater jak dzisiejsza noc? U mnie od 5 rano było ciężko, teraz mały śpi, choć zaraz pewnie mały niedźwiedź obudzi się z głodu
Bogini Bastet Super wieczór miałaś- ja wczoraj rano się trochę ogarnęłam po prysznicu- peeling i maseczka, będę musiała się wybrać na uzupełnienie rzęs, bo już co druga wystąp
Szkoda, że już po terminie, ale może już na dniach się zacznie, i oksy nie będzie potrzebne

Spokojnego dnia dziewczyny


Właśnie, coś już długo porodu nie było

kochana my już całkowicie na mm. no moim chlopakom tylko sab pomogl i nie byl to placz 2-3 razy dziennie tylko cale noce i pol dnia masakra .. jeszcze dwóch na raz.. pediatra powiedzial nam ze mamy podawac espumisan ale to nie działało więc musialam sie ratować inaczej..



piszecie ze nie rozumiecie podawania glukozy i czuje się jak wyrodna matka bo to robie. ciekawe tylko co mam zrobić kiedy moje maluchy bez przepajania nie robią kupek i wtedy jest masakra x2 a nic innego nie toleruja. staram sie dodawac im coraz mniej zeby nauczyc pic czysta wodę ale to musi chyba potrwac..

[Monica80]

Troppo wspolczuje szpitala... No dziwna sprawa z tym przybieraniem, skoro je i masz pokarm. Ale co 3 godziny to wedlug mnie tez nie jest czesto. Moj jak sie urodzil to moze raz w ciagu dnia nie jadl przez 3 godziny, a tak go godzina, 1,5. No i wnocy powiedzmy co 3. To oczywiscie zaczelo sie wydluzac po pewnym czasie, ale nie tak znowu od razu...

Chocolate - co ty piszesz jaka wyrodna matka. My tu w ogole nie osadzamy siebei, tylko raczej osoby ktore doradzaja (polozne, lekarze). Nic dziwnego ze Twoje maluchy nie chca samej wody skoro od poczatku dostawaly z glukoza. To zreszta czesta metoda w szpitalach kiedy mamy nie maja jeszcze pokarmu, zeby dziecko nie czulo glodu podaje sie wlasnie wode z glukoza. Wiec to nie Twoja wina. Ja mysle ze stopniowo ograniczysz a w koncu calkiem wyeliminujesz - wiecznie problemu z brzuszkiem przeciez tez nie beda miec.

Moj synek jak skonczyl miesiac to z kolei mial problem z gazami, codziennie o 5 rano zaczynal sie horror, probowalismy i kropelki, i herbatka do picia, i noszenie i spanie na brzuszku i nic nie dzialalo.... W koncu kolezanka lekarka przyniosla mi ze szpitala takie rurki gumowe, wkladalam malemu do pupki koniuszek i lecialy takie gazy z kupa ze raz zatrzymaly sie na scianie.... Ale ulga natychmiastowa byla.
Teraz mozna kupic specjalne windi sie to nazywa i powiem Wam ze juz nabylam chociaz mam nadzieje ze ten horror sie nie powtorzy.....

[NecroKitty]

My tez nadal czekamy. Teraz na wieczor bylo troche takiego rozowego sluzu ale jakos wole sie nie nastawiac

Wysłane z mojego LG-E610 przy użyciu Tapatalka

[choc0late]

Napisane przez Monica80

Troppo wspolczuje szpitala... No dziwna sprawa z tym przybieraniem, skoro je i masz pokarm. Ale co 3 godziny to wedlug mnie tez nie jest czesto. Moj jak sie urodzil to moze raz w ciagu dnia nie jadl przez 3 godziny, a tak go godzina, 1,5. No i wnocy powiedzmy co 3. To oczywiscie zaczelo sie wydluzac po pewnym czasie, ale nie tak znowu od razu...

Chocolate - co ty piszesz jaka wyrodna matka. My tu w ogole nie osadzamy siebei, tylko raczej osoby ktore doradzaja (polozne, lekarze). Nic dziwnego ze Twoje maluchy nie chca samej wody skoro od poczatku dostawaly z glukoza. To zreszta czesta metoda w szpitalach kiedy mamy nie maja jeszcze pokarmu, zeby dziecko nie czulo glodu podaje sie wlasnie wode z glukoza. Wiec to nie Twoja wina. Ja mysle ze stopniowo ograniczysz a w koncu calkiem wyeliminujesz - wiecznie problemu z brzuszkiem przeciez tez nie beda miec.

Moj synek jak skonczyl miesiac to z kolei mial problem z gazami, codziennie o 5 rano zaczynal sie horror, probowalismy i kropelki, i herbatka do picia, i noszenie i spanie na brzuszku i nic nie dzialalo.... W koncu kolezanka lekarka przyniosla mi ze szpitala takie rurki gumowe, wkladalam malemu do pupki koniuszek i lecialy takie gazy z kupa ze raz zatrzymaly sie na scianie.... Ale ulga natychmiastowa byla.
Teraz mozna kupic specjalne windi sie to nazywa i powiem Wam ze juz nabylam chociaz mam nadzieje ze ten horror sie nie powtorzy.....

tak to troche odebrałam.. no mam nadzieje, ze długo problemow brzuszkowych nie beda mialy a co do windi to czytalam o tym na watku mamus noworocznych i zastanawialam sie czy nie kupic ale to na kolki chyba nie działa?

[kamilla123]

Dzisiaj przekonałam się co to są nogi Fiony! Masakra

No to widzę, że jeszcze trochę nas w dwupaku zostało Ja jutro o 8 jadę do szpitala - nie wiem kiedy urodzę, jak urodzę, ale na pewno dzisiaj nie zasnę

Troppo współczuję szpitala :tuli: Mam nadzieję, że szybko znajdą przyczynę i jeszcze szybciej wypuszczą Was do domu

Chocolate nie używamy tu terminu wyrodna matka - wiadomo, że każda z nas chce dla swojego dziecka jak najlepiej i próbuje różnych metod żeby mu pomóc

No tak, wraz z porodem jedne problemy się kończą, ale na ich miejsce przychodzą następne

Co do laktacji to ja zamierzam:
- karmić na żadanie
- nie robić z cycka smoczka do ciumkania, jak będzie przysypiał to będę albo wybudzać albo odkładać
- nie robić ze smoczka zapychacza tylko używać go do zaspokojenia potrzeby ssania u dziecka, jeśli nie jest głodne
- spisywać sobie mniej więcej o której i jak długo pił z jakiej piersi
- spisywać mniej więcej co jadłam i obserwować dziecko czy coś się nie dzieje
- ewentualnie podawać wodę z butelki

To zamierzam a ile z tych moich planów wyjdzie to zobaczymy za tydzień dwa

---------- Dopisano o 22:24 ---------- Poprzedni post napisano o 22:19 ----------

Poziomka ty myślałaś o takim połączeniu zwykłego przewijaka:
http://allegro.pl/usztywniony-przewi...339337739.html

z tym stolikiem do przewijania z ikei: http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/20045205/???

I mówisz, że nie da rady? To niedobrze, bo właśnie też chciałam tak zrobić, ale przewijak ten stół z ikei jeszcze w kartonie więc raczej go nie będę rozpakowywać tylko oddam jak kiedyś będę

[Sola1]

Napisane przez choc0late

tak to troche odebrałam.. no mam nadzieje, ze długo problemow brzuszkowych nie beda mialy a co do windi to czytalam o tym na watku mamus noworocznych i zastanawialam sie czy nie kupic ale to na kolki chyba nie działa?

Ja też absolutnie nie traktuję Cię jak wyrodną. Kazdy szuka jakichś sposób, żeby pomóc dziecku.

Napisane przez kamilla123

Dzisiaj przekonałam się co to są nogi Fiony! Masakra

No to widzę, że jeszcze trochę nas w dwupaku zostało Ja jutro o 8 jadę do szpitala - nie wiem kiedy urodzę, jak urodzę, ale na pewno dzisiaj nie zasnę

No tak, wraz z porodem jedne problemy się kończą, ale na ich miejsce przychodzą następne

Co do laktacji to ja zamierzam:
- karmić na żadanie
- nie robić z cycka smoczka do ciumkania, jak będzie przysypiał to będę albo wybudzać albo odkładać
- nie robić ze smoczka zapychacza tylko używać go do zaspokojenia potrzeby ssania u dziecka, jeśli nie jest głodne
- spisywać sobie mniej więcej o której i jak długo pił z jakiej piersi
- spisywać mniej więcej co jadłam i obserwować dziecko czy coś się nie dzieje
- ewentualnie podawać wodę z butelki

To zamierzam a ile z tych moich planów wyjdzie to zobaczymy za tydzień dwa

Plany zawsze są dobre

Trzymam kciuki za jutro

Tak przy okazji rozszerzania diety - ja miałam pojedynczo wprowadzać nowe produkty, a przez tą moją dosyć dużą anemię przez którą wyszłam na żądanie skupiłam się bardziej na tym, żeby szybko wrócić do formy i jem całkowicie normalnie. Jadłam nawet truskawki, bo czułam, że ich potrzebuję. Przeczytałam gdzieś, że działają krwiotwórczo, pewnie dlatego. Mojej małej nic nie jest.

[7436419bdde6dac9254d6bd67d9526de215a6d26_5f3c5dac4904a]

Kamilla to już wiem dlaczego wszędzie pisali, że przy karmieniu piersią tak długo nie ma okresu, a ją dostałam między 3 a 4 miesiącem.. mój Adaś zaczął przesypiac całe noce jak skończył 3 miesiące i wychodzi na to, że to dlatego...