Sierpnióweczki 2016! Część VII.

[emenyx]

.

[Krefetka]

Dzień dobry u mnie zapowiada sie weekend pełen gości a u Was?


Wysłane za pomocą magii

[Świniaczek]

Napisane przez Krefetka

Dzień dobry u mnie zapowiada sie weekend pełen gości a u Was?





Wysłane za pomocą magii

Najazd rodzinny?



U mnie jak nie urok to sraczka, wczoraj wymiotowalam, dzisiaj na dzien dobry zwieracze zaciskalam wstajac z lozka, zeby poscieli nie ubrudzic, takze ehem, tego no... Chyba cos zzarlam

Wysłane za pomocą mTalk

[Fantasmagori]

U mnie nadal nic Weekend zapowiada się miło Jutro TŻ przygotowuje jedzenie na urodziny, może uda mi się w czymś mu pomóc chociaż on woli wszystko po swojemu jeśli chodzi o gotowanie o, może polecę odebrać tort z cukierni a potem świętujemy chyba że córka ma inne plany i będziemy świętować na porodówce

[zonamojegomeza]

Dzień dobry
My nie mamy planów. Nikt sie nie zapowiedział. Nikogo nie zapraszalismy. Będzie relaks we 3.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Świniaczek]

Napisane przez Fantasmagori

U mnie nadal nic Weekend zapowiada się miło Jutro TŻ przygotowuje jedzenie na urodziny, może uda mi się w czymś mu pomóc chociaż on woli wszystko po swojemu jeśli chodzi o gotowanie o, może polecę odebrać tort z cukierni a potem świętujemy chyba że córka ma inne plany i będziemy świętować na porodówce

Haha cos czuje, ze wolalabys, zeby corka wam plany zmienila oj gdyby nie ta mordercza zgaga, to bym dzisiaj torta zrobila, mniam. Na ciemnym biszkopcie z masa z kremowki i mascarpone, i duuuuuzaaaa iloscia owockow, mniam...



Zona, to udanego weekendu czekam na takie



Wysłane za pomocą mTalk

[florencee]

Hej!

Napisane przez aneks17

Oby ruszyło!

Nie wiem, ktora opcja z tztem jest lepsza. Ja musze oprócz siebie, uspokajac jeszcze męża.

A mnie nie ma kto uspokoić. Ale teraz mój TŻ idzie na urlop, więc pewnie będzie lepiej.

Napisane przez Fantasmagori

U mnie nadal nic Weekend zapowiada się miło Jutro TŻ przygotowuje jedzenie na urodziny, może uda mi się w czymś mu pomóc chociaż on woli wszystko po swojemu jeśli chodzi o gotowanie o, może polecę odebrać tort z cukierni a potem świętujemy chyba że córka ma inne plany i będziemy świętować na porodówce

To fajny weekend będzie, ale życzę też świętowania na porodówce.

Napisane przez Świniaczek

Haha cos czuje, ze wolalabys, zeby corka wam plany zmienila oj gdyby nie ta mordercza zgaga, to bym dzisiaj torta zrobila, mniam. Na ciemnym biszkopcie z masa z kremowki i mascarpone, i duuuuuzaaaa iloscia owockow, mniam...

Współczuję zgagi. ;//

Mniam, torta takiego zjadłoby się...
Już jestem taka zmęczona tymi pomiarami cukru, zastrzykami, tak mi się nie chce.

[Fantasmagori]

Napisane przez Świniaczek

Haha cos czuje, ze wolalabys, zeby corka wam plany zmienila oj gdyby nie ta mordercza zgaga, to bym dzisiaj torta zrobila, mniam. Na ciemnym biszkopcie z masa z kremowki i mascarpone, i duuuuuzaaaa iloscia owockow, mniam...



Zona, to udanego weekendu czekam na takie



Wysłane za pomocą mTalk

Masz mnie wolałabym ale cóż zobaczymy

[Krefetka]

Napisane przez Świniaczek

Najazd rodzinny?



U mnie jak nie urok to sraczka, wczoraj wymiotowalam, dzisiaj na dzien dobry zwieracze zaciskalam wstajac z lozka, zeby poscieli nie ubrudzic, takze ehem, tego no... Chyba cos zzarlam

Wysłane za pomocą mTalk

Z rana juz była teściowa ze swoim bratem. za jakies 1,5 godzinę przyjedzie moja siostra ze swoją trójka dzieci i mężem. Zostaną na weekend


Wysłane za pomocą magii

[Świniaczek]

Krefetka, toz to konkretny tlok



Ale dzisiaj spuchnieta jestem, ja pitole, miejsca miedzy palcami od stop nie mam juz w ogole, palce o siebie cisna Nawet geba mi dzisiaj spuchla Chyba pora na drzemke

Wysłane za pomocą mTalk

[wiewioreczka]

u mnie też niestety nic a nic nie ruszyło :P chociaż taka jestem zdeterminowana że okna też już lśnią :P

pierniku super że już do domu, teraz możecie się poznawać z Matysią w dogodnych warunkach

ciekawe co tam u pati? pisała i przeoczyłam czy zamilkła?

[Świniaczek]

Napisane przez wiewioreczka

u mnie też niestety nic a nic nie ruszyło :P chociaż taka jestem zdeterminowana że okna też już lśnią :P



pierniku super że już do domu, teraz możecie się poznawać z Matysią w dogodnych warunkach



ciekawe co tam u pati? pisała i przeoczyłam czy zamilkła?

Jak dasz rade, to myj! Ja bym z moimi zawrotami glowy spadla z krzesla/drabiny wiec odpuscilam ten temat calkiem



Mlody ma drugi dzien mega gimnastyki, jaja sobie ze mnie robi chyba. Rzygac mi sie znowu chce, boje sie cokolwiek zjesc, jade na musli z mlekiem w oszczednych ilosciach, co by pawia nie puscic. Nawet po herbacie mnie mdli :/ na poczatku ciazy nie mialam takich mdlosci :/

Wysłane za pomocą mTalk

[Fantasmagori]

Idę na ktg zobaczymy czy coś się szykuje

[superhuman]

Piernik - ekstra, ze juz jesteście w domu i sie relaksujecie! Kciuki za poznawanie sie i docieranie i aby teraz wszystko szło jak po maśle pogoda u Ciebie taka jak u nas? Czyli słoneczko i ciepełko? Ja mam nadzieje, ze tak z trzy tygodnie jeszcze bedzie, zeby na spokojnie bez stresu wyjsć na spacer z maleństwem... Wiem, ze u rodziców nad morzem jest tragicznie zimno i brzydko i pada juz.

Fanta kciuki za ktg!

Ja robię zupę, jade obczaić stanik do karmienia moze kupie odrazu i jak wrócę to myje okna - nie będę sie pierdzielic


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 12:22 ---------- Poprzedni post napisano o 12:21 ----------

Napisane przez Świniaczek

Krefetka, toz to konkretny tlok



Ale dzisiaj spuchnieta jestem, ja pitole, miejsca miedzy palcami od stop nie mam juz w ogole, palce o siebie cisna Nawet geba mi dzisiaj spuchla Chyba pora na drzemke

Wysłane za pomocą mTalk

Ja ostatnio miałam tak któregoś dnia, ze obudziłam sie taka spuchnięta i stopy i dłonie i gęba aż sie dziwnie czułam jak wyszłam do miasta ale juz przeszło... Jakie ćwiczenia robisz na piłce na rozwarcie? Czy tak o po prostu góra dół skaczesz? Ja trochę sie gibam na boki i trochę skacze ale nie wiem czy to nie za mało...


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Świniaczek]

Napisane przez superhuman

Piernik - ekstra, ze juz jesteście w domu i sie relaksujecie! Kciuki za poznawanie sie i docieranie i aby teraz wszystko szło jak po maśle pogoda u Ciebie taka jak u nas? Czyli słoneczko i ciepełko? Ja mam nadzieje, ze tak z trzy tygodnie jeszcze bedzie, zeby na spokojnie bez stresu wyjsć na spacer z maleństwem... Wiem, ze u rodziców nad morzem jest tragicznie zimno i brzydko i pada juz.



Fanta kciuki za ktg!



Ja robię zupę, jade obczaić stanik do karmienia moze kupie odrazu i jak wrócę to myje okna - nie będę sie pierdzielic





Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk



---------- Dopisano o 12:22 ---------- Poprzedni post napisano o 12:21 ----------











Ja ostatnio miałam tak któregoś dnia, ze obudziłam sie taka spuchnięta i stopy i dłonie i gęba aż sie dziwnie czułam jak wyszłam do miasta ale juz przeszło... Jakie ćwiczenia robisz na piłce na rozwarcie? Czy tak o po prostu góra dół skaczesz? Ja trochę sie gibam na boki i trochę skacze ale nie wiem czy to nie za mało...





Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Przod-tyl ponoc ulatwia uzyskanie skurczy, ale mi to niewygodne, mimo wszystko podskakuje masujac sie tam wlasnie przod-tyl, jak zaczynaja plecy bolec to wtedy na boki, caly czas delikatnie podskakujac. Nie szaleje za bardzo, bo niby niemozliwe, ale schizuje, ze moje prawie 100kg zarwie pilke

Czekam, az mlody wyjdzie pepkiem albo hdzies pod zebrami... Przegina ostro

Wysłane za pomocą mTalk

[gosiaczkam]

Napisane przez Świniaczek

Najazd rodzinny?



U mnie jak nie urok to sraczka, wczoraj wymiotowalam, dzisiaj na dzien dobry zwieracze zaciskalam wstajac z lozka, zeby poscieli nie ubrudzic, takze ehem, tego no... Chyba cos zzarlam

Wysłane za pomocą mTalk

może organizm się czyści... kciuki za to

Napisane przez Fantasmagori

U mnie nadal nic Weekend zapowiada się miło Jutro TŻ przygotowuje jedzenie na urodziny, może uda mi się w czymś mu pomóc chociaż on woli wszystko po swojemu jeśli chodzi o gotowanie o, może polecę odebrać tort z cukierni a potem świętujemy chyba że córka ma inne plany i będziemy świętować na porodówce

A najlepiej połączyć przyjemności i po wieczorze świętowania urodzin hop na noc na porodówkę


Ja myślałam że już dziś będe tulić Emi a tu nic z tego. Wczoraj od 20 zaczęły mi się skurcze. Wzięłam 2 nospy i ciepłą długą kąpiel i nic nie przeszło. Ból narastał przeniósł się też na krzyż, więc o 1 w nocy mówię do tżta że może podjedziemy do szpitala sprawdzić. Podpięli pod ktg...a tam nic skurczów, gdy ja czułam mega skurcz wykres spadał w tym mommencie do zera . rozwarcie małe więc wróciliśmy do domu. do 6 rano męczyłam się strasznie z tymi skurczami. Wzięłam kolejne 2 nospy +gorąca kąpiel i puściło... no i dopiiero wstałam po tej nocy.... ehhh

[ziuta.]

Napisane przez zonamojegomeza

Nie wiem co przezywacie. Co to czekanie na poród, co to skurcze przepowaodajace czy odejscie czopa. Niby idąc w lipcu do szpitala liczylismy sie z tym ze wyjdziemy w 3 ale nie z tym ze w 3 bedziemy 48h później.

Chyba Ci zazdroszczę tej niewiedzy.

Napisane przez Fantasmagori

U mnie nadal nic Weekend zapowiada się miło Jutro TŻ przygotowuje jedzenie na urodziny, może uda mi się w czymś mu pomóc chociaż on woli wszystko po swojemu jeśli chodzi o gotowanie o, może polecę odebrać tort z cukierni a potem świętujemy chyba że córka ma inne plany i będziemy świętować na porodówce

Miłego świętowania. Chyba też sobie zażyczę jakiś obiadek w weekend, niech TŻ gotuje

Napisane przez Krefetka

Z rana juz była teściowa ze swoim bratem. za jakies 1,5 godzinę przyjedzie moja siostra ze swoją trójka dzieci i mężem. Zostaną na weekend

Tłoczno u Ciebie

Napisane przez Świniaczek

Ale dzisiaj spuchnieta jestem, ja pitole, miejsca miedzy palcami od stop nie mam juz w ogole, palce o siebie cisna Nawet geba mi dzisiaj spuchla Chyba pora na drzemke

Moje palce-serdelki to są tak spuchnięte że chyba mi się paznokcie zaczynają wrastać Bardzo mnie bolą palce zwłaszcza u lewej stopy i z boku paznokcia ma takie ranki/ strupki
Owocnej drzemki

Napisane przez Fantasmagori

Idę na ktg zobaczymy czy coś się szykuje

Dziewczyny nierozpakowane, czy tylko ja mam taką paranoję ze tymi wodami? Od jakiegoś czasu mam na materacu podkład, a teraz nawet na sofie sobie położyłam, jakby mi wody przed tv miały odejść

Ogólnie to Wam powiem że załamała mnie ta wczorajsza wizyta. Wszystko co nie jest po mojej myśli teraz mnie dobija. Od wczoraj chodzę jak struta, boję się że moje dziecko z każdym dniem jest coraz większe. Ogólnie to bardzo chce już rodzić, ale też z drugiej strony to mi obojętne się zrobiło wszytko czy urodzę dziś, czy przenoszę, czy będzie cc czy sn. W ogóle nie mam ochoty na żadną indukcję- ani piłkę ani żadne S Do tego ten pierdzielony hemoroid to smarowanie to se można dosłownie w dupę wsadzić to NIC nie daje, bo przecież główna przyczyna nie została zlikwidowana (czyli ogromna, uciskająca żyły macica a w niej ogromne dziecko). Panicznie wręcz boję się parcia TŻ jeszcze do mnie, czy mi nie zależy na zdrowiu dziecka i że mnie już dziecko nie cieszy. Co oczywiście wywołało poczucie winy. Co ze mnie za matka?

[zonamojegomeza]

Ziuta najlepsza i jedyna jaka twoje dziecko może mieć. Taka z Ciebie matka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agnszp]

Napisane przez ziuta.

Chyba Ci zazdroszczę tej niewiedzy.





Miłego świętowania. Chyba też sobie zażyczę jakiś obiadek w weekend, niech TŻ gotuje





Tłoczno u Ciebie





Moje palce-serdelki to są tak spuchnięte że chyba mi się paznokcie zaczynają wrastać Bardzo mnie bolą palce zwłaszcza u lewej stopy i z boku paznokcia ma takie ranki/ strupki

Owocnej drzemki









Dziewczyny nierozpakowane, czy tylko ja mam taką paranoję ze tymi wodami? Od jakiegoś czasu mam na materacu podkład, a teraz nawet na sofie sobie położyłam, jakby mi wody przed tv miały odejść



Ogólnie to Wam powiem że załamała mnie ta wczorajsza wizyta. Wszystko co nie jest po mojej myśli teraz mnie dobija. Od wczoraj chodzę jak struta, boję się że moje dziecko z każdym dniem jest coraz większe. Ogólnie to bardzo chce już rodzić, ale też z drugiej strony to mi obojętne się zrobiło wszytko czy urodzę dziś, czy przenoszę, czy będzie cc czy sn. W ogóle nie mam ochoty na żadną indukcję- ani piłkę ani żadne S Do tego ten pierdzielony hemoroid to smarowanie to se można dosłownie w dupę wsadzić to NIC nie daje, bo przecież główna przyczyna nie została zlikwidowana (czyli ogromna, uciskająca żyły macica a w niej ogromne dziecko). Panicznie wręcz boję się parcia TŻ jeszcze do mnie, czy mi nie zależy na zdrowiu dziecka i że mnie już dziecko nie cieszy. Co oczywiście wywołało poczucie winy. Co ze mnie za matka?

Ja czekam na odejście wód, wiec nie kładę podkładu bo sie boje ze te wody odstraszę i nie beda chciały odejść
No cos Ty! Przestań sie przejmować natychmiast takimi głupotami 9 miesięcy byłaś super matka i robiłaś wszystko dla dziecka i nic sie nie zmieniło
Także z nas nierozpakowanych jest juz sfrustrowana na maksa i każda chce zeby sie juz to skończyło mnie tez jest obojętne jak bede rodzic, chce zeby to juz po prostu nastąpiło

[Niezapominajka 89]

Ja z wodami schiz nie mam bardziej mój chodzi i pyta czy mam sucho co chwila. Ja czekam na skurcze i nic. Mały w brzuchu sie przegina w każdą stronę szczęśliwy, a wychodzić nie chce.

[gosiaczkam]

ziuta nie przybieraj sobie do głowy takich rzeczy. jesteś najwspanialszą mamą dla swojego dziecka. Jesteśmy już po prostu zmęczone i zniecierpliwione tym czekaniem. każda z nas już tak ma a więc głowa do góry... mnie tż pociesza że na Boże Narodzenie na pewno córa będzie z Nami

[florencee]

Napisane przez gosiaczkam

Ja myślałam że już dziś będe tulić Emi a tu nic z tego. Wczoraj od 20 zaczęły mi się skurcze. Wzięłam 2 nospy i ciepłą długą kąpiel i nic nie przeszło. Ból narastał przeniósł się też na krzyż, więc o 1 w nocy mówię do tżta że może podjedziemy do szpitala sprawdzić. Podpięli pod ktg...a tam nic skurczów, gdy ja czułam mega skurcz wykres spadał w tym mommencie do zera . rozwarcie małe więc wróciliśmy do domu. do 6 rano męczyłam się strasznie z tymi skurczami. Wzięłam kolejne 2 nospy +gorąca kąpiel i puściło... no i dopiiero wstałam po tej nocy.... ehhh

Ech szkoda. Ale może to już ostatnie ćwiczenia organizmu i tulenie Emi jest bardzo blisko.

Napisane przez ziuta.

Dziewczyny nierozpakowane, czy tylko ja mam taką paranoję ze tymi wodami? Od jakiegoś czasu mam na materacu podkład, a teraz nawet na sofie sobie położyłam, jakby mi wody przed tv miały odejść

Ogólnie to Wam powiem że załamała mnie ta wczorajsza wizyta. Wszystko co nie jest po mojej myśli teraz mnie dobija. Od wczoraj chodzę jak struta, boję się że moje dziecko z każdym dniem jest coraz większe. Ogólnie to bardzo chce już rodzić, ale też z drugiej strony to mi obojętne się zrobiło wszytko czy urodzę dziś, czy przenoszę, czy będzie cc czy sn. W ogóle nie mam ochoty na żadną indukcję- ani piłkę ani żadne S Do tego ten pierdzielony hemoroid to smarowanie to se można dosłownie w dupę wsadzić to NIC nie daje, bo przecież główna przyczyna nie została zlikwidowana (czyli ogromna, uciskająca żyły macica a w niej ogromne dziecko). Panicznie wręcz boję się parcia TŻ jeszcze do mnie, czy mi nie zależy na zdrowiu dziecka i że mnie już dziecko nie cieszy. Co oczywiście wywołało poczucie winy. Co ze mnie za matka?

Ech, współczuję z tym hemoroidem. ;/ I że taki humor Cię dopadł po wizycie. Myślę, że takie uczucie, że wszystko jedno już, jest zrozumiałe na końcówce ciąży, pamiętaj że to naprawdę jest końcówka i nagroda jest blisko. I wcale nie musi być ona tak wielka jak wyszło na USG.
Szkoda, że TŻ tak Ci powiedział, nie za fajne słowa w obecnej sytuacji, kiedy rozmaite emocje są jak najbardziej normalne. Nie przejmuj się.


Co do wód to nie myślę o nich za bardzo (przynajmniej na razie ;P), jeżeli odejdą tak gwałtownie to wtedy się będę martwić czyszczeniem, ale może będą sączyć się powoli lub wcale i nie będzie problemu...

[Piernik Torunski]

Napisane przez ziuta.

No przecież znają się od 9 m-cy

Ja po wizycie, ktg bez zmian- żadnych skurczy Szyjka skrócona, miękka, bez rozwarcia Moja mała to kawał baby zmierzył ja gin i mówi 4kg!!! ale brzuszek o tydzień większy i dlatego tak wyszło, i że usg może się mylić o 300g więc mierzy ją drugi raz i wyszło 4100 Jak tylko przekroczę próg porodówki to poproszę o cc

to prawda..

rzeczywiście spora dziewczynka..ale chyba powyżej 4,5 zalecana jest cc? czy 4,3kg..

Napisane przez Świniaczek

Ide na pilke robic rozwarcie.





Wysłane za pomocą mTalk

Napisane przez Krefetka

Dzień dobry u mnie zapowiada sie weekend pełen gości a u Was?


Wysłane za pomocą magii

u nas nie jest najgorzej-najbliżsi mają wyczucie, wpadają na chwile i spadają..ale sa tacy którzy się wpraszają mimo braku zaproszenia i wręcz sygnalizowaniu ,że to nie jest dobry moment

Napisane przez superhuman

Piernik - ekstra, ze juz jesteście w domu i sie relaksujecie! Kciuki za poznawanie sie i docieranie i aby teraz wszystko szło jak po maśle pogoda u Ciebie taka jak u nas? Czyli słoneczko i ciepełko? Ja mam nadzieje, ze tak z trzy tygodnie jeszcze bedzie, zeby na spokojnie bez stresu wyjsć na spacer z maleństwem... Wiem, ze u rodziców nad morzem jest tragicznie zimno i brzydko i pada juz.

tak..cieplutko aż miło.Młoda dziś zaliczyła spanko na tarasie.. ale widziałam na koniec ,że aż się spociła mimo,że była w body na krótki, spodenki, czapeczka.. chyba czas wbić się w letnie stroje,ewentualnie bambus do okrycia..
widziałam ,że pogoda ma sprzyjać w najbliższym czasie w naszych rewirach,więc jest duza szansa,że i Wy skorzystacie..

Napisane przez gosiaczkam

Ja myślałam że już dziś będe tulić Emi a tu nic z tego. Wczoraj od 20 zaczęły mi się skurcze. Wzięłam 2 nospy i ciepłą długą kąpiel i nic nie przeszło. Ból narastał przeniósł się też na krzyż, więc o 1 w nocy mówię do tżta że może podjedziemy do szpitala sprawdzić. Podpięli pod ktg...a tam nic skurczów, gdy ja czułam mega skurcz wykres spadał w tym mommencie do zera . rozwarcie małe więc wróciliśmy do domu. do 6 rano męczyłam się strasznie z tymi skurczami. Wzięłam kolejne 2 nospy +gorąca kąpiel i puściło... no i dopiiero wstałam po tej nocy.... ehhh

Kochana to już niebawem..zobaczysz..i pójdzie u Ciebie szybko i znośnie..

Napisane przez ziuta.

Ogólnie to Wam powiem że załamała mnie ta wczorajsza wizyta. Wszystko co nie jest po mojej myśli teraz mnie dobija. Od wczoraj chodzę jak struta, boję się że moje dziecko z każdym dniem jest coraz większe. Ogólnie to bardzo chce już rodzić, ale też z drugiej strony to mi obojętne się zrobiło wszytko czy urodzę dziś, czy przenoszę, czy będzie cc czy sn. W ogóle nie mam ochoty na żadną indukcję- ani piłkę ani żadne S Do tego ten pierdzielony hemoroid to smarowanie to se można dosłownie w dupę wsadzić to NIC nie daje, bo przecież główna przyczyna nie została zlikwidowana (czyli ogromna, uciskająca żyły macica a w niej ogromne dziecko). Panicznie wręcz boję się parcia TŻ jeszcze do mnie, czy mi nie zależy na zdrowiu dziecka i że mnie już dziecko nie cieszy. Co oczywiście wywołało poczucie winy. Co ze mnie za matka?

Napisane przez zonamojegomeza

Ziuta najlepsza i jedyna jaka twoje dziecko może mieć. Taka z Ciebie matka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

dokładnie popieram..ziuta ja Ci sie nie dziwie,że masz takie odczucia/przemyślenia..podziwiam was dziewczyny ciężarówki, bo takie oczekiwanie pewnie nie jest najłatwiejsze.. trzymam kciuki i wierzę,że zaraz sypnie maluszkami aż miło
u nas fajne początki.. Mała współpracuje, duzo kima, mogę sporo ogarnąć wokół..dziś mąż jest w pracy, a od poniedziałku ma dwa tyg wolnego..

[aneks17]

Ja na szybko... lezalam 1h pod ktg... teraz czekam na lekarza. Dzisiaj na ip jest strasznie. Albo biegają jak koty z pecherzem, albo nic sie nie dzieje jak teraz i lekarz niewiadomo gdzie. 4h leci jak tu jestem... :/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[superhuman]

Napisane przez Piernik Torunski

to prawda..

rzeczywiście spora dziewczynka..ale chyba powyżej 4,5 zalecana jest cc? czy 4,3kg..





u nas nie jest najgorzej-najbliżsi mają wyczucie, wpadają na chwile i spadają..ale sa tacy którzy się wpraszają mimo braku zaproszenia i wręcz sygnalizowaniu ,że to nie jest dobry moment


tak..cieplutko aż miło.Młoda dziś zaliczyła spanko na tarasie.. ale widziałam na koniec ,że aż się spociła mimo,że była w body na krótki, spodenki, czapeczka.. chyba czas wbić się w letnie stroje,ewentualnie bambus do okrycia..
widziałam ,że pogoda ma sprzyjać w najbliższym czasie w naszych rewirach,więc jest duza szansa,że i Wy skorzystacie..


Kochana to już niebawem..zobaczysz..i pójdzie u Ciebie szybko i znośnie..




dokładnie popieram..ziuta ja Ci sie nie dziwie,że masz takie odczucia/przemyślenia..podziwiam was dziewczyny ciężarówki, bo takie oczekiwanie pewnie nie jest najłatwiejsze.. trzymam kciuki i wierzę,że zaraz sypnie maluszkami aż miło
u nas fajne początki.. Mała współpracuje, duzo kima, mogę sporo ogarnąć wokół..dziś mąż jest w pracy, a od poniedziałku ma dwa tyg wolnego..

Fajnie słyszeć, ze jednak sie da. Bo mi kolezanka odkąd urodziła pisze jak to ona nie ma na nic czasu i jaka jest zmęczona i "zobaczysz tragedia". Dodam, ze Ona nie gotuje nie zajmuje sie psem i nie robi zakupów tylko jej facet to robi. Ja sie domyślam, ze nie jest łatwo ale nie wydaje mi sie, ze jest to koniec swiata. Widzę mnóstwo młodych mam, które sa zadbane maja czas by ugotować obiad czy zrobic cos przy sobie czy nawet wyjsć do galerii.

Stanik zakupiony, okna do umycia szt.3 mi zostały ale kuchnie i szafki mam trzaśnięte... Ciekawe czy cos to pomoże


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[ziuta.]

Napisane przez gosiaczkam

ziuta nie przybieraj sobie do głowy takich rzeczy. jesteś najwspanialszą mamą dla swojego dziecka. Jesteśmy już po prostu zmęczone i zniecierpliwione tym czekaniem. każda z nas już tak ma a więc głowa do góry... mnie tż pociesza że na Boże Narodzenie na pewno córa będzie z Nami

Twój mąż ma ciekawe poczucie humoru

Napisane przez florencee

Ech, współczuję z tym hemoroidem. ;/ I że taki humor Cię dopadł po wizycie. Myślę, że takie uczucie, że wszystko jedno już, jest zrozumiałe na końcówce ciąży, pamiętaj że to naprawdę jest końcówka i nagroda jest blisko. I wcale nie musi być ona tak wielka jak wyszło na USG.
Szkoda, że TŻ tak Ci powiedział, nie za fajne słowa w obecnej sytuacji, kiedy rozmaite emocje są jak najbardziej normalne. Nie przejmuj się.

Co do wód to nie myślę o nich za bardzo (przynajmniej na razie ;P), jeżeli odejdą tak gwałtownie to wtedy się będę martwić czyszczeniem, ale może będą sączyć się powoli lub wcale i nie będzie problemu...

Mój TŻ uważa że skoro mam świadomość że to hormony wpływają na moje samopoczucie to powinnam im się nie poddawać. Taki mądry

Napisane przez Piernik Torunski

rzeczywiście spora dziewczynka..ale chyba powyżej 4,5 zalecana jest cc? czy 4,3kg..

u nas nie jest najgorzej-najbliżsi mają wyczucie, wpadają na chwile i spadają..ale sa tacy którzy się wpraszają mimo braku zaproszenia i wręcz sygnalizowaniu ,że to nie jest dobry moment

dokładnie popieram..ziuta ja Ci sie nie dziwie,że masz takie odczucia/przemyślenia..podziwiam was dziewczyny ciężarówki, bo takie oczekiwanie pewnie nie jest najłatwiejsze.. trzymam kciuki i wierzę,że zaraz sypnie maluszkami aż miło
u nas fajne początki.. Mała współpracuje, duzo kima, mogę sporo ogarnąć wokół..dziś mąż jest w pracy, a od poniedziałku ma dwa tyg wolnego..

Słyszałam coś ok 4,5 kg. Ale gin się w sumie nie wypowiedział bo jakoś nie ufał tym obliczeniom z usg. Powiedział że na jego oko to będzie 3,8 kg. W poniedziałek mam ktg, i powiedział że nie ma sensu robić usg za te parę dni bo dziecko rośnie raz szybciej raz wolniej. A 26.08 gin jedzie na urlop.

Dobrze że Was bliscy nie gnębią zbytnio

Napisane przez aneks17

Ja na szybko... lezalam 1h pod ktg... teraz czekam na lekarza. Dzisiaj na ip jest strasznie. Albo biegają jak koty z pecherzem, albo nic sie nie dzieje jak teraz i lekarz niewiadomo gdzie. 4h leci jak tu jestem... :/

A widziałaś zapis ktg? wyszło coś?
Oby lekarz szybko przybyl

Dzięki dziewczyny. Ja wiem że macie racje, ale do mnie jakoś wolno trafia. Ja zawsze tak miałam że musiałam swoje pomarudzić żeby mi było lepiej, żadne pocieszanie mi nie pomagało.

[zonamojegomeza]

Franek jest ciepłolubnym stworzeniem. W domuntonjesCE liz. Ale na zewnątrz bardzo szybko sie wychladza. Kocyk obowiązkowo musi być. Zreszta u nas dzis pierwszy dzien od kiedy jestesmy w domu ze jest slonecznie i nie wieje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ziuta.]

Napisane przez superhuman

Stanik zakupiony, okna do umycia szt.3 mi zostały ale kuchnie i szafki mam trzaśnięte... Ciekawe czy cos to pomoże

Oby

[zonamojegomeza]

Franus miał ponad 3h przerwy w spaniu w ciagu dnia. Pierwszy raz tak dlugo i o tej porze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[florencee]

Napisane przez Piernik Torunski

u nas nie jest najgorzej-najbliżsi mają wyczucie, wpadają na chwile i spadają..ale sa tacy którzy się wpraszają mimo braku zaproszenia i wręcz sygnalizowaniu ,że to nie jest dobry moment


tak..cieplutko aż miło.Młoda dziś zaliczyła spanko na tarasie.. ale widziałam na koniec ,że aż się spociła mimo,że była w body na krótki, spodenki, czapeczka.. chyba czas wbić się w letnie stroje,ewentualnie bambus do okrycia..
widziałam ,że pogoda ma sprzyjać w najbliższym czasie w naszych rewirach,więc jest duza szansa,że i Wy skorzystacie..


u nas fajne początki.. Mała współpracuje, duzo kima, mogę sporo ogarnąć wokół..dziś mąż jest w pracy, a od poniedziałku ma dwa tyg wolnego..

Ale fajnie, że córeczka współpracuje i ładnie śpi, pozytywnie to wszystko brzmi.

Napisane przez aneks17

Ja na szybko... lezalam 1h pod ktg... teraz czekam na lekarza. Dzisiaj na ip jest strasznie. Albo biegają jak koty z pecherzem, albo nic sie nie dzieje jak teraz i lekarz niewiadomo gdzie. 4h leci jak tu jestem... :/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O rety, ale się naczekałaś, i co tam lekarz mówił, jak ktg?

Napisane przez ziuta.

Mój TŻ uważa że skoro mam świadomość że to hormony wpływają na moje samopoczucie to powinnam im się nie poddawać. Taki mądry

Dzięki dziewczyny. Ja wiem że macie racje, ale do mnie jakoś wolno trafia. Ja zawsze tak miałam że musiałam swoje pomarudzić żeby mi było lepiej, żadne pocieszanie mi nie pomagało.

Ach, od wielu lat marzę o tym, by przezwyciężyć wpływ hormonów na moje samopoczucie.

Jakby co to nie zawahaj się nam pomarudzić, ale życzę Ci żebyś zamiast tego mogła napisać pozytywne wieści z porodówki.