Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 78.

[lightangel]

Napisane przez Snowdrop_

Mnie najbardziej (jeśli chodzi o miejsce do zamieszkania) zachwyciło mieszkanie w kamienicy ciotki mojego eks, w lubuskim, w małym miasteczku. Leżało tuż przy głównym Rynku i pięknym parku ze starymi kasztanowcami, było bardzo nasłonecznione (a ja to kocham). Rano budziły nas promienie słońca takiego jak na południu Europy, lubuskie ma chyba najwięcej dni ze słońcem, zapach zieleni i szum tych starych drzew + zachwycający widok na miasteczko, zabytkową zabudowę. To było cudowne wrażenie, nawet za granicą rzadko miałam aż takie odczucia, bo rzadko widuje się coś tak pięknego.
Z facetem się rozpadło, jednak został ogromny sentyment do tamtego miasta, plus w ogóle województwa lubuskiego, za czyste lasy i najczystsze jeziora jakie kiedykolwiek spotkałam na świecie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Brzmi fajnie, możesz podpowiedzieć co to za miasto? W wakacje zawsze jestem w lubuskim i sporo miasteczek już tam odwiedziłam ale chętnie odwiedzę jeszcze inne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=747bf32364fc13da37122d4 9c7e01f75501e8a1a_65540b7 83ff7c;89552278]Ech, doczytałam i nasunęło mi się zdziwko. Dziwią mnie ludzie, którzy jadą na wieś (nie wieś a la przedmieścia, tylko prawdziwą tradycyjną wieś) i dziwią się, że mozna tam poczuć zapach zwierząt i usłyszeć pianie koguta. No szok i niedowierzanie, kto by pomyślał [/QUOTE]
Mieszczuchy mają coś z głową.

Przeprowadzają się na wies i zaczynają im przeszkadzać typowo wiejskie klimaty, zapach gnojówki o poranku czy kombajn w nocy w czasie żniw.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89552678]Mieszczuchy mają coś z głową.

Przeprowadzają się na wies i zaczynają im przeszkadzać typowo wiejskie klimaty, zapach gnojówki o poranku czy kombajn w nocy w czasie żniw.[/QUOTE]


U koleżanki na wsi wprowadził się pan, który poszedł na policje, bo u sąsiada śmierdzi. Facet trzymał świnie. Wielki pan nie pomyślał, że kupując dom obok gospodarstwa może śmierdzieć.

[natalia_t]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89552678]Mieszczuchy mają coś z głową.

Przeprowadzają się na wies i zaczynają im przeszkadzać typowo wiejskie klimaty, zapach gnojówki o poranku czy kombajn w nocy w czasie żniw.[/QUOTE]Albo nie zdają sobie sprawy z tego, że wieś wsi nierówna.
Są wsie, które są bardziej przedmieściami, gdzie budują się nowe domy, gdzie za pół kilometra jest hipermarket, a za kilometr szkoła. A są wsie, gdzie najbliższa apteka jest za 15 km, nie wspominając o sklepie spożywczym.
Na tej pierwszej wsi ze zwierząt gospodarskich to ze dwa rasowe kucyki i kilkanaście kur, na tej drugiej krowy, świnie, wszelki drób i inne oczywiście z całą gamą zapachów i towarzyszącego robactwa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89552681]U koleżanki na wsi wprowadził się pan, który poszedł na policje, bo u sąsiada śmierdzi. Facet trzymał świnie. Wielki pan nie pomyślał, że kupując dom obok gospodarstwa może śmierdzieć.[/QUOTE]
Smuteczek.
Kiedyś w telewizji byla aferka bo bo smród norek przeszkadzał mieszkańcom osiedla. Ale jak tanio kupowali działki obok fermy to juz bylo ok.

[natalia_t]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89552681]U koleżanki na wsi wprowadził się pan, który poszedł na policje, bo u sąsiada śmierdzi. Facet trzymał świnie. Wielki pan nie pomyślał, że kupując dom obok gospodarstwa może śmierdzieć.[/QUOTE]Tacy ludzie powinni dostać nakaz dożywotniego mieszkania w danym miejscu. Może kilka takich przypadków i w końcu jeden z drugim by pomyślał, że świnie śmierdzą, koguty pieją a pszczoły żądlą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez natalia_t

Albo nie zdają sobie sprawy z tego, że wieś wsi nierówna.
Są wsie, które są bardziej przedmieściami, gdzie budują się nowe domy, gdzie za pół kilometra jest hipermarket, a za kilometr szkoła. A są wsie, gdzie najbliższa apteka jest za 15 km, nie wspominając o sklepie spożywczym.
Na tej pierwszej wsi ze zwierząt gospodarskich to ze dwa rasowe kucyki i kilkanaście kur, na tej drugiej krowy, świnie, wszelki drób i inne oczywiście z całą gamą zapachów i towarzyszącego robactwa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak jadę i oglądam działkę to chyba widzę jak to wygląda, jak daleko jest apteka czy szkoła. Sądzę że dla takich ludzi priorytetem jest cena, chcą tanio kupić a potem jakoś to będzie.

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Mnie dziwi, że ktoś decyduje się na wybudowanie sali weselnej w takim miejscu.
Byłam na weselu, gdzie sala była w okolicy gospodarstw. Po wyjściu na podwórku było bardzo czuć. Jeszcze jak doda się do tego mało jedzenia - młodzi chyba kupili najtańszą opcję, że potem już nawet przystawki zniknęły, to wrażenie słabe.

[natalia_t]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89552688]Jak jadę i oglądam działkę to chyba widzę jak to wygląda, jak daleko jest apteka czy szkoła. Sądzę że dla takich ludzi priorytetem jest cena, chcą tanio kupić a potem jakoś to będzie.[/QUOTE]Tak, a potem zdziwko, że nie jest tak cicho, czysto i pachnąco, tylko po prostu tanio.
Nie mam za bardzo współczucia dla takich ludzi. Tzn. współczuję im, że pewnie marzyli o domeczku i kupując coś za pół darmo myśleli, że to był uśmiech Pana Boga w ich stronę, a ostatecznie wizja spełnienia marzenia zamieniła się w udrękę smrodu i hałasu fermy gęsi albo oparów z krematorium. Jednak kupując działkę czy dom to raczej trzeba patrzeć szerzej niż cena i tak jak mówisz, zorientować się co jest w okolicy, jakie są plany zagospodarowania, bo można się zdziwić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89552721]Treść usunięta[/QUOTE]
Plan zagospodarowania przestrzennego jest kluczowy.

Jak jest za tanio to jest podejrzane.

[Snowdrop_]

Napisane przez lightangel

Brzmi fajnie, możesz podpowiedzieć co to za miasto? W wakacje zawsze jestem w lubuskim i sporo miasteczek już tam odwiedziłam ale chętnie odwiedzę jeszcze inne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To akurat był Świebodzin, to mieszkanie po ciotce eks w dość wiekowej kamienicy jest na sprzedaż za niewielkie pieniądze, ale nie wezmę bo słabo tam z pracą, choć centrum bardzo urokliwe. Ja generalnie kocham klimat małych miasteczek, często są bardziej interesujące niż te duże, tam mi się bardzo podobało, w Eze sur Mer, niemieckim Heringsdorfie... Ze względu na to, że lato dla mnie równa się pływanie szukam miejsc z wyjątkowo przejrzystą wodą, jeziora w lubuskim były takie, że mogłam się w nich przeglądać, na głębokości kilku metrów nadal widoczny czysty piasek, to w takim Morzu Śródziemnym pływa więcej różnego dziadostwa, jakichś glonów, mułu a tutaj czysto.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[KokinoNero]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89552737]Plan zagospodarowania przestrzennego jest kluczowy.
[/QUOTE]
Tylko, że nie wszędzie jest MPZP .

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89552737]
Jak jest za tanio to jest podejrzane.[/QUOTE]

To akurat prawda.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Lumimi]

Napisane przez natalia_t

Albo nie zdają sobie sprawy z tego, że wieś wsi nierówna.
Są wsie, które są bardziej przedmieściami, gdzie budują się nowe domy, gdzie za pół kilometra jest hipermarket, a za kilometr szkoła. A są wsie, gdzie najbliższa apteka jest za 15 km, nie wspominając o sklepie spożywczym.
Na tej pierwszej wsi ze zwierząt gospodarskich to ze dwa rasowe kucyki i kilkanaście kur, na tej drugiej krowy, świnie, wszelki drób i inne oczywiście z całą gamą zapachów i towarzyszącego robactwa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie zmienia to faktu że dalej jest to wieś więc jak sąsiadowi uwidzi się kogut piejący o 5 rano czy hodowla stada owiec to dalej ma prawo hodowac

Już nie mówiąc o tym że są wsie gdzie hoduje się dużo zwierząt a jednocześnie są to wsie dość dobrze "wyposażone".

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 21:22 ---------- Poprzedni post napisano o 21:21 ----------

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89552685]Smuteczek.
Kiedyś w telewizji byla aferka bo bo smród norek przeszkadzał mieszkańcom osiedla. Ale jak tanio kupowali działki obok fermy to juz bylo ok.[/QUOTE]Ja słyszałam o przypadku jak ktoś kupił sobie dom koło tartaku i próbował zrobić wszystko aby zamknąć ten biznes

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

[Ellen_Ripley]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89552737]Plan zagospodarowania przestrzennego jest kluczowy.

Jak jest za tanio to jest podejrzane.[/QUOTE]

O to to. Mnie zawsze zadziwia jak często ludzie kupują działkę, czy nawet od razu dom "bo okazja", bez poświęcenia nawet nieco czasu na dokładne sprawdzenie co i jak. Samo pojechanie w dane miejsce, pogadanie z miejscowymi może wiele wyjaśnić. Urzędnicy zawsze niestety mogą coś odwalić. W końcu to kraj z kartonów, ale jednak niektórych sytuacji w stylu budowa na podmokłym, czy niestabilnym gruncie da się uniknąć.

[linaya]

Napisane przez Snowdrop_

To akurat był Świebodzin, to mieszkanie po ciotce eks w dość wiekowej kamienicy jest na sprzedaż za niewielkie pieniądze, ale nie wezmę bo słabo tam z pracą, choć centrum bardzo urokliwe. Ja generalnie kocham klimat małych miasteczek, często są bardziej interesujące niż te duże, tam mi się bardzo podobało, w Eze sur Mer, niemieckim Heringsdorfie... Ze względu na to, że lato dla mnie równa się pływanie szukam miejsc z wyjątkowo przejrzystą wodą, jeziora w lubuskim były takie, że mogłam się w nich przeglądać, na głębokości kilku metrów nadal widoczny czysty piasek, to w takim Morzu Śródziemnym pływa więcej różnego dziadostwa, jakichś glonów, mułu a tutaj czysto.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O, byłam na wakacjach w Świebodzinie, podobało mi się, Może nie tyle samo miasteczko, co w ogóle region i okolice, wzgórza, wioski poniemiecką zabudową, jeziora i lasy. Może trochę mniej kocie łby (bo niewygodnie rowerem jeździć).
Herringsdorf też mi się podoba (choć chyba bardziej podoba mi się Bansin i Kamminke, jeśli chodzi o tamten rejon). Ale również darzę ogromnym sentymentem takie małe miejscowości, lubię w nich spędzać wakacje.

Bardzo mi się podoba klimat wyspy Karsibór w Świnoujściu, czy wyspy Sobieszewskiej w Gdańsku. Taka sielska wieś, choć w obrębie dużego miasta. Uwielbiam takie klimaty.
We Włoszech przez kilka lat jeździliśmy do takiej malutkiej miejscowości nadmorskiej, na styku dwóch prowincji, leżącej jednocześnie nad morzem i w górach. Brak pretensjonalności i przeładowania, cisza i spokój, super.

[kasia2209]

Treść usunięta

[lightangel]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89552737]Plan zagospodarowania przestrzennego jest kluczowy.

Jak jest za tanio to jest podejrzane.[/QUOTE]Niestety wiele miejsc planów nie ma, bo ich ustalenie jest drogie i długo trwa, ale zgadzam się z tym że wiele osób się nie interesuje a potem jest płacz.
Znajomi kupili tanio dużą działkę na osiedlu domków jednorodzinnych, oczywiście okazja życia. Mieli ją podzielić na kilka działek i większość sprzedać a na jednej się wybudować. Już przy próbie podziału okazało się że to działka pod przemysł, ze zmianą przeznaczenia bujają się już kilkanaście lat i na działce póki co stoi tylko drewniana altanka.

Napisane przez Snowdrop_

To akurat był Świebodzin, to mieszkanie po ciotce eks w dość wiekowej kamienicy jest na sprzedaż za niewielkie pieniądze, ale nie wezmę bo słabo tam z pracą, choć centrum bardzo urokliwe. Ja generalnie kocham klimat małych miasteczek, często są bardziej interesujące niż te duże, tam mi się bardzo podobało, w Eze sur Mer, niemieckim Heringsdorfie... Ze względu na to, że lato dla mnie równa się pływanie szukam miejsc z wyjątkowo przejrzystą wodą, jeziora w lubuskim były takie, że mogłam się w nich przeglądać, na głębokości kilku metrów nadal widoczny czysty piasek, to w takim Morzu Śródziemnym pływa więcej różnego dziadostwa, jakichś glonów, mułu a tutaj czysto.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mijałam wielokrotnie, ale wiadomo że na pierwszy rzut oka zawsze wysuwa się statua mój TŻ uwielbia zabytkowe miejscowości i stare kamienice, będziemy musieli się w tym roku wybrać na jeden dzień i pospacerować po Świebodzinie.
Ja niestety nie mam tak dobrych doświadczeń z jeziorami w lubuskim, też bardzo lubię pływać ale niestety często wolne mam w terminie zakwitu alg więc nie da się wejść do wody ️

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

Mam wrażenie że po kilku latach ludzie zapominają że kupili taniej mieszkanie właśnie dlatego że mieszkają daleko od wygód i wtedy im się włączają roszczenia. Najlepiej jest jak się wyniosą do jakiejś podmiejskiej gminy a potem mają pretensje do miasta że nie ma komunikacji, szkół czy innych wygód. U mnie w mieście tak jest, ludzie się wynieśli do miejscowości na obrzeżach, co najlepsze leżących już w innej gminie (więc w innej gminie płacą podatki) ale o remont drogi dojazdowej czy wybudowanie tramwaju płaczą oczywiście do miasta

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tinkerver2]

A ja wam powiem, zupełnie szczerze, że moje mieszkanie uratowało mi życie. Autentycznie.
Moje mieszkanie, choć ja mówię o nim po prostu "mój dom" dało mi takie pokłady poczucia bezpieczeństwa, stabilności, stałości, że nie da się tego porównać z niczym innym. Taki spokój wewnętrzny. Mam gdzie wrócić, mam swój kąt, swój kawałek podłogi. Nikt mi go nie zabierze. Nikt mnie nie wyrzuci. Nie czuje się persona non grata. Jestem u siebie, nie muszę się martwić, nie muszę się dostosowywać do nikogo. Mam dla siebie cały dom. I choćby to było 20 m - to jest moje.
Gdyby nie to mieszkanie, to prawdopodobnie nie byłoby mnie już wśród żywych. Własne mieszkanie dało mi taką motywację, takiego powera do działania, do życia, do pracy, że nawet sobie nie wyobrażacie. To jest dla mnie taki fundament, że wiem, że teraz mogę wszystko.

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

[Snowdrop_]

Napisane przez tinkerver2

A ja wam powiem, zupełnie szczerze, że moje mieszkanie uratowało mi życie. Autentycznie.
Moje mieszkanie, choć ja mówię o nim po prostu "mój dom" dało mi takie pokłady poczucia bezpieczeństwa, stabilności, stałości, że nie da się tego porównać z niczym innym. Taki spokój wewnętrzny. Mam gdzie wrócić, mam swój kąt, swój kawałek podłogi. Nikt mi go nie zabierze. Nikt mnie nie wyrzuci. Nie czuje się persona non grata. Jestem u siebie, nie muszę się martwić, nie muszę się dostosowywać do nikogo. Mam dla siebie cały dom. I choćby to było 20 m - to jest moje.
Gdyby nie to mieszkanie, to prawdopodobnie nie byłoby mnie już wśród żywych. Własne mieszkanie dało mi taką motywację, takiego powera do działania, do życia, do pracy, że nawet sobie nie wyobrażacie. To jest dla mnie taki fundament, że wiem, że teraz mogę wszystko.

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

W 100% się zgadzam i rozumiem, mam tak samo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[KokinoNero]

Napisane przez tinkerver2

A ja wam powiem, zupełnie szczerze, że moje mieszkanie uratowało mi życie. Autentycznie.
Moje mieszkanie, choć ja mówię o nim po prostu "mój dom" dało mi takie pokłady poczucia bezpieczeństwa, stabilności, stałości, że nie da się tego porównać z niczym innym. Taki spokój wewnętrzny. Mam gdzie wrócić, mam swój kąt, swój kawałek podłogi. Nikt mi go nie zabierze. Nikt mnie nie wyrzuci. Nie czuje się persona non grata. Jestem u siebie, nie muszę się martwić, nie muszę się dostosowywać do nikogo. Mam dla siebie cały dom. I choćby to było 20 m - to jest moje.
Gdyby nie to mieszkanie, to prawdopodobnie nie byłoby mnie już wśród żywych. Własne mieszkanie dało mi taką motywację, takiego powera do działania, do życia, do pracy, że nawet sobie nie wyobrażacie. To jest dla mnie taki fundament, że wiem, że teraz mogę wszystko.

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

Posiadanie dachu nad głową to podstawa egzystencji, więc wcale się nie dziwię Twoim odczuciom. Tu jest też zawarta odpowiedź dla niektórych zdziwionych, jak można się zadłużać i brać kredyt, żeby mieć coś swojego.

[Imperfecta]

Napisane przez tinkerver2

A ja wam powiem, zupełnie szczerze, że moje mieszkanie uratowało mi życie. Autentycznie.
Moje mieszkanie, choć ja mówię o nim po prostu "mój dom" dało mi takie pokłady poczucia bezpieczeństwa, stabilności, stałości, że nie da się tego porównać z niczym innym. Taki spokój wewnętrzny. Mam gdzie wrócić, mam swój kąt, swój kawałek podłogi. Nikt mi go nie zabierze. Nikt mnie nie wyrzuci. Nie czuje się persona non grata. Jestem u siebie, nie muszę się martwić, nie muszę się dostosowywać do nikogo. Mam dla siebie cały dom. I choćby to było 20 m - to jest moje.
Gdyby nie to mieszkanie, to prawdopodobnie nie byłoby mnie już wśród żywych. Własne mieszkanie dało mi taką motywację, takiego powera do działania, do życia, do pracy, że nawet sobie nie wyobrażacie. To jest dla mnie taki fundament, że wiem, że teraz mogę wszystko.

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

Również uważam, że WŁASNY dom czy mieszkanie to dla mnie podstawa życia w ogóle, nie wyobrażam sobie nie robić nic w tym kierunku.

Taki przykład - moi teściowie do dzisiaj wynajmują, bo czekali (praktycznie dosłownie) aż matka mojej teściowej umrze i dostaną dom po niej, mimo że od zawsze babcia TŻta mówiła, że to on dostanie ten dom, ale sobie myśleli, że to takie czcze gadanie i finalnie dom dostanie teściowa, po śmierci okazało się, że dom na mojego TŻta zapisany jest na niego już od jego 18 urodzin. Babcia nic nie chciała mówić przed śmiercią, bo pewnie znała charakter swojej córki i chciała uniknąć nieprzyjemnych sytuacji.

Po tym jak się okazało, że dom dostał TŻ to jakby piekło się otworzyło, bo ona ma 50 lat, wynajmuje i gdzie bęzie mieszkać?! No hello, kobieta nie przepracowała ani dnia w swoim zyciu, żyła na utrzymaniu męża i syna do pewnego czasu, a później czekała aż umrze matka, żeby mieć stabilny grunt, kiedy się okazuje że jednak nic z tego nie będzie, to płacz... No był czas, żeby o takie rzeczy zadbać właśnie na starość, a nie za pięć się zastanawiać co zrobić.

[kasia2209]

Treść usunięta

[natalia_t]

Napisane przez Lumimi

Nie zmienia to faktu że dalej jest to wieś więc jak sąsiadowi uwidzi się kogut piejący o 5 rano czy hodowla stada owiec to dalej ma prawo hodowac

Już nie mówiąc o tym że są wsie gdzie hoduje się dużo zwierząt a jednocześnie są to wsie dość dobrze "wyposażone".

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 21:22 ---------- Poprzedni post napisano o 21:21 ----------

Ja słyszałam o przypadku jak ktoś kupił sobie dom koło tartaku i próbował zrobić wszystko aby zamknąć ten biznes

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

W mieście chyba też nie ma zakazu trzymania jakichś pojedynczych zwierzaków typu drób czy bydło.
I tak, takie wsie typowo rolnicze bywają bardzo dobrze skomunikowane ze światem, mają niedaleko szkoły, przedszkola, sklepy, usługi i inne rzeczy potrzebę do życia. Po prostu miałam na myśli to, że wsie są tak bardzo różne, że gdy ktoś mówi "mieszkam na wsi" to bardzo dużo może się pod tym kryć. Wieś może być wymierająca z 15 mieszkańcami 30 km od jakiegokolwiek miasteczka, a może być rozbudowująca się, dążąca do statusu miasta stosunkowo niedaleko do np. miasta wojewódzkiego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasia2209]

Treść usunięta

[Lumimi]

Dziwi mnie oburzenie że dawniej to był lany poniedziałek a dziś to można dostać mandat w kontekście oblewania obcych ludzi na ulicy. Że jest to traktowane jako rozbuj. Ja się akurat z tego bardzo cieszę bo o ile ta tradycja jest fajna jak chcesz brać w niej udział. To jednak dla mnie oblewanie obcych ludzi gdy nie chcą to zwykły rozbój.

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez Lumimi

Dziwi mnie oburzenie że dawniej to był lany poniedziałek a dziś to można dostać mandat w kontekście oblewania obcych ludzi na ulicy. Że jest to traktowane jako rozbuj. Ja się akurat z tego bardzo cieszę bo o ile ta tradycja jest fajna jak chcesz brać w niej udział. To jednak dla mnie oblewanie obcych ludzi gdy nie chcą to zwykły rozbój.

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

Obecnie jeśli ktoś wyznacza "granice" to zawsze jest wielkie oburzenie. Jako dziecko lubiłam lany poniedziałek, dziś niekoniecznie. Idę na spacer będąc u rodziny w innym mieście. Nie mam ochoty być mokra czy brać torbę ubrań na przebranie, bo ktoś zechce mnie oblać wodą. Przy czym - nie widuje obecnie manii oblewania obcych ludzi.



Pamiętam jak kiedyś dzieciaki zrzucały balony z wodą z balkonów na przechodniów. Dostałam kiedyś takim jadąc rowerem. Nic się nie stało, ale mogło.

---------- Dopisano o 14:59 ---------- Poprzedni post napisano o 14:57 ----------

Napisane przez natalia_t

W mieście chyba też nie ma zakazu trzymania jakichś pojedynczych zwierzaków typu drób czy bydło.
I tak, takie wsie typowo rolnicze bywają bardzo dobrze skomunikowane ze światem, mają niedaleko szkoły, przedszkola, sklepy, usługi i inne rzeczy potrzebę do życia. Po prostu miałam na myśli to, że wsie są tak bardzo różne, że gdy ktoś mówi "mieszkam na wsi" to bardzo dużo może się pod tym kryć. Wieś może być wymierająca z 15 mieszkańcami 30 km od jakiegokolwiek miasteczka, a może być rozbudowująca się, dążąca do statusu miasta stosunkowo niedaleko do np. miasta wojewódzkiego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zakazów nie ma. Mało w mieście ktoś ma tak dużą działkę, aby trzymać krowę. Moja sąsiadka trzyma kury, normalnie na osiedlu. Mój mąż zdziwony był, że w mieście budzi go pianie koguta

[Nightmare666]

Napisane przez Lumimi

Dziwi mnie oburzenie że dawniej to był lany poniedziałek a dziś to można dostać mandat w kontekście oblewania obcych ludzi na ulicy. Że jest to traktowane jako rozbuj. Ja się akurat z tego bardzo cieszę bo o ile ta tradycja jest fajna jak chcesz brać w niej udział. To jednak dla mnie oblewanie obcych ludzi gdy nie chcą to zwykły rozbój.

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

Również się cieszę. To, że coś kiedyś było modne czy popularne nie oznacza, że jest fajne i bezpieczne. Serio, kupa śmiechu oblać kobietę lodowatą wodą gdy idzie ulicą. Przeczytałam dzisiaj komentarz, że jest to seksistowskie i traktowanie kobiet przedmiotowo. Samce alfa oburzeni, że dzisiejsze damy mają kija w de... Ja tam jestem za mandatami, chociaż trochę w nie wątpię.
Pamiętam jak byłam nastolatką to wujki i inne chłopy polewały śmierdzącymi perfumami z bazaru, to dopiero koszmar i odlot

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta