Planujemy zajść w ciążę w 2009 roku część V

[martaN23]

witajcie!na szczęście pogoda dziś ładniejsza!byłam wczoraaj na małych zakupkachbo ciężko już zmieścić się w swoje rzeczykupiłam sobie spodnie z szerszym pasem rybaczki ale nie ciążowe bo teraz taka moda że te łaszki szerszespódnice też z pasem bawełnianym więc oblatam w niej pewnie do końca
samopoczucie już lepiej już nie jest mi tak niedobrze

[yolanda9]

Napisane przez dra

ja tak patrze na liste i dawno lisica1 sie nie odzywała
i wogóle ciekawe co u:
solarka
Lenka1000
memka87
sarrita
yolanda9
roza26
niewiem czy kogoś nie ominelam
dziewczyny odzywac sie

Hej!
U mnie raczej oki.... W poprzednim cyklu zmieniłam lekarza, a to dlatego, ze ten "mój" zamiast mnie sprawdzać i leczyć to mi wypisał skierowanie do kliniki leczenia niepłodności Postanowiłam dać nam jeszcze szansę na miejscu (bo do kliniki musiałabym jeździć do innego miasta) i zgłosiłam się do nowego gina. I ten zbadał mnie, dał luteinę i od nowego cyklu (czyli obecnego) zapisał clostilbegyt (brałam od 3 do 7 dc), miałam monitoring w 12 dc - był jeden pęcherzyk 21mm I zalecił nam się przytulać 12, 13 i 14 dc...więc tak robimy I chyba wczoraj był "ten" dzień, bo podbrzusze pobolewało jak na @.... Także teraz czekamy co z tego wyjdzie... Jak się jednak nie uda to kolejny cykl znów monitoring i clo i dopiero po tym cyklu jak znów nic się nie wydarzy to dostanę skierowanie na HSG (chyba tak się to badanie nazywa). Także jestem znów pełna nadziei i mam poczucie, że ktoś się w końcu mną zajął na poważnie. ten poprzedni gin mówił poprostu zeby się starać, a nawet żadnych badań mi nie zlecił ani monitoringu. Właściwie na własną ręke wszystkie hormony sobie sprawdziłam....
Podczytuję Was dziewczyny regularnie, ale ze względu na to, ze jak piszę w temacie starań to sie za bardzo nakręcam albo dołuję, więc na razie rzadko z tego względu sie udzielam... Mam nadzieję, że mi wybaczycie.... Trzymam za każdą z Was a zwłaszcza, za te z długim stażem, bo wiem jak jest ciężko... Pozdrawiam

[ula 87]

Napisane przez memka87

czesc.... przepraszam ze dlugo tu nic nie pisalam ale.... przez 2 tygodnie bylam w Polsce i nie mialam dostepu do neta/kompa (mieszkalam u tesciowej) a jak przyjechalam to mnie jakies grypsko wzielo i lezalam caly dzien w lozku.... (na szczescie mam takiego kochanego meza ze sie zajal calym domkiem i obiadkami..... ) dzisiaj tez jeszcze nie jest dobrze ale ujdzie... a tutaj widze ciagle jakies zmiany! gratuluje wszystkim dziewczynom ktorym sie juz udalo!!!

a ja już sie martwiłam ale dobrze ze wszysko ok.
kuruj sie , kuruj kochana i zaglądaj czasem

Napisane przez kobra913

czesc dziewczyny.Ja dzis w pracy musze siedziec...ale majowka jest u mnie w CH i zaraz bedzie pokaz zespolów weselnych no normalnie ide tancowac......a wiecie co??Moj Tż wczoraj powiezial mi ze jak sie dalej tak bedzie dzialo ze nic nie bedzie wychodzic to mam brac skierowanie na badania plodnosci i sam pujdzie powiem wam bardzo milo mnie zaskoczyl

ja dziś miałam wolną niedziele od nie pamiętam kiedy, zawsze giełda i samochody ... no w sumie sami z mężem wybraliśmy taki fach

postawa Twojego męża godna pochwalenia

Napisane przez yolanda9

Hej!
U mnie raczej oki.... W poprzednim cyklu zmieniłam lekarza, a to dlatego, ze ten "mój" zamiast mnie sprawdzać i leczyć to mi wypisał skierowanie do kliniki leczenia niepłodności Postanowiłam dać nam jeszcze szansę na miejscu (bo do kliniki musiałabym jeździć do innego miasta) i zgłosiłam się do nowego gina. I ten zbadał mnie, dał luteinę i od nowego cyklu (czyli obecnego) zapisał clostilbegyt (brałam od 3 do 7 dc), miałam monitoring w 12 dc - był jeden pęcherzyk 21mm I zalecił nam się przytulać 12, 13 i 14 dc...więc tak robimy I chyba wczoraj był "ten" dzień, bo podbrzusze pobolewało jak na @.... Także teraz czekamy co z tego wyjdzie... Jak się jednak nie uda to kolejny cykl znów monitoring i clo i dopiero po tym cyklu jak znów nic się nie wydarzy to dostanę skierowanie na HSG (chyba tak się to badanie nazywa). Także jestem znów pełna nadziei i mam poczucie, że ktoś się w końcu mną zajął na poważnie. ten poprzedni gin mówił poprostu zeby się starać, a nawet żadnych badań mi nie zlecił ani monitoringu. Właściwie na własną ręke wszystkie hormony sobie sprawdziłam....
Podczytuję Was dziewczyny regularnie, ale ze względu na to, ze jak piszę w temacie starań to sie za bardzo nakręcam albo dołuję, więc na razie rzadko z tego względu sie udzielam... Mam nadzieję, że mi wybaczycie.... Trzymam za każdą z Was a zwłaszcza, za te z długim stażem, bo wiem jak jest ciężko... Pozdrawiam

ja też od następnego cyklu Clo i monitoring
dobrze że trafiłaś na dobrego gina
trzymam kciuki zeby ten cykl był owocny

[dra]

witajcie
dziś o wiele lepiej się czuje całe szczęscie
jedyne co to nie mogłam wyjśc z łożka,taka senna byłam,wyszłam dopiero o 12 ,ale teraz już dobrze

Napisane przez ula 87

cześć dziewczyny dziś pierwszy raz chyba od dwóch miesięcy nie musiałam na giełde jechać
wyspałam się , teraz piję kawę, pozniej postawię na obiadek
dziś będzie łopatka pieczona , kluseczki ( bo ziemniaków za bardzo nie lubię)i kapusta czerwona ... no i rosół na samym początku
dziś muszę odwalić robitę papierkową , dużo się tego zebrało

oj...z rodziną tak jest , nawet na zdjęciu nie wychodzi siię dobrze (zawsze ktoś moze Ci z tyłu rogi pokazać)
rodzinką się nie przejmuj, oni mają swoje życie Ty masz swoje i nie masz obowiązku wstawiać się na każdą imprezę( ja też na każdą nie chodzę , a raczej na większość z braku czasu)

o to wyspana,ale i tak rbota papierkowa cie czeka
no niestety z rodziną nawet na zdjęciach się dobrze,że wychodzi ,ale z jednej strony taka rodzina ...
kiedyś jak wybuchne to dam im popalić,bo ilez mozna,a że to rozina zawsze gryze sie w jezyk,ale któregoś dnia nie wytrzymam...
pamietam od malego wiecznie nie tak i pamietam jak ciotki mnie wyzywaly jaka ja to guła jestem,bo prawka nie moge zdac ,ze za 3 razem to osły zdawają no dzięki za takie słow...(no tylko one za 1 razem zdały,bo se załatwiły...)a do tej pory jezdzic nie umieją,ja wole nawet 10 razy podchodzic,ale chce sama to zdać i tak zrobiłam,podchodzilam 3 razy,ale zdałam i wiem,że to jest moja zasługa,a nie łatwienia...
teraz ,ze nie jezdze do nich eh,ze slubu nie mam,ze szatan we mnie siedzi eh wiecej nie pisze,bo jakbym sie rozpisała to książka by powstała
ale musiałam sie wygadac trochę

Napisane przez aliisanka

Cześć Bąbelki, jak tam samopoczucie niedzielne?
ja idę lezeć bo coś mnie dół brzucha pobolewa
całuję i trzymam kciuki za testowiczki

to wpoczywaj kochana

Napisane przez coralady

Dasz radę ja tez tak miałam ale na szczęście przeszło!Większa rewolucję miałam po clostilbegycie(który biorę 2 cykl)i mam nadzieje,że chociaz mi pomoże!Organizm się przystosowuje po kilku dniach.

Do pozostałych dziewczyn i Ciebie Dra wysyłam pozytywne nastawienie którego mam ostatnio aż nadto!Sama sie dziwie skąd się wzięło po takich dołach jakie miałam przez ostatnie tygodnie.Pozdrawiam ciepło,głowa do góry

dziękiz a dobre nastawienie
ja CLO(Clostilbegyt) brałam 3 cykle nie zadziałał wogóle i tez zero objawów,ale na kazdego iinaczej działa i niech wam pomoże
i jak ktoś ten lek będzie brał uwazajcie na niego,za długo g nie bierzcie tak 3 cykle tak i przerwa,bo niszczy strasznie endo niestety...

Napisane przez memka87

czesc.... przepraszam ze dlugo tu nic nie pisalam ale.... przez 2 tygodnie bylam w Polsce i nie mialam dostepu do neta/kompa (mieszkalam u tesciowej) a jak przyjechalam to mnie jakies grypsko wzielo i lezalam caly dzien w lozku.... (na szczescie mam takiego kochanego meza ze sie zajal calym domkiem i obiadkami..... ) dzisiaj tez jeszcze nie jest dobrze ale ujdzie... a tutaj widze ciagle jakies zmiany! gratuluje wszystkim dziewczynom ktorym sie juz udalo!!!

kucruj sie kuruj kochana

Napisane przez coralady

Rozumiem że to do mnieSzczerze się przestraszyłam,więc obiecuje sie meldować i udzileać na wątkuPozdrawiam

nie tylko do Ciebie
ale od czasu do czasu prosze sie odezwac

Napisane przez agnieszka09

@ nie przyjdzie i w

Dra jak dzisiaj samopoczucie,mam nadzieje,ze dzisiaj dzionek bedzie lepszy...

no dziś lepiej

Napisane przez kobra913

czesc dziewczyny.Ja dzis w pracy musze siedziec...ale majowka jest u mnie w CH i zaraz bedzie pokaz zespolów weselnych no normalnie ide tancowac......a wiecie co??Moj Tż wczoraj powiezial mi ze jak sie dalej tak bedzie dzialo ze nic nie bedzie wychodzic to mam brac skierowanie na badania plodnosci i sam pujdzie powiem wam bardzo milo mnie zaskoczyl

ooo tez bym tak chciała,aby mój powiedział
gadałam z nim ostatnio i on powiedział,chce miec dziecko,ale bez wspomagaczy itd,ja mu na to ,ze to róznie w zyciu bywa,ze nieraz trzeba sie przebadac to stwierdził,ze rok to jest mało,jak wiecej czasu minie to bedziemy myslec
kurcze ale ile 10 czy 20 lat musi minac,wtedy już nie bede mogla
nie wiem dlaczego taki jest,moze ja jakas inna jestem,a moze do siebie nie pasujemy nie wiem...

Napisane przez yolanda9

Hej!
U mnie raczej oki.... W poprzednim cyklu zmieniłam lekarza, a to dlatego, ze ten "mój" zamiast mnie sprawdzać i leczyć to mi wypisał skierowanie do kliniki leczenia niepłodności Postanowiłam dać nam jeszcze szansę na miejscu (bo do kliniki musiałabym jeździć do innego miasta) i zgłosiłam się do nowego gina. I ten zbadał mnie, dał luteinę i od nowego cyklu (czyli obecnego) zapisał clostilbegyt (brałam od 3 do 7 dc), miałam monitoring w 12 dc - był jeden pęcherzyk 21mm I zalecił nam się przytulać 12, 13 i 14 dc...więc tak robimy I chyba wczoraj był "ten" dzień, bo podbrzusze pobolewało jak na @.... Także teraz czekamy co z tego wyjdzie... Jak się jednak nie uda to kolejny cykl znów monitoring i clo i dopiero po tym cyklu jak znów nic się nie wydarzy to dostanę skierowanie na HSG (chyba tak się to badanie nazywa). Także jestem znów pełna nadziei i mam poczucie, że ktoś się w końcu mną zajął na poważnie. ten poprzedni gin mówił poprostu zeby się starać, a nawet żadnych badań mi nie zlecił ani monitoringu. Właściwie na własną ręke wszystkie hormony sobie sprawdziłam....
Podczytuję Was dziewczyny regularnie, ale ze względu na to, ze jak piszę w temacie starań to sie za bardzo nakręcam albo dołuję, więc na razie rzadko z tego względu sie udzielam... Mam nadzieję, że mi wybaczycie.... Trzymam za każdą z Was a zwłaszcza, za te z długim stażem, bo wiem jak jest ciężko... Pozdrawiam

rozumiem rozumiem,ale chciaz wpadnij powiedziec żyję i wystarczy,żebysmy sie nie martwiły
to idziesz do przodu super i oby niebawem przyniosla dobre wiesci

[gooha3]

Napisane przez roza26

Czesc kochane!Na samym poczatku chce Was bardzo przeprosic ze nie odzywalam sie tak dlugo-czytalam wasze posty i jestem w miare na biezaco ale w tym cyklu jakos daje sobie spokoj z wieloma rzeczami, m.in tez z pisaniem tutaj bo jak pisalam chcialam w tym cyklu wrzzucuc na luz,a piszac tu za bardzo sie nakrecalam-nie wiem co mi jest-moze jakas chandra czy cos ale nie mam ochoty na nic-wybaczcie mi Pozza tym ze wiecznie nie mam humoru i chodze jakas smutna i przygnebiona to wszytsko oki,staranka sa ale nie wyliczane i planowane jak zawsze bo nawet nie wiem ktory dzien cyklu dzis mam-wiem tylko ze w poniedzialek czeka mnie wazna wizyta u gina-zadecyduje co dalej Witam wszystkie nowe staraczki-trzymam za Was kciuki abyscie szybko przerzucily sie na liste mamusi Malga gratulacje tak po cichutku i powodzonka z Pawłem, Dra kochana wspolczuje-trzymaj sie jakos-dasz rade te 2 tyg.Gooha gratuluje tytułu cioci i wiem co przezywasz-w czwartek mialam urodzinki i byla cala rodzinka i 2 letni chrzesniak moj i slicznie zaspiewal mi sto lat ciociu(nadaje juz jak katarynka)-az sie poplakalam-jest taki cudownyWszystkim staraczkom oczekujacym na @ zycze aby malpa nie przylazla-niech da Wam spokoj na kolejne 9 miesiecy-niech lista sie zapelnia fasoleczkami: ehem: Aha i obiecuje ze bede sie odzywac buziaki kochane i owocnych staranek w nocy PS.Moja kotka sie okocila i ma 4 sliczne kociaczki

!!!! STO LAT !!!!! wszystkiego najlepszego z okazji urodzinek

Doskonale Cie rozumie, ostatnio tez troche odpoczywam od wizażu. Zaglądam tu duzo zadziej. Wogóle przydałoby sie odpoczac od tego tematu, tylko jak to zrobić jak tu w koło tyle maluszków i znajomych z brzuszkami ?

Napisane przez agnieszka09

czesc kochaniutkie,jak dzisiaj Wasz humorek....


Ulenka bez zmian 5 dzionek po i nic...obiecalam sobie,ze wytrzymam z robieniem testu az do srody(mam nadzieje,ze @ nie przyjdzie i wytrzymam z nie robieniem testu do tego dnia)...alez jestem niecierpliwa...

Aliisanka zdrowka i wypoczynku duzo zycze...odpoczywaj ile sie da

Dra jak dzisiaj samopoczucie,mam nadzieje,ze dzisiaj dzionek bedzie lepszy...


milego dzionka kochaniutkie...do uslyszenia pozniej

Trzymam za tescik i podziwiam Twoją cierpliwosc. W tamtym miesiacu zakładałam tez długie czekanie z testem, ale nie wiem czy tym razem wytrzymam.

Napisane przez pomarnczka

agnieszko nie chcę Cię martwić ale gdzieś ostatnio słyszałam, że wycofują ze sprzedaży szklane termometry rtęciowe. Co do elektronicznych to jeżeli mówimy o mierzeniu "dowcipnym" to nie są złe.. nie bardzo się sprawdzają za to "pod pachą" Tak czy inaczej bez względu na termometr - powodzenia w staraniach

3mam coby @ ominęła "oczekujące" na nią

gooha3 - gratuluję bycia ciocią.. widok maluszka jest słodki, choć trochę boli. Ja już jednego rodzinnego niemowlaka odwiedziłam, na wizytę u drugiego jakoś się nie mogę zebrać. Dobrze, że następny dopiero za pół roku może do tego czasu zafasolkuję i lżej mi będzie

pozdrawiam

oj tak, właśnie boje sie jak mi przyjdzie wziąśc na rece tego maluszka, chyba sie znowu rozrycze

Napisane przez agnieszka09

dziewczyny a wy jakiego termometru uzywacie...ja zawsze myslalam,ze sa one nie dokladne...teraz to juz sama nie wiem...

Z tymi termometrami to te rteciowe na prawde sa niebezpieczne i je wycofują. Ja tez jestem za elektronicznym. Jak juz ktos pisał pod paszką się nie sprawdzają, ale można mierzyc pod językiem lub chyba najbardziej miarodajnie dopochwowo.
Ja swój kupiłam jakis popromocji za 10 zł i nawet dobrze mierzy.

Napisane przez youyou

hej dziewczyny! melduję się niedzielnie, dziś mam zamiar leniuchować cały dzień, TŻ w pracy wiec mogę wizażowac

Wczoraj byliśmy na parapetówce u znajomych i zjechała się nasza paczka przyjaciół, większość już ma dzieci, albo się spodziewa, i było parę słodkich szkrabów. powiem Wam że kiedyś dzieci mnie w ogóle nie ruszały, nie byłam jedną z tych która leciała i zachwycała sie na każdym dzieciakiem ale teraz jest inaczej, jak widze takie małe słodkie to sie zachwycam

Siedziałam wczoraj z grupką dziewczyn i przez kilka godzin gadałysmy tylko o ciążach i ślubach i oczywiście padło pytanie "a kiedy Wy?", nie mówiłam że sie staramy, ale że zaczynamy powoli myśleć wolę nic nie mówić, a (mam nadzieje) całkiem niedługo miec czym się pochwalić

przesyłam buziaki

NIe lubie takich pytań, nie lubie kłamać i wymyślać jakis histori, przewaznie jestem szczera i mówie jak jest, a wtedy dziwnie na mnie patrzą- ale to juz ich problem.

Ostatnio na studiach kolezanka podpytywała mnie o moje 2 kolezanki, bo słyszała , plotki chodzą, ze są w ciąży, a potem pyta sie o mnie bo tez plotki chodza ze jestem w ciazy. Ja powiedziałam jej w prost, że byłam w ciazy i juz nie jestem. Troche ją w cieło i nie wiedziała co powiedzieć. Przynajmniej rozsieje kolejną sensacje i juz nikt sie nie bedzie na studiach pytał co z moją ciążą.
Mam dość wzroku ludzi którzy wiedzieli ze spodziewamy sie dzidziusia i wpatrują sie w mój brzuch rozmawiając ze mną.


.....Mam ochote odpoczac od tego tematu...

[kobra913]

Napisane przez dra

witajcie

ooo tez bym tak chciała,aby mój powiedział
gadałam z nim ostatnio i on powiedział,chce miec dziecko,ale bez wspomagaczy itd,ja mu na to ,ze to róznie w zyciu bywa,ze nieraz trzeba sie przebadac to stwierdził,ze rok to jest mało,jak wiecej czasu minie to bedziemy myslec
kurcze ale ile 10 czy 20 lat musi minac,wtedy już nie bede mogla
nie wiem dlaczego taki jest,moze ja jakas inna jestem,a moze do siebie nie pasujemy nie wiem...

Powiem Ci ze ja tez sie zdziwilam.Zazwyczaj facet nie chce takich badan bo wie ze by sie zdolowal jakby sie okazalo ze z jego winy nie mozna miec dzieci ale moj stwierdzil ze jak nie da rady tak to da rade inaczejA wczoraj cos mojego Tż tak złapalo ze caly wieczor do puznej nocy mowil jak mnie kocha mocno jaka ja jestem cudowna i wspaniala wiecie co slucha sie takiegpo czegos naprawde milo ale nie o 3 nad ranem kiedy wstajesz o 8 do pracyaaaa i okazalo sie ze w czerwcu jedziemy na weselicho oj dziewczyny ale ja sie wytancze za wszystkie czasy i powiem wam ze nawet tesciowa nie zepsuje mi dzis chumorku za dobry mam a jak cos zacznie gadac to ja wtedy

[PatkaM84]

Róża wszystkiego naj, naj, naj a najbardziej Ci życzę dwóch kreseczek i szczęśliwej ciąży



wiecie co, pojechaliśmy do teściów i tak po piwku (oczywiście ja nie piłam ) powiedzieliśmy im o ciąży. Teściowie niby się ucieszyli a tak jakoś dziwnie jakby to do nich nie dotarło, nawet nie podeszli pogratulować, uścisnąć. A reakcja mojego szwagra przeszła moje najśmielsze oczekiwania... Oczywiscie pierwsze co to zapytał się kiedy idę na zwolnienie i z pretensją że teraz całe wakacje skopane... oczywiście on zaczał narzekać, mój mąż się wkurzył, tak się zdenerwował, że powiedział, że się zbieramy do domu. To pojechaliśmy. Mój mąż taki wkurzony... nigdy nie widziałam żeby tak się zdenerwował... Nawet na mnie nie był nigdy taki zły hehehe. Jak przyjechalismy do domu dzwoni do mnie mój szwagier i przeprosił mnie za swoje zachowanie. No, przynajmniej tyle. Mnie to tam nie tknęło, popracuję jeszcze 2 tygodnie i tyle, ale mój mąż tak się wkurzyl, że szok

[kobra913]

Napisane przez PatkaM84

Róża wszystkiego naj, naj, naj a najbardziej Ci życzę dwóch kreseczek i szczęśliwej ciąży



wiecie co, pojechaliśmy do teściów i tak po piwku (oczywiście ja nie piłam ) powiedzieliśmy im o ciąży. Teściowie niby się ucieszyli a tak jakoś dziwnie jakby to do nich nie dotarło, nawet nie podeszli pogratulować, uścisnąć. A reakcja mojego szwagra przeszła moje najśmielsze oczekiwania... Oczywiscie pierwsze co to zapytał się kiedy idę na zwolnienie i z pretensją że teraz całe wakacje skopane... oczywiście on zaczał narzekać, mój mąż się wkurzył, tak się zdenerwował, że powiedział, że się zbieramy do domu. To pojechaliśmy. Mój mąż taki wkurzony... nigdy nie widziałam żeby tak się zdenerwował... Nawet na mnie nie był nigdy taki zły hehehe. Jak przyjechalismy do domu dzwoni do mnie mój szwagier i przeprosił mnie za swoje zachowanie. No, przynajmniej tyle. Mnie to tam nie tknęło, popracuję jeszcze 2 tygodnie i tyle, ale mój mąż tak się wkurzyl, że szok

no to faktycznie nie ciekawie dobrze ze przeprosil chociaz.....a moja tesciowa mimo tego jaka jest to i tak stwierdzila ze bardzo by sie ucieszyla jakby sie okazalo ze jestem w ciazy ale wiadomo mowic a robic to dwie rozne sprawy...ale nie martw sie widocznie musi toi do nich dotrzec a jak wnuka zobacza to zwarjuja

[dra]

Napisane przez kobra913

Powiem Ci ze ja tez sie zdziwilam.Zazwyczaj facet nie chce takich badan bo wie ze by sie zdolowal jakby sie okazalo ze z jego winy nie mozna miec dzieci ale moj stwierdzil ze jak nie da rady tak to da rade inaczejA wczoraj cos mojego Tż tak złapalo ze caly wieczor do puznej nocy mowil jak mnie kocha mocno jaka ja jestem cudowna i wspaniala wiecie co slucha sie takiegpo czegos naprawde milo ale nie o 3 nad ranem kiedy wstajesz o 8 do pracyaaaa i okazalo sie ze w czerwcu jedziemy na weselicho oj dziewczyny ale ja sie wytancze za wszystkie czasy i powiem wam ze nawet tesciowa nie zepsuje mi dzis chumorku za dobry mam a jak cos zacznie gadac to ja wtedy

ooo miło nawet o 3 nad ranem posłuchac takich miłych słów ah zazdroszcze

Napisane przez PatkaM84

wiecie co, pojechaliśmy do teściów i tak po piwku (oczywiście ja nie piłam ) powiedzieliśmy im o ciąży. Teściowie niby się ucieszyli a tak jakoś dziwnie jakby to do nich nie dotarło, nawet nie podeszli pogratulować, uścisnąć. A reakcja mojego szwagra przeszła moje najśmielsze oczekiwania... Oczywiscie pierwsze co to zapytał się kiedy idę na zwolnienie i z pretensją że teraz całe wakacje skopane... oczywiście on zaczał narzekać, mój mąż się wkurzył, tak się zdenerwował, że powiedział, że się zbieramy do domu. To pojechaliśmy. Mój mąż taki wkurzony... nigdy nie widziałam żeby tak się zdenerwował... Nawet na mnie nie był nigdy taki zły hehehe. Jak przyjechalismy do domu dzwoni do mnie mój szwagier i przeprosił mnie za swoje zachowanie. No, przynajmniej tyle. Mnie to tam nie tknęło, popracuję jeszcze 2 tygodnie i tyle, ale mój mąż tak się wkurzyl, że szok

dobrze,ze szwagier przeprosił

a do teściów pewno nie dociera,ze zostana dziadkami,ale zobacza wnuka lub wnuczke to beda szczesliwi

np ja moim rodzica nie powiem jak bede w ciazy,no jak bedzie widac to trzeba będzie,ale póki widac nie bedzie i oczywiscie jak uda mi sie zajsc w ciaze nie powiemwiem juz teraz,ze by mnie jechali ostro,wiec teraz nawet nie wiedza,ze sie staram juz tak długo,jakby wiedzieli to by mamrotali swoje...
wiecej juz nie pisze rozrycząłam się,bo nigdy nie zapomne jak jechałam do szpitala jak mnie potrraktowali

[martaN23]

Napisane przez dra

ooo miło nawet o 3 nad ranem posłuchac takich miłych słów ah zazdroszcze


dobrze,ze szwagier przeprosił

a do teściów pewno nie dociera,ze zostana dziadkami,ale zobacza wnuka lub wnuczke to beda szczesliwi

np ja moim rodzica nie powiem jak bede w ciazy,no jak bedzie widac to trzeba będzie,ale póki widac nie bedzie i oczywiscie jak uda mi sie zajsc w ciaze nie powiemwiem juz teraz,ze by mnie jechali ostro,wiec teraz nawet nie wiedza,ze sie staram juz tak długo,jakby wiedzieli to by mamrotali swoje...
wiecej juz nie pisze rozrycząłam się,bo nigdy nie zapomne jak jechałam do szpitala jak mnie potrraktowali

dra kochana moja mamusia też nie tryska radością że będę miała dziecko jak byłam w szpitalu na podtrzymaniu to nawet do mnie nie zadzwoniła ani nie przyjechałanie interesuje się co tam umnie czy wszystko dobrzeale już się do tego przyzwyczaiłam że nie mogę na nią liczyć w obojętnie jakiej sprawie
Za to mam super teściową która jest suuuuuuuuuuuper mama

[zuzanna12]

czesc dziewczynki ja wslam nie dawno i teraz ide cos zjesc o pozniej ide do kumpeli na plotki...Malga jak tam samopoczucie i jak tam relacje z pawelem....wie juz cos czy nie?

[gooha3]

Napisane przez PatkaM84

Róża wszystkiego naj, naj, naj a najbardziej Ci życzę dwóch kreseczek i szczęśliwej ciąży



wiecie co, pojechaliśmy do teściów i tak po piwku (oczywiście ja nie piłam ) powiedzieliśmy im o ciąży. Teściowie niby się ucieszyli a tak jakoś dziwnie jakby to do nich nie dotarło, nawet nie podeszli pogratulować, uścisnąć. A reakcja mojego szwagra przeszła moje najśmielsze oczekiwania... Oczywiscie pierwsze co to zapytał się kiedy idę na zwolnienie i z pretensją że teraz całe wakacje skopane... oczywiście on zaczał narzekać, mój mąż się wkurzył, tak się zdenerwował, że powiedział, że się zbieramy do domu. To pojechaliśmy. Mój mąż taki wkurzony... nigdy nie widziałam żeby tak się zdenerwował... Nawet na mnie nie był nigdy taki zły hehehe. Jak przyjechalismy do domu dzwoni do mnie mój szwagier i przeprosił mnie za swoje zachowanie. No, przynajmniej tyle. Mnie to tam nie tknęło, popracuję jeszcze 2 tygodnie i tyle, ale mój mąż tak się wkurzyl, że szok

oj rzeczywiście zachowanie szwagra troche nie na miejscu. Taki osobami które najpier mówią, a później myslą nie ma cośie przejmować, tylko wspołczuc ich głupoty.

Dobrze ze Ciebie to nie obeszło

[azzis]

Napisane przez gooha3

oj lepiej sie nie nastawiac i nie planować, bo czesto los robi nam na przekór

Bardzo często tak jest.. ale mam nadzieję, że u mnie tak nie będzie

Napisane przez ula 87

głowka do góry , ten cykl będzie Twój

[dra]

Napisane przez martaN23

dra kochana moja mamusia też nie tryska radością że będę miała dziecko jak byłam w szpitalu na podtrzymaniu to nawet do mnie nie zadzwoniła ani nie przyjechałanie interesuje się co tam umnie czy wszystko dobrzeale już się do tego przyzwyczaiłam że nie mogę na nią liczyć w obojętnie jakiej sprawie
Za to mam super teściową która jest suuuuuuuuuuuper mama

wiesz tylko moi zgrywaja kochajacych rodziców,ale wtedy co mnie spotkało od ich strony teraz wiem jacy sa i tyle
a o tesciowej nie wspomne... tylko wiem jedno jezeli zajde kiedyś w ciąze to jej nie wpuszcze do mojego dziecka,będzie tabliczka Teściowej wstęp wzbroniony,bo synowa pogryzie

[gooha3]

Napisane przez dra

wiesz tylko moi zgrywaja kochajacych rodziców,ale wtedy co mnie spotkało od ich strony teraz wiem jacy sa i tyle
a o tesciowej nie wspomne... tylko wiem jedno jezeli zajde kiedyś w ciąze to jej nie wpuszcze do mojego dziecka,będzie tabliczka Teściowej wstęp wzbroniony,bo synowa pogryzie

dobre chyba tez taka tabliczke sobie zrobie

[dra]

Napisane przez gooha3

dobre chyba tez taka tabliczke sobie zrobie

hihi
ano muszę kiedys taka tabliczkę wystawić,bo nie zapomne co mi zrobiła kiedyś,teraz to moze se dupe lizac,ja sie nie ugne...

[magdulec]

Napisane przez strompka

Witam dziewczyny
Chciałam dołączyć do waszego grona starających się.
Jestem po ślubie 11 m-cy i teraz postanowiliśmy z mężem powiększyć rodzinę. Oczywiście jak większość z Was staram się nie nastawiać, zdaję sobie sprawę, że może to nie być tak hop-siup.
Mam nadzieję że rozczarowanie nie będzie duże jak przyjdzie @

Napisane przez brawurkaaa

witam wszystkie staraczki
chciałabym tu do Was dołączyć, mam nadzieje że nie macie nic przeciwko
jestem w trakcie 7 cylku, ostatnia @ 18.04
czyli w poniedziałek powinna @ przyjść i znając moje szczęście to zapewne przyjdzie.. mimo iż w tym miesiącu mam nasilone objawy @....
zastanawiam sie czy na 8 cykl nie zakupić sobie testów owulacyjnych.

Napisane przez falbala

hej dziewczyny

bardzo bym prosila o dopisanie mnie do listy
basia, 26lat, 2 cykl staran, ostatnia @ 24.04

ślicznie dziekuje i miłego dzionka Wam zycze

Witajcie dziewczyny!

Napisane przez malin30

Wpadam z porcją świeżych fluidków od mojego 18 tygodniowego brzdąca

Suuuper ze dobrze sie rozwija.

Witajcie forumowiczki, nie było mnie tydzien czasu a tyle naskrobałyscie. Powodem mojej nieobecnosci był pobyt meza w szpitalu, ma problemy z kregosłupem, bo jak byl mały to po porodzie nie zjagnozowali ze miał zwichniete biodro i dopiero w wieku 3 lat to zauwazyli i miał operacje i w wieku 5 lat uczył sie chodzic. Lekazere nie dawali mu szans na chodzenie, ale na szczescie jakos udało sie i chodzi tylko teraz nie moze wykonywac pracy fizycznej i ciezkiej i jest naprawde ciezko, bo jak chłop usiedzi w domu. Musi chodzic na rehabilitacje, mam nadzieje ze jakos uda sie ten ból zniwelowac.

Jesli chodzi o staranka, to pisałam wzcesniej ze w tym miesiacu juz odpuscilismy sobie, @ ma przyjsc za tydzien, dziwne jest to ze brzuch i piersi bola mnie od tyg, pewnie ze stersu i ostatnio tez mam skurcze i dretwienie palców w dłoni, kupiłam witaminki jak nie pomoze to pojde na badania.

Powodzenia sataraczkom i zafasolkowanym zycze aby fasolki rozwijały sie dobrze.

[hanjah]

Napisane przez dra

do nowych staraczek
jedna podstawowa reguła trzeba udzielać się na wątku,a nie zapisac się i więcej sie nie pokazywać,listę nową robię,ta która nie będzie chociaż wieści na pw dostaraczać o zmianie @ na dany miesiąc wykasowuje z listy...

Ja też obiecuję poprawę
Po kilku dniach radości z decyzji o dziecku przeszłam w stan zupełnie odmienny... dalej się nie skontaktowałam z dentystą w Polsce i nie wiem na czym stoję... kwas na razie odstawiliśmy... zobaczymy jak to dalej będzie...

[roza26]

czesc Laseczki zaczne od podziekowan-dziekuje slicznie za zyczonka-oby sie spelnilo to najwazniejsze dziekuje tez ze martwilyscie sie o mnie kochane ja wlasnie wrocilam z komunii-nudno troszke bylo ale dalismy rade koncze bo mam malo czasu wiec zycze wam upojnej nocy i owocnych starnek buizole i do juterka

[ula 87]

Napisane przez dra

o to wyspana,ale i tak rbota papierkowa cie czeka
no niestety z rodziną nawet na zdjęciach się dobrze,że wychodzi ,ale z jednej strony taka rodzina ...
kiedyś jak wybuchne to dam im popalić,bo ilez mozna,a że to rozina zawsze gryze sie w jezyk,ale któregoś dnia nie wytrzymam...
pamietam od malego wiecznie nie tak i pamietam jak ciotki mnie wyzywaly jaka ja to guła jestem,bo prawka nie moge zdac ,ze za 3 razem to osły zdawają no dzięki za takie słow...(no tylko one za 1 razem zdały,bo se załatwiły...)a do tej pory jezdzic nie umieją,ja wole nawet 10 razy podchodzic,ale chce sama to zdać i tak zrobiłam,podchodzilam 3 razy,ale zdałam i wiem,że to jest moja zasługa,a nie łatwienia...
teraz ,ze nie jezdze do nich eh,ze slubu nie mam,ze szatan we mnie siedzi eh wiecej nie pisze,bo jakbym sie rozpisała to książka by powstała
ale musiałam sie wygadac trochę

powiem Ci ze ja też jestem czarną owcą według rodziny mojego ojca, babcia zawsze mówiła ze ze mnie nic nie wyrośnie , że nie skończę szkoły i nie zdam prawojazdy bo ja taka głupia jestem , szkoda że umarła zamin skończyłam szkołę itd. bo bym jej nagadała
ale o zmarłych się zle nie mówi, więc skończę temat
a ciotki też zawsze mnei obgadywały i nawet teraz tak jest, więc unikam kontaktu z nimi , po co mam się niepotrzebnie denerwować , nie spotykam się z nimi i mam święty spokuj
a najlepsze że ja jestem od każdej gorsza bo to jakie wykształcone kobiety ... szkoda że każda tylko podstawówkę skończyła


Patka dobrze ze szwagier przeprosił a co do teściów jak się oswoją to jeszcze Cię wyściskają

Magdulec mam nadzieję że Twojemu męzowi szybko minie ból, trzymam za to mocno kciuki

......................... .....
a ja odwaliłam robotę papierkową , pozniej przyjechała prawie cała rodzinka o męża -3siostry i brat- kazda ze swoją rodzinką i zrobiliśmy grilatrzoszkę sie opaliłam
zajmowałam się prawie roczną Emilką - córką od szwagierki-zresztą codziennie się nią zajmuje jak mam czas , bo mieszka araz koło mnie ,
tylko ze jakoś dziś tak mi siadło na psyche i mi jakoś zlekiedy ja będę miała takiego szkraba... to tak bardzi boli

pisałam wczoraj ze odziwo mnie jajniki nie bolą, dziś juz bolą ale czego się tu spodziewać... wiadomo ze @ przylezie

[Lenka1000]

Zrobiłam dziś test ciążowy bo nie dostałam okresu do wczoraj. Nie liczyłam na nic bo nie czułam w tym cyklu owulacji ale Tż nalegał. I szok! 2 WYRAŹNE KRESKI!

[zuzanna12]

lenka po cichu gratki....super ze jets nas coraz wiecej

[roza26]

Napisane przez Lenka1000

Zrobiłam dziś test ciążowy bo nie dostałam okresu do wczoraj. Nie liczyłam na nic bo nie czułam w tym cyklu owulacji ale Tż nalegał. I szok! 2 WYRAŹNE KRESKI!

Gratuluje kochana

[Lenka1000]

Zuzanno, Różo - dziękuję. Na razie to tylko test. Umówię się do lekarki i zobaczymy.

[agnieszka09]

Lenka gratuluje i zycze szczesliwych i spokojnych 9 miesiecy...

[dra]

Napisane przez ula 87

powiem Ci ze ja też jestem czarną owcą według rodziny mojego ojca, babcia zawsze mówiła ze ze mnie nic nie wyrośnie , że nie skończę szkoły i nie zdam prawojazdy bo ja taka głupia jestem , szkoda że umarła zamin skończyłam szkołę itd. bo bym jej nagadała
ale o zmarłych się zle nie mówi, więc skończę temat
a ciotki też zawsze mnei obgadywały i nawet teraz tak jest, więc unikam kontaktu z nimi , po co mam się niepotrzebnie denerwować , nie spotykam się z nimi i mam święty spokuj
a najlepsze że ja jestem od każdej gorsza bo to jakie wykształcone kobiety ... szkoda że każda tylko podstawówkę skończyła

no ja tez rodzina od strony ojca,od mamy super rodzinka
ja sie tu z nimi nie kłoce szkoda mojego jezyka,ale któregos razu dogrzyze...

nie smutac sie a moze @ nie przyjdzie ,a jak przyjdzie zaczynasz clo i moze pomoze wiec nie ząłamuj się tylko glowa do góry...

Napisane przez Lenka1000

Zrobiłam dziś test ciążowy bo nie dostałam okresu do wczoraj. Nie liczyłam na nic bo nie czułam w tym cyklu owulacji ale Tż nalegał. I szok! 2 WYRAŹNE KRESKI!

ooo jakie wieście gratki kochana

[celka2000]

Napisane przez Lenka1000

Zrobiłam dziś test ciążowy bo nie dostałam okresu do wczoraj. Nie liczyłam na nic bo nie czułam w tym cyklu owulacji ale Tż nalegał. I szok! 2 WYRAŹNE KRESKI!

gratulacje! Kolejna dobra nowina. Duzo zdrowka

,,,,,,,,,,,,,,,,,

A u mnie juz 34dc, tempka spadla do 36,2, wiec @ powinna przyjsc lada moment. Mam nadzieje, ze w koncu nadejdzie. Ale mnie kusi, zeby juz w tym cyklu zaczac staranka... Kurcze, ale to chyba za szybko... Choc znajac zycie i tak pewnie minie sporo miesiecy zanim sie uda. Jestem rozdarta. NIe rozumiem, czemu jedni lekarze pozwalaja od razu sie starac a inni kaza czekac pol roku...

[malin30]

Napisane przez aliisanka

a własnie wyczytałam że mozzarella jest z mleka pasteryzowanego

Gdzie znalazłaś taką informację?

[coralady]

Napisane przez Lenka1000

Zrobiłam dziś test ciążowy bo nie dostałam okresu do wczoraj. Nie liczyłam na nic bo nie czułam w tym cyklu owulacji ale Tż nalegał. I szok! 2 WYRAŹNE KRESKI!

Bardzo się cieszę i gratuluje!Mam nadzieję,że niebawem reszta z nas zobaczy te upragnione dwie kreski!Pozdrawiam

[falbala]

lenka1000 - GRATULUJE !!!!!