2013-06-24, 12:51 | #361 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 991
|
Dot.: Przyjaciółki z kafeterii
Dwa pierwsze ogólniaki, które wybrała są w centrum, więc ode mnie 10-15 min. bez korków jazdy samochodem a ok. 30 min. trolejlbusem. Trzeci, który wybrała jest tam, gdzie chodziła do podstawówki, więc jadąc z nami samochodem przez łąki i lasy to też tak 15 min. samochodem. Autobusem czy trajtkiem to by musiała dookoła jechać a to ok. 45 -50 min. jazdy.
Pewnie pójdę na początek balu i na koniec. Nie, nie kupowałam mu garnituru. Ma ładne spodnie od garnituru (jasne w prążki) i założy białą koszulę + krawat albo muchę - jeszcze nie myśleliśmy. Jest gorąco i nawet nauczycielka mówiła, aby zrezygnować z marynarek, bo to nie ma sensu - i tak odwieszą zaraz na wejściu. Dzisiaj kawaler idzie do fryzjera, bo mu grzywa urosła i wygląda jak wodołaz Wiesz co, ten ciemny to na bank jest na zakwasie i na żytniej. Kiedyś dorwałam panią i wypytywałam co z czego pieką. Szkoda, że nie ma takich informacji przy pieczywie. Ciabata jest z białej na pewno pieczona. Spróbowałam ją za pierszym razem ale nie jem - wolę to ciemne, choć ciabata jest pyszna do włoskich dań czy michy z z sałatą do zbierania oliwy - mniam. Oczywiście nie ma to jak samemu upiec ale ja jakoś nie mam od pewnego czasu serca do tego. W ogóle złapałam się na tym, że choć ubóstwiam jeść sezonowo to ominęłam w ty roku rabarbar, z botwinki raz ugotowałam zupę, szparagów też za wiele nie jadłam, teraz są czereśnie i też jeszcze nie kupiłam ani razu Zawsze też piekłam a to bułki wszelakie a to chleb - zaniedbałam się naprawdę ale liczę, że jak już młyn szkolny przejdzie to i ja będę bardziej wypoczęta i będzie mi się bardziej chciało. Chyba zresztą będę musiała się wziąć za wypieki, bo jak dzieciaki będą w domu podczas wakacji to wiadomo jak to będzie - wygłodniałe jak szakale będą, więc lepiej jak zjedzą czy wezmą na dwór coś zdrowego przez matkę zrobionego. Edytowane przez oliwka74 Czas edycji: 2013-06-24 o 12:54 |
2013-06-24, 14:14 | #362 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 849
|
Dot.: Przyjaciółki z kafeterii
c
Edytowane przez grazka34 Czas edycji: 2015-01-10 o 12:39 |
2013-06-24, 18:53 | #363 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 603
|
Dot.: Przyjaciółki z kafeterii
Och dziewczyny ale Wasze dzieci mają super wyniki, gratulacje.
Coś się pokićkało z moimi wejściami na forum bo stale muszę się logować, przedtem tego nie było Córka wyniki z dzisiejszych badań będzie miała już w środę, całe szczęście, nie musi się długo denerwować Grażko dzięki Ci dobra dziewczyno za zmniejszenie Kici, jutro zabiorę się za to, dziś już mi się nie chce a mam jeszcze parę robót do wykonania, dziękuje też za przepis na ciasteczka owsiane ale są bardzo bogate ja zrobię je skromniejsze i nie wiem kiedy, choć mam na nie ochotę Dąbrówko kupiłam dziś fasolkę szparagową i jutro pewnie będę ją miała na obiad z jajkami, ostatnio bardzo dużo jem jajek, bardzo mi smakują ale ponieważ nie jem mięsa i wędlin widocznie organizm ich potrzebuje, Dąbrówko fajnie, kontrola poszła Ci tak dobrze, ja z resztą byłam o tym przekonana, że pójdzie Ci tak gładko bo jesteś bardzo zorganizowana i perfekcyjna Mon śpiochu jeden, pobudka, chcemy wiedzieć co się u Ciebie dzieje, miałaś wieczorem zajrzeć, co prawda u Ciebie to dopiero 19-sta dochodzi to pewnie uważasz, że to nie wieczór Zaczęłam stosować jako przekąskę sos wielowarzywny lub pomidorowy a dzień kończę chudym twarogiem na słodko i jest OK. Mam nadzieje, że zbije trochę wagi To bywajcie kochane do jutra. |
2013-06-24, 20:51 | #364 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 931
|
Dot.: Przyjaciółki z kafeterii
Sorki dziewczyny nie mam sily napisac ,dzisiaj troche ogarnelam chate ,spacery ,teraz mlody z klubu przyszedl wiec korytko dla niego ,mnie tez sie zachcialo ,wiec sobie jajo na miekko gotuje bo mam ochote .
Poczytalam co u Was tak powierzchownie ,jutro mam luzik ,dopiero na 4.50 jade do szpitala na to badanie dolu wiec jutro nadrobie zaleglosci tutaj . Buziaki ,nie gniewajcie sie ,nie mam weny na poematy . |
2013-06-25, 07:17 | #365 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 849
|
Dot.: Przyjaciółki z kafeterii
..
Edytowane przez grazka34 Czas edycji: 2015-01-10 o 12:40 |
2013-06-25, 07:42 | #366 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 991
|
Dot.: Przyjaciółki z kafeterii
grażko - ciasto z rabarbarem też jadłam ale nie robiłam, jednak wczoraj pomyslałam i zrobię w ten weekend takie z budyniem, rabarbarem, o takie : http://gotowaniecieszy.blox.pl/2013/...abarbarem.html trzeba nadgonić, póki jeszcze jest rabarbar a i w przyszłym tygodniu zrobię chlodnik na botwince to też nadgonię sezonowe dania.
tesso - a ja na jutro zaplanowałam fasolkę szparagową z ziemniaczkami i jajkiem Jutro podjadę na targ, bo już dawno nie byłam to zobaczę co jeszcze dobrego mają. Dziękuję ci, że tak wierzyłaś we mnie. Ja byłam też raczej spokojna ale udzielała mi się panika współpracowników, czego nie cierpię. Piszecie, że nie macie weny - ja też czuję się ciągle zmęczona i nie wyspana przez co mam lenia. Myślę, że orgaznim już ma przesyt, bo te półrocze nie było lekkie i sporo się działo i woła o urlop. Na szczęście już zaczyna się okres, gdzie będzie można zwolnić obroty to może się nakręcę trochę ponownie. |
2013-06-25, 08:59 | #367 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 931
|
Dot.: Przyjaciółki z kafeterii
Dzien dobry
Mam pol godzinki to skrobne przed galopkiem z sunia No wiec tak ,weekend spedzilismy w domu ,pogoda byla fatalna wiec nie bylo sensu sie ruszac ,maz w sobote pracowal ,wiec ja odsypialam zaleglosci ,wrocil o 17tej ,a ja o 19tej do pracy i masz ,tyle bylismy razem .W niedziele troche mielismy wspolnego czasu ,to maz przegladal swoje polki z ciuchami i bielizna co zaowocowalo niezlym rechotem kiedy mlody-noszacy bokserki nasmiewal sie z ojca ,noszacego majty meskie ze to sa uciskacze jajek . No i tak poszlo .W weekend zajadalismy ciasto ,to ktore podalam z galaretka ,truskawkami i masa smietanowo-marscapone ,wyszlo pyyyszne .No nie powiem ze cala blacha taka konkretna ,a nie tylko mala foremka .No ,kalorii sporo ale co za smak ,mlody zajadal az mu sie uszy trzesly .My tez .Maz oststni kawalek zabral do pracy .No i dobrze ,choc sie troche rozczarowalam ,bo w poniedzialek zjadlabym jeszcze do kawy ,taki byl pyszny . Dodatkowo w sobote mialam stresa i ciagle mnie gryzie ,ale to z uczucia ulgi ,bo mlody poszedl do skate parku z hulajnoga poszalec ze swoim kumplem ,byli tam moze z 2 godziny i mlody do domu wrocil jakis blady i zmieszany .Niec nie mowil ,ale po chwili stwierdzil ze chyba wyluzuje z hulajnoga w parku ,pytam co sie stalo ze taka podjal decyzje ,a on mowi ze kolega z ktorym poszedl bedzie uziemiony na troche a jak na to pytam co przeskrobal.A on na to ze reke zlamal ,przedramie i az mu kosc wyszla i krew asie lala .No kurcze .Mowi ze pogotowie go zabralo .Az mnie zlaly poty ziemne ,z ulgi i przerazenia .A mlody bedac swiadkiem tego wszystkiego przejal sie bardzo .Bo co tam ze matka gada i gada ze mozna se kly wybic albo kark skrecic na tym dziadostwie ,a niech se gada . Wczoraj jeszcze mlody przyniosl wiesci ze szkoly ,od siostry kolegi ,ze on nadal jest w szpitalu .No to niezle sie chlopak zalatwil. No to tyle u mnie . Wczoraj jeszcze na pol gwizdka funkcjonowalam ,nie mialam checi na nic .Dzis juz lepiej . Dabrowko no ciesze sie bardzo ze wyszlo okay .Oczywiscie ze musialas dostac pochwale ,bo jestes dokladna i zorganizowana .Moze i premie Ci dadza ,co ?? Dobrze ze odsapnelas ,i az zazdroszcze Wam wyskoku na miasto z mezem ,mi tez by sie taki przydal z moim lubym . Ja juz chce wakacje!!! Tesso no trzymam kciuki ze wyniki beda dobre i bedzie sliczna malutka sniezynka na swieta Cale szczescie ze nie trzeba wieki czekac na wyniki.Daj znac koniecznie . Z mezem mielismy czwartek wieczor wsolny ,ale co to za wieczor jak wroci poznym wieczorem ,zjesz ,wykapiesz sie ,chwila relaksu i do lozka ,przytulasz glowe do poduchy i chrapiesz szczesliwy ze w lozku spisz .Oboje mamy taka prace ze noc w lozku jest luksusem ,i wszystko z tym przegrywa .Aczkolwiek kazda chwila kiedy jestesmy razem jako rodzina bardzo nas cieszy . Grazko napisz jak maz w pracy ,bo ciekawa jestem bardzo .Powodzonka mu zycze . Czy Ty pisalas o leniwych pierogach ?? Wczoraj zrobilam ,bo twarog moj nie za bardzo nadawal sie do zjedzenia tak bo stal juz kilka dni ,wiec nie ma tego smaku jaki lubie ,wiec musialam go zuzyc inaczej .Wiec padlo na leniwce .Z maka orkiszowa .Pycha .Polane maselkiem ,i posypane cukrem ,ooops ,ale nie mialam checi na inne dodatki .Zalozylam sobie ze jak ma chec na cos i nawet jesli nie jest to do konca zdrowe to i tak zrobie ,bo jak kombinuje to i tak koncze z czyms slodkim ,ciastkiem czy kitkatem bo mi ciagle brakuje tego czegos .A wczoraj jak zjadlam co chcialam to mialam dosc do wieczora ,gdzie zjadlam 2 jaja gotowane i 3 zawijasy z szynki i salaty .A jeszcze mi zostalo 1/3 leniwcow na dzis ,odgrzeje i poleje jogurtem dla odmiany .Mniam . Pierogi z truskawkami mam chec zrobic na piatek ,ale jeszcze sie zobaczy . Golabki zajadalismy w piatek i sobote z zemniaczkami ,pycha .A w niedziele byla kielbasa slaska duszona z duza iloscia cebulki ,do tego ziemniaczki w plasterkach pieczone w Actifry i kapusta gotowana w calosci ,polana bulka tarta ,mniam . Kubusia no i co nie piszesz ?? Co tam u Ciebie ,czekamy ,czekamy .Usciski Ci sle . Olensjo skoro mialas urodzinki to pedze ze spoznionymi zyczeniami zdrowka ,szczescia ,spelnienia marzen ,wymarzonej pracy i oby wszystko Ci sie ukladalo jak sobie zaplanujesz .Buziaczki . Rewelacjo Fajnie masz z mezem robiacym Ci kawe do lozka ,mmmm .Ja tak nie mam . No nie powiem ze szalejesz z tymi butami ,to ile masz par ?? Miescisz je jeszcze gdzies w Twoim mieszkaniu ??? Twarog robie nadal ,tak tak .Ale na to aby sie mleczko zsiadlo potrzeba 3 dni conajmniej ,nie wiem czy to tutejszy klimat czy co ,no szlag mnie trafia .Wlasnie czekam aby sie kolejne zsiadlo ale nie chce i juz ,no i nie pomagaja prosby i grozby . No to zmykam pobiegac ,pa |
2013-06-25, 09:32 | #368 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 603
|
Dot.: Przyjaciółki z kafeterii
Rusinek też mówił, że można "Szanowny Panie", no to ja : Szanowne Panie
Grażko dzięki Ci kochanie jeszcze raz za kotka, widzisz już siedzi sobie tam gdzie miał siedzieć, a na przekąskę miał być sok a nie sos, właśnie nic nie piszesz jak mężowi w pracy Mon z tym młodym Ty to masz, ale wiesz nic nie ma złego co nie wyjdzie na dobre, jak zobaczył kolegę i do czego może doprowadzić nieostrożność to wyciągnie odpowiednie wnioski i sam będzie uważał, pyszności gotujesz Dąbrówko no ja mam to samo na obiad tylko bez ziemniaków, zaraz będę szykować fasolkę do gotowania Od poniedziałku nie będę miała Weroniki, tak mi przykro, będzie chodzić do przedszkola a odbierać będzie ją ta druga babcia, ja będę Krzysia zaprowadzała rano na półkolonie i potem go odbierała, tak będzie w pierwszej połowie lipca a w drugiej połowie wyjeżdżają na wieś, muszę jakoś zorganizować sobie jakieś zajęcia abym nie odczuwała samotności chyba będę oglądała serial "Londyńczycy" bo go nie znam U nas dzisiaj tylko 15 stopni, organizmy nasze są biedne, to muszą podołać upałom to nagłym spadkom temperatur, dlatego też nie czujemy się najlepiej, a całą noc u nas lało no i są podtopienia, ja mieszkam na tej wysokiej części Bytomia ale środek jest nisko i tam często były zalania Dziewczyny miłego dnia |
2013-06-25, 09:41 | #369 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 849
|
Dot.: Przyjaciółki z kafeterii
...
Edytowane przez grazka34 Czas edycji: 2015-01-10 o 12:40 |
2013-06-25, 09:48 | #370 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 991
|
Dot.: Przyjaciółki z kafeterii
Czy ja to ciasto zakodowałam, o którym piszesz Mon? Muszę się cofnąć, bo nie pamiętam.
Złamanie otwarte brrrrrrrrrrrrrrrr. Mój tez szaleje na hulajnodze. Odkręca kierownicę o 360C, rozpędza się i pusza kierownicę a ta się mega szybko odkręca do pierwotnego stanu - taka zabawa a ja tłumaczę, że już jeden ząb wstawiony, drugi cały czas jest naruszony, wybij sobie następny ale ja ci już nowego nie wstawię, trudno będziesz szczerbaty! Do roweru też się nie zraził i jeździ czasami jak nawiedzony. A gdzie tam premię dostanę - coś ty!? O matko jakie ty pyszności Mon robisz?!!! U mnie wczoraj były krewetki. Tak mi się zachciało owoców morza, że zrobiłam je smażone (krewetki tygrysie) z czosnkiem i ziołami, do tego michę sałaty i ciabatę. Dzisiaj mam grillowane warzywa z pieczonym mięsem a jutro jak pisalam fasolkę. ---------- Dopisano o 10:48 ---------- Poprzedni post napisano o 10:44 ---------- Ano tesso, mówią w mediach, że Śląsk zalany. grażko - no to jak i u mojego męża było: jak cisza tak była cisza a jak się firmy odezwały to wszystkie na raz, wręcz jednego dnia! Ja juz mam spokóij w pracy. Jeszcze tylko jedno szkolenie w przyszłym tygodniu przede mną i wakacyjny luz |
2013-06-25, 09:58 | #371 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 849
|
Dot.: Przyjaciółki z kafeterii
...
Edytowane przez grazka34 Czas edycji: 2015-01-10 o 12:40 |
2013-06-25, 10:29 | #372 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 991
|
Dot.: Przyjaciółki z kafeterii
Jak mieliśmy ten projekt unijny to jak i ty, wakacyjnego luzu nie było i jeszcze na urlopie byłam pod telefonem.
Dla mnie najlepsze krewetki są smażone na oliwie z dodatkiem czosnku i soli. Potem obficie posypane natką. Jednak szukam tez nowych smaków i robię je z różnymi dodatkami. Zasypiam normalnie....u nas leje i jest coś 17-18C...ale niech popada trochę, bo już susza była okropna. Byle na weekend nie padało. |
2013-06-25, 10:50 | #373 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 931
|
Dot.: Przyjaciółki z kafeterii
Dabrowko ciasto robilam takie http://www.kotek.pl/bloxlite/0,11055...pone&counter=1
a biszkopt dalam z mw ,o taki http://www.mojewypieki.com/przepis/b...owy,-najlepszy Wychodzi bardzo czekoladowy i intensywny w smaku ,co doskonale pasuje do reszty . Bardzo smaczne ,wychodzi pelna blaszka odpinana jak tortownica ,moja ma 37x24 i ma 8cm wysokosci i byla pelna po brzegi .Na wierzch starlam czekolade i bylo slicznie .Mysle ze bardziej by jeszcze zyskala na smaku gdybym do masy marscapone /smietanowej dala rozpuszczona biala czekolade ,cos jak w tej tarcie niebo,ktora robilam .No ale i tak bylo pyyyyszne .Mysle ze chyba machne takie cudo na urlopie ,bo roboty malo a wszystkim bedzie smakowalo .W ub roku czy dwa lata temu zrobilam tiramisu i nie mogli sie najesc co za deser pyszny ,a nie bylo ,hehe .To tez im zasmakuje ,zwlaszcza ze swiezymi owocami ,mniam . Na ten weeknd chce zrobic ciasto bananowe o takie http://przystole.blox.pl/2013/03/Cze...-bananowy.html I podam z lodami albo sosem brandy z paczki Co do ciasta rababrarowego to tez je widzialam ,ale mlody rabarbaru nie ruszy ,wrrrrr .Wiec odpada . Narobilas mi smaka krewetkami ,dawno nie jadlam ,ale widze ze musze kupuic paczke mrozonych i wrzucic do swojej zamrazarki ,na lunch bym zjadla z makaronem ,mniam .Albo z ryzemn i warzywami ,mmmm. Moi panoiwie nie jadaja "robactwa"jak sie o owocach morza wyrazaja ,wiec tylko ryby wchodza w gre i to nie wszystkie ,niestety ,zwlaszcza mlody zaweza temat drastycznie .No i masz ,jak tu rozwinac zmysly smakowe ?? Wiem ze moze mlody sie na chwile opamieta ,choc wlasnie ma faze ogladania na YT jak szaleja na bmx-ach w rurach i roznych specjalnie przygotowanych terenach i juz chce sparzedac swoj bo nie jest taki jak powinien byc ,wiec widze ze nastepne doswiadczenia przed nami Grazko widzisz przekora losu ,jak nie ma to nie ma a jak cos sie znajdzie to otwieraja sie inne opcje i znow jestes w kropce zyciowej ,decyzje ,decyzje ,decyzje... No mam nadzieje ze docenia Twojego meza i dostanie kontrakt i bedziesz mogla odetchnac z ulga wreszcie . Tesso alez mi Ciebie zal kochana ,ze nie bedziesz miala Werki ,juz za nia tesknisz a jeszcze nic sie nie zmienilo .Fajna dziewczynka .wiec nie dziwota ,no wnuczek takze ,fajnie ze kocha ksiazki .W dzisiejszych czasach to cieszy .Ja mam ciagote do czytania ,i mysle ze musze jakas ksiazke wypozyczyc i poczytac troche ,znalezc sobie odskocznie jakas od terazniejszosci .Zrelaksowac umysl . Piekna fotka kocurka ,sliczna kicia .Czy to corka Twoja ma kotke ?? I jak ona sie ma ze Sky ? Ano wlasnie ,czym Twoja corka jezdzi skoro zabieraja sie ze swoimi klamotami i takim wielkim psem no i ich jest czworka ??? Kotka tez przyjezdza?? Ja w aucie mam full a jest nas trzech ,Coco zajmuje tyl samochodu a my mamy cale klamociarstwo na dachu w bagazniku na dachu i na tylnych siedzeniach ,co nie musze dodawac ze duuuzo jest tego co musi byc "pod reka " .Az mnie strzasa jak pomysle o tym pakowaniu i calej tej trasie .Jeju ,gdzie tu do Pl??Maz chce w ten albo przyszly weeeknd zaczas skladac co trzeba zabrac ,no na sam widok pewnie dostane stan przedzawalowy ,dobrze ze jest on mistrzem pakowania i wszystko sie zmiesci ,jak zwykle ,a tam beda sie dziwic gdzi "to "wszystko pomiescilismy . A juz wiem ,to dabrowko nasz pisala ze byla na pierogach z truskawkami u rodzicow ,chyba tak ,cos mi gdzies dzwoni ze tak bylo . ---------- Dopisano o 10:50 ---------- Poprzedni post napisano o 10:38 ---------- http://chiliiczekolada.jogger.pl/201...-i-mascarpone/ Wlasnie widze ze przepis na ciasto pochodzi z tego bloga.I mialam je zaznaczone w ulubionych dosc dlugo .No prosze,zaraz popatrze czy cos jeszcze mi w oko nie wpadnie . A wlasnie ,a props ,robilam chlebe na zakwasie ale z dodatkiem drozdzy i jest fantasyuczny ,zuzylam caly zakwas ,odlozylam tylko lyzke i juz nadrabiam straty ,a chlebek upeklam jeden w czwartek i dwa w niedziele dla chlopa do pracy i najesc sie nie mozemy jaki smaczny ,szybko rosnie ,fajnie smakuje i dlugo trzyma http://pracowniawypiekow.blogspot.co...asie-atwy.html To tyle jesli chodzi o moje chwalenie sie ,hehe . Chyba zaczne robic fotki moich wybrykow kulinarnych bo coraz lepiej mi idzie ,mniam . A wlasnie ,dabrowko przypomnij jak zrobilas swoja kapuste mloda z koperkiem ,bo w niedziele chcialam zrobic ale nie pamietalam co dajesz i czasu tez nie mialam na wertowanie gdzie o tym pisalas i padlo na kapuche gotowana w calosci .Pyszna ,ale juznarobilam sobie samka na taka kapustke mloda z koperkiem .... |
2013-06-25, 10:55 | #374 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 991
|
Dot.: Przyjaciółki z kafeterii
O rany, rany - jestem w fazie przed @ i takie widoki ciasta powodują u mnie ślinotok i burczenie w brzuchu
Drukuję i niech czeka na zrobienie. Przepis na biszkopt też drukuję a co tam! To bananowe przetestuj i jak będzie tak samo smaczne to daj znac a też druknę. Mój segregator z przepisami już pęka w szwach. Coś tam usuwam ale jednak więcej w nim przybywa niż ubywa. Tak, tak to ja jadłam pierogi..i mam je jeszcze w zamrażalce na czarną godzinę Wierzę ci Mon, że pakowanie to koszmar - ja też tego nie cierpię. Ani pakowania ani rozpakowania (tego chyba bardziej). Zawsze biorę za dużo oczywiście, bo "może się przydać". |
2013-06-25, 11:03 | #375 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 931
|
Dot.: Przyjaciółki z kafeterii
Ja juz dojrzalam do tego ze potrzebuje jeszcze jeden lub dwa segregatory ,jeden na slodki ,drugi na wytrawne a trzeci na to co zrobilam i uwazam ze zrobie znowu o ile mi zycia wystarczy
Taaaak ,ja tez mowie ze "nie biore duzo " co rok ,ale jak przyjdzie co do czego to zabieramy cala mase zbednych rzeczy ,a nosi sie niewiele ,bo na wsi ,w piasku co mozesz sie stroic ,a jeszcze jak pies co chwila na nas skacze to co ubrac -spodenki ,koszulka ,bluza sportowa i klapki albo adidasy .No i na tyle .Wszystko co mozna szybko przeprac i zalozyc nastepnego dnia .ja dokupilam sobie jeszcze spodenki takie 3/4 ,chcialabym jakas bluzke do spodni jeszcze .No i porzadna bluze dresowa ale to juz chyba nie znajde ,bo jak sie szuka to oczywiscie nic nie am ,a jak sie cos kupi ,to tak jak z praca u Grazki ,pojawiaja sie jeszcze inne i o wiele ciekawsze .No i masz .Jak bedzie to bedzie a jak nie to mam jakies starsze ciuchy tam zostawione ,bluzy itp .Wiec nie narzekam ,ale chcialam na droge ,bo wygodniej ,a w starym lumpie nie wyskocze przeciez no nie? Pakowac sie nie lubie ,bo czuje sie jakbym sie wyprowadzala ,a rozpakowaywac tez nie ,bo jak widze te sterty prania ,prasowania ,ukladania to mnie krew zalewa . |
2013-06-25, 11:08 | #376 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 991
|
Dot.: Przyjaciółki z kafeterii
Bardzo dobrze Mon, chwal się - ja czerpię inspirację przynajmniej
Swoje poczynania kuchenne niektóre fotografuję np. wypieki świąteczne jak domek czy kościółek zrobiony z piernika rękami męza, niektóre torty jak mi nieźle wyjdzie ich dekoracja i takie tam Kapucha młoda z koperkiem kapucha koperek, pęto kiełbachy cebula sól, pieprz, cukier koncentrat pomidorowy Ilości wszystkiego ile chcesz. Kiełabchę pokroić w kosteczkę i na patelnię do smażenia, dodać posiekaną cebulę i razem smażyć. Kapuchę poszatkować, włożyć do gara i zalać małą ilością wody - dusić. Gdy będzie lekko miękka, dodać zawartość patelni czyli kiełachę z cebulą - dusić dalej do miękkości kapuchy. Przyprawić i na końcu dodać koncentrat pom. - wymieszać dokładnie i wrzucić duuuuuuużo koperku. Zajadać samą, albo z ziemniaczkami albo z chlebem. Nie raz robię tak, że cebulę i kiełabasę smażę z garnku i dodaję od razu kapuchę i całość duszę i potem wszystko jak powyżej przyprawiam. ---------- Dopisano o 12:08 ---------- Poprzedni post napisano o 12:04 ---------- Ja mam segregatory podzielone. Jeden na słodkie, drugi na dania obiadowe, trzeci na chleby ale wewnątrz każdego mam jeszcze przekładki np. Boże Narodzenie (wtedy ciasta czy dania typowe dla tego okresu), Wielkanoc, halloween, ciasta, ciasteczka, desery itd..... no cała ja jednym słowem |
2013-06-25, 11:20 | #377 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 931
|
Dot.: Przyjaciółki z kafeterii
Chcialam Wam przekazac smutna dla mnie wiadomosc ,otoz z dzisiejszych biegow wrocilysmy z Coco skrotem i to spacerkiem ,bo moja sunia odnowila kontuzje lapki .Troszke kulala juz w weekend ale myslalam ze to jej przeszlo ,a dzis na biegach w pewnym momencie zaczela utakac do tego staonia ze nie chciala wogole isc ,tylko polozyla sie na chodniku .Musialam z nia przeczekac aby odpoczela i wolniutko wrocilysmy do domu .Juz myslam ze bede musiala ja niesc na rekach ,o matko ,20kg zywego koltuna ,ale coz ,jakbym musiala to bym musiala .Od jutra wiec pojde z nia rano na spacer a potem sama pobiegne w swoja trase poranna .Moze wiecej przebiegne dzieki temu .Ale szkoda bo sunia sie zrobila figurna .Dam jej spokoj na jakis czas i zobacze,musze jej spacery ograniczyc na krotszy dystans na jakis czas i to bez porywow i galopow .. .Pewnie znow zwichnela teptucha na panelach ,przy zeskakiwaniu szybko z naroznika .Ehhh .
Szkoda mi jej ,wiem ze bedzie piszczec i bedzie rozczarowana dlaczego ide bez niej ,ale coz ,to dla jej dobra .Bedzie mi brakowalo towarzyszki biegow . ---------- Dopisano o 11:20 ---------- Poprzedni post napisano o 11:10 ---------- Nooo cala Ty dabrowko ,zorganizowana ,dopieta na ostatni guzik ,nie to co ja wszystko w jednym kotle ,no segregatorze .U mnie podzial jest tylko na sb ,dukan ,dietetycznie...-j,no i fulll wypas ,hehe .no i z przodu segregatora to co juz wyprobowalam i to co chce zrobic w najblizszym czasie . Dzis mlody stwierdzil ze jedzie ze mna do szpitala ,potem z sunia do parku ze stawem pelnego ptactwa ,bo sa chodniki a nie ostre kamienie jak na naszych plazach ,wiec bedzie jej latwiej oszczedzac lapke ,a potem do marketu i chce kupic kurczaka z rozna na obiad i bagietke dla mlodego na zagryche ,a moze ciabiatte kupie i jutro zrobilabym po raz pierwszy bruschette .Hmmm . Dziekuje dabrowko za przepisik ,zaraz go zapisze bo czuje ze rodzince podejdzie ,zwlaszcza mezowi , A moze by takie przepisy kopiowac w jakis notes ,cos jak rewelacja ma jej wybryki ,co?? to jednak byloby latwiej znalezc niz szukac samemu czy dooope zatruwac sobie nawzajem o przypomnienie . |
2013-06-25, 11:36 | #378 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 991
|
Dot.: Przyjaciółki z kafeterii
W klubie rewelacja zaożyła wątek kulinarny ale ja z rozpędu tu wpisałam - zaraz skopiuję i tam.
Ooooo to nie dobrze, że Coco znowu ma coś z łapką - nasza biedna sunia. Mon a ty jak biegasz to nie masz takich skurczy jak jak pisałam, że mam od biegania? Dajesz radę biec cały czas? Ile mniej więcej przebiegasz kilometrów? Oj tak, tak - zrób brunschettę!!! Wiecie co, ja jestem nienormalna Już dwu a nawe trzykrotnie złapałam się na tym, że tęsknię za.........jesienią Teraz zrobiło się tak ciemno na dworzu, że zapaliłam lampkę i jest tak nastrojowo....no jak w sezonie świeczkowym. Wcześniej natrafiłam w necie na potrawę, która była taka jesienna i na obrazek ze słonecznikami i zbożem dojrzałym, no to też jesień.....Jakoś tak sielsko mi się zrobiło i nastrojowo jak zawsze mam na jesieni......no durna baba, lato się na dobre nie rozkręciło, kości nie wygrzane a ja tu dyrdymały plotę |
2013-06-25, 12:01 | #379 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 931
|
Dot.: Przyjaciółki z kafeterii
No babo jedna daj zyc z ta jesienia ,cholera ,ja jeszcze nie wygrzalam gnatow ,a ta zaczyna z lampkami i nastrojami jesiennymi .
A gdzie to mamy kulinarny kacik ? Ja nic nie wiem ? widze tylko rewelacji z jej wyczynami .Czy slepota mnie wziela . Co do biegow to ja nie biegne non stop ,bo mam 4 serie biegow po okolo 3 -5 minut gdzie Cloco biegnie za mna ,i 3 serie marszu szybkiego z postojami na wachanie psich siuskow na krzaczkach i murkach .No coz .Spacerowo ok 40 minut ,biegiem po 20 jestesmy w domu .Mam jeszcze problem z oddechcem na jednym odcinku bo jest lekko pod gorke ,ale tak to spoko .Nie chce sie forsowac ze wzgledu na kolano ,a czasmi je odczuwam po przyjsciu do domu ,np dzis jest taki dzien .Kolki nie mam .O km sie nie pytaj bo pojecia nie mam ,taka trasa po osiedlowych sciezkach,ot co .Dla kondycji bardziej niz jakiegos wielkiego chudniecia .Nic na sile . Dabrowko a w ktorej czesci Ty mieszkasz? Moj maz sie dopytywal ,bo juz przezywa wyprawe i jak pojedziemy .. Caly on ,zawsze musi miec zaplanowane ,nawet tu nawigacji nie wierzy ,no i sie nie dziwie ,i wszystko sprawdza jeszcze na mapach google ...Jak chcesz to podeslij mi namiary mniej wiecej na maila gdzie bedziemy sie poruszac .O ile mozesz i masz chec oczywiscie . Grazko szkoda ze w B-szczy nie mieszkam ,biegaly bysmy razem ,ja z Coco ,ty z kotem Zartuje ,ale fajnie by bylo miec taka towarzyszke . ---------- Dopisano o 12:01 ---------- Poprzedni post napisano o 11:53 ---------- odnalazlam sie ,wreszcie(w klubie z przepisami i innymi prywatnymi sprawami ) .Nawet nadrobilam zaleglosci z Kubusia .No ,slicznie . Ide poprasowac ,bo nic dzis nie zrobie .len ! Edytowane przez Mon247 Czas edycji: 2015-01-29 o 21:10 |
2013-06-25, 12:06 | #380 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 991
|
Dot.: Przyjaciółki z kafeterii
Mon błagam cię, o mało nie brechnęłam sałatą i ziarnami lnu na ekran (akurat jem sałatkę) jak sobie wyobraziłam grażkę biegnącą z kotem
Jak wejdziesz do klubu to tam jest kącik kulinarny, przepis już wpisałam. No to trochę biegasz - lepszą masz kondycję ode mnie Ciekawy masz schemat biegania - szczególnie ten postój na wąchanie siusków mnie zaciekawiło Eeeeeeeeeee, noooooooooo poruszać się będziemy po centrum a do mnie co i jak to już ci piszę w mailu ---------- Dopisano o 13:06 ---------- Poprzedni post napisano o 13:05 ---------- Ja nie wiem - tak nie doceniać poświęcenia bratowej |
2013-06-25, 12:40 | #381 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 931
|
Dot.: Przyjaciółki z kafeterii
Namierzylam juz co i jak ,dzieki za namiary .
No daj spokoj jak mozesz opluwac ekran ,ja czasami to robie ,ale ze zlosci .hehe. Dotarlam juz do tych przepisow dabrowko ,dzieki . Wlasnie przelozylam spotkanie w szpitalu ,dostalam @ i brzuch mnie boli coraz bardziej ,leci ze mnie niezle a gdzie tu dac sie macac ,wypic litr prawie plynu i wytrwac bez sikania ? Nie .Powiedzialam ze nie bardzo sie czuje z tego powodu i babka powiedziala ze zalezy to ode mnie ,przelozyla na wtorek 2 lipca na 18-ta .No i super .A my dzis skikniemy po kuraka i na spacer .A co . Ide leniwie lewniwe odgrzac i zjesc i czuje ze lody bede jadla pozniej.... no chyba ze mi przejdzie Zelazka jeszcze nie odpalilam ,ale deske do prasowania wyciaglelam ;P Edytowane przez Mon247 Czas edycji: 2015-01-29 o 21:11 |
2013-06-25, 13:20 | #382 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 991
|
Dot.: Przyjaciółki z kafeterii
Też bym se leniwie leniwe podgrzała ale co zrobić jak leniwych brak?!
W ogóle to u mnie jest tak leniwie w pracy, że walczę z sennością A jak tak jestesmy przy leniwych, to wczoraj oglądałam jeden odcinek z cyklu "Kobieta na krańcu świata" Martyny Wojciechowskiej i było o leniwcach....no boskie są te stworzonka! |
2013-06-25, 14:05 | #383 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 849
|
Dot.: Przyjaciółki z kafeterii
...
Edytowane przez grazka34 Czas edycji: 2015-01-10 o 12:40 |
2013-06-25, 14:54 | #384 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 931
|
Dot.: Przyjaciółki z kafeterii
Nie ,nie ide do weta grazko .
To odnowienie starej kontuzji ,dadza jej leki przeciwzapalne i kaza malo spacerowac i oszczedzac lape . Oststnio krocie wydalam ,przeswietlenia pod narkoza ,antybiotyki ,kontrole i nic nie znalezli .Teraz widze ze jak odpocznie to nie kuleje mocno ,a jak za dlugo to utyka ,.No nic ,bedziem jak leniwce sie oszczedzac i lody czekoladowe magnum z pudelka wyzerac ,tak jak to teraz robimy .Mniam. Dabrowko leniwe byly mmmmmpyszne .Z lenistwa ugrzalam je w mikrofali ,polalam jog greckim i posypalam cukrem i zzarlam ,z Coco na spolke ,z jednej michy ,najpierw ja ,potem ona . Taki z nas duet .hehe . |
2013-06-25, 16:57 | #385 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 9
|
Dot.: Przyjaciółki z kafeterii
hejka dziewczyny wczoraj byłam tak zmęczona już wieczorem, że się wymiksowałam z naszego klubu. Podeślijcie mi zaproszenie ponowne to napiszę więcej potem postaram się wejść i napisać, narazie ide zrobic obiadokolacje, położę się bo padam, do napisania
|
2013-06-25, 18:00 | #386 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 603
|
Dot.: Przyjaciółki z kafeterii
Ano właśnie i tu Was mam, nie dostałam żadnego zaproszenia do klubu a dziwię się, że jestem taka nie obyta i nie potrafię znależć sposobu na wejście do niego
Grażko Ty mój Aniele Stróżu przyślij zaproszenie do klubu bo na te inne to nie można liczyć, Grażko Bój się Boga, gdzie Ty do bratowej Mon podobna daleko Ci do tego, cieszę się, że mężowi zaczyna się jakoś tam układać to i Ty będziesz spokojniejsza skarbie mój, do ciasteczek mam zamiar dać tylko orzechy i cynamon pewnie też ale upiekę je dopiero chyba za dwa tygodnie bo przecież po niedzieli zaczyna się u mnie praca Dąbrówko nie znam krewetek choć z granicą parę razy jadłam ale nigdy w domu nie robiłam a w Biedronce są mrożone trzeba będzie kiedyś wypróbować, ja kochanie często zapalam świeczki zapachowe wieczorem niezależnie od pory roku Mon ja też bardzo lubię czytać książki, obecnie mam na tapecie "Chatę" Williama P. Younga, kotek to kotka córki, Sky często obrywa od niej łapą, a mają Vana 7 miejscowego a z tyłu zmieszczą się dwie takie Sky, do Polski nie zabierają kotki bo kot przyzwyczaja się do miejsc nie do osób a ponieważ pokoje na piętrze domu są wynajmowane przez kolegów z pracy więc w czasie nieobecności oni dożywiają kota i rybki w akwarium, pakowanie to dla mnie też czarna rozpacz w kropki bordo wręcz nienawidzę tego ale cóż robić skoro się wyjeżdża to mus, u mnie jeszcze dochodzą lekarstwa, których muszę wziąć odpowiedni zapas, synowa kiedyś poradziła mi żebym zabrała ze sobą majki jednorazowe, nie trzeba prać tylko wyrzucić,biedna, biedna Coco, ona tak jak ja z chorą łapą tylko ja mogę sobie pomóc kulą, Mon mnie też czeka prasowanie A u mnie coś nie tak, jestem nerwowa jak nigdy, wszystko i wszyscy wyprowadzają mnie z równowagi, najbardziej syn, a nie mogę tego pokazać, wzięłam już nawet tabletkę na uspokojenie, przy tym boli mnie głowa, może to ta pogoda ma na mnie taki wpływ Na obiad zgodnie z planem fasolka szparagowa z jajkiem sadzonym, na deser truskawki a jutro będę miała makaron wstążki z sosem słodko-kwaśnym posypanym tartym serem Może jutro obudzę się z innym nastawieniem do świata, a jutro wyniki córki, bardzo jestem ciekawa co to będzie ale jestem dobrej myśli, zresztą będzie co ma być Kochane miłego wieczoru, pa. |
2013-06-25, 18:51 | #387 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 931
|
Dot.: Przyjaciółki z kafeterii
Kurcze czesciowo pozarte ,zostaly dwie nogi cale i jeden cycek .Ja jak to zwykle ja musze zjesc to czego nikt nie chce ,czyli skrzydelka ,i kosci obskubac ,oczywiscie bez skor bo nie tkne ,za to Cco az slipia wylazily i bylo moje-twoje ,taki podzial ,bo z nia to sie nie da inaczej .Pazury mi w nogi wbija jak sie nie moze doczekac ,bo zaglada czy cos sie dla niej ostanie ,
Mlody zjadl jednego cycka (polowke ) i mowil ze juz nie moze .No i plaster pizzy sobie kupil ktory wciagnal pod marketem przy pakowaniu zakupow do samochodu.Zaliczylismy tez spacer to teraz chyba mam juz luzik na dzis ,a co .Pojde sie wykapac i leniwie pojde do lozeczka . Tesso zobacze czy moge Cie zaprosic do klubu ,bo ja to noga jestem w te klocki ,ale sprobuje .Kurcze jak Ty tak dajesz rade bez miecha ?? A mloda fasolke szparagowa tez bym zjadla ,o tak . Kubusia nie obiecuje ,ale sprobuje i do Ciebie podeslac zaproszenie ,a jak nie to Grazka jest spec od takich spraw jak widze .Dostalas prace ,tak? Ide do chlopa dyrknac bo sie dobija na komorke czy wrocilismy . Zajrze pozniej |
2013-06-25, 19:08 | #388 |
Wtajemniczenie
|
Re: Przyjaciółki z kafeterii
Dziewczyny, ja juz wszystkim wyslalam zapfoszenia do klubu. sprawdzcie prywatne wiadomosci i jak nie macie to wysle jeszcze raz.
Pozdrawiam |
2013-06-25, 19:12 | #389 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 931
|
Dot.: Przyjaciółki z kafeterii
Sorki nie mam pojecia jak Was zaprosic do klubu. Az mi glupio ze taka noga ze mnie .Ehhh.
---------- Dopisano o 19:12 ---------- Poprzedni post napisano o 19:10 ---------- Dzieki rewelacjo ze tak szybko zainterweniowalas .ja nie potrafie tego zrobic .Gapol ze mnie .Ale ulzylo mi ze juz jest ok . A Olensje tez zaprosilas? Bo jej nie ma w klubowiczach . |
2013-06-25, 19:53 | #390 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 603
|
Dot.: Przyjaciółki z kafeterii
Rewelacja mam jedną wiadomość : Witam na forum Wizaż. pl " Złośliwiec" zaproszeń do klubu ani nigdzie nie mam całuję pa.
|
Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:02.