..::Dieta Plaż Południowych - część XI ::..

[peggy7]

Napisane przez aam

Też planuję 8kg Dziś miałam zacząć I fazę a poległam na całej linii. Okazało się, że znów muszę jechać do Wrocławia - nie miałam kiedy zakupów zrobić, ani nie było w co się zaopatrzyć na drogę. Ale jak jutro znów coś nie wyjdzie to możecie mnie zlinczować

Ja też dziś zawaliłam sprawę. Jutro zaczynam fazę I (może z tydzień wytrwam).

Do zrzucenia jeszcze 5-10 kg... Im więcej chudnę, tym mam wrażenie, że więcej muszę schudnąć Ale zejść do 60 muszę muszę muszę

Mam dziś taki humor, że nikt mnie nie powstrzyma w niczym! Od jutra jedziemy z tym koksem Na śniadanko będzie omlet z serkiem wiejskim... Już mi ślinka cieknie!

[confused women]

Peggy, a przypomnij mi ile ważysz i ile masz wzrostu?
U mnie dziś na śniadanko znów placuszki twarogowe z przepisu od Ciebie, oszalałam na ich punkcie Jutro zrobię sobie dla odmiany jakiś placek otrębowo-owsiany, tylko muszę znaleźć dobry przepis.

[giovinezza]

amm piggy nie ma co się martwić, też musiałam przełożyć I fazę o tydzień prawie, więc głowa do góry najważniejsze aby celowo tego nie przekładać

na śniadanie zjadłam jajecznice z 3 jaj z pieczarkami z łyżeczką oliwy + 50g sera, zobaczymy jak ser wpłynie na moją dietę, bo uwielbiam i nie chce całkowicie rezygnować, jajecznica byla przepyszna, zagryzłam pomidorem i już 412 kacl wpadło

dziś wlazłam na wagę i jest 60,8 więc woda zleciała, oraz zrobiłam foto do porównania po miesiącu chcę wrzucić Wam wyniki

uciekam do pracy; dziś idę na dzień próbny więc zobaczymy jak z moim jadłospisem będzie

[aam]

Zaczęłam dziś od jajecznicy z wędliną i papryką, do tego jeszcze trochę ogórka wpadło Początek dobry, mam nadzieję, że dalej też będzie ok

[madziufka]

A to ja też sie przywitam i przyłącze

Na south beach jestem drugi raz, pierwszy raz był prawie dokladnie rok temu - mobilizacja przed slubem udało mi sie zrzucic ok.6kg w niecałe pol roku, doszłam do 57 kg (z 63-63,5) Ale... potem jakoś tak wyszło, że tu śniadanko, tu obiad ugotowany przez już męża no i ...3-4 kg wróciło.
Teraz jestem 3 dzień na 1 fazie, jakąś wprawe w jadłospisie mam, zawsze najtrudniej mi tylko zebrać sie na "specjalistyczne" zakupy żeby nie brakowało w lodówce produktów dietowych. Ale akurat mam zapas więc idzie bezproblemowo
Mam nadzieje, że uda mi sie zejść z ~62 do 55-56kg i że uda mi sie to utrzymac na stałe. (przy 162 cm wzrostu).

Trzymam kciuki za Was wszytskie

[peggy7]

Napisane przez confused women

Peggy, a przypomnij mi ile ważysz i ile masz wzrostu?
U mnie dziś na śniadanko znów placuszki twarogowe z przepisu od Ciebie, oszalałam na ich punkcie Jutro zrobię sobie dla odmiany jakiś placek otrębowo-owsiany, tylko muszę znaleźć dobry przepis.

Cieszę się bardzo, że placuszki smakują
Ważę 64 kg przy wzroście 169 cm.. Gruba już nie jestem (ważyłam 76 w październiku), ale mam za dużo tu i ówdzie tłuszczyku. Chciałabym do 60 schudnąć, choć niektórzy już mi zabraniają i przez to demotywują...
Ale się zbieram w sobie i od dziś robię I fazę. Późno wstałam i jem sobie śniadanko - omlet z serkiem wiejskim. Jakieś warzywa powinnam dorzucić, ale mam dziś awersję do warzyw Taki smaczny ten omlecik sam Idę do koleżanki zobaczyć jej dzieciaczka i pewnie też coś przygotowała do jedzenia.. Mam nadzieję, że nic niedietowego nie wpadnie.

[Arschen]

A ja wlasnie zajadam sie ciastem z bialej fasolii mniam Mam nadzieje ze polowe zostawie na jutro

Dziewczyny co polecacie na obiad z krewetek? Bo kończą mi sie pomysly ??

[agnesa89]

dziś mija 4 dzień. jestem bardzo zadowolona póki co choć narazie się nie ważyła. nie chcodzę głodna i jem co lubię.


dziś na śniadanie zjadłam 2 jajka na miękko (bo tylko takie lubię) i pomidora, a wszystko posypane szczypiorkiem. wrzuciłam na talerz jeszcze kilka oliwek do tego czarna kawa.
między obiadem, a śniadaniem zjadłam jogurt naturalny z płatkami migdałowymi.
później jeszcze wsunę coś co ugotowałam na wzór potrawy meksykańskiej. puszka pomidorów, koncentrat, puszka fasoli i duuuużo cebuli.


jednyne z czym mam problem to ilość wypijanej wody. nie piję jej prawie wcale bo poprostu nie lubie. ani z cytryną ani z limonką. nie mogę się jakoś zmusić

[Scio]

Ja w koncu nauczyłam się robić omlety które mi smakują.
Dziś był taki na śniadanko: kawałek papryki i porwany plasterek szynki podsmażam na kapce oliwy z ol. dwa jajka bełtam w szklance z przyprawami i wylewam na patelnie. Posypuje taerym serem, zmniejszam gaz i przykrywam pokrywką i czekam az sie zetnie. Nie jest taki suchy.

Na drugie śniadanie kanapeczki z sałaty, sosu czosnkowego i szyneczki mniami(pokochałam sałate lodową)

Na obiad pomidorówka się gotuje.

Na kolacje mam zamiar zrobić to:
http://dietetyczniesiostro.blogspot....-bez-maki.html

i będzie na jutro do szkoły odrazu.

[Katarina2]

U mnie też 4 dzień. Trzymam się bardzo dobrze, czuję że mi boczki delikatnie maleją. Z ciekawości stanęłam na wagę i tylko - 0,3kg.
Oczywiście nie poddaję się i trwam dalej. Muszę tylko pić więcej wody. Nie jestem w stanie przełknąć więcej niż 1.5l but.

[peggy7]

Napisane przez Katarina2

U mnie też 4 dzień. Trzymam się bardzo dobrze, czuję że mi boczki delikatnie maleją. Z ciekawości stanęłam na wagę i tylko - 0,3kg.
Oczywiście nie poddaję się i trwam dalej. Muszę tylko pić więcej wody. Nie jestem w stanie przełknąć więcej niż 1.5l but.

A po co Ci więcej wody? Jak dla mnie 1,5 l to już super. W ogóle przereklamowane jest to opijanie się wodą. Od tego nikt się nie odchudził, a i elektrolity się wypłukują.

[aam]

Napisane przez Scio

Ja w koncu nauczyłam się robić omlety które mi smakują.
Dziś był taki na śniadanko: kawałek papryki i porwany plasterek szynki podsmażam na kapce oliwy z ol. dwa jajka bełtam w szklance z przyprawami i wylewam na patelnie. Posypuje taerym serem, zmniejszam gaz i przykrywam pokrywką i czekam az sie zetnie. Nie jest taki suchy.

Na drugie śniadanie kanapeczki z sałaty, sosu czosnkowego i szyneczki mniami(pokochałam sałate lodową)

Na obiad pomidorówka się gotuje.

Na kolacje mam zamiar zrobić to:
http://dietetyczniesiostro.blogspot....-bez-maki.html

i będzie na jutro do szkoły odrazu.

O kurczę super przepis Muszę kupić kalafiora i kurczaka

[Scio]

Aam tarta wyszła bardzo smaczna na zimno lepsza, czyli wezme ją jutro do szkoły. Najlepsza z sosem, ja dziś jadłam z czosnkowym, jutro zrobie pomidorowy.

[joanna_ba]

Witam serdecznie, i dziękuję peggy7, że mnie zaprosiła do Was .
Teraz ważę 104, wzrost 178. Właściwie to napiszę co dziś jadłam , tylko proszę o wyrozumiałość. Jestem fanką oleju kokosowego ....

Śniadanie : 2 łyżki stołowe oleju kokosowego
2 Sniadanie : pomarańcza, herbata
luncz : pierś z kurczaka + warzywa różniste liściaste
Kolacja : jajecznica na boczku.

Dziennie jem około 4 łyżek stołowych oleju kokosowego. I działa rewelacyjnie na układ trawienny i skórę.

Pozdrawiam

[Scio]

Napisane przez joanna_ba

Witam serdecznie, i dziękuję peggy7, że mnie zaprosiła do Was .
Teraz ważę 104, wzrost 178. Właściwie to napiszę co dziś jadłam , tylko proszę o wyrozumiałość. Jestem fanką oleju kokosowego ....

Śniadanie : 2 łyżki stołowe oleju kokosowego
2 Sniadanie : pomarańcza, herbata
luncz : pierś z kurczaka + warzywa różniste liściaste
Kolacja : jajecznica na boczku.

Dziennie jem około 4 łyżek stołowych oleju kokosowego. I działa rewelacyjnie na układ trawienny i skórę.

Pozdrawiam

Czesc. Jesteś na I czy drugiej fazie? Troche mało tego (szczególnie to śniadanie - nie jesteś głodna?)

[joanna_ba]

Napisane przez Scio

Czesc. Jesteś na I czy drugiej fazie? Troche mało tego (szczególnie to śniadanie - nie jesteś głodna?)

Nie jestem, ale też nie jadam wogóle mącznych produktów od ponad roku, z wyjątkiem jakiegoś domowego ciasta, wyjść na miasto itd. Właśnie chcę te okazje też wyplenić. Więc nie mam ssania z rana. Olej kokosowy jest kaloryczny i spokojnie wystarczy. Jeśli się nie mylę to faza I.

[confused women]

joanna_ba, ale dieta SB to chyba nie jest?

[peggy7]

Napisane przez joanna_ba

Witam serdecznie, i dziękuję peggy7, że mnie zaprosiła do Was .
Teraz ważę 104, wzrost 178. Właściwie to napiszę co dziś jadłam , tylko proszę o wyrozumiałość. Jestem fanką oleju kokosowego ....

Śniadanie : 2 łyżki stołowe oleju kokosowego
2 Sniadanie : pomarańcza, herbata
luncz : pierś z kurczaka + warzywa różniste liściaste
Kolacja : jajecznica na boczku.

Dziennie jem około 4 łyżek stołowych oleju kokosowego. I działa rewelacyjnie na układ trawienny i skórę.

Pozdrawiam

Hej! Cieszę się, że do nas dołączyłaś Fajnie by było, gdybyś zaczęła naszą dietę Bo póki co South Beach to to nie jest.

Na tym blogu poczytasz o diecie http://kuchnianaplazy.blox.pl/strony/I.html (to blog Telika, który też tu się czasem pojawia).

Co ten olej Ci daje? Z tego co wiem oleje egzotyczne (kokosowy, palmowy), to zabójstwo dla układu krążenia - same nasycone kwasy tłuszczowe, cholesterol może Ci skoczyć masakrycznie. Na SB olej kokosowy jest zabroniony, tak jak masło czy smalec. Zresztą na SB jest ograniczenie tłuszczów do 30g dziennie, czyli 2 łyżki oliwy np.

Poczytaj koniecznie. South Beach nie wymaga ogromnego wysiłku, ale są określone zasady. Dozwolone produkty - chude mięso, sery czy większość warzyw - można jeść do najedzenia się, nie trzeba ograniczać kalorii.

[joanna_ba]

Cóż, do 30 g ? Dobra, spróbuję od jutra trzymać się tego Trzeba spróbować coś nowego. Nie ważę się codziennie, więc będzie to niedziela rano, i od niedzieli przyłączam się do Was. Jutro zakupki Właśnie, co radzicie na pierwsze dni ?

P.S. Tłuszcze nasycone nie są złe. Mogę podać źródła na ten temat ( wybaczcie, tylko po angielsku ).

[Scio]

U mnie bez grzesznie mija 9 dzien i to w szkole. Rano zjadłam omlet (jak codziennie od tygodnia chyba ), na obiad popiłam pomidorówki, potem w szkole zjadłam kawałek tarty kalafiorowej, a wracając kilka orzeszków i parówke. Na kolacje pół makreli.
Jutro bedzie większa próba, bo więcej mam zajeć

[peggy7]

Napisane przez Scio

U mnie bez grzesznie mija 9 dzien i to w szkole. Rano zjadłam omlet (jak codziennie od tygodnia chyba ), na obiad popiłam pomidorówki, potem w szkole zjadłam kawałek tarty kalafiorowej, a wracając kilka orzeszków i parówke. Na kolacje pół makreli.
Jutro bedzie większa próba, bo więcej mam zajeć

Gratuluję wytrwałości w diecie Mam nadzieję, że w omlecie były warzywa i tak samo na kolację, że nie sama makrela.

No dziewczyny, meldujcie się tu, jak dieta idzie. Już weekend mamy, czyli czas próby dla większości z nas (w tym dla mnie, bo znowu w rodzinnym domu jestem). Przyznam się, że dziś zjadłam 1 czekoladkę - dostałam od koleżanki z Belgii i po prostu musiałam:brzydal : A tak to 1. fazę dalej robię, ostatnio mam ciągle ochotę na omlet z serkiem wiejskim, jutro znowu może go zjem (jak ktoś mi serek kupi, bo tu nie mam).

Poza tym na wadze 64 znów, czyli się unormowało po wycieczce. Moja koleżanka, która zaczęła 2 tyg po mnie i miała duże zastoje już mnie dogania (ja schudłam 12, ona 8)! Mam dodatkową motywację, żeby nie spoczywać na laurach (co w sumie robiłam przez ostatni miesiąc, bo co weekend były słodycze).

Dziś w sumie jak tak patrzę, to za mało zjadłam... Teraz jeszcze herbatkę wypiję i idę spać, a jutro już trochę więcej muszę pojeść.

[Scio]

JA jeszcze nic dziś nie zjadłam, ślęcze nad pracą. Zaraz coś zjem, wypije zupke, tarta plus parówka do szkoły.jakoś trzeba będzie wytrzymać dziś

[giovinezza]

Napisane przez peggy7

No dziewczyny, meldujcie się tu, jak dieta idzie. Już weekend mamy, czyli czas próby dla większości z nas (w tym dla mnie, bo znowu w rodzinnym domu jestem). Przyznam się, że dziś zjadłam

hey plażowiczki u mnie po I fazie ehh

Więc może zacznę od początku:
09.02 - wszystko pięknie SB, ale wieczorem zjadłam 2 kawałki pizzy o średnicy 42 cm z sosem czosnkowym

wczoraj bardzo dużo wódki się polało, popijałam colą i sokiem owocowym, do tego zjadłam z 4 pierogi z mięsem podsmażane na oleju z cebulką, kawa z cukrem łyżeczką , a`la meksykańską potrawę (w pełni dietetyczną z pełnoziarnistym makaronem i sosem z zasad SB I fazowych) - mój cały dzień 10.02

dziś na śniadanie dojadłam sos a`la meksykański na obiad będzie zupa pomidorowa z makaronem pełnoziarnistym i kotlety mielone na zasadach SB

DOSTAŁAM PRACĘ jeszcze dziś do pracy wezmę bułkę z ziarnami i czymś tam.... na noc wypiję senes i od jutra wracam na I SB prawidłową SB

Dobra czuję się beznadziejnie, że z☠☠☠ałam wszystko jak leci... nie wiem co mam napisać, aż mi głupio pisać o tym co nawyprawiałam przez te 3 dni potrzebna mi motywacja, silna motywacja, widzę ją w lustrze mimo to wymiękam, pocieszam się, że nie rzuciłam się na słodycze itp. ale jednak morze %% (przyjaciółka zaszła w ciąże - opiłyśmy konkretnie) + dużo węgli nie najgorszych no ale

poza tym mam wrażenie, ze ja nigdy nie schudnę, całe życie jestem na diecie, cały czas chcę coś zmienić a wszystko kończy się na głupiej gadce lub paru dniach starań i znów to samo. Bardzo chciałabym, aby się udało a nic nie robie w tym kierunku. Mam mega doła dużo tłuszczu na ciele celulitu i niedoskonałości, których nie mogę zwalczyć, czuje się taka beznadziejna

[dygotka8]

witam
wpadłam się przywitac i nadrobic zaległości w czytaniu

witam nowe plażowiczki

Napisane przez Ewlyn

JA!
Wole takie mleko niz 2% bo i sie tluste i bleeee wydaje.... kto by takie tluste cos pil na codzien

ja!!

---------- Dopisano o 11:57 ---------- Poprzedni post napisano o 11:35 ----------

Napisane przez dotka128

t
Dobry jest też deserek: ser biały chudy jogurt 0% aromat migdałowy i kokos

osobiście wolę jogurt naturalny+kakao+aromat pomarńczowy(w późniejszzej fazie łyżeczka powideł ślwikowych)

---------- Dopisano o 12:00 ---------- Poprzedni post napisano o 11:57 ----------

Napisane przez joanna_ba

Witam serdecznie, i dziękuję peggy7, że mnie zaprosiła do Was .
Teraz ważę 104, wzrost 178. Właściwie to napiszę co dziś jadłam , tylko proszę o wyrozumiałość. Jestem fanką oleju kokosowego ....

Śniadanie : 2 łyżki stołowe oleju kokosowego
2 Sniadanie : pomarańcza, herbata
luncz : pierś z kurczaka + warzywa różniste liściaste
Kolacja : jajecznica na boczku.

Dziennie jem około 4 łyżek stołowych oleju kokosowego. I działa rewelacyjnie na układ trawienny i skórę.

Pozdrawiam

zdecydowanie to nie jest menu South beach!!
po 1 brak I śniadania
po 2 owoców nie mozna
po 3 boczku nie mozna
po 4 za mało posiłków-musi byc 3 głowne+2 przekąski


no i nadrobiłam,a Telika,Ninaad czy Morelki nie spotkałam...gdzie się podziewacie??
Morelko jak po 100 dniówce?? no i jak Twoja waga!!
dziewczyny wracajcie!!

[Arschen]

A mi sie @ zbliza i ciagle bym cos jadla

Wlasnie upieklam chlebus i bede wcinac na sniadanko z jajkami na miekko mniam
w poniedzialek wazenie az sie boje

[Katarina2]

Ja się melduję w 6 dniu diety. Moje samopoczucie bardzo dobre. Miałam się nie ważyć tak szybko ale nie mogłam się powstrzymać. Dziś rano waga pokazała 72,1kg , więc zwiększa to moją motywację.

Generalnie, bardzo się pilnuję. Tylko raz zjadłam kawałek kruchego ciasta, bo nie wypadało odmówić, a nie chciałam się tłumaczyć, że jestem na diecie. Poza tym uczciwie przestrzegam zasad i to pierwszy raz w życiu. Do tej pory zwsze mi się zdarzało podjadać.
Żałuję tylko, że mój mąż nie przyłączył się do diety, bo byłoby mi łatwiej z posiłkami, a tak muszę kombinować. Męczy mnie też wyjadanie np. tej samej sałatki przez dwa dni, bo nie mam już na nią ochoty, a wyrzucić szkoda.
W ogóle na początku, to sporo jedzenia zmarnowałam, bo nie umiałam wyważyć potrzebnych proporcji. Cały czas wydawało mi się, że muszę kupić i zrobić więcej, bo może będę bardzo głodna. Teraz mam w lodówce produkty na jeden dzień do przodu i staram się nie gromadzić, zwłaszcza mięsa, wędliny i ryb ( psa nie mam, a kot wybredny)

Udanego dietowego weekendu!!
ps. miałam w weekend zrobić ciasto SB, ale póki mnie nie ciągnie do słodyczy, to nie robię.

[jagagaga]

Ja póki co rozchorowałam się (a wcześniej jeszcze miałam @) i zarzuciłam odchudzanie. Przy @ się obżerałam, a teraz jeść mi się nie chce w ogóle...

Napisane przez peggy7

(...)
Do zrzucenia jeszcze 5-10 kg... Im więcej chudnę, tym mam wrażenie, że więcej muszę schudnąć Ale zejść do 60 muszę muszę muszę

Hehehe, też tak mam, tzn. na początku jak schudnę to jest euforia, że łaaa jaka ja szczupła! I noszę jakieś ciuchy, których wcześniej wstydziłam się nosić. A po jakimś czasie przechodzi mi ta faza, patrzę na siebie i myślę "łoraaany, muszę jeszcze schudnąć!" i się wstydzę, że jak mogłam się tak ubierać, będąc takim grubasem

[angelynn]

Witam, podbijam, od jutra zaczynam SBD.
162 cm wzrost i waga 53 kg, wiem, ze nie jest zle, ale w tamtym roku wazyłam47, czułam sie i wyglądałam o wiele lepiej...
dzisiaj jeszcze normalne odzywianie, a od jutra OSTRO i INTENSYWNIE SBD

[peggy7]

Napisane przez jagagaga

Hehehe, też tak mam, tzn. na początku jak schudnę to jest euforia, że łaaa jaka ja szczupła! I noszę jakieś ciuchy, których wcześniej wstydziłam się nosić. A po jakimś czasie przechodzi mi ta faza, patrzę na siebie i myślę "łoraaany, muszę jeszcze schudnąć!" i się wstydzę, że jak mogłam się tak ubierać, będąc takim grubasem

Ja właśnie już dawno nie byłam taka szczupła i choć widzę, że jeszcze trochę zostało, żeby być laską, a nie "normalną dziewczyną" (bo teraz mam w sumie taką normalną sylwetkę, nie za chuda, nie za gruba), to pół rodziny i parę innych osób z otoczenia już mi każe kończyć dietę. Szkoda, że nie widzą moich ud, na których chyba mi się odkłada 80% tłuszczu:/

Nie jest lekko dziewczyny... Dziś miałam mieć 3 dzień I fazy. Od wczoraj jestem przeziębiona. Dziś wstałam rano i nie miałam siły się podnieść... Leżałam pół dnia, bo byłam po prostu wycieńczona. Do 16 leżałam/spałam, bo nie miałam siły nic zrobić. Straszne to było :/ O 16 wstałam i byłam tak głodna, że diety dziś nie było

Nie wiem czy to przez I fazę czy może to przeziębienie... Z ciekawości zmierzyłam sobie ciśnienie i miałam 100 na 70.

Spieprzyłam dietę kolejny raz... Zła na siebie jestem BARDZO Brakuje mi jeszcze 5-10 kg, a ostatnio to tylko tyję 1 kg, chudnę 1 kg i tak w kółko...

W pon wyjeżdżam od rodziców i prędko nie przyjadę, bo tu się po prostu nie da dietować

---------- Dopisano o 20:23 ---------- Poprzedni post napisano o 20:20 ----------

Napisane przez angelynn

Witam, podbijam, od jutra zaczynam SBD.
162 cm wzrost i waga 53 kg, wiem, ze nie jest zle, ale w tamtym roku wazyłam47, czułam sie i wyglądałam o wiele lepiej...
dzisiaj jeszcze normalne odzywianie, a od jutra OSTRO i INTENSYWNIE SBD

Hej Angelyyn, dla wielu z nas tutaj Twoja waga to abstrakcja Myślisz, że za dużo ważysz, czy po prostu tęsknisz do tej liczby 47? Pewnie wyglądasz idealnie i tak.
Ale Twoje samopoczucie najważniejsze - chcesz się odchudzać, to zapraszamy. Jeśli nie masz dużych problemów z objadaniem się słodyczami / pieczywem itp. oraz chcesz schudnąć nie więcej niż 5 kg, to możesz od II fazy zacząć. Jak zaczynasz?

---------- Dopisano o 20:26 ---------- Poprzedni post napisano o 20:23 ----------

Ech dziewczyny... Pocieszenia chyba potrzebuję Beznadziejna jestem z tym swoim rzucaniem się na słodycze. Mimo całej diety, mimo iż wiem co dobre, a co nie.. W głowie jest problem, to na pewno:/ Brak mi silnej woli 12 kg umiałam schudnąć, a teraz mam ciągle wizję, jak mi to wraca z nawiązką (

[Scio]

U mnie dziś nie najlepiej. Nie zgszerzyłam, ale nie miałam czasu nic zjeść. O 11 wypiłam kubek zupy pomidorowej o 12 omlet z serem żółtym i dopiero o 18.30 zjadłam dwie roladki sałatowe z wędiną, kawałek tarty kalafiorowej i kilka orzeszków.
Mam nadzieje ze jutro będzie lepiej

To tyle. składam meldunek i idę spać bo padam, a jutro na 8 do szkoły