|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2008-09-15, 18:11 | #3931 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Szczęśliwa właścicielka swojego kąta na najwspanialszym wizażowym wątku Nie planuję się wymeldować;)
Wiadomości: 616
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 3
Hej Dziewczynki!
jejciu, jak mnie dawno nie było, aż chyba napiszę tu zaraz taki elaborat, że tylko te najwytrwalsze się za niego zabiorą i skończą za dwa dni ale co tam- troszkę Was pomęczę Kochane Moje, pogoda straszna i to chyba zmusza do przemyśleń... No, ale żeby nie było chaotycznie to proszę bardzo- najpierw zacznę od ogółu i przejdę w szczegóły A więc,-oczywiście nadal jestem z Panem M. Jest mi z nim naprawdę dobrze, jest mi spokojnie, bezpiecznie, on potrafi mnie strasznie sprowadzić na ziemię, temperuje mnie jak nikt Przy nim naprawdę mam przyspieszony kurs dojrzewania, otwierania sobie oczątek na świat, ludzi i na życie Każdego dnia dochodzę do wniosku, że jednak życie to nie bajka, tak jak mi się wydawało, że nie zawsze jest tak pięknie jak byśmy chcieli...I to nie jest złe, to jest właśnie piękne, że on mi to tak wszystko tłumaczy, że tak mi objaśnia ten świat! I dochodzę do wniosku, że ja naprawdę jestem niepoprawną perfekcjonistką, że jestem niecierpliwa bardziej niż mi się wydawało, że za dużo wymagam, że się za dużo przejmuję zamiast po prostu zwyczajnie żyć! Widzicie, miałam taki związek jaki miałam...I teraz od tego wymagam wiele...Czasem za wiele...A wydawało mi się, że to takie normalne...Ale właśnie nie! Właśnie mój M. pokazuje mi, że to nie tak, że to nie tędy droga, że czas załatwia wiele, że nie trzeba zyć w świecie ideałów, że nie zawsze słowa są tym, co powiedzą to, co byśmy chcieli...I rozumiem tysiąc razy bardziej słowa 'Czasami wystarczy zamknąć czyjąś dłoń w swojej dłoni, wtedy nawet łzy będą smakowały jak szczęście..." Nauczył mnie, że facet nie musi mówić wielkich słów, prawić referatów na temat tego, jak bardzo mu mnie brakowało przez jeden dzień...Pokazał mi, że jedno przytulenie i ciche "tęskniłem" znaczy o wiele więcej, że nie jest oznaką tego, że mnie zbywa, ale że jest szczere, normalne, bardzo wiele warte, choć diabelnie, jakby się mogło wydawać, oszczędne... Jest nadal wobec mnie bardzo ostrożny, chce mnie poznawać po zachowaniu a nie po słowach...Pokazuje mi, że i ja nie powinnam być taka ufna w stosunku do ludzi, bo iestety, ale zauwazyłam dzięki niemu, że czasem zakrawało to na naiwność...Ma swoje twarde zasady i choć nie wszystkie mi się podobały, choć trudno czasem było mi je zrozumieć- z każdym dniem widzę więcej i rozumiem czemu takie są, imponują mi! Daje mi taką diabelną normalność, taki spokój, taką zwyczajność we dwójkę! I tak jak już pisałam kilka razy- między nami nie ma wielkiego wybuchu uczucia, nie ma deklaracji, nie ma długaśnych spojrzeń w oczy, nie ma stada motyli- wszystko jest takie poskromione, o wiele dojrzalsze, wyważone...Oczywiście to nie jest tak, że jest jakiś chłód między nami, bo to nie tak- są i wielkie ściskacze, kochane buziaki, ciepłe określenia, ale to wszystko nie jest takie szalone, takie bajeczne...Ja co prawda zawsze czegoś takiego chciałam, ale przy nim zrozumiałam, że to dziecinada, że takie rzeczy naprawdę tylko w filmach, bo w życiu lepiej jeśli pojawiają się raz na jakiś czas, ale przynajmniej jest na co czekać a nie taki przesyt, przepych i aż mdło! Jesteśmy oboje zodiakalnymi Bliźniakami i te nasze podwójne natury czasem dają niezłą czwórkę Tzn. nie kłócimy się, ale czasem mamy taką wymianę zdań, że jej Ale po chwili się z tego śmiejemy On jest jednak facetem, który wiele przeżył jak się okazuje...Dostał wiele razy po tyłku, ja tylko raz, choć więcej mi nie potrzeba Dlatego też nie oczekuję od niego, że jutro mi powie jak to bardzo mnie kocha...On mi pokazuje bardziej czynem niż słowem, że jestem ważna...A czasem jak dorzuci to właśnie słowem to cieszę się jak dziecko i tak mi to zapada w pamięć... I nie wiem oczywiście co z tego będzie, wiem że mi na nim naprawdę zależy...Obawiam się tylko co to będzie jak zacznie mi się uczelnia, jak pójdę do pracy i będę musiała w to wszystko wetknąć jeszcze jego, do którego muszę jechać godzinkę w jedną stronę...Ale to właśnie chyba to moje martwienie się na zapas Choć on mnie z tego powoli skutecznie ulecza I teraz to, od czego zaczęłam- przemyślenia... A więc widzicie- dziś są 4 miesiące jak zakończył się mój poprzedni związek...I powstał w mojej głowie dziś taki mały przegląd...Do tego wszystkiego zrobiłam małe porządki i znalazłam rzeczy, o których już dawno zapomniałam...Nasze wspólne zdjęcia...piękne zdjęcia...Stos (naprawdę stos!) kartek, które dostawałam od niego..."Kocham Cię Skarbeczku Mój"..."Nie ma mnie bez Ciebie"..."Nigdy nie przestanę Cię kochać...."Zdałam sobie sprawę, że wciąż jest za mało czasu bym ja na to mogła patrzeć, to jeszcze nie jest odpowiednia chwila...Wiecie co? Przeraziła mnie dziś jedna myśl...czy to nie jest tak, że ja go nadal troszkę kocham? O ile w ogóle miłość można dzielić na jakieś tam miłosne "gramy"- mało, więcej, troszkę...Może albo się kocha albo nie? Nie wiem...Przeraziła mnie ta myśl, to pytanie...Ostatnio byłam przekonana, że absolutnie nie...A teraz już nie wiem co ja mam na to powiedzieć...Sentyment? Może to to? On chyba pozostanie na zawsze...Przypomniało mi się wiele fajnych chwil... Czasem myślę o nim...Czasem brakuje mi wspólnych chwil...Bo widzicie, tak to już chyba jest, że jak się rozstajemy i jesteśmy same to tęsknimy do tego, co było, a jak pojawia się ktoś nowy to do tego- choć bardzo nie chcemy- porównujemy jak to było poprzednio...Ja nie chcę porównywać, ale czasem mi czegoś jednak brakuje...Bo z P. to było tak...a z M. jest inaczej...Tylko, że czasem zagalopuję się za bardzo, bo przecież tu jest dopiero początek, a ja nie porównuję mojego początku z M. z początkiem z P. tylko porównuję początek z M. z tym, co wypracowałam z P. przez 6 lat...Więc chyba nie ma się co dziwić, że czasem to, co z P ma przewagę...Wszystko przede mną w związku z M...A jednak czasem jest tak, że brakuje mi właśnie tej pewności, którą miałam przy P., ze to to, że się kochamy, że będziemy ze sobą, że oboje wiemy, że chcemy...Tu troszkę przeraża mnie ta niepewność...Tam wszystko było znane, wiadomo było co robić, jak się zachować i czego sie spodziewać...Tu się ścieżki dopiero przecierają...To jest piękne, choć nieraz trudne... Nie, to chyba ta głupia pogoda Ona chyba tak nastraja Nie brakuje mi w gruncie rzeczy P, ale brakuje mi chyba właśnie tych znanych sytuacji z nim...Zresztą, to była moja pierwsza, poważna, wielka miłość, więc raczej ona odbije piętno na reszcie mojego życia, już na zawsze...Nie wymarzę tego wszystkiego, nie zapomnę...Pewnie upłynie trochę czasu i minie mi ta nienawiść do niego, kiedyś może będę miała nawet ochotę z nim normalnie porozmawiać, gdy będziemy się mijać na ulicy...Kto wie... Nie chcę powrotu, uprzedzam Wasze domysły Mówię tylko, że zdaję sobie sprawę z tego, że nowy związek jednak oznacza, że zawsze wraca się myślami do tego, co się miało i siłą rzeczy- porównuje się...Nowy związek nie jest łatwy...Ale ja wierzę, że kiedyś powiem " warto było" No, a teraz biorę się za przeglądanie co tam u Was i któż to nowy do nas dołączył Uśmiechu życzę, mimo okropnej pogody
__________________
Jeden krok w tył- dwa do przodu!
|
2008-09-15, 18:38 | #3932 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 963
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 3
och, Dreamerka, nawet nie wiesz jaką ogromną nadzieję we mnie zaszczepiłaś!
Nadzieję i wiarę w lepszą przyszłość. W miłość. W facetów... Cytat:
Perfekcjonistka, idealistka, marzycielka. A co do miłości do byłego - zawsze w nas coś pozostaje. Jakaś resztka uczucia. Tym bardziej, że spędziłaś z nim całe 6 lat. To sporo. A od rozstania minęły dopiero 4 miesiące. Więc myślę, że takie myśli są zupełnie normalne Życzę szczęścia, Kochana |
|
2008-09-15, 18:46 | #3933 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 706
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 3
Dziewczyny, a ja jestem w rozsypce, mam złamane serce, w ogóle nic mi się nie chce, jestem poddenerwowana ciągle, ja się do niczego nie nadaję. I mam iść na te studia jak mi się nie będzie chciało nawet nigdzie wyjść, będę siedzieć sama całymi dniami, nikogo nie poznam i tyle będę z tego miała ja się nie pozbieram do października, to już niedługo. Było zemną coraz lepiej i nagle jest coraz gorzej znowu ja nie widzę swojjej przyszłości, najlepiej jakbym zasnęła i się nie obudziła. nikt by i tak nie odczuł mojej straty.
__________________
When I grow up I wanna be famous I wanna be a star I wanna be in movies |
2008-09-15, 18:57 | #3934 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 84
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 3
Cytat:
Przestań, natychmiast przestań!!!! Czemu taki piszesz to było bardzo smutne ... nie masz nikogo? Nie masz rodziców, rodzeństwa, przyjaciółki? Idziesz na studia! Najpiękniejszy okres w życiu, najlepsze są pierwsze dni, poznaje się milion nowych osób , milion facetów z całej Polski są integracje...zobacz może jest jakieś forum integracyjne ludzi z Twojego roku, kierunku i uczelni, aj w ten sposób poznałam swoją miłość a jak pierwszego dnia spotkania się w sobie zakochaliśmy i 2 lata jesteśmy chociaż mnie wkurza ;/ zobaczysz, że się wszystko ułoży, tylko otwórz się na ludzi
__________________
Wzrost 165 cm Waga 58 kg Wymarzona WAGA 54 kg |
|
2008-09-15, 19:03 | #3935 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 706
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 3
Cytat:
najlepiej jakbym została less
__________________
When I grow up I wanna be famous I wanna be a star I wanna be in movies |
|
2008-09-15, 19:07 | #3936 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 2 700
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 3
Cytat:
zielona Ty wiesz ze ja cie kochom??!! |
|
2008-09-15, 19:12 | #3937 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 706
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 3
Kochasz? no to chcesz stworzyć ze mną związek?
__________________
When I grow up I wanna be famous I wanna be a star I wanna be in movies |
2008-09-15, 19:13 | #3938 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 2 700
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 3
|
2008-09-15, 19:15 | #3939 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 706
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 3
__________________
When I grow up I wanna be famous I wanna be a star I wanna be in movies |
2008-09-15, 19:24 | #3940 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 2 700
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 3
|
2008-09-15, 19:26 | #3941 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Szczęśliwa właścicielka swojego kąta na najwspanialszym wizażowym wątku Nie planuję się wymeldować;)
Wiadomości: 616
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 3
Cay,
cieszę się, że coś w Tobie budzę Jasne, że nie można się zamykać na wiarę w to, że będzie dobrze! a będzie! Kiedyś na pewno! Jak to mówiła moja bardzo dobra, bardzo doświadczona koleżanka- musi się popieprzyć (pseprasam!) żeby mogło się polepszyć! Ja mimo tego wszystkiego złego, co dostałam- wierzyłam głęboko w to, że to był tylko przykry epizod...jeśli epizodem można nazwać 6 lat no, ale jednak I właśnie widzisz- zawsze zdawałam sobie sprawę, że marzycielka ze mnie, że troszkę może oderwana...A mój M. uświadamia mi teraz, że jasne- pięknie marzyć, pięknie coś sobie w główce wyobrazić i do tego dążyć! Ale żeby przy tym wszystkim wiedzieć, że życie czasem właśnie daje to, co dla nas ma a nie to, co byśmy chcieli, że nie zawsze wszystko jest dobre, piękne, nieskazitelne...On mnie naprawdę strasznie dużo uczy, sprowadza mnie na ziemię, otwiera mi oczy na wiele spraw...Czasem tylko się dziwi, jak to on mówi " że Ty jesteś Kochanie nadal taka dobra, że masz takie ciepłe serduszko dla każdego, mimo że wiele przeżyłaś..." I dzięki temu otworzył mi oczy na coś jeszcze innego- doceniam to, że taka jestem, ale komuś to zawdzięczam...Doceniam moich rodziców tysiąc razy bardziej niż kiedykolwiek wcześniej... Właśnie rozmawiałam z nim na gg, bo dziś się nie widzimy, mam opis (jak nigdy sasa)z tej ładnej piosenki PIN- "pójdę pod wiatr"- "pójdę pod wiatr...nie ustanę" . Mój M. nie wiedział o co chodzi...Pytał czy to coś w związku z nami, czy my aby mamy coś pod wiatr?Więc podałam mu linka do tej piosenki...Powiedział tylko tyle- "Kochanie, ja już bym nie chciał żebyśmy szukali gdzie indziej tej miłości niż poza sobą..." Nawet nie wiecie jak mi się zrobiło miło...Tym bardziej, że on nie jest szczególnie wylewny w kwestii planowania tego, co będzie z nami On po prostu żyje I mam nadzieję Cay, że i Ty będziesz szczęśliwa i wzbudzona we mnie nadzieja szybko uleci...żeby jej miejsce mogło zająć prawdziwe uczucie ZielonaOnoc!!!!! Ty Mały Wariacie! co Ty mówisz w ogóle? Jesteś młodziutka, masz tyle pięknych chwil przed sobą! Idziesz dopieto na studia, poznasz nowych ludzi, poznasz życie od innej strony, będziesz się pewnie dużo uczyć ale i świetnie bawić, poznasz fajnych, fascynujących ludzi, nic tylko się cieszyć, uśmiechać i nie móc sie kolejnego dnia doczekać! Ta głupia pogoda psuje nam humorki, ale to tylko pogoda! My się jej nie damy!
__________________
Jeden krok w tył- dwa do przodu!
|
2008-09-15, 19:35 | #3942 | ||||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 116
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 3
Cytat:
Cytat:
Bardzo ciężko mi się przełamać, zaufać, uwierzyć. Boję się tego, że zawiodzę się na kimś pokocham, a ktoś mnie odrzuci. Mam już 2 załamane serce Cytat:
Studia też zaczynam w październiku:/ Cytat:
__________________
|
||||
2008-09-15, 19:38 | #3943 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 963
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 3
Oj, Dreamerka, oby się Twoje słowa sprawdziły.
Bo póki co czuję się oszukana, zawiedziona i wykorzystana. I brak mi motywacji, żeby z łóżka rano wstać. A wiara w lepsze jutro to już w ogóle dla mnie abstrakcja... Jeszcze ta straszna pogoda |
2008-09-15, 20:07 | #3944 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Szczęśliwa właścicielka swojego kąta na najwspanialszym wizażowym wątku Nie planuję się wymeldować;)
Wiadomości: 616
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 3
Cytat:
Sprawdzą się, spokojnie! Nawet nie ma takiej opcji, żeby nie! Zdaję sobie sprawę z tego jak strasznie możesz się czuć, ja też to przeżywałam...I przeżyłam! I żyję i dalej mi się chce żyć! To chyba dowód na to, że można, że wychodzi to słoneczko kiedyś...Grunt to samej sobie nie podstawiać kłód pod nogi, samej siebie nie dołować i samej siebie nie blokować! Bóg zamyka drzwi, by otworzyć okna! Pogoda faktycznie straszna i zdaję sobie sprawę z tego, że ona właśnie psuje Wam humorki, że nic nie ułatwia...Ale jeśli ona nie sprzyja to my same sobie sprzyjajmy! Zobaczysz, że przyjdzie kiedyś taki dzień, że się uśmiechniesz mimo wszystko, ze zaczniesz żyć na nowo, że wiara sama przyjdzie, że nim się obejrzysz- będzie jaśniej!
__________________
Jeden krok w tył- dwa do przodu!
|
|
2008-09-15, 20:47 | #3945 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 470
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 3
DREAMERKA no hejkaaa! Kaj Ty byłas jak cie nie było? Oj chyba serio pan M. jest extra tak, ze nawet real ci nie straszny...Cieszę się, ze tak jest , bo czas najwyższy by było tylko lepiej i lepiej....Wiesz, wy jestescie Bliźnięta a ja z moim P to baranki...Niezłe wiec z nas stadko i niezła rogacizna ale...jest spokojnie, tak jak u Ciebie moze i mniej motylkowo niż to kiedys bywało ale to warte wiecej nie 10 róż co dostałam od EXa i wiecej niz wielkie słowa po których i tak płakałam w samotności....
Kochana fajnie, ze napisałas, dzieki za komenty na NK...Buziaki Co do pogody to u nas Alaska nadal trwa i jutro ide w zimowej kutrce..pierdzielę to, tym bardziej ze mam na 5.30 wrrrrrrrrr Oj juz sie mi nie chce, bleeee |
2008-09-15, 20:57 | #3946 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Szczęśliwa właścicielka swojego kąta na najwspanialszym wizażowym wątku Nie planuję się wymeldować;)
Wiadomości: 616
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 3
no hej nieSmutna
Kochanieńka Moja, no chroniczny brak czasu jakoś tak! Ciągle coś! Jak nie to wesele to Pan M., jak nie to to zawsze coś w domu do zrobienia, coś załatwić, gdzieś pojechać...eh a teraz jak mi się zacznie uczelnia to już w ogóle masakra, no ale będę się starała mimo wszystko być I masz rację- spokojniej u mnie teraz, ale o ile wartościowiej A jak tam Twoje bakteriusy? Przeganiasz je? Ja dziś też się ratowałam jakimiś tabsami, bo niestety, ale cos mnie trzepie...Może i dziwnie wyglądam w dwóch bluzach w domu i grubaśnych spodniach, ale to nic ach jesień, wstrętna, okropna, pluchata Zdrowiej Skarbie! Aha, a co do zdjęć na nk- cholipka no ślicznie wyglądasz, służy Ci ten pan P
__________________
Jeden krok w tył- dwa do przodu!
|
2008-09-15, 21:12 | #3947 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 512
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 3
nieSmutna współczuję na 5.30 ja siedze teraz w najgrubszym swetrze i chyba znajdę sobie wątek do tej pogody i tam będę marudzić to jest straszne jeszcze ciągle leje a ja wyglądam jak te mordki fioletowe jak jest zimno i kolor taki i mina
Dreamusia nasza przeczytałam tak ładnie to wszystko napisałaś No to ja tylko napiszę powodzenia w dalszej drodze
__________________
Dyplom w kieszeni |
2008-09-15, 21:28 | #3948 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Szczęśliwa właścicielka swojego kąta na najwspanialszym wizażowym wątku Nie planuję się wymeldować;)
Wiadomości: 616
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 3
Dziękuję Kasieńko
No, ale jak tam Ty?
__________________
Jeden krok w tył- dwa do przodu!
|
2008-09-15, 21:31 | #3949 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 706
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 3
Cytat:
Wiem, wszyscy to mówią, ale mi naprawdę jest ciężko i nie mam na nic ochoty Tak czytam tę Twoją historię i po prostu jest taka bajeczna Fajnie, że Tobie się układa Ja wiem, że mnie coś takiego nie spotka dużo czasu minie zanim kogoś poznam, o zakochaniu nie wspominając. Bo po prostu nie wyobrażam. Chciałabym zeby mi się coś miłego przytrafiło, ale kurcze no ja jestem takim pechowcem, że wątpię w to
__________________
When I grow up I wanna be famous I wanna be a star I wanna be in movies |
|
2008-09-15, 21:33 | #3950 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 706
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 3
Cytat:
__________________
When I grow up I wanna be famous I wanna be a star I wanna be in movies |
|
2008-09-15, 21:50 | #3951 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Szczęśliwa właścicielka swojego kąta na najwspanialszym wizażowym wątku Nie planuję się wymeldować;)
Wiadomości: 616
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 3
zielonaOnoc!
Doskonale Cię rozumiem, naprawdę! Uwierz mi, że ja 4 miesiące temu w życiu bym nie pomyślała, że pojawi się w moim życiu inny ktoś, że będę się przytulała do innych ramion, że będę z kimś innym dzieliła plany, codzienność, marzenia...Nie wyobrażałam sobie po pierwsze życia bez mojego exa...nie, ja sobie chyba w ogóle nie wyobrażałam życia...Niestety, też byłam w strasznym stanie....Naprawdę strasznym....Odbiło mi się na psychice i na fizyczności...Jak ja sobie teraz pomyślę, co ja przezyłam, to aż nie wierzę...Naprawdę! Naprawdę nie wierzę, że mogło mi tak na kimś zależeć, że byłam aż tak wręcz uzależniona od kogoś...Że tak bardzo byłam z kimś zrośnięta, że jak go zabrakło to tak jakby moje serce wydawało ostatnie uderzenia... Tylko,że jakoś tak gdy po raz nie wiem który widziałam w lustrze zapuchnięte oczy, gdy wkurzało mnie już tak na maksa, że nie mam nawet jednej pary spodni, które by na mnie nie wisiały, że nie wiem co to uśmiech, że nie wiem co to choćby wygięcie szerzej ust...postanowiłam powiedzieć sobie "DOŚĆ!DAM SOBIE RADĘ BEZ CIEBIE! " I wzięłam się mocno za siebie! Właśnie za siebie! Zaczęłam walczyć o siebie i o własne szczęście! Zwrócić siebie sobie! I wyjść życiu naprzeciw a nie czekać aż coś spadnie mi pod nogi! Nie mówię, że jestem wielką bohaterką, bo nie mogę powiedzieć, że to, że spotkałam mojego M. jest oznaką mojego zwycięstwa, bo nigdy nie wiadomo jak to w życiu będzie i co z tego będzie...Ale mówię, że można wyjść z tego,że można się uśmiechac, że można żyć dla siebie i świetnie się z tym czuc! Grunt to pozytywne myślenie, a myśleniem, że jesteś pechowcem nizego Skabie nie załatwisz! Udowodnij samej sobie, że to tylko głupia etykietka, że masz szczęście! Złapiesz jedno, pojawi się kolejne! Samo się nic nie stanie! Musisz zakasać rękawy i troszkę powalczyć o to,żebyś była szczęśliwa! Uwierz, warto!
__________________
Jeden krok w tył- dwa do przodu!
|
2008-09-15, 22:06 | #3952 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 706
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 3
Cytat:
Dziękuję Ci Skarbie za te mądre słowa Jesteś taka mądra, zasługujesz na największe szczęście
__________________
When I grow up I wanna be famous I wanna be a star I wanna be in movies |
|
2008-09-15, 22:15 | #3953 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 963
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 3
Dreamerka dziękuję Ci za miłe słowa
Podziwiam Cię, że w sumie w tak krótkim czasie się z tego podniosłaś... U mnie mija dopiero 2 miesiące, 2 straszne miesiące... a mam wrażenie że to już całe wieki.. i że tak już będzie zawsze. Że jestem skazana na bycie samotną. Ciągle winię siebie, że to przez mój trudny charakter. I mam ogromną chęć do zmiany siebie, ale żadnej motywacji... A każdy dzieńzamiast poprawy przynosi kolejne rozczarowania... A ja się czuję coraz słabsza i nie mam już siły, żeby z tym walczyć. Nie umiem się odbić od dna. |
2008-09-15, 23:43 | #3954 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Szczęśliwa właścicielka swojego kąta na najwspanialszym wizażowym wątku Nie planuję się wymeldować;)
Wiadomości: 616
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 3
zielona0noc!
Kochana Moja! Po pierwsze- każda z nas zasługuje na szczęście, nie tylko ja i nie ja na największe ja szperam wszędzie byle je znaleźć, więc i Wam radzę to samo Czasem co prawda zagląda się w niewłaściwe kąty, ale i tak warto A co do Ciebie- rozumiem Cię doskonale! Tak jak i każdą z Was! I jeśli Ty rozumiesz, co mówię i zhadzasz się z tym to teraz nic, tylko pochnąć się do działania! a jest co robić i za co się brać Ja mogę wesprzeć Cię tylko słowem, całą resztę musisz wykonać sama! I dasz radę, zrób tylko maleńki kroczek! jak już ruszysz to będzie tylko lepiej, będziesz chciała więcej i więcej! Grunt to wziąć się za siebie i nie pozwolić się deptać!!! Cay! Ja podnisłam się szybko, bo dostałam za wiele a poza tym ostatni rok mojego związku był chyba tak naprawdę rozstaniem, więc trwało to wszystko tak naprawdę dłużej...Ale minęło!!!! Nic nie trwa wiecznie! Ani te dobre ani te złe chwile, więc nie mów, że tak już będzie zawsze!Mówisz,że masz trudny charakter...Nie wiem, nie znam Cię, ale jedno Ci powiem i bez tego- jeśli uważasz, że coś jest w Tobie nie tak to zawsze można to zmienić, postarać się o coś lepszego, wypracować coś nowego, pokonać coś w sobie!Efekty są przesatysfakcjonujące! I nie załamywać się porażkami, ale przeć wciąż do przodu, nie łamać się! Dziewczyny! Naprawdę podstawą jest \Wasze nastawienie! Jeśli powiecie sobie, że dacie sobie radę- uwierzcie mi, że tak będzie! Jeśli się poddacie- naprawdę życie Was zdepcze...Wybór należy do Was! Wybierzcie i zacznijcie działać! Wam też się uda!!!!
__________________
Jeden krok w tył- dwa do przodu!
|
2008-09-16, 04:01 | #3955 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 470
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 3
DREAMERKA no z bakteriami walcze jak tylko moge ale to chyba znów jakiś mutant, bo tylko kase wydaje a i tak kaszlę i gardło boli...Bleee....Zaraz powstawiam czarne serca za zamach zdrowotny na nauczyciela
A poza tym masz racje, ze nastawienie jest bardzo wazne, bo nikt nie moze nas ranic bez naszego -mimo wszystko-przyzwolenia, z samotności jesli sie nie chce tez nas nikt nie wyratuje na siłe..Tak samo z myslami o EXiorach..Ale na to trzeba czasu i kazda ma widac swój rytm zapominania..... A P mi służy naprawde, bo wiele ludzi mi mówi, ze jestem pogodniejsza i bardziej na plus.. A ja to widze po rzeczach, bo mniej stresów to trochę nie mi przybrało...aaaaaaaa! Niedobrze, niedobrze...Ale to dobrze a nie blada,zapłakana,zasuszona jakas bez witalnosci... Trzymaj sie Kochana ASIA odpisałam ci Qrcze Kochane oby do 12 i bedzie wolność i swoboda...Oki lece powyciagac zimowe ubrania, bo zimno extremalnie a ja zaraz ruszam nauczac młode pokolenia Miłego dnia |
2008-09-16, 09:19 | #3956 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Szczęśliwa właścicielka swojego kąta na najwspanialszym wizażowym wątku Nie planuję się wymeldować;)
Wiadomości: 616
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 3
nieSmutna!
Bidulko Kochana! Co to za mutanty się przyczepiły do Ciebie nooo? może Ty skorzystaj z poady lekarza, bo jak Cię tak dopadnie na całego to ani nie będziesz miała siły rączką poruszyć żeby do nas napisać A to bachorki niedobre, no takie rzeczy pani przedszkolance wyprawiać Łobuzy Pokaż który to taki odważny to zaraz tam stanę murem za Tobą W ogóle jak patrzę na godzinę, o której pisałaś tego posta to aż mnie zimno jeszcze bardziej telepie...Jejciuniu...Pod ziwiam wszystkich wstających o tej godzinie ! Ja bym się chyba zaklnęła na śmierć Niedługo i ja będę miała mocno ograniczone moje spanie do 8, ale póki mogę- byczę się jeszcze troszkę, a co A co do tego przybrania- nie przejmuj się, sama w tym nie jesteś I ja się troszku zaokrągliłam ale co tam, niech będzie Kobieta ze mnie w końcu a nie wieszaksasasa No nic dziewczyneczki, miłego dnia życzę i uśmiechu na buziuniach, duuuużo uśmiechu
__________________
Jeden krok w tył- dwa do przodu!
|
2008-09-16, 11:41 | #3957 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 470
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 3
DREAMERKA krąg podejrzanych co raz wiekszy bo juz kazdy z nich kicha lub kaszle, bleee... A u lekarza byłam i powiedział ze takie teraz bakcyle są, ze az trudno trafic i komus od razu zaradzic..najgorzej to gardło, bo nie unikne i zawsze go zdzieram...Ehhhh...L4 jak nic by pasowało ale na razie daję rade... A godzine wczesna była to fakt, bo my tak roznie robimy wiec nie zawsze tam kak..na szczescie :p
Oki Kochane ide na miasto jakie zimowe zakupy porobic bo nie ma co ubrac an siebie, no! |
2008-09-16, 11:54 | #3958 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 116
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 3
Witajcie wizazanki!!!
Nie bylo mnie na tym watku chyba z rok Chyba w czesci 1 opisywalam brak wiary kiedy skrzywdzila mnie osoba ktora kochalam ufalam. Znacie to doskonale, wiem. Po 4 latach poczulam pustke swiat sie zawalil... wybral nagle inna.Tyle planow.. runelo. Pozostal szok rozpacz, pozniej proba odbudowy gdy mial przebyski ze moze jednak zle zrobil, ale to bylo juz za pozno... I zaczelam zyc sama, choc ON byl caly czas w moim zyciu. Skonczylam studia, dostalam prace, mijaly kolejne misiace. ON sie odzywal czasem probowal wkrasc sie w moje mysli, zalowal, bo podobno kochal... A dzis??? Pewnego dnia zobaczylam faceta w pracy kolega I tak sie stalo ze 20 czerwca 2009 mam zaplanowany slub. Kocham go najbardziej na swiecie, on jest zupelnie inny. I dziewczyny wlasnie nalezy wierzyc w idealy i marzenia bo sie spelniaja. Moj ex twierdzil ze jestem idealistka... a jednak to ona po prostu nie byl w stanie sprostac moim oczekiwaniom. Fakt pamieta sie ale dziekuje z calych sil ze mnie rzucil, bo mam wspanialego przyszlego meza. hmmmm a moj ex znow wrocil do laski dla ktorej mnie rzucil i nie mogl pogodzic sie z faktem ze moge kochac kogos innego. Takze kochane trzymajcie sie. Bedzie co ma byc. Teraz boli i bedzie bolec, nie wyobrazacie sobie bycia z nikim innym. Rada: dajcie czasowi czas i pozwolcie mu plynac. I wierzcie!!! Pozdrawiam cieplutko. |
2008-09-16, 12:55 | #3959 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Lw
Wiadomości: 84
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 3
Mofi to super, że Ci się ułożyło. Ja na razie nie wyobrażam sobie życia, wspomnienia tak strasznie męczą, że nie da się tego opisać. Straciłam najlepszego przyjaciela i miłość życia. Dziś był u mnie i kolejny raz dał do zrozumienia, że nie chce do mnie wrócić. Mówi, że tak mu dobrze, może robić co chce, spotykać się z kolegami, wcześniej był ograniczany. Podobno chodził do psychologa i to mu pomogło, teraz wie, że tak jest mu lepiej. A ja cierpię, nie mam sił na nic. W piątek umówił mnie do psychologa bo podobno to ma mi pomóc. Nie wierzę w to... nic mi go nie zastąpi
|
2008-09-16, 13:07 | #3960 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 380
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 3
ojejku, u dzisiaj cicho
Pisać dziewczynki,bo nie mam co czytać :P Jeszcze to forum umrze śmiercią naturalną,a chyba tego nie chcemy Ale widze powrót Dreamerki szczęsliwej Naszej Psycholożki nieSmutna też daje rade, i goni dzieciaki które jej tego cholernego wirusa zaszczepiły kuruj sie laska KasiaTbg,jak w budzie ? Exior zmądrzął coś ? zielona0noc widziałam ze wczoraj humorek nie zbyt dobry,co sie dzieje ?
__________________
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:21.