Kosmetyki M.A.C. cz.6

[MissScareAll]

Napisane przez milka-pilka

Kolekcja MAC Office Hours jest już dzisiaj oficjalnie w sprzedaży, przynajmniej w Złotych Tarasach.
O 18.00 miał być pokaz, ale ja nie miałam czasu żeby zostać.
Pastelowe kolory piekne róże, pomadki i błyszczyki Wydaje mi się, że to wypas dla bladolicych.
Róż Baby Don't Go dobry do konturowania (jak Strada)
Stay Pretty to chłodny róż średnio-jasny, jest dobrze widoczny na policzkach (mam średnią karnację). Niby podobny do Lovecloud, ale po aplikacji na skórę widać, że ma niebieski podcień, bo nie przeinacza się w różowo-brzoskwiniowy (tak jak Lovecloud) na moich polikach.
Tymi dwoma pani mnie umalowała i było

kusi mnie Rosy Outlook chyba się przejdę jeszcze raz - sprawdzić jak na moich polikach będzie wyglądał, bo nie da mi spokoju

Co za paskudne kuszenie Obawiam się oczopląsu, właśnie od tych kolorów dla jasnej cery. Zazwyczaj o nie trudno, a tu wszystko podane na tacy i to w takiej ilości. Osiołkowi w żłobie dano

[kasiaj85]

Brzmią ciekawie te Wasze opisy

nie mogę doczekac się niedzieli )

[milka-pilka]

Napisane przez MissScareAll

Co za paskudne kuszenie Obawiam się oczopląsu, właśnie od tych kolorów dla jasnej cery. Zazwyczaj o nie trudno, a tu wszystko podane na tacy i to w takiej ilości. Osiołkowi w żłobie dano

no... powiem Ci, że chyba pierwszy raz żałuję, że nie mam jaśniejszej cery, bo te róże, pomadki i błyszczyki w pastelach są przepiękne i na prawdę można nimi cuda wyczarować (bardzo podoba mi się ta ogólna stylizacja Office Hours, ale do niej najfajniej wygląda jasna cera).
Śmieszne są te prasowane pigmenty. Są dosyć "świetliste" (drobinkowo-brokatowe), ale na skórze tworzyły jakby taflę, nie osypywały się.

Ciekawa jestem, czy ktoś z Was skusi się na róże do konturowania w kremie

[Corii]

Bylam przejazdem dzisiaj w Kraku miałam maca w galerii dosłownie kilkanaście metrów obok i nie mogłam sie ruszyć - mało sie nie zapłakalam z zalosci
A po waszych opisach kolekcji to juz w ogole leże na deskach

[milka-pilka]

Napisane przez Corii

Bylam przejazdem dzisiaj w Kraku miałam maca w galerii dosłownie kilkanaście metrów obok i nie mogłam sie ruszyć - mało sie nie zapłakalam z zalosci
A po waszych opisach kolekcji to juz w ogole leże na deskach

o biedaku
mam!, a z reszty zrobię Ci relację smsową jutro - bo wybiorę się do Maca rano i nie będzie tłumów, i panie będą zorientowane hehe bo dzisiaj to ja była lepiej zaznajomiona z produktami niż ona

[BrandNewName]

Na szybko zrobiła foty porównawcze - od góry Launch Away i Stay By Me.

[winyl]

Napisane przez milka-pilka

no... powiem Ci, że chyba pierwszy raz żałuję, że nie mam jaśniejszej cery, bo te róże, pomadki i błyszczyki w pastelach są przepiękne i na prawdę można nimi cuda wyczarować (bardzo podoba mi się ta ogólna stylizacja Office Hours, ale do niej najfajniej wygląda jasna cera).
Śmieszne są te prasowane pigmenty. Są dosyć "świetliste" (drobinkowo-brokatowe), ale na skórze tworzyły jakby taflę, nie osypywały się.

Ciekawa jestem, czy ktoś z Was skusi się na róże do konturowania w kremie

Są nowe róże w kremie? to może ja się skuszę .

[lewa102]

Jednak ten pedzel 168 co kupiłam do bronzera, jak dla mnie jest za maly:/ musze pomyslec o jego innym zastosowaniu

[MissScareAll]

Napisane przez milka-pilka

no... powiem Ci, że chyba pierwszy raz żałuję, że nie mam jaśniejszej cery, bo te róże, pomadki i błyszczyki w pastelach są przepiękne i na prawdę można nimi cuda wyczarować (bardzo podoba mi się ta ogólna stylizacja Office Hours, ale do niej najfajniej wygląda jasna cera).
Śmieszne są te prasowane pigmenty. Są dosyć "świetliste" (drobinkowo-brokatowe), ale na skórze tworzyły jakby taflę, nie osypywały się.

Ciekawa jestem, czy ktoś z Was skusi się na róże do konturowania w kremie

Nie mogę się doczekać obmacania tej kolekcji, szczególnie po takiej reklamie
Niestety/stety błyszczyków nie lubię. Nie jestem w stanie zaakceptować czegoś mokrego i lepkiego na ustach, do czego kleją się moje długie włosy i co zostawia ślady na szklankach, więc może chociaż tyle zaoszczędzę, choć fakt, kolory niesamowicie kuszące. Ale zawsze kupuję z zachwytu i potem nie używam, mogłabym targ błyszczykowy urządzić. A stylizacja z Office jest bosssska...
Pigmenty polecam prasować samemu Urządziłam sobie tak całą paletę i bardzo często ich używam, bo jest to wygodniejsze, niż pigment w sypkiej formie, a nasycenie koloru przepiękne. Wyobrażam sobie urodę tych sklepowych

Napisane przez Corii

Bylam przejazdem dzisiaj w Kraku miałam maca w galerii dosłownie kilkanaście metrów obok i nie mogłam sie ruszyć - mało sie nie zapłakalam z zalosci
A po waszych opisach kolekcji to juz w ogole leże na deskach

O nie, współczuję... Toż to febry można dostać.

Napisane przez BrandNewName

Na szybko zrobiła foty porównawcze - od góry Launch Away i Stay By Me.

Faktycznie zupełnie inne. Ciekawe, na ile to kwestia "współpracy" z Twoją skórą, a na ile samego odcienia. STM wydaje się taki typowo morelowy i jaśniutki.

[Vanth]

Napisane przez BrandNewName

A w ogóle porównywałaś oba? To są dwa zupełnie inne róże. Launch Away jest połyskujący, chłodny, wpadający w delikatny róż a Stay By Me jest matowy, ciepły, wpada w ciepłą brzoskwinię bardziej po stronie pomarańczu niż różu.

Miałam ze sobą Launch Away i porównywałam na bieżąco -i wyglądały niemalże identycznie, co zresztą MAC - ówka, z którą te obserwacje czyniłyśmy potwierdziła. Oba to rozbielona, koralowa brzoskwinia - i choć może owej brzoskwini jest w Stand By Me minimalnie więcej, lecz nie na tyle, by stanowiło to różnice widoczną na mojej skórze - a jestem bladawcem wybitnym. No i jakimże cudem Twój Launch połyskuje, skoro mój jest praktycznie matowy - dokładnie tak, jak pisze MissScareAll - i wpada w ciepłą tonacje ???

[BrandNewName]

Napisane przez Vanth

Miałam ze sobą Launch Away i porównywałam na bieżąco -i wyglądały niemalże identycznie, co zresztą MAC - ówka, z którą te obserwacje czyniłyśmy potwierdziła. Oba to rozbielona, koralowa brzoskwinia - i choć może owej brzoskwini jest w Stand By Me minimalnie więcej, lecz nie na tyle, by stanowiło to różnice widoczną na mojej skórze - a jestem bladawcem wybitnym. No i jakimże cudem Twój Launch połyskuje, skoro mój jest praktycznie matowy - dokładnie tak, jak pisze MissScareAll - i wpada w ciepłą tonacje ???

Oba róże są brzoskwiniami tylko jedna jest po stronie różu a druga pomarańczu. Nawet na tych kiepskich zdjęciach zrobionych kiepskim aparatem jest różnica LA w porównaniu do SBM lekko połyskuje - SBM jest typowym matowym matem, takim trochę chalky zaś LA jest matem ale nie aż tak mocnym.

[OlaM]

Napisane przez najada_naj

Napiszcie, prosze, co teraz weszlo w PL, dobrze? Przyznam, ze len mnie ogarnal i brak mi motywacji, aby podjechac do Maca i sprawdzic, czy na cos mam chec, choc dostalam zaproszenie na event z prezentem w Arkadii. Majac nazwy pewnie skojarze kolekcje albo choc sobie swatche w necie oblukam.
Sa tam jakies must have'y? Prasowane pigmenty, o mamo, jakos nie zauwazylam w ogole, ze maja byc.

Teraz weszły kolekcje:
1)Styleseeker (szminki mattene, fliudline'y, 3 róże do polików, lakiery, błyszczyki i cienie dwójki) - tutaj śliczny jest czerwony błyszczol i róż Supercontinental ,
2) Office Hours (błyszczyki i róże - wszystko o przedłużonej trwałości) - róże są godne uwagi, kolorki mają bardzo ładne, na pewno każdy znajdzie dla siebie co najmniej jeden idealny odcień, natomiast błyszczyki, choć pewnie długotrwałe, jakoś za bardzo kleiły mi usta,
3) Cremesheen & Pearl - szminki i błyszczyki cremesheen w pastelowych odcieniach - dla lubiących delikatne kolorki zwłaszcza szminki są godne uwagi.
Poza tym pojawiły się:
1) prasowane pigmenty (6 kolorów, ale raczej same kremo-beżo-brązy),
2) fluidy F&B w mniejszych opakowaniach,
3) produkty w kremie do konturowania twarzy.
Tyle naocznie zarejestrowałam .

Napisane przez MissScareAll

Czy mogłybyście wstawić fotki tych pastelowych różów z Office Hours i Supercontinentala? Lub chociaż jakieś ich słowne porównanie?
Co do gramatury i ceny różów z OH - są takie same?

Zdjęć w necie jest sporo - zarówno Supercontinentala, jak i tych z Office Hours. Ja tylko mogę z własnych obserwacji powiedzieć, że różnią się znacznie, przede wszystkim z racji tego, że mają inne wykończenie - Supercontinental to Satin, więc jest delikatnie połyskujący, natomiast róże z OH są matowe, dość mocno miałkie.
Nie pamiętam gramatury i ceny tych z OH, ale za swój Supercontinental zapłaciłam 90 zł (6 gramów), natomiast opakowania Supercontinentala i OH są takie same (w sensie średnicy i koloru opakowania).
Co do Supercontinentala - wzięłam do porównania swojego Stunner'a. W wykończeniu one są bardzo podobne (nic dziwnego, bo obydwa są satynowe ), natomiast kolorystycznie sporo cieplejszy odcień ma Supercontinental (taki brzoskwioniowo - koralowy). Wydaje mi się też, że Stunner, oprócz tego, że bardziej różowy, w efekcie jest mniej widoczny na twarzy, zwłaszcza opalonej (aktualnie taką mam ) - jest jakby jaśniejszy lub mniej intensywny . Istotne jest też wg mnie, że o ile Supercontinental w opakowaniu wydaje się wręcz pomarańczowy, to na twarzy, czy choćby przy swatchach naręcznych, wybija pewne różowawe tony. Nie wiem jak to ująć, więc powiem tak - nie dla mnie ciepłe kolorki, a jednak Supercontinental po aplikacji na poliki baaardzo zyskuje i daje taki zdrowy, uroczy, dziewczęcy rumieniec.

Napisane przez winyl

Są nowe róże w kremie? to może ja się skuszę .

Tylko nie są to takie typowe róże dla nadania koloru, tylko do modelowania, konturowania twarzy. Nie wiem jak to opisać, ale to tak, jakbyś chciała użyć kilku odcieni fluidów od najjaśniejszego do bardzo ciemnego, więc te róże w kremie (o ile można je tak nazwać) mają odcienie od prawie białego po ciemny brąz.

Napisane przez lewa102

Jednak ten pedzel 168 co kupiłam do bronzera, jak dla mnie jest za maly:/ musze pomyslec o jego innym zastosowaniu

Jeśli 168 jest dla Ciebie za mały do konturowania, to tym bardziej 109 taki się okaże. Spróbuj może 138, to jest rewelacyjny pędzel (większy niż 168 i o całkiem innym kształcie), którego czubkiem można fajnie podkreślić kości policzkowe, a potem, mocniej go dociskając, rozetrzeć zaznaczony kontur.
A 168 można z powodzeniem używać do różu.

[najada_naj]

Dzieki, OlaM, bardzo mi sie przyda Twoje podsumowanie!

[KNK]

Czy ktoś chce przygarnac wkład Bright Sunshine nowy

[Vanth]

Napisane przez BrandNewName

Oba róże są brzoskwiniami tylko jedna jest po stronie różu a druga pomarańczu. Nawet na tych kiepskich zdjęciach zrobionych kiepskim aparatem jest różnica LA w porównaniu do SBM lekko połyskuje - SBM jest typowym matowym matem, takim trochę chalky zaś LA jest matem ale nie aż tak mocnym.

Nie zdzierżyłam - zaintrygowana rzeczywiście sporą różnicą w kolorach, które widoczne są na Twoim zdjęciu (w nocy oglądane nie były aż tak wyraźne, więc w dzień zerknęłam) i pojechałam do MAC - a jeszcze raz sprawdzić. I masz rację! To znaczy - na swatchach nadgarstkowych w świetle MAC - owskim wyglądały identycznie (co mnie zwiodło ostatnio), ale wystarczyło, że wyszłam na zewnątrz i w dziennym SBM jest cieplejszy i tak, jak piszesz - więcej w nim pomarańczowych tonów. No i teraz pluję sobie w brodę, że go nie wzięłam...

[panna mrau]

Napisane przez KNK

Czy ktoś chce przygarnac wkład Bright Sunshine nowy

ja mogę! tak w ogóle to wydaje mi się, że wczoraj widziałam Cię w Arkadii, jak wpadłam obejrzeć nowe kolekcje

Tak jak na początku OH mnie w ogóle nie ruszyło tak wczoraj wyszłam z błyszczykiem Forever Rose i różem Whole Lotta Love, a powstrzymywałam się jeszcze przed nabyciem Stay Pretty, Blush All Day albo Stay By Me - generalnie róże faktycznie warte uwagi. Styleseeker na pierwsze macanie mnie nie powalił, chociaż zwróciłam uwagę na czerwony błyszczyk, ale teraz po przemyśleniu nie wiem czy nie wrócę po Supercontinentala jeszcze, ten błyszczyk i jakiegoś fluidline'a.
Cremesheen&Pearl też urokliwe, jednak kolorystyka zupełnie nie dla mnie, bo jak już noszę coś na ustach to jednak bardziej wyrazistego.
Tak czy siak, mimo wszystko bardziej czekam na październikowe kolekcje

[Corii]

Napisane przez milka-pilka

o biedaku
mam!, a z reszty zrobię Ci relację smsową jutro - bo wybiorę się do Maca rano i nie będzie tłumów, i panie będą zorientowane hehe bo dzisiaj to ja była lepiej zaznajomiona z produktami niż ona

Wbilam sie ponownie na chwile w jakies wi- fi.
Na relacje czekam i sie zastanawiam po zdjęciach powyższych czy Stay By Me bedzie na mnie widoczny, bo spodobał mi sie ze swatchow

[OlaM]

A ja zaczynam żałować, że nie wzięłam żadnego różu z Office Hours
Za dużo tego dobrego było na raz, po prostu nie ogarnęłam i wręcz zgłupiałam. Zresztą do teraz nie wiem, który kolorek by mi się przydał. Musiałabym jeszcze raz się udać do salonu i osobiście potestować, a z tym będzie ciężko. No cóż, może Wasze relacje albo więcej swatchy w necie pozwoli mi podjąć decyzję.
Na razie kuszą mnie Rosy Outlook, Stay Pretty i Baby Don't Go.

[kasiaj85]

Napisane przez OlaM

A ja zaczynam żałować, że nie wzięłam żadnego różu z Office Hours
Za dużo tego dobrego było na raz, po prostu nie ogarnęłam i wręcz zgłupiałam. Zresztą do teraz nie wiem, który kolorek by mi się przydał. Musiałabym jeszcze raz się udać do salonu i osobiście potestować, a z tym będzie ciężko. No cóż, może Wasze relacje albo więcej swatchy w necie pozwoli mi podjąć decyzję.
Na razie kuszą mnie Rosy Outlook, Stay Pretty i Baby Don't Go.

Olu - udaj się w niedzielę ))

[OlaM]

Napisane przez kasiaj85

Olu - udaj się w niedzielę ))

Och, z radością bym się wybrała, byłoby szalenie miło pokontemplować wspólnie nowości, ale w ostatnim tygodniu byłam dwa razy, więc limit na najbliższy miesiąc wyczerpałam .

[uroczysko]

Kurcze, czemu u mnie nie ma MACa Tyle fajnych rzeczy mnie ominie

[panna mrau]

Napisane przez OlaM

Och, z radością bym się wybrała, byłoby szalenie miło pokontemplować wspólnie nowości, ale w ostatnim tygodniu byłam dwa razy, więc limit na najbliższy miesiąc wyczerpałam .

Ale przecież nie ma czegoś takiego jak limit wizyt w MACach

[kasiaj85]

Napisane przez panna mrau

Ale przecież nie ma czegoś takiego jak limit wizyt w MACach

O to to dokładnie!

[BrandNewName]

Napisane przez Vanth

Nie zdzierżyłam - zaintrygowana rzeczywiście sporą różnicą w kolorach, które widoczne są na Twoim zdjęciu (w nocy oglądane nie były aż tak wyraźne, więc w dzień zerknęłam) i pojechałam do MAC - a jeszcze raz sprawdzić. I masz rację! To znaczy - na swatchach nadgarstkowych w świetle MAC - owskim wyglądały identycznie (co mnie zwiodło ostatnio), ale wystarczyło, że wyszłam na zewnątrz i w dziennym SBM jest cieplejszy i tak, jak piszesz - więcej w nim pomarańczowych tonów. No i teraz pluję sobie w brodę, że go nie wzięłam...

No niestety światło w MACu bardzo przekłamuje. Podzwoń po MACach, może jeszcze gdzieś go mają bo moim zdaniem jest wart zakupu

[OlaM]

Napisane przez panna mrau

Ale przecież nie ma czegoś takiego jak limit wizyt w MACach

No pewnie, że nie ma!!!
Na MACa nigdy nie zrobiłabym sobie sama limitu ani nie pozwoliłabym, żeby ktoś mi taki limit ustanowił i gdybym salon miała pod nosem, pewnie zaglądałabym tam prawie codziennie.
Niestety do MACa mam ponad 90 km i to jest jedyna rzecz, która mnie trochę blokuje. I tylko o tego rodzaju "limit" mi chodziło .

[najada_naj]

Bylam i ja. Jakos stetryczalam ewidentnie, bo nic mnie ni powalilo. Supercontinental bardzo moj, ale mam juz z 5 podobnych z innych firm, starczy. Fluidliny sliczne, ale mam za duzo. Lakier Styleseeker ladny, ale nie lubie jakosci i ceny macowych, jak juz przeplacac za lakier,to niech to bedzie Chanel
Dwojki wtorne wg mnie, tylko ta ruda dla mnie, ale mam juz takie kolory. Mattene nie lubie, na blyszczyki mam bana, bo mi sie wysypuja z szuflady. Office Ours calkiem nie dla mnie. Sliczne szminki z C&P, wzielam Sunny Seoul w ramach B2M, sa delikatne, dosc podobne w sumie. Najciekawsza dla mnie byla kolekcja z Face &Body, choc w Galmoku jest niepelna. Pigmenty ladne, szkoda ze tylko naturalne kolory. Wzielam najciemniejszy, cudna czekolada z iskierkami. Brzoskwiniowy sliczny, ale mam odpowiednik z Chanela, jasny piekny, ale ile mozna miec bialych cieni? Sculpting creamy sa tylko 4 na razie, albo za jasne, albo za ciemne dla mnie. Nie bylo pedzelka do pigmentow, ktorego jestem ciekawa. W sumie i tak najdluzej stalam przy cieniach ze stalej, bo te kocham zawsze i powoli zapelniam czwarta paletke.

[lewa102]

Napisane przez OlaM

Teraz weszły kolekcje:
1)Styleseeker (szminki mattene, fliudline'y, 3 róże do polików, lakiery, błyszczyki i cienie dwójki) - tutaj śliczny jest czerwony błyszczol i róż Supercontinental ,
2) Office Hours (błyszczyki i róże - wszystko o przedłużonej trwałości) - róże są godne uwagi, kolorki mają bardzo ładne, na pewno każdy znajdzie dla siebie co najmniej jeden idealny odcień, natomiast błyszczyki, choć pewnie długotrwałe, jakoś za bardzo kleiły mi usta,
3) Cremesheen & Pearl - szminki i błyszczyki cremesheen w pastelowych odcieniach - dla lubiących delikatne kolorki zwłaszcza szminki są godne uwagi.
Poza tym pojawiły się:
1) prasowane pigmenty (6 kolorów, ale raczej same kremo-beżo-brązy),
2) fluidy F&B w mniejszych opakowaniach,
3) produkty w kremie do konturowania twarzy.
Tyle naocznie zarejestrowałam .


Zdjęć w necie jest sporo - zarówno Supercontinentala, jak i tych z Office Hours. Ja tylko mogę z własnych obserwacji powiedzieć, że różnią się znacznie, przede wszystkim z racji tego, że mają inne wykończenie - Supercontinental to Satin, więc jest delikatnie połyskujący, natomiast róże z OH są matowe, dość mocno miałkie.
Nie pamiętam gramatury i ceny tych z OH, ale za swój Supercontinental zapłaciłam 90 zł (6 gramów), natomiast opakowania Supercontinentala i OH są takie same (w sensie średnicy i koloru opakowania).
Co do Supercontinentala - wzięłam do porównania swojego Stunner'a. W wykończeniu one są bardzo podobne (nic dziwnego, bo obydwa są satynowe ), natomiast kolorystycznie sporo cieplejszy odcień ma Supercontinental (taki brzoskwioniowo - koralowy). Wydaje mi się też, że Stunner, oprócz tego, że bardziej różowy, w efekcie jest mniej widoczny na twarzy, zwłaszcza opalonej (aktualnie taką mam ) - jest jakby jaśniejszy lub mniej intensywny . Istotne jest też wg mnie, że o ile Supercontinental w opakowaniu wydaje się wręcz pomarańczowy, to na twarzy, czy choćby przy swatchach naręcznych, wybija pewne różowawe tony. Nie wiem jak to ująć, więc powiem tak - nie dla mnie ciepłe kolorki, a jednak Supercontinental po aplikacji na poliki baaardzo zyskuje i daje taki zdrowy, uroczy, dziewczęcy rumieniec.

Tylko nie są to takie typowe róże dla nadania koloru, tylko do modelowania, konturowania twarzy. Nie wiem jak to opisać, ale to tak, jakbyś chciała użyć kilku odcieni fluidów od najjaśniejszego do bardzo ciemnego, więc te róże w kremie (o ile można je tak nazwać) mają odcienie od prawie białego po ciemny brąz.


Jeśli 168 jest dla Ciebie za mały do konturowania, to tym bardziej 109 taki się okaże. Spróbuj może 138, to jest rewelacyjny pędzel (większy niż 168 i o całkiem innym kształcie), którego czubkiem można fajnie podkreślić kości policzkowe, a potem, mocniej go dociskając, rozetrzeć zaznaczony kontur.
A 168 można z powodzeniem używać do różu.

Dzieki, wlasnie dzis go kupilam i jest idealny drogi ale jego jakos mi to rekompensuje Kupilam tez 129 do rozu i calkiem fajnie sie sprawdza a ten 168 tez musze wlasnie pokombinowac do innych rzeczy.

[Vanth]

Napisane przez BrandNewName

No niestety światło w MACu bardzo przekłamuje. Podzwoń po MACach, może jeszcze gdzieś go mają bo moim zdaniem jest wart zakupu

W krakowskim ani śladu, już przed premierą zniknął - i ja, głupia miałam odłożony jeden w szufladzie, a kiedy doszłam do wniosku, iż podobny do LA - zrezygnowałam z niego . A żadne dalsze eskapady w moim przypadku w grę nie wchodzą, więc nawet, jeśli gdzieś się ostał - to dla mnie stracony. Choć pani MAC - ówka mnie pocieszała, że te róże maja wejść do stałej kolekcji, z tym, iż ich następny rzut to tak około za dwa miesiące będzie. A ja bym Blush All Day chciała teraz, zaraz, natychmiast, bo mi pasuje do wszelkich jesiennych stylizacji zdecydowanie bardziej, niż LA i pożądam go z każdą godziną coraz mocniej!

[OlaM]

Napisane przez najada_naj

Sliczne szminki z C&P, wzielam Sunny Seoul w ramach B2M, sa delikatne, dosc podobne w sumie.

Tak myślałam, że spodoba Ci się Sunny Seoul, bo jeśli dobrze pamiętam masz i lubisz Flamingo, a one są dość podobne.
Ja w każdym razie w Sunny Seoul się zakochałam i nawet bardziej ją wolę od Flamingo, bo ma w sobie więcej różu.
Ale Pink Pearl Pop też mi się szalenie podoba.

Napisane przez lewa102

Dzieki, wlasnie dzis go kupilam i jest idealny drogi ale jego jakos mi to rekompensuje Kupilam tez 129 do rozu i calkiem fajnie sie sprawdza a ten 168 tez musze wlasnie pokombinowac do innych rzeczy.

Cieszę się, że 138 Ci odpowiada, a ze 168 też jakoś sobie poradzisz .

Napisane przez Vanth

W krakowskim ani śladu, już przed premierą zniknął - i ja, głupia miałam odłożony jeden w szufladzie, a kiedy doszłam do wniosku, iż podobny do LA - zrezygnowałam z niego . A żadne dalsze eskapady w moim przypadku w grę nie wchodzą, więc nawet, jeśli gdzieś się ostał - to dla mnie stracony. Choć pani MAC - ówka mnie pocieszała, że te róże maja wejść do stałej kolekcji, z tym, iż ich następny rzut to tak około za dwa miesiące będzie. A ja bym Blush All Day chciała teraz, zaraz, natychmiast, bo mi pasuje do wszelkich jesiennych stylizacji zdecydowanie bardziej, niż LA i pożądam go z każdą godziną coraz mocniej!

Szczerze współczuję .
Sama doświadczyłam podobnych sytuacji i doskonale rozumiem, co czujesz. (Swoją drogą tego rodzaju uczucia z powodu braku możliwości natychmiastowego posiadania macowych produktów to jest chyba jeden z przejawów macoholizmu )
Pozostaje nam wierzyć, że róże wejdą do stałej kolekcji.

[milka-pilka]

Wstawiłam foty porównawcze dwóch róży: Lovecloud i Stay Pretty z kolekcji OH KLIK