Chcesz schudnąć? Tyle razy próbowałaś? Nie da się? Wejdź i zobacz!!! Uwierz w siebie!

[Mamusiaaaa]

Witam,
przebrnęłam przez wątek i basiennkaw jesteś cudowną motywacją!!!
córeczki piękne i mam nadzieję, że uda Ci się zjechać z wagą do tego co kiedyś miałaś...choć teraz też wyglądasz kwitnąco zupełnie nie widać po Tobie tej wagi
Opowiem coś o sobie. Mam 23 lata i jestem właśnie w końcówce piątego miesiąca drugiej ciąży Niestety co do wagi to już troszkę gorzej...bo w pierwszej ciąży przytyłam z 70 kg do 105 kg:/ i naprawdę byłam wielorybem:P potem udało mi się zejść do 70 i się troszkę zaniedbałam....na tyle, że tą ciążę zaczęłam z wagą 80 kg:/ teraz mam 8 kg na plusie...co i tak nie jest najgorsze jak na mnie (w poprzedniej w tym samym okresie miałam już +15 kg:/ ).
Mam nadzieję, że tym razem nie przekroczę setki!!!
I już nie mogę się doczekać rozwiązania i gubienia tych kilogramów już na stałe!!! (bo to ostatnia ciąża- tak planujemy)
Marzę o tym, żeby dojść do 60 kg....ale to dalekie plany!!
Pakowałam się już w wiele diet cud...tabletek typu meridia...i teraz już wiem, że nie warto!!!
Myślałam o diecie Dukana....ale tym razem porządnie się do niej przygotuję
Ale to jeszcze troszkę czasu....na razie staram się jeść zdrowo i urodzić zdrową córeczkę

pozdrawiam Was gorąco i mam nadzieję, że mnie do siebie przygarniecie

[iza251]

Strasznie motywujący wątek,pozdrawiam Cię Basiu

[bassienkaw]

Mnie też mam nadzieję, że na powrót zmotywowuje...

[iza251]

Napisane przez bassienkaw

Mnie też mam nadzieję, że na powrót zmotywowuje...

Hmm,walczysz od nowa Basia?

[bassienkaw]

No po drugiej ciąży... do zrzucenia ponad 20 kg

[iza251]

Napisane przez bassienkaw

No po drugiej ciąży... do zrzucenia ponad 20 kg

kto jak kto,ale Ty na bank dasz radę z tego co pamiętam twoja pierwsza córeczka urodziła się w tym roku co moja jak dotąd jedyna w 2007 moja w październiku

[bassienkaw]

Tak, moja pierwsza córka urodziła się w grudniu 2007, druga w sierpniu 2010... już ponad 8 miesięcy minęło od porodu, a ja nadal z ręką w nocniku. Pierwszy cel to pozbyć się 8 z przodu Liczę na taki sukces do świąt, zobaczymy jak to będzie
Fajnie by było

[iza251]

Napisane przez bassienkaw

Tak, moja pierwsza córka urodziła się w grudniu 2007, druga w sierpniu 2010... już ponad 8 miesięcy minęło od porodu, a ja nadal z ręką w nocniku. Pierwszy cel to pozbyć się 8 z przodu Liczę na taki sukces do świąt, zobaczymy jak to będzie
Fajnie by było

A czy stosujesz tą dietę z początku tego wątku?Normalna-ograniczająca się?8 kg do tych Świąt co nadchodzą-Wielkanocnych?

[bassienkaw]

Tak, zwykła ograniczająca, reguły z tego wątku... nie 8kg, a pozbycie się 8 z przodu... czyli do zrzucenia mam jakieś 5-6kg...

[iza251]

Napisane przez bassienkaw

Tak, zwykła ograniczająca, reguły z tego wątku... nie 8kg, a pozbycie się 8 z przodu... czyli do zrzucenia mam jakieś 5-6kg...

no ja akurat z 82 udało mi się juz schuść do 78 ale jeszcze przynajmniej te 7,8 kg muszę schudnac

[ma.ko]

Hej,
pozwolicie, że się podczepię.
Kilka razy już tu bywałam, ale z różnym skutkiem. Nie zawsze takim jak bym chciała.
Ale skoro założycielka dała i da znów rade, to my nie damy
Raze bedzie lepiej
W sierpniu biorę ślub i tak od zeszłego roku, później od stycznia ciągle sobie powtarzałam, że trzeba się wziąć za siebie, ćwiczyć, inaczej jest. Ale różnie to bywało. Czasem miałam słomiany zapał i robiłam wszystko naraz i po tygodniu miałam dość i wracałam do starych nawyków.
Mam nadzieje, że z Wami bedzie łatwiej i uda się

[bassienkaw]

Dałam... i przy tym wątku, i przy kolejnym - odchudzanie po pierwszej ciąży... teraz kolejna próba walki przede mną. Mam nadzieję, że ten raz będzie tym ostatnim

[iza251]

Napisane przez ma.ko

Hej,
pozwolicie, że się podczepię.
Kilka razy już tu bywałam, ale z różnym skutkiem. Nie zawsze takim jak bym chciała.
Ale skoro założycielka dała i da znów rade, to my nie damy
Raze bedzie lepiej
W sierpniu biorę ślub i tak od zeszłego roku, później od stycznia ciągle sobie powtarzałam, że trzeba się wziąć za siebie, ćwiczyć, inaczej jest. Ale różnie to bywało. Czasem miałam słomiany zapał i robiłam wszystko naraz i po tygodniu miałam dość i wracałam do starych nawyków.
Mam nadzieje, że z Wami bedzie łatwiej i uda się

Ślub to największa motywacja,ja przed swoim schudłam chyba z 8 kg

Napisane przez bassienkaw

Dałam... i przy tym wątku, i przy kolejnym - odchudzanie po pierwszej ciąży... teraz kolejna próba walki przede mną. Mam nadzieję, że ten raz będzie tym ostatnim

Basia,ale coś nie widzę entuzjazmu z w twoich postach,co się dzieje?nie wieryzsz ,że się uda?

[bassienkaw]

Iza coś o czym pisałam na początku tego wątku... że nie łatwo jest trafić w odpowiedni moment i nie łatwo jest zawalczyć o silną wolę. Mnie gubią słodycze. Prób było już wiele po tej ciąży by zrzucić kilogramy, ale coś nijako mi to idzie. Po prostu mam nadzieję, że tym razem się uda... bardzo bym tego chciała. W poniedziałek po tygodniu wejdę na wagę, albo jak mi się uda wytrzymać to dopiero w Wielką Sobotę będzie prawie 2 tygodnie

[bassienkaw]

No dobra, to się chwalę... choć nie wiem czy ktoś jeszcze tutaj zagląda.
2 tygodnie odchudzania i 5,4kg mniej wiem, że na początku leci głownie woda, dlatego tak szybko kg spadają, ale cieszę się ogromnie...
z 86kg zrobiło się 80,6kg Jeszcze niecały 1kg i będzie 7 z przodu. Czyli pierwszy próg docelowy będzie za mną!

[benalmadena]

Witam
Czy można dołączyć?
Jestem podłamana, nie potrafię zmobilizować się tak, jak kiedyś potrafiłam.
Od wakacji 2010 jestem stale podłamana swoim wyglądem. Przytyłam sporo, bo w krytycznym momencie było to nawet 7 kg. Jestem mi przykro, bo wiem, że jeśli nie wezmę się za siebie, to te wakacje nie będą dla mnie taką przyjemnością, jakby były przy minus 5kg.
Chciałabym zacząć od jutra dietę 1000kcal, wykluczając wszystkie słodycze, ciasta, podjadanie i jedzenie ,,nocne".
Mam nadzieję, że mnie przyjmiecie
Dziś aż tak źle mi się zrobiło na serduchu, że myślałam, że wybuchnę płaczem..

[bassienkaw]

z 1000kcale to nie tutaj!

[ma.ko]

Napisane przez iza251

Ślub to największa motywacja,ja przed swoim schudłam chyba z 8 kg

ojk tak. Tylko znając mnie znów obudze się za późno i nie zdążę wyglądać tak jakbym chciała.

Napisane przez bassienkaw

Iza coś o czym pisałam na początku tego wątku... że nie łatwo jest trafić w odpowiedni moment i nie łatwo jest zawalczyć o silną wolę. Mnie gubią słodycze. Prób było już wiele po tej ciąży by zrzucić kilogramy, ale coś nijako mi to idzie. Po prostu mam nadzieję, że tym razem się uda... bardzo bym tego chciała. W poniedziałek po tygodniu wejdę na wagę, albo jak mi się uda wytrzymać to dopiero w Wielką Sobotę będzie prawie 2 tygodnie

oj tak słodyce. Gdyby nie one, to pewnie byłabym kilka kg szczuplejsza. A próbowałas kiedyś chromu?

Napisane przez bassienkaw

No dobra, to się chwalę... choć nie wiem czy ktoś jeszcze tutaj zagląda.
2 tygodnie odchudzania i 5,4kg mniej wiem, że na początku leci głownie woda, dlatego tak szybko kg spadają, ale cieszę się ogromnie...
z 86kg zrobiło się 80,6kg Jeszcze niecały 1kg i będzie 7 z przodu. Czyli pierwszy próg docelowy będzie za mną!

woda nie woda, ale takie efekty motywują

Ja stanę na wage w poniedziałek


Niby oswoiłam się z myslą, że przechodzę na diete (racjonalne odzywiania) i bede cwiczyła, el ciągle to siedzi tylko w mojej głowie i mał0o co robie w tym kierunku. Ale dziś w końcu zebrałam sie w sobie i poakakałam na skakance. Wytrzymałam 6 minut. Moze jutro bedzie lepiej

[bassienkaw]

ma.ko powoli powoli i będziesz skakać więcej. Ja ważę się w sobotę. Ale coś mi się wydaje, że kilogramowo nie spadnie nic ale byle nie wzrosło

[ma.ko]

na pewno bedzie lepiej zobaczysz. Chciałam skakac od poniedziału ale miałam tak straszną alergie i lało mi się z nosa ze nie dałąbym rady i mogłam dopiero wczoraj.

[bassienkaw]

ma.ko jak nie spadnie to tragedii nie będzie, mniej więcej znam swój organizm i siebie, i przypuszczam, że tak właśnie będzie. U mnie na poczatku zawsze leci bardzo szybko, potem jest przestój I wtedy najczęściej się w jakiś sposób załamywałam, tzn złamywałam i po diecie i staraniu się. Dlatego jestem na to przygotowana.

[agulaaaa]

Jestem pod wielkim wrażeniem autorki wątku, gratuluję I wiem, że tym razem też dasz radę.
U mnie z tą wolą bywało różnie. Też na początku miałam ogromne chęci zmienić coś w sobie i zaraz po tym wracałam do swoich starych nawyków. Teraz postanowiłam, że się nie złamię. Ograniczam jedzenie, nie jem o późnych porach. Zrezygnowałam z gazowanych napojów i śmieciowego żarcia. Zdarza mi się od czasu zjeść loda. Czasem "zgrzeszę". Staram się odżywiać racjonalnie, 4-5 posiłków dziennie. To dopiero początek, ale wierzę, że tym razem mi się uda.

[bassienkaw]

Agulaaa trzymam kciuki, mam nadzieje, że się uda, powoli powoli ale skutecznie a powiedz mi dużo chcesz zrzucić?
Dziękuje za miłe słowa... dwa razy mi się udało spektakularnie schudnąć, więc i trzeci raz też dam radę a jak

[agulaaaa]

Chcę zrzucić jakieś 10 kg, ale nie od razu Małymi kroczkami. Ważę może jakieś 67 - 68 kg. I bardzo bym chciała zobaczyć 5 z przodu. Przez rok przyjmowałam leki z powodu choroby i jakies 7 kg mi doszło. No, ale na szczęście już jest dobrze i naprawde jestem zmotywowana I gotowa osiągnąć swój cel

[bassienkaw]

10kg to nie tak dużo, małymi kroczkami dojdziesz do swojego celu, jeśli nie załamiesz się i nie walniesz tym w pierony
U mnie to jeszcze jakieś 20kg. Może trochę mniej, zobaczymy jak waga będzie spadać, w każdym bądź razie dąże do 60

[agulaaaa]

Na początek to i 5 kg mnie zadowoli Nie mam motywacji do ćwiczeń, nie wiem co ćwiczyć, ile. Chodzi mi o głównie o brzuch, okolice bioder..

[bassienkaw]

Niestety w ćwiczeniach nie pomogę, zawsze pod tym względem byłam totalny leń. Nigdy mi się nie chciało

[orzeszek01]

Basiu,a jak wyglada Twoj jadlospis ?

[bassienkaw]

W chwili obecnej?
Podam np z wczoraj:

śniadanie:
płatki z mlekiem duża misa

przekąska:
jogurt naturalny z miksem owoców

obiad:
zupa szpinakowa z ziemniaczkami
rybka z surówka

podwieczorek:
muffina porzeczkowa

kolacja:
bułeczka pełnoziarnista z szynką i warzywami

---------- Dopisano o 13:28 ---------- Poprzedni post napisano o 13:27 ----------

Ale prawdą jest, że nie ma jakiejś reguły. Obiad przeważnie jem ten co domownicy, choć np ograniczam ziemniaki itd, więcej surówki do tego. Śniadania, przekąski, kolacje - różne...

[orzeszek01]

dziekuje,
rowniez jestem pod ogromnym wrazeniem Twojej przemiany trzymam kciuki za nastepna