Ogień w gaciach mają, ale swoje Mamusie bardzo kochają! URWISY III-IV 2010

[blistex]

Baobabku nie mam odwagi testować :d z jednej strony bym chciała ale z drugiej mam wielkie obawy wiec wole zyć w błogiej nieświadomości ciekawe jak długo sie da :/

a ja bym chciała druga córcię, nie wiem czemu ale bym chciała i juz, ale moja intuicja mi wciaż podpowiada bedzie chłopiec, będzie chłopiec, no nic pożyjemy zobaczymy

Baobabku ja cie dobrze rozumię i wierzę, że uda wam sie z córeczką, ja jak byłam z Julką w ciązy tak bardzo chciałam córeczkę, pamietam jak byliśmy z Tżtem na usg i chyba ze 100 razy pytałam lekarza czy napewno to córeczka, czy się nie pomylił a on powtarzał, że jest w 100 % pewny a kiedyś zrobiłmi psikusa i powiedział, że jajka chyba widzi, to mało go nie pogryzłam wzrokiem szybko zmienił zdanie

dziewczyny oglądałyście może film ONO ? bardzo fajny polecam

[madziwnia]

Napisane przez evitka21

[/COLOR]madziwnia, mój tż zrobił dzis to ciasto jogurtowe ze śliwkami- pyszniaste wyszło tylko kruszonka taka dziwna mu wyszła-taka bardzo sypka i drobna jakby i ponoć się zapiec nie chciała długo- masz pomysł co mógł zrobić nie tak?

dziwne może dał za duzo maki.. spytaj jak robił.. najlepiej w jakiejs misce i palcami trzeba wszytskie składniki z masłem łaczyc nie wiem czemu nie wyszła musiał cos namieszac na pewno.. zapytaj.



A ja przezyłam chwile grozy.. mój tata wynajął takiego młodego chłopaka aby na kawałek rowu wykopał bo woda stała.. i ten chopak zachaczył o linie telefoniczna i moja cześc wioski przez dwa dni od wtorku do dzis nie miała telefonu ani ionternetu... balismy sie że koszty bedziemy płacic bo bez palnów nie mozna sobie tak o kopac.. ale okazało sie że gość naparwiający to stary znajomy taty udało sie i nic nie musimy płacic! kamień z serca!

[P0P70]

Bao- ale masz parcie na córkę. A dlaczego tak bardzo chcesz mieć dziewczynkę?


Asiulek - jak zwykle Wercia jest. I jaka mądra dziewczynka. A Ty to chyba nigdy nie byłaś w ciąży - brzuch to nasz wklęsły.
Ja też mogę Ci podesłać parę kilo

Minka - Brawa dla dorosłej Ameli, która już nie robi do pieluchy Zazdroszczę.

Carolajka - to teraz juz się wszytko zgadza. Nic dziwnego więc że nam wszystkim wydawało się że ty w 4 miesiącu jesteś.


Madzia - a ten kabel to był zakopany na Waszym terenie. Bo jeżlie tak i TPSA nie miało pozwolenia to byście i tak nie płacili.
rok temu jak robiliśmy ogród to też przecięty został kabel. Nie pozwoliliśmy na jego naprawę na naszym terenie i misieli nową linię poprowadzić obok działki. Za nic nie płaciliśmy.

[minka26]

Napisane przez pl_madzia

hehe, prawdziwe ja czasami myślę że jakbym wiedziała jak to jest mieć dwójkę, to bym chyba i jednego nie chciała , ale oczywiście szybko mi przechodzi, bo kochane szkraby

ja obecnie mam taki okres przy Ameli, że nawet nie chcę wiedzieć jak to jest mieć dwójkę
tez oczywiście szybko mija, zwłaszcza jak na nią patrzę nie mniej jednak dopadł mnie kryzys

Napisane przez izazula

No to dla pocieszenia Zosia miała dzisiaj legginsy, bluzeczkę z krótkim rękawem. Była bez czapki, apaszki, dresów i innych akcesoriów. Mamy na nas dziewnie patrzyły, znaczy na mnie - wyrodną matkę, kótra chce dziecko przeziębić.Bluza z dresu była pod wózkiem tak na wszelki wypadek

Amelka było dokładnie tak samo ubrana, u nas ciepło ale przed wyjściem wyszłam na balkon zobaczyć jaka pogoda, to widziałam dziecko spacerujące z mamą w buzie, kamizelce i czapce. Wzięłam małej sweterek na wszelki wypadek, ale nie założyłam

Napisane przez madziwnia

A ja przezyłam chwile grozy.. mój tata wynajął takiego młodego chłopaka aby na kawałek rowu wykopał bo woda stała.. i ten chopak zachaczył o linie telefoniczna i moja cześc wioski przez dwa dni od wtorku do dzis nie miała telefonu ani ionternetu... balismy sie że koszty bedziemy płacic bo bez palnów nie mozna sobie tak o kopac.. ale okazało sie że gość naparwiający to stary znajomy taty udało sie i nic nie musimy płacic! kamień z serca!

dobrze, że tak się skończyło


Amela właśnie tz'towi portfel zabrała i monety ogląda wykrzykując "liga-liga" (co oznacza ptaki ). To samo robiła jak w urzędzie miasta zobaczyła godło Polski na ścianie

[madziwnia]

nie .. ten kabel szedł przy samym rowie i juz nie na naszej działce tylko babci obok naszej:d to taka linia głowna i jedna polowa wioski byla pod nia podłaczona a druga na drugim końcu :d

---------- Dopisano o 19:26 ---------- Poprzedni post napisano o 19:24 ----------

Ide juz w sobote do szkoły.. z jednej strony super z drugiej zaczyna sie:d... ale martwoie sie o Michaline bo ona teraz taaka rozumna i bardzo za mna jest i woła mama jak mnie długo nie ma.. Teraz wyrodnas matka pisze:.. ja tez musze miec czas dla siebie i michalina musi yc duza dziewczynką a pozatym z obcymi nie zostaje tylko z moją mama i tomkiem
Ide .. spać.. dzis padam

---------- Dopisano o 19:27 ---------- Poprzedni post napisano o 19:26 ----------

AHA,... zaczynam sie upominac co kilka dni albo i codziennie TYTUŁ WATKU NOWEGO.. prosze mi tu rzucac propozycjami cobusmy miały w czym wybierać...

[P0P70]

A moje dziecko nie tęskni za mną. Ale też nie tęskni za babcią jak jej w weekend nie ma. Za tatą też nie tęskni gdy go nie ma. Dla niej najważniejsze aby ktoś był. I zawsze ktoś przy niej jest. Ona tęskni tylko za zwierzakami. Jak wyjedzie na parę dni i wraca to po prostu rzuca się na Igora. Takie dziecko dziwne mam.

[Darusiaaaa]

Bao nikt nie powiedzial przeciez ze jestes niepowazna...
Ale ja tez uwazam ze takie nastawienie nie jest zbyt dobre dla wlasnej psychiki , a w twoim poscie jakos tak do mnie rzucilo "ewentualnego chlopca"

zycze wam tej dziewczynki!

[pl_madzia]

Bao w razie jak wam sie teraz corcua nie trafi to mozecie probowac kolejny raz. Podobno coreczki czesciej z wpadek ;-) tak statystycznie.

Izazula mi to wszyscy i przy jednym synku i przy drugim mowili ze na dziewczynke wygladam. Czyli ze brzydlam :-P no i brzuch mialam tez ksztaltny na corke.

[minka26]

Napisane przez pl_madzia

Bao w razie jak wam sie teraz corcua nie trafi to mozecie probowac kolejny raz. Podobno coreczki czesciej z wpadek ;-) tak statystycznie.

Izazula mi to wszyscy i przy jednym synku i przy drugim mowili ze na dziewczynke wygladam. Czyli ze brzydlam :-P no i brzuch mialam tez ksztaltny na corke.

mi też dziewczynkę wróżyli

[anakazar]

Napisane przez minka26

mi też dziewczynkę wróżyli

Ja zbrzydłam co sama widziałam to i po tym też byłam pewna,że przez córę tak wyglądam

[libra777]

Napisane przez izazula

Ja mam wszystkie obcasy zniszczone w butach, w ktrych jeżdże samochodem. Właśnie są wytarte. Jak są czarne to mażna zapastować albo czarnym markerem zamalować .
Wczesniej zdarzało mi się wozić buty na zmianę ale przy Zosi to już gorzej. Zwykle są w aucie ale zawsze zapomnę o nich


Ja Ci z całego serca zyczę zdrowej dziewczynki ale sama wiesz że moze być różnie i wyskoczy chłopak. Nie wiem czy to dobrze się tak nastawiać.
Nie pamiętam czy to była sobota czy niedziela ale późnym wieczorem oglądałam program/film pt. "dzieci na zamówienie" (może znajdziesz gdzieś w necie - polecam uwadze) i jak już w klubie pisałam ludziom się w głowach poprzewracało. Chyba już na zawsze pozostanie mi w głowie widok usuniętych płodów dziewczynek w Indiach. Program wcale nie był o praktykach stosowanych w Indiach, nie, nie. To było głównie w Europie i USA.

też myślałam o butach na zmianę, ale zazwyczaj się wiecznie spieszę to pewnie znając życie by leżały i bym nie zmieniała

oglądałam to , też mam ten widok przed oczyma

Napisane przez P0P70

Madzia - a ten kabel to był zakopany na Waszym terenie. Bo jeżlie tak i TPSA nie miało pozwolenia to byście i tak nie płacili.
rok temu jak robiliśmy ogród to też przecięty został kabel. Nie pozwoliliśmy na jego naprawę na naszym terenie i misieli nową linię poprowadzić obok działki. Za nic nie płaciliśmy.

a co wy nie macie telefonu stacjonarnego?skoro się nie zgadzacie na linię tp

[ASIULEK_23]

Izazula- umowy żadnej nie było bo przecież kto by się spodziewał... najpierw jak tż był wkurzony to oczywiście mówił, że oni zapłacą ale jak mechanik tam zajrzał i powiedział, że to mogło zdarzyć się w każdej chwili to stwierdził, że im odda. Poza tym oni i tak ledwo wiążą koniec z końcem, a pomagają nam jak mogą. Dla nich to taka duża kwota, ze musieliby kredyt wziąć a co dopiero mówić o naprawie. Są na marnych emeryturach. Niemal cale życie teśc zapierdzielał, miał swoje dzialaności, płacił tyle kasy a teraz ma jedno wielkie NIC!! A do tego wszystkiego wczoraj im poszła obudowa filtra powietrza która będzie ich kosztować 400zł. Tak więc fatum trwa...

[libra777]

mi wróżka córkę przepowiedziała ale byłam pewna że będzie syn

[evitka21]

Napisane przez sara 85

Zosia w dalszym ciągu jak widzi nockin to ucieka, nie chce usiaść wogóle. Już tak od dwóch albo trzech miesięcy jest;/

no, lenucha też ma regres w tym temacie-od jakiegoś czasu w ogóle usiąśc nie chce....a tak ładnie nam (jej)już szło....i teraz często mówi sisi albo upa, a i tak posadzić się dać nie chce...
minka, madzia, sidorcia, gratuluję tak świetnego obrotu spraw nocnikowkych

Napisane przez minka26

no moja melodyjki nie ma to z każdym piednięciem wstaje

Napisane przez minka26

ale był czas, że nawet po sobie sprzątała, brała mopa i myła
raz tz w łazience był i oczywiście nie zauważył, że mała zakosiła mokrego mopa i umyła materac i pościel w swoim łóżeczku, bo tam siku zrobiła

madzia, butki bardzo fajne

asiulek, może faktycznie to te zębole...u nas ciagle idą, idą, jeszcze chyba 3 brakuje i języ i stęka w nocy i się budzi i mnie woła, i woła mnie też jak się poodkrywa i "każe" się przykrywać...

fajnie, że wyjazd się udał. Wercia jak zwykle cudna jak laleczka
no i współczuję akcji z autem

i chyba młodą przechwaliłam-dziś dała czadu jak, nie przymierzając, minkowa amelka z ostatnich opisów... i na placyku też się jej ostatnio zdarza fochy zapodawać jak cos nie po jej myśli-drze się jak durna, a ja sobie spokojnie stoję i czekam aż jej przejdzie-ona widzi, że nic to nie daje, ja sie pytam "przeszło ci?
", mówi "tak" i wracamy do zabawy
Oczywiście wsztscy się patrzą na to "drące się dziecko" i na tą "wyrodną" matkę

Napisane przez Baobabek

aaaaaaaaa zapomniałam wam napisac, że wczoraj dzwoniłam do nowego gina, tzn, z pielęgniarką rozmawiałam i kazała mi dzwonić zaraz po @ (mam dostać 6 października), bo trzeba zrobić cytologię, a teraz już w tym cyklu jest za późno no nic, poczekam, także wizyta w październiku.

będziemy pilnować

Napisane przez madziwnia

dziwne może dał za duzo maki.. spytaj jak robił.. najlepiej w jakiejs misce i palcami trzeba wszytskie składniki z masłem łaczyc nie wiem czemu nie wyszła musiał cos namieszac na pewno.. zapytaj.

no zapytam jeszcze dokładnie-mi się też tak wydawało, że może mąki za dużo/masła za malo....
dzięki

---------- Dopisano o 21:12 ---------- Poprzedni post napisano o 21:06 ----------

Napisane przez madziwnia

Ide juz w sobote do szkoły.. z jednej strony super z drugiej zaczyna sie:d... ale martwoie sie o Michaline bo ona teraz taaka rozumna i bardzo za mna jest i woła mama jak mnie długo nie ma.. Teraz wyrodnas matka pisze:.. ja tez musze miec czas dla siebie i michalina musi yc duza dziewczynką a pozatym z obcymi nie zostaje tylko z moją mama i tomkiem
Ide .. spać.. dzis padam

a moja lenucha do tej pory tak za mną była, że jak z psem szłam to się darła "mama" z rykiem, a teraz jak cały miesiąc (jutro ostatni dzień ) wychodziłam do pracy i mała z tatą była, to sie tak do moich wyjść przyzwyczaiła, że jak tylko rano spodnie np. zakładam to już się drze "papa mamusiu" (a faktycznie wychodzę parę godzin potem).
także głowa go góry, jak mówisz, z obcymi nie będzie

[ania p]

Napisane przez pl_madzia

Erwinek po domu biega bez pieluchy w skarpetkach i co jakis czas sam siada na nocnik i sie zalatwia. I siusiu i kupke. Czasami jak sie zabawi to zacznie robic siusiu i wtedy szybko wstaje i leci na nocnik choc juz nie ma co robic. A potem leci do mnie ze siusiu i pokazuje gdzie mam sprzatac.

Carolajka to sporo corcia sie pospieszyla. Super ze zdrowa. No i spora jak na taki pospiech. A TY jak sie czujesz.nie masz zadnych problemow. No i czy latwiej rodzilas jak juz trzecie dziecko?

Mysmy byli wczoraj na wyjezdzie u rodzinki. Starszy broil i mlodsze kuzynostwo glupot uczy. A maly przeszczesliwy biegal i myslal ze sie z nim bawia. Wysoki moj chlopiec bo kuzynce 3 latce do ucha siega. A ona z duzych dzieci.no ale w szczuplosci nikt go nie przebike.

---------- Dopisano o 08:18 ---------- Poprzedni post napisano o 08:04 ----------

Kupilam malemu buty. Tak mu sie spodobaly ze sie poryczal jak w sklepie chcialam mu sciagnac. Musialam kupic rozmiar 25.ale 24 by byly w sam raz. Wolalam miec te pol cm zapasu. Takie fajne trekingowe noga mu sie nie poci. A ze przy okazji sobie kupilam to znizke dostalam :-D

Mojej wczoraj mierzyłam kozaki oczywiście chodziła w nich dwie godziny i nie dała sobie zdjąć , moje dziecko się uwielbia przebierać .

Napisane przez Baobabek

nie krakaj mi tu aż się siebie boję jeśli nie będzie dziewczynka

Bao a ja Ciebie rozumiem . wiem że najważniejsze jest aby było zdrowe . Ale od zawsze chciałam mieć parkę . i straszne miałam parcie żeby była dziewczynka a nie drugi chłopak . Bardzo nie chciałam mieć dwóch chłopców , co jak wiadomo nie zmienia faktu że jakbym miała tak samo bym kochała tego drugiego . Tz tym bardziej chciał dziewczynkę , bo przecież chłopaków ma już trzech to ile można .
Także rozumiem jakim tokiem myślisz w tej chwli bo miałam dokładnie tak samo . Oby to marzenie się spełniło .

Zostałam w pracy sama , bo moja koleżanka pojechała na wakacje .
w sobotę umówiłam się z babką naszą klientką . ma do sprzedania dużo ślicznych rzeczy po córci do nas też przychodzi i między innymi kombinezon z reimy . chyba sporo u niej zostawię .

[minka26]

Napisane przez libra777

też myślałam o butach na zmianę, ale zazwyczaj się wiecznie spieszę to pewnie znając życie by leżały i bym nie zmieniała

oglądałam to , też mam ten widok przed oczyma

a co wy nie macie telefonu stacjonarnego?skoro się nie zgadzacie na linię tp

jak to jest kabel doprowadzający do domu to co innego, ale jak to jest kabel przechodzący tylko przez działkę, to w większości przypadków ani TPsa, ani energetyka ani gazownia umów nie mają. Teraz robi się mnóstwo spraw o odszkodowania od tych instytucji za używanie czyjejś działki bez umowy. Pokręciłam trochę, ale pewnie wiesz o co chodzi.
Ja obecnie znam mało ludzi, którzy mają stacjonarny w domu, na wiosce gdzieś to jeszcze może kogoś bym znalazła, ale w blokach prawie nikt

Napisane przez evitka21

no, lenucha też ma regres w tym temacie-od jakiegoś czasu w ogóle usiąśc nie chce....a tak ładnie nam (jej)już szło....i teraz często mówi sisi albo upa, a i tak posadzić się dać nie chce...
minka, madzia, sidorcia, gratuluję tak świetnego obrotu spraw nocnikowkych

a moja lenucha do tej pory tak za mną była, że jak z psem szłam to się darła "mama" z rykiem, a teraz jak cały miesiąc (jutro ostatni dzień ) wychodziłam do pracy i mała z tatą była, to sie tak do moich wyjść przyzwyczaiła, że jak tylko rano spodnie np. zakładam to już się drze "papa mamusiu" (a faktycznie wychodzę parę godzin potem).
także głowa go góry, jak mówisz, z obcymi nie będzie

przyjdzie czas i na Lenkę

evitka ja miała ciebie zapytać co ty robisz z małą na placyku? wy dużo czasu tam spędzacie, ja tak nie potrafię, bo mała babę to robi 5 max 10 minut, potem chce na huśtawkę, tam buja się 3 minuty, potem biega i włazi na wszystkie sprzęty dla "dużych" dzieci. Nie uważa i np. rzuca się na dół, fakt, że tam piasek, ale z takiej wysokości to może jej się coś stać. U nas te zjeżdżalnie są głównie dla starszych, bo trzeba np. po linie wejść, oczywiście ona próbuje, wyje i próbuje i tak potrafi 10 minut. Na zjeżdżalnię wchodzi od dołu, a inne dzieci mało zwracają na nią uwagę, więc musze ją zabierać. Jak już ją wsadzę na coś bardziej niebezpiecznego to nie chce mi dac ręki tylko zwiewa, więc ja na placu wytrzymuję srednio 30 minut a potem mam ochotę wysadzić się w powietrze plecy mnie bolą od ciągłego podnoszenia jej i sadzania na zjeżdżalni, ściągania z tych atrakcji na które sama wlazła a teoretycznie nie powinna chciałabym aby więcej czasu tam spędzała i się bawiła, ale jak już tam pójdę to mi się odechciewa
u was jest więcej "zabawek" dostosowanych do takich małych dzieci, czy Lenka więcej z dziećmi się bawi??

[ASIULEK_23]

Napisane przez evitka21

i chyba młodą przechwaliłam-dziś dała czadu jak, nie przymierzając, minkowa amelka z ostatnich opisów... i na placyku też się jej ostatnio zdarza fochy zapodawać jak cos nie po jej myśli-drze się jak durna, a ja sobie spokojnie stoję i czekam aż jej przejdzie-ona widzi, że nic to nie daje, ja sie pytam "przeszło ci?
", mówi "tak" i wracamy do zabawy
Oczywiście wsztscy się patrzą na to "drące się dziecko" i na tą "wyrodną" matkę



a moja lenucha do tej pory tak za mną była, że jak z psem szłam to się darła "mama" z rykiem, a teraz jak cały miesiąc (jutro ostatni dzień ) wychodziłam do pracy i mała z tatą była, to sie tak do moich wyjść przyzwyczaiła, że jak tylko rano spodnie np. zakładam to już się drze "papa mamusiu" (a faktycznie wychodzę parę godzin potem).
także głowa go góry, jak mówisz, z obcymi nie będzie

ojej, a ja moją dzis takj wychwaliłam, to aż sie boję jutra

Moja za to ostatnio bardziej reaguje na moje wyjscia do pracy. Kiedys wystarczyło jak niania brała ją do okna i patrzyły jak dzieci idą do przedszkola (naprzeciwko mam przedszkole) a ja w tym czasie czmychałam. Teraz jak tylko widzi, ze zaczynam się ubierać to woła "mama" z takim żalem w glosie że serce się kroi... nawet za drzwi pokoju nie mogę wyjść bo leci za mną...

U nas na haslo "idziemy się kąpać" mała zaczyna machać łapką tatusiowi, słać buziaczki i migiem do łazienki tak samo jak idzie spać. Wszystkim daje buziaczki i macha łapką

[minka26]

Napisane przez ania p

Mojej wczoraj mierzyłam kozaki oczywiście chodziła w nich dwie godziny i nie dała sobie zdjąć , moje dziecko się uwielbia przebierać .

Bao a ja Ciebie rozumiem . wiem że najważniejsze jest aby było zdrowe . Ale od zawsze chciałam mieć parkę . i straszne miałam parcie żeby była dziewczynka a nie drugi chłopak . Bardzo nie chciałam mieć dwóch chłopców , co jak wiadomo nie zmienia faktu że jakbym miała tak samo bym kochała tego drugiego . Tz tym bardziej chciał dziewczynkę , bo przecież chłopaków ma już trzech to ile można .
Także rozumiem jakim tokiem myślisz w tej chwli bo miałam dokładnie tak samo . Oby to marzenie się spełniło .

Zostałam w pracy sama , bo moja koleżanka pojechała na wakacje .
w sobotę umówiłam się z babką naszą klientką . ma do sprzedania dużo ślicznych rzeczy po córci do nas też przychodzi i między innymi kombinezon z reimy . chyba sporo u niej zostawię .

ja musze kalosze w domu chować, bo mała uwielbia w nich łazić, a że często biega z gołym tyłkiem coby swobodnie korzystać z nocnika, to jak na balkon wbija z dupskiem na wierzchu i kaloszach to sąsiedzi na balkonach mają nieziemskie miny ciekawe co o mnie myslą
Ale się obłowisz

Bao ja może parcia na konkretną płeć nie mam, fajnie by było jak by była druga dziewczynka, bo mam masę ciuszków i nie musiałabym ich sprzedawać, poza tym ja mam siostrę i zajefajnie jest miec siostrę, ale z drugiej strony kiedyś marzyło mi się 3 synów poza tym tz bardzo chce syna, bardzo bardzo, ja się zawsze nabijam z niego i o naszym następnych dziecku mówię ONA, co strasznie go wpienia. Wiem, że za drugą córeczkę też dałby się pokroić, ale syn to syn
Poza tym jak dziewczyny napisały - na dwójce nie musicie kończyć

[libra777]

Napisane przez minka26

jak to jest kabel doprowadzający do domu to co innego, ale jak to jest kabel przechodzący tylko przez działkę, to w większości przypadków ani TPsa, ani energetyka ani gazownia umów nie mają. Teraz robi się mnóstwo spraw o odszkodowania od tych instytucji za używanie czyjejś działki bez umowy. Pokręciłam trochę, ale pewnie wiesz o co chodzi.
Ja obecnie znam mało ludzi, którzy mają stacjonarny w domu, na wiosce gdzieś to jeszcze może kogoś bym znalazła, ale w blokach prawie nikt

no już wiem o co chodzi , ja w sumie też telefonu nie mam bo zawiesiłam ale internet mam stacjonarny i za gniazdko i tak musze płacić

---------- Dopisano o 21:41 ---------- Poprzedni post napisano o 21:39 ----------

Ja jakbym miała mieć trzecie to też najlepiej syn jakoś nie ciągnie mnie do małych dziewczynek że się tak wyrażę, nie widzę siebie jako matki dziewczynki
i błagam nie mówcie parka , bo od razu widzę gołębie

[ASIULEK_23]

minka- ja nie evitka ale powiem Ci co ja robię Dziś np. byłyśmy rano 2,5 godziny i popołudniu prawie 2.
Ja osobiscie wolę jak nie ma za dużo dzieci bo wtedy jest mniej okazji do sprzeczek, zabierania zabawek itp A u mnie to czasem jest tak, ze jesteśmy same szczególnie rano- bo "normalne " dzieci jeszcze wtedy śpią Ja dzis połowę czasu siedziałam a ławce a ona albo grzebała w piachu albo łaziła po placyku. Tylko wstaję jak zbliża się do innych dzieci i robi się niebezpiecznie albo jak kręci karuzelą czy idzie na zjexdzalnie. u nas sa takie małe zjeżdżalnie połaczone z duzymi. mała sama po niej wchodzi, siada i zjeżdża ja tylko na wszelki wypadek stoję obok. Zjeżdżalnia to dla niej wszystko. Hustawki woli sama bujać poza tym duzo czasu zajmuje jej sprzątanie. Zbiera wszystkie śmieci i wrzuca do kosza ładnie bawi się z dziećmi. jedynie czego nie lubi to czekac na swoją kolejkę na zjeżdzalni- wtedy wojuje ale nie jest źle

[evitka21]

Napisane przez minka26

evitka ja miała ciebie zapytać co ty robisz z małą na placyku? wy dużo czasu tam spędzacie, ja tak nie potrafię, bo mała babę to robi 5 max 10 minut, potem chce na huśtawkę, tam buja się 3 minuty, potem biega i włazi na wszystkie sprzęty dla "dużych" dzieci. Nie uważa i np. rzuca się na dół, fakt, że tam piasek, ale z takiej wysokości to może jej się coś stać. U nas te zjeżdżalnie są głównie dla starszych, bo trzeba np. po linie wejść, oczywiście ona próbuje, wyje i próbuje i tak potrafi 10 minut. Na zjeżdżalnię wchodzi od dołu, a inne dzieci mało zwracają na nią uwagę, więc musze ją zabierać. Jak już ją wsadzę na coś bardziej niebezpiecznego to nie chce mi dac ręki tylko zwiewa, więc ja na placu wytrzymuję srednio 30 minut a potem mam ochotę wysadzić się w powietrze plecy mnie bolą od ciągłego podnoszenia jej i sadzania na zjeżdżalni, ściągania z tych atrakcji na które sama wlazła a teoretycznie nie powinna chciałabym aby więcej czasu tam spędzała i się bawiła, ale jak już tam pójdę to mi się odechciewa
u was jest więcej "zabawek" dostosowanych do takich małych dzieci, czy Lenka więcej z dziećmi się bawi??

A ja uwielbiam na placyk chodzić-ja tam mam najczęsciej z nią luz (oprócz wspomnianych fochów). Ona jest bardzo bezpieczny, wyłożony tartanem, urządzenia są i dla młodszych i dla starszych, włazic próbuje wszędzie, ale na szczęście nie wszędzie się da. Ona spędza czas wszędzie po trochę, cos tam w piachu pogrzebie, często z innymi dziećmi coś tam sobie sypią, bardzo dużo biega, chodzi ogląda co w wózkach ludzie mają lub co można do jedzenia wysępić, biega za dziećmi i z dziećmi (jak się np.ganiają), pobuja sie na koniku na sprężynce, posiedzi w "domku", na zjeżdżalnie ją powsadzam to pozjeżdża...jak znajdzie jakieś zabawki to sobie je nosi i sie nimi bawi, ściąga dzieciom czapki, ciągle woła "mama/ ciocia chodź" i mnie gdzieś prowadzi, często ją parkowe ciotki wytarmoszą, wypodrzucają, to jest mega szczęśliwa, poucieka z placyku na trawę i sie cieszy (ale rano zakłądam na furtki sznurki i dzieciarnia nie ma jak uciec-znaczy moja w sumie jak sie jej przypomni, to się przez ogrodzenie przedostaje )...ona jest bardzo towarzyska jak wiecie i na ogół nawet jak nie ma nikogo znajomego, to sie z kimś zakoleguje.
Rano jest najfaniej, bo najczęsciej przychodzą same znajome osoby, z kilkoma mamami się już mocno zakoloegowałyśmy, nasze dzieciaki zresztą też i wszyscy sobie fajnie czas spędzamy-aż mi ciarki przechodzą na myśl, że tylko do listopada będzie park czynny, a potem dopiero w kwietniu
Po południu gorzej jest, bo ludzi więcej i to takich "niedzielnych" rodziców z dziwnymi przyzwyczajeniami, młoda więcej szabru wózkowego próbuje robić, no i więcej straszaków przychodzi. Ale i tak wolę iść tam niż gdziekolwiek indziej. Po samym parku też fajnie pobiegać, po alejkach po trawce, mała zbiera kamyczki, kasztany

powiem ci, że jak mi się zdarzyło iść na inny, taki bardziej "zwykły" placyk, to sie umęczyłam dokładnie jak to opisujesz-wszystkie urządzenia nieodpowiednie dla młodej i na nie oczywiście chciała włazić, wszędzie pełno petów, śmieci...

[ania p]

MInka kalosze u nas też na topie szczególnie te brata 5 numerów za duże dziś była afera bo chciała chodzić w jego crocsach . do tego kocha też plecaki , z bułgari ma takie foty na golasa z SZymka plecaczkiem na plecach . też tak łaziła po balkonie więc nie martw się nie jesteś sama . Ciebie to przynajmniej sąsiedzi pewnie znają . a u nas pewnie gadali ale Ci Polacy mają narąbane w głowach

[evitka21]

i na naszym placyku nie ma typowych karuzel i huśtawek co wg mnie jest świetne, bo nie ma typowych dla tych urządzeń wypadków i część urządzeń typowo dla starszaków jest zamontowana na tyle wysoko, że mały narybek nie wlezie (alleluja) póki co oczywiście

[izazula]

Napisane przez ASIULEK_23

Izazula- umowy żadnej nie było bo przecież kto by się spodziewał... najpierw jak tż był wkurzony to oczywiście mówił, że oni zapłacą ale jak mechanik tam zajrzał i powiedział, że to mogło zdarzyć się w każdej chwili to stwierdził, że im odda. Poza tym oni i tak ledwo wiążą koniec z końcem, a pomagają nam jak mogą. Dla nich to taka duża kwota, ze musieliby kredyt wziąć a co dopiero mówić o naprawie. Są na marnych emeryturach. Niemal cale życie teśc zapierdzielał, miał swoje dzialaności, płacił tyle kasy a teraz ma jedno wielkie NIC!! A do tego wszystkiego wczoraj im poszła obudowa filtra powietrza która będzie ich kosztować 400zł. Tak więc fatum trwa...

Wiadomo rodzice to rodzice.

Napisane przez evitka21

i chyba młodą przechwaliłam-dziś dała czadu jak, nie przymierzając, minkowa amelka z ostatnich opisów... i na placyku też się jej ostatnio zdarza fochy zapodawać jak cos nie po jej myśli-drze się jak durna, a ja sobie spokojnie stoję i czekam aż jej przejdzie-ona widzi, że nic to nie daje, ja sie pytam "przeszło ci?
", mówi "tak" i wracamy do zabawy
Oczywiście wsztscy się patrzą na to "drące się dziecko" i na tą "wyrodną" matkę

Pocieszające jest tylko to że nie tylko moje dziecko ostatnio szaleje.

Placyku też Wam zazdroszczę. U nas jest kilka malutkich ale niestety już widać że są po wakacjach. Duże dzieciaki zrobiły swoje. Niestety nie są też ogrodzone i oczywiście osiedlowe psy i koty sie spokojnie załatwiają no i Zosi oczywiście nie można nawet na chwilę spuścić z oczu.
Mamy za to fajne boisko i rano sobie gramy w piłkę bo ona uwielbia kopać i "rzucać" do kosza

[minka26]

Napisane przez ASIULEK_23

minka- ja nie evitka ale powiem Ci co ja robię Dziś np. byłyśmy rano 2,5 godziny i popołudniu prawie 2.
Ja osobiscie wolę jak nie ma za dużo dzieci bo wtedy jest mniej okazji do sprzeczek, zabierania zabawek itp A u mnie to czasem jest tak, ze jesteśmy same szczególnie rano- bo "normalne " dzieci jeszcze wtedy śpią Ja dzis połowę czasu siedziałam a ławce a ona albo grzebała w piachu albo łaziła po placyku. Tylko wstaję jak zbliża się do innych dzieci i robi się niebezpiecznie albo jak kręci karuzelą czy idzie na zjexdzalnie. u nas sa takie małe zjeżdżalnie połaczone z duzymi. mała sama po niej wchodzi, siada i zjeżdża ja tylko na wszelki wypadek stoję obok. Zjeżdżalnia to dla niej wszystko. Hustawki woli sama bujać poza tym duzo czasu zajmuje jej sprzątanie. Zbiera wszystkie śmieci i wrzuca do kosza ładnie bawi się z dziećmi. jedynie czego nie lubi to czekac na swoją kolejkę na zjeżdzalni- wtedy wojuje ale nie jest źle

no własnie u nas zjeżdżalnie same wysokie, ona nie boi się zjeżdżać, ale strach jak na to wchodzi, bo biega a tam się chodzi po lichach, nogi jej wpadają, bo ma stópki malutkie, skóra pozdzierana, wyje ale wyciąga nogę i dalej biegnie
dzieki za odp.

Napisane przez evitka21

A ja uwielbiam na placyk chodzić-ja tam mam najczęsciej z nią luz (oprócz wspomnianych fochów). Ona jest bardzo bezpieczny, wyłożony tartanem, urządzenia są i dla młodszych i dla starszych, włazic próbuje wszędzie, ale na szczęście nie wszędzie się da. Ona spędza czas wszędzie po trochę, cos tam w piachu pogrzebie, często z innymi dziećmi coś tam sobie sypią, bardzo dużo biega, chodzi ogląda co w wózkach ludzie mają lub co można do jedzenia wysępić, biega za dziećmi i z dziećmi (jak się np.ganiają), pobuja sie na koniku na sprężynce, posiedzi w "domku", na zjeżdżalnie ją powsadzam to pozjeżdża...jak znajdzie jakieś zabawki to sobie je nosi i sie nimi bawi, ściąga dzieciom czapki, ciągle woła "mama/ ciocia chodź" i mnie gdzieś prowadzi, często ją parkowe ciotki wytarmoszą, wypodrzucają, to jest mega szczęśliwa, poucieka z placyku na trawę i sie cieszy (ale rano zakłądam na furtki sznurki i dzieciarnia nie ma jak uciec-znaczy moja w sumie jak sie jej przypomni, to się przez ogrodzenie przedostaje )...ona jest bardzo towarzyska jak wiecie i na ogół nawet jak nie ma nikogo znajomego, to sie z kimś zakoleguje.
Rano jest najfaniej, bo najczęsciej przychodzą same znajome osoby, z kilkoma mamami się już mocno zakoloegowałyśmy, nasze dzieciaki zresztą też i wszyscy sobie fajnie czas spędzamy-aż mi ciarki przechodzą na myśl, że tylko do listopada będzie park czynny, a potem dopiero w kwietniu
Po południu gorzej jest, bo ludzi więcej i to takich "niedzielnych" rodziców z dziwnymi przyzwyczajeniami, młoda więcej szabru wózkowego próbuje robić, no i więcej straszaków przychodzi. Ale i tak wolę iść tam niż gdziekolwiek indziej. Po samym parku też fajnie pobiegać, po alejkach po trawce, mała zbiera kamyczki, kasztany

powiem ci, że jak mi się zdarzyło iść na inny, taki bardziej "zwykły" placyk, to sie umęczyłam dokładnie jak to opisujesz-wszystkie urządzenia nieodpowiednie dla młodej i na nie oczywiście chciała włazić, wszędzie pełno petów, śmieci...

no własnie tez nasz placyk ogordzony z piaskiem i w ogóle, ale dla takich małych dzieci to tylko piaskownica, bo reszta tylko z moją pomocą i bezwzględnym nadzorem
Ameli ulubione zajęcie na placu - zamykanie i otwieranie furtki
musze poszukać innego placu

dzięki za odp.

Napisane przez ania p

MInka kalosze u nas też na topie szczególnie te brata 5 numerów za duże dziś była afera bo chciała chodzić w jego crocsach . do tego kocha też plecaki , z bułgari ma takie foty na golasa z SZymka plecaczkiem na plecach . też tak łaziła po balkonie więc nie martw się nie jesteś sama . Ciebie to przynajmniej sąsiedzi pewnie znają . a u nas pewnie gadali ale Ci Polacy mają narąbane w głowach

no fakt, pewnie o nas Polakach nie myślą pozytywnie

Napisane przez evitka21

i na naszym placyku nie ma typowych karuzel i huśtawek co wg mnie jest świetne, bo nie ma typowych dla tych urządzeń wypadków i część urządzeń typowo dla starszaków jest zamontowana na tyle wysoko, że mały narybek nie wlezie (alleluja) póki co oczywiście

u nas też wysoko, ale mała na część z nich nauczyła się już podciągać i w końcu wlezie a jak nie może wejść to ryk
U nas juk ruch jest w piaskownicy to Amelka wbija się obcym paniom na kolana i siedzi grzecznie
kiedyś tak siedziała kobicie z 10 minut, aż ta w końcu chciała iść do domu i zaczęła pytać wszystkich czyje to dziecko

Libra ja to sie właśnie teraz zastanawiam jak to jest z chłopakiem, czy tak samo się z nim bawi, tuli itp. taki mam lęk, że nie wiedziałabym jak się nim zajmować oczywiście to by samo przyszło, ale teraz jak tak myślę, to nie wiem
a parka mi się z papugami kojarzy kiedyś miałam papugi, może dlatego

[ania p]

Minka a niby jak mają myśleć i nie mojej Olki to wina
KIlka przykładów z ostatnich wakacji .
Pijani i śpiewający na pół hotelu ludzie po śląsku .
Do tego wielka ekipa z dziećmi ( dzieciaki takie 10-15 lat ) dzieciarnia zajmowała osobny stół w restauracji , potrafili przytargać do stolika np 20 tostów , ze dwie pizze pełno picia , potem tego nie zjeść i wszystko zostwić . Ja rozumiem że jest all inclusive ale po to ma się do wszystkiego dostęp aby sobie nałożyć tyle ile się chce zjeść, ew zostawić coś co nam nie smakuje . choc normalny człowiek jak bierze coś na spróbowanie bo nie wie czy będzie dobre bierze tego mało . takie przykłady można mnożyć . do tego można dodać pijanych już w dzień

[minka26]

Napisane przez ania p

Minka a niby jak mają myśleć i nie mojej Olki to wina
KIlka przykładów z ostatnich wakacji .
Pijani i śpiewający na pół hotelu ludzie po śląsku .
Do tego wielka ekipa z dziećmi ( dzieciaki takie 10-15 lat ) dzieciarnia zajmowała osobny stół w restauracji , potrafili przytargać do stolika np 20 tostów , ze dwie pizze pełno picia , potem tego nie zjeść i wszystko zostwić . Ja rozumiem że jest all inclusive ale po to ma się do wszystkiego dostęp aby sobie nałożyć tyle ile się chce zjeść, ew zostawić coś co nam nie smakuje . choc normalny człowiek jak bierze coś na spróbowanie bo nie wie czy będzie dobre bierze tego mało . takie przykłady można mnożyć . do tego można dodać pijanych już w dzień

heh i do tego wszystkiego dzieciaki na balkonach na golasa z plecakami

to nie tylko Polacy, my na Teneryfie mieszkaliśmy na parterze z wodokiem na basen, a tam całe noce Angole przesiadywali, darli się, kąpali, bili, wszystko kurna tam robili, a rano nawet kule z bilarda w tym basenie pływały. Ekipa z 20 osób, szok masakra normalnie

[izazula]

Napisane przez ania p

Minka a niby jak mają myśleć i nie mojej Olki to wina
KIlka przykładów z ostatnich wakacji .
Pijani i śpiewający na pół hotelu ludzie po śląsku .
Do tego wielka ekipa z dziećmi ( dzieciaki takie 10-15 lat ) dzieciarnia zajmowała osobny stół w restauracji , potrafili przytargać do stolika np 20 tostów , ze dwie pizze pełno picia , potem tego nie zjeść i wszystko zostwić . Ja rozumiem że jest all inclusive ale po to ma się do wszystkiego dostęp aby sobie nałożyć tyle ile się chce zjeść, ew zostawić coś co nam nie smakuje . choc normalny człowiek jak bierze coś na spróbowanie bo nie wie czy będzie dobre bierze tego mało . takie przykłady można mnożyć . do tego można dodać pijanych już w dzień

A ja się zawsze chwalę że jestem ślązaczką

Nie znoszę takiego zachowania ani dorosłych ani dzieci. Zawsze wyznaję zasadę - nie ruszaj czegoś czego nie zjesz

[Baobabek]

Napisane przez P0P70

Bao- ale masz parcie na córkę. A dlaczego tak bardzo chcesz mieć dziewczynkę?

jest mnóstwo powodów, uwielbiam dziewczynki, te słodkie kiteczki, sukieneczki, balerinki, legginsiki, moim marzeniez zawsze była córka i synek, synka już mam i teraz chcę córkę, miałaby starszego brata coby jej na dyskotekach pilnował, Kubuś ładnie się bawi z dziewczynkami. No kurde poprostu te z was co córki mają, wiedzą, czemu chcę córeczkę

Napisane przez pl_madzia

Bao w razie jak wam sie teraz corcua nie trafi to mozecie probowac kolejny raz. Podobno coreczki czesciej z wpadek ;-) tak statystycznie.

Izazula mi to wszyscy i przy jednym synku i przy drugim mowili ze na dziewczynke wygladam. Czyli ze brzydlam :-P no i brzuch mialam tez ksztaltny na corke.

o nie nie nie, nie rozpędzajmy się, produkcję zamierzam na dwójce zakończyć z pewnością a, że statystycznie z wpadek hmmm toż dlatego ja na wpadkę liczę

Napisane przez ania p

Mojej wczoraj mierzyłam kozaki oczywiście chodziła w nich dwie godziny i nie dała sobie zdjąć , moje dziecko się uwielbia przebierać .



Bao a ja Ciebie rozumiem . wiem że najważniejsze jest aby było zdrowe . Ale od zawsze chciałam mieć parkę . i straszne miałam parcie żeby była dziewczynka a nie drugi chłopak . Bardzo nie chciałam mieć dwóch chłopców , co jak wiadomo nie zmienia faktu że jakbym miała tak samo bym kochała tego drugiego . Tz tym bardziej chciał dziewczynkę , bo przecież chłopaków ma już trzech to ile można .
Także rozumiem jakim tokiem myślisz w tej chwli bo miałam dokładnie tak samo . Oby to marzenie się spełniło .

Zostałam w pracy sama , bo moja koleżanka pojechała na wakacje .
w sobotę umówiłam się z babką naszą klientką . ma do sprzedania dużo ślicznych rzeczy po córci do nas też przychodzi i między innymi kombinezon z reimy . chyba sporo u niej zostawię .

ojjjj jak mi miło, że chociaż ty dokładnie wiesz o co mi chodzi

Napisane przez minka26

ja musze kalosze w domu chować, bo mała uwielbia w nich łazić, a że często biega z gołym tyłkiem coby swobodnie korzystać z nocnika, to jak na balkon wbija z dupskiem na wierzchu i kaloszach to sąsiedzi na balkonach mają nieziemskie miny ciekawe co o mnie myslą
Ale się obłowisz

Bao ja może parcia na konkretną płeć nie mam, fajnie by było jak by była druga dziewczynka, bo mam masę ciuszków i nie musiałabym ich sprzedawać, poza tym ja mam siostrę i zajefajnie jest miec siostrę, ale z drugiej strony kiedyś marzyło mi się 3 synów poza tym tz bardzo chce syna, bardzo bardzo, ja się zawsze nabijam z niego i o naszym następnych dziecku mówię ONA, co strasznie go wpienia. Wiem, że za drugą córeczkę też dałby się pokroić, ale syn to syn
Poza tym jak dziewczyny napisały - na dwójce nie musicie kończyć

skończymy

Napisane przez evitka21

A ja uwielbiam na placyk chodzić-ja tam mam najczęsciej z nią luz (oprócz wspomnianych fochów). Ona jest bardzo bezpieczny, wyłożony tartanem, urządzenia są i dla młodszych i dla starszych, włazic próbuje wszędzie, ale na szczęście nie wszędzie się da. Ona spędza czas wszędzie po trochę, cos tam w piachu pogrzebie, często z innymi dziećmi coś tam sobie sypią, bardzo dużo biega, chodzi ogląda co w wózkach ludzie mają lub co można do jedzenia wysępić, biega za dziećmi i z dziećmi (jak się np.ganiają), pobuja sie na koniku na sprężynce, posiedzi w "domku", na zjeżdżalnie ją powsadzam to pozjeżdża...jak znajdzie jakieś zabawki to sobie je nosi i sie nimi bawi, ściąga dzieciom czapki, ciągle woła "mama/ ciocia chodź" i mnie gdzieś prowadzi, często ją parkowe ciotki wytarmoszą, wypodrzucają, to jest mega szczęśliwa, poucieka z placyku na trawę i sie cieszy (ale rano zakłądam na furtki sznurki i dzieciarnia nie ma jak uciec-znaczy moja w sumie jak sie jej przypomni, to się przez ogrodzenie przedostaje )...ona jest bardzo towarzyska jak wiecie i na ogół nawet jak nie ma nikogo znajomego, to sie z kimś zakoleguje.
Rano jest najfaniej, bo najczęsciej przychodzą same znajome osoby, z kilkoma mamami się już mocno zakoloegowałyśmy, nasze dzieciaki zresztą też i wszyscy sobie fajnie czas spędzamy-aż mi ciarki przechodzą na myśl, że tylko do listopada będzie park czynny, a potem dopiero w kwietniu
Po południu gorzej jest, bo ludzi więcej i to takich "niedzielnych" rodziców z dziwnymi przyzwyczajeniami, młoda więcej szabru wózkowego próbuje robić, no i więcej straszaków przychodzi. Ale i tak wolę iść tam niż gdziekolwiek indziej. Po samym parku też fajnie pobiegać, po alejkach po trawce, mała zbiera kamyczki, kasztany

powiem ci, że jak mi się zdarzyło iść na inny, taki bardziej "zwykły" placyk, to sie umęczyłam dokładnie jak to opisujesz-wszystkie urządzenia nieodpowiednie dla młodej i na nie oczywiście chciała włazić, wszędzie pełno petów, śmieci...

ja też na placyk uwielbiam chodzić, mam dość daleko, jadę z pół godziny w jedną stronę, ale cały plac jest piachu, więc jest super, jak się wywalą dzieci to płaczu nie ma, hustawki i inne duperele są bezpieczne, a tak jak piszesz, mały też zagląda do wózków, bierze zabawki innych dzieci, te matki co przychodzą często, nie mają nic przeciwko, ale niedzielne matki w obcasach to od razu dziecko i wózek na bok odstawiają - kretynki najbardziej mam polewkę, jak te dzieciaki biedne w piachu się tarzają a takie matki w szpilach włażą na ten piach i non stop je otrzepują z tego piachu
Ja po wczorajszej radzie się podłamałam, zmienili mi plan i teraz nie będę już miała ukochanego czwartku kiedy kończyłam o 11.25 mam aż 3 okienka i 3 dni kończę o 14.25, raz o 13.30 i raz o 12.35 powiedziałam koleżance co planuje, żeby coś z tym zrobiła, bo ja się nie zgadzam, musze mieć jeden dzień, kiedy kończę wcześniej, bo nic załatwić nie mogę, na jakąkolwiek kontrolę z dzieckiem nie pójdę, bo przychodnia dziecięca do 12ej....no i się zmartwiła (i chyba obraziła), w nocy mi przysłała smsa, że zmieniła mi jeden dzień - wtorek, kiedy to będę miałą 3 godziny od 8ej, wtedy skończę o 10.30 - mam nadzieję, że tak zostanie
Kubuś wczoraj z dominisią się super bawili, i mam wrażenie, że gdyby on z nią dłużej codziennie przebywał - załapałby mowę od niej ona już pięknie zdaniami mówi i on się stara ją naśladować jakimiś gęganiami i piskami i widać, że on jej słucha, jak ona mówi, to on patrzy na nią i próbuje ją zrozumieć dzisiaj też pojedziemy jak wstanie po południu. zaraz jakąś focinkę wstawię

[Baobabek]

Kubuś w domu, dziadkiem, z dominisią, na placu zabaw, przed domem, zdjęcia z wczoraj i z ostatniego tygodnia