Odchudzanie z francuską dietą proteinową dr. Pierre Dukana część 23

[zalotnica83]

Napisane przez natusia167

Bylam dzis na rozmowie kwalifikacyjnej.. do piatku mam ostac odpowiedz.. przyszla @ i jakos brak mi motywacji. Chodze cala obolala..

Ojej ja wtedy mam najgorzej...ale dziś też mi cięzko...ugotowałam rodzince ziemniaczki z sosem i mięskiem...a dla siebie piers z warzywami na parze...jak dla mnie obiad bez porównania...no ale rano miałam spadek na wadze...66,1...mobilizują ce

[78ec78392a9e84b50fa9c61260c26510682869d7_6517570db0492]

a u mnie bez spadków na obiadek: pierś w sosie pomidorowym z marcheweczką, pietruchą i cukinią

[natusia167]

Ja mam dzien na nie..

[78ec78392a9e84b50fa9c61260c26510682869d7_6517570db0492]

chodzę dzisiaj bardzo głodna i wiecznie bym coś podjadała. Staram się wybierać dukanowe produkty +warzywa, ale normalnie czuję, jak mi brzuch napęczniał i nie wiem, czy się hamować, czy sobie pozwolić na te dukanowe podjadanie. Zjadłam przyzwoite śniadanie + obiad i ciągle chodzę i coś bym ciumkała.... Może to dlatego, że @ zbliża się ku końcowi, ale raczej zawsze miałam przed @ napad jedzenia.... Co w takich sytuacjach robicie? Powstrzymuję się, aby nie wsunąć rogalika, co to sobie ładnie czeka na TZta....... a on sobie jeszcze teraz pizzę upichcił i pachnie w całym domu

[Milennka03]

Daję znak życia , kochane PIĄĄĄĄTEK

no więc tak. Przyjechałam do domu rodzinnego, ledwo wchodzę a tam co? a tam zapachy
1.świeżo upieczonego chleba- bo moja mama praktycznie od roku nie kupuje ale piecze w zasadzie co drugi dzień chleb( brat z żoną i moją chrześnicą mieszkają na górze więc i dla nich piecze)
2. zapach drożdżowego z rabarbarem(ale nie dukanowego)
3. krokiety

FUCK! myślałam że zejdę od tych zapachów, ale ugotowałam sobie kalafiorka, zrobiłam mizerię i zapiłam szklanką mleka, i voila!
Napchałam się i już zapachy mnie nie kręcą, jestem z siebie dumna!

---------- Dopisano o 19:05 ---------- Poprzedni post napisano o 19:03 ----------

[1=78ec78392a9e84b50fa9c61 260c26510682869d7_6517570 db0492;34325204]chodzę dzisiaj bardzo głodna i wiecznie bym coś podjadała. Staram się wybierać dukanowe produkty +warzywa, ale normalnie czuję, jak mi brzuch napęczniał i nie wiem, czy się hamować, czy sobie pozwolić na te dukanowe podjadanie. Zjadłam przyzwoite śniadanie + obiad i ciągle chodzę i coś bym ciumkała.... Może to dlatego, że @ zbliża się ku końcowi, ale raczej zawsze miałam przed @ napad jedzenia.... Co w takich sytuacjach robicie? Powstrzymuję się, aby nie wsunąć rogalika, co to sobie ładnie czeka na TZta....... a on sobie jeszcze teraz pizzę upichcił i pachnie w całym domu[/QUOTE]
nie wsuwaj rogalika! no ja dziś już po @ w zasadzie ale starałam się nie podjadać, choć rożnie to bywa... nie będę pisać żem święta, ale jak podjadam to tylko dukanowo.
A TŻ to nie mógł Ci dukanowej pizzy upichcić?

---------- Dopisano o 19:07 ---------- Poprzedni post napisano o 19:05 ----------

Napisane przez natusia167

Ja mam dzien na nie..

Natusia, nie smutaj się .... a coś się stało konkretnego czy po prostu chandra?

---------- Dopisano o 19:10 ---------- Poprzedni post napisano o 19:07 ----------

Napisane przez _Trufla_

hej, mnie to samej sie nie wie,co mnie sie chce

ogólnie doskwiera mi spadek formy. zatem albo @ czai sie za rogiem, albo rzeczywiście mam depresję. O tym dowiem się za tydzień.
tymczasem miłego dnia

może Trufelko to chwilowe i szybko minie , trzymam kciuki ,u mnie nieco lepiej z formą ,ale pewnie dlatego że się nie zważyłam

[78ec78392a9e84b50fa9c61260c26510682869d7_6517570db0492]

Milenka-braaawooooo
TZt to nie chce się przyznać, że umie pichcić, więc jego pizza to polega na tym, że ja nastawiam piekarnik, wsadzam tam gotową pizzę, zakupioną przez niego, a następnie on ma przykazanie sam se ją wyjąć, żeby mnie zapachy nie korciły.

Ja właśnie dobijam się kawką, żeby zapchać brzuszek, jest mega napchany, ale cały czas mi umysł mówi- jeeeść. Nie skuszę się, bo wiem, że będę żałować, a po dzisiejszej przymusowej sesji fotograficznej wiem, że jeszcze bardzo dłuuugaaaa droga przede mną, więc nie ma co....... A jeszcze czeka mnie dzisiaj przygotowanie sobie jedzonka do Wawki na weekend. Mam już podsmażonego kurczaka do sałatki i jeszcze chcę sobie usmażyć kotlety sojowe, bo to super przekąska do szkoły

[Milennka03]

[1=78ec78392a9e84b50fa9c61 260c26510682869d7_6517570 db0492;34325807]Milenka-braaawooooo
TZt to nie chce się przyznać, że umie pichcić, więc jego pizza to polega na tym, że ja nastawiam piekarnik, wsadzam tam gotową pizzę, zakupioną przez niego, a następnie on ma przykazanie sam se ją wyjąć, żeby mnie zapachy nie korciły.

Ja właśnie dobijam się kawką, żeby zapchać brzuszek, jest mega napchany, ale cały czas mi umysł mówi- jeeeść. Nie skuszę się, bo wiem, że będę żałować, a po dzisiejszej przymusowej sesji fotograficznej wiem, że jeszcze bardzo dłuuugaaaa droga przede mną, więc nie ma co....... A jeszcze czeka mnie dzisiaj przygotowanie sobie jedzonka do Wawki na weekend. Mam już podsmażonego kurczaka do sałatki i jeszcze chcę sobie usmażyć kotlety sojowe, bo to super przekąska do szkoły[/QUOTE]
senkju senkju dzielna jestem nie ?
a to tak to wygląda z pizzaps. ale o jakiej sesji fotograficznej, przymusowej mówisz?
a ja nigdy nie jadłam kotletów sojowych, tzn jadłam ale lata temu , zrobione przez koleżankę ale pamiętam że były zupełnie pozbawione smaku, chyba sekret tkwi w dobrym doprawieniu ich...nie wiem...

[78ec78392a9e84b50fa9c61260c26510682869d7_6517570db0492]

sęk tkwi w dobrym namoczeniu w bulionie z przyprawami

a co do sesji - musiałam swoją facjatę obfocić a teraz na zajęcia muszę fotę przerobić- zadanie- zaprojektować koszulkę z własnym autoportretem.
No i przy okazji było pstryk pstryk sylwetki..... oj chyba muszę ćwiczenia jakieś modelujące włączyć do zabawy.... niedobrze to wszystko wygląda

[Milennka03]

[1=78ec78392a9e84b50fa9c61 260c26510682869d7_6517570 db0492;34326563]sęk tkwi w dobrym namoczeniu w bulionie z przyprawami

a co do sesji - musiałam swoją facjatę obfocić a teraz na zajęcia muszę fotę przerobić- zadanie- zaprojektować koszulkę z własnym autoportretem.
No i przy okazji było pstryk pstryk sylwetki..... oj chyba muszę ćwiczenia jakieś modelujące włączyć do zabawy.... niedobrze to wszystko wygląda[/QUOTE]
a ,to dlatego, dobrze wiedzieć odnośnie tego bulionu
Dla pocieszenia powiem Ci że jak choć sama uwielbiam fotografować, sama jak się widzę na zdjęciach to mi słabo...Nawet jak byłam kiedyś dużo szczuplejsza po którymś tam z rzędu odchudzaniu, to na zdjęciach wyglądałam jak chodzący dramat taka uroda, a teraz jak jeszcze jestem gruba to już w ogóle uciekam z dala od obiektywu

Jutro będę przymierzać portki które są miernikiem utraty cm... jest ich kilka par, zobaczymy czy w któreś już się mieszczę, póki co dziś już nic nie jem, jakoś nie mam ochoty... Jutro będę piec muffiny dla familii, zrobię na słono i słodko , mam wenę póki co, a w niedzielę na PW zrobię te ponoć pyszne placuszki kalafiorowe....może wyjdą nienajgorsze

[78ec78392a9e84b50fa9c61260c26510682869d7_6517570db0492]

Napisane przez Milennka03

Dla pocieszenia powiem Ci że jak choć sama uwielbiam fotografować, sama jak się widzę na zdjęciach to mi słabo...Nawet jak byłam kiedyś dużo szczuplejsza po którymś tam z rzędu odchudzaniu, to na zdjęciach wyglądałam jak chodzący dramat taka uroda, a teraz jak jeszcze jestem gruba to już w ogóle uciekam z dala od obiektywu

jakbym czytała o sobie ale jest jeden okres w moim życiu, z którego fotki są faaajneee (chociaż wówczas mówiłam, że są bleeee....)

[Milennka03]

[1=78ec78392a9e84b50fa9c61 260c26510682869d7_6517570 db0492;34327036]jakbym czytała o sobie ale jest jeden okres w moim życiu, z którego fotki są faaajneee (chociaż wówczas mówiłam, że są bleeee....) [/QUOTE]
no, u mnie też.... fotki jak byłam niemowlakiem a poza tym może na 100 zdjęć na 2-3 wychodziłam jak człowiek

mam pytanko, robiłyście muffinki na słono,tzn z jakimś farszem warzywnym lub mięsnym czy serem itp? jakieś sugestie ? bo mam ochotę na zrobienie takich w wersji słonej, a nawet pikantnej i nie wiem jakie są smaczne....

[Kinia781]

Dziewczyny skoro jesteście na dukanie to zapraszam do mnie na zakupy
REKLAMA CIACH CIACH
Mamy w sprzedaży tanią maizenę, mąkę owsianą, otręby owsiane, cukierki i dżemy bezcukrowe i wiele innych.
Za dopisek w komentarzu do zamówienia Wizaż - 10 % taniej!!!
Może macie jakieś sugestie dot. gamy produktów.
Sklep jest otwarty dopiero od miesiąca w związku z tym oczekuję na Wasze sugestie.
Pozdrawiam

[Milennka03]

Napisane przez Kinia781

Dziewczyny skoro jesteście na dukanie to zapraszam do mnie na zakupy
REKLAMA CIACH CIACH
Mamy w sprzedaży tanią maizenę, mąkę owsianą, otręby owsiane, cukierki i dżemy bezcukrowe i wiele innych.
Za dopisek w komentarzu do zamówienia Wizaż - 10 % taniej!!!
Może macie jakieś sugestie dot. gamy produktów.
Sklep jest otwarty dopiero od miesiąca w związku z tym oczekuję na Wasze sugestie.
Pozdrawiam

zgłoszone
znikaj

[natusia167]

Milus po prostu jest na nie i to duze stanowcze nie, chodze naburmuszona z rozdarta paszcza na wszystkich

[Milennka03]

Napisane przez natusia167

Milus po prostu jest na nie i to duze stanowcze nie, chodze naburmuszona z rozdarta paszcza na wszystkich

oj Natusia.... to może weź komuś i znaczy czemuś, na czymś się wyżyj może pomoże

[Oloosia]

Witajcie Chudzinki!
Natalko ja też dzisiaj miałam dzień na "nie". Wszystko, ale to wszystko było nie tak. W dodatku jeszcze cała jestem opuchnięta od 2 dni i nie wiem dlaczego. @ się zbliża, może to jest powodem, ale jeszcze w życiu tak nie miałam! Wyobraźcie sobie moje przerażenie, kiedy wstaję sobie rano, zakładam zegarek (mam na bransoletce, więc nie da się regulować bez zdjęcia/założenia oczka) a tu się okazuje,że ledwo mogę go dopiąć na nadgarstku! Kilka dni wcześniej jeszcze normalnie sobie opadał, był luźny a teraz ledwo go dopinam. Może przytyłam... No ale bez przesady też. Nie w ciągu 2 czy 3 dni i nie o tyle.
U mnie zaczęły się dni warzywne teraz. Dzisiaj pochłonełam chora ilość warzyw. Jeszcze nigdy nie miałam takiego parcia na warzywa jak dzisiaj. Coś mi się chyba naprawdę poprzestawiało
Jutro na obiad mamy pstrąga. Już się nie mogę doczekac, bo łosoś trochę mi się znudził. Staram się jeść ryby co najmniej 2/3x w tygodniu, ale ile można łososia ciągle? Mimo, że go uwielbiam to trochę mi się znudził.
Macie może jakieś innowacyjne pomysły na otręby? Bo opuściła mnie wena i jak dzisiaj przeglądałam mój "katalog" dań otrębowych to nic mi się nie podobało... Nawet mielone dzisiaj wyglądały "nie tego". Eh... Uciekam spać teraz. Od jutra mam cięzkie kucie do egzamin z postępowania karnego. mam nadzieję, że ta opuchlizna zejdzie, bo naprawdę nie wiem co się dzieje...
Buziaczki Kochane!

[Lorenai]

Dawno cię nie było, pewnie dlatego, że egzaminy za pasem. Nie chcę cię martwić, ale puchnięcie oznacza zatrzymanie wody w organizmie, może jakaś infekcja, może coś z nerkami. Może to dlatego, że jak piszesz, dużo więcej warzyw jadłaś? Pij dużo, a jak nie przejdzie przez kilka dni, to wybierz się do lekarza, może jakieś badania zleci.

[Milennka03]

bry Witam wczesną (jak dla mnie w weekend) porą, zaraz śmigam do do Biedry zaraz coś kupić , sama nie wiem jeszcze co.... u mnie ładna pogoda, nie ma upału,słoneczko świeci, dziś trochę ruchu będzie , planuję długaśny spacer po okolicznych łąkach, a co
Miłego dnia chudzinki
ps. Natusia- mam nadzieję że dziś lepszy humorek u Ciebie

[natusia167]

Dzin dybry
Tak dzis jest humorek znacznie lepszy dzis mam PW i musze pomyslec co zjesc

[78ec78392a9e84b50fa9c61260c26510682869d7_6517570db0492]

a u mnie kicha, bo w końcu nic nie wzięłam do wawy z jedzenia dukanowego zaspaliśmy i wszystko w pośpiechu było zaraz muszę iść do sklepu, aby zaopatrzyć się w cokolwiek bo mnie skręca z głodu....

[natusia167]

Cymcia glowka do gory

[Milennka03]

ha- Natusia, w końcu powrót do formy , to lubie! Cym- obyś kupiła co tam Ci trza do spożycia, swoją drogą ciekawe coś w nocy robiła że zaspaliście...
a ja kupiłam bakłażana, cukinię i dorwałam nawet Morlińskie mięso mielone z indora, jutro będę faszerować warzywka Dziś już po pstrągu biedronkowskim ,wędzonym z pieprzem- uwielbiam go, a potem będę robić cyc w cieście chyba... no i muffiny na popołudnie
A poza tym mam dużo energii dziś

[natusia167]

Ja ogolnie taka dobita wczoraj bylam,bo bylam na rozmowie kwalifikacyjneej do nowej pracy.. i euforia zeszla i dotarlo do mnie ze moje zezowate szczescie pewni znow sie obudzi i dupa blada bedzie,ale dzis juz to mi tito co bedzie to beedzie

Ja na obiad mam mieso mielone wymieszane z wiesniakiem i odrobina Emilek doprawione i ulepione w kulki do tego surowka z pomidora i szczypiorku na pozniej ciasto zrobiee, podwieczorek salatka z pomidora szczypiorku wiesniaka szyneczki i moze na koniec dorzuc ogora zielonego ale to przy jedzeniu, a na kolacje moze jajecznica dawno nie jadlam

[EMNE]

BRY!
Witajcie. Wszystkim mamuśkom życzę wszystkiego dobrego a pozostałym przypominam o dzisiejszym święcie. (ja zapomniałam )

Napisane przez Milennka03

a ,to dlatego, dobrze wiedzieć odnośnie tego bulionu
Dla pocieszenia powiem Ci że jak choć sama uwielbiam fotografować, sama jak się widzę na zdjęciach to mi słabo...Nawet jak byłam kiedyś dużo szczuplejsza po którymś tam z rzędu odchudzaniu, to na zdjęciach wyglądałam jak chodzący dramat taka uroda, a teraz jak jeszcze jestem gruba to już w ogóle uciekam z dala od obiektywu

Mam podobnie, wolę stać z drugiej strony obiektywu bo na wszystkich zdjęciach wyglądam jak słoń i żadne mi się nie podoba.

Dziś rano weszłam na wagę i się wkur*****.
Wykazała wzrost. Za co się pytam , bo nie wiem.

Razem z mamuśką, która ze mną duka i ma ten sam problem, przeanalizowałyśmy naszą dietę i doszliśmy do wniosku że mimo iż jemy dukanowo to zmniejszyłyśmy ostatnio ilość kurczaka, wieśniaków itp zastępując je wędlinami i mielonym i drobiową kiełbasą. W sumie nikt nie jest na 100% pewny składu tej kiełbasy więc postanowiłyśmy natychmiast je odstawić. @ już dała mi spokój na kolejny miesiąc więc zobaczymy jak dalej będzie.

Na dzień matki zrobiłam dukanowe smakołyki: czarno biały mus oraz czekoladki. Mus wyszedł średni, nie wiem czy go kiedyś powtórzę, musiałam dodać sporo słodzika by był zjadliwy. Za to czekoladki wyszły mmmm ambrozja.

[78ec78392a9e84b50fa9c61260c26510682869d7_6517570db0492]

Milenka- eee tam do 1 w nocy pracowałam, a pobudka miała być o 4:45... no a wstaliśmy o 6 (kiedy już powinniśmy wyjeżdżać)
zjadłam jajcówę w barze szkolnym (była na jakiejś szynce z tłuszczykiem i niestety mówi się trudno i mi już ten tłuszczyk nie smakował....ale stwierdziłam, że lepsze to niż zapiekanka) ale sukcesem dla mnie to jest to, że nie będę w wawie jeść słodyczy i zabronionych produktów

---------- Dopisano o 13:48 ---------- Poprzedni post napisano o 13:45 ----------

Emne- bardzo dobra uwaga, ja też ostatnio mniej kurczaka jem.... więc zdecydowanie muszę ponownie go wcielić w życie

[EMNE]

No i ryby. Koniecznie. Zapomniałam o rybach.

[natusia167]

Mielone z wiesniakiem i Emilkami wyszly boskie!

[Milennka03]

Natusia- to smocznego

moje muffinki dochodzą już w piekarniku, zrobiłam 12 sztuk, 3 smaki, troche się przy tym nagimnastykowałam, ale są :kokosowe, bananowe (z polewą bananową) i kakaowo-kawowe... zobaczymy czy w smaku będą zjadliwe...

[natusia167]

Milus nie zostalo nawet sladu po nich

[Oloosia]

Napisane przez Lorenai

Dawno cię nie było, pewnie dlatego, że egzaminy za pasem. Nie chcę cię martwić, ale puchnięcie oznacza zatrzymanie wody w organizmie, może jakaś infekcja, może coś z nerkami. Może to dlatego, że jak piszesz, dużo więcej warzyw jadłaś? Pij dużo, a jak nie przejdzie przez kilka dni, to wybierz się do lekarza, może jakieś badania zleci.

Ostatnio się nie udzielam z kilku powodów. Przede wszystkim dlatego, że spalił mi się procesor w dużym laptopie i muszę korzystac albo z małego netbooka albo z telefonu. W telefonie lubię tylko czytać, odpisywanie zajęłoby mi stasznie dużo czasu, a małego laptopa uzywam (a w zasadzie do tej pory używałam) do celów "służbowych" bardziej. Ale czytam Was regularnie i mentalnie jestem z Wami No i oczywiście egzaminy, do których nauka zabiera mi tyle czasu, że szok!

Co dot ego puchnięcia to po konsultacji z mamą doszłam do wniosku,że coś jest nie tak i że jeżeli nie zejdzie mi to do poniedziałku to idę do lekarza. Myślę, że tak jak Lorenai napisała jest to zatrzymana woda. Więc prędzej czy później powinna z organizmu znikąć. Mimo wszytsko jednak jeżeli nie zniknie to kierunek lekarz.



U nas dzisiaj pstrągi na obiad już się doczekac nie mogę. I suróweczka jakas pyszna tez wpadnie.
Jak ta czytam jakie pyszności zrobiłyście, to aż zaczęłam szukać przepisu na coś dobrego, słodkiego. Upichcę coś dukanowego w typie deserowym dla mamy. Duka ze mną, więc się ucieszy a przy okazji ja trochę zaspokoję swoje przed@ parcie na słodycze

W ogóle byłam na zakupach kilka dni temu i kupiłam maizenę, którą zawsze kupuję. Kosztowała 10zł za 650g i starczała nam naprawdę na długo. A teraz cena się nie zmieniła, ale w opakowaniu jest już 450g. I w życiu bym się nie zorientowała, gdyby nie to,że zawsze przesypujemy ją do pojemnika i zwykle wchodziła tam tylko jedna, a teraz spokojnie zmieściły się obie. Przeraża mnie to jak wszytsko idzie w górę.