Jak oni gotują,czyli najzabawniejsze pomysły kulinarne o jakich słyszeliście.

[KarolinaK]

Napisane przez antekborok

Moim zboczeniem kulinarnym jest podpieczona, pokrojona cebula+ketchup+kromka chleba uwielbiam, choć tłuste, niezdrowe, ale przepyszne Ale się uśmiałam z tego wątku, że cały przeleciałam

Taka cebule robiła mi mama na wakacjach u cioci na kolacje (cebula z ogrodu) jakies 25 lat temu . Bez ketchupu co prawda ale była przepyszna ze świeża, chrupiącą bagietka .

[Ervisha]

Ja jak byłam mała to jadłam smażoną z chlebem

[DudiBoy]

To mamy podobnie bo całe dzieciństwo w wakacje najczęściej na śniadanie robiłem sobie duszoną cebulę z chlebem. Do tego obowiązkowo keczup.
Takie rzeczy tylko w PL

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Ervisha]

Ja za keczupem nie przepadałam Pamiętam też smazony chleb Takie grzanki z patelni, ale nie tosty

[DudiBoy]

Też robiłem, oczywiście na tłuszczu z cebuli i kiełbasy szynkowej która często towarzyszyła smażeniu cebuli.
Teraz nie dałbym rady tego zjeść

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Ervisha]

Mi mama robiła na smalcu z tego co pamiętam... ale takiej domowej roboty...

[Nightmare666]

Jak byłam mała to uwielbiałam skórę z kury z rosołu :rzyga: Aż mnie wzdryga na samą myśl

[Eva ID]

Mieliśmy party w naszym dziale i każdy coś przyniósł do jedzenia.

Ucieszyłam się na widok Spaghetti Bolognese ale wykręciło mi twarz po pierwszym kęsie... potrawę przygotowała Filipinka i dodała do sosu potężne ilości cukru.
Jak twierdziła, u nich większość potraw sie słodzi aby dzieci jadły.

Szkoda, że trafiło na mnie, nienawidzę słodkiego smaku

[KarolinaK]

Napisane przez Eva ID

Mieliśmy party w naszym dziale i każdy coś przyniósł do jedzenia.

Ucieszyłam się na widok Spaghetti Bolognese ale wykręciło mi twarz po pierwszym kęsie... potrawę przygotowała Filipinka i dodała do sosu potężne ilości cukru.
Jak twierdziła, u nich większość potraw sie słodzi aby dzieci jadły.

Szkoda, że trafiło na mnie, nienawidzę słodkiego smaku

O ble

Nam kiedys wietnamka ugotowala soczewice w kisielu na slodko. O rany nikt nie zjadl, wszyscy nagle przestali byc glodni...

[201701300922]

Przeczytałam cały wątek. Nieraz się uśmiałam albo skrzywiłam.

Dla mnie jedzenie placków ziemniaczanych z cukrem to norma. I do tej pory zawsze gotowałam parówki, nie wiedziałam że to jest szkodliwe.


Mnie dziwi jedzenie rosołu z ziemniakami. Mój wujek zawsze tak je, a mnie aż skręca jak na to patrzę.
Gdzieś tu kiedyś na wizażu wyczytałam też, że niektórzy jedzą gołąbki w rosole. U nas się jada z sosem pomidorowym i ziemniakami.


Kiedyś też z koleżanką się sprzeczałyśmy o to, czym są placki ziemniaczane a czym racuchy. Dla mnie racuchy to coś takiego, a placki to coś takiego. Ona racuchami nazywa placki ziemniaczane, a za placki ziemniaczane uważa tylko takie z gotowanych ziemniaków. Coś takiego.

[smerfetk_a]

Napisane przez Dysia1990

Kiedyś też z koleżanką się sprzeczałyśmy o to, czym są placki ziemniaczane a czym racuchy. Dla mnie racuchy to coś takiego, a placki to coś takiego. Ona racuchami nazywa placki ziemniaczane, a za placki ziemniaczane uważa tylko takie z gotowanych ziemniaków. Coś takiego.

Ja się zgadzam z Tobą w tym wypadku

[201701300922]

Napisane przez smerfetk_a

Ja się zgadzam z Tobą w tym wypadku

High five

[Nightmare666]

Napisane przez smerfetk_a

Ja się zgadzam z Tobą w tym wypadku

I ja

[KarolinaK]

Napisane przez Nightmare666

I ja

Ja tez. Te z gotowanych ziemniakow to kotlety ziemniaczane

[201701300922]

Te z gotowanych zawsze robiła moja Ś.P. Babcia, nie jadłam ich już z 6-7 lat bo w sumie niezbyt wiem jaki miała na nie przepis. A nazywały się u nas też plackami ziemniaczanymi, tylko zaznaczane było że są z gotowanych ziemniaków a nie startych.


Zawsze chce mi się śmiać jak mówię koleżance, że zjadłabym placków ziemniaczanych, a ona "tzn racuchów, tak?"


Raz miałam też śmieszną sytuację będąc u TŻta. Siedzimy wieczorem, niedługo mieliśmy iść spać. On się mnie pyta czy mam ochotę na pączki. Na to ja odpowiedziałam, że nie mam ochoty na słodkości przed snem. TŻ odparł, że te pączki wcale nie są słodkie i mogą być z pieczarkami albo z mięsem.
Ja taka zdziwiona zastanawiam się o czym on do mnie mówi?
Poszliśmy do kuchni i okazało się, że mówił o pyzach ziemniaczanych.
U niego w domu pyzy nazywa się pączkami.

[Nightmare666]

Wiecie co, rozumiem nazwy regionalne, chociażby takie ziemniaki mają mnóstwo synonimów, ale nazywanie inaczej chociażby takich pyzów, gdzie wszyscy 'normalnie' używają ich potocznej nazwy jest conajmniej dziwne i niezrozumiałe . Albo mówienie 'rogaliki' na zwykłe pączki lub oponki.

[201701300922]

Napisane przez Nightmare666

Wiecie co, rozumiem nazwy regionalne, chociażby takie ziemniaki mają mnóstwo synonimów, ale nazywanie inaczej chociażby takich pyzów, gdzie wszyscy 'normalnie' używają ich potocznej nazwy jest conajmniej dziwne i niezrozumiałe . Albo mówienie 'rogaliki' na zwykłe pączki lub oponki.

No dla mnie też to jest niezrozumiałe. W Warszawie spotkałam się też z tym że na takie słodkie bułki np. jagodzianki, z serem, z dżemem itp. ludzie mówią ciastka.

[Ervisha]

Moja siostra mówiła jak jej kolega jadł kanapki z twarogiem, majonezem i pieprzem... ja bym tego nie zjadła... albo połączenie śledzia z czekoladą

---------- Dopisano o 17:45 ---------- Poprzedni post napisano o 17:42 ----------

Napisane przez Dysia1990

No dla mnie też to jest niezrozumiałe. W Warszawie spotkałam się też z tym że na takie słodkie bułki np. jagodzianki, z serem, z dżemem itp. ludzie mówią ciastka.

Jak mówię jagodzianki to moja mama nie wie o co chodzi.. według niej jagodzianka to zupa jagodowa z kluskami

---------- Dopisano o 17:46 ---------- Poprzedni post napisano o 17:45 ----------

Mój tato z kolei na wszelkie domowe bułki drożdżowe z jabłkami, śliwkami, wiśniami i makiem mówi pierogi... Na zwykłe pierogi też mówi pierogi i czasami nie wiemy w domu o jakie pierogi mu chodzi ;D

Raz chciał byśmy z mamą zrobiły mu pierogi z jabłkami.... to mu zrobiłyśmy.. potem okazało się, ze miał na myśli drożdzowe bułeczki z jabłkami ;D

[hania207]

Napisane przez Dysia1990

No dla mnie też to jest niezrozumiałe. W Warszawie spotkałam się też z tym że na takie słodkie bułki np. jagodzianki, z serem, z dżemem itp. ludzie mówią ciastka.

w moich stronach mówi sie drożdzówka z serem/dżemem , a z jagodami to najczęściej własnie jagodzianki

[201708160922]

Mnie dziwi znajoma, ktora je rosol z makaronem i przegryza ugotowanymi. ziemniakami. Jedzenie golabkow z rosolem tez mnie dziwi. Podobno niektorych dziwi jedzenie frytek z chlebem, zupelnie nie wiem, dlaczego

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 14:46 ---------- Poprzedni post napisano o 14:38 ----------

Napisane przez cebulki

kanapke z serem i dżemem uwielbiam!!!! ale dzem koniecznie truskawkowy!! polecam spróbowac

Ja tez lubie. Ogolnie ser z dzemem, miodem, nutella.

Napisane przez Doris1981

Potwierdzam. Nie znam nikogo, kto mówi "maggi". "Podaj magę / kup magę" i tyle. A marka - czy to Winiary, czy Lidl, czy Biedronka - nieważna.

Ja nie znam nikogo, kto mowi "maga"

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Nightmare666]

Napisane przez CzasKomety

Ja nie znam nikogo, kto mowi "maga"

No właśnie, ja też.

[Ervisha]

Napisane przez CzasKomety

Ja nie znam nikogo, kto mowi "maga"

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ja również

[201708160922]

Napisane przez Funieczka

Pamiętam jeden zestaw obiadowy - ziemniaki, kotlet mielony, burczki na ciepło a na deser kisiel malinowy.
Babcia mieszała całe jedzenie z kiślem, żeby wnuczce łatwiej przez gardło szło. Dodam, ze dzieciak 3 lata miał.
Poza tym namiętnie małą karmiła kanapkami z chlebem. Kromka chleba, na to masełko, na to pokruszona druga kromka chleba. Jaki sens?

Mam nadzieje, ze baba tez tak obrzydliwie i bez sensu jadla, a nie tylko dzieciaka dreczyla.

Napisane przez Fiolunka

nie widzę w tym nic dziwnego
to dość popularne np. w moim regionie - takie smażone pierożki ruskie, z magą i jeszcze troszkę śmietany

natomiast najbardziej hardcorowe dla Mnie wydaje się jedzenie OMLETA Z DŻEMEM TRUSKAWKOWYM masakra jakaś!

---------- Dopisano o 20:53 ---------- Poprzedni post napisano o 20:45 ----------



U mnie też mówiło się MAGA natomiast Maggie to tylko nazwa na butelce była

Omlet z dzemem? Nie widze w tym nic zdroznego. Nalesniki tez je sie na slodko.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Malagenia]

Ja maggi nie używam, ale też odmieniam i raczej wszyscy w moim otoczeniu odmieniają na podaj magę, kup magę

Z dziwnych rzeczy: moja babcia lubi jeść ziemniaki i popijać kompotem śliwkowym Mój dziadek do barszczu zabielanego oprócz ziemniaków i jajka dodaje kawałki sera białego i muszę przyznać, że dobre to

A i w mojej rodzinie występuje potrawa zwana "jajówką" , nie wiem czy to ogólnie znana potrawa? Ale dla mnie to coś strasznego, choć w dzieciństwie ją jadłam. Nie znam szczegółów przepisu, ale to coś jak rozbełtane jajka z mlekiem, tak jakby jajecznica na rzadko.

[201708160922]

Napisane przez girlonthebridge

Co do restauracji ze zmywarki też na brudnych podają więc na jedno wychodzi czy by myli ręcznie z jednej, może byłby czystszy, dlatego przestałam jadać na mieście po pierwsze wszystko odgrzewane w mikrofali, niepewnej świeżości dodatkowo na nie dość czystych naczyniach, jestem dość wymagająca wybaczcie

Nie wiem i nie chce wiedziec, gdzie jadlas

Napisane przez KarolinaK

Jogurt jest na bazie mleka .
A płatków do mleka sie nie wsypuje tylko płatki zalewa mlekiem. Cały szkopuł w tym zeby je odpowiednio zalać właśnie...

Wszyscy wiemy, ze jogurt jest na bazie mleka Ale to przeciez nie znaczy, ze trzeba rezygnowac z jednego i drugiego. Nie wiem, jaka jest tutaj przyczyna, ale mleko zawiera wiecej laktozy niz jego przetworzona forma, wiec moze byc tak, ze osoba z nietolerancja laktozy nie moze pic mleka, ale jogurt juz tak.

Moze napisz nam nieoswieconym, jak powinno sie zalac platki sniadaniowe?

Napisane przez smerfetk_a

ojoj, całe życie źle jadłam płatki, a niby najprostsza potrawa na świecie

Tez mi sie tak wydawalo

Napisane przez Nightmare666

Wiecie co, rozumiem nazwy regionalne, chociażby takie ziemniaki mają mnóstwo synonimów, ale nazywanie inaczej chociażby takich pyzów, gdzie wszyscy 'normalnie' używają ich potocznej nazwy jest conajmniej dziwne i niezrozumiałe . Albo mówienie 'rogaliki' na zwykłe pączki lub oponki.

Otoz to.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201701300922]

Napisane przez Malagenia

A i w mojej rodzinie występuje potrawa zwana "jajówką" , nie wiem czy to ogólnie znana potrawa? Ale dla mnie to coś strasznego, choć w dzieciństwie ją jadłam. Nie znam szczegółów przepisu, ale to coś jak rozbełtane jajka z mlekiem, tak jakby jajecznica na rzadko.

O matko.



Jedzenia frytek z chlebem też nie rozumiem.

Przypomniała mi się właśnie opowieść koleżanki o tym, że gdy była u jakiejś rodziny we Włoszech to dostała na obiad makaron spaghetti z ugotowanymi ziemniakami ułożonymi na makaronie (tak jakby zamiast sosu) i do tego kilka kromek chleba.

[Vaineth]

Ja natomiast nie rozumiem jedzenia gołąbków w rosole lub gołąbków i do tego ziemniaków. Przecież robi się je z ryżu... To tak, jakbym na talerz nałożyła porcję ryżu i do tego porcję ziemniaków. no nie pasuje mi to. U mnie jada się gołąbki z sosem grzybowym lub pomidorowym, a jak nie ma to z ketchupem.

Co do tego jak ja jem: masło orzechowe na kanapce z dżemem lub szynką. Albo z ogórkiem kiszonym! Masło orzechowe pasuje mi do wszystkiego. :p

Gdy byłam mała jadłam kanapki z masłem posypane solą ziołową. W tej chwili zupełnie nie podchodzą mi te smaki.

I widzę tu dyskusję na temat magi. Nigdy nie słyszałam, by ktokolwiek w moim otoczeniu mówił "maggi". Wszyscy odmieniają.

[KarolinaK]

Istnieje jedna potrawa egipska ktora nazywa sie Kushari i robi sie ja z ryzu, makaronu, cieciezycy tej malej i tej wiekszej cieciorki. Do smaku dodaje sie jedynie lyzeczke sosu pomidorowego i troszke prazonej cebuli...
I o ile dobrze doprawione to ja bardzo lubie.

[201701300922]

Napisane przez Vaineth

Ja natomiast nie rozumiem jedzenia gołąbków w rosole lub gołąbków i do tego ziemniaków. Przecież robi się je z ryżu... To tak, jakbym na talerz nałożyła porcję ryżu i do tego porcję ziemniaków. no nie pasuje mi to. U mnie jada się gołąbki z sosem grzybowym lub pomidorowym, a jak nie ma to z ketchupem.


I widzę tu dyskusję na temat magi. Nigdy nie słyszałam, by ktokolwiek w moim otoczeniu mówił "maggi". Wszyscy odmieniają.

U mnie mówi się tylko maggi. Ale może skończmy już tą dyskusję, bo w zależności od regionu mówi się inaczej a to już się ciągnie od kilku stron.


U mnie gołąbki robi się tylko z mięsem, bez ryżu i do tego jest sos pomidorowy i ziemniaki. Nie wyobrażam sobie innego sposobu jedzenia gołąbków. Pulpety u nas też się je z sosem pomidorowym (lub własnym) i do tego ziemniaki. A jak ostatnio zrobiłam sobie taki obiad, to moja koleżanka dziwiła się, że jem pulpety z ziemniakami bo ona jada je tylko z chlebem.


A słyszeliście o jedzeniu schabowych z makaronem?

[smerfetk_a]

Napisane przez Dysia1990

U mnie mówi się tylko maggi. Ale może skończmy już tą dyskusję, bo w zależności od regionu mówi się inaczej a to już się ciągnie od kilku stron.


U mnie gołąbki robi się tylko z mięsem, bez ryżu i do tego jest sos pomidorowy i ziemniaki. Nie wyobrażam sobie innego sposobu jedzenia gołąbków. Pulpety u nas też się je z sosem pomidorowym (lub własnym) i do tego ziemniaki. A jak ostatnio zrobiłam sobie taki obiad, to moja koleżanka dziwiła się, że jem pulpety z ziemniakami bo ona jada je tylko z chlebem.


A słyszeliście o jedzeniu schabowych z makaronem?

A czemu nie? Ja nie lubię ziemniaków więc do obiadu gotuje sobie ryż albo makaron zamiast nich.
Gołąbki z ziemniakami również nie mają dla mnie sensu, tak jakby na talerz sobie nałożyć mięso, ziemniaki i ryż Jak ryż to nie ziemniaki i na odwrót...