Odwyk od zakupow kosmetycznych(grupa wsparcia)

[201604211131]

Ja zużyłam Peeling myjący z Joanny - czarna porzeczka. Jak wykończę kawowy to się biorę za truskawkę. I kończę stary szampon Mrs Potter's z aloesem (co z tego, że nie do takich włosów jakich mam - trzeba wykończyć ). A z żeli jadę z Blubelkiem - pomarańczowym. Kolejny będzie żel truskawkowy z Yves Rocher.
Jak mi się uda wytrzymać do końca miesiąca bez zakupów to poproszę wizażankę o zakup podkładu mineralnego na EDM.

[magdolena]

Jazz witaj Brakowalo nam Twoich trzezwych rad
Dziewczyny ostro zuzywacie, przepraszam ze nie pogratuluje każdej z osobna Oby tak dalej.

[All_that_jazz]

Dzięki dziewczyny za ciepłe powitanie.Bardzo mi miło.
W ramach zużyć właśnie potraktowałam się tonikiem, peelingiem cukrowym i maseczką nawilżającą.
szykuje się jeszcze dziś: mycie włosów plus odżywka i malowanie pazurów.
Po wczorajszym powrocie późną nocą mam dziś dzień leniwca więc okazja by o siebie zadbać i pozużywać co nieco

[Sweet_Jelly]

Melduję się na posterunku !
I oświadczam że jestem baaardzo blisko zużycia żelu anty celulitisowego garniera! Oraz 1 błyszczyka i kremu do rąk.

A z mężusiem skończylismy filtr do ciałka na lato!

Napisane przez Shpilcia

Ulala zazdroszczę zużywania błyszczyków, jakie pomadki ?

a kupiłam 2 pomadeczki ze sklepu typu 'po 5 zl" ..na 1 pisze GREN GOLD (nazwa firmy) i jest metaliczna beżowa.. ekstra

A druga to pomadka już droższa ..aż 11 zł kosztowała .jest z bydgoskiej firmy deni carte i jest metaliczno-cielisto-brzoskwiniowa. Nawet niesądziłam że takie metaliczne i perłowe szminki mi się spodobają.
Ale te są ekstra. długo trzymają..można pić i jeść i dalej są na ustach ..no i ten blask


Dorwałam też peeling Joanny gruszkowy!!

[ganimedea]

Gratuluję zasłużonym zużyć .

Ja dziś uległam pokusom . Wyszłam do drogerii po podkład pod lakier do paznokci, w rezultacie prócz bazy zakupiłam 4 minilakiery Vipera Jumpy. Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że od dawna szukałam fajnego ciemnoniebieskiego odcienia i ten jest boski . Na 3 pozostałe nie znajduję rozgrzeszenia, ale są przecudowne, wesołe i bardzo wakacyjne. Na szczęście to małe pojemności (po 5,5ml) i tanie były, bo po niecałe 3zł, ale grzech to grzech .

Skusiłam na kilka tych lakierów także 2 koleżanki z pracy

[Hosenka*]

Napisane przez ganimedea

Gratuluję zasłużonym zużyć .

Ja dziś uległam pokusom . Wyszłam do drogerii po podkład pod lakier do paznokci, w rezultacie prócz bazy zakupiłam 4 minilakiery Vipera Jumpy. Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że od dawna szukałam fajnego ciemnoniebieskiego odcienia i ten jest boski . Na 3 pozostałe nie znajduję rozgrzeszenia, ale są przecudowne, wesołe i bardzo wakacyjne. Na szczęście to małe pojemności (po 5,5ml) i tanie były, bo po niecałe 3zł, ale grzech to grzech .

Skusiłam na kilka tych lakierów także 2 koleżanki z pracy

Czy napisze coś niestosownego prosząc o zdjęcia?

[ganimedea]

Pewnie, że wrzucę

Dwie pierwsze fotki w świetle dziennym, choć pochmurnym - pada właśnie
Trzecia i czwarta w świetle pokojowym.
Lakiery mają malutkie iskierki mieniące się pięknie w świetle (zwłaszcza w żółci i czerwieni ), które nie wyglądają na takie co to stawiają opór w usuwaniu, ale nie testowałam jeszcze. Dwie warstwy jasnych odcieni dają całkiem przyzwoite krycie, ciemniejszych pełne.

Kolorki to:
żółty - 123
zieleń - 122
niebieski - 148
czerwień - 152

Koleżanka skusiła się na kolor czarny z fioletowymi iskierkami - również cudo

[Hosenka*]

Napisane przez ganimedea

Pewnie, że wrzucę

Dwie pierwsze fotki w świetle dziennym, choć pochmurnym - pada właśnie
Trzecia i czwarta w świetle pokojowym.
Lakiery mają malutkie iskierki mieniące się pięknie w świetle (zwłaszcza w żółci i czerwieni ), które nie wyglądają na takie co to stawiają opór w usuwaniu, ale nie testowałam jeszcze. Dwie warstwy jasnych odcieni dają całkiem przyzwoite krycie, ciemniejszych pełne.

Kolorki to:
żółty - 123
zieleń - 122
niebieski - 148
czerwień - 152

Koleżanka skusiła się na kolor czarny z fioletowymi iskierkami - również cudo

Jakie słodkie

[magdolena]

Napisane przez ganimedea

Gratuluję zasłużonym zużyć .

Ja dziś uległam pokusom . Wyszłam do drogerii po podkład pod lakier do paznokci, w rezultacie prócz bazy zakupiłam 4 minilakiery Vipera Jumpy. Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że od dawna szukałam fajnego ciemnoniebieskiego odcienia i ten jest boski . Na 3 pozostałe nie znajduję rozgrzeszenia, ale są przecudowne, wesołe i bardzo wakacyjne. Na szczęście to małe pojemności (po 5,5ml) i tanie były, bo po niecałe 3zł, ale grzech to grzech .

Skusiłam na kilka tych lakierów także 2 koleżanki z pracy

No nieładnie, nieladnie.

Napisane przez ganimedea

Pewnie, że wrzucę

Dwie pierwsze fotki w świetle dziennym, choć pochmurnym - pada właśnie
Trzecia i czwarta w świetle pokojowym.
Lakiery mają malutkie iskierki mieniące się pięknie w świetle (zwłaszcza w żółci i czerwieni ), które nie wyglądają na takie co to stawiają opór w usuwaniu, ale nie testowałam jeszcze. Dwie warstwy jasnych odcieni dają całkiem przyzwoite krycie, ciemniejszych pełne.

Kolorki to:
żółty - 123
zieleń - 122
niebieski - 148
czerwień - 152

Koleżanka skusiła się na kolor czarny z fioletowymi iskierkami - również cudo

Jakie cudowneee!! Zdjęcia jednak Cie troche rozgrzeszają Super te lakiery. Czerwony wymiata! U mnie takich nie ma A jak z trwałością? Napisz jak przetestujesz.



Dizewczyny muszę(z ciężkim sercem) rozstac się z Wami na okolo tydzień(pewnie troszkę dłużej). Może zuzyję błyszczyk i tusz podczas mojej nieobecnosci Idę jeszcze się przygotować do wyjazdu, może wpadnę, ale nie jestem pewna więc wstępnie Was opuszczam.

[DobraDusza88]

Napisane przez Hosenka*

Jakie słodkie

Hosenko wcale nie są słodkie! A przynajmniej Ty tak powinnaś myśleć :P Pamiętaj o odwyku

[Hosenka*]

Napisane przez DobraDusza88

Hosenko wcale nie są słodkie! A przynajmniej Ty tak powinnaś myśleć :P Pamiętaj o odwyku

Pamietam, pamiętam ... ale one takie ... słodkie Na stronie Vipery widziałam ze mają spoooooro kolorów

[DobraDusza88]

Napisane przez Hosenka*

Pamietam, pamiętam ... ale one takie ... słodkie Na stronie Vipery widziałam ze mają spoooooro kolorów

Oj Hosenko... nasza wizażowa "lakieroholiczko"

[ganimedea]

Napisane przez Hosenka*

Pamietam, pamiętam ... ale one takie ... słodkie Na stronie Vipery widziałam ze mają spoooooro kolorów

W drogerii widziałam wzornik do tej serii liczący ok. 50 czy 60 kolorów i akurat wszystkie były na stanie . W wielkim słoju wyglądały jak kolorowe cukierki . Chyba trafiłam na moment tuż po dostawie...

[magdolena]

ganimedea a gdzie mieszkasz??

[All_that_jazz]

Napisane przez ganimedea

Pewnie, że wrzucę

Dwie pierwsze fotki w świetle dziennym, choć pochmurnym - pada właśnie
Trzecia i czwarta w świetle pokojowym.
Lakiery mają malutkie iskierki mieniące się pięknie w świetle (zwłaszcza w żółci i czerwieni ), które nie wyglądają na takie co to stawiają opór w usuwaniu, ale nie testowałam jeszcze. Dwie warstwy jasnych odcieni dają całkiem przyzwoite krycie, ciemniejszych pełne.

Kolorki to:
żółty - 123
zieleń - 122
niebieski - 148
czerwień - 152

Koleżanka skusiła się na kolor czarny z fioletowymi iskierkami - również cudo

Czy ja wiem czy słodkie? Takie neonowe,fakt , może i wakacyjne ale czy ci potrzebne?
Upewniłaś się ,że nie są szkodliwe? Nie mają w składzie toulenu i formaldehydu? Pytam bo skoro tanie to mogą mieć mocno toksyczny skład.

[Hosenka*]

Napisane przez All_that_jazz

Czy ja wiem czy słodkie? Takie neonowe,fakt , może i wakacyjne ale czy ci potrzebne?
Upewniłaś się ,że nie są szkodliwe? Nie mają w składzie toulenu i formaldehydu? Pytam bo skoro tanie to mogą mieć mocno toksyczny skład.

Są i inne kolory


Co do toksyczności ... Nie popadajmy w paranoję. Równie dobrze mozna napisac: siedź w domu bo na ulicach tyle wypadków, napadów itp. nic nie jedz, nie pij, bo wszystko ma dużo konserwantów itp.

Ja również swego czasu poapdłam w kilka "mani" wizażowych, ale dosyć szybko to zarzuciłam - nie dajmy się zwariować.

No ale ... co kto lubi

[magdolena]

O to ja nigdy nie myslalam o tym ze lakiery moga byc toksyczne... W sumie dochodze do wniosku ze toksyczne moga byc kremy, fluidy (stad mania mineralow) ale to widac naocznie. Jak rzucilam fluidy to widze roznice w wygladzie cery. Poza tym tez jakos nie przepadam za codziennym balsamowaniem sie. Jak mam przesuszona skore to tak...
Ale takie lakiery czy tez odzywki do wlosow to niby jaki moga miec zly wplyw?? uzywa sie je na martwe wytwory naskorka.


Hmm chyba napisalam niezbyt zreczny post, ale jestem wykonczona pakowaniem siebie i brata... zalatwianiem wszytskich spraw z wyjazdem i nie tylko, zakupami...

Teraz to juz na pewno ostatni post, na koniec napisze ż ezuzylam mleczko Graniera do demakijazu! Jupi!!! I szmpon fructis. Jeszcze kilka uzyc i skoncza mi sie 2 zele do twarzy ktore zajmowaly mi tak dlugo miejsce na polce!!

To dobranoc, trzymajcie sie!!

[All_that_jazz]

Napisane przez Hosenka*

Są i inne kolory


Co do toksyczności ... Nie popadajmy w paranoję. Równie dobrze mozna napisac: siedź w domu bo na ulicach tyle wypadków, napadów itp. nic nie jedz, nie pij, bo wszystko ma dużo konserwantów itp.

Ja również swego czasu poapdłam w kilka "mani" wizażowych, ale dosyć szybko to zarzuciłam - nie dajmy się zwariować.

No ale ... co kto lubi

Toulenu staram się unikać od dawna, o ile pamiętam kiedy zaczęłam wizażu jeszcze nie było natomiast ja z racji mieszkania na śląsku gdzie ołowica jest powszechna u dzieci obgryzających paznokcie zaczęłam interesować się wpływem toksyn, szczególnie metali ciężkich na ludzki organizm.
A że sama mam słabą wątrobę po 16 latach brania silnych leków to uważam na to co niszczy wątrobę i nerki.
Co do formaldehydu- tu faktycznie pamięć odświeżył mi wizaz.Bo jakiś czas temu miano zaprzestać stosowania go w kosmetykach ale pomysł regulujących to przepisów upadł i prawo regulujące rynek kosmetyczny zliberalizowano po naszym wejściu do Unii i ponownie zaczęto dodawać do kosmetyków tańsze ale i bardziej toksyczne składniki.

---------- Dopisano o 22:57 ---------- Poprzedni post napisano o 22:34 ----------

Napisane przez magdolena

O to ja nigdy nie myslalam o tym ze lakiery moga byc toksyczne... W sumie dochodze do wniosku ze toksyczne moga byc kremy, fluidy (stad mania mineralow) ale to widac naocznie. Jak rzucilam fluidy to widze roznice w wygladzie cery. Poza tym tez jakos nie przepadam za codziennym balsamowaniem sie. Jak mam przesuszona skore to tak...
Ale takie lakiery czy tez odzywki do wlosow to niby jaki moga miec zly wplyw?? uzywa sie je na martwe wytwory naskorka.


Hmm chyba napisalam niezbyt zreczny post, ale jestem wykonczona pakowaniem siebie i brata... zalatwianiem wszytskich spraw z wyjazdem i nie tylko, zakupami...

Teraz to juz na pewno ostatni post, na koniec napisze ż ezuzylam mleczko Graniera do demakijazu! Jupi!!! I szmpon fructis. Jeszcze kilka uzyc i skoncza mi sie 2 zele do twarzy ktore zajmowaly mi tak dlugo miejsce na polce!!

To dobranoc, trzymajcie sie!!

W martwych wytworach naskórka też mogą kumulować się toksyny a co więcej poprzez nie wiele substancji może przenikać głębiej, do innych części organizmu.
Paznokcie nie są tak martwe jak nam się wydaje.
Np. kobiety w ciąży nie powinny malować paznokci bo to zmienia stan płytki a po płytce można ocenić stopień dotlenienia płodu i sprawność transportu tlenu w ciele matki.
Włosy i paznokcie żyją intensywnie-rosną nawet parę lat po naszej śmierci.
No i żadna substancja , którą wprowadzamy do organizmu nie jest obojętna bo nigdy długo nie pozostaje w stanie wolnym -różne związki w chemii mają silniejszą skłonność do łączenia się niż do rozpadu czy swobodnego krążenia.
A im bardziej złożony związek tym większa możliwość tworzenia toksycznych dla żywego organizmu połączeń czy modyfikowania naturalnej chemii organizmu.Oczywiście nie można dać się zwariować ale nie warto pewnych toksyn lekceważyć.Sami chemicy czasem o tym zapominają.Znałam ludzi, których córka -chemiczka zmarła po laborkach-rozbiła próbówkę z rtecią i chciała wytrzeć podłogę ścierką.A rtęć wchłania się przecież przez skórę.No i zabiły ją 2 krople rtęci na dłoni.
Substancje z kosmetyków takie konserwanty są bardziej podstępne bo szkodzą gdy przekroczą pewne stężenie w naszym organizmie.
A szkodzą bardziej niż np. syntetyczne witaminy bo nie wydalamy ich z potem czy moczem ale gromadzimy w ciele przez całe życie, potem szkodza nam i naszym dzieciom, którym np. matki przekazują uszkodozne mitochondrialne DNA albo wpływają na mutacje genów w męskim nasieniu.
Wiem,że dla większości z nas to jakaś abstrakcja.Ale żyjemy w toksycznym, sztucznym środowisku, które sami stworzyliśmy i do zycia w którym nie przygotowałą nas nasza naturalna ewolucja i powinniśmy być tego świadomi i trochę na miarę naszych możliwości uważać na siebie.
Możemy przynajmniej czytać etykiety kosmetyków i nie jeść żywności czy grzybów z niewiadomego źródła lub z terenów w pobliżu kopalń czy hut.

A fluidy szkodzą bo przeszkadzają w mechanizmie transpiracji skóry,powodują jej przesuszenie i często przegrzanie, także wzmożone pękanie naczyń krwionośnych.Konserwanty często zaburzają chemiczny proces syntezy kolagenu.
Sama też ich nie używam.Jeśli komuś potrzebny podkład to najmniejszym złem są sypkie mineralne.

[zetafon]

all: to wszystko bardzo ciekawe co piszesz.widac z esie sporo tym interesujesz.ja po odstawieniu podkładu tez widze poprawe w wygladzie skóry.pare dni temu zmienilam filtr lirene na LRP i mam wrazenie ze skora lepiej na niego reaguje.

[ganimedea]

Napisane przez magdolena

ganimedea a gdzie mieszkasz??

W Lidzbarku Warmińskim

---------- Dopisano o 23:16 ---------- Poprzedni post napisano o 23:12 ----------

Napisane przez All_that_jazz

Czy ja wiem czy słodkie? Takie neonowe,fakt , może i wakacyjne ale czy ci potrzebne?
Upewniłaś się ,że nie są szkodliwe? Nie mają w składzie toulenu i formaldehydu? Pytam bo skoro tanie to mogą mieć mocno toksyczny skład.

Serie Vipera Creation w buteleczkach 10ml ich nie zawiera, na tych miniaturkach składu natomiast niestety nie ma.

Staram się lakiery średnio ciemne i ciemne nakładać na bazę. A moja baza nie ma tych szkodliwych substancji, o których piszesz. Poza tym maluję jedynie paznokcie na stopach - latem do klapek, zimą - ponieważ na zajęciach jogi ćwiczę boso i lubię popatrzeć sobie na taki kolorowy akcent

[Shpilcia]

Napisane przez All_that_jazz

Po wczorajszym powrocie późną nocą mam dziś dzień leniwca więc okazja by o siebie zadbać i pozużywać co nieco

O tak nie ma to jak domowe SPA połączone z opróżnianiem zapasów

Napisane przez Sweet_Jelly

a kupiłam 2 pomadeczki ze sklepu typu 'po 5 zl" ..na 1 pisze GREN GOLD (nazwa firmy) i jest metaliczna beżowa.. ekstra

A druga to pomadka już droższa ..aż 11 zł kosztowała .jest z bydgoskiej firmy deni carte i jest metaliczno-cielisto-brzoskwiniowa. Nawet niesądziłam że takie metaliczne i perłowe szminki mi się spodobają.
Ale te są ekstra. długo trzymają..można pić i jeść i dalej są na ustach ..no i ten blask
Dorwałam też peeling Joanny gruszkowy!!

Mmm z tego co opisujesz zapewne są ciekawe mi w perłach jest nieładnie, ale na innych mi się podobają- w sam raz na lato Gratki zużyć. Szczęściara z tym peelingiem

Napisane przez ganimedea

Ja dziś uległam pokusom . Wyszłam do drogerii po podkład pod lakier do paznokci, w rezultacie prócz bazy zakupiłam 4 minilakiery Vipera Jumpy. Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że od dawna szukałam fajnego ciemnoniebieskiego odcienia i ten jest boski . Na 3 pozostałe nie znajduję rozgrzeszenia, ale są przecudowne, wesołe i bardzo wakacyjne. Na szczęście to małe pojemności (po 5,5ml) i tanie były, bo po niecałe 3zł, ale grzech to grzech .

ładne, ale 1-2 szt. by wystarczyły

Napisane przez Hosenka*

Co do toksyczności ... Nie popadajmy w paranoję. Równie dobrze mozna napisac: siedź w domu bo na ulicach tyle wypadków, napadów itp. nic nie jedz, nie pij, bo wszystko ma dużo konserwantów itp.

Ja również swego czasu poapdłam w kilka "mani" wizażowych, ale dosyć szybko to zarzuciłam - nie dajmy się zwariować.

No ale ... co kto lubi

zgadzam się, każdy wybiera to co lubi- dobrze jest być uświadomionym i mieć wybór. Wizaż sprzyja wszelkim nowościom i modom, ale nie wszystko trzeba stosować, nie każdemu wszystko szkodzi/służy. Tak na dobrą sprawę to chyba większość kosmetyków ma w sobie toksyczne dla naszego organizmu substancje. Mamy wybór

Napisane przez magdolena

Teraz to juz na pewno ostatni post, na koniec napisze ż ezuzylam mleczko Graniera do demakijazu! Jupi!!! I szmpon fructis. Jeszcze kilka uzyc i skoncza mi sie 2 zele do twarzy ktore zajmowaly mi tak dlugo miejsce na polce!!

To dobranoc, trzymajcie sie!!

Słoneczka !

Napisane przez All_that_jazz

Toulenu staram się unikać od dawna...

Tak masz racje z tym wszystkim wiekszości z nas po prostu nie chce się uczyć składników, aby sprawdzać składy. Kiedyś nam to wyjdzie Z jednej strony jesteś wtedy świadomym konsumentem/ z drugiej strony maniakalnym klientem węszącym w każdym produkcie zamachu na własne życie. Mi z moją wiedzą wystarczy, że kosmetyk jest polski, nie testowany na zwierzętach, zawiera dużo wyciagów roślinnych i mało konserwantów. Jak się dokształcę to będę bardziej patrzeć na etykiety, póki co mam odwyk i muszę zużywać to co mam

Napisane przez ganimedea

Staram się lakiery średnio ciemne i ciemne nakładać na bazę. A moja baza nie ma tych szkodliwych substancji, o których piszesz. Poza tym maluję jedynie paznokcie na stopach - latem do klapek, zimą - ponieważ na zajęciach jogi ćwiczę boso i lubię popatrzeć sobie na taki kolorowy akcent

Kurczę na jogę zajefajna sprawa. Trudne są takie zajęcia? Ile czasu już chodzisz? Próbowałam przekonać się kiedyś do ćwiczeń z jogi, ale bardziej polubiłam pilates nie wyobrażam sobie stanąć na głowie

jest promocja w yves rocher na pielęgnacje i mleczko brązujące jest przecenione na 29 zł mam dwa balsamy brązujące, ale taka promocja zdarza się bardzo żadko ;/ jestem niepocieszona, że nie mogę sobei go kupić

[All_that_jazz]

Dobra wiadomość.
Najwyraźniej z wiekiem nałóg zakupów kosmetycznych się zmniejsza.
Zresztą poczytajcie same :
http://www.zeberka.pl/art.php?id=5040

[Shpilcia]

Napisane przez All_that_jazz

Dobra wiadomość.
Najwyraźniej z wiekiem nałóg zakupów kosmetycznych się zmniejsza.
Zresztą poczytajcie same :
http://www.zeberka.pl/art.php?id=5040

czyli musimy poczekać jeszcze z 10 lat

[Sweet_Jelly]

Napisane przez ganimedea

Pewnie, że wrzucę

Dwie pierwsze fotki w świetle dziennym, choć pochmurnym - pada właśnie
Trzecia i czwarta w świetle pokojowym.
Lakiery mają malutkie iskierki mieniące się pięknie w świetle (zwłaszcza w żółci i czerwieni ), które nie wyglądają na takie co to stawiają opór w usuwaniu, ale nie testowałam jeszcze. Dwie warstwy jasnych odcieni dają całkiem przyzwoite krycie, ciemniejszych pełne.

Kolorki to:
żółty - 123
zieleń - 122
niebieski - 148
czerwień - 152

Koleżanka skusiła się na kolor czarny z fioletowymi iskierkami - również cudo

Maksymalnie słodkie
Chce takie!!!!!

Napisane przez ganimedea

Staram się lakiery średnio ciemne i ciemne nakładać na bazę. A moja baza nie ma tych szkodliwych substancji, o których piszesz. Poza tym maluję jedynie paznokcie na stopach - latem do klapek, zimą - ponieważ na zajęciach jogi ćwiczę boso i lubię popatrzeć sobie na taki kolorowy akcent

A ja przezornie (no i już z przyzwyczajenia) kładę bazę (w postaci odżywki lub bezbarwnego lakieru) pod każdy lakier..nawet jasny.. Dzięki temu mam wrażenie że też te lakiery dłużej się trzymają.Chociaż może to tylko moje wrażenie nic więcej

Napisane przez Shpilcia

Mmm z tego co opisujesz zapewne są ciekawe mi w perłach jest nieładnie, ale na innych mi się podobają- w sam raz na lato Gratki zużyć. Szczęściara z tym peelingiem

Wiesz co... ja chyba 1 raz mam takiego typu pomadki...Ale postanowiłam zaryzykować . A jak się tą tańszą pomalowałam 1raz to mi się efekt na tyle spodobał że poleciałam po 2 podobną To chyba jedyne pomadki jakie z upodobaniem się maziam i ...muszę się przyznać żewyparły nawet błyszczyki..tera w torebce noszę jedynie te 2 nowe zdobycze a błyszczyki poszły w odstawkę!

[zetafon]

Napisane przez All_that_jazz

Dobra wiadomość.
Najwyraźniej z wiekiem nałóg zakupów kosmetycznych się zmniejsza.
Zresztą poczytajcie same :
http://www.zeberka.pl/art.php?id=5040

ja mam kolezanke na roku ktora ma nie tylko manię na punkcie kosmetyków,ale tez maluje sie na noc.
kiedys u niej nocowałam.ona poszla pod prysznic i wróciła z pełnym makijażem.podkład,puder,c ienie ,tusz i położyła się tak spać.zapytałam jej po co sie maluje na noc,a ona mi powiedziala ze źle sie czuje bez makijażu i zawsze sie musi umalować.mało tego, ona nie używa rzadnego kremu do twarzy,bo mówi że jej tylko przetłuszcza skóre. woli nawilżający podkład.
jej facet nigdy nie widział jej bez tapety...Wiele razy probowałam jej przetłumaczyc ze robi sobie krzywde,ale jak grochem o ściane.

[Shpilcia]

Napisane przez Sweet_Jelly

Wiesz co... ja chyba 1 raz mam takiego typu pomadki...Ale postanowiłam zaryzykować . A jak się tą tańszą pomalowałam 1raz to mi się efekt na tyle spodobał że poleciałam po 2 podobną To chyba jedyne pomadki jakie z upodobaniem się maziam i ...muszę się przyznać żewyparły nawet błyszczyki..tera w torebce noszę jedynie te 2 nowe zdobycze a błyszczyki poszły w odstawkę!

o matko błyszczyki wyparły! To muszą być naprawdę cudne

Napisane przez zetafon

ja mam kolezanke na roku ktora ma nie tylko manię na punkcie kosmetyków,ale tez maluje sie na noc.
kiedys u niej nocowałam.ona poszla pod prysznic i wróciła z pełnym makijażem.podkład,puder,c ienie ,tusz i położyła się tak spać.zapytałam jej po co sie maluje na noc,a ona mi powiedziala ze źle sie czuje bez makijażu i zawsze sie musi umalować.mało tego, ona nie używa rzadnego kremu do twarzy,bo mówi że jej tylko przetłuszcza skóre. woli nawilżający podkład.
jej facet nigdy nie widział jej bez tapety...Wiele razy probowałam jej przetłumaczyc ze robi sobie krzywde,ale jak grochem o ściane.

a ja myślałam że mam dziwne koleżanki - jedna wychodzi o poranku z psem i z tapetą na twarzy (choć jest ciemno, a ona chodzi z psem na pola i nikt jej tam nie widzi) druga maluje się od razu po wstaniu z łóżka, nawet jak nigdzie nie wychodzi- tona tapety, oczęta wymalowane, włosy wyprostowane naprawdę robią sobie nieświadomie krzywdę, ale takiej do móżdżku trudno dotrzeć

[cuciola]

skonczylam tonik aloesowy Ziaji i dezodorant Rexona

[gabriela29]

Napisane przez zetafon

ja mam kolezanke na roku ktora ma nie tylko manię na punkcie kosmetyków,ale tez maluje sie na noc.
kiedys u niej nocowałam.ona poszla pod prysznic i wróciła z pełnym makijażem.podkład,puder,c ienie ,tusz i położyła się tak spać.zapytałam jej po co sie maluje na noc,a ona mi powiedziala ze źle sie czuje bez makijażu i zawsze sie musi umalować.mało tego, ona nie używa rzadnego kremu do twarzy,bo mówi że jej tylko przetłuszcza skóre. woli nawilżający podkład.
jej facet nigdy nie widział jej bez tapety...Wiele razy probowałam jej przetłumaczyc ze robi sobie krzywde,ale jak grochem o ściane.

O matko a jak z jej cerą, nie ma za bardzo zniszczonej?
Mnie drażni strasznie makijaż w domu, jak zaraz przyjdę skądś, to muszę wszystko sobie zmyć i nawilżyć twarz, źle się czuję z make-upem w domu (no chyba, że mam tylko róż mineralny EDM), tak jakoś nieprzyjemnie na twarzy, choć maluję się oszczędnie

[zetafon]

ma juz spore zmarszczki pod oczami i jej skora jest przesuszona.ona rzadko chodzi do szkoły wiec nie wiem jak jest z jej skorą na dłuższą metę.ale jak juz ją widze to mam ochote jej dać krem nawilżający i poprosic zeby sie smarowała.pewnie to by nic nie dalo.to chyba jest juz jakieś zaburzenie psychiczne.

[dziewczyna]

Napisane przez zetafon

ja mam kolezanke na roku ktora ma nie tylko manię na punkcie kosmetyków,ale tez maluje sie na noc.
kiedys u niej nocowałam.ona poszla pod prysznic i wróciła z pełnym makijażem.podkład,puder,c ienie ,tusz i położyła się tak spać.zapytałam jej po co sie maluje na noc,a ona mi powiedziala ze źle sie czuje bez makijażu i zawsze sie musi umalować.mało tego, ona nie używa rzadnego kremu do twarzy,bo mówi że jej tylko przetłuszcza skóre. woli nawilżający podkład.
jej facet nigdy nie widział jej bez tapety...Wiele razy probowałam jej przetłumaczyc ze robi sobie krzywde,ale jak grochem o ściane.

O żesz Codziennie? Ja na siostrę styjeczną patrzyłam jak idiotkę gdy przyjechała do nas w pełnym makijażu i gdy miała zostać na noc to nie nie chciała go zmyć, ale to była jedna noc. Gdy słyszę takie historie to od razu wyobrażam sobie, że tusz dostaje się oka i wynika z tego jakaś infekcja czy coś w tym stylu (mam wadę wzroku i może dlatego).

A w temacie to od jakiegoś czasu nie byłam w drogerii i tym samym nic nie kupiłam Dzielnie zużywam to co mam. Wyciągnełam nowe żele pod prysznic, bo te co miałam na wierzchu skończyłam