2013-07-07, 10:26 | #4561 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 763
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Testuję Mancera Roses Vanille.
Kiedy je kupiłam, jakoś pożałowałam, że niepotrzebne i zapach wcale nie jest taki ładny, jakbym chciała. Ale okazuje się, że jakoś po kryjomy i znienacka zaczęła we mnie wzrastać sympatia do tego zapachu. Trudno określic, do czego jest podobny, bo niczego poobnego do tej pory nie miałam okazji przetestować, a na pewno nie przypomina mi żadnej znanej mi kombinacji róż i wanilii, mimo ich mnogości. Zapach jest słodki (ale nei zbyt slodki) i puchaty jak wata cukrowa, ale jednocześnie elegancki, a nie dziecięcy. Ja wyczuwam tam coś lekko owocowego,coś jakby kremowe truskawki. Jest i piżmo, i delikatne drzewo. Ale jakoś z tych delikatnych składników wychodzi bestia- Roses Vanille ma niezłą projekcję i na skórze trzyma się bardzo długo.
__________________
“It is often said that before you die your life passes before your eyes. It is in fact true. It's called living.” Edytowane przez Tsukichan Czas edycji: 2013-07-07 o 10:28 |
2013-07-07, 11:28 | #4562 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 314
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Acqua di Gioia Essenza: liczyłam, że ta kompozycja okaże się fajnym wyborem na upały. Początkowo spodobała mi się jako bardziej konkretna wersja klasycznej AdG - fajnie zielonkawa, świeża i chłodna (wyraźnie czułam coś metalicznego) z nutą słodkości. Naskórnie jednak rozczarowuje - po godzinie rozwinęła się do czegoś, co niebezpiecznie przypominało tanią męską wodę kolońską...
|
2013-07-07, 11:43 | #4563 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 12 076
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
Za słodkie to jak dla mnie, a kawa ledwo przełamuje tę słodycz. Nie tego szukam Ja szukam kremowej kawki ze śmietanką, coś jak w New Haarlem, ale mniej słodkiego, no mnie wychodzi ulep. Poza tym chciałbym aby w bazie było coś męskiego |
|
2013-07-07, 18:12 | #4564 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 906
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Onda Vero Profumo – przede wszystkim sporo wetiweru, paczuli i cedru posłodzonych nieco mdlącą marakują. Jest też odrobinę kwaśny, dzięki dużej ilości cytrusów. Dziwna kompozycja, jakoś mnie nie przekonuje. Testowałam edp – ekstrakt jest ponoć bardziej drzewno – przyprawowy, niesłodki, ciężki, niektórzy kojarzą go z Habanitą, niestety nie miałam okazji przetestować.
Irisss Xerjoff – najpiękniejszy irys z jakim miałam do czynienia. Początek mocno ziemisty, marchwiowy – z czasem zapach robi się coraz bardziej chłodny, nieco metaliczny, z bardzo delikatną chmurką pudru w tle. Jest naprawdę piękny, ale może być trudny dla kogoś, kto nie przepada za irysem. Tutaj ta nuta jest na pierwszym miejscu cały czas – irys rządzi, nie przymila się słodką wanilią ani łagodnym pudrem. Cała kompozycja jest nieco wyniosła, arystokratyczna wręcz – kojarzy mi się z zimną, bladolicą pięknością w stylu Isabelle Adjani. Qessence Missala – początek bardzo mi się podoba – mydlana róża ze szczyptą delikatnego oud. Calość intensywna, ale jednocześnie łagodna i wyważona. Niestety później dzieje się to co zawsze w tego typu zapachach – róża znika, oud wybija się na pierwszą pozycję i robi się nieprzyjemnie drzewny, męski, nieco zwierzęcy. I dominuje już do końca, przez cały dzień – trwałość jest świetna, nawet po 12 godzinach czułam go na sobie wyraźnie. Generalnie dobra robota – ale zdecydowanie nie moje klimaty. Mohur Neela Vermeire – piękna róża – z początku dość intensywna i słodka, potem złagodzona piżmem i pudrowym irysem. Baza jest przyprawowo – drzewna, głównie wyczuwam z tej mieszanki kardamon i wanilię i drewno sandałowe, ale nie przytłaczają one róży. Bardzo dobry zapach – wszystkie składniki świetnie się uzupełniają, trwałość również bez zarzutu. N'Aimez Que Moi Caron – zapach z 1916 roku, ponoć szyprowo – kwiatowy, ja jednak szypru tutaj nie czuję. Cała kompozycja to róża zmieszana z fiołkiem na ciepłej, zmysłowej sandałowo – pudrowej bazie. Nieco duszny, niedzisiejszy, wyraźnie retro. Testowałam współczesny ekstrakt – oryginał był pewnie jeszcze bardziej zakurzony. Piękny – niczym podróż w czasie. Monyette Paris – przyjemny, " tropikalny " zapach – duża dawka gardenii, odrobina kokosa i słodkiej, spożywczej wanilii. Nic specjalnego, ale na słoneczny, wakacyjny dzień jak ulał. Trwałość średnia, bardzo bliskoskórny.
__________________
Some organisms are so good at camouflage they forget they exist. |
2013-07-08, 19:49 | #4565 |
Panaroja
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 694
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Dziewice i Torreadorzy Etat Libre - początek dziwny , rzeczywiście dziwny - wali rozgrzanym skajem aż miło , jak tapicerka w samochodzie sprzed lat , potem skaj szlachetnieje przechodząc w skórę , a raczej w zamsz . I tyle . Zapach skórzany , fakt że ta skóra dość ostra , ale da się nosić .
Carnation CdG - mieszanka goździków przyprawowych i kwiatów , początkowo ze znaczną przewagą przyprawy , dopiero po jakiejś godzinie- półtorej znikają i pojawia się wyraźnie kwiat , aczkolwiek jest pod nim jakaś niemiła nutka plastiku-syntetyku . Rose CdG - no niby róża , ale jakaś anemiczna , wątła , doprawiona jakimś krótkożyjącym cytrusem . I strasznie słaba i bliskoskórna . Palisander CdG - tu rzeczywiście przeżyłam zaskoczenie - pierwszy niuch i co czuję ? Olej z puszki z rybkami w oleju .Żadnego drzewa , nic , tylko lekko rybnopodwędzana tłustość , a konkretnie radziecka sielawa wędzona w oleju z lat 70 , znaczy sam olej , rybkę ktoś już zjadł .Trzyma się toto dłuższą chwilę i znika , pozostawiając cień jakichś kwiatków - chyba akacji . Blood Concept A - początkowo jabłuszkowy do niemożliwości , na szczęście szybko przechodzi w bardzo lubiany przeze mnie zapach przełamanego strączka świeżego groszku albo fasolki takiego zielonego i niedojrzałego . Niestety całość kończy się zapachem rozgrzanej ręką metalowej poręczy w tramwaju albo stalowej łyżeczki za długo miętoszonej w garści - identycznie jak Wspaniałe Wydzieliny Etat Libre , tylko tam jest wyłącznie sam metal , bez roślinnych wstępów . 1804 George Sand Histoires de Parfums - początkowo wyłacznie ananas , wszechobecny zwalający z nóg ananas , jakby się nos do puszki z anansem w syropie wsadziło tylko kilka razy mocniej , na ananasie pojawia sie stopniowo do tego lekko skarmelizowany syrop cukrowy , i tak to trwa dość długo , ale z czasem słodycz ucieka , robi się wytrawniej - i całkiem smakowicie . Na razie - bo mam go na sobie jakieś trzy godziny , więc jeszcze coś może z niego wyleźć W każdym razie zapach idealnie pasujący do swojej patronki - powalająco bezczelnie słodko-wytrawny , urokliwy a jednocześnie nie do wytrzymania . Podoba mi się
__________________
Cezar się nie starzeje . Cezar dojrzewa -Morza się zagotują , krainy Dysku pękną , królowie runą w proch , a miasta będą niczym jeziora szkła . Uciekam w góry. -Czy to pomoże ?[...] -Nie , ale stamtąd będzie lepszy widok . Terry P. |
2013-07-08, 22:23 | #4566 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 5 460
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Maison Dorin Un Air d Arabie Oud- niełatwa to relacja, jak wyglądały moje testy, bo i ten oud nie jest łatwy. Przetrzepałam wszystkie strony z recenzjami i żadna nie oddaje moich odczuć. Brudny, lekko urynalny i jednocześnie septyczny oud w otwarciu jest ... odstręczający.
Po mniej więcej pół godzinie użerania się z lizolowym i posikanyn potworem pojawia się coś pięknego. Czysty, gęsty, ale ostry i stanowczy oud. Przepiękna, agresywnie drzewna emanacja tej nuty od serca aż do bazy pozostaje ze mną w niemal niezmienionej, ale bardzo intensywnej, bezkompromisowej i dominującej postaci. Podobno jest tu i róża, która, delikatnie mówiąc, nie należy do moich ulubionych nut zapachowych. Zapomnijcie o Black Aoud Montale i setkach innych oudów z różą. W tej kompozycji wygląda to zupełnie inaczej; róża nie gra pierwszych, drugich ani trzecich skrzypiec- róża jest tutaj jak dźwięki harfy- delikatne, spadające płatki, muśnięcia albo wspomnienie róży, a nie gęsty i oleisty attar. Nie spodziewałam się, że kolejny z oudów rzuci mnie na kolana. Spodziewałam się, że mnie zainteresuje, ale żeby aż tak... Illuminium Wild Tobacco-ten zapach jest tym, czym mógłby być Tobacco Vanille od Toma Forda. Jest znacznie bardziej wytrawny i szlachetny, aniżeli Ford. Zamiast płaskiej wanilii gorzki, ziołowy tytoń i ołówkowy, suchy cedr zestawione są z najpiękniejszą, miodową twarzą labdanum; kompozycję wysładza również tonka, na szczęście użyta z umiarem. Bardzo komfortowy, ładny, tytoniowy zapach. Aileenn, bardzo dziękuję za możliwość poznania tych perfum.
__________________
wymiana |
2013-07-09, 10:12 | #4567 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 5 460
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
[1=3eef048cd73ce499df76a24 f71dd01843bb9a910_6066507 21e0c8;41675112]
Ja szukam kremowej kawki ze śmietanką, coś jak w New Haarlem, ale mniej słodkiego, no mnie wychodzi ulep. Poza tym chciałbym aby w bazie było coś męskiego [/QUOTE] Jeśli znajdziesz coś takiego, będę wdzięczna za cynk
__________________
wymiana |
2013-07-09, 13:00 | #4568 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 12 076
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Na pewno dam znać
Michael Jordan Legend EDC jest całkiem fajny (szczególnie biorąc pod uwagę cenę w jakiej go można capnąć), szczególnie, że są tam właśnie te typowo męskie nuty No ale nie mniej trochę tam za słodko jeszcze jak dla mnie Ale flaszkę warto mieć, bo to przyzwoity zapach za psie pieniądze Pozwolę sobie zacytować reckę z Fragrantiki: Bardzo dobra i tania woda w klimacie Bond No 9 New Haarlem czy Rochas Men. Od obu jednak odrobinę mniej słodka, bardziej przyprawowa, z wyraźniejszymi akcentami lawendy i anyżu - mimo to, nadal bardzo słodka. Generalnie MJ Legend pachnie zaparzoną kawą z solidną dawką słodkiego mleka skondensowanego i garścią przypraw. Bardzo ciekawa propozycja dla miłośników kawowych gourmandów. Perfumy nie są zbyt syntetyczne. Są wyraźnie wyczuwalne, choć pozostają delikatne i transparentne. Bardzo dobrze trzymają się na skórze (na mnie lepiej niż propozycja Rochasa). Znasz ten zapach? Służę dużym samplem/odlewką w razie czego |
2013-07-09, 14:36 | #4569 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 3 514
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Life Threads Gold La Prairie - udało mi się dorwać tester w końcu Nadal na początku to na mnie zapach mocno podchodzący pod szypr, a szyprów bardzo nie lubię. Po kilku godzinach czuć resztkę szypru, śliwkę i przyjemną wanilię. Jednak nie jest to zapach dla mnie. I zupełnie nie przypomina mi Orchidee Vanille. Nazwałabym go zapachem "z klasą", bo jest elegancki, nieco ogoniasty i trzyma na dystans.
__________________
tak pachnę |
2013-07-09, 14:44 | #4570 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 1 782
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
[1=3eef048cd73ce499df76a24 f71dd01843bb9a910_6066507 21e0c8;41705424]Na pewno dam znać
Michael Jordan Legend EDC jest całkiem fajny (szczególnie biorąc pod uwagę cenę w jakiej go można capnąć), szczególnie, że są tam właśnie te typowo męskie nuty No ale nie mniej trochę tam za słodko jeszcze jak dla mnie Ale flaszkę warto mieć, bo to przyzwoity zapach za psie pieniądze Pozwolę sobie zacytować reckę z Fragrantiki: Bardzo dobra i tania woda w klimacie Bond No 9 New Haarlem czy Rochas Men. Od obu jednak odrobinę mniej słodka, bardziej przyprawowa, z wyraźniejszymi akcentami lawendy i anyżu - mimo to, nadal bardzo słodka. Generalnie MJ Legend pachnie zaparzoną kawą z solidną dawką słodkiego mleka skondensowanego i garścią przypraw. Bardzo ciekawa propozycja dla miłośników kawowych gourmandów. Perfumy nie są zbyt syntetyczne. Są wyraźnie wyczuwalne, choć pozostają delikatne i transparentne. Bardzo dobrze trzymają się na skórze (na mnie lepiej niż propozycja Rochasa). Znasz ten zapach? Służę dużym samplem/odlewką w razie czego [/QUOTE] jesli chodzi o kawki to z checia bym tych sprobowala http://www.fragrantica.com/perfume/O...ion-12798.html http://www.fragrantica.com/perfume/D...Noir-8415.html http://www.fragrantica.com/perfume/M...ffee-1214.html W sumie juz dawno przestalam szukac idealnej kawy....a chciala bym mocno palona ,realna lekka miodowa....ale ni ma....... |
2013-07-09, 15:08 | #4571 | |
Mother of Cats
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: BB
Wiadomości: 6 813
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
(Ostatnio widziałam flakon tego cuda na All. od wizażanki ). |
|
2013-07-09, 16:36 | #4572 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 1 086
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Testowalam ostatnio kilkakrotnie Edition Swarovskiego i bardzo kojarzy mi sie z mieszanką Aury z CK One Shock for her, to taka ta pierwsza przysypana morzem Skittlesow...no wyraznie czuje te cukierkowe nuty z One Shock zwlaszcza z uplywem czasu. Jednak sa strasznie delikatne Ale podobaja mi sie, rozwazam zakup
Fame od Gagi faktycznie nie warte zachodu, jakies takie duszno-slodkie to, malo ciekawe, zostawiam je juz w spokoju Boss Sunset bardzo ladne Ale po pierwszym tescie wiedzialam juz, ze gdzies to juz niuchalam. Niepredko, ale w koncu mnie olsnilo iz bardzo podobnie pachna Little Red Dress z tym ze Sunset sa jednak troche bardziej pomaranczowe i delikatniejsze na starcie LAMB Gwen Stefani - okropneee, skusilam sie na probke po pozytywnych recenzjach i rzekomym podobienstwu do Aliena, ale jednak na mojej skorze nic z tych rzeczy, pachne po tym jak plyn do mycia szyb (mialam kiedys jakis o identycznym typowo chemicznym zapachu ale juz nie pamietam ktory to byl) Deseo Lopez - nie sa zle! Czuje taka fige taka jak w Womanity, chociaz chyba nie ma jej w skladzie z tego co pamietam, moze sie myle, i kokos taki jak w Crystal Noir, podobaja mi sie, ale moglyby byc troszke bardziej intensywne...Spodziewalam sie jakiegos brzydala patrzac po opiniach a tu niespodzianka! |
2013-07-09, 20:02 | #4573 |
Panaroja
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 694
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cafe Intense Montale - no cóż , gdyby kończył się na otwarciu , byłby idealny .W nos bucha świeżo zaparzona kawa , lekko słodka , wręcz idealna , ale niestety trwa to nie dłużej niż jakieś 10 sekund potem robi się ulepkowato i wszystko zaczyna powoli znikać , po jakichś dwóch godzinach nie ma prawie nic z wyjątkiem śladu oudu , którego nie ma w składzie może przelazł z sąsiednich montali na półce
Penhaligon Konwalie - owszem konwalie , ale tak słabe i bliskoskórne że trzeba się potężnie namęczyć , żeby je wywęszyć . Szkoda ,bo ładne . Penhaligon Fiołek - owszem fiołek ale syntetyczny i liściasty , Zupełnie nie to czego szukam . No i bliskoskórny ,słaby i nietrwały . Rose Praline Parfums de Rosine - kolejne zaskocznie - ani śladu róży , ani śladu pralinek , za to obficie się prezentuje rosołek z kostki z niewielką ilością koperku . Ki diabeł
__________________
Cezar się nie starzeje . Cezar dojrzewa -Morza się zagotują , krainy Dysku pękną , królowie runą w proch , a miasta będą niczym jeziora szkła . Uciekam w góry. -Czy to pomoże ?[...] -Nie , ale stamtąd będzie lepszy widok . Terry P. |
2013-07-09, 21:31 | #4574 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 24 134
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
|
|
2013-07-09, 21:34 | #4575 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 5 460
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
[1=3eef048cd73ce499df76a24 f71dd01843bb9a910_6066507 21e0c8;41705424]Na pewno dam znać
Michael Jordan Legend EDC jest całkiem fajny (szczególnie biorąc pod uwagę cenę w jakiej go można capnąć), szczególnie, że są tam właśnie te typowo męskie nuty No ale nie mniej trochę tam za słodko jeszcze jak dla mnie Ale flaszkę warto mieć, bo to przyzwoity zapach za psie pieniądze Pozwolę sobie zacytować reckę z Fragrantiki: Bardzo dobra i tania woda w klimacie Bond No 9 New Haarlem czy Rochas Men. Od obu jednak odrobinę mniej słodka, bardziej przyprawowa, z wyraźniejszymi akcentami lawendy i anyżu - mimo to, nadal bardzo słodka. Generalnie MJ Legend pachnie zaparzoną kawą z solidną dawką słodkiego mleka skondensowanego i garścią przypraw. Bardzo ciekawa propozycja dla miłośników kawowych gourmandów. Perfumy nie są zbyt syntetyczne. Są wyraźnie wyczuwalne, choć pozostają delikatne i transparentne. Bardzo dobrze trzymają się na skórze (na mnie lepiej niż propozycja Rochasa). Znasz ten zapach? Służę dużym samplem/odlewką w razie czego [/QUOTE] Dziękuję Mam sampelka z jakiejś wymiany- niestety zabija mnie anyżem. Cytat:
Cytat:
Cytat:
__________________
wymiana |
|||
2013-07-09, 22:12 | #4576 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 3 367
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
[QUOTE=Parabelka;41711889]Cafe Intense Montale - no cóż , gdyby kończył się na otwarciu , byłby idealny .W nos bucha świeżo zaparzona kawa , lekko słodka , wręcz idealna , ale niestety trwa to nie dłużej niż jakieś 10 sekund potem robi się ulepkowato i wszystko zaczyna powoli znikać , po jakichś dwóch godzinach nie ma prawie nic z wyjątkiem śladu oudu , którego nie ma w składzie może przelazł z sąsiednich montali na półce
Ja się na prawdę zaczynam bać tego oudu, próbowałam się z nim polubic ale nic z tego a on się tak rozprzestrzenia że zacznie niedługo wyskakiwac z lodówki ---------- Dopisano o 23:12 ---------- Poprzedni post napisano o 23:09 ---------- Cytat:
A z kawowców L'Or de Torrente - bardzo ładna kawa ze śmietanką na przemian z różą
__________________
... panta rhei ... Edytowane przez rosana Czas edycji: 2013-07-09 o 22:11 |
|
2013-07-10, 00:09 | #4577 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 3 514
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Dior Ambre Nuit - początek mydlano-różany, koniec przyjemnie ambrowy, trochę shalimarowy. Czuć cytrusy. Zapach raczej nie mój, ale ładny. Ostatecznie się wykwasił na mnie.
Vanille Galante - jestem w szoku, na mnie to "pachnie" rybą. Rybą i maaaasą glonów. Ryba nie jest zbyt świeża. Wanilii nie stwierdzam. Myślałam, że coś mi się pomyliło, ale na fragrantice również wyczuwana jest ryba w tym zapachu - moja ryba jest surowa, niezbyt świeża i cała w glonach. No niebo w nosie Ambre Fetishe Annick Goutal - zapach bardzo przypomina mi Borneo Lutensa, paczula mocno się wybija i na mojej skórze daje podobny, tylko mniej kakaowy efekt. Jest w niej też coś zatęchłego, ciężkiego, przykurzonego i rosołkowego. Poleciłabym na pewno wielbicielkom Borneo, do których mimo prób i mimo zafascynowania tym zapachem - nie zaliczam się
__________________
tak pachnę Edytowane przez Quinn Czas edycji: 2013-07-10 o 00:12 |
2013-07-10, 09:11 | #4578 |
Panaroja
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 694
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
tego oczekiwałam , ale niestety tzw doopa zresztą testowałąm razem z koleżanką dając jej co i rusz rękę do wąchania i też ani róży ani pralinek nie stwierdziła
__________________
Cezar się nie starzeje . Cezar dojrzewa -Morza się zagotują , krainy Dysku pękną , królowie runą w proch , a miasta będą niczym jeziora szkła . Uciekam w góry. -Czy to pomoże ?[...] -Nie , ale stamtąd będzie lepszy widok . Terry P. |
2013-07-10, 17:04 | #4579 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 3 514
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Bentley for man - przez pierwsze 20 minut zupełnie mi się nie podobał, pachniał mi bardzo męsko i trochę chemicznie, już wydawało mi się, że kolejny zapach, który wszystkim się podoba poza mną. Jednak po tym czasie znowu powąchałam nadgarstek i ... Rousse! Zapach niesamowicie mi przypomina Lutensowy cynamonek - czysty, gorący i lekko cytrynowy. Dla fanek Rousse to może być idealny substytut.
__________________
tak pachnę |
2013-07-10, 18:45 | #4580 |
Panaroja
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 694
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
U mnie po trzech nie było już śladu .I fakt że się robi słodko do niemożliwości , a ja szukam kawy zaparzonej / palonej i bez dodatków typu karmel-wanilia po prostu samej kawy w kawie . Pewnie nic takiego nie istnieje
__________________
Cezar się nie starzeje . Cezar dojrzewa -Morza się zagotują , krainy Dysku pękną , królowie runą w proch , a miasta będą niczym jeziora szkła . Uciekam w góry. -Czy to pomoże ?[...] -Nie , ale stamtąd będzie lepszy widok . Terry P. |
2013-07-10, 19:26 | #4581 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 24 134
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
Chyba nie ma takiej kawy kawy |
|
2013-07-10, 22:13 | #4582 |
Panaroja
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 694
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Taka kawa kawa to YR żel pod prysznic albo masło kawowe Joanny i jej piling - znaczy można
__________________
Cezar się nie starzeje . Cezar dojrzewa -Morza się zagotują , krainy Dysku pękną , królowie runą w proch , a miasta będą niczym jeziora szkła . Uciekam w góry. -Czy to pomoże ?[...] -Nie , ale stamtąd będzie lepszy widok . Terry P. |
2013-07-10, 23:01 | #4583 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 3 514
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Spiritueuse Double Vanille Guerlain: kilka dni testów, które robiłam po to żeby się w nich odkochać nie podziałało. Wręcz przeciwnie. To są tak dobre, złożone perfumy, że obowiązkowo kazałabym wąchać je wszystkim, którzy uważają wanilię za mało wyrafinowaną nutę. Kojarzą mi się z Moną, ze względu na złożoność i wytrawność zapachu, tak rzadko spotykaną w perfumach waniliowych. Mona jednak jest jak bajka o piratach, w SDV mamy zapach zdecydowanie bardziej unisex, znacznie bardziej wytrawny, mniej wesoło-przyprawowy, mniej obrazowy. Czy przez to brzydszy? Nie. Wolę Monę za obrazowość, ale SDV jest bardzo, bardzo blisko. Na początku drapie w nos pieprzem i cedrem, ale już chwilę później pojawia się jedna z najpiękniejszych wanilii jakie da się poczuć. Głęboka, seksowna, przyprawowa, naturalna - nie czuć najmniejszej nutki syntetyku, jakość składników aż bije po nosie. W SDV obecny i wyraźnie wyczuwalny jest tytoń i rum. Mnie na szczęście tytoń z wanilią chyba traktuje łagodnie, bo pachnie pięknie i kobieco. Rum z kolei bardzo lubię w zapachach, a ten jest lekko słodki i dodający smakowitości całemu zapachowi - mimo której zapach nie jest gourmandowy, wręcz przeciwnie - należy postawić go na jednej półce z Les Nombre d'Or Vanille, Eau Duelle, Vanille Noire. Wanilia zinterpretowana w taki sposób urzeka mnie najbardziej. Boleję bardzo nad tym, że zakochałam się w nim, bo jest bardzo trudny do zdobycia i bardzo drogi. Ale taki zapach, który trzymał się na mnie bite 10 godzin (a przestał się trzymać, bo już chciałam iść pod prysznic) wydaje się być wart zachodu.
__________________
tak pachnę Edytowane przez Quinn Czas edycji: 2013-07-10 o 23:03 |
2013-07-11, 01:03 | #4584 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Quinn - nie przepadam za wanilią, a się zaśliniłam
---------- Dopisano o 02:03 ---------- Poprzedni post napisano o 01:16 ---------- Co do kawy w Torrente, dla mnie ona jest bardzo umowna. A ja bym chciała kawy wytrawnej, zapachu świeżo zmielonej, nie napoju kawowego Etat Libre Archieves 69 wesoły, słodki zapach z zakrętasem, takim ostrym, trochę chemicznym akcentem, beztroski, nawet dziki, jakby guma balonowa i trampki, rozgrzany plastik, niesamowicie trwały, komplementogenny. Chyba pędem nabędę Po 10ciu godzinach (2 psiki!) wciąż ekspansywny, skręca trochę w stronę sympatycznej, lekko syntetycznej pudrowości Etat Libre Rien współczena wersja Cabocharda, skóra w podobnym wydaniu, spaleniucha jak się patrzy, w tym samym momencie trudny do zniesienia i uwodzicielski. Projekcja w pierwszej chwili niesłychanie mocna, może zwalić z nóg, potem się uspokaja, ale gorycz nie do zmycia, dość ekspansywna. Ma charakter, bardzo zły charakter, ale interesujący i w sumie na plus
__________________
Nie jestem przesądna. To przynosi nieszczęście. BRULION MALARSKI. Justyna Neyman. http://justynaneyman.blogspot.com/ |
2013-07-11, 07:49 | #4585 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Przybył Kenzo Once Upon Time - wczoraj był test naręczny, dziś się wypachniłam i zdaję relację
w momoencie psiknięcia i dosłownie dosłownie sekundę po czuję tylko przyprawy - kardamon, ziele angielskie i żadnej słodyczy, przez moment mam skojarzenie z Anglomanią; szybko jednak wchodzą kwiatki - chyba magnolia, stopniowo wracają przyprawy, trochę słodyczy i zapach przechodzi w fazę FdB, jednak ja po drodze czuję jeszcze przebiegającego Słonia ale przeleciał, zniknął (i dobrze i tak sobie trwa magnoliowa FdB, a po jakichś godzince -dwóch wyczuwam chińskie gumki - kojarzą mi się z Madly Kenzo EDT, choć tego nie znam za dobrze, niuchnęłam kiedyś przelotnie z blotera ... liczyłam na więcej drewienka o którym piszą na fragranticy, ale ogólnie zapach fajny - taki wesoły, podoba mi się choć to raczej nie moje klimaty, po wczorajszym teście stwierdzam że trwałość nie najgorsza Edytowane przez dixi Czas edycji: 2013-07-11 o 07:55 |
2013-07-11, 11:51 | #4586 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 12 094
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
|
|
2013-07-11, 12:19 | #4587 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
2 psiki na ręku pachną wciąż (od wczoraj, 16stej) mimo kąpieli!
Piniu, jeśli nabędę
__________________
Nie jestem przesądna. To przynosi nieszczęście. BRULION MALARSKI. Justyna Neyman. http://justynaneyman.blogspot.com/ |
2013-07-11, 12:28 | #4588 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 12 094
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
|
2013-07-11, 12:37 | #4589 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
|
|
2013-07-11, 12:53 | #4590 |
Panaroja
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 694
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Quinn po coś to wszystko napisała - miałam SDV na liście teoretycznych chciejstw a widzę że jak najbardziej trafione praktycznie i będe naprawdę cierpieć
__________________
Cezar się nie starzeje . Cezar dojrzewa -Morza się zagotują , krainy Dysku pękną , królowie runą w proch , a miasta będą niczym jeziora szkła . Uciekam w góry. -Czy to pomoże ?[...] -Nie , ale stamtąd będzie lepszy widok . Terry P. |
Nowe wątki na forum Perfumy |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:52.