Schudnij z Jillian Michaels - czesc II

[werty]

Napisane przez Alexzus

werty bardzo dziękuję za radę - skorzystam Wczoraj jednak w środku nocy zrobiłam ten Tiffany, tyle że teraz lekko czuję - wina pewnie ciasnego pokoju (najczęściej przy tych wyginanych na boki ćwiczeniach ograniczałam ruchy i zwalałam wszystko z biurka i parapetu.. - już wiem, by robić to tylko w dużym pokoju..) Hantelki 1kg tylko czekają by je użyć, jak na razie posługiwałam się butelkami 1.5l do ćwiczeń, (korzystam z tego że ktoś kupił zgrzewkę wody a taki luksus to nie zawsze), za to hantelki siedzą dokopię swojemu wcięciu jeszcze bardziej

Nie ma sprawy Ból związany z niedostatkiem metrów kwadratowych znam i ja - nierzadko musiałam haczyć stopą o szafkę, ostrożnie robić wykroki, patrzeć gdzie odkładam hantelkę (żeby nie wdepnąć..) a teraz po prostu odsuwam stół albo ćwiczę w korytarzu- mogę osiągnąć upragniony rozmach
Powodzenia w układaniu wartościowych jadłospisów- wiesz, można żyć bez słodyczy (ja, niegdyś największy słodyczożerca w powiecie poznańskim jestem żywym dowodem)
Pakuj więcej jedzenia kiedy jesteś w szkole, wiem doskonale, że na mieście nie uświadczysz wartościowych rzeczy, którymi można ukoić głód. No bo co można kupić tak na szybko w spożywczych sklepach?
-jogurt pitny owocowy (sam cukier)
-drożdzówki
-pszenne buły z margaryną i suchą wędliną
-zupki typu gorący kubek
-batoniki

Bieda... rób sobie sałatki na wynos - np z jajek na twardo, kurczaka pokrojonego w kostkę, kaszy jęczmiennej, rzodkiewek, a zobaczysz, że waga i obwody przestaną wariować

[Alexzus]

Zapisałam sobie to wszystko co piszecie Morgan i Werty i jakoś będę szukać alternatyw do tego co do dziś wydawało mi się niezastąpione - albo chociaż się postaram Przynajmniej będę wiedzieć, że jak wydaje mi się że bułka jest pożywna/zdrowa to tak naprawdę nie jest. :P Sałatki raczej ciężko mi będzie przyrządzać, szczególnie że w lodówce nie ma miejsca, nie mieszkam sama a rano się śpieszę, a wieczorem mi nie w głowie krojenie warzyw bo ledwo co się wysypiam.. Pomyślę nad owsianką, jedyne co mnie w niej odstraszało to proporcje - nie mam wagi kuchennej, a jak sypnęłabym tym to wyszłyby mi wielkie liczby. Poszukam też w internecie może będą ciekawe przepisy. Dzięki bardzo Chciałabym jeść zdrowo, ale w dzisiejszych czasach ciężko - jedyne co mogłam dla siebie zrobić to unikać E i nie jeść żadnych gotowych dań, ani tłustych ani ciastek, batonów, chipsów.

[Enna19]

Alexzus nie żebym zajmowała się amrketingiem ;p ale polecam stronę ilewazy. Też mnie drażni brak wagi kuchennej, ale na razie muszę odkładać grosiki, więc nie kupię. Ta strona mnie ratuje. Liczę po prostu łyżki. Wiadomo sposoby nabierania są różne, ale myślę, że daje to całkiem niezłą orientację ile się je Teraz już automatycznie sypię 4 łyżki płatków żytnich, dodaję 2 łyżki otrębów (niestety granulowanych, ale pracuję nad tym) do tego 1/3 szklanki mleka i wiem, że mieszczę się w ok. 200 kcal Ćwiczenia jeśli będą, to dopiero wieczorem... zobaczymy, co z tym brzuchem... W ciagu dnia go nie czułam, chyba się uspokaja. Może powinnam po prostu zrobić kilka dni przerwy i po prostu starać się więcej ruszać po mieszkaniu i utrzymać mały deficyt przy jedzeniu... Pozdrawiam

[dusiolka]

Dziewczyny a ceiczylyscie 30day shred? Mialyscie jakieś efekty faktycznie?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[MorganLeFay]

Napisane przez Enna19

Alexzus nie żebym zajmowała się amrketingiem ;p ale polecam stronę ilewazy. Też mnie drażni brak wagi kuchennej, ale na razie muszę odkładać grosiki, więc nie kupię. Ta strona mnie ratuje. Liczę po prostu łyżki. Wiadomo sposoby nabierania są różne, ale myślę, że daje to całkiem niezłą orientację ile się je Teraz już automatycznie sypię 4 łyżki płatków żytnich, dodaję 2 łyżki otrębów (niestety granulowanych, ale pracuję nad tym) do tego 1/3 szklanki mleka i wiem, że mieszczę się w ok. 200 kcal Ćwiczenia jeśli będą, to dopiero wieczorem... zobaczymy, co z tym brzuchem... W ciagu dnia go nie czułam, chyba się uspokaja. Może powinnam po prostu zrobić kilka dni przerwy i po prostu starać się więcej ruszać po mieszkaniu i utrzymać mały deficyt przy jedzeniu... Pozdrawiam

1/3 szklanki mleka ? To porcja dla niemowlaka

Zamiast otrębów daj 2 łyżki zwykłych płatków owsianych. Dlaczego nie otręby? - odsyłam do forum http://www.sfd.pl/%5BART%5DOtr%C4%99..._-t686002.html a już granulowane to sam cukier prosty...
Moja owsianka wygląda mniej więcej tak:
Owsianka - 424kcal 424kcal, 21g białko, 62g węglowodany, 14g tłuszcze.
-Płatki owsiane - 50g - 183kcal, 6g białko, 31g węglowodany, 4g tłuszcze
-Mleko 1,5% Mlekovita - 450g - 198kcal, 14g białko, 23g węglowodany, 9g tłuszcze
-Quinoa komosa ryżowa - 10g - 43kcal, 1g białko, 8g węglowodany, 1g tłuszcze

PS świetna jest ta stronka "ilewazy"

Napisane przez dusiolka

Dziewczyny a ceiczylyscie 30day shred? Mialyscie jakieś efekty faktycznie?

Zależy jakie efekty... Jeśli myślisz o utracie kg i cm to każdy wysiłek fizyczny przynosi efekty pod warunkiem połączenia go z odpowiednią dietą


Ja dziś wróciłam do ćwiczeń po mojej migrenowej przerwie... Zrobiłam Ripped w3 z hantlami 2x4kg. Czuję że mam osłabiony organizm no ale cóż - dwa dni nic nie jadłam (wszystko zwracałam...) więc trzeba się trochę zregenerować...

Pytałyście kiedyś dziewczyny o moją "miskę", akurat dzisiaj zrobiłam zrzut na dziennik więc wklejam oprócz tego co na liście były warzywa : 2 pomidory, 1 duża cebula, 300g kapusty białej. I nie wykluczam jeszcze kakao wieczorem

[Enna19]

Morgan wiem, że otręby granulowane nie są za dobre, ale zwykłe to dla mnie koszmar (choć dziś kupiłam żytnie na zmianę, będizemy się zmuszać). A ogólnie z otrębów zrezygnować nie mogę przez delkatny kłopotliwy problem, tj. bez nich chodziłabym do toalety raz na 4 dni... amleka dużo nie piję, bo 1) dodaję do kawy (przy ciężkim dniu nawet 3 filiżanki rozpuszczalnej, choć rzadko), a 2) nie ma w nim za wiele składników odżywczych

[MorganLeFay]

Napisane przez Enna19

Morgan wiem, że otręby granulowane nie są za dobre, ale zwykłe to dla mnie koszmar (choć dziś kupiłam żytnie na zmianę, będizemy się zmuszać). A ogólnie z otrębów zrezygnować nie mogę przez delkatny kłopotliwy problem, tj. bez nich chodziłabym do toalety raz na 4 dni... amleka dużo nie piję, bo 1) dodaję do kawy (przy ciężkim dniu nawet 3 filiżanki rozpuszczalnej, choć rzadko), a 2) nie ma w nim za wiele składników odżywczych

Rozumiem, ale w płatkach też jest dużo błonnika prawda?
A jak tam brzuch?
Lepiej?

[Enna19]

Jest, to prawda, ale wiem z doświadczenia, że na mój organizm to jednak za mało :/ nawet otręby nie zawsze pomagają :/
Dzięki, że pytasz Lepiej! W ciągu dnia było ok, teraz spróbowałam 3 burpee i odezwał się, ale jest o niebo lepiej! Dziś może zrobię sobie za chwilę kilkanaście minut zumby czy siłowych bez obciążania "core", a jutro wszystko powinno być już ok... (tj., mam taką nadzieję ). Z resztą... jestem po 5,5 h korepetycji, a muszę się wziąć za projekt na podyplomówkę... zaczynają się schody jeśli chodzi o wciskanie treningów... STAY STRONG!!! <rozwala deskę głową>

[Alexzus]

Dzisiaj słabszy dzień i zrobiłam Zuzkę.. zwow chyba 54. Powtórzeń makabrycznie dużo i tylko czekałam na koniec, ale dałam radę. potem zrobiłam 100 przysiadów z obciążeniem 2 butelkami wody 1.5l bo uważałam że było za mało, bo szukałam inny krótki zwow ale znalazłam tylko z kettlebellsami w proponowanych więc dałam temu spokój
A po Tiffany już chyba 3 dzień talia boli z zakwasów, a nie dotknę się tam nawet.. eeh ;P 68.5cm, a jak wciskam brzuch trochę bardziej niż zwykle to wyszło nawet 67
Dziś miałam mocno sałatkowy dzień. Zapakowałam 1 do szkoły, troche się rozwaliła w pojemniku i naciapała na spodnie - pamiętam już by nie dawać nawet odrobiny jogurtu naturalnego.. ;p Muszę inny pojemnik skombinować, bo w szkole się dziwnie czuję wyciągając taki średnio duży i widelczyk gdy wszyscy bułki zajadają.. (jeszcze gorzej jak akurat na przerwie nie zajadają i sama jem)
I trochę mi wstyd jak czytam jadłospis Morgan bo ja nigdy nie potrafię zjeść 1/2 torebki kaszy gryczanej.. zawsze cała!
Ah wyszła mi dziś niebotyczna cyfra ~1830 kcal - do kolacji było 1510.. Ale dziś raczej zdrowo jadłam, chociaż pewnie trochę dużo..
Takie smutne coś zwane moim jadłospisem dnia dzisiejszego http://imageshack.us/a/img20/3950/dsy1.png
Ja myślę, a raczej mam nadzieję, że to miało tyle kalorii - w mojej sałatce obiadowej było jeszcze trochę takiej marchewki poszatkowanej ze słoika, ale to raczej wliczone w te warzywa
O rany.. przecież ja pół tej sałatki zjadłam. W sumię to mogłabym ze 40kcal odliczyć za fasolkę białą, i tak wychodzi coś z 1800
Mięso niestety na oko liczone, ale na dzień to 4 nieduże kawałki kurczaka, takie może 6x4cm

[MorganLeFay]

Alexzus mi się nie wydaje żebyś jadła za dużo. .. Gratuluję Zuzki, też walczylam niedawno z przysiadami też 100, tylko obciążenie mialam 8kg
Super że jednak znalazłaś czas na zrobienie sałatki dopracujesz trochę dietę i będzie ok. Warzyw większości nie wliczamy do bilansu. Fasole tak i jeszcze kilka innych, musialabys poszukać.
Zawsze gotuje 100g kaszy lub ryżu i jem pół torebki, no ale ja jem często a mniejsze ilości. Ale sama widzisz że bilans mi wychodzi spory. Liczylas sobie kiedys zapotrzebowanie na stronie "po treningu" ?

[Alexzus]

Może nie wygląda na za dużo, pojedzona mimo wszystko siedzę i zadowolona. Warzywa przestanę więc w ogóle liczyć, nawet tak symbolicznie
Liczyłam tylko z sfd. Wszędzie indziej wychodziło mi inaczej a rozbieżność bywała nawet 100kcal a to dużo.. Policzę jutro To co było z sfd na pewno, to że ćwicząc 4x/tydz takie spalacze 300kcal, powinnam jeść 1870/dziennie, by wyjść na zero. Nie ćwicząc wcale, wychodziło 1700kcal, by wyjść na zero. Zakładałam sobie minimum spalania z codziennych czynności, chociaż w sumie wf dziś rano miałam (ah te przysiady dziewczyn z kolanami poza stopami, jakby miały im wyskoczyć z rzepki ._. mało nas w tej szkole uczą..)

[MorganLeFay]

Napisane przez Alexzus

Może nie wygląda na za dużo, pojedzona mimo wszystko siedzę i zadowolona. Warzywa przestanę więc w ogóle liczyć, nawet tak symbolicznie
Liczyłam tylko z sfd. Wszędzie indziej wychodziło mi inaczej a rozbieżność bywała nawet 100kcal a to dużo.. Policzę jutro To co było z sfd na pewno, to że ćwicząc 4x/tydz takie spalacze 300kcal, powinnam jeść 1870/dziennie, by wyjść na zero. Nie ćwicząc wcale, wychodziło 1700kcal, by wyjść na zero. Zakładałam sobie minimum spalania z codziennych czynności, chociaż w sumie wf dziś rano miałam (ah te przysiady dziewczyn z kolanami poza stopami, jakby miały im wyskoczyć z rzepki ._. mało nas w tej szkole uczą..)

No właśnie któreś warzywa się wlicza na pewno strączkowe, i jakieś jeszcze. Natomiast wszelkie ogoreczki, pomidory, cebula, warzywa zielone na pewno nie.
Przy Twojej aktywności wyjdzie Ci na potreningu pewnie ponad 2tys na utrzymanie wagi.
Wf w szkołach to ogólnie jest jakieś nieporozumienie Ja wogole w liceum na wf nie chodzilam :P nie bawilo mnie bieganie w kółko na ubłoconej podłodze, często po korytarzu

[Alexzus]

Eh 2 tyś.. żebym tylko tyle mogła jeść ;P Myślę że ci z sfd są bardziej realistami.
Ja też coraz częściej unikam, ale ten jeden raz wych. się zorientował że rano na wf nie przychodzę to się pokazałam.. I po co, jak zwykle grając w kosza wystarczy że mi piłka wypadnie i już pretensje, a inni spaszczali akcje nie jeden raz, do tego wszyscy unikają podawania do mnie a to powoduje taki jakby brak wiary w siebie i psucie akcji. Po prostu kocham gry zespołowe wszyscy we mnie na wf widzą ofiarę nie wiedząc nawet co potrafię. Ale to raczej wina tego że grałam z tymi 'lepszymi', ktoś tam musiał ze słabszych przejść a czy zrobiliby ofiarę ze mnie czy kogoś innego..
Haha a najgenialniej było, jak szybko schyliłam się, gdy podana mi piłka leciała mi w twarz, zamiast ją złapać - była to taka reakcja odruchowa organizmu, szybciej się mogłam schylić niż wyciągnąć ręce.. piła przefrunęła w miejscu gdzie sekundę wcześniej miałam głowę, przynajmniej się wtedy śmiali a nie wyśmiewali :P

[Psotka87]

Ja też nie cierpię gier zespołowych... na szczęście już dawno mam to za sobą

Zrobiłam wczoraj oprócz shreda Tiffany na boczki z ciężarkami... ale mam zakwasy... super patent, sama bym na to nie wpadła!

[MorganLeFay]

Enna - dobrze że już lepiej się czujesz to jakie plany treningowe na dziś? Tak sobie jeszcze pomyślałam że może ten Twój ból brzucha z jakimś stresem jest związany?

Alexzus - u mnie na wf było dokładnie to samo , też mnie strasznie demotywowaly gry zespołowe... Skończyło się to zwolnieniem z wf w liceum. Za to na studiach jak na ironię zapisali mnie na... siatkówkę której oczywiście nie znosilam, ale na aerobik i joge nie było już miejsc

[Enna19]

Morgan myślę, że było/jest to połaczenie... do tej pory mi się tego rodzaju ból nie zdarzał, zwłaszcza w tak niskich obszarach pasa. Podejrzewam, że owszem jakieś zakwasy były, może po prostu zaserwowałam sobie bardzo mocny stretching (wysoki mostek), do tego doszedł spóźniający się @, a stres... cóż. Wracam do zeszłorocznej rutyny. Sypiania po 4 h, wczoraj miałam 5,5 h korepetycji... Lubię to, choć tak styl życia jest męczący przyznaję... a z niczego nie mogę zrezygnować (ostatnie semestry obu kierunków, a cokolwiek zarobie na korepetycjach idzie na spłatę aparatu ortodont., kurs grafiki, rysunek, sama edukacja... rodzice by nie podołali sami, nie miałąbym nawet sumienia pytać i tak mi dużo pomagają). Więc czeka mnie kilak ciężkich miesięcy i akie akcje z brzuchem czy sercem się będą pewnie powtarzać.. chyba po prostu powinnam się na to przygotować psychicznie, przyzwyczaić, możliwie zniwelować stres i tyle... A na dziś Ripped in 30 lub Extreme S&S (zobacyzmy na coś czas pozwoli, bo znów po wykłądach do późna mam korepetycje. Co Ty planujesz? Pozdrawiam!

[MorganLeFay]

Enna jesteś niesamowita... takie tempo sobie narzucilaś. No ale jeśli ma to przynieść korzyści w przyszłości to warto się trochę pomęczyć. Ale ważne też żeby Ci się te stresy na zdrowiu nie odbiły
Czasem warto wyważyć te dwie rzeczy. Zdrowie najważniejsze
Masz czas w ogóle na jakies "życie towarzyskie"?
"Przerabiałam" to wszystko o czym piszesz... nerwobóle w okolicy serca, nerwica żołądka, wrzody ... Nic nie jest warte żeby przez to chorować
Dziś idę na zajęcia poćwiczyć
Nie wiem jak to możliwe ale po wczorajszym Ripped 3 czuję... tyłek już nie pamiętam żebym po jakimś treningu z Jill czuła takie rzeczy no ale jak pisałam - muszę się zregenerować po problemach zdrowotnych i 2dniowej przymusowej głodówce
Który ripped będziesz robiła?

[Enna19]

Dziękuję! Nie uważam i nie czuję, abym zasługiwała na taki komplement, ale dziękuję Życie towarzyskie było na wakacjach i zniknęło wraz z nimi Z rodzicami nie mam bliskich relacji, mieszkam z bratem (więc mam go pod ręką ;p ), przyjaciółka studiuje 100 km ode mnie, chłopaka nie mam (z resztą który chciałby pracoholiczkę ). Mam kilka serdecznych koleżanek, ale te są wyrozumiałe, więc rzadko się zdarzają wypady na kawę, wiedzą, że jestem zajęta i mają przecież swoje życie. Nie ma mi kto wyrzucać w tej chwili braku czasu i dobrze, mogę się poświęcić pracy nad sobą i swoją przyszłością
Tyłek czujesz, powiadasz? To dobrze, ćwiczenia działają Też zauważyłam , ze nawet po króciutkiej przerwie zdarzają mi się zakwasy nawet po średnio-intensywnych ćwiczeniach. Dbaj o siebie!
A Ripped pewnie level 1. Powinnam 2, sądząc po moich obecnych możliwościach, ale obiecałam sobie, że zrealizuję i przebrnę konsekwentnie przez wszystkie programy I uwaga, uwaga, spodnie przestają być ciasne, trzymałam ładnie zdrową dietkę i deficyt przez kilka dni i wracam do formy Aha, wczoraj było tylko 20 min zumby, no ale to przez ten brzuch. Lecę zrobić sobie obiado-kolację, bo wykłądy i korki miałam



Zrobiony, zrobiony, ZROBIOOOOOONY! Extreme Shed & Shred (1) Boziu, ale brakowało mi "prawdziwych" ćwiczeń Kapitalne oderwanie od problemów z uczelnią i pracą, nie wiem jak inni żyją bez treningów, taki cudny "korektor" stresu Prysznic, omlecik z warzywkami i kawka i do pracy Spokojnej nocy, Drogie Panie!
P.S. Morgan jak było na zajęciach?
P.S. 2 Pochwalę się, dziś była pięknie zachowana dieta, 0 gorzkiej czekolady czy popchipsów, brak czasu na jedzenie mi służy ;p nie myślę o słodkościach, których mi "nie wolno" jeść, tylko sięgam po szybkie, ale zdrowe jedzonko z lodówki

[Alexzus]

Też zrobiłam dziś ripped level 3.. nie pamiętam żeby mnie coś tak dawno wymęczyło, jak to! :/ Jakimś cudem dokończyłam - nie wiem czy buty mam już krzywe ale za często czuję prawe udo w trakcie ćwiczeń i to mrowienie, słabiej czuje nacisk na lewą nogę niż na prawą, nawet przy zmiennych ćwiczeniach.. Już rano mnie wszystko bolało po zwowie, szczególnie kark. A dziś rano było znowu 61.9 na wadze - wystarczyło 1 dzień trochę warzyw i zdrowszego am niż zwykle by mnie uszczęśliwić.. Dziś już nie było aż tak rewelacyjnie zielono, co wczoraj głównie przez brak sałaty
Idę się uczyć bzdur na prawo.. chyba noc zarwę przez to masło maślane. Żebyśmy się chociaż ze zrozumieniem tego uczyli, a nie nawalona nauka na pamięć którą zapomnimy za tydzień..
Enno- gdy sypiam 4h to nie dałabym, no po prostu nie dała bym rady ćwiczyć - wolałabym pójść spać i obiecać sobie ćwiczenie jutro niż wstać i ćwiczyć jak zombie.. Chociaż pamiętam jak kiedyś chyba w 2 klasie (teraz 4), po 2h snu bo tyle czasu się uczyłam, pływałam 30 długości na 6 na basenie - chyba mi wtedy dendryty się przegrzały, jak ja to wytrzymałam z takimi piekącymi oczami i ledwo ruszającym się ciałem.. (chyba wtedy nie miałam już siły ruszać rękami w połowie, a jakbym utonęła?) Dziś w życiu nie poświęciłabym aż tyle czasu dla głupiej szkoły

[Enna19]

Alexzus nie wiem kochana co z tą Twoją nogą... może warto spróbować inny zestaw ćwiczeń...? Na pewno trzeba się upewnić czy wszystkie cczenia dobrze wykonujesz, czy nie ma za dużego obciążenia itd. a jeśli to nie to, coż... ja mam od prawie samego początku ćwiczeń (kilka-kilkanaście miesięcy temu) bóle w lewej stopie. Przez ćwiczenia zaczęły też mi "przeskakiwać" niektóre stawy. Nie boli, ale właściwości ciała się zmieniły... może Twoje ciało po prostu w ten sposó reaguje... można się też wybrać do lekarza rodzinnego,hm...
Nie chodzę na basen Umiem pływać, lubię to, ale raz, ze kosztuje, dwa, że czasu nie mam na wycieczki tam, z powrotem + suszenie włosów, a mam długie. W domu wskakuję w szorty, top sportowy i do dzieła, bez zbędnych dodatków. Co do pracy ogólnie: jest zasadnicza różnica między uczeniem się i pracą nad czymś, co Cię nie interesuje i wiesz, że Ci się do niczego nie przyda, a pracą nad rzeczami, przez które musisz przebrnąć (niektóre moje przedmioty na studiach) i rzeczami, które robisz, bo wiążesz z nimi przyszłość i robić lubisz (jeśli nie kochasz. Mój czas niestety się kończy, za kilka miesięcy kończę studia, a jestem na samym początku drogi przekwalifikowywania się na grafika. Jeszcze dużo wody upłynie, nim tak się nazwę. Poza tym jest jeszcze kwestia priorytetów. Będąc w Twoim wieku zarywałam noce, owszem, siedziało się do 12 - 1 -2 w nocy... ale przygotowywałam się do matury, chciałam się dostać na dobre studia, pod pewnymi względami odciążyć swoją mamę. Gdy masz wystarczającą motywację i siły się znajdą. Tak, czasem wiąże się to z ogromnym wysiłkiem, niesypianiem, licznymi poświęceniami... ale wierz mi - wszystko sprowadza się do tego, na czym Ci bardziej zależy. Jak zawsze w życiu Wolisz wsuwać słodycze, czy mieć ładnie wciętą talię? Włączyć fb, czy przyswoić 10 słówek języka obcego? Obejrzeć telewizję czy przeczytać książkę? I są te bardziej bolesne... pójść spać czy zrobić kolejną mocną kawę, przygotować solidne materiały do korepetycji, bo ode mnie w znacznej mierze zależy matura Twoich rówieśniczek i zrobić projekt na studia podyplomowe... to wsyztsko kwestia wyboru w granicach zdrowego rozsądku oczywiście(na ciula mi zdolności i prace, gdy nie będę miała siły się podnieść ), ale to nadal kwestia wyboru. Z resztą... wiesz, ja zawsze wychodzę z założenia, że nie chcę reprezentować sobą niczego MNIEJ, niż mogę być Sprawdzić ile mogę zrobić, ile książek przeczytać, ile języków opanować... ile godzin bez snu wytrzymać... <joke> Wierzę, że zasługujemy na to, czego najbardziej w świecie pragniemy, ale najpierw musimy na to zapracować Pozdrawiam ciepło i spokojnej nocki

[MallaMi]

u mnie dziś połowa 30DS do tej pory miałam 2 dni przerwy, na szczęście nie z powodu lenia a z braku czasu

[MorganLeFay]

Enna19
Haha no właśnie pierwszy raz od dawna czułam tyłek, ale już jest ok Wiedziałam że dwa dni zajmie zanim dojdę do siebie po migrenie.
Na zajęciach suuuuperrr!!! Instruktorka się rozkręciła totalnie, widzę sporo u niej ćwiczeń z Jill a nawet z... Zuzki wczoraj np robiliśmy m.in. dive bomper push up , chyba 16 powtorzeń
Skoro zrobiłaś Extreme Shed & Shred to chyba z brzuchem już wszystko gra co? Cieszę się
No i za dietę

Alexzus Może to mrowienie to od braku magnezu?? Ja się niestety suplementuje magnezem już kilka miesięcy Miałam wcześniej tak, że noc w noc drętwiały mi ręce i nogi. W dłoni czasem czucie wracało mi po godzinie od przebudzenia... Odkąd biorę Mg jest ok...
Przyznaję że ja też nie dałabym rady spać 4godz.. no ale ja to już stara jestem No pewne rzeczy trzeba wyważyć .
Z jakim obciążeniem robiłam ZWOW 54??? Bo ja się dziś skusiłam na niego Robiłam z 2 x 4kg i nie czułam potrzeby żeby coś dokładać ale zwow fajny i wyprzedziłam Zuzkę o jakąś minutę

[Alexzus]

Zwow 54 robiłam tylko z butelkami wody 1.5l, niestety cięższych hantelków niż 1kg nie mam a na razie mnie nie stać.. marzyłoby mi się 2kg Chyba do tych przeskoków w planku a potem do squata i podnoszenie ciężarów miałam zaledwie 1kg, bo na butelkach bym się nie podpierała by nie pękły; i tak zdychałam. I miałam strasznie mało miejsca na pierwsze ćwiczenie, sto razy się poprawiałam by na meble nie wpaść i nie mogłam wejść w rytm..
Ja jej niestety nie wyprzedzałam a czasem ledwo co nadążałam. Ale fajne było Pod koniec ja taka zalana potem a ona suchutka..
Na razie łykam luteinę i rutinoscorbin, siedzi jeszcze zaledwie napoczęty acti globin. I tak tą luteinę na oczy zapominam, bo po posiłku(obiedzie zakładam) trzeba a wtedy myślę tylko o spaniu albo filmie na tv pod ciepłym kocykiem.. Jestem niekonsekwentna :P
Dziś nie ćwiczę bo mam naukę, ale jutroo..

[Enna19]

Morgan tak, brzucho już w porządku, dzięki za troskę Super, że Ci się zajęcia udały i za takie obciążenie! Ja zakupiłam na wakacjach 2 x 3 kg i myślę, że więcej nie będę dokładać przez jeszcze długi czas (sądzę, że na razie nie ma sensu). Dzisiaj też zdrowa dieta bardzo ładnie zachowana Pełnoziarniste produkty, twarożek, warzywka, pierś z kurczaka, 0 picia kalorii z wyjątkiem mleka... no popchipsami znó sobie dogodziłam, traktuję je ostatnio jako swoje 20% zdrowych grzeszków do 80 % jeszcze zdrowszych produktów, jest ok
Alexzus wiesz jak ja rozwiązuje problem podpierania się? Nie mogę się podpierać, mimo, że mam hantle po 1,5 i 3 kg, ponieważ pierwsze są drobne i bardzo niewygodne w podporze, a drugie zaokrąglone i rozjechałabym się jak żaba w efekcie... bardzo szybko kładę je na ziemi, robię plank i znów ekspresowo łapię do ręki, gdy muszę wykonać kolejny ruch przy okazji robię cardio haha , bo trzeba się streszczać z ich stawianiem i podnoszeniem, tym bardziej, że na I piętrze mieszkam i nie chciałabym walić sąsiadom w sufit Jak to mrowienie?
Odpowiadając Wam obu moje Drogie na te godziny snu: po południu padałam spałam chyba z 3,5 w nocy i po zajęciach a przed korkami jeszcze pół godziny. Chwała Jillian za ratunek ćwiczeniowy, bo przed chwilą zrobiłam Extreme s & S (nie powinnam była, bo czasu nie mam, ale bardzo mi ćwiczeń brakuje, a bałam się, że zasnę, potrzebowałam pobudki). Morgan do pewnego stopnia zgodzę się jeśli chodzi o wiek - im jestem starsza, tym trudniej utrzymać oczy otwarte na zajęciach po zarwanej nocy. Kiedyś łatwiej przychodziło mi siedzenie do 4-5 rano... no cóż, jest robota, to nie ma, że boli Dałybyście radę, gwarantuję kwestia motywacji Niektórzy zaklinają się, że nie są zdolni do samoorganizacji, ale ale... jakby tak ktoś Wam zaproponował 1 mln $ za super samoorganizacje przez 1 miesiąc... co...? nie dałybyście rady...? Prysznic i grafika, brykam, spokojnej nocki

[Alexzus]

Mrowienie nie czuję bo nie ćwiczę, ale trochę mnie energia roznosiła po przyjściu do domu i po paru star jumpsach znów przy podskoku poczułam to mrowienie, jakbym tylko na tą nogę naciskała a lewa pracowałaby przy niej fatalnie
Apropo chcę zostać grafikiem albo animatorem. Najwięcej frajdy by było z robienia gier Tylko nie wiem czy nie spędzałabym przed kompem jeszcze więcej czasu, a wadę wzroku mam od zawsze
Dobrze że z brzuchem wszystko ok
Czy ja wiem czy to wiek.. ja po 4-5h snu bym wegetowała, a po tygodniu spania po 6h jestem nie do życia i jedyne o czym marzę to walnąć się do łóżka, a w szkole dosłownie podpieram ściany i kolumny, czasem mam taką zwiechę że zamykam oczy na siedząco zamiast rozmawiać z innymi.. szkoła be, psuje moje kontakty towarzyskie.
Dziwna jestem że nie wpadłam na odkładanie ciężarków, jakby podpieranie ich było najważniejsze..
Moja dieta dziś marnie, było zbyt węglowodanowo.. kupiłam w końcu kapuchę z którą jakieś sałatki zrobię. Niestety jutro pt i kurczaczek nie zawita Jeszcze dziś po 20 poznosili do domu jakieś placki i w opiekaczu kiełbasę robili.. Wszystko się uprzykrza przeciw mojej diecie =( stałam chyba 3 min wyjadając kruszonkę z placka i obkrawając krawędzie aż się opamiętałam

[MorganLeFay]

Napisane przez Alexzus

Zwow 54 robiłam tylko z butelkami wody 1.5l, niestety cięższych hantelków niż 1kg nie mam a na razie mnie nie stać.. marzyłoby mi się 2kg Chyba do tych przeskoków w planku a potem do squata i podnoszenie ciężarów miałam zaledwie 1kg, bo na butelkach bym się nie podpierała by nie pękły; i tak zdychałam. I miałam strasznie mało miejsca na pierwsze ćwiczenie, sto razy się poprawiałam by na meble nie wpaść i nie mogłam wejść w rytm..
Ja jej niestety nie wyprzedzałam a czasem ledwo co nadążałam. Ale fajne było Pod koniec ja taka zalana potem a ona suchutka..
Na razie łykam luteinę i rutinoscorbin, siedzi jeszcze zaledwie napoczęty acti globin. I tak tą luteinę na oczy zapominam, bo po posiłku(obiedzie zakładam) trzeba a wtedy myślę tylko o spaniu albo filmie na tv pod ciepłym kocykiem.. Jestem niekonsekwentna :P
Dziś nie ćwiczę bo mam naukę, ale jutroo..

Zobaczysz że jak kupić 2kg to szybko przestaną Ci wystarczać Na all takie 3kg można kupić już za 43zl (razem z przesyłką). Mi się udało kupić 4kg za ok. 50zl. Jak ćwiczyłać z takim małym obciążeniem to zdecydowanie wyjaśnia czemu dołożyłaś jeszcze przysiady
No właśnie do tego w planku hantle by się przydały większe. Mi chyba najwięcej problemu sprawiło jump lunge combo zwłaszcza przeskok, który z 8kg jest masakryczny Co dziś ćwiczysz?
Jakbyś znalazła jakiegoś ciekawego zwowa to podaj nr chętnie wypróbuję. Ten 54 był super

Napisane przez Enna19

Morgan tak, brzucho już w porządku, dzięki za troskę Super, że Ci się zajęcia udały i za takie obciążenie! Ja zakupiłam na wakacjach 2 x 3 kg i myślę, że więcej nie będę dokładać przez jeszcze długi czas (sądzę, że na razie nie ma sensu). Dzisiaj też zdrowa dieta bardzo ładnie zachowana Pełnoziarniste produkty, twarożek, warzywka, pierś z kurczaka, 0 picia kalorii z wyjątkiem mleka... no popchipsami znó sobie dogodziłam, traktuję je ostatnio jako swoje 20% zdrowych grzeszków do 80 % jeszcze zdrowszych produktów, jest ok

Co to są popchipsy? Do Jill hantle 3kg na pewno wystarczą.
Próbowałaś tego shred with weights? Bo ja nawet miałam zamiar ale stwierdziałam że bez kettle'a to chyba bez sensu... Zresztą dużo recenzji czytałam które to potwierdziły...
A ja w ramach grzeszkow upieklam wczoraj piernik pyyyycha

Napisane przez Enna19

Odpowiadając Wam obu moje Drogie na te godziny snu: po południu padałam spałam chyba z 3,5 w nocy i po zajęciach a przed korkami jeszcze pół godziny. Chwała Jillian za ratunek ćwiczeniowy, bo przed chwilą zrobiłam Extreme s & S (nie powinnam była, bo czasu nie mam, ale bardzo mi ćwiczeń brakuje, a bałam się, że zasnę, potrzebowałam pobudki). Morgan do pewnego stopnia zgodzę się jeśli chodzi o wiek - im jestem starsza, tym trudniej utrzymać oczy otwarte na zajęciach po zarwanej nocy. Kiedyś łatwiej przychodziło mi siedzenie do 4-5 rano... no cóż, jest robota, to nie ma, że boli Dałybyście radę, gwarantuję kwestia motywacji Niektórzy zaklinają się, że nie są zdolni do samoorganizacji, ale ale... jakby tak ktoś Wam zaproponował 1 mln $ za super samoorganizacje przez 1 miesiąc... co...? nie dałybyście rady...? Prysznic i grafika, brykam, spokojnej nocki

Do pracoholizmu miałam skłonność jak mi się życie osobiste nie układało Teraz praca, mimo że ją lubię, to tylko środek do celu a nie cel sam w sobie

Pięknie mi się zaczął piątek. .... 300zl i 8 punktów karnych :P

[Enna19]

Morgan serio pytasz o te popchipsy czy to może był sarkazm? Na wypadek faktycznego pytania - ulubiona przekąska Jillian "chipsy" ryżowe bez chemii, w różnych smakach, -75 % tłuszczu, boskie są i jedna paczka to ok. 240 kalorii więc w ramach posiłku mozna spokojnie wsunąć Smacznego piernika Próbowałam level 1 weights, możesz spokojnie machać bez kettle, wystarczą cięższe hantle. Ja robiłam z 3kg i nie miałam większych problemów.
Pracoholizm wynika raczej z tego, że chcę dać z siebie wszystko i jak najszybciej osiągnąć cele (które są nie małe, więc będą mnie kosztować sporo pracy i czasu).
Szkoda kasy i punktów :/ Za co mandat?

[MorganLeFay]

Napisane przez Enna19

Morgan serio pytasz o te popchipsy czy to może był sarkazm? Na wypadek faktycznego pytania - ulubiona przekąska Jillian "chipsy" ryżowe bez chemii, w różnych smakach, -75 % tłuszczu, boskie są i jedna paczka to ok. 240 kalorii więc w ramach posiłku mozna spokojnie wsunąć Smacznego piernika Próbowałam level 1 weights, możesz spokojnie machać bez kettle, wystarczą cięższe hantle. Ja robiłam z 3kg i nie miałam większych problemów.
Pracoholizm wynika raczej z tego, że chcę dać z siebie wszystko i jak najszybciej osiągnąć cele (które są nie małe, więc będą mnie kosztować sporo pracy i czasu).
Szkoda kasy i punktów :/ Za co mandat?

O chipsy zupełnie poważnie pytalam
Piernik jest boski
Spróbuję w takim razie zrobić ten program, choć nie wiem kiedy bo strasznie mi się Zuzka spodobała ostatnio
Mandat oczywiscie że za prędkość 93 w obszarze zabudowanym...

[sabbatha]

hej dziewczyny

też zaczęłam shreda, z tym że nie chcę go robić 6 dni z rzędu + dzień przerwy bo to wg. mojej wiedzy, osób trenujących na poważnie (już się skonsultowałam zawczasu z kolegami) za dużo i za mało czasu na regenerację, więc raczej u mnie będzie cykl 2 dni ćwiczeń / dzień odpoczynku. Traktuję to jako zastępstwo dla innych form ruchu, które przedtem miałam więc raczej na początek styknie

Dla mnie ważne, żeby po zastoju wiosenno-letnim wrócić do ruchu. W zeszłą zimę schudłam prawie 10 kg (z 82 na 72) - basen, długie marsze, siłownia na świeżym powietrzu (w zimie <3) + dieta. Spadło mi mnóstwo centymetrów (w samym pasie ponad 10 cm). W zeszłym roku non stop długie trasy rowerowe a w tym jakoś nic nam nie wyszło i skoczyła mi waga o 4 kg do góry. Diety było zero, piwko, chipsiki, coca cola wiecie rozumiecie

A że rzuciłam pracę to na basen czy inne aktywności płatne mnie nie chwilowo nie stać, kupiłam hantle i padło na Jillian

(btw. Chodakowskiej nie znoszę, boli mnie jak widzę jak koszmarnie wykonuje ćwiczenia. Każdy kto w życiu trenował jakiś sport widzi jej ewidentne błędy. Zresztą ona dla mnie nie jest żadnym autorytetem )

Jak na razie po 1 dniu mega zakwasy, po drugim mniejsze, dzień przerwy pozwolił mi na prawie całkowite się ich pozbycie. Wzięłam za duże obciążenie bo dwukilogramowe hantle, ale kilogramowe by były za małe a następną możliwość dołożenia mam do 2 :P Na szczęście już po 3 treningach ręce sobie przypomniały co z nimi robiłam przez kilka zimowych miesięcy (pompki + ekspander + siłka na dworze) i chyba będzie ok. Najchętniej ćwiczyłabym codziennie ale to za dużo, dam sobie na luz ale tak mi się miło z Jillian ćwiczy że naprawdę mam ochotę zaraz wracać do zajęć A powiem wam, że ćwiczenie w domu to dla mnie zawsze była katorga (wolę biegać, jeździć na rowerze, grać w koszykówkę czy siatkówkę a nie skakaćw domu na wirtualnej skakance).

To się rozpisałam

---------- Dopisano o 23:28 ---------- Poprzedni post napisano o 23:23 ----------

a co do hantli jeszcze to kupiłam na alledrogo za 85 zł (z wysyłką) zestaw 2x po 10 kg (gryf 1 kg + 2x 0.5 + 2x 1.5 + 2x2.5), tanie ale całkiem spoko

[Iwona75]

Melduję skończony Ripped in 30.No może prawie skończony bo zaczęłam od drugiego poziomu.
Dziś pierwszy raz Extreme S&S level 2.Suuuper program.Dostałam wycisk.