Interakcje tabletek antykoncepcyjnych z lekami/dietami, itp. - wątek zbiorczy

[oliwka373]

Napisane przez fiska

Dobrze, że chociaż masz świadomość, że możesz zajść w ciążę przez swoje zapomnienie, bo dużo jest osób, które wmawiają lub mają wmawiane, że ktoś zaszedł w ciąże biorąc tabsy, a przecież wszystko brało się cacy

Tym bardziej jest ryzyko, kiedy zaczęłaś brać antyki w ostatnich dniach przerwy, kiedy hormony i tak już są na ostatku.
Nie wkręcaj sobie zbytnio, może Ci się śliźnie, a jak zajdziesz to trudno. Nie rozumiem wypowiedzi "nie możesz zajść w ciążę". Rozumiem dbać o zdrowie i w ogóle... ale wydaje mi się, że to nastawia bardzo negatywnie.... Zajdę w ciążę i po prostu po co mi ten bachor.... Eh, może tylko ja mam taki krzywy pogląd

Objawów typowo ciążowych nie widzę, ale po tym jak się psychicznie rozstrajam to już ''ruchy czułam'' po tygodniu Nie mogę sobie darować tego błędu, po prostu nie mogę. Poza tym ciąża w moim stanie zdrowia i 15 lat różnicy między dziećmi by była, to masakra.

Ale ogólnie rzecz biorąc antybiotyki działają na tabletki anty to pewne, jedne mniej inne bardziej, są takie które w ogóle nie działają, ale trzeba mieć wszystko na uwadze. Ja całe zycie czytam ulotki dołaczone do leków, wtedy też czytałam, tylko gdzie miałam rozum??? fakt antybiotyk działał zabójczo na mnie, kładł mnie tam gdzie go wzięłam, od razu usypiał, tym bardziej powinnam mieć to na uwadze. Nie wiem jak będę żyć z poczuciem winy jak ''stanie się to czego nie chce'' Przynajmniej się wam wygadam a inne na moim błędzie będą miały naukę.

---------- Dopisano o 22:17 ---------- Poprzedni post napisano o 22:06 ----------

No i najgorsze jest też to, że po 2 latach brania Midiany miałam po tej przerwie (którą właśnie robię) zacząć brać Yasminellę, żeby przejść na nieco lżejsze hormony. Normalnie wstyd! sama przed sobą się wstydzę, bo zachowałam się jak gówniara. W oczy nie spojrzę lekarzom, tym bardziej ze się narzekałam i żyłam w przekonaniu że mi błędy nie grożą.

[fiska]

Nie przesadzaj! Na pewno będzie to dla Ciebie trudniejsze przy Twoim zdrowiu i przy dużej różnicy między dziećmi, ale spokojnie. Ja mam 13 lat starszą siostrę i żyjemy
Nie możesz wmawiać sobie, że dziecko ble i w ogóle jak sobie to darujesz. Jesteś dorosłą osobą, spójrz na to chłodnym okiem, bez nerwów. Poradzisz sobie, jeżeli faktycznie będzie dzidzi!
Na razie sobie nie wkręcaj i czekaj do momentu testu

[baby91]

Dziewczyny, ratujcie!!!

4.10. zaczęłam brac antybiotyk: Rulid - w jego ulotce jest napisane o braku interakcji z tab. antykoncepcyjnymi, ani na ulotce moich tabsów nie jest on wymieniony. Brałam go przez 5 dni - do 8.10., kiedy to rozpoczęłam przerwę. W czasie brania tego leku nie było stosunku. W przerwie również nie. Okres dostałam 11.10., był normalny. Tego samego dnia zaczęłam brac leki na zapalenie tchawicy: Acodin i Clemastinum WZF, jednak są to leki bez recepty, nie ma z nich informacji o tabletkach anty. Brałam je 5 dni. 15.10 zaczęłam nowe opakowanie, a 17 i 18.10. był stosunek, jednak bez kończenia we mnie. Od tamtej pory nic nie było. Jednak 26.10 dopadł mnie ból brzucha i nudności - nudności utrzymują się po dziś dzień, trwają cały czas. 4.11. wezmę ostatnią tabletkę i przerwę, w której okres powinnam dostac 8.11.

Czym mogą byc spowodowane te nudności? Jeśli podałam za mało szczegółów, to proszę - dopytajcie.

p.s. 29.10 robiłam test płytkowy i wyszedł negatywnie...

[oliwka373]

Napisane przez baby91

Dziewczyny, ratujcie!!!

4.10. zaczęłam brac antybiotyk: Rulid - w jego ulotce jest napisane o braku interakcji z tab. antykoncepcyjnymi, ani na ulotce moich tabsów nie jest on wymieniony. Brałam go przez 5 dni - do 8.10., kiedy to rozpoczęłam przerwę. W czasie brania tego leku nie było stosunku. W przerwie również nie. Okres dostałam 11.10., był normalny. Tego samego dnia zaczęłam brac leki na zapalenie tchawicy: Acodin i Clemastinum WZF, jednak są to leki bez recepty, nie ma z nich informacji o tabletkach anty. Brałam je 5 dni. 15.10 zaczęłam nowe opakowanie, a 17 i 18.10. był stosunek, jednak bez kończenia we mnie. Od tamtej pory nic nie było. Jednak 26.10 dopadł mnie ból brzucha i nudności - nudności utrzymują się po dziś dzień, trwają cały czas. 4.11. wezmę ostatnią tabletkę i przerwę, w której okres powinnam dostac 8.11.

Czym mogą byc spowodowane te nudności? Jeśli podałam za mało szczegółów, to proszę - dopytajcie.

p.s. 29.10 robiłam test płytkowy i wyszedł negatywnie...

Może masz nudności z obsesji, tak jak ja? Na Twoim miejscu byłabym spokojna, Nie wiem czy czytałaś mój przypadek to dopiero schiz, ale będę czekać do poniedziałku na krwawienie. Póki co jadę na środkach uspokajających. Mogłabym zrobić test, ale tak panicznie się boję, że poczekam jeszcze te dobrych kilka godzin.

[baby91]

Nie, nie mam nudności z obsesji po prostu trwają już od jakiegoś tygodnia nieustannie i od kilku dni zaczyna mnie to martwic... Dziś z rana ponownie zrobiłam test (Quixx) - wyszedł negatywny, ale mimo to nie jestem spokojna. We wtorek chcę iść na badanie krwi na betę - krwawienie powinnam dostać dopiero w piątek, a nie wytrzymam tyle czasu w niepewności to mnie zabija...

[Sunnivaa]

Hej Wam
A ja znowu poruszę temat nieszczęsnych grapefruitów. Większość Was trąbi o soku, ja pochłaniam cale, wielkie owoce. Nie jem zwykłych, tylko sweetie (zielone). Dzisiaj zjadłam całego sama, pare dni temu pół. Czy powinnam się dodatkowo zabezpieczać (partner i tak nigdy nie kończy we mnie) i czy powinnam się bać, że mogę być w ciąży skoro jem grapefruita w niedużych odstępach czasu od tabletek Daylette (np. 2 godzinki)? Cały czas mam też krwawienia (to pierwsze opakowanie), więc ciężko mi po tym ustalić czy jakiś lek czy jedzenie wszedł w interakcje z tabletkami. I jeszcze jedno pytanie - alkohol. Czy w jakichkolwiek ilościach może on zaszkodzić tabletkom (biore je o 18, więc zazwyczaj niedługo przed imprezą)? Oczywiście przyjmując, że nei będę wymiotować z przepicia (nigdy się nie upiłam i trzymam za siebie kciuki w przyszłości, ot, taki irracjonalny strach, że jakiekolwiek używki wpłyną, że będę miała schizofrenię. Kiedys dostane choroby psychicznej ze strachu przed chorobą psychiczna, to takie sensowne ;D)

[3bab1895ed7a4a0113eb29e79654b8b86ef03e4e_657f8b8281285]

Napisane przez Sunnivaa

Hej Wam
A ja znowu poruszę temat nieszczęsnych grapefruitów. Większość Was trąbi o soku, ja pochłaniam cale, wielkie owoce. Nie jem zwykłych, tylko sweetie (zielone). Dzisiaj zjadłam całego sama, pare dni temu pół. Czy powinnam się dodatkowo zabezpieczać (partner i tak nigdy nie kończy we mnie) i czy powinnam się bać, że mogę być w ciąży skoro jem grapefruita w niedużych odstępach czasu od tabletek Daylette (np. 2 godzinki)? Cały czas mam też krwawienia (to pierwsze opakowanie), więc ciężko mi po tym ustalić czy jakiś lek czy jedzenie wszedł w interakcje z tabletkami. I jeszcze jedno pytanie - alkohol. Czy w jakichkolwiek ilościach może on zaszkodzić tabletkom (biore je o 18, więc zazwyczaj niedługo przed imprezą)? Oczywiście przyjmując, że nei będę wymiotować z przepicia (nigdy się nie upiłam i trzymam za siebie kciuki w przyszłości, ot, taki irracjonalny strach, że jakiekolwiek używki wpłyną, że będę miała schizofrenię. Kiedys dostane choroby psychicznej ze strachu przed chorobą psychiczna, to takie sensowne ;D)

Alkohol nie wpływa na tabletki.
Ja bym się bała z tym grejfrutem, bo stosunek przerywany nie jest metodą antykoncepcji.

[oliwka373]

Napisane przez Sunnivaa

Hej Wam
A ja znowu poruszę temat nieszczęsnych grapefruitów. Większość Was trąbi o soku, ja pochłaniam cale, wielkie owoce. Nie jem zwykłych, tylko sweetie (zielone). Dzisiaj zjadłam całego sama, pare dni temu pół. Czy powinnam się dodatkowo zabezpieczać (partner i tak nigdy nie kończy we mnie) i czy powinnam się bać, że mogę być w ciąży skoro jem grapefruita w niedużych odstępach czasu od tabletek Daylette (np. 2 godzinki)? Cały czas mam też krwawienia (to pierwsze opakowanie), więc ciężko mi po tym ustalić czy jakiś lek czy jedzenie wszedł w interakcje z tabletkami. I jeszcze jedno pytanie - alkohol. Czy w jakichkolwiek ilościach może on zaszkodzić tabletkom (biore je o 18, więc zazwyczaj niedługo przed imprezą)? Oczywiście przyjmując, że nei będę wymiotować z przepicia (nigdy się nie upiłam i trzymam za siebie kciuki w przyszłości, ot, taki irracjonalny strach, że jakiekolwiek używki wpłyną, że będę miała schizofrenię. Kiedys dostane choroby psychicznej ze strachu przed chorobą psychiczna, to takie sensowne ;D)

Alkohol na pewno nie wpływa, ale dobrze że masz świadomość iż nie wolno wymiotować po zażyciu tabletek zanim nie minie minimum 4 godziny. Co go owoców grapefruita, to ja uważam. Lubię te owoce nad życie, kiedyś jadłam je codziennie, a teraz sporadycznie od czasu do czasu. Uważam że od czasu do czasu można je zjeść, aby się nimi nie obżerać. To tylko owoce a nie plemniki w owocach

[Sunnivaa]

[1=3bab1895ed7a4a0113eb29e 79654b8b86ef03e4e_657f8b8 281285;43541624]Alkohol nie wpływa na tabletki.
Ja bym się bała z tym grejfrutem, bo stosunek przerywany nie jest metodą antykoncepcji.[/QUOTE]
Hej hej, spokojnie. Moją głowną formą antykoncepcji są tabletki PLUS stosunek przerywany. Więc w dużym skrócie: czy grapefruit może mi zaszkodzić przy seksie chronionym przez tabletki i do tego przerywanym Za nic bym sie nie skusila na sam stosunek przerywany, odpukać!

[umami]

Napisane przez Sunnivaa

Hej hej, spokojnie. Moją głowną formą antykoncepcji są tabletki PLUS stosunek przerywany. Więc w dużym skrócie: czy grapefruit może mi zaszkodzić przy seksie chronionym przez tabletki i do tego przerywanym Za nic bym sie nie skusila na sam stosunek przerywany, odpukać!

Stosunek przerywany nie wzmacnia zabezpieczenia tabletkowego i nie ma żadnego logicznego powodu by go stosować (chyba że komuś marzy się nerwica).
Co do grejpfrutów - skoro czytasz, że wpływa a i tak je jesz to po co pytasz?
Grejpfruit zmienia metabolizm leków, sam w sobie nie wpływa. Istnieje bardzo teoretyczna (podkreślam) mozliwość, że zaprzestanie wcinania kilogramów g. mogłoby byc odczytane jako spadek estro i odblokowanie owulacji. Bardziej prawdopodobne przy jedzeniu g. i braniu tabsów jest nasilone odczuwanie skutków ubocznych spowodowane podwyższonym stężeniem estro we krwi (trafia tam ich większa ilość, bo wątroba zamiast je metabolizować metabolizuje subst zawarte w g.).

[oliwka373]

Obiecałam, że odpowiem wam na mój lęk i już mam odpowiedź mam okres tzn krwawienie z odstawienia, czyli jak zawsze, odkąd biorę tabletki. Mój antybiotyk był silny, oddziaływał na anty, był dwa razy stosunek (zawsze do końca i bez zabezpieczenia) nawet pomnęłam 1 tabletkę w pierwszym tygodniu brania (co też mi się nigdy nie zdarzyło) i jest ok, ale strach był ogromny. Miałam więcej szczęścia niż rozumu, ale niekoniecznie. Bo nie mam już nastu lat, jestem dawno po 3otce a to jednak pewnie ma znaczenie, choruję i biorę masę leków, mój partner też jest już dojrzałym wieku 40 lat i dużo pali (2 paczki dziennie) a to wszystko też wpływa na płodność, więc nie jestem w ciąży, bo jednak przy tym wszystkim nie tak łatwo w nią zajść mimo moich błędów Ale z przestrogą dla innych - mimo wszystko trzeba stosować dodatkowe zabezpieczenia podczas przyjmowania antybiotyków, bo ryzyko jest zawsze. Nawet w moim przypadku. Tą lekcję strachu zapamiętam na zawsze, mimo iż jestem ''stara dupa''

[qun]

Cześć dziewczyny,
mam do was pytanie- od tygodnia biorę BACTRIM FORTE- na ulotce nie jest napisane, że jest on antybiotykiem, dlatego uśpiło to trochę moją czujność i nie pomyślałam, że może osłabić działanie leków antykoncepcyjnych(biorę NARAYę). Co o tym myślicie? Wczoraj odbyłam stosunek bez zabezpieczenia, co prawda partner nie doszedł we mnie, ale mimo wszystko zaczęłam mieć obawy... Jak oceniacie sytuację?

[Sunnivaa]

Napisane przez umami

Stosunek przerywany nie wzmacnia zabezpieczenia tabletkowego i nie ma żadnego logicznego powodu by go stosować (chyba że komuś marzy się nerwica).
Co do grejpfrutów - skoro czytasz, że wpływa a i tak je jesz to po co pytasz?
Grejpfruit zmienia metabolizm leków, sam w sobie nie wpływa. Istnieje bardzo teoretyczna (podkreślam) mozliwość, że zaprzestanie wcinania kilogramów g. mogłoby byc odczytane jako spadek estro i odblokowanie owulacji. Bardziej prawdopodobne przy jedzeniu g. i braniu tabsów jest nasilone odczuwanie skutków ubocznych spowodowane podwyższonym stężeniem estro we krwi (trafia tam ich większa ilość, bo wątroba zamiast je metabolizować metabolizuje subst zawarte w g.).

Eh... No tak na logikę, stosunek przerywany to około 15 ciąż (wskaźnik Pearla), czyli w ciągu roku miałabym (taka uproszczona logika) 85% prawdopodobieństwa że nie zajdę w ciążę. Antykoncepcja to 0,2, czyli 99,8% że nie zajdę. 99,8% to dla mnie za mało, ale gdy nawet znajdę się w tych 0,2% to i tak mam dużą szanse że nie zajdę bo po prostu nie będzie we mnie prawie wcale plemników. Biorę dużo leków na różne schorzenia, zadne z nich nie jest wypisane jako mogące zaszkodzić tabletkom, ale nie takie błędy i przeoczenia się zdarzały medycynie, wiec po prostu nie ufam. Mój chłopak też nie i tyle.
I czemu nerwica? Mnie taka pewność nie zajścia nie nerwicuje. Nikłe prawdopodobieństwo - już tak. Przed rozpoczęciem jakichkolwiek kontaktów seksualnych z chłopakiem miałam mnóstwo koszmarów o wpadce, więc po prostu unikam takiej ewentualności jak ognia. I nie lubie twierdzeń, że skoro uprawiam seks to znaczy że musze być gotowa na dziecko. Gotowa na dziecko to ja będę za np. 8 lat. A nie będę czekać 8 lat, wiec będę się przed dzieckiem bronić rączkami i nóżkami. Bo jeżeli zdarzy mi się wpadka to urodzę kalekę. Wiec dziekuje bardzo, 1 środek antykoncepcji to dla mnie czasem za mało i tyle, moja sprawa, mój wybór, mój spokój ducha.
Jak jadłam grapefruita nie wiedziałam o zagrożeniu. Dowiedziałam się gdy już zjadłam 2 (od czasu rozpoczęcia brania tabletek).

[fiska]

Napisane przez oliwka373

Obiecałam, że odpowiem wam na mój lęk i już mam odpowiedź mam okres tzn krwawienie z odstawienia, czyli jak zawsze, odkąd biorę tabletki. Mój antybiotyk był silny, oddziaływał na anty, był dwa razy stosunek (zawsze do końca i bez zabezpieczenia) nawet pomnęłam 1 tabletkę w pierwszym tygodniu brania (co też mi się nigdy nie zdarzyło) i jest ok, ale strach był ogromny. Miałam więcej szczęścia niż rozumu, ale niekoniecznie. Bo nie mam już nastu lat, jestem dawno po 3otce a to jednak pewnie ma znaczenie, choruję i biorę masę leków, mój partner też jest już dojrzałym wieku 40 lat i dużo pali (2 paczki dziennie) a to wszystko też wpływa na płodność, więc nie jestem w ciąży, bo jednak przy tym wszystkim nie tak łatwo w nią zajść mimo moich błędów Ale z przestrogą dla innych - mimo wszystko trzeba stosować dodatkowe zabezpieczenia podczas przyjmowania antybiotyków, bo ryzyko jest zawsze. Nawet w moim przypadku. Tą lekcję strachu zapamiętam na zawsze, mimo iż jestem ''stara dupa''

Cieszę się, że tak wszystko się potoczyło

[Malinkowa112]

Kurczę, zawsze sobie obiecywałam, że będę ostrożna, rozważna i nie będę doprowadzać do sytuacji, kiedy będę siebie i innych zadręczać o swoje ciążowo-okresowe urojenia.Biorę tabletki Naraya plus( 24+ 4) .. 11.10 dostałam normalnie okres, a od około 16-17.10 byłam przeziębiona. Faszerowałam się sama ale skończyło się antybiotykiem. Na ulotce nie było napisane że wchodzi w rekacje z antykoncepcją, wcale nie było tam informacji o jakichkolwiek interakcjach takimi lekami., natomiast w moich tabsach pisało, że obiżona jest skuteczność , ale zdawało mi się, że nie chodzi o mój antybiotyk. ( taromentin), co później okazało sie błędem. Starałam się unikać zbliżeń, ale pare razy nas poniosło. Nie zabezpieczaliśmy się dodatkowo, oprócz tego, że nie doszło do wytrysku wewnątrz. Dzisiaj jest 4 dzień placebo( nie biorę go, robię sobie przerwę), zawsze miałam już krwawienie z odstawienia,ale nie tym razem. Zrobiłam dzisiaj test, lecz wyszedł negatywnie. Nie wiem czy się denerwować, i czy rozpoczynać jutro nowe opakowanie. Szansa jest zawsze, ale w gruncie rzeczy, ludzie kochają się bez zabezpieczeń i nie zachodzą w ciąże, a ja biorę tabletki które jedynie mogły być osłabione.załamka. :rolley es: piszę to chyba tylko po to, aby się uspokoić.

[Galadhdess]

Witajcie Kochane!
Podbijam, mam pytanko następujące: Zakupiłam dwie herbatki Big-Active, Jedną pu erh czerwoną o smaku cytrynowym, i drugą zioła Mnicha na odchudzanie. Czy mogę je pić bez obaw, że zniwelują one działanie tabletek antykoncepcyjnych? Czy po prostu ostatnią w ciągu dniana cztery godziny przed przyjęciem tabletki? Bardzo proszę o pomoc!

[Choco_Latte_]

Mam takie szybkie pytanko dla bardziej doświadczonych ode mnie w materii pigułek. A mianowicie czy tabletki DoppelHerz Aktiv AZ Retard (to jest taki kompleks witamin i minerałów o przedłużonym działaniu) ma wpływ na pigułki? W ulotce w/w suplementu diety nie ma nic na ten temat, a zapomniałam zapytać farmaceutę w aptece.... Pozdrawiam

[21kasia21]

Dziewczyny poradźcie...
Biorę Clindamycin MIP 600mg, które wiem, że wpływają na antykoncepcję. Dzisiaj wzięłam ostatnią tabletkę, czy po kuracji trzeba się dalej zabezpieczać?

[mandragona]

Napisane przez 21kasia21

Dziewczyny poradźcie...
Biorę Clindamycin MIP 600mg, które wiem, że wpływają na antykoncepcję. Dzisiaj wzięłam ostatnią tabletkę, czy po kuracji trzeba się dalej zabezpieczać?

Clindamycyna obniża skuteczność działania tabletek anty, czyli zabezpieczenie dodatkowe przez 7 kolejnych dni po skończeniu antybiotyku i w trakcie jego brania.

[Xx Purple cocaine xX]

Hej Ostatnio brałam zastrzyki , czy one także mogą wpływać na doustną antykoncepcje ?

[21kasia21]

Napisane przez mandragona

Clindamycyna obniża skuteczność działania tabletek anty, czyli zabezpieczenie dodatkowe przez 7 kolejnych dni po skończeniu antybiotyku i w trakcie jego brania.

Dziękuję.

Pytam, bo znajduję sprzeczne informacje, które mówią, że tylko podczas kuracji należy się zabezpieczać, po już nie, więc jak to w końcu jest?
Np.
http://portal.abczdrowie.pl/pytania/...zabezpieczenia
http://www. doz. pl/leki/p775-Clindamycin_MIP
usuń spację

[zolw]

B

[quench]

Napisane przez zolw

wybaczcie głupie pytanie... czy na skuteczność może wpływać popijanie tabletki jogurtem pitnym?

Litości... Nie, jogurt nie wpływa na skuteczność działania tabletek.

[livin]

Dziewczyny czy któraś z Was bierze leki przeciwpadaczkowe? Ja biorę tegretol jako stabilizator nastroju, do tego tabletki anty Vibin. Oczywiście dodatkowo używana jest prezerwatywa, która wczoraj niestety się zsuneła. Byłam dziś u gina i dostałam Escapelle, jednak widzę, że na ulotce również jest ostrzeżenie o lekach przeciwpadaczkowych. Zastanawia mnie jak duża jest możliwość, że Escapelle+Vibin przy Tegretolu nie zadziałają tak jak powinny?

[buny]

a czy to możliwe żeby grejpfruty wywołały plamienia? Miesiąc temu po raz pierwszy od dwóch lat brania tabletek dostałam plamienia jakieś 4 dni przed skończeniem opakowania. Przez to plamienie a potem krwawienie z odstawienia miałam z życia wyjęte 10 dni... Myślałam, że to jednorazowy przypadek, czytałam, że może się tak zdarzyć ale w tym miesiącu jest to samo, zostały mi 3 tabletki a dziś już mam plamienie. Co do grejpfrutów, zaczęłam się odchudzać i wprowadziłam je do diety ale jadłam je zawsze max do godziny 12-13 a tabletki zawsze biorę o 20 i byłam pewna, ze przy takim odstępie czasowym nie będą mieć na tabletki wpływu, jadłam tak 2 grejpfruty na tydzień. Myślicie, że to możliwe, że te plamienia to powód grejpfrutów?

[umami]

Napisane przez livin

Dziewczyny czy któraś z Was bierze leki przeciwpadaczkowe? Ja biorę tegretol jako stabilizator nastroju, do tego tabletki anty Vibin. Oczywiście dodatkowo używana jest prezerwatywa, która wczoraj niestety się zsuneła. Byłam dziś u gina i dostałam Escapelle, jednak widzę, że na ulotce również jest ostrzeżenie o lekach przeciwpadaczkowych. Zastanawia mnie jak duża jest możliwość, że Escapelle+Vibin przy Tegretolu nie zadziałają tak jak powinny?

Jeśli karbamazepina wchodzi w interakcje (obniża skuteczność) z doustną antykoncepcją hormonalną to po co ją (antykoncepcję) w ogóle brać?

[Galadhdess]

[issues01]

Biorę tab anty o godzinie 10:30 ale dostałam od dermatologa cynk, selen, biotynę i wit. PP, biorę je o 20:00 wieczorem. Czy wchodzą one w jakąś interakcję z tabletkami? Bardzo się martwię bo chciałam pierwszy raz kochać się bez prezerwatywy przy tym opakowaniu ale biorę tyle tego, że sama nie wiem. Pomóżcie.

[livin]

Jeśli karbamazepina wchodzi w interakcje (obniża skuteczność) z doustną antykoncepcją hormonalną to po co ją (antykoncepcję) w ogóle brać?

Po to żeby zminimalizować ryzyko ciąży? Interakcja jest, ale całkowicie działania tabletek ponoć nie upośledza. Oczywiście dodatkowe zabezpieczenie być musi. Pytam czy ktoś w praktyce bierze taką mieszanke? Ponadto prosiłabym o odpowiedź na zadane przeze mnie pytanie.

[3bab1895ed7a4a0113eb29e79654b8b86ef03e4e_657f8b8281285]

Napisane przez livin

Po to żeby zminimalizować ryzyko ciąży? Interakcja jest, ale całkowicie działania tabletek ponoć nie upośledza. Oczywiście dodatkowe zabezpieczenie być musi. Pytam czy ktoś w praktyce bierze taką mieszanke? Ponadto prosiłabym o odpowiedź na zadane przeze mnie pytanie.

Czyli to tak jakby zdrowa osoba używała razem z tabletkami prezerwatyw z jedną dziórką po igle. Czy uważasz, że dobrze by robiła?