Nałogowe Kosmetykoholiczki - część XIII

[iceflower]

Napisane przez karolina1985

A ja bardzo lubię Leo Uważam, że im jest starszy tym lepiej dobiera role Ostatnio wszystkie filmy z nim przypadają mi do gustu. Chociaż podobał mi się też w Co gryzie Gilberta Grape'a

Nie przeczę że z czasem mu idzie granie coraz lepiej, ale ja go nie lubię. Coś mnie w nim odpycha i sama nie wiem co. Ale tak już chyba jest, że niektórych aktorów się po prostu nie lubi.

Napisane przez karolina1985

Na luty też mam już zużycie w postaci masła Bielendy i w zapasach tylko Isana, więc kusi mnie któreś z maseł Flos Lek, które widziałam u Hosenki

Mnie kusi to masło z karite i babassu co Hosenka wrzucała. Ale muszę jeszcze coś zużyć, bo na razie szlaban absolutny, mam chyba 5 butelek balsamów w zapasach i ten wielki krem Isana w użyciu, więc nie kupuję nic w tej dziedzinie do czasu otwarcia ostatniej butelki.

Napisane przez snowqueen

Zazdroszczę, ja pracuję w biurowcu bez otwieranych okien Doprowadza mnie to do szału, praktycznie codziennie wychodzę na chwilę na zewnątrz, przejść się dookoła czy coś, bo nie jestem w stanie wysiedzieć 8 godzin w klimatyzowanym powietrzu...

U nas są otwierane okna ale w zimie nie otwieramy, ale to głównie dlatego, że w Krakowie powietrze jest bardzo złe i nie ma się co truć bardziej. Też mi ciężko cały dzień w klimatyzacji, no ale trudno, zawsze można wyjśc do palaczy na balkon.

Napisane przez karolina1985

A ja bardzo lubię Leo Uważam, że im jest starszy tym lepiej dobiera role Ostatnio wszystkie filmy z nim przypadają mi do gustu. Chociaż podobał mi się też w Co gryzie Gilberta Grape'a

Nie przeczę że z czasem mu idzie granie coraz lepiej, ale ja go nie lubię. Coś mnie w nim odpycha i sama nie wiem co. Ale tak już chyba jest, że niektórych aktorów się po prostu nie lubi.

Napisane przez karolina1985

Na luty też mam już zużycie w postaci masła Bielendy i w zapasach tylko Isana, więc kusi mnie któreś z maseł Flos Lek, które widziałam u Hosenki

Mnie kusi to masło z karite i babassu co Hosenka wrzucała. Ale muszę jeszcze coś zużyć, bo na razie szlaban absolutny, mam chyba 5 butelek balsamów w zapasach i ten wielki krem Isana w użyciu, więc nie kupuję nic w tej dziedzinie do czasu otwarcia ostatniej butelki.

Napisane przez snowqueen

A i jeszcze jedno, na zachętę dla tych, które chcą ćwiczyć, ale z mobilizacją ciężko. Zaliczyłam póki co 9 treningów z Chodakowską, ale zmierzyłam się przed 4 i przed wczorajszym (czyli w sumie wynik był zmierzony po 4). I co się okazało?
Przy jednoczesnej racjonalizacji odżywiania (ale nie drastycznie, ja nie chcę mocno chudnąć, tylko się ładnie wyrzeźbić) już mam -2 cm w talii i -2,5 cm w udach!!! Ćwiczyłam co drugi dzień albo codziennie, w zależności od sił i czasu, do tego co wieczór kosmetyki ujędrniające, antycellulitowe itp. i proszę! To działa

Także dziewczyny, nie ma co czekać, najgorsze jest pierwsze kilka razy, a potem efekty same mobilizują

Moja stopa ma już normalny rozmiar, siniec mniejszy, więc dzisiaj się mierzę. I nie ma przeproś z ćwiczeniami, misja luty przede mną.
Na razie w zeszłym tygodniu już zaczęłam racjonalizować jedzenie i uważać bardziej, nie rzucać się na automat z batonikami itp. Dzisiaj na obiad planuję wsunąć sałatkę zamiast jakiegoś dania obiadowego. No i od piątku drapię się Syrenką, ona szybko daje efekty, więc pewnie długo czekac nie będę.

Obym wytrwała w tych postanowieniach jak najdłużej.

[snowqueen]

Napisane przez iceflower

Nie przeczę że z czasem mu idzie granie coraz lepiej, ale ja go nie lubię. Coś mnie w nim odpycha i sama nie wiem co. Ale tak już chyba jest, że niektórych aktorów się po prostu nie lubi.

Na mnie tak działa Owen Wilson - jak tylko go widzę na ekranie, mam ochotę czymś w niego rzucić Drażni mnie okropnie, ale to też jest niewytłumaczalne.

Napisane przez iceflower

Mnie kusi to masło z karite i babassu co Hosenka wrzucała. Ale muszę jeszcze coś zużyć, bo na razie szlaban absolutny, mam chyba 5 butelek balsamów w zapasach i ten wielki krem Isana w użyciu, więc nie kupuję nic w tej dziedzinie do czasu otwarcia ostatniej butelki.

Ja też mam spore zapasy balsamów + masło szarlotkowe Farmony, które trochę mnie męczy Do lata nie mam co myśleć o zakupach balsamowych...

Napisane przez iceflower

U nas są otwierane okna ale w zimie nie otwieramy, ale to głównie dlatego, że w Krakowie powietrze jest bardzo złe i nie ma się co truć bardziej. Też mi ciężko cały dzień w klimatyzacji, no ale trudno, zawsze można wyjśc do palaczy na balkon.

Balkonów u mnie też brak Poza tym wolałabym po prostu wyjść z biura na kilka minut, niż stać z palaczami - nie znoszę dymu papierosowego.

Napisane przez iceflower

Moja stopa ma już normalny rozmiar, siniec mniejszy, więc dzisiaj się mierzę. I nie ma przeproś z ćwiczeniami, misja luty przede mną.
Na razie w zeszłym tygodniu już zaczęłam racjonalizować jedzenie i uważać bardziej, nie rzucać się na automat z batonikami itp. Dzisiaj na obiad planuję wsunąć sałatkę zamiast jakiegoś dania obiadowego. No i od piątku drapię się Syrenką, ona szybko daje efekty, więc pewnie długo czekac nie będę.

Obym wytrwała w tych postanowieniach jak najdłużej.

Dobrze, że ze stopą już lepiej.
Trzymam kciuki, na pewno Ci się uda

Jakieś wskazówki co do stosowania Syrenki? Jak się drapiesz?

Ja dziś bardzo zdrowe jedzonko planuję - rano musli orkiszowe z jogurtem, potem mango, potem sałatka z selerem naciowym i kurczakiem, a na obiadokolację zupa z soczewicy

Jutro też biorę sałatkę do pracy, wypatrzyłam w Biedronce nowy mix sałat z sałatą rzymską, a to jedna z moich ulubionych, jutro spróbuję

[Hosenka*]

A ja poszłam po rozum do głowy i na razie odpuszczam to zamówienie apteczne.
Zamówię sobie tylko wodę termalną Avene na Allegro, bo ta LRP przypadła do gustu też mężowi i po tygodniu juz się kończy

Policzyliśmy z mężem finanse i masakra A mamy komunię jego chrześnicy, na weekend majowy wybieramy się do Włoch (z jego pracy, podobnie jak w tamtym roku do Paryża), może w tym tygodniu będziemy mieć już zamówioną szafę w sypialni (), za którą jeszcze nie płaciliśmy nawet zaliczki.
Nie byłoby tak źle, gdybyśmy nie dostali wyrównania za gaz, w związku z czym musieliśmy teraz zapłacić ponad 220 zł (kolejne rachunki już mniejsze, ok 80 zł za 2 miesiace).
Tak bardzo bym chciała, żeby rodzice już nam umorzyli spłatę mieszkania 1000 zł miesiecznie - spłacamy od początku 2012 roku i gdyby nie to, mieszkanie mielibyśmy już kompletnie umeblowane, a tak to nawet lamp nie mamy (tylko w łazience i WC)

[iceflower]

Napisane przez snowqueen

Na mnie tak działa Owen Wilson - jak tylko go widzę na ekranie, mam ochotę czymś w niego rzucić Drażni mnie okropnie, ale to też jest niewytłumaczalne.

Za Owenem Wilsonem nie przepadam, ale nie mam wobec niego az takiej niechęci jak do Leo. Jeszcze nie lubię bardzo Samuela L. Jacksona, drażni mnie niemiłosiernie. A z aktorek nie trawię Anne Hathaway i Salmy Hayek.

Napisane przez snowqueen

Balkonów u mnie też brak Poza tym wolałabym po prostu wyjść z biura na kilka minut, niż stać z palaczami - nie znoszę dymu papierosowego.

U nas mało osób pali, więc najczęściej jest tam pusto. Poza tym mi nie przeszkadza aż tak bardzo, w sumie sama długo paliłam.

W ogóle ostatnio TŻ mi pokazał artykuł w którym jakieś stowarzyszenie wyliczyło, że przeciętny mieszkaniec Krakowa wdycha rocznie tyle pyłów i rakotwórczych substancji z powietrzem, jakby wypalił ponad 3000 papierosów.

Napisane przez snowqueen

Trzymam kciuki, na pewno Ci się uda

Dzięki oby tak faktycznie było.

Napisane przez snowqueen

Jakieś wskazówki co do stosowania Syrenki? Jak się drapiesz?

Ja się staram drapać około minutki na każde udo, dłużej nie daję rady bo to bolesna sprawa. No i przejeżdżam co drug-trzeci raz całe nogi, peeling z głowy. A resztę ciała ewentualnie tą miększą stroną.

Napisane przez snowqueen

Ja dziś bardzo zdrowe jedzonko planuję - rano musli orkiszowe z jogurtem, potem mango, potem sałatka z selerem naciowym i kurczakiem, a na obiadokolację zupa z soczewicy

Jutro też biorę sałatkę do pracy, wypatrzyłam w Biedronce nowy mix sałat z sałatą rzymską, a to jedna z moich ulubionych, jutro spróbuję

Też mam w planie zupę z soczewicy na kolację, bo będę gotować dla TŻa na obiad. Akurat mnie postawi na nogi jak pomacham nimi trochę wczesniej.

Ja wczoraj kupiłam w Biedronce pomidory śliwkowe pachnące pomidorami i smakujące w mniej więcej 60% pomidorami. Co uważam za mega sukces o tej porze roku i nawet zjadłam je z przyjemnością. Widziałam też że pojawiła się w ogóle sałata rzymska na stoisku warzywnym.

---------- Dopisano o 09:56 ---------- Poprzedni post napisano o 09:52 ----------

Napisane przez Hosenka*

Policzyliśmy z mężem finanse i masakra A mamy komunię jego chrześnicy, na weekend majowy wybieramy się do Włoch (z jego pracy, podobnie jak w tamtym roku do Paryża), może w tym tygodniu będziemy mieć już zamówioną szafę w sypialni (), za którą jeszcze nie płaciliśmy nawet zaliczki.
Nie byłoby tak źle, gdybyśmy nie dostali wyrównania za gaz, w związku z czym musieliśmy teraz zapłacić ponad 220 zł (kolejne rachunki już mniejsze, ok 80 zł za 2 miesiace).
Tak bardzo bym chciała, żeby rodzice już nam umorzyli spłatę mieszkania 1000 zł miesiecznie - spłacamy od początku 2012 roku i gdyby nie to, mieszkanie mielibyśmy już kompletnie umeblowane, a tak to nawet lamp nie mamy (tylko w łazience i WC)

Nam grozi w tym roku wysyp wesel, wiemy o trzech (przy czym jest opcja że na jedno nie będziemy zaproszeni ), a dwie zaręczone pary nie mają jeszcze dat, ale jedna odgraża się, że w tym roku na pewno. No a poza tym mamy niby budować, na samą myśl mi słabo.

Nienawidzę jak przychodzą wyrównania za media. Ale w tym roku przeżyłam to w miarę bezboleśnie, bo jednocześnie przyszła nadpłata za czynsz, jeszcze w tym miesiącu płacę połowę.

A dług mieszkaniowy lepiej mieć u rodziców, niż w banku. Lampy nie uciekną, mało komu udaje się wszystko na raz kupić do wykończenia mieszkania.

[snowqueen]

Napisane przez Hosenka*

A ja poszłam po rozum do głowy i na razie odpuszczam to zamówienie apteczne.

Napisane przez Hosenka*

Tak bardzo bym chciała, żeby rodzice już nam umorzyli spłatę mieszkania 1000 zł miesiecznie - spłacamy od początku 2012 roku i gdyby nie to, mieszkanie mielibyśmy już kompletnie umeblowane, a tak to nawet lamp nie mamy (tylko w łazience i WC)

Tutaj podzielam zdanie ice, lepiej tak niż w banku
My też nie mamy kompletnego umeblowania, nie mamy karniszy w dwóch pokojach, więc równocześnie zasłon i firanek , nie mamy lampy do dużego pokoju, chciałam komodę do sypialni, nie mówiąc już o typowo dekoracyjnych drobiazgach. Mnie to nie przeszkadza, wszystko po kolei, nie stać nas niestety na urządzenie wszystkiego w ekspresowym tempie. Najważniejsze meble mamy, mieszkać można wygodnie, więc jest ok

Napisane przez iceflower

Za Owenem Wilsonem nie przepadam, ale nie mam wobec niego az takiej niechęci jak do Leo. Jeszcze nie lubię bardzo Samuela L. Jacksona, drażni mnie niemiłosiernie. A z aktorek nie trawię Anne Hathaway i Salmy Hayek.

Też nie lubię Anne i Salmy

Napisane przez iceflower

W ogóle ostatnio TŻ mi pokazał artykuł w którym jakieś stowarzyszenie wyliczyło, że przeciętny mieszkaniec Krakowa wdycha rocznie tyle pyłów i rakotwórczych substancji z powietrzem, jakby wypalił ponad 3000 papierosów.

We Wrocławiu powietrze chyba jest czystsze, albo ja tego nie odczuwam... Na pewno nie jest super zdrowe, jak w każdym dużym mieście, ale właściwie nie narzekam

Napisane przez iceflower

Ja się staram drapać około minutki na każde udo, dłużej nie daję rady bo to bolesna sprawa. No i przejeżdżam co drug-trzeci raz całe nogi, peeling z głowy. A resztę ciała ewentualnie tą miększą stroną.

Dzięki za rady, wdrożę drapanie w życie

Napisane przez iceflower

Ja wczoraj kupiłam w Biedronce pomidory śliwkowe pachnące pomidorami i smakujące w mniej więcej 60% pomidorami. Co uważam za mega sukces o tej porze roku i nawet zjadłam je z przyjemnością. Widziałam też że pojawiła się w ogóle sałata rzymska na stoisku warzywnym.

Też kupiłam takie pomidorki i również mi nawet smakują Za to rzymskiej "luzem" nie widziałam, będę polować!

[Hosenka*]

Ice, Snow: macie w zupełności rację - z rodzicami zawsze można się dogadać, np. w maju nie musimy płacić w związku z wyjazdem do Włoch, banku by to nie interesowało.
W marcu minie rok jak tu mieszkamy (jak zleciało!) i te lampy zaczęły ostatnio za mną chodzić

My tez nie mamy karniszy, ale też nie planujemy mieć firanek i zasłon - wszędzie mamy rolety tego typu do tego zaciemnione szyby folią z Lidla i jest idealnie

[iceflower]

Napisane przez snowqueen

We Wrocławiu powietrze chyba jest czystsze, albo ja tego nie odczuwam... Na pewno nie jest super zdrowe, jak w każdym dużym mieście, ale właściwie nie narzekam

Mi nie przeszkadzało długo, jak mieszkałam na obrzeżach, teraz czasem przeszkadza jak czuję brud i przeszkadza mi jak o tym czytam. Ale mój TŻ popada w jakieś obsebsje na tym tle i wczoraj np. jak mieliśmy iść na spacer to sprawdzał przed wyjściem stan powietrza.

Napisane przez Hosenka*

Ice, Snow: macie w zupełności rację - z rodzicami zawsze można się dogadać, np. w maju nie musimy płacić w związku z wyjazdem do Włoch, banku by to nie interesowało.
W marcu minie rok jak tu mieszkamy (jak zleciało!) i te lampy zaczęły ostatnio za mną chodzić

My tez nie mamy karniszy, ale też nie planujemy mieć firanek i zasłon - wszędzie mamy rolety tego typu do tego zaciemnione szyby folią z Lidla i jest idealnie

Nam na przełomie lutego i marca miną 2 lata mieszkania tutaj i sama też się zastanawiam kiedy to zleciało.
Na karnisz i firankę czekałam relatywnie krótko bo chyba 2 miesiące ale np. kuchni w ogóle nie miałam przez 8 miesięcy (była szafka pod zlew z kawałkiem blatu, kuchenka, lodówka i stary stół zamiast blatu roboczego).

I mam takie przeczucie, że jak wybudujemy dom i będziemy go urządzać to dopiero będzie hard core finansowy i długo będzie nam brakować podstawowych rzeczy.

[snowqueen]

Napisane przez Hosenka*

Ice, Snow: macie w zupełności rację - z rodzicami zawsze można się dogadać, np. w maju nie musimy płacić w związku z wyjazdem do Włoch, banku by to nie interesowało.
W marcu minie rok jak tu mieszkamy (jak zleciało!) i te lampy zaczęły ostatnio za mną chodzić

My tez nie mamy karniszy, ale też nie planujemy mieć firanek i zasłon - wszędzie mamy rolety tego typu do tego zaciemnione szyby folią z Lidla i jest idealnie

Dokładnie, trzeba to docenić

Ja raczej wolałabym karnisze i zasłony, bo to bardziej elegancko wygląda moim zdaniem, zastanawiałam się nad roletami do sypialni, ale to do przemyślenia.

Napisane przez iceflower

Mi nie przeszkadzało długo, jak mieszkałam na obrzeżach, teraz czasem przeszkadza jak czuję brud i przeszkadza mi jak o tym czytam. Ale mój TŻ popada w jakieś obsebsje na tym tle i wczoraj np. jak mieliśmy iść na spacer to sprawdzał przed wyjściem stan powietrza.

No widzisz... Ja jestem dzieckiem ścisłego centrum miasta i może dlatego nie zwracam tak uwagi, chociaż nie uważam, żeby Wrocław był brudnym miastem.
Do 6 roku życia mieszkałam pod miastem, cisza, spokój i oaza czystości, ale nie pamiętam tak dokładnie tego okresu, może to i lepiej

Napisane przez iceflower

I mam takie przeczucie, że jak wybudujemy dom i będziemy go urządzać to dopiero będzie hard core finansowy i długo będzie nam brakować podstawowych rzeczy.

Mnie się to wydaje zupełnie normalne, urządzanie też pochłania ogromne pieniądze.

Widziałyście, jakie fajne nowości? Już mnie kusi morelka!

[iceflower]

Napisane przez snowqueen

Mnie się to wydaje zupełnie normalne, urządzanie też pochłania ogromne pieniądze.

No jak to mówią nazwa wykończeniówka pochodzi od wykańczania finansowego. Całkiem to słuszne niestety.

Napisane przez snowqueen

Widziałyście, jakie fajne nowości? Już mnie kusi morelka!

juz wiem na jaki szampon będę polować w następnej kolejności. Dla mnie chyba też morelka.

[emememsik]

Napisane przez snowqueen

Ja też muszę wybrać się do Rossmanna, mam braki w podstawowych produktach typu waciki właśnie

Fajny, ale mnie po 7 opakowaniach chwilowo się znudził
Jak jeszcze nie miałaś, to również polecam.

W końcu w weekend odespałam ostatnie 2 miesiące - z piątku na sobotę spałam jak zabita od północy do 11:30

Dziś w Rossmannie zobaczyłam chyba nowe waciki Lilibe, takie duże. Są teraz w promocji, możesz na nie zwrócić uwagę.

Skuszę się na ten płyn micelarny, jak kiedyś zawitam do Biedronki (niestety jestem w niej raz na kilka miesięcy ).

Ja w piątek po najgorszym egzaminie w sesji spałam od 19 do 9 rano jak zabita.

Za mną 18/22 zaliczeń i egzaminów (nie licząc ewentualnych niezdanych), w tym tygodniu mam codziennie i jeśli wszystko pójdzie dobrze, od piątku jestem wolna i koniecznie gdzieś wyjeżdżam.

[isa666]

Hej dziewczyny, nie mam chwilowo czasu Was nadrobić, ale przyszłam się tylko pochwalić, że ja - największy maruda i pesymista tego wątku dziś obroniłam mój zaległy licencjat
Lepiej późno niż wcale jak to mówią. Zadziwiające przy okazji do czego zdolny jest człowiek na bezrobociu, gdy nie ma co zrobić z wolnym czasem Męczyłam się z pisaniem od października i w końcu się udało.
Nie wiem czy mi to pomoże w zdobyciu pracy, ale jakoś mi lżej na duszy, że nie mam już tego zaległego "problemu" na głowie

[rzyrafka]

Napisane przez snowqueen

To był akurat konkurs z newslettera, ale ogłosili go na fb, warto czuwać.

Fajny, ale mnie po 7 opakowaniach chwilowo się znudził
Jak jeszcze nie miałaś, to również polecam.
Też mam Be Beauty w zapasach do testowania - ma podobny skład do micela z Tołpy, z tego, co pamiętam, różni się chyba jednym ekstraktem, nie ma kwasu hialuronowego, ale za to ma panthenol.

Ja również i niektórym dałam już upust, co pokazywałam na zdjęciach ostatnich zakupów

A i jeszcze jedno, na zachętę dla tych, które chcą ćwiczyć, ale z mobilizacją ciężko. Zaliczyłam póki co 9 treningów z Chodakowską, ale zmierzyłam się przed 4 i przed wczorajszym (czyli w sumie wynik był zmierzony po 4). I co się okazało?
Przy jednoczesnej racjonalizacji odżywiania (ale nie drastycznie, ja nie chcę mocno chudnąć, tylko się ładnie wyrzeźbić) już mam -2 cm w talii i -2,5 cm w udach!!! Ćwiczyłam co drugi dzień albo codziennie, w zależności od sił i czasu, do tego co wieczór kosmetyki ujędrniające, antycellulitowe itp. i proszę! To działa
Także dziewczyny, nie ma co czekać, najgorsze jest pierwsze kilka razy, a potem efekty same mobilizują

Kurczę, nie chce mi się być na fb tablicą reklamową dla wszystkich marek kosmetycznych i drogerii, ale taka chyba jest cena za nagrody.

Eveline kupię najpierw, potem się zobaczy jak opinie o BB. Aż 7 już? Pijesz te micele czy co?

Ja się napaliłam na ten rozświetlacz sephorowy jak łysy na grzebień. I te kredki do oczu oraz duże do ust też musze czym prędzej pooglądać. A'propos, przysłali mi dziś smsa z super hiper mega rabatem- 15% za zakupy od 200 zł i 20% od 400

To do mnie, czuję Ja się właśnie chciałam pochwalić dzisiejszym porankiem (tzn. niezupełnie porankiem, bo wstałam o 11) zjadłam kawałek czekoladki, mocne espresso i zrobiłam skalpel przy otwartym oknie Potem porządne domowe spa i czuję się jak nowo narodzona! Żeby mi to tylko weszło w codzienny nawyk Chciałam się zmierzyć ale nie wiem, jestem trochę podpuchnięta przedokresowo... Ale w sumie mogę sobie robić pomiary co kilkanaście dni, zawsze to będzie widać jakiś progres i zapewne podziała bardziej motywująco

Napisane przez iceflower

Moja stopa ma już normalny rozmiar, siniec mniejszy, więc dzisiaj się mierzę. I nie ma przeproś z ćwiczeniami, misja luty przede mną.
Na razie w zeszłym tygodniu już zaczęłam racjonalizować jedzenie i uważać bardziej, nie rzucać się na automat z batonikami itp. Dzisiaj na obiad planuję wsunąć sałatkę zamiast jakiegoś dania obiadowego.

Obym wytrwała w tych postanowieniach jak najdłużej.

To dobrze, że już ból przeszedł Ja walczę z małymi porcjami, powoli udaje się panować nad poczuciem głodu, ale jeszcze długa droga przede mną.

Przy takiej grupie wsparcia na pewno się uda

Napisane przez snowqueen

Ja też mam spore zapasy balsamów + masło szarlotkowe Farmony, które trochę mnie męczy Do lata nie mam co myśleć o zakupach balsamowych...

Jakieś wskazówki co do stosowania Syrenki? Jak się drapiesz?

Jutro też biorę sałatkę do pracy, wypatrzyłam w Biedronce nowy mix sałat z sałatą rzymską, a to jedna z moich ulubionych, jutro spróbuję

A ja nie mam Ale żeby Wam nie przerywać dobrej passy też się będę starała trzymać z dala od zakupów w tej dziedzinie

Mnie zafascynował ostatnio taki rytuał: http://cudownediety.blogspot.com/201...arzyczyli.html

Ja raz jadłam coś z rzymską, ale była strasznie gorzka

Napisane przez Hosenka*

A ja poszłam po rozum do głowy i na razie odpuszczam to zamówienie apteczne.

Brawo

Napisane przez iceflower

W ogóle ostatnio TŻ mi pokazał artykuł w którym jakieś stowarzyszenie wyliczyło, że przeciętny mieszkaniec Krakowa wdycha rocznie tyle pyłów i rakotwórczych substancji z powietrzem, jakby wypalił ponad 3000 papierosów.

Ja wczoraj kupiłam w Biedronce pomidory śliwkowe pachnące pomidorami i smakujące w mniej więcej 60% pomidorami. Co uważam za mega sukces o tej porze roku i nawet zjadłam je z przyjemnością.

Nam grozi w tym roku wysyp wesel, wiemy o trzech (przy czym jest opcja że na jedno nie będziemy zaproszeni ), a dwie zaręczone pary nie mają jeszcze dat, ale jedna odgraża się, że w tym roku na pewno. No a poza tym mamy niby budować, na samą myśl mi słabo.

Też to czytałam, bleee.

Ja nie mogę patrzeć na pomidory w takim sezonie. Już ledwo w lecie można trafić na jakieś dobre więc teraz nawet nie próbuję. Kartony górą

Ja wiem na razie o jednym, ale też termin jets bliżej nieokreślony i w tym roku może się nie odbyć

Napisane przez Hosenka*

My tez nie mamy karniszy, ale też nie planujemy mieć firanek i zasłon - wszędzie mamy rolety tego typu do tego zaciemnione szyby folią z Lidla i jest idealnie

Mi się podobają takie: http://zaluzjeroletki.pl/Plisy,10.html, widziałam jak to działa w praktyce, świetny patent.

Napisane przez iceflower

juz wiem na jaki szampon będę polować w następnej kolejności. Dla mnie chyba też morelka.

Ja chcę wszystkie 3, najpierw jednak seria fructisów, a dopiero mam pierwszy.

Napisane przez emememsik

Dziś w Rossmannie zobaczyłam chyba nowe waciki Lilibe, takie duże. Są teraz w promocji, możesz na nie zwrócić uwagę.

Za mną 18/22 zaliczeń i egzaminów (nie licząc ewentualnych niezdanych), w tym tygodniu mam codziennie i jeśli wszystko pójdzie dobrze, od piątku jestem wolna i koniecznie gdzieś wyjeżdżam.

Używam ich do zmywania paznokci- jeden wacior starcza na ręce i stopy Ale tych okragłych jednak nie lubię, za grube są i niepotrzebnie tyle kosmetyków wchłaniają. Będę szukać dalej.

Super Ci idzie, siostra też jeszcze męczy sesję na UEKu z różnym efektem

[rzyrafka]

Napisane przez isa666

Hej dziewczyny, nie mam chwilowo czasu Was nadrobić, ale przyszłam się tylko pochwalić, że ja - największy maruda i pesymista tego wątku dziś obroniłam mój zaległy licencjat
Lepiej późno niż wcale jak to mówią. Zadziwiające przy okazji do czego zdolny jest człowiek na bezrobociu, gdy nie ma co zrobić z wolnym czasem Męczyłam się z pisaniem od października i w końcu się udało.
Nie wiem czy mi to pomoże w zdobyciu pracy, ale jakoś mi lżej na duszy, że nie mam już tego zaległego "problemu" na głowie

Isa, rewelacyjna wiadomość , gratulacje. szczerze mówiąc to ja już straciłam nadzieję, ze to zrobisz. Tym bardziej się cieszę i jestem z Ciebie dumna!! zasłużyłaś na ekstra nagrodę

[Hosenka*]

Napisane przez rzyrafka

Mi się podobają takie: http://zaluzjeroletki.pl/Plisy,10.html, widziałam jak to działa w praktyce, świetny patent.

Fajne są, ale żeby było jasno trzeba je podnieść do góry i zostają "gołe" okna i wszystko widać co się dzieje w środku.


Isa: gratuluję!!!

[emememsik]

isa, świetna wiadomość!!! Przyznam szczerze, że myślałam, że już zupełnie odpuściłaś ten temat. Cieszę się, że udało Ci się jednak za to zabrać, super.

[isa666]

Dziękuję dziewczyny
Jeszcze to do mnie nie dociera tak do końca, ale w momencie kiedy się na to zdecydowałam miałam jakieś przeczucie, że w końcu mi się uda. Zwłaszcza, że w marcu minąłby mi ostateczny termin na reaktywację.
Obrona nie była taka straszna, ale od 2 tygodni, gdy znałam już termin byłam nieco zestresowana

[snowqueen]

Napisane przez emememsik

Dziś w Rossmannie zobaczyłam chyba nowe waciki Lilibe, takie duże. Są teraz w promocji, możesz na nie zwrócić uwagę.

Byłam w Rossmannie. Kupiłam kilka rzeczy, których potrzebowałam... Oczywiście o wacikach zapomniałam.

Napisane przez emememsik

Za mną 18/22 zaliczeń i egzaminów (nie licząc ewentualnych niezdanych), w tym tygodniu mam codziennie i jeśli wszystko pójdzie dobrze, od piątku jestem wolna i koniecznie gdzieś wyjeżdżam.

Życzę dużo siły i powodzenia na ostatnich egzaminach

Napisane przez isa666

Hej dziewczyny, nie mam chwilowo czasu Was nadrobić, ale przyszłam się tylko pochwalić, że ja - największy maruda i pesymista tego wątku dziś obroniłam mój zaległy licencjat
Lepiej późno niż wcale jak to mówią. Zadziwiające przy okazji do czego zdolny jest człowiek na bezrobociu, gdy nie ma co zrobić z wolnym czasem Męczyłam się z pisaniem od października i w końcu się udało.
Nie wiem czy mi to pomoże w zdobyciu pracy, ale jakoś mi lżej na duszy, że nie mam już tego zaległego "problemu" na głowie

isa, ogromne gratulacje!!! Fantastycznie, że jednak postanowiłaś dokończyć tą sprawę, tak jak napisałaś - lepiej późno, niż wcale! Bardzo się cieszę

Napisane przez rzyrafka

Kurczę, nie chce mi się być na fb tablicą reklamową dla wszystkich marek kosmetycznych i drogerii, ale taka chyba jest cena za nagrody.

Powiem szczerze, że jakoś nie czuję się tablicą reklamową, bo na mojej tablicy nic nie ogłaszam, tym bardziej na cudzej.

Napisane przez rzyrafka

Eveline kupię najpierw, potem się zobaczy jak opinie o BB. Aż 7 już? Pijesz te micele czy co?

Jeden mam jeszcze w zapasie 6 takich buteleczek to 600 ml, kupowałam je jak pojawiły się za pierwszym razem i od razu weszły do użytku. Zużyłam je do demakijażu oczu + twarzy, więc to chyba nie aż tak strasznie szybko

Napisane przez rzyrafka

Ja się napaliłam na ten rozświetlacz sephorowy jak łysy na grzebień. I te kredki do oczu oraz duże do ust też musze czym prędzej pooglądać.

Ja go uwielbiam, codziennie go teraz używam A kredka zbiera mnóstwo komplementów

Napisane przez rzyrafka

To do mnie, czuję Ja się właśnie chciałam pochwalić dzisiejszym porankiem (tzn. niezupełnie porankiem, bo wstałam o 11) zjadłam kawałek czekoladki, mocne espresso i zrobiłam skalpel przy otwartym oknie Potem porządne domowe spa i czuję się jak nowo narodzona! Żeby mi to tylko weszło w codzienny nawyk Chciałam się zmierzyć ale nie wiem, jestem trochę podpuchnięta przedokresowo... Ale w sumie mogę sobie robić pomiary co kilkanaście dni, zawsze to będzie widać jakiś progres i zapewne podziała bardziej motywująco

Gratuluję udanego poranka i mocno trzymam kciuki za kolejne! Ja przed chwilą skończyłam skalpel A potem w ruch idzie Syrenka i antycellulitowy Clarins
Ja sobie zapisuję, kiedy ćwiczyłam i który to trening z kolei. To też mnie motywuje, bo widzę, jak często udaje mi się zmobilizować i jednocześnie na samą myśl, że miałabym np. zrobić dwudniową przerwę i mieć taką lukę w zapiskach jest mi wstyd i rozkładam matę.

Pomiary na pewno będą motywujące, bo już po kilku porządnie zrobionych treningach (ja np. non stop trzymam brzuch napięty prawie do granic możliwości, po ostatnich brzuszkach aż mnie piecze) widać różnicę

Napisane przez rzyrafka

A ja nie mam Ale żeby Wam nie przerywać dobrej passy też się będę starała trzymać z dala od zakupów w tej dziedzinie

Fajnie

Mnie strasznie kusiła dziś promocja w sklepie internetowym Flos Lek - do każdego masła / balsamu dodają żel pod prysznic gratis, czyli np. jak kupiłabym trzy smarowidła, dostałabym trzy żele Kalkulacje wskazują, że to się opłaca, nawet przy kosztach wysyłki, ale wiem, że powinnam odpuścić

Napisane przez rzyrafka

Ja raz jadłam coś z rzymską, ale była strasznie gorzka

Hmm, może źle trafiłaś Moim zdaniem, ona jest delikatniejsza i mniej gorzka np. od zwykłej, masłowej..

[isa666]

snow dziękuję

Muszę przyznać, że Twój wpis o tym jak działają cwiczenia jest bardzo motywujący Ja co prawda jakoś do tej Chodakowskiej nie mogę się jeszcze przekonać (może kiedys ), jednak u siebie też widzę efekty, choć nie robię żadnego konkretnego programu ćwiczeń.
Co prawda 2 ostatnie dni odpuściłam, ale to przez przedobronowy stres. Od jutra ćwiczę dalej

EDIT: W ogóle przez to wszystko pokończyło mi się trochę kosmetyków a obiecałam sobie, że na zakupy pojadę dopiero po obronie. Tak więc szykuje mi się wypad do Rossmanna, bo bez kremu na noc i pod oczy (wydłubuję resztki), peelingu do twarzy, micela i żelu pod prysznic trochę ciężko by mi było

[rzyrafka]

Napisane przez Hosenka*

Fajne są, ale żeby było jasno trzeba je podnieść do góry i zostają "gołe" okna i wszystko widać co się dzieje w środku.

A, no to oczywiste. Nie myślałam o nich, żeby całkiem zamiast tradycyjnych firanek i zasłon

Napisane przez snowqueen

Powiem szczerze, że jakoś nie czuję się tablicą reklamową, bo na mojej tablicy nic nie ogłaszam, tym bardziej na cudzej.

Gratuluję udanego poranka i mocno trzymam kciuki za kolejne! Ja przed chwilą skończyłam skalpel A potem w ruch idzie Syrenka i antycellulitowy Clarins
Ja sobie zapisuję, kiedy ćwiczyłam i który to trening z kolei. To też mnie motywuje, bo widzę, jak często udaje mi się zmobilizować i jednocześnie na samą myśl, że miałabym np. zrobić dwudniową przerwę i mieć taką lukę w zapiskach jest mi wstyd i rozkładam matę.
Pomiary na pewno będą motywujące, bo już po kilku porządnie zrobionych treningach (ja np. non stop trzymam brzuch napięty prawie do granic możliwości, po ostatnich brzuszkach aż mnie piecze) widać różnicę

Mnie strasznie kusiła dziś promocja w sklepie internetowym Flos Lek - do każdego masła / balsamu dodają żel pod prysznic gratis, czyli np. jak kupiłabym trzy smarowidła, dostałabym trzy żele Kalkulacje wskazują, że to się opłaca, nawet przy kosztach wysyłki, ale wiem, że powinnam odpuścić

Hmm, może źle trafiłaś Moim zdaniem, ona jest delikatniejsza i mniej gorzka np. od zwykłej, masłowej..

Aha, to może nie ogarniam tych zasad- ale brałam udział w kilku akcjach i zawsze się to wiązało z widokiem publicznym na mojej tablicy. No to mnie zachęciłaś, wgłębię się w temat

Też będę notować częstotliwość, jutro rano się zmierzę. Efekty na brzuchu widzę na mojej siostrze, ćwiczy już miesiąc tylko nie wiem którą część.

Hmm, kocham hurtowe zakupy, ale zapas żeli mi nie pozwala. No i zbieram na fryzjera

To w takim razie muszę spróbować jeszcze raz ją kupić, nie pomyślałam o tym

[iceflower]

Napisane przez isa666

Hej dziewczyny, nie mam chwilowo czasu Was nadrobić, ale przyszłam się tylko pochwalić, że ja - największy maruda i pesymista tego wątku dziś obroniłam mój zaległy licencjat
Lepiej późno niż wcale jak to mówią. Zadziwiające przy okazji do czego zdolny jest człowiek na bezrobociu, gdy nie ma co zrobić z wolnym czasem Męczyłam się z pisaniem od października i w końcu się udało.
Nie wiem czy mi to pomoże w zdobyciu pracy, ale jakoś mi lżej na duszy, że nie mam już tego zaległego "problemu" na głowie

Super isa! Serdecznie gratuluję, bardzo dobrze że się zdecydowałaś.

Napisane przez rzyrafka

Ja się napaliłam na ten rozświetlacz sephorowy jak łysy na grzebień. I te kredki do oczu oraz duże do ust też musze czym prędzej pooglądać. A'propos, przysłali mi dziś smsa z super hiper mega rabatem- 15% za zakupy od 200 zł i 20% od 400

Taki fajny ten rozświetlacz? Muszę iść zobaczyć co to takiego.
Z tej promocji to się już u mnie w pracy koleżanki śmiały, coś się Sephora opuszcza.

Napisane przez rzyrafka

To dobrze, że już ból przeszedł Ja walczę z małymi porcjami, powoli udaje się panować nad poczuciem głodu, ale jeszcze długa droga przede mną.

Ja mam ostatnio złoty sposób - szklanka mleka i żołądek oszukany.
Zaraz sobie właśnie wypiję, bo wieczorny mały głód mnie dopada.

Napisane przez rzyrafka

Przy takiej grupie wsparcia na pewno się uda

No ja myślę.

Ja na dzisiaj jestem obmierzona, skalpel przećwiczony ambitnie (forma spadła - myślałam że nie dobrnę do końca) i podrapane Syrenką gdzie trzeba. Jutro też bym chciała tak ładnie to wszystko zrobić, bo środa mi chyba odpadnie, a planowałam co drugi dzień.

Napisane przez rzyrafka

Ja nie mogę patrzeć na pomidory w takim sezonie. Już ledwo w lecie można trafić na jakieś dobre więc teraz nawet nie próbuję. Kartony górą

Ja jestem uzależniona, więc chociaż namiastka jest w sam raz. Pierwszy raz tej zimy się skusiłam i nie żałuję. A kartony swoją drogą.

Napisane przez rzyrafka

Mi się podobają takie: http://zaluzjeroletki.pl/Plisy,10.html, widziałam jak to działa w praktyce, świetny patent.

Mi też się te podobają, znajomi mają i fajnie to wygląda. Ale też nie zamiast firanek, ja osobiście lubię firanki.

Napisane przez snowqueen

Byłam w Rossmannie. Kupiłam kilka rzeczy, których potrzebowałam... Oczywiście o wacikach zapomniałam.

Ja często zapominam właśnie o wacikach jak idę po drobiazgi do Rossmanna.

Napisane przez snowqueen

Ja sobie zapisuję, kiedy ćwiczyłam i który to trening z kolei. To też mnie motywuje, bo widzę, jak często udaje mi się zmobilizować i jednocześnie na samą myśl, że miałabym np. zrobić dwudniową przerwę i mieć taką lukę w zapiskach jest mi wstyd i rozkładam matę.

Dobry pomysł, będę notować w kalendarzu kiedy ćwiczyłam.

Napisane przez snowqueen

Mnie strasznie kusiła dziś promocja w sklepie internetowym Flos Lek - do każdego masła / balsamu dodają żel pod prysznic gratis, czyli np. jak kupiłabym trzy smarowidła, dostałabym trzy żele Kalkulacje wskazują, że to się opłaca, nawet przy kosztach wysyłki, ale wiem, że powinnam odpuścić

Dobrze że nie pisałaś o tej promocji wcześniej bo i mnie by pewnie mocno kusiła. Ale dzisiaj zobaczyłam dno w Isanie, więc nadzieja na nowe masło w tym roku jest.

A propos maseł, Hosenko, pytałam w zbiorkowym o masło karite i babassu, zacytowałaś ale nie napisałaś nic.

Napisane przez isa666

EDIT: W ogóle przez to wszystko pokończyło mi się trochę kosmetyków a obiecałam sobie, że na zakupy pojadę dopiero po obronie. Tak więc szykuje mi się wypad do Rossmanna, bo bez kremu na noc i pod oczy (wydłubuję resztki), peelingu do twarzy, micela i żelu pod prysznic trochę ciężko by mi było

Kupuj śmiało, należy Ci się.

Porozsyłałam trochę CV, fajnie by było jakby pojawił się jakikolwiek odzew.

[rzyrafka]

Napisane przez iceflower

Taki fajny ten rozświetlacz? Muszę iść zobaczyć co to takiego.
Z tej promocji to się już u mnie w pracy koleżanki śmiały, coś się Sephora opuszcza.

Ja mam ostatnio złoty sposób - szklanka mleka i żołądek oszukany.
Zaraz sobie właśnie wypiję, bo wieczorny mały głód mnie dopada.

Porozsyłałam trochę CV, fajnie by było jakby pojawił się jakikolwiek odzew.

Na żywo jeszcze nie widziałam, tylko do zdjęcia Snow i grafiki ze strony się ślinię na razie
http://www.sephora.pl/pl/pid6671/look-sephora.html
w kulki lecą.

Ja się odzwyczaiłam od mleka, bo od roku (albo i więcej) praktycznie piję kefir, ale ostatnio wróciłam (kilka razy z płatkami, kakao) i jakoś tak niefajnie się czuję- brzuch jak balon itp. Dziś zapchałam się kefirkiem właśnie. A wcześniej ciastem od cioci

Też wysyłam, na razie cisza...

[snowqueen]

Napisane przez isa666

snow dziękuję

Muszę przyznać, że Twój wpis o tym jak działają cwiczenia jest bardzo motywujący Ja co prawda jakoś do tej Chodakowskiej nie mogę się jeszcze przekonać (może kiedys ), jednak u siebie też widzę efekty, choć nie robię żadnego konkretnego programu ćwiczeń.
Co prawda 2 ostatnie dni odpuściłam, ale to przez przedobronowy stres. Od jutra ćwiczę dalej

W końcu miałyśmy się wspierać wątkowo Ważne, że się ruszasz, nawet, jeśli to nie jest żaden program treningowy.
Ja jestem zdania, że tutaj nie ma co się przekonywać - tzn. do mnie jej sposób bycia też nie do końca przemawia, ale wychodzę z założenia, że nie musi - ale oczywiście każda z nas jest inna i inaczej na to patrzy.
Widzę, że ona wie, co robi, jeśli chodzi o działanie treningów na ciało, widzę efekty i to jest dla mnie najistotniejsze A cała otoczka wokół niej w ogóle nie ma znaczenia, chociaż trzeba przyznać, że jakimś sposobem trafia do ludzi i naprawdę mnóstwo osób zachęciła do ćwiczeń, więc chwała jej za to.
Instruktorzy na siłowni też nie zawsze byli dla mnie przekonujący np. w swoim wyglądzie, ale ważne, że umieli mi zrobić taki program treningowy, który zapewni mi efekty, których ja oczekuję, a nie wielkiego bicepsa.

Napisane przez isa666

EDIT: W ogóle przez to wszystko pokończyło mi się trochę kosmetyków a obiecałam sobie, że na zakupy pojadę dopiero po obronie. Tak więc szykuje mi się wypad do Rossmanna, bo bez kremu na noc i pod oczy (wydłubuję resztki), peelingu do twarzy, micela i żelu pod prysznic trochę ciężko by mi było

Hurtowe zakupy to fantastyczna sprawa Koniecznie kup sobie coś w nagrodę, coś nieplanowanego i niekoniecznie potrzebnego

Napisane przez rzyrafka

Aha, to może nie ogarniam tych zasad- ale brałam udział w kilku akcjach i zawsze się to wiązało z widokiem publicznym na mojej tablicy. No to mnie zachęciłaś, wgłębię się w temat

Wiele jest w specjalnych aplikacjach, albo trzeba wysłać maila, itp. I nigdy nie pozwalam na publikowanie w moim imieniu na tablicy, albo zaznaczam, że widzę to tylko ja.

Napisane przez iceflower

Taki fajny ten rozświetlacz? Muszę iść zobaczyć co to takiego.

Dla mnie jest bardzo fajny, ale jak już pisałam, ma drobinki. Może uda mi się dziś po powrocie do pracy zrobić jakieś pseudo swatche

Napisane przez iceflower

Ja mam ostatnio złoty sposób - szklanka mleka i żołądek oszukany.
Zaraz sobie właśnie wypiję, bo wieczorny mały głód mnie dopada.

Ja nigdy nie mogłam jeść nabiału wieczorem, zawsze się koszmarnie czułam
Od jakiś dwóch miesięcy w ramach mojego odczulania wprowadzam produkty mleczne, jogurty znoszę bardzo dobrze, ale np. po twarożku skręcało mnie okrutnie

Dla mnie ciepły napój, np. gorąca herbata, zawsze działa oszukująco na żołądek

Napisane przez iceflower

Ja na dzisiaj jestem obmierzona, skalpel przećwiczony ambitnie (forma spadła - myślałam że nie dobrnę do końca) i podrapane Syrenką gdzie trzeba. Jutro też bym chciała tak ładnie to wszystko zrobić, bo środa mi chyba odpadnie, a planowałam co drugi dzień.

Super! Ja też się drapałam, ostra ta Syrenka Fajna skóra jest po takim zabiegu, wyraźnie napięta.
Dziś wybieram się na siłownię albo na jakiś fitness, jeżeli będzie coś ciekawego w godzinach, kiedy chcę iść.

Napisane przez iceflower

Dobry pomysł, będę notować w kalendarzu kiedy ćwiczyłam.

Mam nadzieję, że i u Ciebie się sprawdzi

Ja jestem przyzwyczajona do notowania po tym, jak miałam ogromne problemy z jedzeniem i musiałam non stop zapisywać, co jadłam, o której, itp. - do wglądu lekarza, więc nie było oszukiwania Na pewno sprawdza się to też przy odchudzaniu, jakbym miała co chwilę wpisywać jakąś przekąskę albo ogromne porcje, to też chyba byłoby mi wstyd przed samą sobą

Napisane przez iceflower

Dobrze że nie pisałaś o tej promocji wcześniej bo i mnie by pewnie mocno kusiła. Ale dzisiaj zobaczyłam dno w Isanie, więc nadzieja na nowe masło w tym roku jest.

Ona trwa do 14.02, wciąż kusi

Napisane przez iceflower

Porozsyłałam trochę CV, fajnie by było jakby pojawił się jakikolwiek odzew.

Trzymam kciuki!

Napisane przez rzyrafka

Ja się odzwyczaiłam od mleka, bo od roku (albo i więcej) praktycznie piję kefir, ale ostatnio wróciłam (kilka razy z płatkami, kakao) i jakoś tak niefajnie się czuję- brzuch jak balon itp. Dziś zapchałam się kefirkiem właśnie. A wcześniej ciastem od cioci

Czyste mleko jest najtrudniej przyswajalne, lepsze są sfermentowane produkty mleczne, kefiry, jogurty, maślanki Nie pij mleka, jeżeli masz takie objawy, to charakterystyczne dla słabej tolerancji...

Napisane przez rzyrafka

Też wysyłam, na razie cisza...

Za Ciebie również mocno trzymam

[isa666]

ice dziękuję
Widzę będziemy się teraz razem wspierać i rzyrafka z poszukiwaniami pracy. Oby nam się udało
Ja mam nadzieję, że zdobycie lic. może mi pomóc, bo podobno będzie mi przysługiwał znów staż z PUP. Przynajmniej w grudniu babka tak mi mówiła jak ją pytałam o to. W przyszłym tygodniu mam wizytę to się dowiem coś więcej.

snow mnie motywacja przyszła po obejrzeniu na TVN Style programu Operation Osmin(?) Tam taki koleś robi ludziom niemal wojskowy rygor i tak ich ćwiczy, że prawie mdleją i wymiotują Ale efekty są i podoba mi się jak ten facet zawsze mówi, że ćwiczyć można zawsze i wszędzie Jakoś mnie ten program zmotywował do ruszenia i przede wszystkim starałam się robić ćwiczenia na tyle ile dam rady, bez przymusu i robienia czegoś aż do bólu, bo wiedziałam, że to mnie zaraz zniechęci. I jakoś tak samo poszło i miesiąc ćwiczeń minął.
A tak w ogóle to ćwiczyłam cały styczeń brzuszki i chcę zrobić znów podejście do A6W, bo teraz czuję, ze mam mięśnie nieco silniejsze niż jak zawsze zaczynałam ten program od zupełnego "flaka" na brzuchu). Zobaczymy jak mi pójdzie

[iceflower]

Napisane przez rzyrafka

Na żywo jeszcze nie widziałam, tylko do zdjęcia Snow i grafiki ze strony się ślinię na razie
http://www.sephora.pl/pl/pid6671/look-sephora.html

No właśnie na zdjęciach snow fajnie wygląda, tu też. Ciekawy też ten róż w sztyfcie.

Napisane przez rzyrafka

Ja się odzwyczaiłam od mleka, bo od roku (albo i więcej) praktycznie piję kefir, ale ostatnio wróciłam (kilka razy z płatkami, kakao) i jakoś tak niefajnie się czuję- brzuch jak balon itp. Dziś zapchałam się kefirkiem właśnie. A wcześniej ciastem od cioci

Jak nie tolerujesz dobrze to co innego. Ja bardzo lubię mleko i zawsze dobrze toleruję, nigdy nie miałam problemów po mleku, nawet jak piję go dużo, a staram się co najmniej szklankę dziennie. Kefir też uwielbiam.

Napisane przez snowqueen

Ja jestem zdania, że tutaj nie ma co się przekonywać - tzn. do mnie jej sposób bycia też nie do końca przemawia, ale wychodzę z założenia, że nie musi - ale oczywiście każda z nas jest inna i inaczej na to patrzy.
Widzę, że ona wie, co robi, jeśli chodzi o działanie treningów na ciało, widzę efekty i to jest dla mnie najistotniejsze A cała otoczka wokół niej w ogóle nie ma znaczenia, chociaż trzeba przyznać, że jakimś sposobem trafia do ludzi i naprawdę mnóstwo osób zachęciła do ćwiczeń, więc chwała jej za to.

Ja nie do końca też rozumiem ten szał na nią, który gdzieniegdzie widać w internecie, ale ćwiczenia fajne wymyśliła - przynajmniej skalpel, bo kiler jest do kitu - i skuteczne, a to najwazniejsze. A ona sama jest przecież tylko dodatkiem do tego wszystkiego.

A już kiedyś chyba pisałam w innym wątku, że lepsza taka nagła i zbiorowa moda na sport niż szał na wcinanie czipsów na kanapie.

Napisane przez snowqueen

Dla mnie jest bardzo fajny, ale jak już pisałam, ma drobinki. Może uda mi się dziś po powrocie do pracy zrobić jakieś pseudo swatche

O, super czekam w takim razie.

Napisane przez snowqueen

Dla mnie ciepły napój, np. gorąca herbata, zawsze działa oszukująco na żołądek

Dla mnie też, ale na sporo krócej syci i oszukuje niż właśnie mleko. No ale wiadomo, Ty nie masz raczej wyboru z tego co piszesz, mi jest sporo łatwiej bo jedyny pokarm, którego nie toleruję to kiszona kapusta.

Napisane przez snowqueen

Ona trwa do 14.02, wciąż kusi

Oj
Ja bym mogła jedno masełko i żel... muszę być twarda.

Napisane przez snowqueen

Trzymam kciuki!

[snowqueen]

Napisane przez isa666

snow mnie motywacja przyszła po obejrzeniu na TVN Style programu Operation Osmin(?) Tam taki koleś robi ludziom niemal wojskowy rygor i tak ich ćwiczy, że prawie mdleją i wymiotują Ale efekty są i podoba mi się jak ten facet zawsze mówi, że ćwiczyć można zawsze i wszędzie Jakoś mnie ten program zmotywował do ruszenia i przede wszystkim starałam się robić ćwiczenia na tyle ile dam rady, bez przymusu i robienia czegoś aż do bólu, bo wiedziałam, że to mnie zaraz zniechęci. I jakoś tak samo poszło i miesiąc ćwiczeń minął.
A tak w ogóle to ćwiczyłam cały styczeń brzuszki i chcę zrobić znów podejście do A6W, bo teraz czuję, ze mam mięśnie nieco silniejsze niż jak zawsze zaczynałam ten program od zupełnego "flaka" na brzuchu). Zobaczymy jak mi pójdzie

Pewnie ich ćwiczy na interwałach, skoro tak reagują, a to zupełnie nie dla mnie, ja od razu wysiadam przy czymś takim, serce mi nie wytrzymuje. A6W też okazało się dla niego zbyt dużym obciążeniem, zresztą nigdy specjalnie nie polubiłam tego zestawu ćwiczeń. Ale życzę Ci powodzenia

Napisane przez iceflower

Ciekawy też ten róż w sztyfcie.

Ja już nigdy nie popełnię błędu z różem w kremie / sztyfcie / płynie czy jakiejkowlwiek innej formie niż standardowej, w kamieniu. Miałam kilka takich wtop, ostatnia to był róż z kolekcji Lily Cole The Body Shop, poleciał w świat i obiecałam sobie, że więcej nic podobnego nie kupię. U mnie to się nie sprawdza i nie lubię takiej formy aplikacji

Napisane przez iceflower

Ja nie do końca też rozumiem ten szał na nią, który gdzieniegdzie widać w internecie, ale ćwiczenia fajne wymyśliła - przynajmniej skalpel, bo kiler jest do kitu - i skuteczne, a to najwazniejsze. A ona sama jest przecież tylko dodatkiem do tego wszystkiego.

Ja skalpel bardzo lubię, kiler jest dla mnie nie do przejścia, nie mam kondycji ani zdrowia - ale moja siostra uwielbia kilera i turbo, ma o wiele lepszą kondycję i wytrzymałość niż ja + zero problemów zdrowotnych, dla niej to fajny trening.
Turbo to ja nawet nigdy nie odpaliłam, uznałam, że nie ma sensu
Bardzo podobają mi się też dwa zestawy z treningu z gwiazdami (tylko ten z Sadowską jest nie dla mnie), nowa płyta jest też ok i widziałam jakieś fajne ćwiczenia na brzuch na YT.

Napisane przez iceflower

A już kiedyś chyba pisałam w innym wątku, że lepsza taka nagła i zbiorowa moda na sport niż szał na wcinanie czipsów na kanapie.

Pewnie, że tak

Napisane przez iceflower

O, super czekam w takim razie.

Postaram się Oczywiście miałam na myśli, że jak wrócę po pracy, a nie do pracy

[Hosenka*]

Dużo piszecie o ćwiczeniach

Ja od niecałego miesiąca ćwiczę (niestety ostatnio nie codziennie), raczej krótko, ale wychodzę z założenia, że lepsze to niz nic.

Wróciłam do skakanie - tym razem na prawdziwej skakance a nie udawanej Mam dużo miejsca w kuchni, więc nie ma obaw, ze uderzę w coś, a jeszcze druga skacząca osoba by się zmieściła.

Na chwilę obecna robię po 150 skoków (zaczynałam od 70), będąc jeszcze na L4 2 razy dziennie, teraz raz. Do tego dochodzą brzuszki (trochę tłuszczyku mi zostało, ale bez problemu zapinam się już w spodniach sprzed ciąży) i ćwiczenia na piłce.

Długo byłam przeciwnikiem nie jedzenia kolacji, ale widzę jednak efekty Dopiero jak kontroluję jedzenie wieczorem waga ruszyła w dół.
Mam zamiar w pierwszym etapie schudnąć do wagi sprzed ciąży - 61 kg A w drugim - do wagi sprzed poznania TŻ - kilka lat moja waga utrzymywała się w przedziale 51-53 kg Cóż, zaczęły się wtedy kolacyjki w restauracji meksykańskiej, pizze i inne frykasy i widać efekty.

Do pierwszego etapu zostały mi jeszcze 3 kg (7 kg ciążowych już się pozbyłam).

[isa666]

Ja jestem już po pierwszym A6W i wcale nie było mi łatwiej niż gdybym nie ćwiczyła wcześniej Ale może dam radę. Skakankę też stosuję, ale jadę na czas: średnio 5 minut skakania. A jak mam dobry dzień to nawet 10-15 minut jestem w stanie skakać non-stop. Tylko muszę złapać dobry rytm z oddechem, wtedy mnie kolka nie łapie i mogę tak długo wytrzymać.
W ogóle najbardziej mnie wkurza, że i tak najszybciej tłuszczyk mi zawsze schodzi z tyłka i bioder. Boczki mi przez ten miesiąc zmalały, spodnie są luźniejsze a na tyłku wręcz wiszą, za to pozbycie się oponki z brzucha jest strasznie trudne Za każdym razem, gdy się odchudzam mam wrażenie, że chudnę wszędzie tylko nie na brzuchu.

[iceflower]

Napisane przez snowqueen

Ja już nigdy nie popełnię błędu z różem w kremie / sztyfcie / płynie czy jakiejkowlwiek innej formie niż standardowej, w kamieniu. Miałam kilka takich wtop, ostatnia to był róż z kolekcji Lily Cole The Body Shop, poleciał w świat i obiecałam sobie, że więcej nic podobnego nie kupię. U mnie to się nie sprawdza i nie lubię takiej formy aplikacji

Ja w sumie chyba nigdy nie miałam w takiej formie, albo nie pamiętam już. Nigdy nie kupowałam, bo mi się właśnie wydawało, że to będzie do kitu. Ale na zdjęciach fajnie wygląda i ciut kusi.

Napisane przez snowqueen

Ja skalpel bardzo lubię, kiler jest dla mnie nie do przejścia, nie mam kondycji ani zdrowia - ale moja siostra uwielbia kilera i turbo, ma o wiele lepszą kondycję i wytrzymałość niż ja + zero problemów zdrowotnych, dla niej to fajny trening.
Turbo to ja nawet nigdy nie odpaliłam, uznałam, że nie ma sensu
Bardzo podobają mi się też dwa zestawy z treningu z gwiazdami (tylko ten z Sadowską jest nie dla mnie), nowa płyta jest też ok i widziałam jakieś fajne ćwiczenia na brzuch na YT.

Ja kilera odpaliłam raz, ale byłam po chorobie i nie dawałam rady, poza tym nie podobają mi się te ćwiczenia. Jest tam nawet jedno znienawidzone przeze mnie od podstawówki i to mnie zniechęca do dalszych prób. O turbo czytałam że jest na poziomie kilera ale ćwiczenia są fajniejsze, tylko ja jeszcze nie mam tej płyty, muszę sobie skombinować skądś i spróbować.

Napisane przez snowqueen

Postaram się Oczywiście miałam na myśli, że jak wrócę po pracy, a nie do pracy

Spoko, jestem na tyle zaspana że nawet nie zauważyłam, że coś tu nie tak z czasem było.

Napisane przez Hosenka*

Długo byłam przeciwnikiem nie jedzenia kolacji, ale widzę jednak efekty Dopiero jak kontroluję jedzenie wieczorem waga ruszyła w dół.
Mam zamiar w pierwszym etapie schudnąć do wagi sprzed ciąży - 61 kg A w drugim - do wagi sprzed poznania TŻ - kilka lat moja waga utrzymywała się w przedziale 51-53 kg Cóż, zaczęły się wtedy kolacyjki w restauracji meksykańskiej, pizze i inne frykasy i widać efekty.

Do pierwszego etapu zostały mi jeszcze 3 kg (7 kg ciążowych już się pozbyłam).

Ja dalej jestem przeciwnikiem niejedzenia kolacji, umarłabym z głodu. Masz ambitny cel, ale trzymam kciuki, żeby Ci się udało, masz niezły wynik póki co.

Napisane przez isa666

Ja jestem już po pierwszym A6W i wcale nie było mi łatwiej niż gdybym nie ćwiczyła wcześniej Ale może dam radę.

No bo to raczej inne mięśnie są zaangażowane niż na skakance, nie może więc być łatwiej, jak te mięśnie nie były specjalnie ruszane.
Ale z każdym podejściem na pewno bedzie łatwiej.
Ja A6W nie lubię, podchodziłam do tego 2 lata temu, ale nudziło mi się szybko, nie skończyłam tego cyklu nawet raz.

[Hosenka*]

Ice: to jest kwestia przyzwyczajenia. Ja tez początkowo umierałam z głodu, ale potem organizm się przyzwyczaił i mimo lekkiego uczucia głodu potrafiłam się powstrzymać. Chodzę spać ok 22.30-23 i dopuszczam najpóźniej jedzenie o 19.30.

[snowqueen]

Napisane przez Hosenka*

Długo byłam przeciwnikiem nie jedzenia kolacji, ale widzę jednak efekty Dopiero jak kontroluję jedzenie wieczorem waga ruszyła w dół.
Mam zamiar w pierwszym etapie schudnąć do wagi sprzed ciąży - 61 kg A w drugim - do wagi sprzed poznania TŻ - kilka lat moja waga utrzymywała się w przedziale 51-53 kg Cóż, zaczęły się wtedy kolacyjki w restauracji meksykańskiej, pizze i inne frykasy i widać efekty.

Do pierwszego etapu zostały mi jeszcze 3 kg (7 kg ciążowych już się pozbyłam).

Ja jestem z tych, co wieczorem raczej nie odczuwają głodu... Kiedyś zdarzało się, że jak zjadłam obiad o 16:00, to do śniadania następnego dnia nic nie jadłam, albo jakąś lekką przekąskę czy owoc. Teraz czekam z obiadem na TŻ, więc zazwyczaj jem ok. 17:00-17:30 i potem już nic nie jem. Chodzę spać ok. 23.
A w sobotę (właściwie była już niedziela ) poszłam spać o 3:00 i poza małą colą od 17 już nic nie tknęłam, ja po prostu nie odczuwam głodu wieczorami. Za to śniadania mogę jeść ogromne

Trzymam kciuki za realizację Twoich celów, dobrze Ci idzie Pamiętaj tylko, że mięśnie ważą więcej od tłuszczu, więc jeśli się ćwiczy, waga często pokazuje więcej, niż piękna rzeźba ciała

A ile masz wzrostu, jeśli mogę zapytać..?

Napisane przez isa666

W ogóle najbardziej mnie wkurza, że i tak najszybciej tłuszczyk mi zawsze schodzi z tyłka i bioder. Boczki mi przez ten miesiąc zmalały, spodnie są luźniejsze a na tyłku wręcz wiszą, za to pozbycie się oponki z brzucha jest strasznie trudne Za każdym razem, gdy się odchudzam mam wrażenie, że chudnę wszędzie tylko nie na brzuchu.

A napinasz mocno brzuch, jak skaczesz? Jeżeli nie, to on praktycznie nie pracuje, więc nie będziesz widzieć szybkiej poprawy.

Napisane przez iceflower

Ja kilera odpaliłam raz, ale byłam po chorobie i nie dawałam rady, poza tym nie podobają mi się te ćwiczenia. Jest tam nawet jedno znienawidzone przeze mnie od podstawówki i to mnie zniechęca do dalszych prób. O turbo czytałam że jest na poziomie kilera ale ćwiczenia są fajniejsze, tylko ja jeszcze nie mam tej płyty, muszę sobie skombinować skądś i spróbować.

Ja też byłam po chorobie i też się zniechęciłam. Ciekawe, co piszesz o turbo, siostra też mi polecała, ale ja po porażce z kilerem bałam się ponownej katastrofy. W takim układzie spróbuję