Największe faux pas popełniane przez Młodych :)

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez existence

a słyszałaś o czymś takim jak umowa o dzieło albo umowa zlecenie? praca jak praca, są pracownikami.

.

mylisz pojęcia i to bardzo

umowa o dzieło czy umowa zlecenie to umowa cywilno-prawna,nie umowa o pracę,nie zachodzi w niej stosunek pracy ,czyli zleceniobiorca lub wykonawca nie jest pracownikiem

[smerfetk_a]

Napisane przez stokrotka_to_ja

mylisz pojęcia i to bardzo

umowa o dzieło czy umowa zlecenie to umowa cywilno-prawna,nie umowa o pracę,nie zachodzi w niej stosunek pracy ,czyli zleceniobiorca lub wykonawca nie jest pracownikiem

Rany.... Nie chodzi o nazewnictwo, chodzi o sam fakt zatrudnienia owej osoby, która ma coś dla nas wykonać tak? Pracuje dla nas, płacimy mu, ma to wykonać, tak jest w umowie. Nieważne jak go nazwiemy i jaki typ umowy z nim podpiszemy.

[ciri15]

Napisane przez lapida

A to, że orkiestra sobie "dziabnie" jednego kielonka, wcale nie oznacza, że będą się zataczać, czy bekać (!) do mikrofonu :/

No a po co im ten jeden kielonek? Coś to zmienia? Mogą równie dobrze obyć się bez.
Dla mnie to brak profesjonalizmu.

[Linaewen]

Napisane przez Isabelle_

Ja bym takiej orkiestry nie wzięła. tak jak pisza niektore, to ich praca i w sumie jedzenie to dobra wola młodych. W sumie orkiestra powinna pytac czy cos dostana.
My mielismy mniejsze menu dla nich. Tylko cieple posilki i jeden zimny pólpmisek. Wodki nie dostali, ale oni też powiedzieli, ze nie pija. Na koniec i tak na polmisku troszke zostalo.

A co do dawania gosciom na odchodne, to nie uważam tego za obowiązek i domaganie sie albo marudzenie, ze nic sie nie dostało jest żałosne. Po to jest wesele, zeby sie najeśc. My dawaliśmy wodke, ale nie bylo poprawin, wodki sporo zostalo, ale to też nie kazdy dostal, bo byli tacy co szybko sie zmyli nie wiadomo k iedy.

---------- Dopisano o 11:31 ---------- Poprzedni post napisano o 11:26 ----------


Co to za warunki. To nie sa moi goscie., to moze obsluge sali tez powinnam posadzic przy stole

Wiem, ze mojej orkiestrze ktoś polał wodke, ale nie wypili.

Ba, dać im zaproszenia, winietki, upominki i takie tam...
Mój dj ma w umowie, że mam im zapewnić ciepły posiłek i ciepłe i zimne napoje. W mojej restauracji stolik dla obsługi jest w kuchni (mała sala), a wyżywienie dla nich mam w cenie sali. Ale mają dostęp do tego samego menu co Reszta. Ale bez alkoholu. I na wyjście też nie dostaną. Są w pracy. Mi nikt nie daje wódki w pracy i po, czyli da się

[viva91]

Ja pamiętam wesela, gdzie zespół siedział przy stołach Oczywiście nie po sąsiedzku z młodymi Ale przy najbliższym scenie stole. No ale jednak to było jakieś kilkanaście lat temu.

Alkohol - zdecydowanie nie.
Jedzenie - jak najbardziej. Oczywiście ciepłe posiłki, może jakaś miska z sałatką.

Wiem, że taki np. listonosz jedzenia od Poczty nie dostaje, ale zespół to specyficzni "pracownicy".

[existence]

Napisane przez stokrotka_to_ja

mylisz pojęcia i to bardzo

umowa o dzieło czy umowa zlecenie to umowa cywilno-prawna,nie umowa o pracę,nie zachodzi w niej stosunek pracy ,czyli zleceniobiorca lub wykonawca nie jest pracownikiem

no i jakie to ma znaczenie jak się co nazywa? Są w pracy bo dostają za to pieniądze i to raczej nie ulega wątpliwości. Płacę to wymagam

[lapida]

Napisane przez cukraktywna

Chodzi o zespół "TerazLive", który będzie grał także na moim weselu

opinii za dużo na necie nie mają - ale po odsłuchaniu próbek na ich stronie - kategorycznie bym ich odrzuciła 'przy pierwszym sorcie'.

Jak dla mnie grają za twardo, wokale "kwadratowe", zero płynności.
Podkłady i aranżacje są ok, gdyby tylko wokalistów zmienić, może by coś dało.

A wokalistka ma dziwną manierę :/

[viva91]

Napisane przez lapida

opinii za dużo na necie nie mają - ale po odsłuchaniu próbek na ich stronie - kategorycznie bym ich odrzuciła 'przy pierwszym sorcie'.

Jak dla mnie grają za twardo, wokale "kwadratowe", zero płynności.
Podkłady i aranżacje są ok, gdyby tylko wokalistów zmienić, może by coś dało.

A wokalistka ma dziwną manierę :/

Eee, czy to dalej wątek o faux pas? Czy "oceń mój zespół"?

[cukraktywna]

Napisane przez lapida

opinii za dużo na necie nie mają - ale po odsłuchaniu próbek na ich stronie - kategorycznie bym ich odrzuciła 'przy pierwszym sorcie'.

Jak dla mnie grają za twardo, wokale "kwadratowe", zero płynności.
Podkłady i aranżacje są ok, gdyby tylko wokalistów zmienić, może by coś dało.

A wokalistka ma dziwną manierę :/

Jako osoba, która obraca się w branży muzycznej, nigdy nie oceniałabym zespołu po nagraniach na str www (; Znam wszystkich członków zespołu osobiście, mają kilkunastoletnie doświadczenie, byłam na kilku fenomenalnych próbach, które wyglądały zabawnie, bo w niektórych kawałkach para młoda wkraczała na scenę i się dołączała, a muzycy stali i patrzyli
Na szczęście super wokaliści

Jak dla mnie mają oczywiście beznadziejny PR w necie (kiepska strona, kiepskie nagrania... nie to, co ze studia nagraniowego mojego TŻ ). Powinni nagrać film z próby, ożywić fanpage na facebooku... Dlaczego tego nie robią? Bo już i tak mają rozpisany cały 2014 rok, już w marcu zapisywali przy mnie chętne pary na 2015 Dobry zespół w dobrej lokalizacji (pod Wawą) na pewnym etapie nie musi się promować

Zrobiłam im fajną reklamę, mam nadzieję, że to komuś pomoże w wybraniu zespołu (;

[panna mati_]

Dziwi mnie okropnie podejście niektórych osób. W życiu nie byłam na weselu, gdzie zespół nie dostał jedzenia ( albo inne menu). We wszystkich salach stolik dla zespołu, fotografa, kamerzysty był oddalony od weselnych stołów, ale na sali. Dania takie same. Stół tak samo udekorowany. Jak kogoś stać na wesele to chyba i na te talerzyki dla obsługi.
A co do rozdawania resztek ze stołu to sama nie chciałbym tego i nie rozumiem co to za frajda? Nigdy na szczęście nikt mi resztek nie dawał. Moi goście dostali po butelce wódki i ciasto w kawałku, ale dlatego, że ja miałam kupione na zapas.

[lapida]

Napisane przez cukraktywna

Jak dla mnie mają oczywiście beznadziejny PR w necie (kiepska strona, kiepskie nagrania... nie to, co ze studia nagraniowego mojego TŻ ). Powinni nagrać film z próby, ożywić fanpage na facebooku... Dlaczego tego nie robią? Bo już i tak mają rozpisany cały 2014 rok, już w marcu zapisywali przy mnie chętne pary na 2015 Dobry zespół w dobrej lokalizacji (pod Wawą) na pewnym etapie nie musi się promować

Zrobiłam im fajną reklamę, mam nadzieję, że to komuś pomoże w wybraniu zespołu (;

A jak inaczej można poznać zespół?
Bo koleżanka poleca? No sorry, jesli nie mam czasu podjechać na próbę, to zostaje internet. A że nagrania na stronie mają takie, jakie mają, to przykro mi bardzo, ale dla mnie są skreśleni.

Aha, i też nikt mi nie wmówi, że na nagraniu brzmią tak, a na żywo caaałkiem inaczej. Nagranie może się różnić od tego, jak śpiewają na żywo, ale bez przesady. I podejrzewam "twardości" i kanciaste wokale raczej zostaną..

Napisane przez panna mati_

Dziwi mnie okropnie podejście niektórych osób. W życiu nie byłam na weselu, gdzie zespół nie dostał jedzenia ( albo inne menu). We wszystkich salach stolik dla zespołu, fotografa, kamerzysty był oddalony od weselnych stołów, ale na sali. Dania takie same. Stół tak samo udekorowany. Jak kogoś stać na wesele to chyba i na te talerzyki dla obsługi.
A co do rozdawania resztek ze stołu to sama nie chciałbym tego i nie rozumiem co to za frajda? Nigdy na szczęście nikt mi resztek nie dawał. Moi goście dostali po butelce wódki i ciasto w kawałku, ale dlatego, że ja miałam kupione na zapas.

ja nie spotkałam się własnie z rozdawaniem resztek ze stołu - zawsze były wcześniej (przed weselem) przygotowane pakiety, w których znajdowaly się ciasta. Pakiety te goście (jeden na parę) dostawali podczas pożegnania.

[Dotka90]

Ja calkowicie rozumiem zapis obslugi o jedzeniu. Cxy Wy sobie wyobrazacie, ze orkiestra pracuje np. Od 14 do 6 nad ranem o glodzie? I co, kanapki ma miec w torbie? Blagam...

U nas obsluga ma normalne dania jak reszta. Ew rozumiem jak ktos placi mniej za fotpo i video, bo oni kolo 1 sie zmywaja. Ale nie dac im NIC do jedzenia to IMO ogromne faux pas.

Wysłane z mojego LG-P700 przy użyciu Tapatalka

[cukraktywna]

Napisane przez lapida

A jak inaczej można poznać zespół?
Bo koleżanka poleca? No sorry, jesli nie mam czasu podjechać na próbę, to zostaje internet. A że nagrania na stronie mają takie, jakie mają, to przykro mi bardzo, ale dla mnie są skreśleni.

Aha, i też nikt mi nie wmówi, że na nagraniu brzmią tak, a na żywo caaałkiem inaczej. Nagranie może się różnić od tego, jak śpiewają na żywo, ale bez przesady. I podejrzewam "twardości" i kanciaste wokale raczej zostaną..

No właśnie o tym mówię, że dobry zespół na pewnym etapie (że wszyscy zainteresowani w okolicy ich znają i kojarzą z wesel, na których sami byli) ma w d... pozyskiwanie nowych klientów, bo już i tak ma pozapisywane terminy na dwa lata do przodu.

...Jak można nie dostrzegać różnicy między nagraniem a koncertem?
I jak można zatrudnić zespół nie słysząc jak grają na żywo? To już lepiej wziąć DJa albo puszczać muzę z bumboxa
Jeżeli będziesz wybierać zespoły po kawałkach wrzuconych na WWW to możesz doczekać się muzycznej katastrofy na własnym weselu. Nie rób tego. Już lepiej posłuchać na youtube kijowej jakości nagrań, ale przynajmniej oddających skalę profesjonalizmu muzyków.

[lapida]

Napisane przez cukraktywna

No właśnie o tym mówię, że dobry zespół na pewnym etapie (że wszyscy zainteresowani w okolicy ich znają i kojarzą z wesel, na których sami byli) ma w d... pozyskiwanie nowych klientów, bo już i tak ma pozapisywane terminy na dwa lata do przodu.

...Jak można nie dostrzegać różnicy między nagraniem a koncertem?
I jak można zatrudnić zespół nie słysząc jak grają na żywo? To już lepiej wziąć DJa albo puszczać muzę z bumboxa
Jeżeli będziesz wybierać zespoły po kawałkach wrzuconych na WWW to możesz doczekać się muzycznej katastrofy na własnym weselu. Nie rób tego. Już lepiej posłuchać na youtube kijowej jakości nagrań, ale przynajmniej oddających skalę profesjonalizmu muzyków.

spokojna twoja rozczochrana, znam tyle zespołów, że nie muszę szukać na necie ich nagrań. A gdyby jakimś cudem WSZYSTKIE miały zajęte terminy, to są w stanie sami polecić coś dobrego.

I szczerze - nie wierzę, że podczas nagrania wokalistka wydobywa z siebie ochydną manierę, za którą mam ochotę walić jej głową w ścianę, a później, na żywo, czy też na filmie na jutubie śpiewa cacy. Nie wierzę.

[existence]

Też sobie nie wyobrażam nie dać obsłudze jedzenia. U nas będą siedzieli w prawdzie przy osobnym stole (mamy DJ więc cała obsługa zmieści się przy jednym stoliku) ale na sali nie gdzieś na "zapleczu" i jeść raczej też będą to samo co reszta gości albo ewentualnie jakoś okrojone tego jeszcze nie wiemy, zobaczymy co zaproponuje sala.

[cukraktywna]

Napisane przez lapida

spokojna twoja rozczochrana, znam tyle zespołów, że nie muszę szukać na necie ich nagrań. A gdyby jakimś cudem WSZYSTKIE miały zajęte terminy, to są w stanie sami polecić coś dobrego.

No i właśnie dowiodłaś, że mój zespół słusznie trzyma na stronie jakieś stare, kiepskie mp3
Naprawdę dobre zespoły zna się po prostu z polecenia. Chyba że są naprawdę nowi i grają sezon lub dwa

[panna mati_]

Cukratywna weź już się opamiętaj z tym TWOIM zespołem.

via tapatalk

[lapida]

Napisane przez cukraktywna

No i właśnie dowiodłaś, że mój zespół słusznie trzyma na stronie jakieś stare, kiepskie mp3
Naprawdę dobre zespoły zna się po prostu z polecenia. Chyba że są naprawdę nowi i grają sezon lub dwa

no, bardzo słusznie

gdybym miała wybierać zespół spośród tych, które znam i znalazła na necie takie nagrania, to pierwsza myśl byłaby: "Co im odpier.... liło?". I poważnie sie zastanowiła nad ich wyborem.

Bo taki nagrania są wizytówką. Po nich dopiero eliminuje się te niepasujące, i dopiero wtedy jeździ na próby.

[201610281624]

To prawda, że zespół poleca się jedna osoba drugiej, druga trzeciej.
Co nie zmienia faktu, że taka strona internetowa to jest swoistego rodzaju wizytówką i jeżeli na jej podstawie miałabym wybrać, to nie pokusiłabym się o kontakt, niestety:-(
Jeżeli chodzi o temat wątku, to kiedyś była taka sytuacja, że Para Młoda zaczyna tańczyć pierwszy taniec i jak to zwykle bywa wszystkie dzieci rzuciły się na środek i zaczęły "obtańcowywać" PM, na co Młoda na całe gardło: "Muzyka stop, grajki przestać grać. Albo zabierzecie stąd te dzieci, albo ja nie będę tańczyć pierwszego tańca i wesele się nie zacznie".
Rodzice zabrali swoje dzieci, Młodzi odtańczyli pierwszy taniec i potem wszystko już było zgodnie z planem.

[existence]

Napisane przez Ainhoa

To prawda, że zespół poleca się jedna osoba drugiej, druga trzeciej.
Co nie zmienia faktu, że taka strona internetowa to jest swoistego rodzaju wizytówką i jeżeli na jej podstawie miałabym wybrać, to nie pokusiłabym się o kontakt, niestety:-(
Jeżeli chodzi o temat wątku, to kiedyś była taka sytuacja, że Para Młoda zaczyna tańczyć pierwszy taniec i jak to zwykle bywa wszystkie dzieci rzuciły się na środek i zaczęły "obtańcowywać" PM, na co Młoda na całe gardło: "Muzyka stop, grajki przestać grać. Albo zabierzecie stąd te dzieci, albo ja nie będę tańczyć pierwszego tańca i wesele się nie zacznie".
Rodzice zabrali swoje dzieci, Młodzi odtańczyli pierwszy taniec i potem wszystko już było zgodnie z planem.

bardzo możliwe, że jak by mi nerwy puściły to bym zrobiła tak samo na szczęście nie będzie u nas dzieci dla mnie to jest wstyd dla rodziców, którzy dzieci upilnować nie potrafią...

[201610281624]

Co do nie dania zespołowi nic do jedzenia, bo są w pracy, to niestety jak dla mnie jest faux pas.
Na każdym weselu u nas jest stolik wygospodarowany dla zespołu, kamerzysty i fotografa.
Są dania takie jak dla wszystkich, też mają paterę z owocami, ciasta i cukierki.
I dla nich również jest do dyspozycji wiejski stół, fontanna, czy nawet tort. Dajmy na to zespół 4 osobowy, kamerzysta i fotograf czyli 6 osób, to ja mam pożałować 6 kawałków tortu? Alkohol- absolutnie nie.

[viva91]

Już tyle razy słyszałam o takiej sytuacji, że zaczyna to przybierać rozmiary urban legend
No ale wierzę, że gdzieś tak było

[201607111040]

Napisane przez Ainhoa

To prawda, że zespół poleca się jedna osoba drugiej, druga trzeciej.
Co nie zmienia faktu, że taka strona internetowa to jest swoistego rodzaju wizytówką i jeżeli na jej podstawie miałabym wybrać, to nie pokusiłabym się o kontakt, niestety:-(
Jeżeli chodzi o temat wątku, to kiedyś była taka sytuacja, że Para Młoda zaczyna tańczyć pierwszy taniec i jak to zwykle bywa wszystkie dzieci rzuciły się na środek i zaczęły "obtańcowywać" PM, na co Młoda na całe gardło: "Muzyka stop, grajki przestać grać. Albo zabierzecie stąd te dzieci, albo ja nie będę tańczyć pierwszego tańca i wesele się nie zacznie".
Rodzice zabrali swoje dzieci, Młodzi odtańczyli pierwszy taniec i potem wszystko już było zgodnie z planem.

Ja się nie dziwię. Może przygotowywali się długo, a poza tym chcieli się skupić na tańcu, a nie na tym żeby jakiegoś dziecka nie potrącić.

[201610281624]

Napisane przez existence

bardzo możliwe, że jak by mi nerwy puściły to bym zrobiła tak samo na szczęście nie będzie u nas dzieci dla mnie to jest wstyd dla rodziców, którzy dzieci upilnować nie potrafią...

Dokładnie, bo dzieciom wszystko wolno
Widziałam kiedyś taki filmik na yt, PM w sukni rybce koronkowej, super klasa, sala piękna, elegancka, dość spora.Młodzi zaczynają tańczyć i widać mieli układ taki dość fajny, chyba walc to był, nie pamiętam dokładnie.Widać było, że świetnie się przygotowali i miało być wow, gdy nagle 3 małych dzieci wpada i zaczyna podłapywać młodą za suknię, tren...Młodzi musieli dosłownie patrzeć pod nogi, bo tych dzieci nie podeptać
Nic tylko dojść do takich rodziców i spytać: "Głąbie, czy nie widzisz, że twoje dziecko przeszkadza"?
Faux pas totalne ze strony gościa

[kawa_zmlekiem]

Napisane przez lapida

ale dlaczego ty zaraz zakładasz, że oni będą się zataczać?

nie jestem osobą pijącą alkohol, ogólnie nie jestem zwolennikiem alko, ale biorąc pod uwagę, że baaaardzo duża rzesza moich znajomych to właśnie muzycy weselni - wiem, co i jak.
I dlatego uważam, że nawet jak postawisz tę flachę na ich stole, wcale nie oznacza, że ona zostanie wtrąbiona w 3 minuty :/
A to, że orkiestra sobie "dziabnie" jednego kielonka, wcale nie oznacza, że będą się zataczać, czy bekać (!) do mikrofonu :/

Kiedyś byłam na weselu, na którym muzycy pili. Nikt nie bekał, nikt się nie zataczał, żadnej wpadki. Jedno z fajniejszych wesel, zespół grał rewelacyjnie do białego rana.

[lapida]

Napisane przez kawa_zmlekiem

Kiedyś byłam na weselu, na którym muzycy pili. Nikt nie bekał, nikt się nie zataczał, żadnej wpadki. Jedno z fajniejszych wesel, zespół grał rewelacyjnie do białego rana.

oj, no ale zaraz ci napiszą, że w takim razie orkiestra to ochlejmordy, młodzi powinni zadzwonić po policję, nie zapłacić zespołowi, w ogóle zażądać zwrotu zaliczki. Baa... powinni pozwać do sądu za straty moralne

[kawa_zmlekiem]

Napisane przez lapida

oj, no ale zaraz ci napiszą, że w takim razie orkiestra to ochlejmordy, młodzi powinni zadzwonić po policję, nie zapłacić zespołowi, w ogóle zażądać zwrotu zaliczki. Baa... powinni pozwać do sądu za straty moralne

Tak, wiem . Ale naprawdę nie rozumiem tego wrzucania wszystkich do jednego worka. Są ludzie, którzy znają umiar, potrafią pić i jednocześnie dawać z siebie na scenie 100%, i są tacy których trzeba wyciągać spod stołu i cucić.

[existence]

Napisane przez kawa_zmlekiem

Tak, wiem . Ale naprawdę nie rozumiem tego wrzucania wszystkich do jednego worka. Są ludzie, którzy znają umiar, potrafią pić i jednocześnie dawać z siebie na scenie 100%, i są tacy których trzeba wyciągać spod stołu i cucić.

ale jedni i drudzy są w PRACY tak generalnie mogliby o tym pomyśleć sięgając po kieliszka to tak jak bym powiedziała, że przykładowo za biurkiem siedzi mi się lepiej po piwku i walnęła sobie codziennie dla relaksu bo przecież jedno piwo też nie wpływa na jakość pracy

[lapida]

Napisane przez existence

ale jedni i drudzy są w PRACY tak generalnie mogliby o tym pomyśleć sięgając po kieliszka to tak jak bym powiedziała, że przykładowo za biurkiem siedzi mi się lepiej po piwku i walnęła sobie codziennie dla relaksu bo przecież jedno piwo też nie wpływa na jakość pracy

tylko generalnie, jesli nie widzisz różnicy między pracą za biurkiem a pracą na scenie, to współczuję

[kawa_zmlekiem]

Napisane przez existence

ale jedni i drudzy są w PRACY tak generalnie mogliby o tym pomyśleć sięgając po kieliszka to tak jak bym powiedziała, że przykładowo za biurkiem siedzi mi się lepiej po piwku i walnęła sobie codziennie dla relaksu bo przecież jedno piwo też nie wpływa na jakość pracy

Ale chyba trochę inna specyfika

---------- Dopisano o 20:34 ---------- Poprzedni post napisano o 20:34 ----------

Napisane przez lapida

tylko generalnie, jesli nie widzisz różnicy między pracy za biurkiem a pracy na scenie, to współczuję

Ano właśnie