Mam dość wstrętnych palaczy z ich wstrętnymi papierochami!

[primavera]

Napisane przez agatkaz88

Bo naprawde nie rozumiem co ma na celu nazwanie ich (nas) wstrętnymi.

Polecam ci przeczytanie całego wątku - niejednokrotnie ja i inne dziewczyny wyjaśniałyśmy, że nie generalizujemy i nazywamy wszystkich palaczy wstrętnymi,a tylko wydzielamy z wszystkich palaczy grupę tych "wstrętnych palaczy" bez kultury - i to na ich temat toczy się (albo chociaż -powinna) dyskusja.

Napisane przez vretka

Już nie raz w tym wątku przeciwniczki palenia wyjaśniały, że nie chodzi o wszystkich palaczy, ale właśnie o tych, którzy nie posiadają za grosz kultury i właśnie o nich pisała autorka wątku, kiedy napisała "wstrętni". Mam wrażenie, że wiele palących Wizażanek z uporem maniaka doszukuję się ataku tam, gdzie go nie ma.

[Shemreolin]

Na ja mam teraz problem niestety, bo jak jestem w ciazy to na mnie takie zapacy działają jeszcze gorzej. Mam odruchy wymiotne i nie mogę tego zdzierżyć. Póki nie widać mi brzuszka chciałabym jeszcze pójsć sobie gdzies potańczyc na dicho, albo spotkać sie w knajpie z kolegami. No i niestety... wszyscy palą, w dyskotekach to bym chyba obrzygała wszystkim buty ze smrodu. No i jestem "skazana" na siedzenie w domu. Tzn. oczywiscie bez przesady, bo wychodzę, ale na pewno cieżko mi teraz wyjsć do ludzi. Na ulicy też wyczuwam kazdego papierosa w promieniu 10 metrów. No pewnie, że nie podejdę i nie przywale z liscia, ale przeszkadza mi ten dym, szczególnie, gdy stoję na swiatłach przed domem i sama już ledwo powstrzymuję się od bełta (bo zazwyczaj wieczorem nasilaja sie moje mdłoscii marzę by jak najszybciej dojechać z pracy do domu). A właśnie wtedy muszę przy przejściu stac obok palaczy.

No cóż.. najwyżej jak ktos mi chuchnie dymem w twarz, to ja mu sie zrzygam na buty i bedziemy kwita.

[AguŚ87]

mam 20 lat i nigdy nie zapaliłam.

Nie cierpie tego badziewia blee, dobrze ze namówiłam TŻ i rzucil niedługo ma 2 lat

Strata kasy, zdrowia, fuj żołta skóra zółre palce zółte zęby i ten oddech, wszystko cuchnie włosy skóra ciuchy, i po co to komu

[jaga_2001]

Napisane przez Czerwona_Sukienka

Myśle że narkomani palą skręciki żeby odlecieć, oderwać sie od rzeczywistości itp, a nie patrzeć jaki on to jest śliczny

No, nie powiesz mi chyba, ze po to pala palacze, by tylko i wylacznie podziwiac wyglad papierosa To samo chca osiagnac palacze siegajac po papierosa, by zapomniec o troskach, by sie uspokoic

[primavera]

Napisane przez Shemreolin

No cóż.. najwyżej jak ktos mi chuchnie dymem w twarz, to ja mu sie zrzygam na buty i bedziemy kwita.

Może to będzie skuteczny sposób na "dmuchaczy"?:rolleyes :

[jotemka]

Napisane przez Shemreolin

Na ja mam teraz problem niestety, bo jak jestem w ciazy to na mnie takie zapacy działają jeszcze gorzej. Mam odruchy wymiotne i nie mogę tego zdzierżyć. Póki nie widać mi brzuszka chciałabym jeszcze pójsć sobie gdzies potańczyc na dicho, albo spotkać sie w knajpie z kolegami. No i niestety... wszyscy palą, w dyskotekach to bym chyba obrzygała wszystkim buty ze smrodu. No i jestem "skazana" na siedzenie w domu. Tzn. oczywiscie bez przesady, bo wychodzę, ale na pewno cieżko mi teraz wyjsć do ludzi. Na ulicy też wyczuwam kazdego papierosa w promieniu 10 metrów. No pewnie, że nie podejdę i nie przywale z liscia, ale przeszkadza mi ten dym, szczególnie, gdy stoję na swiatłach przed domem i sama już ledwo powstrzymuję się od bełta (bo zazwyczaj wieczorem nasilaja sie moje mdłoscii marzę by jak najszybciej dojechać z pracy do domu). A właśnie wtedy muszę przy przejściu stac obok palaczy.

No cóż.. najwyżej jak ktos mi chuchnie dymem w twarz, to ja mu sie zrzygam na buty i bedziemy kwita.

to było dobre

[jotemka]

Ja też nie lubię papierochów ale z innego powodu, poprostu to świństwo szkodzi moim meblom, sufitom i ubraniom, na nic się zdają moje prośby żeby przestali palić w moim domu. Mało tego jeśli zwrócę uwagę to się obrażają i wogóle nie przychodzą. Jestem właśnie w trakcie remontu, bo całe ściany sufit itd są całe żółte od tego świństwa.

[Fresa]

Podbijam wątek, bo dziś miałam wątpliwą przyjemność, siedzieć w metrze koło dziewczyny, która dosłownie była przesiąknięta dymem papierosowym i nie był to bynajmniej zapach z jednego dymka, tylko stary - jakiś taki zakiszony.

Jestem w szoku , że młoda dziewczyna tak o siebie nie dba, bo sorki, ale taki zapach działa odstraszająco, no chyba, że to taka strategia przeciw wszelkiej maści zboczeńcom... . Szkoda tylko, że przy okazji zwykli ludzie muszą cierpieć, bo przebywanie z tak "pachnącą" osobą, w słabo wentylowanych pomieszczeniach, do przyjemności nie należy .

[passionfruit]

Eh.....ja znów moge spomnieć o koledze z biura, który pali papierochy. Powazna rozmowa z nim za przeproszeniem g*** dała. Obiecła, że nie będzie palić, ale chyba o tym zapomniał. Zastanwiam się żeby wyjąć rgulamin i zażądac kategroycznie nie palenia w biurze. Nie chciałabym psuć atmosfery, ale chyba nie wytrzymam. Dzięki Bogu, że już wiosna i mamy otwarte cały czas okno.

[30766aa7dce2531e8b37b15ae86c8847ef0755ae_5f137ef245055]

Napisane przez passionfruit

Zastanwiam się żeby wyjąć rgulamin i zażądac kategroycznie nie palenia w biurze. Nie chciałabym psuć atmosfery, ale chyba nie wytrzymam.

oczywiście.
psuć atmosfery nie chcesz,a zdrowie sobie będziesz psuć?

[Croaker]

Napisane przez Fresa

Podbijam wątek, bo dziś miałam wątpliwą przyjemność, siedzieć w metrze koło dziewczyny, która dosłownie była przesiąknięta dymem papierosowym i nie był to bynajmniej zapach z jednego dymka, tylko stary - jakiś taki zakiszony.

Jestem w szoku , że młoda dziewczyna tak o siebie nie dba, bo sorki, ale taki zapach działa odstraszająco, no chyba, że to taka strategia przeciw wszelkiej maści zboczeńcom... . Szkoda tylko, że przy okazji zwykli ludzie muszą cierpieć, bo przebywanie z tak "pachnącą" osobą, w słabo wentylowanych pomieszczeniach, do przyjemności nie należy .

Wydaje mi sie jednak, ze to zapach po dymku. To tak smierdzi, szczegolnie jesli sie pali duzo/w zamkientym pomieszczeniu - takie "skiszenie". Co wiecej, palacze po prostu tego nie czuja, wiec ciezko miec o to pretensje.