Anglia cz. III

[Bakteryika]

Napisane przez bellebelle

Oj pocwiczylabym sobie joge - kiedys uwielbialam ale zajecia na silowni sa tylkow ciagu dnia A coz ludzmi ktorzy emmm... pracuja???

to samo u nas!!! Yoga o 11,15 ewentualnie 8 rano!!! ale kupilam sobie plytke Body Shaping Intensive Yoga - duzo sun salutations ale ogolnie dobre tempo (te wolne mnie troche nuza) wiec miejmy nadzieje ze ruszy

BB czy ty z Lublina jestes? gdzies juz chyba cie na Lubelskich mlodych albo jakis slubnych widzialam? Ja w Polsce mam kilka ulubionych miejsc - Bialowieza, blisko (prawie) i przeslicznie, Bieszczady i Beskidy (gdziekolwiek, wszedzie cudnie), Mazury (chociaz nigdy dlugo tam nie bylam), Malbork i okolice (z sentymentu do meza Krzyzaka) i rozlewiska Odry.... no to chyba pol Polski wymienilam ale kazde z nich piekne na romantyczne kilka dni jako mloda para

Wracajac do zabawek - Ja tez popieram ELC dla maluszkow.

ania, daenerys - ta rozowa jest przepiekna ale ja nie lubie na siebie uwagi zwracac na ulicy i wydaje mi sie ze bylabym jak w kamizelce odblaskowej w niej figury do pokazania brak, ta sukienka tylko dla wlasnej proznosci..... ale kusi

Wlasnie dostalam email, moja przyjaciolka rozwodzi sie z mezem, niecale 2 lata po slubie.... moze juz kiedys pisalam o niej, i caly czas mialam nadzieje ze to im przejdzie, ze sie dogadaja....
my sie wydawalo ze jak sobie przed oltarzem obiecujesz na amen, to na amen i wiadomo sa problemy po drodze ale sie nad nimi pracuje a nie idzie na latwizne i rozwodzi
czuje sie jakby mnie ktos obuchem walna

[aniaxxxxx]

Napisane przez Bakteryika

ania, daenerys - ta rozowa jest przepiekna ale ja nie lubie na siebie uwagi zwracac na ulicy i wydaje mi sie ze bylabym jak w kamizelce odblaskowej w niej figury do pokazania brak, ta sukienka tylko dla wlasnej proznosci..... ale kusi

Wlasnie dostalam email, moja przyjaciolka rozwodzi sie z mezem, niecale 2 lata po slubie.... moze juz kiedys pisalam o niej, i caly czas mialam nadzieje ze to im przejdzie, ze sie dogadaja....
my sie wydawalo ze jak sobie przed oltarzem obiecujesz na amen, to na amen i wiadomo sa problemy po drodze ale sie nad nimi pracuje a nie idzie na latwizne i rozwodzi
czuje sie jakby mnie ktos obuchem walna

ja za rozem nie przepadam , ale uwazam ze na lato mozna sie na zywe kolory pokusic

Wiadomo ze sa kryzysy, ale jak sie chcialo byc razem to trzeba o to walczyc, sa kompromisy itd. Moim zdaniem rozwod w takim przypadku to pojscie na latwizne..

[Bakteryika]

Napisane przez aniaxxxxx

ja za rozem nie przepadam , ale uwazam ze na lato mozna sie na zywe kolory pokusic

Wiadomo ze sa kryzysy, ale jak sie chcialo byc razem to trzeba o to walczyc, sa kompromisy itd. Moim zdaniem rozwod w takim przypadku to pojscie na latwizne..

Wiesz co, pamietam jak organizowali slub, wszystko bylo dopiete na ostatni guzik, organizowala to przez poltora roku, ze szczegolami takimi ze miala rozrysowane gdzie maja byc malutkie kwiatki na jej wlosach slub i wesele tak bylo przecukrzone emocjami,skrzypcami, ave maria operowe, kwiatki przed nogi rzucane ze az niedobrze bylo...
pamietam jak sama rok pozniej organizowalam swoj slub i siedzac na forum (YAYW) zaczelysmy gadaaz z dziewczynami czy przez takie skupianie sie nad szczegolami nie gubimy przypadkiem tego co najwazniejesze w tej ceremonii i tym zwiazku...
widocznie ona gdzies to zgubila po drodze.. (obwiniam ja, bo niestety to nie on, tak moglabym przynajmniej powyzywac - a tak solidarnosc jajnikow)...
ale mi dzisiaj melancholijnie

[aniaxxxxx]

Napisane przez Bakteryika

Wiesz co, pamietam jak organizowali slub, wszystko bylo dopiete na ostatni guzik, organizowala to przez poltora roku, ze szczegolami takimi ze miala rozrysowane gdzie maja byc malutkie kwiatki na jej wlosach slub i wesele tak bylo przecukrzone emocjami,skrzypcami, ave maria operowe, kwiatki przed nogi rzucane ze az niedobrze bylo...
pamietam jak sama rok pozniej organizowalam swoj slub i siedzac na forum (YAYW) zaczelysmy gadaaz z dziewczynami czy przez takie skupianie sie nad szczegolami nie gubimy przypadkiem tego co najwazniejesze w tej ceremonii i tym zwiazku...
widocznie ona gdzies to zgubila po drodze.. (obwiniam ja, bo niestety to nie on, tak moglabym przynajmniej powyzywac - a tak solidarnosc jajnikow)...
ale mi dzisiaj melancholijnie

no wlasnie o to chodzi, czlowiek sie zatraca w tym wszytskim, dlatego my wybralismy skromna impreze slubna, byla ona wylacznie dla nas... i tak bylismy najwazniejsi w tym dniu nie robilismy nic na pokaz..

[Bakteryika]

Napisane przez aniaxxxxx

no wlasnie o to chodzi, czlowiek sie zatraca w tym wszytskim, dlatego my wybralismy skromna impreze slubna, byla ona wylacznie dla nas... i tak bylismy najwazniejsi w tym dniu nie robilismy nic na pokaz..

mysmy nie powiem mieli spore wesele, i tez sie lapalam na tym ze przesadzam (zreszta 2 tygodnie przed to mi bylo wszystko jedno) ale to wszystko mialo byc tylko kolorowa otoczka do tego co najwazniejesze! eh, glupi ci ludzie
za to wieczorem smigam na szampanka i dobroci kuchni w mariocie (kiedys tam pracowalam) - moze mi sie poprawi, chociaz nie moge z nikim jeszcze gadac na ten temat az to wszystko wyjdzie oficjalnie.
Wiec tylko mamie sie poskarzylam, no i wam... uff

[Vedma]

Napisane przez Bakteryika

my sie wydawalo ze jak sobie przed oltarzem obiecujesz na amen, to na amen i wiadomo sa problemy po drodze ale sie nad nimi pracuje a nie idzie na latwizne i rozwodzi

Po dwoch latach? Dla mnie to tez pojscie na latwizne. Moze to staromodne, ale ja przysiegalam przed oltarzem i kilkudziesieciona swiadkami i musialoby sie wydarzyc cos doprawdy strasznego, zebym ta przysiege zlamala.

Napisane przez Bakteryika

mysmy nie powiem mieli spore wesele, i tez sie lapalam na tym ze przesadzam (zreszta 2 tygodnie przed to mi bylo wszystko jedno) ale to wszystko mialo byc tylko kolorowa otoczka do tego co najwazniejesze!

No wlasnie! Ja do dzisiaj z calego wesela najpiekniej wspominam ta godzine w kosciele...

Wiolqn - paw, kurczak? Jeny, ja nic nie rozumiem!

[upadly aniol]

normalnie, ale wy produkujecie
bakteryika czy Ty w ogole pracujesz?Twoich postow najwiecej
wiolqn ja tez mam ten sam problem, moja chrzesnica 10.05 roczek konczy, wiec musze cos wykombinowac, ale chyba stanie na rowerku
uciekam, bom glodna

[Bakteryika]

Napisane przez Vedma

Po dwoch latach? Dla mnie to tez pojscie na latwizne. Moze to staromodne, ale ja przysiegalam przed oltarzem i kilkudziesieciona swiadkami i musialoby sie wydarzyc cos doprawdy strasznego, zebym ta przysiege zlamala.

Wiolqn - paw, kurczak? Jeny, ja nic nie rozumiem!

Nie! nie staromodne! Malzenstwo to jest dojrzala swiadoma decyzja a nie chec urzadzenia imprezy i fajna kiecka za mnostwo pieniedzy.
Mysmy 7 lat spedzili razem zanim sie zdecydowalismy. Nie mowie nikomu czekac az tyle, czy nie urzadzac hucznego wesela, ale zastanowic sie nad decyzja najpierw a pozniej zabierac za organizacje!!

wiolqunowe zoo?

---------- Dopisano o 17:16 ---------- Poprzedni post napisano o 17:11 ----------

Napisane przez upadly aniol

normalnie, ale wy produkujecie
bakteryika czy Ty w ogole pracujesz?Twoich postow najwiecej
wiolqn ja tez mam ten sam problem, moja chrzesnica 10.05 roczek konczy, wiec musze cos wykombinowac, ale chyba stanie na rowerku
uciekam, bom glodna

aniolku - a no jakos sie rozgadalam ostatnio rzeczywiscie musze chyba troszeczke sie przymknac bo plete czasami bez ladu i skladu

pracuje pracuje, ale jak mam momencik to przerzucam stronki (mam swoje biuro wiec nikt mi w ekran nie patrzy) ale z moja praca jest roznie - czasami cisza dlugo dlugo a pozniej kilka miesiecy nie mam czasu sie podrapaca (jak ostatnio zniklam na kilka miesiecy)

dobra - obiecuje juz morda w kubel
bakteria siedzi

[olka_222]

Napisane przez Bakteryika

dobra - obiecuje juz morda w kubel
bakteria siedzi

A zaraz sama do siebie będziesz pisała

Loty wznowione i z mojego lotniska dzisiaj wylatuje samolot do TZ'ta Licze na to że w piątek też wyleci

[bellebelle]

Napisane przez Bakteryika

BB czy ty z Lublina jestes? gdzies juz chyba cie na Lubelskich mlodych albo jakis slubnych widzialam? Ja w Polsce mam kilka ulubionych miejsc - Bialowieza, blisko (prawie) i przeslicznie, Bieszczady i Beskidy (gdziekolwiek, wszedzie cudnie), Mazury (chociaz nigdy dlugo tam nie bylam), Malbork i okolice (z sentymentu do meza Krzyzaka) i rozlewiska Odry.... no to chyba pol Polski wymienilam ale kazde z nich piekne na romantyczne kilka dni jako mloda para

Ano jestem Wlasnie zastanawiam sie nad Bieszczadami, tam podobno jest spokojnie ale nie wiem czy to aby nie tlyko jakas starodawna opowiastka

Napisane przez aniaxxxxx

Wiadomo ze sa kryzysy, ale jak sie chcialo byc razem to trzeba o to walczyc, sa kompromisy itd. Moim zdaniem rozwod w takim przypadku to pojscie na latwizne..

Napisane przez Vedma

Po dwoch latach? Dla mnie to tez pojscie na latwizne. Moze to staromodne, ale ja przysiegalam przed oltarzem i kilkudziesieciona swiadkami i musialoby sie wydarzyc cos doprawdy strasznego, zebym ta przysiege zlamala.

Zgadzam sie, czlowiek az sie zaczyna zastanawiac po co Ci ludzie to wszystko sobie przysiegali jesli w praktyce nie mieli zamiaru tego praktykowac? Ja zbytnio religijna nie jestem, ale jak zloze przysiege to ze szczerymi intencjami a nie z mysla ze pierzchne na widok pierwszych problemow... Zreszta dlatego uwazam, ze zanim sie wezmie slub trzeba przezyc pare rzeczy razem jak mieszkanie (!!!), problemy z rodzicami, problemy z przyjaciolmi, utrata pracy itp. Wtedy wie sie czy na pewno jest sie w stanie zyc ze soba "na dobre i na zle"... ale to dluuugi i calkowicie inny temat

Napisane przez Bakteryika

Nie! nie staromodne! Malzenstwo to jest dojrzala swiadoma decyzja a nie chec urzadzenia imprezy i fajna kiecka za mnostwo pieniedzy.
Mysmy 7 lat spedzili razem zanim sie zdecydowalismy. Nie mowie nikomu czekac az tyle, czy nie urzadzac hucznego wesela, ale zastanowic sie nad decyzja najpierw a pozniej zabierac za organizacje!!

Mnie to przeraza jak ludzie planuja wesele 2 lata albo i wiecej naprzod Nie wierze w argumenty ze terminy sie koncza, bo my rezerwowalismy wszystko Listopad/Grudzien 2009 na slub w Lipcu 2010 i mamy przepiekna sale, super DJ i fotografa i wymarzony kosciol
Ludzie sie gubia w tec calej organizacji i wydami sie ze spora czesc bierze slub z "wizja slubu" a nie z druga osoba... Dlatego ja chce zeby u nas bylo duzo personalnych dodatkow, zdjecia, wiersze, piosenki bliskie nam. I przede wszystkim najblizsi. No i TZ


Fajnie masz Bakteria w pracy, ja na razie jestem nowa wiec staram sie nie podopasc i internet tylko na lunchu albo rano!

U Was tez tak wieje?

A ja dzisiaj water workout x 2 po 45min... ufff

[upadly aniol]

Napisane przez Bakteryika

aniolku - a no jakos sie rozgadalam ostatnio rzeczywiscie musze chyba troszeczke sie przymknac bo plete czasami bez ladu i skladu

pracuje pracuje, ale jak mam momencik to przerzucam stronki (mam swoje biuro wiec nikt mi w ekran nie patrzy) ale z moja praca jest roznie - czasami cisza dlugo dlugo a pozniej kilka miesiecy nie mam czasu sie podrapaca (jak ostatnio zniklam na kilka miesiecy)

dobra - obiecuje juz morda w kubel
bakteria siedzi

nie no ja nie pisalam tego w negatywnym sensie, bardziej tak troche z zazdrosci
nie przestawaj pisac
jeszcze trzy posty i napiszesz w tym watku wiecej niz ja
lori wygrywam

[sylwunia3009]

Napisane przez bellebelle

Ano jestem Wlasnie zastanawiam sie nad Bieszczadami, tam podobno jest spokojnie ale nie wiem czy to aby nie tlyko jakas starodawna opowiastka



Mnie to przeraza jak ludzie planuja wesele 2 lata albo i wiecej naprzod Nie wierze w argumenty ze terminy sie koncza, bo my rezerwowalismy wszystko Listopad/Grudzien 2009 na slub w Lipcu 2010 i mamy przepiekna sale, super DJ i fotografa i wymarzony kosciol

Moja mama pochodzi z Bieszczad, uwielbia to miejsce, jak jada do Polski to zawsze sie wybieraja w tamte strony.

A co do planowanie wesela, my zarezerwowalismy sale na poczatku zeszlego roku na sierpien tego roku, mielismy szczescie- to byla jedyna wolna sobota az do polowy 2011, a na dodatek tylko dlatego, ze doslownie kilka godz zanim mysmy sie tam wybrali ktos zrezygnowal, na nastepny dzien 3 pary byly umowione na spotkanie, wiec sie nawet nie zastanawialismy. Takze na niektore miejsca trzeba czekac.


Maatra ja dostalam ''zaproszenie'' na cytologie zaraz jak sie zarejestrowalam u lekarza, potem mialam troche problemow i teraz mam robiona co roku- tu juz moja 5 tutaj.

[peorth]

Napisane przez Vedma

Po dwoch latach? Dla mnie to tez pojscie na latwizne. Moze to staromodne, ale ja przysiegalam przed oltarzem i kilkudziesieciona swiadkami i musialoby sie wydarzyc cos doprawdy strasznego, zebym ta przysiege zlamala.

Mam takie samo zdanie - przysięga jest przysięgą, pewnie że będą kłopoty po drodze, może zwątpienie nawet czy to napewno to, ale o to właśnie chodzi żeby nad związkiem pracować i codziennie o niego dbać i do większych problemów starać się nie dopuścić. Jak się szanuje tą drugą osobę to i kompromisy przychodzą łatwiej, bo tak to już że związek to wieczne kompromisy.

I jeśli chodzi o cywilny ślub mam takie samo zdanie- przysięga jest przysięgą, koniec i amen.



Przyszlam się z Wami dwoma rzeczami podzielić
1. Najpiękniejszy widok dzisiejszego dnia: kiedy rano wstałam, odsunęłam roletę i wysoko na niebie zobaczylam.... SAMOLOT!!!!! Mówię Wam aż się zaśmiałam z radości
2. Po drodze z pracy tak mnie zastanowiła jedna rzecz. Mianowicie mlecze No bo mlecze to albo są piękne i żółte albo już dmuchawce. I nigdy nie widziałam formy pośredniej, a przecież chyba mlecz się w dmuchawca nie zamienia a dnia na dzień? No i mam kolejną zagadkę do rozwiązania

[***luna]

Napisane przez wiolqn

ciekawe na ile ten pyl wulkaniczny wplywa na te piekna pogode ktora tu ostatnio mamy. 7 rano a tu slonce i ani jednej chmurki

tez wam sie ta glupia reklama Britty wlacza bez krzyzyka do zamkniecia? grrr

i pytanie do mam. Co kupic rocznemu chlopczykowi i 2letniej dziewczynce? z czego takei bobasy najbardziej sie ciesza?

Wiolqn z prezentami to zależy:
czy chcesz zrobić przyjemność dziecku i nie podpaść rodzicom, przyjemność dziecku i rodzicom podpaść.


Zwykle człowiek podpada rodzicom, gdy kupuje wszelkie dźwiękowe zabawki na baterie, tudzież instrumenty bez baterii typu: bębenek, gitara itd.
ale dzieciaki to luuuubią
jak również farby do malowania palcami i inne artystyczne rzeczy (tylko wówczas, gdy wiesz że rodzice nie dostaną apopleksji)


Dla dziewczynki może być: lalka, drewniane puzzle do układania, jak się nie boisz rodziców moze być dźwiękowego np
http://columbiamo.craigslist.org/bab/1701837346.html
albo kostka z dopasowywaniem kształtów

Chłopiec pewnie ucieszyłby się z samochodu, kolejki, kredki, naklejki, klocki, również ciatolina może się spodobać

I jeszcze książeczki w ulubionej tematyce albo zabawki do kąpieli.

Rany tyle tego jest, wszystko zależy też od tego czego maluchy nie mają





Bakterio podoba mi się ta sukienka

[aniaxxxxx]

Napisane przez Bakteryika

Nie! nie staromodne! Malzenstwo to jest dojrzala swiadoma decyzja a nie chec urzadzenia imprezy i fajna kiecka za mnostwo pieniedzy.
Mysmy 7 lat spedzili razem zanim sie zdecydowalismy. Nie mowie nikomu czekac az tyle, czy nie urzadzac hucznego wesela, ale zastanowic sie nad decyzja najpierw a pozniej zabierac za organizacje!!

my tez po 7 latach razem wkoncu sie zwiazalismy na papierku Troche czasu zlecialo ale nie zalujemy, na wszystko przychodzi czas

Napisane przez bellebelle

Zgadzam sie, czlowiek az sie zaczyna zastanawiac po co Ci ludzie to wszystko sobie przysiegali jesli w praktyce nie mieli zamiaru tego praktykowac? Ja zbytnio religijna nie jestem, ale jak zloze przysiege to ze szczerymi intencjami a nie z mysla ze pierzchne na widok pierwszych problemow... Zreszta dlatego uwazam, ze zanim sie wezmie slub trzeba przezyc pare rzeczy razem jak mieszkanie (!!!), problemy z rodzicami, problemy z przyjaciolmi, utrata pracy itp. Wtedy wie sie czy na pewno jest sie w stanie zyc ze soba "na dobre i na zle"... ale to dluuugi i calkowicie inny temat

my wlasnie wszystkie rzeczy przezylismy razem ktore tu wymienilas... i powiem, chyba jestesmy na dobre i na zle, przed slubem bywaly trudne momenty, ale sie nie poddalismy

Napisane przez peorth

2. Po drodze z pracy tak mnie zastanowiła jedna rzecz. Mianowicie mlecze No bo mlecze to albo są piękne i żółte albo już dmuchawce. I nigdy nie widziałam formy pośredniej, a przecież chyba mlecz się w dmuchawca nie zamienia a dnia na dzień? No i mam kolejną zagadkę do rozwiązania

hehe ciezki orzech do zgryzienia... Masz sie nad czym teraz zastanawiac

Ah kobiety... jeszzce troszke ponad miesiac i .... Teneryfa nie moge sie juz doczekac...

[peorth]

a co tu tak cicho?

mam dziś wolne zaraz się zabieram za smażenie naleśników bo obiecałam tżtowi krokiety, eh w co ja się wpakowałam, pół dnia roboty

a potem się wybieram na siłownię

[aniaxxxxx]

Napisane przez peorth

a co tu tak cicho?

mam dziś wolne zaraz się zabieram za smażenie naleśników bo obiecałam tżtowi krokiety, eh w co ja się wpakowałam, pół dnia roboty

a potem się wybieram na siłownię

heh co sie nie robi zeby Tz byl zadowolony

[peorth]

Napisane przez aniaxxxxx

heh co sie nie robi zeby Tz byl zadowolony

hehe te krokiety to taka przekupka, bo na zakupy się wybieram po południu, a on nie lubi jak wydaję kasę na ciuchy bo twierdzi że i tak mam za dużo taaaa jasne, co on tam wie

i nie wiem czy iść na siłownię, czy pojeździć na rolkach.... bo mam rolki od paru dni, dostałam od siostry bo nie jeździła, ale z drugiej strony karnet na siłownie mam tylko przez dwa miesiące, bo się wypisałam i chcę jeszcze troszkę skorzystać... co mam zrobić?

[maatra]

Napisane przez peorth

hehe te krokiety to taka przekupka, bo na zakupy się wybieram po południu, a on nie lubi jak wydaję kasę na ciuchy bo twierdzi że i tak mam za dużo taaaa jasne, co on tam wie

i nie wiem czy iść na siłownię, czy pojeździć na rolkach.... bo mam rolki od paru dni, dostałam od siostry bo nie jeździła, ale z drugiej strony karnet na siłownie mam tylko przez dwa miesiące, bo się wypisałam i chcę jeszcze troszkę skorzystać... co mam zrobić?

hahaha jakie problemy wstalam rano,Simonek w zlobku wyjatkowo , bo o 10 mam trening w pracy i mysle sobie... isc na silownie o 7 rano, czy sobie darwowac i pozniej na spacer z dzieciem pojde.
wygral spacer jutro rano bede miala taki sam dylemat
idz na silownie,jak karnet sie konczy, dlaczego sie wypisalas?

[peorth]

Napisane przez maatra

dlaczego sie wypisalas?

bo płacę 50 funtów miesięcznie, a chodzę raz na dwa miesiące i po prostu mi szkoda kasy.


Edit:
Wróciłam z rolek Fajnie było, ale kondycji to ja nie mam, o nie ledwo zipię, a byłam tylko jakieś 20 minut i wcale nie jeździłam jakoś szybko, raczej bardziej się skupialam na tym żeby utrzymać pion

ok, teraz herbatka i idę na zakupy

[aniaxxxxx]

Napisane przez peorth

hehe te krokiety to taka przekupka, bo na zakupy się wybieram po południu, a on nie lubi jak wydaję kasę na ciuchy bo twierdzi że i tak mam za dużo taaaa jasne, co on tam wie

i nie wiem czy iść na siłownię, czy pojeździć na rolkach.... bo mam rolki od paru dni, dostałam od siostry bo nie jeździła, ale z drugiej strony karnet na siłownie mam tylko przez dwa miesiące, bo się wypisałam i chcę jeszcze troszkę skorzystać... co mam zrobić?

myslisz ze te krokiery zadzialaja tak jak chcesz?

ja bym poszla chyba na silke, szkoda karnetu... fakt ze pogoda tez nie trafia nam sie tak czesto, wiec rolki tez fajna sprawa... ale Ci pomoglam

ooo widze ze i tak postawilas na rolki

[Kofika13]

my tez po 7 latach razem wkoncu sie zwiazalismy na papierku Troche czasu zlecialo ale nie zalujemy, na wszystko przychodzi czas

hehhe to dokladnie tak jak my...i takze uwazam ze nalezyzesoba pomieszkac najpierw zanim zapadnie decyzja o slubie.....
mam nadzieje, ze nigdy nawet przez mysl mi nie przejdzie aby sie z moim tz rozwodzic

Napisane przez peorth

bo płacę 50 funtów miesięcznie, a chodzę raz na dwa miesiące i po prostu mi szkoda kasy.


Edit:
Wróciłam z rolek Fajnie było, ale kondycji to ja nie mam, o nie ledwo zipię, a byłam tylko jakieś 20 minut i wcale nie jeździłam jakoś szybko, raczej bardziej się skupialam na tym żeby utrzymać pion

ok, teraz herbatka i idę na zakupy

uuuu 50 to serio duzo ..
ja o ile dobrze pamietam bede placic ok 30£ i w tym jest silownia, basen i zajecia
a na rolkach wuielbilam kiedys jezdzic ... teraz ... hym............no coments

******

gdzie Bakteria
ktora to napisala ze Bakterii za duzo na watku
eeee nie przejmuj sie kochana - wracaj
bo widzisz jaka sie cisza zrobila

a ja zmykam zaraz na sloneczko wciamac jakis lunch(yk)
juz jutro piatek
a za tydzien bank holiday
macie jakies plany
my prawdopodobnie wybieramy sie do Yorku
oby pogoda dopisala
oki milego popoludnia paaaa

[szperrr]

Moze i cisza dzisiaj, ale ja i tak za Wami nie nadazam pora deszczowa sie skonczyla, wiec korzystamy z urokow sloneczka ile sie da

Tak sie chcialam w zwiazku z tym odmeldowac zebyscie mnie nie zapomnialy.

Lori pasiesz jeszcze?

Kofi, mi sie York bardzo podobal na pewno sie tam napstrykasz

[Bakteryika]

Napisane przez Kofika13

gdzie Bakteria

---------- Dopisano o 14:36 ---------- Poprzedni post napisano o 14:35 ----------

Napisane przez Bakteryika

dobra - obiecuje juz morda w kubel
bakteria siedzi

nie wytrzymala

---------- Dopisano o 14:37 ---------- Poprzedni post napisano o 14:36 ----------

Napisane przez olka_222

A zaraz sama do siebie będziesz pisała

patrz wyzej

[aniaxxxxx]

Napisane przez Bakteryika

---------- Dopisano o 14:36 ---------- Poprzedni post napisano o 14:35 ----------




nie wytrzymala

---------- Dopisano o 14:37 ---------- Poprzedni post napisano o 14:36 ----------



patrz wyzej

niby jej nie ma a tu prosze... ukrywa sie

[olka_222]

Kofika York to już niedaleko mnie Jakbyś miała więcej czasu to bym nawet zaprosiła Cię na kawę Pod warunkiem że doprowadziłabyś mnie do głosu choć raz


Mi się York podobał.... średnio.

Która się za mnie spakuje? nie lubię tego

[Vedma]

Napisane przez peorth

Po drodze z pracy tak mnie zastanowiła jedna rzecz. Mianowicie mlecze No bo mlecze to albo są piękne i żółte albo już dmuchawce. I nigdy nie widziałam formy pośredniej, a przecież chyba mlecz się w dmuchawca nie zamienia a dnia na dzień? No i mam kolejną zagadkę do rozwiązania

Piekne i zolte mlecze po zapyleniu stulaja platki - staja sie takimi zielonymi tulejkami, ktorych wsrod trawy nie widac. Dojrzewaja w nich nasionka, a jak juz sa gotowe - zielona tulejka sie rozchyla i - mamy dmuchawca

Napisane przez Bakteryika

nie wytrzymala

Nie martw sie, ja jak sie nudze w pracy tez caly czas na Wizazu siedze

[Daenerys]

Napisane przez bellebelle

Zreszta dlatego uwazam, ze zanim sie wezmie slub trzeba przezyc pare rzeczy razem jak mieszkanie (!!!), problemy z rodzicami, problemy z przyjaciolmi, utrata pracy itp. Wtedy wie sie czy na pewno jest sie w stanie zyc ze soba "na dobre i na zle"... ale to dluuugi i calkowicie inny temat

Zgadzam sie! Mieszkanie razem to wazny etap poznawania partnera i ja osobiscie np nie bralabym slubu nie przezywszy tego najpierw. Na szczescie mieszkanie z tz nie przysparza problemow. Mnie najbardziej tz rozbroil jak bylam chora na noc przed wigilia u tesciow i wymiotowalam to chodzil ze mna w nocy do lazienki, zebym sie nie przewrocila po drodze, czy cos podobnego, bo bylam slaba.

Napisane przez peorth

2. Po drodze z pracy tak mnie zastanowiła jedna rzecz. Mianowicie mlecze No bo mlecze to albo są piękne i żółte albo już dmuchawce. I nigdy nie widziałam formy pośredniej, a przecież chyba mlecz się w dmuchawca nie zamienia a dnia na dzień? No i mam kolejną zagadkę do rozwiązania

Lubie takie zagadki. Ostatnio odkrylam, ze sea bass po polsku to labraks. (ma tez inne nazwy) Zaczelo sie w ten sposob, ze u tz rodzicow na wigilii (ta sama co wyzej) jadlam pyszna rybe, nazywala sie spigola. (zjadlam tylko 3 keski, ale nie o tym). Poszukalam sobie tej ryby w necie i okazalo sie, ze po polsku to labraks, nie wiem czemu nie przyszlo mi do glowy znalezc angielskiego odpowiednika . Nagle wczoraj wertuje moja ksiazke z wloskimi przepisami po angielsku, gdzie nazwy byly tez napisane po wlosku i patrze a tu okazuje sie ze spigola to sea bass. A przeciez sea bassa jadlam raz i niezbyt mi smakowal. Jaki wniosek - nie umiem samodzielnie przygotowywac smacznych ryb. Ale sprobuje jeszcze raz.

Napisane przez peorth

a co tu tak cicho?

mam dziś wolne zaraz się zabieram za smażenie naleśników bo obiecałam tżtowi krokiety, eh w co ja się wpakowałam, pół dnia roboty

Ja mam za to jutro kolacje dla znajomych tz. Beda probowali pierogow, lecz kupnych, bo ja nie umiem dobrych sama zrobic.

Napisane przez Kofika13

a ja zmykam zaraz na sloneczko wciamac jakis lunch(yk)
juz jutro piatek
a za tydzien bank holiday
macie jakies plany
my prawdopodobnie wybieramy sie do Yorku
oby pogoda dopisala
oki milego popoludnia paaaa

Ja sie wybieram na Rzymu do tesciow. . Nie moge sie doczekac, lubie tam jezdzic. Ta kuchnia, sloneczko, cieplo, lecz nie goraco tym razem i sie nie roztopie jak ostatnio.

Kofika York jest super! Bardzo ladne, urokliwe miasteczko. Bedziecie zwiedzac Yorvik Centrum Wikingow? Ja bylam i podobalo mi sie, zwlaszcza ze w szkole sredniej mielismy czytanke o tym na angielskim i nigdy w zyciu bym nie przypuszczala, ze uda mi sie to zobaczyc. Ale warto bylo.

[Bakteryika]

Napisane przez Vedma

Piekne i zolte mlecze po zapyleniu stulaja platki - staja sie takimi zielonymi tulejkami, ktorych wsrod trawy nie widac. Dojrzewaja w nich nasionka, a jak juz sa gotowe - zielona tulejka sie rozchyla i - mamy dmuchawca



Nie martw sie, ja jak sie nudze w pracy tez caly czas na Wizazu siedze

ale nie nadajesz jak moskiewska rozglosnia... jak nie mam do kogo buzi otworzyc to mnie szczela - najgorsze ze ja na prawde taka gadula jestem i ludzie sie wylaczaja po czasie

[peorth]

Napisane przez aniaxxxxx

myslisz ze te krokiery zadzialaja tak jak chcesz?

na to liczę
bo zakupy udane, kupilam super czerwone buty na obcasie, idealnie mi pasują odcieniem do płaszcza a dla tżta kupiłam.... skarpetki

Napisane przez Kofika13

a na rolkach wuielbilam kiedys jezdzic ... teraz ... hym............no coments

******

gdzie Bakteria
ktora to napisala ze Bakterii za duzo na watku
eeee nie przejmuj sie kochana - wracaj
bo widzisz jaka sie cisza zrobila

Rolki są super!
Napewno będę jeszcze nieraz jeżdzić chociaż kiedyś miałam lepsze, takie że same sunęły i można się było rozpędzić, a te mają jakieś takie tępe kółka i się trzeba wysilać żeby wogóle jechały. A moje stare byly takie że właściwie ciężarem ciała się je napędzało a nie wysiłkiem mięsni. Czy to ma sens co mówię, wiecie o co chodzi czy zagmatwałam?

Napisane przez Vedma

Piekne i zolte mlecze po zapyleniu stulaja platki - staja sie takimi zielonymi tulejkami, ktorych wsrod trawy nie widac. Dojrzewaja w nich nasionka, a jak juz sa gotowe - zielona tulejka sie rozchyla i - mamy dmuchawca

Taaaak, kojarzę te tulejki! Vedmo moja kochana jesteś moim biologicznym guru

Napisane przez Daenerys

Lubie takie zagadki. Ostatnio odkrylam, ze sea bass po polsku to labraks. (ma tez inne nazwy) Zaczelo sie w ten sposob, ze u tz rodzicow na wigilii (ta sama co wyzej) jadlam pyszna rybe, nazywala sie spigola. (zjadlam tylko 3 keski, ale nie o tym). Poszukalam sobie tej ryby w necie i okazalo sie, ze po polsku to labraks, nie wiem czemu nie przyszlo mi do glowy znalezc angielskiego odpowiednika . Nagle wczoraj wertuje moja ksiazke z wloskimi przepisami po angielsku, gdzie nazwy byly tez napisane po wlosku i patrze a tu okazuje sie ze spigola to sea bass. A przeciez sea bassa jadlam raz i niezbyt mi smakowal. Jaki wniosek - nie umiem samodzielnie przygotowywac smacznych ryb. Ale sprobuje jeszcze raz.

Ja mam za to jutro kolacje dla znajomych tz. Beda probowali pierogow, lecz kupnych, bo ja nie umiem dobrych sama zrobic.

Hehe, ja to ciągle tak coś 'rozkminiam' a tż mówi że nie mam się czym zajmować, phi!
Co do pierogów, to ja tylko ruskie robiłam i dobre były, ale do ugniatania ciasta zagoniłam tżta bo to ciężka robota.