Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 8

[Amberella]

Witam się z rana .

Napisane przez Inw

No szczególnie ciężko jak się nerw ciążowy załączy, ale ja doszłam do wniosku że mogę raz na jakiś czas pedantycznie zrobić, w międzyczasie niech mąż ogarnia po swojemu i jakoś się to kręci. W oczy nie kuje totalny syf, a "na higienicznie" sprzątam w miarę możliwości.

O, dobry patent na ten ciężki czas .

Napisane przez Nettk_a

Opis porodu, może którejś z Was się przyda

Nettk_a raz jeszcze gratuluję i dziękuję za opis. Super! A Ty bardzo dzielna .

Napisane przez milka-pilka

Hahaha jakbym o swoim TZcie czytała Mój jak odkurza odkurzaczem to tylko tak na środku

Hahaha, skąd ja to znam. Nawet mam na to nazwę. Zawsze jak małż łapie się za odkurzacz muszę go instruować, że nie tylko RYNEK trzeba odkurzyć

Napisane przez JustiLbn

Dawno mnie nie było, bo byłam chora :-( Znów zatoki i tym razem rwa kulszowa. Mam ospamox i już mi lepiej po tym antybiotyku.
...
A u mnie zmiany. Wczoraj byliśmy z mężem na USG 3/4D w 32 tygodniu. Zapłaciliśmy 150 zł, ale to najlepiej wydane
pieniądze w tym roku. Okazało się, że dziecko się przekręciło z ułożenia pośladkowego i jest teraz główkowo.
Poznaliśmy także płeć i będzie u nas córka Alicja. Waży ok 1700 gram w 31 t 3d ciąży . Jestem bardzo szczęśliwa:ju pi:, bo
widziałam moją córkę i teraz mogę już mówić do brzuszka po imieniu, a do tego będę rodziła naturalnie, jeśli wszystko będzie ok. Wspaniały prezent
na święta ))

Dobrze, że już wracasz do zdrowia. Gratuluję córci i możliwości porodu sn .

Napisane przez Muminek1991

I proszę trzymać jutro kciuki bo o 16 mam wizytę u gina

Już się robi

Napisane przez _Kluska_

Juz po, 2.35 Hania przyszla na swiat. Mialam krwotok z macicy i mnie lyzeczkowali na zywo i cholera wie co jeszcze. Nie mialam okazji na brzuch ani karmic bo mnie lodem oblozyli ale jest sliczna! A ja ledwo zyje..

Aha, bez zzo

Moje gratulacje!!! Następna twardzielka.
Cudownie, że masz już malutką przy sobie. Teraz nabieraj sił i korzystaj z uroków macierzyństwa .

Napisane przez _Kluska_

Martwi mnie krolowa nilu, tyle czasu jej nie ma

O tak, mogłaby się odezwać...

Napisane przez perfuzja

Kluska gratulacje!

U nas kryzysowe noc. Emil nie dał sie odłożyć z mojej piersi. Nawet nie ssal bardzo duzo, ale odłożony choćby na klatę taty włączal historyczna syrenę Sutki mnie bolą strasznie. Spalam moze z godzinę, a i to z Malym na sobie.
Możecie polecić jakis krem? Mamy Purelan, ale Emil nie chce piersi nim nasmarowanej...
A muszle laktacyjne ratują mi zycie.

Nie karmiłam, ale u mnie wokół wszystkie znajome, które karmiły/ karmią, polecają maść Bephanten, ale musi być taki z różowym, a nie niebieskim paskiem (załącznik).
Masz naprawdę wymagającego, małego mężczyznę. Oby z czasem się przestawił na nocne spanie.

Napisane przez kootek_mamrotek

Zosia już sie w brzuszku obudziła i ani myśli dac mi jeszcze przysnac.. stresuje sie dzisiejsza przedswiateczna wizyta u ginekologa i malutka to musi odczuwać..

Mnie Kacper obudził po 6. Wstałam, pokręciłam się, a mały skubaniec dalej zasnął .
Kciuki za wizytę . Postaraj się wyciszyć stres. Będzie dobrze.

Dziś miałam sen, że byłam na wizycie u gina - całą rodziną, chyba w 8 osób w gabinecie (zaznaczam, nie jestem Romką ). Wyznaczył mi datę cc na 18 stycznia. Mało realne, bo to sobota. Poza tym w tym śnie gin umawiał się z moja rodzinką na oglądanie wystawy do jakiegoś muzeum. Nie pamiętam jakiego, ale coś o strojach szlacheckich ... I dziękował mi za prezent (łapówkę?), który niby mu dałam wcześniej - kauczukową piłeczkę .

A w ogóle to od jakiś 2 tygodni mam fazę na bawarkę. Piję ją codziennie rano. Bardzo lubię. Jak byłam nastolatką piłam ją chyba przez 2 lata regularnie, bo babcia powiedziała mi, że po bawarce rośnie biust .

[Amberella]

Napisane przez IR1988

Ja też nie spie od 5, jeszcze Tzet mi tu chrapie grr... I też mam dziś wizytę. Zła jestem o to, bo mogła sobie darować przed świętami. Ale może to ostatnia juz

Doczytałam, że też masz dziś wizytę. Będę trzymać kciuki i wysyłać pozytywne fluidy . Mam nadzieję, że wszystkie wizytujące usłyszą dziś same dobre wieści i na święta wrócą do domu .

Kluska, pochwal się wymiarami Hani

Lolita25, dzięki za przepis Wypróbuję może na Sylwestra.

Akkma, śliczny kącik dla maluszka.

Sorki za post pod postem. Nie wiem, czemu podzieliło wiadomość.

[Inw]

Napisane przez iwantyou99

Co do tej torby szpitalnej to u mnie mimo cc szła masa wody. Po cieciu najlepiej taka z dziubkiem. I potem podczas rozkrecania laktacji tez piłam bardzoooooo duzo.

To serio na IP należy pojawić się z torbą w swojej ręce i zgrzewką wody w ręce męża? Myślałam że jakby co chociaż wodę u nas w szpitalach dają Jedną butlę może upcham jakoś, ale ze zgrzewką po 1,5l w łapce jakoś tak głupio jechać

Napisane przez _Kluska_

Juz po, 2.35 Hania przyszla na swiat. Mialam krwotok z macicy i mnie lyzeczkowali na zywo i cholera wie co jeszcze. Nie mialam okazji na brzuch ani karmic bo mnie lodem oblozyli ale jest sliczna! A ja ledwo zyje.-------- opisano o 03:45 ---------- Poprzedni post napisano o 03:44 ----------

Aha, bez zzo

Gratulacje!
Ale szybko! Ekspresowy poród chyba

Napisane przez perfuzja

Kluska gratulacje!

U nas kryzysowe noc. Emil nie dał sie odłożyć z mojej piersi. Nawet nie ssal bardzo duzo, ale odłożony choćby na klatę taty włączal historyczna syrenę Sutki mnie bolą strasznie. Spalam moze z godzinę, a i to z Malym na sobie.
Możecie polecić jakis krem? Mamy Purelan, ale Emil nie chce piersi nim nasmarowanej...
A muszle laktacyjne ratują mi zycie.

Perfuzja ja dostałam od koleżanki maść Maltan z zaleceniem smarowania jeszcze przed porodem. Jej podobno bardzo pomogła i córce też pasowała (ssała ponoć nawet z nieobtartych jak "na śpiocha" koleżanka zapomniała zebrać nadmiar przy pobudce nocnej i nie zwracała na maść uwagi), ja nie ocenię jak przy karmieniu się sprawdza bo na razie stosowałam tylko jak miałam fazy przesuszenia/nadwrażliwości.

[isia4891]

Napisane przez _Kluska_

Juz po, 2.35 Hania przyszla na swiat. Mialam krwotok z macicy i mnie lyzeczkowali na zywo i cholera wie co jeszcze. Nie mialam okazji na brzuch ani karmic bo mnie lodem oblozyli ale jest sliczna! A ja ledwo zyje..

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 03:45 ---------- Poprzedni post napisano o 03:44 ----------

Aha, bez zzo

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Gratulacje najważniejsze ze wszystko dobrze już. mega dzielna byłaś
O matko na żywca...coś czuje ze twój opis porodu będzie przerażający....

Wczoraj po 22 usnelam , wchodzę dziś na wizaz widzę 4 str ....oho ktoras rodzi...pierwsza myśl...

[perfuzja]

lnw jak bedziesz rodzic w dzien, to nie ma żadnego problemu, bo w szpitalu mozna kupić wodę. Domyślam sie, ze w okolicy tez jest jakis sklep jakby co - maz dokupi Wodę dają jak trzeba, ale mocno niechętnie.
O dziwo w pokoju poporodowym jest w zasadzie wszystko łącznie z podkładami.
Generalnie jedzenie tez znacznie powyżej średniej szpitalnej, i jakościowo, i ilosciowo.

[Inw]

Napisane przez perfuzja

lnw jak bedziesz rodzic w dzien, to nie ma żadnego problemu, bo w szpitalu mozna kupić wodę. Domyślam sie, ze w okolicy tez jest jakis sklep jakby co - maz dokupi Wodę dają jak trzeba, ale mocno niechętnie.
O dziwo w pokoju poporodowym jest w zasadzie wszystko łącznie z podkładami.
Generalnie jedzenie tez znacznie powyżej średniej szpitalnej, i jakościowo, i ilosciowo.

Właśnie wczoraj zastanawialiśmy się koło którego szpitala najłatwiej będzie znaleźć sklep nocny
Chociaż pewnie zależy też jak się trafi w samym szpitalu, jak byłam podpytać o poród na Starynkiewicza to zająknęła się położna przy pytaniu o picie/jedzenie i ostatecznie stanęło na "można zwilżać usta", więc tam bym pewnie zgrzewki nie zużyła. A że ja piję jak smok nawet bez porodu w toku, to pewnie dobrze by na mnie zakaz picia nie wpłynął.

[perfuzja]

Napisane przez Inw

Właśnie wczoraj zastanawialiśmy się koło którego szpitala najłatwiej będzie znaleźć sklep nocny
Chociaż pewnie zależy też jak się trafi w samym szpitalu, jak byłam podpytać o poród na Starynkiewicza to zająknęła się położna przy pytaniu o picie/jedzenie i ostatecznie stanęło na "można zwilżać usta", więc tam bym pewnie zgrzewki nie zużyła. A że ja piję jak smok nawet bez porodu w toku, to pewnie dobrze by na mnie zakaz picia nie wpłynął.

Mnie kazali pić bardzo duzo. A niezależnie od tego leciały mi kroplowki.
Ale ja przyjechałam mocno odwodniona niestety.

[lolita25]

No to się obudziłam
Nad ranem dostłam jakiś twardnień i delikatnych skurczy, zwłaszccza leżąc na lewym boku, teraz też jeszcze coś tam czuje, już miałam stracha moze to są te przepowiadajace bo az tak bardzo nie bolały
Wstaje zjem śniadanie i wezmę magnez

[magnusia]

Napisane przez _Kluska_

Juz po, 2.35 Hania przyszla na swiat. Mialam krwotok z macicy i mnie lyzeczkowali na zywo i cholera wie co jeszcze. Nie mialam okazji na brzuch ani karmic bo mnie lodem oblozyli ale jest sliczna! A ja ledwo zyje..

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 03:45 ---------- Poprzedni post napisano o 03:44 ----------

Aha, bez zzo

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

GRATULUJĘ CÓRECZKI!!!!!
Oj bidulka z Ciebie, takie komplikacje teraz już będzie wszystko OK, wypoczywaj i ciesz się Hanią.
Cieszę się że wszystko zakończyło się pomyślnie

---------- Dopisano o 08:48 ---------- Poprzedni post napisano o 08:46 ----------

Napisane przez _Kluska_

Bella u mnie krwotok byl przez za dlugo cieknace wody a lyzeczkowanie koszmarne, dwa razy robili. Nagle stalo nade mna 3 lekarzy i 2 polozne i ktos naciskał na macicę, ktos podlaczal kroplowki, jakis zastrzyk, polozna mnie trzymala...
Sam porod byl spoko az do boli partych, potem przetrwalam no a na koniec godzina majstrowania przy tym biednym brzuchu i to byla masakra. Teraz juz jestem na normalnej sali i patrze na mala i uwierzyc nie moge

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

jeju to żeś przeszła... dobrze że wszystko już za Tobą

[830b3402b90be91bee3a8a4ac8547146eb396896_6583840e13f22]

Napisane przez _Kluska_

Juz po, 2.35 Hania przyszla na swiat. Mialam krwotok z macicy i mnie lyzeczkowali na zywo i cholera wie co jeszcze. Nie mialam okazji na brzuch ani karmic bo mnie lodem oblozyli ale jest sliczna! A ja ledwo zyje..

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 03:45 ---------- Poprzedni post napisano o 03:44 ----------

Aha, bez zzo

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

GRATULACJE!!! Ale poszłaś jak łyskawica

Napisane przez _Kluska_

Bella u mnie krwotok byl przez za dlugo cieknace wody a lyzeczkowanie koszmarne, dwa razy robili. Nagle stalo nade mna 3 lekarzy i 2 polozne i ktos naciskał na macicę, ktos podlaczal kroplowki, jakis zastrzyk, polozna mnie trzymala...
Sam porod byl spoko az do boli partych, potem przetrwalam no a na koniec godzina majstrowania przy tym biednym brzuchu i to byla masakra. Teraz juz jestem na normalnej sali i patrze na mala i uwierzyc nie moge

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

jesteś bardzo dzielna Mam nadzieję że niedługo będziesz mogła odpocząć i lekarze i mała dadzą Ci przysnąć

[magnusia]

Perfuzja--- słyszałam, że ten krem na brodawki Musteli jest dobry i nie trzeba go zmywać przy karmieniu

boli mnie w mostku- taki ucisk mam jakby wszystkie flaki były w tym miejscu ciężko mi się oddycha przez to... już zdążyłam przypanikować, że to zawał

[senira666]

_Kluska_
jak będziesz miała chwilkę to napisz wagę i cm Hani

[isia4891]

Wielu kremów można nie zmywac , ale nam polozna mówiła, żeby zmywac bo jest tłuste i dziecko może się zrazić i później nie chce piersi.

Ale zapachy idą od mamy, sałatka jarzynowa, szarlotka i sernik z brzoskwiniami ....

[magnusia]

ja się zaraz biorę za smażenie ryby do ryby po grecku ale tak mi się nie chce.....

[Inw]

Napisane przez perfuzja

Mnie kazali pić bardzo duzo. A niezależnie od tego leciały mi kroplowki.
Ale ja przyjechałam mocno odwodniona niestety.

Może to przez to odwodnienie początki karmienia trudne? Organizm musi załapać że ma zapas wilgoci albo coś w tym stylu żeby zacząć produkować mleko bez ograniczeń?

Napisane przez magnusia

Perfuzja--- słyszałam, że ten krem na brodawki Musteli jest dobry i nie trzeba go zmywać przy karmieniu

boli mnie w mostku- taki ucisk mam jakby wszystkie flaki były w tym miejscu ciężko mi się oddycha przez to... już zdążyłam przypanikować, że to zawał

Ja przy tym wirusie jak miałam szczyt objawów to złapałam jednej nocy panikę że zawał, także nie jesteś sama Może popróbuj z różnymi pozycjami? Jeśli to dzieć ciśnie to jest szansa że zmieni położenie i będzie lżej oddychać (choć przyznaję że u mnie coraz częściej są dni kiedy żadna pozycja na wspomożenie oddechu nie pomaga, więc łączę się w bólu).

[senira666]

Napisane przez magnusia

ja się zaraz biorę za smażenie ryby do ryby po grecku ale tak mi się nie chce.....

ja czekam aż skończy mi się pranie i muszę komunikacją miejską się do centrum przejechać ...

[magnusia]

teraz tak sobie pomyślałam- ciekawe, czy któraś rozpakuje się w wigilię

[Inw]

Napisane przez magnusia

teraz tak sobie pomyślałam- ciekawe, czy któraś rozpakuje się w wigilię

"Kochanie, oto twój prezent świąteczny, rozpakujesz?"

[magnusia]

Napisane przez Inw

"Kochanie, oto twój prezent świąteczny, rozpakujesz?"

---------- Dopisano o 09:15 ---------- Poprzedni post napisano o 09:12 ----------

ta ryba to już mogłaby mieć tyle godności i się sama pokroić i opanierować chociaż

[830b3402b90be91bee3a8a4ac8547146eb396896_6583840e13f22]

Napisane przez senira666

ja czekam aż skończy mi się pranie i muszę komunikacją miejską się do centrum przejechać ...

Też zaraz jadę do Centrum Na szczęście ludzi powinno dzisiaj być mniej na mieście

Jaka zmiana avatarka

Napisane przez Inw

"Kochanie, oto twój prezent świąteczny, rozpakujesz?"

Napisane przez magnusia

ta ryba to już mogłaby mieć tyle godności i się sama pokroić i opanierować chociaż

Z ciekawości - jak przyrządzasz rybę to masz wiernego kumpla/kibica w postaci koty?

[magnusia]

[1=830b3402b90be91bee3a8a4 ac8547146eb396896_6583840 e13f22;44267518]
Z ciekawości - jak przyrządzasz rybę to masz wiernego kumpla/kibica w postaci koty? [/QUOTE]

oczywiście- siedzi na stołku i bacznie obserwuje każdy mój ruch oraz pilnuje czy aby nic na podłogę nie spadnie.
Co jakiś czas zaczepia mnie łapą albo głową żeby jej dać kawałek ale jestem twarda i nie daję

[senira666]

Tak a propo porodów - może się przyda


Poród jest procesem ciągłym ale dla potrzeb medycyny został podzielony na cztery okresy:
Okres rozwierania się szyjki macicy
Okres rodzenia się dziecka
Okres rodzenia się popłodu
Wczesny połóg- 2 godzinna obserwacja

I OKRES PORODU:
Zwany okresem rozwierania i zstępowania. Trwa od wystąpienia regularnej czynności skurczowej do pełnego rozwarcia szyjki macicy, które wynosi 10 cm. To najdłuższy okres porodu, u pierwiastek trwa od 9-15 godz., wieloródki 7-9 godz. Mózg rodzącej zaczyna wydzielać coraz więcej oksytocyny- hormon odpowiedzialny za skurcze macicy. Silne skurcze porodowe przesuwają twoje dziecko w kanale rodnym ruchem śrubowym centymetr po centymetrze. Masując mocno ciało twojego dziecka, powodują usuwanie z jego płuc płynu owodniowego, aby po urodzeniu mogło wykonać pierwszy oddech.
Kryzys 7 centymetra - objaw ten jest dobrym sygnałem, świadczącym o tym, że kończy się pierwszy okres porodu. Skurcze w tym czasie są bardzo intensywne, a zbliżające się do końca kanału rodnego dziecko powoduje uciążliwe parcie na dolną część krocza (uczucie parcia na stolec).
Pamiętaj! O częstym oddawaniu moczu. Pełny pęcherz moczowy może hamować zstępowanie główki. Jak często tylko dasz radę przyjmuj pozycje pionowe. Czynność macicy będzie silniejsza i poród potrwa krócej.

ODDECH PRZEPONOWY PŁYTKI:
Spokojny wdech przez nos powietrza w taki sposób aby doprowadzić do delikatnego uniesienia się brzucha, następnie wydech który powinien być 2 razy dłuższy niż wdech. Wydech wykonujemy ustami. Zalecany w przerwie międzyskurczowej.

POGŁĘBIONY ODDECH TOREM PRZEPONOWYM:
Technika oddechowa tak jak przy płytkim oddechu przeponowym, jednakże z pogłębieniem wdechu i wydechu. Postaraj się dłużej nabierać powietrze do płuc, tak długo jak dasz radę. Także wydech powinien być dłuższy, wykonywany do momentu odczucia oporu. Jest to tak zwany oddech oczyszczający- dotlenia dziecko. Zalecany w czasie skurczu.

DYSZENIE W OSTATNIEJ FAZIE ROZWIERANIA:
Oddech ten będzie wykorzystany w ostatnim etapie intensywnego rozwierania, kiedy poczujesz potrzebę parcia, a szyjka macicy nie jest jeszcze do końca rozwarta. Takie oddychanie zmniejszy nacisk przepony na dno macicy i tym samym osłabi chęć parcia. Oddech ten polega na szybkim dyszeniu ,jakbyś była zmęczona po długim biegu, lub jakbyś miała zgasić świeczkę dmuchając w nią raz za razem w odległości 30 cm. Pamiętaj jednak że takie oddychanie sprzyja hiperwentylacji i może ci się zakręcić w głowie. Aby do niego nie dopuścić, po ustąpieniu skurczu musisz zmienić technikę oddychania na głęboką i wolną.

II OKRES PORODU:
Zwany okresem wydalania. Rozpoczyna się od momentu pełnego rozwarcia do urodzenia się dziecka. Pierwiastka od 1-2 godz., wieloródka od 0,5-1 godz. W II okresie dziecko jest wydalane z brzucha matki zarówno przez skurcze macicy jak i bardzo silne wypychające ruchy przepony, popularnie zwane parciem. Pamiętaj! Pomiędzy skurczami należy spokojnie oddychać aby dotlenić dziecko. Współpracując z położną, świadomie wykonujesz jej polecenia parcia w czasie skurczu i oddychania między nimi.

JAK PRZEĆ ??
Przygotowanie do II okresu porodu polega na nauce bezdechu. Ćwiczenia takie można rozpocząć w czasie ciąży ale z wyłączeniem parcia.
Najpierw wykonujemy pogłębiony wdech i wydech, po czym nabieramy powietrza do dolnych partii płuc i zatrzymujemy go tam oczywiście z wyłączeniem parcia. Nie dłużej niż 2- 3 sekundy. W Stanach Zjednoczonych ta technika budzi wiele kontrowersji, ponieważ powoduje wzrost ciśnienia w klatce piersiowej, spadek wydolności serca i zmniejszenie dopływu krwi popłodu. Dlatego preferuje się tu technikę otwartej głośni, która polega na wzięciu głębokiego wdechu i wydechu. Następnie kobieta znów głęboko nabiera powietrze i podczas etapu parcia wypuszcza je bardzo powoli. Pamiętaj! Gdy już będziesz na Sali porodowej podczas parcia głowa przyparta do klatki piersiowej- zwiększona tłocznia brzuszna, oczy zamknięte- ochrona przed popękanymi naczynkami w oku. Wdech zawsze nabieramy głęboko do brzucha a nie do ust, gdyż parcie w tym przypadku jest nieefektywne. W przerwie międzyskurczowej odpocznij.

III OKRES PORODU:
Zwany łożyskowym. Od momentu urodzenia się dziecka do urodzenia się popłodu. Pierwiastka 15-30 min., wieloródka 5-15 minut. Kilka minut po narodzinach dziecka powraca czynność skurczowa macicy. Skurcze są już niebolesne i powodują odklejanie i wydalenie się łożyska wraz z błonami płodowymi. Zawsze po jego urodzeniu dokonywana jest kontrola popłodu (wygląd, prawidłowość zrazików, waga, wymiary, długość pępowiny)

IV OKRES PORODU:
Zwany wczesnym okresem poporodowym. To czas pierwszych 2 godzin po porodzie, zostajemy na Sali porodowej. Położna obserwuje; obkurczanie się macicy, krwawienie, ranę krocza, parametry życiowe, stan fizyczny i psychiczny.

---------- Dopisano o 09:26 ---------- Poprzedni post napisano o 09:24 ----------

[1=830b3402b90be91bee3a8a4 ac8547146eb396896_6583840 e13f22;44267518]Też zaraz jadę do Centrum Na szczęście ludzi powinno dzisiaj być mniej na mieście

Jaka zmiana avatarka [/QUOTE]
mnie bardziej przeraża jazda tramwajem i te wszystkie "turbo babcie" które pchając się na miejsce nie patrzą w ogóle na ludzi dookoła...

a avatarek taki świąteczny- a co wczoraj z teściem choinkę ubierałam i tak mnie jakoś nastroiło

[katarzyniak]

Gratulacje dla wszystkich mamuś! Ale wy jesteście dzielne dziewczyny... szacuneczek

Ja skończyłam zakupy dwa dni temu, ufff. Myślałam, że zwariuje. Teraz tylko po świętach pranko, prasowanko i układanko - oczywiście ma tego dokonać mój tż ..ekhm, aż się boję
W ogóle zaczynam mieć pietra , jak sobie dam radę itp. Oczywiście tż przez 1-5 miesiąc ciąży mówił: "a co to takiego wielkiego, dziecko jak dziecko, przewinie się nakarmi i spokój". A wczoraj w 34 tygodniu ciąży usłyszałam: "Masakra, ja w życiu niemowlaka ani dziecka na rękach nie miałem. Ja pierdziele - nie dotykam się! Daj spokój jaka to odpowiedzialność, żeby krzywdy nie zrobić!". - fajna zmiana koncepcji jak na 34 tydzień ciąży

W ogóle nasze nocne rozmowy wyglądają tak:
TŻ: Dobrze, że ze szpitala wypisują dziecko już bez kikuta ...
Ja: No co Ty, kikut odpada po tygodniu, dwóch, a oni wypisują po 3-4 dniach. Ale akurat kikut to prosta sprawa, wystarczy żeby był czysty i suchy. Np. trzeba nie ubierać dziecka tak zaraz tylko poczekać aż trochę wyschnie i dopiero wtedy ubranko.
TŻ: A to w takim razie, czemu mówiłaś że chcesz dziecko ubierać w szpitalu i jak na wyjście do domu...? Jak nie można ubierać dziecka bo ma kikut?
Ja: chodziło mi o to, że trzeba chwilę poczekać z ubrankiem jak np jest dziecko po kąpieli i kikut się zamoczył, trzeba go napierw osuszyć. Jak miałoby wyjść dziecko ze szpitala nie ubrane???
TŻ: aaa....

[mala098]

Napisane przez _Kluska_

Juz po, 2.35 Hania przyszla na swiat. Mialam krwotok z macicy i mnie lyzeczkowali na zywo i cholera wie co jeszcze. Nie mialam okazji na brzuch ani karmic bo mnie lodem oblozyli ale jest sliczna! A ja ledwo zyje..

GRATULACJE!!!

Napisane przez magnusia

jutro pakuję torbę bo widzę, że tu jakieś przyspieszenie na wątku

To samo postanowienie mam na dziś Zamówiłam czytając Wasze posty z ostatnich 16h jeszcze koszule do karmienia i zaraz kupuję laktator. Będzie chyba wszystko...

Napisane przez Amberella

Witam się z rana .

Nie karmiłam, ale u mnie wokół wszystkie znajome, które karmiły/ karmią, polecają maść Bephanten, ale musi być taki z różowym, a nie niebieskim paskiem (załącznik).
Masz naprawdę wymagającego, małego mężczyznę. Oby z czasem się przestawił na nocne spanie.

Amberella, A trzeba zmywać Bepanthen przed karmieniem?

Napisane przez Inw

"Kochanie, oto twój prezent świąteczny, rozpakujesz?"

Senira, dzięki Ci dobra Kobieto!
A u nas choinki brak w tym roku.. Dzieciowe rzeczy zajęły miejsce, w którym stała w poprzednich latach, a trudno wygospodarować inne na 26 metrach.
Może kupię sobie chociaż cyprysika dziś, a co.

[pilotka86]

Napisane przez _Kluska_

Juz po, 2.35 Hania przyszla na swiat. Mialam krwotok z macicy i mnie lyzeczkowali na zywo i cholera wie co jeszcze. Nie mialam okazji na brzuch ani karmic bo mnie lodem oblozyli ale jest sliczna! A ja ledwo zyje..

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 03:45 ---------- Poprzedni post napisano o 03:44 ----------

Aha, bez zzo

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

GRATULUJĘ!!!!!!!!!! klask i::jupi :


zgubiłam zrobioną listę do szpitala i szukam teraz po swoich postach, gdzieś ją pisałam
to jest już chyba szczyt nieogarnięcia

[sadlaczyca]

Napisane przez _Kluska_

Juz po, 2.35 Hania przyszla na swiat. Mialam krwotok z macicy i mnie lyzeczkowali na zywo i cholera wie co jeszcze. Nie mialam okazji na brzuch ani karmic bo mnie lodem oblozyli ale jest sliczna! A ja ledwo zyje..

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Po pierwsze - GRATULACJE!! Super, że masz już malutką przy sobie
Po drugie - To co piszesz o łyżeczkowaniu na żywca jest moją najgorszą obawą co do porodu. Jesteś bardzo silną babką


lolita, ja też się obawiam, że bez wyraźnego znaku (np odejście wód), że to już "to" to nie będę pewna czy poród się zaczął. Boję się, że akcja może się tak szybko rozkręcić, że nie zdążę dojechać do szpitala. Albo, że będę czekać za długo i z małym coś się stanie.
Bo np wczoraj cały dzień czułam się tragicznie, bolał mnie brzuch i spojenie, miałam skurcze. I małż już chciał jechać na ip bo widział, że prawie płakałam z bólu. Nie pojechaliśmy bo ja nie chciałam, stwierdziłam, że poczekamy. I boję się, że jak przyjdzie co do czego to będę czekać za długo.

[PawMaj13]

Napisane przez _Kluska_

Juz po, 2.35 Hania przyszla na swiat. Mialam krwotok z macicy i mnie lyzeczkowali na zywo i cholera wie co jeszcze. Nie mialam okazji na brzuch ani karmic bo mnie lodem oblozyli ale jest sliczna! A ja ledwo zyje..

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 03:45 ---------- Poprzedni post napisano o 03:44 ----------

Aha, bez zzo

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Dzielna jesteś! Gratuluję i dochodź do siebie szybciutko za 3-4 miesiące będziemy pewnie się zastanawiać, czy to już odpowiedni czas, żeby brzdące brać na basen

Napisane przez Inw

"Kochanie, oto twój prezent świąteczny, rozpakujesz?"

[mala098]

Cieszę się niesamowicie i emocjonuję każdym kolejnym Waszym porodem, ale wiecie- jakoś do mnie nie dociera, że niedługo to będę też ja...
Bardzo chciałabym zobaczyć Małą, bo wybrzuszony brzuch to jakoś tak nie do końca mojemu racjonalnemu mózgowi wystarcza..
A mąż wczoraj zapytał: możesz już powiedzieć, że kochasz naszą córeczkę?
Na co odpowiedziałam: niestety, jeszcze nie....

A Wy, Dziewczyny, które jeszcze nie urodziłyście...?

[magnusia]

Napisane przez mala098

Cieszę się niesamowicie i emocjonuję każdym kolejnym Waszym porodem, ale wiecie- jakoś do mnie nie dociera, że niedługo to będę też ja...
Bardzo chciałabym zobaczyć Małą, bo wybrzuszony brzuch to jakoś tak nie do końca mojemu racjonalnemu mózgowi wystarcza..
A mąż wczoraj zapytał: możesz już powiedzieć, że kochasz naszą córeczkę?
Na co odpowiedziałam: niestety, jeszcze nie....

A Wy, Dziewczyny, które jeszcze nie urodziłyście...?

dla mnie to jest jakieś irracjonalne- tak, ja wiem że w brzuchu siedzi Adaś nasz syn, że jestem w ciąży ale dopasowanie wizji noworodka z tym, że on jest w środku jakoś do mnie nie dociera....

[marieee]

Napisane przez perfuzja

U nas kryzysowe noc. Emil nie dał sie odłożyć z mojej piersi. Nawet nie ssal bardzo duzo, ale odłożony choćby na klatę taty włączal historyczna syrenę Sutki mnie bolą strasznie. Spalam moze z godzinę, a i to z Malym na sobie.
Możecie polecić jakis krem? Mamy Purelan, ale Emil nie chce piersi nim nasmarowanej...
A muszle laktacyjne ratują mi zycie.

Przywiązany do mamusi )
Trzymajcie się! I obyś chociaż na 3 h zasnęła

Dobrze że kupiłam te muszle, przezorny zawsze ubezpieczony

Napisane przez _Kluska_

Bella u mnie krwotok byl przez za dlugo cieknace wody a lyzeczkowanie koszmarne, dwa razy robili. Nagle stalo nade mna 3 lekarzy i 2 polozne i ktos naciskał na macicę, ktos podlaczal kroplowki, jakis zastrzyk, polozna mnie trzymala...
Sam porod byl spoko az do boli partych, potem przetrwalam no a na koniec godzina majstrowania przy tym biednym brzuchu i to byla masakra. Teraz juz jestem na normalnej sali i patrze na mala i uwierzyc nie moge

Gratulacje!!!!
Dzielna Kobieta!!!