Odchudzanie po 30 i później II

[annLee]

Rzęsko-przeżyjesz 3mam kciuki

[milgryf]

Napisane przez maglisa

On to widział?????

Tabelki nie widział ale jakby nawet zobaczył to nie sądzę żeby go twoje wymiary zaszokowały. On ma więcej w bioderkach . Jak wieczorami z wami piszę to ciągle się dopytuje z kim i o czym . Mój małż też się odchudzał, teraz stara się nie przytyć
więc wie ile pracy to wymaga.

Rzabbka zdjęcia piękne i ślicznie na nich wyglądacie. Wszystkie trzy

Rzęsko powodzenia w pracy

Oreganko

[Brewka :)]

cześć
Rzabbko, a Miśka nie lubi trawki dotykać?
a te skały i zatoczka


Rzęsko

za Oregankę

[Beata.]

Część Ślicznoty

Rzabbki wszystkie piękne

[Rzabba]

Hej
Miśka lubi trawę dotykać ale jeszcze bardziej lubi lecieć do mamy
zaraz biorę sie za zmniejszanie wczorajszych

Milgryf zazdraszczam majtek i porządku

[navi]

hej Słoneczka!

Rzabbko pieknie wygladasz!!!! sliczne spodenki no a dziewczyny to ja juz nic nie mowie, bo slow mi dawno zabraklo

mam KOSZMARNE zakwasy. wczoraj na silowni dorwal sie do mnie bardzo sympatyczny pan (ok. 40, trener niech sie przy nim schowa, jesli wiecie co mam na mysli ) i bardzo duzo mnie nauczyl, skorygowal bledy techniczne jakie robilam przy cwiczeniach (niewielkie, ale bez nich efektywnosc cwiczen faktycznie wzrosla), duzo mi wytlumaczyl i wszystko super, ale dzis wszystko mnie tak zarabiscie boli, w szczegolnosci plecy (na wysokosci lopatek) i klatka piersiowa. nawet troche ciezko mi sie oddycha
to moze wina nierozciagniecia dobrego po cwiczeniach, nie wiem
ale tragedia normalnie, tra-ge-dia.

no i mam powazny problem, czy ktoras z was chcialaby mnie blizej wysluchac i doradzić? chodzi o ten wyjazd na swieta do taty

[Rzabba]

Navi pisz
ja co prawda piszę jesdną ręką, więc będę skrótowo odpowiadać ale dziewczyny doradzą

[Beata.]

Pingusiu mam pytanie o knajpę uWrochema - mój ukochany ma w sobotę urodziny i chcemy iść z jego rodzicami i siostrą z dzieciakami gdzieś do knajpy, i zastanawiam się gdzie sie wybrać
Myślisz ze warto do Wrochema?

[Rzabba]

Ann nosidełko jest z firmy Tommy i jestem zadowolona ale Miśka już praktycznie z niego wyrosła
Jak chcesz to dostaniesz i matę edukacyjną też

[Brewka :)]

navi dawaj robaczku coś wymyślimy

[oreganka]

hej dziewczyny

Magliso jestem pod wrażeniem Twoich rezultatów, super i gratuluję!!

Rzabko cudne jak zwykle fotki, zawsze takie urocze widoki na Twoich zdjęciach, a Twoje pociechy przesłodkie nie można wzroku oderwać

Milgryf padłam jak zobaczyłam ten porządek i tą ilość

kciuki można trzymać o 13!!

[Rzabba]

Jeszcze jedno z poprzedniego wypadu

[oreganka]

Napisane przez Rzabba

Jeszcze jedno z poprzedniego wypadu

dzidzia w locie fajne

[navi]

ojjj dzieki!! kochane jestescie

ale sie wscieklam
napisalam dlugasnego maila do taty a w momencie jak chcialam wyslac, to prąd siadł na chwile

mam nadzieje ze nie siadzie jak bede konczyc tego posta bo strzele focha

wiec w kazdym razie, sytuacja wyglada tak. tata zaprosil mnie na swieta, ja oszalalam z radosci, podrzutek sie troche zmartwil, poklocilismy sie ze nie rozumie czego ja chce i potrzebuje a teraz ja sama nie wiem czego chce i potrzebuje
najpierw wszystko wydawalo sie takie proste, zostaje tu na wigilii, a 25 wstadzam doope w samolot i lece, zostaje do 29 albo 30 (w zaleznosci od samolotu) i wszystko jest super.
ale kilka dni temu naszly mnie ogromne watpliwosci. jak to bedzie, kiedy mama (ktora swoja droga nic jeszcze nie wie o tym wszystkim) bedzie mnie odwozic na samolot 1 dnia swiat (podrzutek bedzie w tym czasie u dziadkow najprawdopodobniej) i bede leciec 1000km dalej, sama, z dala od ludzi na ktorych mi zalezy i znajde sie nagle w innym swiecie-fakt, z moja rodzina jakby nie było, ale jednak z obcymi w jakis sposób ludzmi. Nie wiem czy bardziej przykro nie byloby mi być tam i myslec jak bardzo chciałabym być tu niż w ogole nie poleciec.
Po prostu naszedl mnie ogromny smutek jak zaczelam myslec o tym, ze to wszystko mialoby być inaczej niż co roku. Nie chce żeby skończyło się tak, ze pojade tam i będę myslec o tym, ze zaluje ze w ogole jechałam. Nachodza mnie mysli, a co jeśli samolot zostanie odwolany przez zla pogode? I co, nie wejde w nowy rok z podrzutkiem? Nie wyobrazam sobie tego już
I tak jak na początku nie było dla mnie zadnej wątpliwości co chce zrobic, tak teraz skłaniam się zdecydowanie bardziej do tego żeby nie jechac.

ojciec napisal mi, zebym nie patrzyla na innych, tylko zrobila to co bedzie najlepsze dla mnie. a co robic, jesli nie wie się czym jest to najlepsze

[Beata.]

Navi ja poleciałbym w innym terminie.
No bo dla mnie święta to taki bardzo rodzinny czas, i mimo że Twój tata to oczywiście tez Rodzina, ale taka"nowa" .
No i uważam ze powinnaś myśleć o innych, bo w końcu mama, babcia to twoja najbliższa rodzina, i jeżeli co roku spędzałaś z nimi święta to napewno byłoby im bardzo przykro. No i Tobie tez byłoby przykro że im jest przykro

[Rzabba]

Navi ja myślę, ze to byłaby taka trochę szarpanina. Z jednej strony przygotowania do świąt, z drugiej do wyjazdu a z trzeciej do sylwestra.
Ja wybrałabym inny termin na spokojnie

[navi]

Napisane przez Beata.

Navi ja poleciałbym w innym terminie.
No bo dla mnie święta to taki bardzo rodzinny czas, i mimo że Twój tata to oczywiście tez Rodzina, ale taka"nowa" .
No i uważam ze powinnaś myśleć o innych, bo w końcu mama, babcia to twoja najbliższa rodzina, i jeżeli co roku spędzałaś z nimi święta to napewno byłoby im bardzo przykro. No i Tobie tez byłoby przykro że im jest przykro

Napisane przez Rzabba

Navi ja myślę, ze to byłaby taka trochę szarpanina. Z jednej strony przygotowania do świąt, z drugiej do wyjazdu a z trzeciej do sylwestra.
Ja wybrałabym inny termin na spokojnie

no wlasnie, ciesze sie, ze tez tak myslicie
chyba sklonie sie do tej decyzji zeby zostac.

powiedzcie mi co zrobic, zeby te zakwasy byly choc troche mniejsze czuje sie jakby mi ktos kijem po plerach przywalił i chwilami ciezko mi sie oddycha az

[Rzabba]

Ciepła kąpiel, duza dawka wit. C troszkę ruchu i rozciągania

Trochę fotek z wczoraj

[navi]

o jeżu jaką Helenka ma minke skupioną przy przenoszeniu piaseczku

[milgryf]

Ja uważam podobnie jak Beata
Podam ci przykład z mojej rodziny. Gdy pierwsza żona odchodziła od mojego męża to on od razu mówił że dzieci nie odda i ona się na to zgodziła. Mąż nie ograniczał jej kontaktów z dziećmi, staraliśmy się nic złego o niej nie mówić. Dzieci po rozwodziee miały z nią kontakt przez około rok, były u niej na wakacjach, kazała im mówić do sobie po imieniu że jest niby ich ciocią. No cóż u nas przychylnie nie patrzy się na matki które nie opiekują się swoimi dziećmi. Potem przestała się z dziećmi kontaktować. Nie przysyłał kartek na imieniny , urodziny itd. Myśmy adresu nie zmieniali. Nawet jak była w naszej miejscowaości to dzieci nie odwiedzała. Teraz Gosia ma 23 lata Maciek 19 i myślę że mojemu mężowi byłoby bardzo przykro że dzieci wybierają święta z matką która dla nich nie miała czasu niż z nim. Ja sądzę że teraz to ona by im się bardzo podobała, Bo z rodzicami zawsze są też niemiłe wspomnienie że tego nie kazali robić, zmuszali do nauki itd. a teraz mają kontak z drugą stroną i te rozmowy są już inne. Nie wiem dlaczego nie miałaś kontaktu z ojcem, ale jestem w stanie zrozumieć rodzinę, chłopaka że jest im przykro że ktoś "nowy" jest ważniejszy niż ci którzy są przy tobie stale. Jeśli masz możliwość ułożenie kontaktów z ojcem to super ale może w innym terminie, albo ułożyć to wszystko tak żeby twoim bliskim nie było samotno w święta.
Piszę trochę chaotycznie ale muszę wziąść się za papierki.

[Lide]

Czesc Slicznotki

Napisane przez navi

no wlasnie, ciesze sie, ze tez tak myslicie
chyba sklonie sie do tej decyzji zeby zostac.

Ja tez uwazam ze swieta sa bardzo rodzinne i powinnas wybrac inny termin . Co do zakwasow to niestety ............... no, ale se dalas popalic. To tak przed tym 40to latkiem chcialas dobrze wypasc - ze ja to niby duzo moge

[navi]

Napisane przez milgryf

Ja uważam podobnie jak Beata
Podam ci przykład z mojej rodziny. Gdy pierwsza żona odchodziła od mojego męża to on od razu mówił że dzieci nie odda i ona się na to zgodziła. Mąż nie ograniczał jej kontaktów z dziećmi, staraliśmy się nic złego o niej nie mówić. Dzieci po rozwodziee miały z nią kontakt przez około rok, były u niej na wakacjach, kazała im mówić do sobie po imieniu że jest niby ich ciocią. No cóż u nas przychylnie nie patrzy się na matki które nie opiekują się swoimi dziećmi. Potem przestała się z dziećmi kontaktować. Nie przysyłał kartek na imieniny , urodziny itd. Myśmy adresu nie zmieniali. Nawet jak była w naszej miejscowaości to dzieci nie odwiedzała. Teraz Gosia ma 23 lata Maciek 19 i myślę że mojemu mężowi byłoby bardzo przykro że dzieci wybierają święta z matką która dla nich nie miała czasu niż z nim. Ja sądzę że teraz to ona by im się bardzo podobała, Bo z rodzicami zawsze są też niemiłe wspomnienie że tego nie kazali robić, zmuszali do nauki itd. a teraz mają kontak z drugą stroną i te rozmowy są już inne. Nie wiem dlaczego nie miałaś kontaktu z ojcem, ale jestem w stanie zrozumieć rodzinę, chłopaka że jest im przykro że ktoś "nowy" jest ważniejszy niż ci którzy są przy tobie stale. Jeśli masz możliwość ułożenie kontaktów z ojcem to super ale może w innym terminie, albo ułożyć to wszystko tak żeby twoim bliskim nie było samotno w święta.
Piszę trochę chaotycznie ale muszę wziąść się za papierki.

zrozumialam, masz racje milgryfku, dziekuje Ci bardzo

Napisane przez Lide

Czesc Slicznotki



Ja tez uwazam ze swieta sa bardzo rodzinne i powinnas wybrac inny termin . Co do zakwasow to niestety ............... no, ale se dalas popalic. To tak przed tym 40to latkiem chcialas dobrze wypasc - ze ja to niby duzo moge

hehe, nie nie, to nie tak. on po prostu pokazywal mi jakie bledy robie i prosil zebym zrobila poprawnie no i w koncu tyle tych cwiczen wyszlo, ze dzis sie ruszyc nie moge
ale nie podnosilam nic ponad moje sily, jeszcze nie oszalalam zeby cierpiec dla jakiegos faceta chyba za slabo sie rozciagnelam po tym treningu i stad ten bol. czuje jakbym nie mogla do konca wziac oddechu, bo pluca nie maja miejsca zeby sie do konca rozkurczyc. takie odczucie to jest...

a co do swiat, to wszystkie macie racje ale przyklad milgryfa chyba najbardziej przemowil mi do rozsadku, bo jest po prostu najbardziej zyciowy.. wiedzialam ze mi pomozecie

[Rzabba]

Dziewczyny zapraszam do następnej części
http://www.wizaz.pl/forum/showthread...16#post5119616