Matki Polki i Diablice lecz czy wszystkie mają chcicę??? III-IV.2010r.

[aneczkkaa]

Napisane przez pl_madzia

mój tz jak zasnął za kierownicą przy 120km/h to do teraz tylko po mieście z nami jeździ, bo się z nim boję jechać, choć on sam mówi że nabrał przez to pokory. My ostatnio mamy szczęście w nieszczęści bo zwierzaki nam wybiegają pod koła, wczoraj to był wielgachny dzik, ale nawet nie myślałam ze to może być tak wielkie, na szczęście hamulce sprawne.
Twój tz pewnie też teraz więcej pokory nabierze przy wyprzedzaniu

pamiętam madzia jak pisałaś o waszym zdarzeniu istny koszmar, ja zawsze boję sie że nam coś wyleci z lasu jak jedziemy, szczególnie jak jest ciemno

[mrowak]

A u nas z wolnego na poczet pracy weekendu nic nie zostało. Wczoraj siedziałam dzielnie nad tłumaczeniem do ...3.30! a o 8 obudził mnie telefon TZ (był z małą u dziadków 30 km od Konina), że Gabrysia chora, zachrypnięta, zakasłana i zasmarkana i trzeba po nich jechać i jeszcze lekarzaa do domu jakiegoś ściągnąc!
Wyszykowałam się w piorunującym jak na mnie tempie 30 minut, ze śniadaniem, makijażem itp i pojechałam do nich. Lekarka zgodziła się przyjechać, ale na jazdę po nich 30km i spowrotem miałam godzinę. Powiedzmy, że zdąrzyłam.
No i.... mamy zapalenie krtani Inhalacje (szukaj tu teraz w niedziele inhalatora!), psikanie gardła i nosa, a młoda oczywiście marudna jak to chory dzieciak. No i chrypi przeraźliwie-nigdy jeszcze tak nie mówiła dziwacznie.
Ja z tym tłumaczeniem to się może na marzec wyrobię (termin w ten piątek). No i do tego oczywiście nie mamy opiekunki, TZ do środy na zwolnieniu będzie z nią siedział, a ja może jakimś cudem nad cudami skończę tę książkę....jak zarwę wszystkie noce do piątku to skończę, ale po drodze muszę jeszcze dwa razy do pracy do szkoły dojechać nie wpadając po drodze na drzewo z niewyspania albo nie wjeżdżając nikomu w tyłek, jak to dziś zorbił jeden dziadziuś jadący przede mną (dzięki Bogu nie ZA mną!)
potrzymajcie kawałek kciuka, żeby mi się dobra wydłużyła i drugi kciuk za gardełko Gabrysi (osłuchowo na razie czysto)

[evitka21]

mrówcia, ale lipa, kciukasy będziem trzymać i za książkę i za gabunie

a ja się już tak cieszyłam, że moja się ode mnie nie zaraziła, a tu masz-w nocy lekka gorączka i katarek. I noc niemal bezsenna, bo ciągle się budziła i płakała....katarek mały, no, ale zobaczymy jutro :-/...

miałam wam napisać-w kwestii wód morskich do nosa-są dwa podstawowe rodzaje-
roztwór izotoniczny- bardziej do nawilżania i hipertoniczny-do udrażniania nosa. Sama dowiedziała się o tym niedawno, to i wam napiszę

[izazula]

Maż mojej koleżanki przed świętami miał wypadek. Na szczęście skończyło się to tylko siniakami po naciągniętych pasach i poduszkach. Oba samochody do kasacji. Facet z naprzeciwka zasnął i zjechał w momencie na przeciwległy pas. Nie było możliwosci na jakąkolwiek reakcję. Jechał z 2-letnim synkiem z tyłu, miał go odwieźć do babci a sam się połozyć bo wrócił z kilkunastogodzinnej jazdy. Chłopiec cały i zdrów

Napisane przez pl_madzia

Ja z rowerkiem biegowym się tylko na razie zastanawiam, bo mały uwielbia na zwykłym rowerku 2 kołowym z bocznymi narazie być pchanym, Ale już powoli pedałowanie podłapuje. I tak się boję że np kupię biegowy jak Libra pisała, to może później nie będzie chciał na zwykłym Może najpierw niech jeździkami na dworzu będzie jeździł jak mu się będzie podobało to wtedy, bo narazie jeździkami zainteresowania nie wykazuje, chyba że techniczne, bawi się kółkami

Jak się nie interesuje to nie ma po co kupować. Ja myślę że będzie chiał jak biegowy zrobi się za mały no i na kółkach będzie szybciej za mamą i bratem

Napisane przez mrowak

A u nas z wolnego na poczet pracy weekendu nic nie zostało. Wczoraj siedziałam dzielnie nad tłumaczeniem do ...3.30! a o 8 obudził mnie telefon TZ (był z małą u dziadków 30 km od Konina), że Gabrysia chora, zachrypnięta, zakasłana i zasmarkana i trzeba po nich jechać i jeszcze lekarzaa do domu jakiegoś ściągnąc!
Wyszykowałam się w piorunującym jak na mnie tempie 30 minut, ze śniadaniem, makijażem itp i pojechałam do nich. Lekarka zgodziła się przyjechać, ale na jazdę po nich 30km i spowrotem miałam godzinę. Powiedzmy, że zdąrzyłam.
No i.... mamy zapalenie krtani Inhalacje (szukaj tu teraz w niedziele inhalatora!), psikanie gardła i nosa, a młoda oczywiście marudna jak to chory dzieciak. No i chrypi przeraźliwie-nigdy jeszcze tak nie mówiła dziwacznie.
Ja z tym tłumaczeniem to się może na marzec wyrobię (termin w ten piątek). No i do tego oczywiście nie mamy opiekunki, TZ do środy na zwolnieniu będzie z nią siedział, a ja może jakimś cudem nad cudami skończę tę książkę....jak zarwę wszystkie noce do piątku to skończę, ale po drodze muszę jeszcze dwa razy do pracy do szkoły dojechać nie wpadając po drodze na drzewo z niewyspania albo nie wjeżdżając nikomu w tyłek, jak to dziś zorbił jeden dziadziuś jadący przede mną (dzięki Bogu nie ZA mną!)
potrzymajcie kawałek kciuka, żeby mi się dobra wydłużyła i drugi kciuk za gardełko Gabrysi (osłuchowo na razie czysto)

Zdrówka dla Gabrysi

Uważaj na siebie jak tak będziesz jeździła. No i życzę Ci wydłużenia doby

---------- Dopisano o 20:10 ---------- Poprzedni post napisano o 20:08 ----------

Napisane przez evitka21

mrówcia, ale lipa, kciukasy będziem trzymać i za książkę i za gabunie

a ja się już tak cieszyłam, że moja się ode mnie nie zaraziła, a tu masz-w nocy lekka gorączka i katarek. I noc niemal bezsenna, bo ciągle się budziła i płakała....katarek mały, no, ale zobaczymy jutro :-/...

miałam wam napisać-w kwestii wód morskich do nosa-są dwa podstawowe rodzaje-
roztwór izotoniczny- bardziej do nawilżania i hipertoniczny-do udrażniania nosa. Sama dowiedziała się o tym niedawno, to i wam napiszę

Lence też zdrówka

Ciekawe z tymi wodami

[lindsley]

P0P dobrze że Oliwce mentos "poszedł" dalej...

Aneczka ja to ostatnio aż boję się jeździć... zwłaszcza jak słyszę w tv statystyki np długich weekendów. Tyle że u mnie to ja jestem kierowcą i na mnie cała odpowiedzialność za bezpieczne dowiezienie rodziny do celu A pokorę na drodze czuje/mam (?) mimo że nigdy nie miałam wypadku czy na prawdę groźnej sytuacji (raz bratu jak z nim jechałam, wyskoczył wielki pies, uderzyliśmy, nowy zderzak do wymiany, pies kupę ze strachu zrobił na rejestracji i uciekł)... Znam swoje możliwości i możliwości auta - przez co się niektórzy nabijają, bo nie pędzę 150...

Mrówcia


Wczoraj pojechaliśmy do moich rodziców na imieniny ojca... Misiek najadł mi się słodyczy nie chciał spać w dzień, wieczorem późno, w nocy koncert, dziś znów nie spał... ledwo go do łóżka (naszego bo łóżeczko bee) powaliłam Chyba w najbliższym czasie na noc nie pojedziemy...

Zamiast żelków może lepsza galaretka (z mniejszej ilości wody) w kostkę pokrojona? Jakby co to szybko się rozpuści... Misiek dziś wcinał, w sumie to lekarz mu zalecił też...

[ania p]

SZymon też przeziębiony . dziś nawet miał lekką gorączkę , byłam w nim w enelu dostał jakieś syropki .
Ola dla odmiany ma zoropiałe oczy , wirusówka jakaś . ale na to mam już krople w domu z poprzedniego razu .

[libra777]

Napisane przez pl_madzia

Ja z rowerkiem biegowym się tylko na razie zastanawiam, bo mały uwielbia na zwykłym rowerku 2 kołowym z bocznymi narazie być pchanym, Ale już powoli pedałowanie podłapuje. I tak się boję że np kupię biegowy jak Libra pisała, to może później nie będzie chciał na zwykłym Może najpierw niech jeździkami na dworzu będzie jeździł jak mu się będzie podobało to wtedy, bo narazie jeździkami zainteresowania nie wykazuje, chyba że techniczne, bawi się kółkami

No i ja właśnie chyba nie kupię biegowego tylko od razu normalny

Napisane przez evitka21

miałam wam napisać-w kwestii wód morskich do nosa-są dwa podstawowe rodzaje-
roztwór izotoniczny- bardziej do nawilżania i hipertoniczny-do udrażniania nosa. Sama dowiedziała się o tym niedawno, to i wam napiszę

ja wiedziałam o tym bo ciągle kupuję wodę i babka w aptece się pyta czy do oczyszczania noska z kataru czy tylko do nawilżania , także to trzeba powiedzieć do czego
A tak zapytam czy codziennie czyścicie nosek czy nie? bo ja codziennie
Sara przykro
Mrówka trzymam kciuki
Zdrówka dla chorowitków życzę

Ja nie mogę jeździć na długie trasy samochodem bo jak jadę godzinę to zaczyna mnie mulić i mi się spać chce muszę natychmiast gdzieś zjechac i wyjść przewietrzyć się albo jak nie moge to okno otwieram przynajmniej

Ania w Niemczech zawsze bezpieczniej się przespać niż w Polsce

---------- Dopisano o 20:43 ---------- Poprzedni post napisano o 20:38 ----------

Napisane przez lindsley

przez co się niektórzy nabijają, bo nie pędzę 150...


Zamiast żelków może lepsza galaretka (z mniejszej ilości wody) w kostkę pokrojona? Jakby co to szybko się rozpuści... Misiek dziś wcinał, w sumie to lekarz mu zalecił też...

To witaj w klubie ja też pomału jeżdżę a jak są jekieś długie weekendy to się wolę nie wypuszczać na drogę , nawet na rolki nie idę ,jakaś przewrażliwiona jestem chociaż na szczęście też wypadku nigdy nie miałam odpukać.
A na co lekarz zalecił galaretkę?

[lindsley]

Napisane przez libra777

Ja nie mogę jeździć na długie trasy samochodem bo jak jadę godzinę to zaczyna mnie mulić i mi się spać chce muszę natychmiast gdzieś zjechac i wyjść przewietrzyć się albo jak nie moge to okno otwieram przynajmniej

Ania w Niemczech zawsze bezpieczniej się przespać niż w Polsce

---------- Dopisano o 20:43 ---------- Poprzedni post napisano o 20:38 ----------



To witaj w klubie ja też pomału jeżdżę a jak są jekieś długie weekendy to się wolę nie wypuszczać na drogę , nawet na rolki nie idę ,jakaś przewrażliwiona jestem chociaż na szczęście też wypadku nigdy nie miałam odpukać.
A na co lekarz zalecił galaretkę?

Na lekką przepuklinę pępkową. W sumie nie wiem czemu... Dr mówiła żeby jadł galaretki.

Ja jeżdżę powoli, jak jechaliśmy w Bieszczady w czerwcu to 700km z 2 przystankami (<1h) jakieś 13h mi zajęło... No i ciągle przez jakieś wioski jechaliśmy, chyba 90km ekspresówki tylko było...

[izazula]

Libra - ja czyszczę codziennie przy kąpieli tylko beż użycia żadnych wód morskich (nie mam w domu). Przy myciu wszystko fajnie rozmięka

Napisane przez lindsley

Aneczka ja to ostatnio aż boję się jeździć... zwłaszcza jak słyszę w tv statystyki np długich weekendów. Tyle że u mnie to ja jestem kierowcą i na mnie cała odpowiedzialność za bezpieczne dowiezienie rodziny do celu A pokorę na drodze czuje/mam (?) mimo że nigdy nie miałam wypadku czy na prawdę groźnej sytuacji (raz bratu jak z nim jechałam, wyskoczył wielki pies, uderzyliśmy, nowy zderzak do wymiany, pies kupę ze strachu zrobił na rejestracji i uciekł)... Znam swoje możliwości i możliwości auta - przez co się niektórzy nabijają, bo nie pędzę 150...

Ze mnie też się nabijają. Zresztą też usłyszałam ze jestem niecywilizowana . Mam wszystkich w d... jak chcą jeździć jak szaleńcy to niech jeżdżą. Siostra Tż tak się lubi ścigać i niedawno obie wyjechałyśmy o tej samej porze z tego samego miejsca, ja jechałam swoim żółwim tempem polnymi drogami (jak mówi) ona szybką trasą (kupiła nowe auto i chciała się pochwalić). Efekt - ja byłam pół godz. wczesniej . Przez cały wieczór udawała że mnie nie ma taka była wściekła.

Ja bardzo lubię jeździć ale własnie tak spokojnie, dostojnie można by powiedzieć . Przed ciążą spędzałam w pracy połowę czasu w samochodzie w trasie.

Napisane przez ania p

SZymon też przeziębiony . dziś nawet miał lekką gorączkę , byłam w nim w enelu dostał jakieś syropki .
Ola dla odmiany ma zoropiałe oczy , wirusówka jakaś . ale na to mam już krople w domu z poprzedniego razu .

Zdrówka i Twoim maluchom

[libra777]

A co galaretka z przepukliną robi , to teraz ma przepuklinę czy miał?

---------- Dopisano o 20:57 ---------- Poprzedni post napisano o 20:53 ----------

Ja często jak jadę przez wioske i widzę że ktoś za mną gna to specjalnie nie zjeżdżam żeby mnie nie mógł minąć i jadę 40-50 ,normalnie tak jeżdżę przez wioskę czasem zjeżdżam na bok ale wkurzają mnie niektórzy cwaniacy

[madziwnia]

Dziewczyny wyciełam z listy tych których daawno nie było albo wcale.. dopuszczam pomyłki.. i ocxzywiscie sara prosze o dane dopisze Was do listy

Wszelakie korekty prosze pisać juz na nowym wątku .. będe poprawiała..

i w pierwszych postach edytujcie i wklejajcie zdjęcia.. chyba że nie chcecie

[lindsley]

Napisane przez libra777

A co galaretka z przepukliną robi , to teraz ma przepuklinę czy miał?

Ma gdzieś od ok lipca/sierpnia taką małą... W sumie tylko do kontroli co pół roku, generalnie dr mówiła że jej głowę zawracamy że z czymś takim przychodzimy (ale tak pozytywnie mówiła, nie żeby się czepiała) Co galaretka robi - zapomniałam zapytać bo tak na odchodne rzuciła. Zapytam w kwietniu jak pójdziemy

[aneczkkaa]

Napisane przez lindsley

Aneczka ja to ostatnio aż boję się jeździć... zwłaszcza jak słyszę w tv statystyki np długich weekendów. Tyle że u mnie to ja jestem kierowcą i na mnie cała odpowiedzialność za bezpieczne dowiezienie rodziny do celu A pokorę na drodze czuje/mam (?) mimo że nigdy nie miałam wypadku czy na prawdę groźnej sytuacji (raz bratu jak z nim jechałam, wyskoczył wielki pies, uderzyliśmy, nowy zderzak do wymiany, pies kupę ze strachu zrobił na rejestracji i uciekł)... Znam swoje możliwości i możliwości auta - przez co się niektórzy nabijają, bo nie pędzę 150...


Zamiast żelków może lepsza galaretka (z mniejszej ilości wody) w kostkę pokrojona? Jakby co to szybko się rozpuści... Misiek dziś wcinał, w sumie to lekarz mu zalecił też...

ja mam prawko i nie jeżdże, boję sie najnormalniej w świecie może to i głupie ale taki cykor jestem na drodze, no i mam szofera na każde zawołanie wiec nie muszę sie zmuszać hehehe

Mrówciu no to kciukasy zaciśnięte obys zdązyła z tym tłumaczeniem no i zdrówka dla Gabrysi


lind kurde zaskoczyłas mnie ta galaretką miał przepuklinę ale nasza lekarka nie kazała nic robić i podawać dojedzenia,dowiedz sie więcej plisss bo mamy jeszcze troszkę tej przepukliny

---------- Dopisano o 21:15 ---------- Poprzedni post napisano o 21:14 ----------

Napisane przez evitka21

a ja się już tak cieszyłam, że moja się ode mnie nie zaraziła, a tu masz-w nocy lekka gorączka i katarek. I noc niemal bezsenna, bo ciągle się budziła i płakała....katarek mały, no, ale zobaczymy jutro :-/...

O cholerciano to zdrówka dla Lenki

---------- Dopisano o 21:17 ---------- Poprzedni post napisano o 21:15 ----------

Napisane przez izazula

Maż mojej koleżanki przed świętami miał wypadek. Na szczęście skończyło się to tylko siniakami po naciągniętych pasach i poduszkach. Oba samochody do kasacji. Facet z naprzeciwka zasnął i zjechał w momencie na przeciwległy pas. Nie było możliwosci na jakąkolwiek reakcję. Jechał z 2-letnim synkiem z tyłu, miał go odwieźć do babci a sam się połozyć bo wrócił z kilkunastogodzinnej jazdy. Chłopiec cały i zdrów

widać mieli farta całe szczęście

[lindsley]

Dziś moja mama też coś mówiła że żelatyna na kości czy stawy dobra W sumie zaczęło się od tego że mama zrobiła galaretki do ciasta a potem stwierdziła że za dużo będzie (ciast) i wszyscy pokrojone galaretki wcinaliśmy... No i mam alternatywę dla twardych,ciągnących się i drogich żelek które Misiek uwielbia (babcia go w święta nimi karmiła, tak by jeszcze dłuuuugo nie dostał)

Evitka zdrówka dla Lenki

[ania p]

Ja tam lubie szybko jechać - ale jak mam gdzie
Po wiochach czy miescie nie pędzę . ale 40 to dla mnie przegina

wypadek miałam raz - facet mi wjechał w tyłek , bo miał gorsze hamulce .
U nas nic się nie stało , on nie miał połowy przodu .

[libra777]

U mojego przepuklina zeszła sama ,my jeździliśmy do chirurga do kontroli ,też nic nie kazał robić z tym ,a o galaretce pierwsze słyszę

---------- Dopisano o 21:25 ---------- Poprzedni post napisano o 21:23 ----------

A może to chodzi kolagen w żelatynie?

[lindsley]

My tez u chirurga byliśmy. Babka starsza więc może jakieś tam... przesądy Zapomniałam o tym i Michał może raz jadł do dziś galaretkę... Nie sądziłam że polubi bo kisielu np nie chce jeść...

---------- Dopisano o 21:29 ---------- Poprzedni post napisano o 21:26 ----------

Napisane przez ania p

Ja tam lubie szybko jechać - ale jak mam gdzie
Po wiochach czy miescie nie pędzę . ale 40 to dla mnie przegina

wypadek miałam raz - facet mi wjechał w tyłek , bo miał gorsze hamulce .
U nas nic się nie stało , on nie miał połowy przodu .

Dlatego też napisałam że znam swoje i auta możliwości... Może gdybym miała lepsze auto- bezpieczniejsze to jeździłabym szybciej... Wolę dmuchać na zimne... Ale 40 też nie jadę jak nie ma takiego ograniczenia czy warunków... 50-60 i bez szaleństw typu wyprzedzanie gdzie nie da rady...

[libra777]

Ja tak jeżdże bo takie są ograniczenia np. 40 przez całą wioskę szlag mnie trafia jak ktoś jedzie szybciej gdzie wiadomo mogą wyskoczyć dzieci ,psy ,przy takiej prędkości można jeszcze w miarę wyhamować ,zresztą każdy robi jak uważa i zgodnie ze swoim sumieniem.
Mieszkam w miejscu gdzie były 4 wypadki śmiertelne na odcinku ok. 0,5 km przez jakichś debili co za szybko jechali.

[ania p]

Napisane przez libra777

Ja tak jeżdże bo takie są ograniczenia np. 40 przez całą wioskę szlag mnie trafia jak ktoś jedzie szybciej gdzie wiadomo mogą wyskoczyć dzieci ,psy ,przy takiej prędkości można jeszcze w miarę wyhamować ,zresztą każdy robi jak uważa i zgodnie ze swoim sumieniem.
Mieszkam w miejscu gdzie były 4 wypadki śmiertelne na odcinku ok. 0,5 km przez jakichś debili co za szybko jechali.

jak jest 40 to jadę 60 . na szczęście auto Tzta którym czesto jeżdżę przy tej prędkości i hamowanii prawie staje w miejsu .
ale swoim też tyle jadę . 40 to dla mnie przeginka i troszkę chore ograniczenie . Ale w niemczech jechałam nie raz 210 ale tam można .
Ciesze się że u nas weszło to 140 na autostradzie . to już jakaś przyzwoita prędkość na takiej drodze .

[izazula]

Każdy jeździ jak uważa. Dla mnie nie ma 100%-go bezpiecznego auta, zdarzyć się moze wszystko. Znam a właściwie znałam takich którzy tak uważaliNie znoszę tzw. "dynamicznej jazdy".
Trafia mnie coś jak widzę co się dzieje na osiedlu, jak idioci pędzą mimo przedszkola, szkoły i placu zabaw (odcinek jakichś 200 m) i stosownych znaków. Potrafia trąbić jak im przez pasy ktoś przechodzi z dzieckiem i za wolno.

Temat rzeka.

[lindsley]

Napisane przez ania p

jak jest 40 to jadę 60 . na szczęście auto Tzta którym czesto jeżdżę przy tej prędkości i hamowanii prawie staje w miejsu .
ale swoim też tyle jadę . 40 to dla mnie przeginka i troszkę chore ograniczenie . Ale w niemczech jechałam nie raz 210 ale tam można .
Ciesze się że u nas weszło to 140 na autostradzie . to już jakaś przyzwoita prędkość na takiej drodze .

Autostrady czy ekspresówki to inna bajka bo nie ma skrzyżowań, dzieciaków na poboczu i jest kilka pasów - każdy może jechać jak uważa. U mnie leci krajówka, jest skrzyżowanie, tuż za nim światła dla pieszych zrobili i 50 - mało który zwolni albo jeszcze wdepnie jak się światło zmienia. Ilu przejeżdża na czerwonym nie zliczę... A tam dzieciaki do szkoły z naszej strony przechodzą i Michał kiedyś też będzie. Tz widział jak koleżanka jego brata leciała kilkanaście metrów po potrąceniu...

[Darusiaaaa]

sara wspolczuje
aneczka ufff! dobrze,ze nic sie nie stalo!!!!!!!!!!!!!!!!!

u nas fajny dzien,obiad u rodzicow,spacer z laskami,pozniej mama zostala z dziewczynkami u nas a my poszlismy kase do puchy wrzucic i na swiatelko,o dziwo jedno dziecko spi-AMELIA! drugie usypia.

Minka moze sie zgadamy do figloraju co????????

a co do rowerkow zastanawiamy czy biegowy kupic,tzn tz jest zdecydowany w 100% taki,ale to pewnie w okolicach dnia dziecka .....



izazula teraz wychodzimy na spacery jak tz jest w domu,latem bedzie duuuuzo prosciej tak na prawde,przypuszczam,ze wiekszosc lata spedzimy z dzieciakami u rodzicow na ogrodzie,poza tym Oliwia ma tam swoja ferajne dzieciakow.

[ania p]

Ja jak napisałam nie pędzę jak wariat .
Ale tam gdzie jest 40 z mogę jadę ok 60 . raz jest to 60 raz 50 . 40 wlekła się nie będę .
Nie jeżdżę na czerwonym , na pomarańczowym itp .
Na krajowych staram się jechać tak jak reszta . jak kazdy jedzie 100 to jadę 100 , wkurza mnie jak jedzie rząd aut i jedna zawalidroga śmiga 60 i każdy go musi omijać . ale mówię tu o krajówce poza terenem zabudowanym .
U mnie są wypadki głównie z udziełm tirów . Oj tych to bym niektórych wystrzelała szczególnie z rejestracjami z ukrainy czy litwy . to dopiero sa barany obwodnica nadal się buduje

---------- Dopisano o 22:01 ---------- Poprzedni post napisano o 21:57 ----------

e laski spadamy na nowy watek

[Darusiaaaa]

lindsey moja juz dawno wcina galaretki-uwielbia, od paru dni tez sie nie obedzie bez kisielku w ulubionym kubeczku z ksiezniczkami.

przerywnik(moje usypiane przez tz dziecko na pol bloku drze jadaczke-Kaaaaaaaaaaczzzzzzzzzzzka aaaaaaaa,Kaczzzzzzzzzzzzk kaaaaaa!!!!!!!!!)

Mrowka ja tez bym czasami potrzebowala dluzszej doby!3mam kciuki.

ja nie powien,bo nie trzymam sie jakos kurczowo przepisow,lubie szybką jazde ale nie mam gdzie tu szybko jezdzic wiec nie jezdze.
Hmm...szybko?a co to znaczy?bo to tez zalezy jak dla kogo.
40 nie jezdze bo nie potafie,chyba za ciezka wage mam i noga mi w dol opada
natomiast lasy i wioski -tam jezdze bardzo ostroznie,zawsze sie dziwie jak jade gdzies gdzie same lasy o ludzie zapieprzaja po 160-140..pamietacie jak nam los wyszedl jak wam opowiadalam?ja jechalam 70 wedy,a gdybym jechala szybciej ciekawe czy bym z wami pisala,zabilabym dziecko,tz,siebie!
zawsze staram sie jezdzic ostroznie,a auto to tylko auto!!!
Moj chrzestny ma teraz nowiutkie -rocznik2010! pojechal do czech,cos sie z☠☠☠alo,auto stanelo w sekundzie,nie jechal szybko,w sumie chyba dopiero ruszal....poblokowalo sie cos,laweta go sciagali,a gdyby jechal tak ze 150?
temat odnosnie jazdy jest jak to pytanie "co bylo pierwsze,kura czy jajko?" kazdy z nas ma sumienie,swoj rozum....

[P0P70]

Aneczka- jak to dobrze że nic się Wam nie stało.

Mrówka - wierzę że Ci się uda skończyć na czas. Zdrówka dla Gabrysi.

Evitka - dla twojej rozgadanej córki także dużo zdrowia.

I pozostałym chorym i przeziębionym zdrowi życzę.

Do malców przeziębionych także Oliwka dołącza. Chyba zaraziła się ode mnie. Ma okropny katar i lekką gorączkę.

Co do jazdy to zarówno ja jak i TZ jeździmy dość szybko. On jednak szybciej. I dla mnie 40 to też praktycznie stanie w miejscu. JA się często zapominam i samo mi się jedzie szybciej.

Mam nadzieję dziewczyny że nie zapomniałyście dzisiaj o WOŚP. W tym roku grają właśnie dla wcześniaków. A moje dziecko dużo zawdzięcza WOŚP. Na OIOM to praktycznie 80% urządzeń było z serduszkami.