2015-11-25, 22:39 | #481 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 247
|
Dot.: Tutaj wspieramy i się nie poddamy ! - DDA cz. 2.
IrelandBreakfast, uważam że rozdzielność to dobra rzecz, jednak wiadomość o niej może podłamać twoją mamę.
No i ja przyznaje bez bicia, że ja mamoe zabrałam pieniądze, kartę i dowód żeby nie nabrała pożyczek w skokach czy czymś. Nie mam do siebie żalu. Wiedziałam do czego była zdolna. |
2015-11-26, 09:59 | #482 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Podlasie
Wiadomości: 34 206
|
Dot.: Tutaj wspieramy i się nie poddamy ! - DDA cz. 2.
No moja ma jeszcze do spłacenia 2 tysiące... Jesten dorosła, a czuję się w tym wszystkim zagubiona. Jak dzieciak.
__________________
15.02.2013 16.02.2019 Przestań się zamartwiać. Bóg się tym już zajmuje.
|
2015-11-29, 12:51 | #483 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 143
|
Dot.: Tutaj wspieramy i się nie poddamy ! - DDA cz. 2.
Cześć dziewczyny. Jak się trzymacie?u mnie kiepsko.. Z niczym już sobie nie radze, zwłaszcza z nerwami. Od jakiegoś miesiąca jest to samo, dzień w dzień. Ja juz nie mam siły, mam dosyć. Całymi dniami chcę mi się wyć, nie mam siły nawet wstać z łóżka. Przychodzi dzień wolny od szkoły, np tak jak dzisiaj. Nie mam co ze sobą zrobić, widze tylko co jest na rzeczy i już cała się trzęse, chce mi się płakać. Boję się kolejnego dnia, bo wiem ze będzie taki sam, już nie wiem co robić. Wszystko odbija się na moim związku. Jest jakiś problem, ja nie umiem spokojnie porozmawiać. Wpadam automatycznie we wściekłość, nic nie można mi wytłumaczyć. Męczy mnie już to wszystko, mam same czarne myśli. Już po prostu nie mogę..
|
2015-11-29, 13:39 | #484 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 247
|
Dot.: Tutaj wspieramy i się nie poddamy ! - DDA cz. 2.
Okruszku a terapia?
|
2015-11-29, 14:47 | #485 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 143
|
Dot.: Tutaj wspieramy i się nie poddamy ! - DDA cz. 2.
|
2015-11-29, 14:51 | #486 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 247
|
Dot.: Tutaj wspieramy i się nie poddamy ! - DDA cz. 2.
Terapia zawsze pomaga, zarówno radzić sobie z sytuacją obecna jak i przeszłościa. Idź, nie ma sie czego bać, a chyba nie chcesz zepsuć swoje związku i psychiki jeszcze bardziej
|
2015-11-29, 15:01 | #487 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 149
|
Dot.: Tutaj wspieramy i się nie poddamy ! - DDA cz. 2.
Witam wszystkich, chciałabym podzielić się z kimś moją historią. Gdy byłam mała, wychowywali mnie dziadkowie. Ojciec zostawił mamę gdy dowiedział się, że jest w ciąży, za to ona uciekła gdy miałam może nieco ponad rok. Dziadkowie byli alkoholikami, nie obchodziło ich kompletnie nic poza butelka wódki. Mama z czasem zaczęła przysyłać pieniądze na moje wychowanie (jakby to miało zapewnić mi szczęśliwe dzieciństwo) ale ja niczego z tego nie miałam. Wiecznie chodziłam w starych porwanych i brudnych ubraniach, samopas, zazdrościlam innym dzieciom że ich rodzice wychodzą z nimi na głupi plac zabaw itp. Inne dzieci nie mogły się ze mną bawić bo jak to tak z dzieckiem z takiej rodziny. Zawsze miałam tylko 1 marzenie; żeby moja mama mnie od nich zabrała. Tymczasem ona żyła w innym mieście z facetem. Miała swoje życie. Zginął w wypadku gdy miałam 7 lat. W końcu, gdy miałam 9 lat moja mama wróciła. Dziadek zmarł. Odzyskała do mnie prawa rodzicielskie z tym że mieliśmy kuratora. Zabrała mnie do Niemiec gdzie przez pół roku patrzyłam na jej i jej fagasa ciemne interesy, nie chodziłam nawet do szkoły... Po powrocie była w ciąży z moim młodszym bratem. Urodziła. Zaczęła chlac. Z deszczu pod rynnę. I tak kilka lat. Poszłam do gimnazjum, zaczęłam sprawiać problemy. Okaleczalam się, miałam myśli samobójcze, kilka razy byłam o krok od zrealizowania ich. Zaczęłam brać narkotyki i pić alkohol. Miałam naukę w głębokim poważaniu. W końcu zainteresowała się mną pani psycholog, która po rozmowie wezwała mamę do szkoły. Ostatecznie stwierdziła ze wszystko sobie wymyśliłam i to by było na tyle z jej pomocy. Nauczyłam się jakoś z tym sobie radzić. Ciągle awantury, jej kłamstwa, wyzywanie mnie, bicie. Nie chodziła do pracy, żyliśmy z mojej renty rodzinnej po dziadku - całe 1200 zł miesięcznie na 3 osoby. Potem zmarła babcia. Poszłam do technikum. Poznałam chłopaka, który o wszystkim wiedział. Pewnego dnia coś we mnie pękło, tego już było zbyt wiele. Dlaczego zawsze musiałam się martwić ze ja i mój brat nie mamy co jeść? Dlaczego nigdy nie mogłam jechać na wycieczkę szkolną? Dlaczego musiałam wiecznie bać się powrotu do domu? Ruszylam wszelkie organy władzy jakie tylko mogłam. Gdyby nie wsparcie mojego chłopaka i jego mamy, w życiu bym tego nie zrobiła, za bardzo się jej bałam. Na dzień dzisiejszy mama nie pije, ale też nie pracuje. Jej charakter aż tak nie uległ zmianie, co mnie trochę rozczarowało. Za 1-2 miesiące wyprowadzam się do innego miasta. Miesiąc przed 18 urodzinami. Dłużej tu nie wytrzymam. Mimo tego że wyszła z tej choroby, ja nie potrafię dłużej udawać ze wszystko jest w porządku. Nienawidzę tej kobiety. Nienawidzę mojego życia. Wychodzi na to, że chyba jestem wyrodną córką.
|
2015-11-29, 15:14 | #488 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 2 597
|
Dot.: Tutaj wspieramy i się nie poddamy ! - DDA cz. 2.
jaj etsem na etapie wychodzenia ciagle z domu, zeby nie musiec w nim przebywac po prostu. Bo toksycznosc matki jest w powietrzu tak stezona ze mi gnija wnetrznosci
|
2015-11-29, 16:08 | #489 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 143
|
Dot.: Tutaj wspieramy i się nie poddamy ! - DDA cz. 2.
Zazdroszczę innym ludziom normalnych domów, jak niczego innego.. gdybym miała tylko gdzie się wyprowadzić to już by mnie tu nie było. .
|
2015-12-14, 22:11 | #490 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 2 597
|
Dot.: Tutaj wspieramy i się nie poddamy ! - DDA cz. 2.
Cytat:
Nie wiem jak wy, ale ja po dzisiejszej grupowej jestem wrakiem, ale zrobilam ogromny postep, bo skruszylam swoje mury... Nie ja w sumie, a terapeutka ktora wypowiedziala kilka slow, ktore... zrobily ogromna wyrwe w moim pancerzu ktorej nie da sie zasklepic juz, przyklepalam ja tylko... i autentycznie czulam jak mam szrame gleboka w klatce piersiowej i czulam, swiadomie wszystkie uczucia ktore mam ukryte, odsuniete, przyklepane ze one tam sa... Wystarczyly takie male slowa na to ze sie samookaleczam (w postaci rozwalania skory do zywego miesa, by pozbyc sie napiecia, wyladowac sie): (terapeutka trzymala mnie za reke) nie rob tego sobie. i ja normalnie... placz taki ze nie moglam wytrzymac... a potem jeszcze jedna dziewczyna mnie przytulila po zajeciach i to juz w ogole byl gwozdz do trumny, bo ja wracalam do domu i non stop placz |
|
2015-12-24, 10:57 | #491 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 143
|
Dot.: Tutaj wspieramy i się nie poddamy ! - DDA cz. 2.
Hej dziewczyny co u Was? U mnie bez większych zmian:-( teraz jest mi szczególnie ciężko. Nie lubię świąt ze względu na tamten sytuację, nigdy nie miałam normalnych świąt.. Mimo tego życzę Wam wesołych świąt. Mimo tego wszystkiego dużo radości, wytrwałości, siły i nadziei każdego dnia na lepsze jutro:-*
|
2015-12-24, 12:22 | #492 |
Konto usunięte
|
Dot.: Tutaj wspieramy i się nie poddamy ! - DDA cz. 2.
A u mnie jest zwykle, ja muszę za***ć, sprzątać, gotować, myć, mama wydała kupę kasy na święta - brała pożyczkę, a jakże! A moja 26 letnia przyjeżdża na gotowe.. I tak jest od 7 lat, odkąd się wyprowadziła. W tamtym roku przywiozła... 3 brzoskwinie. Ogólnie za świata wyszło ok. 3 tys. I po co? W ogóle ja nienawidzę swojej siostry.
|
2015-12-24, 13:48 | #493 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 2 597
|
Dot.: Tutaj wspieramy i się nie poddamy ! - DDA cz. 2.
Cytat:
Jezu, maja rozmach *********y ja w tym roku, jako ze jestem poklocona z matka, nie robilam nic na swieta, teraz sobie tylko sprzatam pokoj i tancze do swiatecznych piosenek. Chyba nigdy nie zrozumiem tej nagonki, ze trzeba stac i gotowac nie wiadomo ile,a potem sprzatac nie wiadomo dla kogo (przeciez 3 dni temu bylo sprzatane) |
|
2015-12-24, 13:58 | #494 | |
Konto usunięte
|
Dot.: Tutaj wspieramy i się nie poddamy ! - DDA cz. 2.
Cytat:
|
|
2015-12-24, 19:56 | #495 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 247
|
Dot.: Tutaj wspieramy i się nie poddamy ! - DDA cz. 2.
Tinkerbell, przecież wszystkie dania wigilijne są wege? Oprócz ryb samych w sobie to zupy, sałatki, kapusta z grochem czy z grzybami, kutia etc. Po kiego grzyba kupować parówki sohowe czy pasztety? I czemu kupujecie fajki dla wszystkich? Niech każdy palacz siebie zaopatruje. Ja wigilie na 14 osób robiłam za 500 zł na spożywce. A nie oszczędzałam tak bardzo. 3 tys.? O panie!
|
2015-12-24, 21:21 | #496 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 2 597
|
Dot.: Tutaj wspieramy i się nie poddamy ! - DDA cz. 2.
Cytat:
|
|
2015-12-24, 23:25 | #497 | |
Konto usunięte
|
Dot.: Tutaj wspieramy i się nie poddamy ! - DDA cz. 2.
Cytat:
|
|
2015-12-25, 06:56 | #498 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 1 483
|
Dot.: Tutaj wspieramy i się nie poddamy ! - DDA cz. 2.
Hej mój ojciec nie należał do alkoholików którzy piją codziennie, pił raz - 2 razy w roku ale było to dla mnie ekstremalnym przeżyciem bo mama nie tolerowała jego picia i zawsze groziła rozwodem. Zawsze się za nim wstawiłam, przekonywałam, że nie pił a gdy szedł wymiotować czułam, że w jakiś sposób przegrałam bo się wydało i teraz moja rodzina się rozpadnie a przecież bawiliśmy szczęśliwi i to bardzo - zero przemocy, wspólne gotowanie, spacery, zabawy, oglądanie tv, odrabianie lekcji, wszystko jak trzeba. Mama często podejrzewała ojca, że pił coś, ja wtedy się oczywiście bałam, po każdym upiciu był lament i przeprosiny aż do 4 kl podstawówki kiedy przestałam się na skruche ojca i manipulacje abym się za nim wstawiała nabierać.
Wtedy zaczął mnie źle traktować, jego upijanie zaczęło przybierać formę wychodzenia z domu w jakimś celu i przepadnięciu na kilka h. W ostatniej kl podstawówki upił się w pracy i zniknął na 3 dni, wszyscy go szukali łącznie z policją . W 1 gim upił się i znów go wszyscy szukali znów 3 dni ani widu ani słychu ,płakałam, martwiłam się. Tydzień później upił się gdy byliśmy sami a mama była w pracy, wróciłam od koleżanki, dostałam w twarz, zniszczył na moich oczach telefon który dał mi na imieniny z czego się śmiał, kiedy mama wróciła i wszystko jej opowiedziałam chciał mnie pobić, dusił mnie, ganiał, próbowałam uciec ale nie mogłam - w końcu mi się jednak udało ale boso, zobaczyła to koleżanka z klasy i klasa miała się z czego pośmiać. Od tamtej pory bez problemu ubliżał mi w twarz, upokarzał mnie, pił jeszcze kilka razy ale to już był strach, że sytuacja się powtórzy. Za 2 tygodnie w końcu się uwalniam od niego ale co z tego? Nie szanuję przez to mężczyzn w związku muszę "rządzić "i nie potrafię ludziom ufać, ufam tylko mamie, nikomu więcej, zawsze czuję się gorsza od innych dziewczyn i nigdy nie zakładam, że jakiemuś facetowi się podobam. Mam trudny charakter, jestem rytmem i to kompletnym. Terapeutka wysłała mnie na gr wsparcia ale nie chce tam iść, nie chcę rozmawiać o tym z ludźmi face to face i czas oczekiwania o tak jest długi. Każdy mi każe się z ojcem godzić, dogadywać ale nie chcę, nie czuję potrzeby. ---------- Dopisano o 07:56 ---------- Poprzedni post napisano o 07:51 ---------- *tyranem |
2015-12-25, 07:27 | #499 | |
Konto usunięte
|
Dot.: Tutaj wspieramy i się nie poddamy ! - DDA cz. 2.
Cytat:
|
|
2015-12-25, 07:36 | #500 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 1 483
|
Dot.: Tutaj wspieramy i się nie poddamy ! - DDA cz. 2.
Ja mamę kocham i szanuję, zamiast gr wsparcia wolę pogadać z wami, z ojcem jak się wyprowadzi kontaktów zrywać nie muszę - na odległość jest miły. Problem w tym, że mi w głowie nieustannie gra dzień kiedy chciał mi zrobić krzywdę i spaczony światopogląd zwłaszcza wobec mężczyzn. Traktuje ich jak ułomne istoty, którym nie wolno ufać ,jestem okropną partnerką :/
|
2016-02-01, 05:47 | #501 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 143
|
Dot.: Tutaj wspieramy i się nie poddamy ! - DDA cz. 2.
Cześć dziewczyny. Co u Was u mnie kiepsko, tak źle jeszcze nie było nigdy.. bo zostałam sama z tym wszystkim. Kiedyś było przynajmniej lepiej bo siostra, która tutaj mieszka nie piła.. teraz kiedy pozostałe dwie siostry się wyprowadzily, nigdy nie pomyślałam ze tak będzie. A ona.. zaczęła pić razem z nimi.. od jakichś dwóch miesięcy, zostalam z tym sama.. i nie wiem co robić, teraz już kompletnie nie wiem. . :-(
|
2016-02-01, 06:22 | #502 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 75
|
Dot.: Tutaj wspieramy i się nie poddamy ! - DDA cz. 2.
Chciałbym dołączyć. Mam 35 lat od 15 nie mieszkam z rodzicami a wciąż przeżywam alkoholizm ojca. W zeszłym tyg. straciłam resztki "szacunku" do niego. To jest inteligentny facet, wykształcony, zawsze swój biznes, od 2 lat na emeryturze. Nigdy nie znikał, nie uchlewal się pod sklepem itd, tylko w domu. Nie bił ale psychicznie wykanczal cała rodzinę. On uważa, że nie ma problemu, bo nikomu krzywdy nie robi a mama by chciała zrobić z niego świętego... Załamka. Milion razy obiecywał, raz się zaszyl ale chyba wydlubal - to wszystko, kiedy mama groziła rozwodem i wyprowadzala się do mnie. Ale wciąż jest to samo. No i teraz w zeszłym tygodniu mama nocowala u nas, zadzwoniła do niego na drugi dzień, żeby po nią przyjechał a on, żeby wzięła taksówkę. Okazało się, że poprzedniego wieczora wsiadł do samochodu z 2 promilami. Na szczesie "nic się nie stało" ale policja go złapała 😃 podobno ktoś zauważył i zadzwonił. A on, że trudno, Bedzie miał nauczkę, najwyżej na pół roku mu prawko zabiorą i tyle. Czytałam, wiem, że co najmniej na 3 lata itd. Dzis ma isc na policję, się zdziwi. A ja jakoś bardzo to wszystko przeżywam, pewnie bardziej niż on. Co by było gdyby mój syn szedł i trafił na takiego pijaka za kółkiem itd. Strasznie się denerwuje od kilku dni, nie mogę spać, skupić się w pracy... Żałuję tylko, że pewnie nie dostanie kary więzienia, bo to pierwszy raz. Bardzo bym chciala, może wtedy by coś dotarło...
|
2016-02-01, 10:47 | #503 |
Beauty lover
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 234
|
Dot.: Tutaj wspieramy i się nie poddamy ! - DDA cz. 2.
Jestem w związku z DDA. Jakieś rady, jak radzić sobie w trudnych sytuacjach?
__________________
Ostatecznie jestem kobietą... i bardzo mnie to cieszy. Nie farbuję włosów od: marzec 2016 Nie prostuję włosów od: czerwiec 2016 https://www.youtube.com/channel/UC_e...yyVLLoVTMA8VQ/ Zapraszam ! |
2016-02-01, 12:48 | #504 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 247
|
Dot.: Tutaj wspieramy i się nie poddamy ! - DDA cz. 2.
Rozmawiać dużo na pewno. Dać poczucie stabilizacji bo my często mamy tak że bez konkretnego powodu wydaje nam się, że partner na pewno odejdzie, nie jesteśmy go warci etc. Pocieszać ale nie rozczulać się i dawać pozytywnego kopniaka motywacyjnego żeby TŻ się samorealizował. Ale wszelkie podstawy są takie same. Ah, ja bym radziła unikać awantur z krzykiem czy innymi tego typu atrakcjami. Naprawdę, ja reaguje na podniesienie głosu alergicznie automatycznie sie zamykam w sobie i koniec. A kiedy byłam w dołku po śmierci rodziców to wystarczyło krzyknąć (nie mylić z wrzasnąć) i wpadałam w histerie. Nie każdy tak ma, ale spokój to ważny czynnik dzięki któremu czujemy się bezpieczniej.
|
2016-02-01, 19:57 | #505 | |||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 975
|
Dot.: Tutaj wspieramy i się nie poddamy ! - DDA cz. 2.
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Pokazywać, że się kocha. Często i mocno. Zawsze czuję niedosyt miłości, mam jakiś deficyt po dzieciństwie. Wspierać, gdy się waha lub boi zrobić coś/etc. - czasami jest poczucie lęku przed czymś, czasami przed wszystkim w życiu... często czuję bliżej nieokreślony niepokój, wtedy potrzeba cierpliwości i wsparcia. Spokojnie reagować na podniesiony głos i kłótnie - nie potrafię rozmawiać o sprawach ważnych, a za kłótnią o jakąś drobnostkę może stać zupełnie coś innego, ważnego o czym nie potrafię powiedzieć. Rozmawiać, ale nie osaczać - wyjątkowo trudno jest rozmawiać o uczuciach. --- Przy okazji się przywitam Dzień dobry Pije ojciec, wyprowadziłam się mając 20 lat, z rodzicami nie mieszkam od 7 lat (odwiedzam na 2 dni 1-2 razy w roku), od 5 mcy chodzę na terapię. Edytowane przez victorion Czas edycji: 2016-02-01 o 20:13 |
|||
2016-02-02, 11:12 | #506 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 75
|
Dot.: Tutaj wspieramy i się nie poddamy ! - DDA cz. 2.
[QUOTE
Co Cię najbardziej przeraża? Myśl, że syn mógłby trafić na pijanego kierowcę? Myśl, że nie poniesie odpowiedniej kary?.[/QUOTE] Myśl o tym, że mój ojciec wsiadł po pijaku do samochodu, zrobił coś, czego się zawsze boję jak np jadę gdzie samochodem, że wyskoczy na nas jakiś pijany kierowca, albo właśnie jak syn wraca sam ze szkoły, że się natknie na takiego idiote. Gardzę nim. Zrobił coś, co będzie ciężko mi zapomnieć. No a poza tym podejrzewam, ze się jakoś wywinie, wczoraj był na policji składał wyjaśnienia. Mama mówiła, że napisał w domu jakieś pismo, pewnie się użalał nad sobą, że po operacji biodra, że ciężko mu się chodzi itd. To cwaniak. I to mnie wkur... najbardziej, że wszyscy naokoło uważają go za fajnego faceta, który tyle osiągnął itd. a to zwykły menel i cham. |
2016-02-02, 15:43 | #507 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 8
|
Dot.: Tutaj wspieramy i się nie poddamy ! - DDA cz. 2.
Witam. Można dołączyć?
|
2016-02-02, 17:26 | #508 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 975
|
Dot.: Tutaj wspieramy i się nie poddamy ! - DDA cz. 2.
Cytat:
Jakiś czas temu podczas terapii pani psycholog spytała się mnie czy chciałabym kiedyś mu wybaczyć, nie czy jestem gotowa, ale czy chciałabym kiedyś. Uciekłam od odpowiedzi i udzieliłam jej dopiero na następnej wizycie. Przez cały czas między wizytami zastanawiałam się nad odpowiedzią - wiem, że wybaczenie jest tylko możliwe, gdy się odpuści, że jest zdrowe dla psychiki i oznacza uwolnienie od przeszłości... jednak czuję, że oznaczałoby to wręcz odkupienie jego winy, że moje wybaczenie sprawiłoby, że przeszłość przestałaby istnieć, a chcę by wina ciążyła na jego ramionach nawet jeśli jest tylko w mojej wyobraźni. Mogę zapytać ile lat ma twój syn? Edytowane przez victorion Czas edycji: 2016-02-02 o 17:28 |
|
2016-02-02, 19:29 | #509 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 75
|
Dot.: Tutaj wspieramy i się nie poddamy ! - DDA cz. 2.
|
2016-03-02, 22:07 | #510 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 78
|
Dot.: Tutaj wspieramy i się nie poddamy ! - DDA cz. 2.
cześć dziewczyny chciałam spytać, czy możecie coś doradzić, gdzie szukać wskazówek jak postępować z osobą uzależnioną? Typ zupełnie oporny na wszelkie leczenie, sytuacja mocno krytyczna. Z jednej strony wiadomo: sam chciał, jego wybór, ale trudno jest patrzeć na to z boku. Po drugie: terapia dla DDA jest prowadzona w ośrodkach leczenia uzależnień? Jak podjąć taką terapię? Możecie opowiedzieć jak to u Was wygląda?
__________________
włosowy blog |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:28.